...

BRIEF dociera do polskich firm i ich pracowników – do wszystkich tych, którzy poszukują inspiracji w biznesie i oczekują informacji o ludziach, trendach i ideach.

Skontaktuj się z nami

Wpływ konsumentów na działanie marek [RAPORT]

Lawinowy wzrost liczby aktywnych użytkowników smartfonów i idący za nim dużo szybszy i łatwiejszy dostęp do sieci sprawił, że konsumenci zaczęli traktować internet oraz media społecznościowe jako jedno z najważniejszych źródeł informacji o markach i oferowanych przez nich produktach. Najnowszy raport "Sharing Information - the rise of consumer influence", stworzony przez firmę Ericsson, podejmuje temat dzielenia się informacjami w sieci przez użytkowników smartfonów, pokazując wpływ, jaki ta praktyka może mieć na funkcjonowanie przedsiębiorstw.

Jak wynika z raportu, 12 proc. użytkowników smartfonów regularnie pisze o markach w sieci. I chociaż nie jest to jeszcze bardzo duża liczba, nie oznacza to, że ich głos nie ma znaczenia. Warto również zwrócić uwagę na to, że 38 proc. ankietowanych zadeklarowało, iż regularnie publikuje lub dzieli się recenzjami danych produktów, które kupili lub usług, z których skorzystali. Dodatkowo, 50 proc. badanych twierdzi, że wyświetla opinie i recenzje innych. Co ważniejsze jednak, wspomniane recenzje mogą mieć wpływ na funkcjonowanie firm.

34 proc. ankietowanych, którzy mieli złe doświadczenia z konkretną firmą, związane z wadliwym produktem lub złą obsługą, dzieli się swoimi przeżyciami w internecie prawie zawsze, kiedy to ma miejsce. Jak można się domyślać, badanie wskazuje na to, że owe opisy doświadczeń są zauważane przez innych użytkowników. 29 proc. ankietowanych twierdzi, że w ciągu tygodnia spotyka się w sieci z podobnymi treściami, a 27 proc. badanych zdarza się przekazywać dalej znajomym przeczytane negatywne opinie i reklamacje.

Media społecznościowe i internet są więc orężem w rękach niezadowolonych konsumentów. Średnio 50 proc. ankietowanych uważa, że dzielenie się opiniami na temat marek w sieci spowodowało wzrost znaczenia głosu konsumentów. Co ciekawe, 32 proc. badanych wierzy, że publikowanie reklamacji lub negatywnych opinii na profilu społecznościowym danej marki jest najlepszym sposobem wpłynięcia na zachowanie owej, jeśli to im nie odpowiada.

Raport Ericsson „Sharing Information – the rise of consumer influence” został oparty o badanie konsumenckie przeprowadzone wśród ponad 5 tys. użytkowników smartfonów, w wieku od 15 do 69 lat, zamieszkujących takie miasta, jak Berlin, Chicago, Johannesbur, Londyn, Mexico City, Moska, Nowy Jork, Sao Paulo, Sydney oraz Tokio.

::

Fot. Fotolia.com/Elenabsi

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

4P udanej prezentacji

Właśnie przygotowujemy prezentację o tym „Jak i po co komunikować odpowiedzialne podejście do biznesu”, na wtorkową konferencję „CSR – Strategia bez wielkich budżetów”. Zapraszamy 29 września do siedziby Dentsu Aegis Network Polska, aby zobaczyć efekty naszych działań. A już dziś proponujemy zapoznać się z kilkoma radami, o tym jak stworzyć udaną prezentację.

Przygotuj się

Przed przystąpieniem do jakichkolwiek działań najpierw trzeba się odpowiednio do nich przygotować. Warto zacząć od zbierania informacji. Na początek o tym dla kogo ma być prezentacja. Co prawda nie zawsze można zbadać to gdzie pracują uczestnicy, na jakich stanowiskach, jakie mają doświadczenia w temacie, na który ma być dana prelekcja. Niemniej zebranie chociaż cząstkowych informacji jest zawsze przydatne. Podpowiedzią może być chociażby to do kogo, w oczach organizatorów, kierowane jest wydarzenie.

Gdy to już wiesz zrób sobie plan prezentacji. Co chcesz powiedzieć i jaki ma to odnieść skutek? Co tak naprawdę chciałbyś aby uczestnicy wynieśli z tego spotkania? Potem uszczegóławiaj każdy z głównych punktów. Dzięki temu będziesz miał pewność, że powiesz wszystko na czym Ci zależy. Dodatkowo w ten sposób usystematyzujesz swoją wiedzę. Koniecznie trzeba też ustalić ile czasu ma trwać prezentacja każdego punktu, tak aby powiedzieć wszystko w przeznaczonym do tego czasie.

Prezentacja multimedialna

Prezentacja multimedialna to tajna broń w rękach prezentującego. Problem w tym, aby nie strzelić nią sobie w kolano. Podczas długich wydarzeń, gdy uczestnicy biorą udział w licznych prelekcjach, trzeba nie lada się postarać aby zwrócić na siebie uwagę potrzebne są dwie rzeczy – właśnie dobra prezentacja i dobry sposób prezentacji, o czym za chwilę.

Dobra prezentacja to prezentacja dynamiczna i nowoczesna. Taka, która zachęca grafiką i prezentuje hasłowo najważniejsze punkty prezentacji. Zapisywanie słowo w słowo na slajdach tego co chce się powiedzieć jest największym błędem z możliwych. Prezentacja ma być jedynie dodatkiem do wypowiadanych słów, nie zaś podstawą prelekcji.

Z drugiej, równie ważnej strony, prezentacja nie powinna zanadto odciągać uwagi od tego co mówimy. Zbytnia ilość efektów wizualnych, wymyślne czcionki czy za dużo kolorów – tego wszystkiego lepiej unikać.

Prelekcja

Nawet najlepiej przygotowany prelegent i świetna prezentacja multimedialna nie uratują prelekcji jeśli jej sposób prezentacji będzie nudny, monotonny lub nerwowy i za szybki. Jeśli nie czujesz się dobrze podczas wystąpień publicznych przećwicz swoją prezentację przed przyjaciółmi, aby nabrać większej pewności siebie. Od nich możesz także otrzymać wskazówki co przeszkadza w odbiorze przekazywanych przez Ciebie treści.

Pracuj nad swoim tonem głosu i tempem mówienia tak aby był on najkorzystniejszy dla słuchacza. Jeśli czujesz, że zaczynasz mówić za szybko, zrób krótką pauzę, weź oddech i dopiero wtedy kontynuuj. Musisz także dobrze znać prezentację i pamiętać o tym co chcesz powiedzieć, bo inaczej słuchacze będą mieli wrażenie, że pominąłeś cały proces przygotowania. Jeśli, ze względu na stres, masz problemy ze skupieniem się podczas prelekcji bądź  z pamięcią miej notatki ze sobą. Ale niech to nie będzie skrypt dokładnie tego co chcesz powiedzieć, ale wypunktowanie najważniejszych haseł i myśli, tak aby łatwiej było Ci odnaleźć to czego w danej chwili szukasz.

Równie ważna jest Twoja postawa i wygląd. I nie chodzi o to, że uczestnicy będą Cię oceniać. Ale o to, że wiele elementów stroju czy ogólnego wyglądu może odciągać uwagę słuchaczy. Lepiej więc zrezygnować z rzucających się w oczy ozdób, ubrań czy ekstrawaganckiej fryzury.

Problemy techniczne

Gdy dobrze przygotujesz się do prezentacji, na ekranie gotowy będzie prawdziwy show, a do tego przećwiczysz to co masz do powiedzenia, o niczym nie zapomnisz, dobierzesz odpowiedni strój, to i tak istnieje jeszcze coś takiego jak… złośliwość rzeczy martwych. Brak połączenia z internetem, źle podłączone głośniki, zacinające się filmy, prezentacja niedostosowana do oprogramowania etc. Te wszystkie problemy techniczne mogą skutecznie zepsuć Twoją prelekcję. Dlatego zawsze trzeba sprawdzić czy wszystko działa, nim rozpocznie się dane wydarzenie. Jeśli działa, możesz spokojnie zaczynać.

::

Jeśli chcesz wziąć udział w konferencji CSR – strategia bez wielkich budżetów, organizowaną przez Brief 29 września, w siedzibie Dentsu Aegis Network Polska przy ul. Czerskiej 12 w Warszawie. Dowiedz się więcej.

::

Fot. Fotolia/ nakedcm

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Poleć znajomego do pracy

Rusza nowa kampania portalu Praca.pl „Wynagrodzenie za polecenie”. Znasz kogoś, kto poszukuje pracy? Teraz możesz mu pomóc, a po zatrudnieniu rekomendowanego kandydata otrzymać premię w wysokości 1000 złotych.

„Wynagrodzenie za polecenie” to niestandardowa kampania Praca.pl promująca wdrożenie internetowego programu poleceń pracowników, z którego mogą korzystać zarówno kandydaci jak i pracodawcy. Jest ona oparta na serii krótkich scenek sytuacyjnych w formie spotów. W rolę kandydatów i pracowników wcielili się członkowie grypy kabaretowej. Pokazano w nich między innymi stereotyp pracy po znajomości, który zazwyczaj kojarzony jest z nepotyzmem i układami. Okazuje się jednak, że obecnie w biznesie taki sposób pozyskiwania pracowników jest postrzegany jako skutecznie funkcjonujący system rekomendacji kandydatów i jako dobre źródło pozyskiwania wykwalifikowanych pracowników.

Założeniem realizacji kampanii jest pomoc w aktywizowaniu i motywowaniu kandydatów do poszukiwania lepszej pracy dla siebie, swoich bliskich i znajomych. 

Jej grupą docelową są kandydaci na rynku pracy, obecni i potencjalni użytkownicy portalu Praca.pl, którzy korzystając z systemu rekomendacji mogą wzajemnie polecać się do pracy, a za pozytywnie zakończony proces rekrutacyjny danego kandydata otrzymać premię pieniężną. Kampania jest również skierowana do pracodawców, celem wsparcia ich w szybszym znalezieniu dobrych pracowników i obniżeniu kosztów procesu rekrutacji.

::

fot. Fotolia/Gstudio Group

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Ustawa o innowacyjności przyjęta przez Sejm

Sejm przyjął dziś ustawę o wspieraniu innowacyjności. Projekt przedstawił pod koniec swojej kadencji prezydent Bronisław Komorowski. Nowe prawo znosi liczne bariery w sektorze nauki i w sektorze przedsiębiorstw.

– Bardzo się cieszę, że udało się przyjąć tę ważną dla nauki i biznesu ustawę – mówi minister nauki i szkolnictwa wyższego, prof. Lena Kolarska-Bobińska – Innowacyjność polskich przedsiębiorstw jest nadal mniejsza niż w krajach zachodnich. Jeśli myślimy o nowoczesnej gospodarce, musimy postawić na nowatorską naukę i badania. Przed nami długa droga, ale nowe przepisy pozwolą na dogonienie europejskiej elity.

Ustawa wprowadza możliwość zaliczania kosztów działalności B+R do kosztów uzyskania przychodów w podatkach dochodowych. Dotyczy to zarówno prowadzenia badań naukowych, jak i prac rozwojowych, niezależnie od ich wyniku. W dodatku, przedsiębiorcy mogliby jako koszt zaliczyć od 120 do 150 proc. faktycznie poniesionych kosztów.

Zgodnie z nową ustawą zniesione będzie opodatkowanie aportu własności intelektualnej i przemysłowej. Wartość udziałów w spółce kapitałowej, otrzymanych w zamian za własność intelektualną, nie będzie wliczać się do przychodu podmiotu komercjalizującego wyniki badań. Ustawa umożliwia rozwój rynku venture capital poprzez premiowanie funduszy inwestujących w przedsiębiorstwa zajmujące się działalnością B+R i charakteryzujących się dużą innowacyjnością.

Wprowadzone przepisy uproszczą zasady rozporządzania majątkiem przez uczelnie, instytuty badawcze i instytuty Polskiej Akademii Nauk. Jednostki nie będą musiały każdorazowo uzyskiwać zgody Ministra Skarbu Państwa na zakup, sprzedaż lub licencjonowanie elementów majątku. Dodatkowo próg reglamentujący dysponowanie mieniem zostanie podniesiony z 50 do 250 tys. euro.

Część nowych przepisów idzie w parze z ministerialnym planem umiędzynarodowienia szkolnictwa wyższego. Zwolnienie kształcących się cudzoziemców z obowiązku posiadania zezwolenia na pracę ułatwi im decyzję o podjęciu studiów w Polsce. Umożliwienie zatrudnienia na stanowisku profesora nadzwyczajnego i profesora wizytującego osób ze stopniem doktora i dwuletnim stażu naukowym lub znacznymi osiągnięciami w pracy naukowej ułatwi uczelniom i instytutom zatrudnianie młodych naukowców oraz zagranicznych specjalistów.

::

Fot. Fotolia/ patpitchaya

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

10 błędów poznawczych, których warto się wystrzegać

mózg błędy poznawcze

Każdy z nas popełnia błędy. Czasami są to efekty świadomych decyzji. Ale nie zawsze.

Podejmowanie decyzji to stały element naszego życia. Począwszy od tego, jaką drogę wybrać do pracy i co zjeść na obiad, przez to, czy zgodzić się na propozycję klienta lub współpracownika, skończywszy na tym, czy zainwestować w konkretną firmę – wszystkie nasze postanowienia wpływają w mniejszym lub większym stopniu na naszą przyszłość. I chociaż wydaje nam się, że zanim zdecydujemy się na konkretne rozwiązanie zawsze analizujemy wszystkie dostępne informacje i bardzo świadomie wybieramy najlepszą opcję, rzeczywistość wygląda zgoła inaczej. Z badań wynika bowiem, że codziennie popełniamy moc błędów poznawczych, które mogą negatywnie wpływać na nasze funkcjonowanie.

Błędy poznawcze, heurystyki, złudzenia, a nawet stereotypy nie zawsze powinny być przez nas traktowane w kategoriach negatywnych. Tego rodzaju skróty myślowe pełnią bowiem funkcję adaptacyjną, usprawniając nasz proces myślowy i ułatwiając codzienne funkcjonowanie. Co więcej, zazwyczaj konsekwencje tych błędów są na tyle niewielkie, że zdarza nam się ich nie zauważać. Problem zaczyna się wtedy, kiedy stając w obliczu ważnych decyzji ulegamy złudzeniom i błędom. Dobrze jest więc znać tego rodzaju zjawiska, aby nie wpaść w ich pułapkę.

Iluzoryczna korelacja

Dostrzeganie związku między zdarzeniami lub informacjami, które w istocie nie mają ze sobą nic wspólnego to problem, z którym stykamy się bardzo często. Wynika on z faktu, że jesteśmy specjalistami w doszukiwaniu się związków między wydarzeniami i rzadko kiedy przychodzi nam do głowy, że dwie następujące po sobie sytuacje to tylko przypadek – szczególnie wtedy, gdy zależy nam właśnie na takim wyniku, jakie te dwa zdarzenia ze sobą niosą.

Heurystyka zakotwiczenia

Wiele badań wskazuje na to, że formułując sądy czy prowadząc negocjacje mamy tendencję do większego polegania na pierwszej informacji, jaką usłyszymy. Wiąże się to z tym, że dana informacja uaktywnia w naszej głowie pewien schemat poznawczy, który definiuje nas późniejszy sposób myślenia. Negocjując wysokość naszej pensji dobrze jest więc zacząć od dużej kwoty nie tylko dlatego, by mieć możliwość ustępstw, ale również z tego względu, że to wywoła u naszego pracodawcy pewien schemat, którego później będzie się trzymał.

Efekt halo

Prowadzimy negocjacje biznesowe. Osoba siedząca po drugiej stronie stołu dobrze wygląda, ma ładny uśmiech lub miły głos? A może spotkaliśmy ją wcześniej w windzie i dobrze nam się rozmawiało? Jeśli tak, powinniśmy uważać na tzw. „efekt halo”, czyli skłonność do lubienia wszystkich aspektów danej osoby – nawet tych, o których niewiele wiemy, ponieważ nie mieliśmy okazji obserwować zachowania tejże w różnych sytuacjach. Efekt ten po części wyjaśnia, dlaczego tak ważne (a zarazem często błędne) jest pierwsze wrażenie – mamy bowiem tendencję do budowania obrazu osoby na podstawie pierwszych cech, jakie w niej dostrzegliśmy. I, co ważniejsze, kolejność, z jaką cechy te zauważymy, często jest kwestią przypadku.

Samospełniające się proroctwo

Chociaż czasem może nam się wydawać, że mamy zdolność przepowiadania przyszłości, w istocie sytuacje, które pozwalają nam dojść do takiego wniosku, są najczęściej wynikiem złudzenia nazywanego samospełniającym się proroctwem. Polega ono na tym, że konkretne oczekiwania w stosunku do wydarzeń sprawiają, iż zachowujemy się w sposób, który powoduje spełnienie tychże oczekiwań. Jeden z klasycznych przykładów samospełniającego się proroctwa miał miejsce w 1973 roku w Stanach Zjednoczonych, kiedy to wybuchła tzw. „panika związana z papierem toaletowym”. Plotka o tym, że wkrótce zabraknie w sklepach papieru, związana z kryzysem importu ropy, sprawiła, że mieszkańcy USA zaczęli masowo wykupować ten produkt, co z kolei spowodowało faktyczne braki artykułu na półkach sklepowych.

Heurystyka dostępności

Mimo, że chcielibyśmy wierzyć, iż podejmując decyzję przypisujemy równe prawdopodobieństwo wszystkich zdarzeniom wynikającym z tejże, heurystyka dostępności sugeruje, że jest to błędne przekonanie. Przykładowo, prawdopodobieństwo tego, że zostaniemy oszukani będzie, naszym zdaniem, większe wówczas, kiedy już kilka razy zdarzyło nam się być w takiej sytuacji. Nie oznacza to jednak, że mamy rację – takie rozwiązanie zwyczajnie łatwiej przychodzi nam do głowy.

Efekt wspierania decyzji

Kiedy już uda nam się podjąć decyzję, prawdopodobnie rzadko kiedy zdarza nam się ją zmienić – nawet jeśli po czasie mamy wiele dowodów na to, że jest ona błędna. Wynika to z faktu, że mamy tendencję do lepszego pamiętania argumentów przemawiających za podjętą już decyzją, niż takich, które jej przeczą.

Efekt konfirmacji

Jednym z błędów poznawczych, z którymi regularnie musimy się mierzyć, jest tzw. efekt potwierdzenia, nazywany również efektem konfirmacji. Mówi on o tym, że mamy tendencje do poszukiwania danych, które potwierdzają postawioną przez nas uprzednio tezę i które pasują do naszych przekonań na temat danej sytuacji. Przykładem efektu konfirmacji może być sytuacja, w której szukając osoby do związku, stwierdzamy po uprzednich niepowodzeniach, że nie da się jej znaleźć online i szukamy potwierdzenia mówiącego, że aplikacje i portale randkowe nie działają.

Iluzja przejrzystości

Siadając do stołu negocjacyjnego nie powinniśmy odkrywać wszystkich kart, które mamy w rękawie. To stwierdzenie traktowane jest już jako powszechna wiedza. Niestety, zdarza się, że takie podejście wywołuje problemy komunikacyjne – mamy bowiem tendencję do myślenia, że w rozmowie ujawniliśmy więcej, niż w rzeczywistości i że nasz rozmówca „czyta z nas jak z otwartej księgi”, podczas gdy faktycznie możemy nie ujawniać żadnych istotnych informacji.

Podstawowy błąd atrybucji

Jadąc samochodem bardzo się spieszyliśmy na ważne spotkanie, zdarzyło się nam więc przejechać na czerwonym świetle. Nie jesteśmy jednak złymi ludźmi, mającymi tendencję do tego typu zachowań – takie działanie wymusiła na nas sytuacja. Oczywiście, gdy zauważymy takie zachowanie u innego kierowcy również z góry założymy, że musiał się bardzo spieszyć i nie miał złych intencji, prawda? Niestety niekoniecznie. Odpowiedzialny jest za to podstawowy błąd atrybucji, który mówi o tym, że przy wyjaśnianiu zachowań „niepoprawnych” dotyczących nas samych bardziej zwracamy uwagę na czynniki sytuacyjne, zaś mówiąc o innych znacznie większą wagę przypisujemy ich cechom osobowościowym.

Efekt ślepej plamki

Dlaczego nawet wtedy, gdy zdajemy sobie sprawę z występowania wymienionych błędów poznawczych i zauważamy je u innych, często jesteśmy przekonani, że nas one nie dotyczą? Jest to wynik tzw. efektu ślepej plamki, mówiącego o tym, że każdy z nas ma tendencję do niedostrzegania skrzywień i błędów u nas samych. Przed podjęciem decyzji dobrze jest więc przyjrzeć się drodze, jaką przebyliśmy, by dojść do takich, a nie innych wniosków – niewykluczone, że nieświadomie wpadliśmy w sidła błędów.

::

KOLEJNYCH 8 BŁĘDÓW POZNAWCZYCH, KTÓRYCH WARTO SIĘ WYSTRZEGAĆ

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Wielki Bieg już w niedzielę!

Już w tę niedzielę ulicami Warszawy pobiegną uczestnicy jednego z największych maratonów w Europie Środkowo-Wschodniej – 37. PZU Maratonu Warszawskiego.

37. PZU Maraton Warszawski już za 3 dni! Uczestnicy rywalizacji usłyszą sygnał do startu o godzinie 9:00. Na błoniach Stadionu Narodowego stanie kilkanaście tysięcy zawodników – uczestników maratonu, sztafety maratońskiej i biegu na 5 kilometrów.

MARATON DWÓCH BRZEGÓW

Uczestnicy 37. PZU Maratonu Warszawskiego wyruszą na trasę w niedzielę o godz. 9:00. Wystartują spod Stadionu Narodowego w stronę Pragi, wbiegając w Aleję Zieleniecką. Pobiegną ulicami: Francuską, Zwycięzców, Saską i Egipską. Następnie trasa prowadzi przez ulicę Bora-Komorowskiego i Wał Miedzeszyński. Na 12 kilometrze zawodnicy miną Stadion Narodowy skręcą w lewo i przebiegną przez Most Świętokrzyski. Z Mostu  wbiegną w ul. Dobrą. Po pokonaniu kilku kilometrów w cieniu drzew dotrą do Alei Tomasza Hopfera. Potem jeszcze kilometr przez Łazienki Królewskie. Na 19 kilometrze wbiegną na Wisłostradę. Po drodze miną Skarpę Wiślaną i Park Fontann. Po drugiej stronie Wisły będzie im towarzyszyła panorama Pragi. Potem zobaczą potężną bryłę Cytadeli i od 27 kilometra rozpoczną pięciokilometrową rundę wokół Kępy Potockiej. Następnie zbiegną z Mostu Gdańskiego w ulicę Starzyńskiego. Ulicami Namysłowską, Brechta i Dąbrowszczaków dotrą do 39 kilometra. Później pobiegną między Ogrodem Zoologicznym a Parkiem Praskim aż nad Wisłę. Dotrą do Portu Praskiego, miną widok Mostu Świętokrzyskiego i wbiegną na Płytę Stadionu Narodowego.

Wszystkich zawodników, ale też kibiców zapraszamy do zapoznania się z informatorem drogowym, w którym zawarte są wszystkie informacje dotyczące ograniczenia w ruchu drogowym na trasie biegu oraz w jego okolicach. Informator drogowy znajduje się na stronie: http://pzumaratonwarszawski.com/informator-drogowy/

SPOTKAJMY SIĘ NA NARODOWYM

37. PZU Maraton Warszawski to nie tylko rywalizacja na królewskim dystansie, ale również szeroki program biegów i imprez towarzyszących. W sobotę na Stadionie Narodowym odbędą się biegi dla dzieci – Młodzi Bohaterowie Narodowego. W niedzielę oprócz maratonu odbędzie się także Bieg na Piątkę oraz Sztafeta Maratońska.

Oprócz sportowych emocji na uczestników biegu i kibiców czeka mnóstwo dodatkowych atrakcji: Targi Expo Sport&Fitness Jesień 2015, seminaria biegowe, a do tego miasteczko maratońskie zorganizowane na otwartej dla wszystkich płycie Stadionu Narodowego.

W sobotę (11:00-18:00) i niedzielę (9:00-15:30) zapraszamy wszystkich małych i dorosłych amatorów sportu do wzięcia udziału w licznych zabawach sportowych, a także skorzystania z porad lekarzy specjalistów w specjalnej strefie zdrowia.

BIEGAM DOBRZE – WYJĄTKOWA AKCJA CHARYTATWYNA

37. PZU Maraton Warszawski otwiera nowy rozdział w historii biegów maratońskich w Polsce. Towarzysząca imprezie akcja #BiegamDobrze to pierwszy w kraju projekt biegowy oparty na modelu aktywnej charytatywności. Na trasie zobaczymy kilkuset biegaczy charytatywnych, którzy dzięki swoim zbiórkom prowadzonym przy okazji startu w imprezie, zgromadzili już ponad 170 tys. zł. na cele dobroczynne.

KIBICUJ NA TRASIE

Na trasie 37. PZU Maratonu Warszawskiego znajdzie się również aż 40 punktów kibicowania! Wielkie wsparcie będzie czekało biegaczy w strefach zorganizowanych przez dzielnice – Pragę Północ, Bielany i Żoliborz. Na trasie znajdą się zespoły muzyczne, grupy bębniarzy, DJ’ów,  cheerleaderki, szkoły, tancerzy, a nawet teatr.  Do tego, transmisja na żywo w Internecie i na telebimach ustawionych w strefie mety przy Stadionie Narodowym.

TRANSMISJA NA ŻYWO

Przebieg 37. PZU Maratonu Warszawskiego będzie można śledzić na żywo w internecie. Transmisja live startuje o godz. 8:45 na stronie www.pzumaratonwarszawski.com/live.

WIELKI WYŚCIG

W czołówce biegu maratońskiego zobaczymy: Victora Kipchirchira z Kenii, który wygrał ubiegłoroczny 36. PZU Maraton Warszawski z czasem 2:09:59. Rywalizować z nim będą na pewno:  Kenijczyk Benson Oloisunga (2:11:26) i Etiopczyk Abraraw Misganaw (2:10:22). W stawce Pań liczyć będziemy przede wszystkim na reprezentantkę Polski – Izabelę Trzaskalską (2:39:26). Na trasie rywalizować z nią będą również: Kenijka Emily Samoei (2:26:52) i Etiopka Worknesh Tola Biru (2:25:37).

ODBIÓR PAKIETÓW STARTOWYCH

Organizatorzy przypominają, że wszyscy uczestnicy zarejestrowani na biegi odbywające się w ramach 37. PZU Maratonu Warszawskiego mogą odbierać swoje pakiety startowe z biura zawodów zlokalizowanego na Stadionie Narodowym. Będzie to możliwie w piątek
w godzinach: 12:00 – 20:00 i sobotę w godzinach 10:00 – 20:00. Na osoby, które jeszcze nie zdecydowały się na start w zawodach czekają ostatnie pakietu startowe maratonu i biegu na 5 kilometrów.

Wszystkich serdecznie zapraszamy!

Więcej informacji na temat programu imprezy znajduje się na stronie: www.pzumaratonwarszawski.com

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

OKIEM STRATEGA: WIEDZA JAKO CZYNNIK STRATEGICZNY W ORGANIZACJI, KTÓRA „WIE, ROZUMIE I UCZY SIĘ”

Z końcem XX wieku zakończyła się era przemysłowa, a rozpoczęła się era wiedzy i informacji. Wiedza i informacja stały się najważniejszym z dóbr niematerialnych współczesnego świata, organizacje i ich pracownicy muszą podjąć wyzwanie, a jednocześnie konieczność ciągłego uczenia się. Tylko firma, która się uczy ma szansę na rozwój i bycie konkurencyjną na rynku. Również na rynku polskim.

Organizacja oparta na wiedzy, to taka, która wciąż zwiększa swoje zasoby wiedzy umożliwiające rozwój, rozwiązywanie problemów, wyzwalanie potencjału kreatywności w swoich pracownikach, wykazuje się wysoką zdolnością do adaptowania się do zmieniającego otoczenia i dokonywania zmian organizacyjnych w celu ciągłego doskonalenia. 

Prawdą oczywistą jest, że podstawą tworzenia wiedzy w organizacji jest człowiek. To właśnie pracownicy mają największy wkład w kreowanie wartości firmy. Decydują o tym ich kompetencje i wiedza. Poprzez kompetencje i wiedzę, które są unikatowe i niezbędne dla danej organizacji, pracownik stanowi rdzeń wiedzy związany z danym biznesem. W rozwój umiejętności takich pracowników warto inwestować, to oni stanowią istotę organizacji. Angażowanie tych pracowników w szkolenia, treningi, seminaria prowadzi do zwiększenia autonomii ich stanowiska pracy, a przez to może skutkować wzrostem ich użyteczności dla organizacji.

Wiedza, którą posiadła organizacja nie powinna być okupowana tylko przez wybrane jednostki, wiedza powinna być przekazywana wewnątrz organizacji. To właśnie rozpowszechnianie wiedzy stanowi o wzroście wartości niematerialnej firmy. I tu pojawia się nowa rola menadżera w organizacji opartej na wiedzy i wynikające z tego zadania.

Do głównych ról menadżera w organizacji uczącej się, należy:

– Kierowanie tworzeniem zasobów wiedzy w organizacji poprzez: udostępnianie pracownikom jak największych zasobów wiedzy spoza organizacji (szkolenia, seminaria, weebinaria, konferencje, panele, targi, wymiana doświadczeń, analizy eksperckie, publikacje, internet itp.); stwarzanie pracownikom możliwości wspólnego kreowania wiedzy np. poprzez „burzę mózgów”; stwarzanie możliwości obserwacji rozwiązań stosowanych przez innych pracowników i umożliwianie wymiany wiedzy i doświadczeń pomiędzy pracownikami o różnym poziomie umiejętności np. poprzez tworzenie zespołów projektowych złożonych z pracowników posiadających dużą wiedzę i doświadczenie z pracownikami o krótkim stażu i tym samym niskich zasobach wiedzy specjalistycznej. Stosowanie wewnętrznego mentoringu i coachingu.

– Kształtowanie standardów przechowywania wiedzy w organizacji poprzez: stworzenie systemu przechowywania wiedzy dopasowanego do specyfiki firmy, np. stworzenie banku wiedzy w oparciu o narzędzia informatyczne; kodyfikowanie rozwiązań i innowacji zastosowanych przez pracowników; śledzenie nowości w dostępnych tylko dla menadżera źródłach wiedzy – bazach danych i przekazywania ich pracownikom.

– Motywowanie pracowników do zdobywania wiedzy poprzez: stwarzanie możliwości kształcenia, szkolenia i doskonalenia się; motywowanie pracowników do zdobywania nowej wiedzy i poszerzania obecnej, wewnątrz i z zewnątrz organizacji; motywowanie pracowników do dzielenia się posiadaną wiedzą.

– Stwarzanie warunków do rozwoju i pozyskiwania wiedzy poprzez: budowanie atmosfery otwartości na innowacje i dialog; zapobieganie schematom w działaniu; zachęcanie pracowników do eksperymentowania i poszukiwania innowacyjnych rozwiązań.

– Kreowanie strategii pozyskiwania wiedzy poprzez: włączanie pracowników w procesy tworzenia strategii firmy; komunikowanie strategii firmy pracownikom.

Czy wszyscy menadżerowie mają uświadomione swoje role? Czy wiedzą jak wiele zależy od ich sprawnego zarządzania wiedzą?

W gospodarce, w której zmienność otoczenia zmusza organizacje do koncentracji na wiedzę, będącej kluczowym zasobem, koniecznym jest uwzględnienie zarządzania wiedzą jako strategicznego czynnika rozwoju organizacji. Oczywiście samo występowanie zarządzania wiedzą czy wreszcie jakość i rodzaj tego zarządzania będzie wymuszone przez poziom wiedzy jaki występuje w firmie.

W organizacji mamy do czynienia z czterema poziomami wiedzy: pierwszy poziom, to wiedza nieuświadomiona – posługujemy się wiedzą, ale nie mamy świadomości jej posiadania; drugi poziom – wiedza uświadomiona – pojawia się świadomość znaczenia wiedzy, ale nadal się nią nie zarządza, bardziej docenia się i zarządza informacją; trzeci poziom, to zarządzanie wiedzą – w organizacji występują główne procesy związane z wiedzą, które tworzą system zarządzania wiedzą; i poziom czwarty – poziom organizacji uczącej się – w takiej firmie już nie tylko zarządza się wiedzą, ale także przywiązuje się dużą wagę do procesów ciągłego uczenia się ludzi i organizacji, a uczenie się staje się kulturą i filozofią firmy.

Na którym poziomie wiedzy jest Twoja organizacja?

Poziom i jakość wiedzy świadczy o inteligencji biznesu. Wiedza, to wynik uczenia się, doświadczenia i eksperymentowania, a czynienie wiedzy produktywną, to konieczność. W innym podejściu do wiedzy i rozwoju generowanym przez nią, organizacja nie sprosta wymaganiom na zmiennym rynku o wysokiej konkurencyjności.

O wysokiej wartości produktów i usług świadczy duża kreatywność i innowacyjność zastosowanych rozwiązań, a te są poparte odpowiednią wiedzą. Warto więc zarządzać wiedzą w organizacji w sposób strategiczny. 

Zarządzanie wiedzą pojmowane jako: pozyskiwanie, rozwijanie, dzielenie się wiedzą i rozpowszechnianie jej, powinno znaleźć miejsce w strategii każdej organizacji chcącej się rozwijać, wdrażać innowacyjne rozwiązania i skutecznie konkurować na rynku. 

Kiedyś Albert Einstein powiedział: „Szaleństwem jest zachowywać się w ten sam sposób i oczekiwać odmiennego rezultatu”.

Jeśli widzisz, że Twoja organizacja powinna być bardziej dynamiczna i innowacyjna, to może tym elementem zmiany jaki warto wdrożyć by uzyskać odmienne (lepsze) rezultaty jest właśnie postawienie na WIEDZĘ?

::

Autor: Agnieszka Nowicka, www.mcs.edu.pl                                                                                                         

Trener / Ekspert firmy MCS sp. z o.o. sp. k. Dyplomowany trener biznesu. Wykładowca, doktorant. Doświadczony menager w zakresie zarządzania, sprzedaży i marketingu. Od 2013 roku współpracuje z firmami szkoleniowymi, realizując szkolenia dla takich klientów jak: Poczta Polska,  PZU, Polska Agencja Żeglugi Powietrznej, PKO BP, ING Leasing, BOSCH, Wyższa Szkoła Bankowa w Gdańsku, Centrum Badań Klinicznych PI-House, Promedica24, Landschud.

Od dwóch lat zajmuje się również doradztwem biznesowym w zakresie analizy stanu organizacji w obszarach: zarządzanie organizacją, zarządzanie personelem, marketing, wizerunek firmy, jakość obsługi klienta, sprzedaż, relacje biznesowe z kontrahentami, a następnie opracowywanie zmian w analizowanych obszarach, budowanie strategii rozwoju oraz nadzorowanie i kontrola prowadzanych zmian.

::

fot. Fotolia/tashatuvango

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

8 błędów popełnianych podczas tworzenia aplikacji społecznych

Stworzenie dobrej aplikacji społecznej nie jest proste. Z kilku powodów jest nawet trudniejsze od przygotowania aplikacji biznesowych. Poniżej przedstawiamy najczęstsze błędy popełniane podczas ich powstawania.

Aplikacje społeczne przyczyniają się do rozwoju społecznego i rozwiązywania społecznych problemów. Z założenia posiadają pewną misję i angażują użytkowników do jej realizacji lub zainteresowania się określonymi kwestiami. Pozwalają, z wykorzystaniem nowoczesnych technologii, wpływać na otaczająca nas rzeczywistość.

1. Powielanie istniejących rozwiązań

Przed rozpoczęciem pracy nie robimy rozpoznania, nie sprawdzamy czy istnieją już podobne aplikacje oraz jaką mają popularność. Czas i wysiłek potrzebny na uniknięcie tego błędu nie jest duży a pomoże zaoszczędzić wiele pracy i rozczarowań. Tworzenie konkurencyjnych rozwiązań nie jest oczywiście pozbawione sensu, ale warto to robić z pełnym przekonaniem, po upewnieniu się, że kolejna aplikacja jest potrzebna i określeniu istotnych wyróżników. Jest to szczególnie istotne dla projektów powstających społecznie, lepiej nasz wysiłek skierować tam gdzie gotowych rozwiązań jeszcze nie ma i wspierać istniejące, niż z nimi konkurować.

2. Błędna diagnoza problemu i nieokreślenie grupy docelowej

Widzimy problem i tworzymy rozwiązanie zgodnie z naszym wyobrażeniem, nie próbując poznać opinii tych, których problem również dotyczy. Nieokreślenie lub złe określenie grupy docelowej naszej aplikacji, a w konsekwencji nie poznanie jej cech, oczekiwań i przyzwyczajeń skutkuje stworzeniem rozwiązań, które nie będą adresowane do właściwych osób, będą dla nich niezrozumiałe lub nieadekwatne do potrzeb.

3. Dobór nieodpowiednich technologii

Wykorzystanie nieodpowiedniej technologii może być przyczyną porażki, gdy adresaci z uwagi na wiek, lokalizacje, bariery technologiczne czy brak umiejętności nie będą w stanie skorzystać z naszego rozwiązania. Aplikacje wykorzystujące najnowsze technologie nie zawsze będą najlepszym rozwiązaniem. Chociaż często jest to kuszące, zwłaszcza gdy rozwijanie aplikacji może być okazją do nauki nowych technologii i wypróbowania ich w praktyce. Przy wyborze warto wziąć pod uwagę również popularność wśród programistów, wybranie niszowej technologii może być bardzo ryzykowne dla dalszego rozwoju projektu.

4. Zapominanie o wdrożeniu

Projekty społeczne często mają mniej liczną i ściślej określoną grupę docelową niż aplikacje biznesowe. Ich wdrożenie wymaga uzyskania akceptacji ze strony tych społeczności (co łatwiej uzyskać włączając je w proces tworzenia) oraz często współdziałania z organizacjami pozarządowymi czy władzami samorządowymi. „Zrobimy aplikacje do zgłaszania dziur w drogach”, ale co dalej? Brak wiedzy gdzie te zgłoszenia będą przekazywane i pewności, że ktoś na nie zareaguje to prosta droga do porażki projektu. Podobnie wygląda sytuacja w momencie gdy korzystamy z publicznych danych – upewnijmy się w jakim formacie te dane są udostępniane i jak często są aktualizowane, kto za nie odpowiada i czy może nam udzielić wsparcia.

5. Brak kompetencji w zespole

Warto do współpracy zaprosić osoby o różnych kompetencjach: projektantów, grafików, programistów, testerów oraz reprezentantów grupy docelowej. Nie oznacza to tworzenia licznego zespołu, którym może być ciężko zarządzać, nie wszystkie kompetencje są też potrzebne przez cały czas. Wystarczające będą konsultacje ze specjalistami, nawet jednorazowe wsparcie będzie cenne. Nie czekajmy też z nim do końca projektu.

6. Brak lidera

Lider projektu jest postacią absolutnie kluczową. Bardzo ważna jest osoba, która będzie koordynowała działania zespołu i komunikację, dbała o ustalenie oraz trzymanie się priorytetów. Jej obecność nie gwarantuje sukcesu, ale zmniejsza ryzyko porażki i „rozjechania się” projektu. Aplikacje społeczne powstają często w ramach aktywności podejmowanych w wolnym czasie, członkowie zespołu uczestniczą w pracach z różnym zapałem i dostępnością. Osoba dbająca o spójność wizji i ostateczny kształt jest w takim wypadku niezbędna.

7. Słomiany zapał i spadek motywacji

W projektach biznesowych klient i zapisy umowy są gwarantem zakończenia projektu, ale nawet one borykają się z problemami przekroczonych budżetów i terminów. W projektach społecznych, gdy zespoły tworzą się i pracują skupione wokół idei i bazują na osobistym zaangażowaniu, rezygnacja jednej z osób może skutecznie zablokować i opóźnić prace. Próbujmy dzielić projekt na mniejsze części, realizować go w etapach. Określmy priorytety i skupmy się na kluczowych kwestiach.

8. Skupianie się tylko na aplikacji

Bądźmy otwarci, rozmawiajmy, słuchajmy. Narzędzi i platform do komunikacji obecnie nie brakuje, korzystajmy z nich, pokazujmy postępy prac, dzielmy się problemami, chwalmy sukcesami. Motywuje to do systematycznej pracy i pozwala na bieżąco wychwytywać błędy i zgłaszać uwagi. Dzielmy się zdobytą wiedzą, udostępnijmy kod projektu, pozwólmy innym zaangażować się i współpracować z nami.

Zakończenie

Jeżeli nie popełniasz powyższych błędów, przyjmij nasze gratulacje i pochwal się działającym projektem! Jeżeli popełniasz, to znaczy że pomimo napotykanych barier masz energię do działania – gratulujemy i trzymamy kciuki. Niezależnie od sytuacji, zapraszamy do kontaktu z nami. Koduj dla Polski wspiera tego typu projekty i pomaga rozwijać technologiczne rozwiązania dla społecznych problemów.

Powodzenia!

::

fot. Flickr/hackNY.org/CC BY-SA 2.0

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

5 narzędzi do skutecznej agregacji treści

Coraz więcej mówi się o roli jaką pełni kurator contentu. Jego zadaniem jest opieka nad treścią – porządkuje on informacje i przekazuje je czytelnikom w bardziej zorganizowany sposób. Wszystko po to, aby do ostatecznego odbiorcy docierała tylko najbardziej interesująca część wszystkich treści tworzonych na dany temat. Rolę tę mogą spełniać marki czy blogerzy, ale także my sami. A pomogą nam w tym aplikacje.

Pocket

Kilkanaście milionów pobrań z internetowych sklepów mówi samo za siebie. To aplikacja, która pozwala zapisywać wszystkie interesujące nas treści, które znajdziemy w sieci, aby wrócić do nich w późniejszym terminie, nawet będąc offline. Aplikacja umożliwia także udostępnianie interesujących treści w serwisach społecznościowych czy przesyłanie ich za pomocą poczty e-mail. Dodatkowo w wersji premium aplikacja pozwala także na wyszukiwanie treści po temacie, tagu czy autorze, oraz umożliwia tworzenie trwałej biblioteki tekstów.

 

Flyne

To typowy agregator treści, który pozwala nam nie tylko przechowywać treści wyszukane przez nas „ręcznie”, ale równiż automatycznie flitruje te dotyczące konkretnych kategorii. To na jaki temat chcemy otrzymywać teksty decydujemy sami. Oprócz darmowych, dostępnych w aplikacji źródeł, artykuły zasysane są także z tablic obserwowanych przez nas osób na Twitterze. Flyne pozwala także przechowywać dane treści na później, które można odczytywać również offline. Jednak są one dostępne tylko na pewien czas – który sami określamy.

 

Flipboard

Dzięki tej aplikacji możemy czytać treści z całego świata, tworzone przez profesjonalne portale i blogi oraz agregować je w formie spersonalizowanego magazynu. W tej aplikacji również wybieramy źródła prezentujące najbardziej interesujące nas tematy. Dodatkowo obserwować można także inne konta i ludzi, przeglądając stworzone przez nich magazyny tematyczne.

 

Storify

Narzędzie niezwykle przydatne dziennikarzom, blogerom, ale też reporterom społecznym. Dzięki niemu mogą oni przeszukiwać wpisy z mediów społecznościowych w jednym miejscu, filtrując informacje tematycznie. Ale to nie wszystko. Znalezione elementy można dodawać do tworzonej przez siebie historii – mogą to być np. komentarze do ważnego wydarzenia, filmy czy zdjęcia. Na koniec całość można udostępnić niemal na każdej stronie internetowej.

Feedly

Feedly to bodaj najpopularniejszy czytnik RSS, w tej chwili. Jest dostępny na Androidzie, iOS, ale także na e-czytnikach Amazona – Kindle – oraz poprzez przeglądarkę. Z poziomu Feedly można też udostępniać treści do innych aplikacji agregujących treści, np. do Pocketa.

::

Fot. Fotolia/cacaroot

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Jak uwiarygodnić sklep internetowy?

Jak wynika z ostatniego raportu Gemiusa, 46 proc. polskich internautów nie robi zakupów w sklepach internetowych. Jednym z głównych powodów takiego stanu rzeczy jest brak wiarygodności e-sprzedawców. Jak handlujący w sieci przedsiębiorcy mogą uwiarygodnić swoje sklepy internetowe i przekonać dodatkowych konsumentów do zakupów w nich?

Wielu konsumentów docenia duży wybór i niższe ceny produktów w sklepach internetowych, a także wygodę wiążącą się z zakupami w sieci. Niestety niemal połowa polskich internautów wciąż wykazuje nieufność do zakupów online. Wiarygodność sklepu w sieci ma dla kupujących duże znaczenie, co zauważają także sami e-przedsiębiorcy. Chcąc wyróżnić się pośród konkurencji oraz zdobyć zaufanie klientów, zaczynają oni interesować się certyfikacją swoich e-biznesów. Jak wygląda proces uzyskania certyfikatu przez e-sklep, jakie są obowiązki przedsiębiorcy z niego wynikające, z jakimi kosztami się to wiąże?

To nie tylko znaczek

Uzyskanie certyfikatu przez e-sklep wiąże się ze spełnieniem przez niego szeregu kryteriów. Certyfikat nie może być jedynie znaczkiem bez pokrycia, który bez problemu może posiadać każdy podmiot gospodarczy. – Dla potencjalnego klienta, który ma wątpliwości czy dokonać zakupu w nieznanym mu sklepie internetowym jest to znak, że dana firma została sprawdzona przez ekspertów, uzyskała potwierdzenie jakości i wiarygodności, a co za tym idzie jest godna zaufania – mówi Rafał Stępniewski z Rzetelnyregulamin.pl.

Certyfikacja krok po kroku

Obwarowania w zakresie certyfikacji w dużej mierze opierają się na przepisach prawa oraz tzw. dobrych praktykach i standardach obsługi klienta. Jak wygląda cały proces?

  1. Weryfikacja w rejestrach. Firma starająca się o uzyskanie certyfikatu jest weryfikowana pod względem formalno-prawnym w rejestrach np. Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG) czy Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS). Jeśli firma nie widnieje w bazach ani CEIDG ani KRS może to oznaczać, że podmiot został zarejestrowany poza granicami Polski. Wtedy eksperci sięgają po rejestry zagraniczne.

  2. Sprawdzanie regulaminu. W okresie przechodzenia procesu certyfikacji sprawdzane jest, czy e-biznes spełnia kryteria prowadzenia sprzedaży internetowej określone prawem. Eksperci dokonują gruntownego audytu strony e-sklepu. Weryfikowane są zapisy w regulaminach oraz ich zgodność z ustawą konsumencką np. w zakresie zwrotu towaru, reklamacji czy terminu, w którym klient ma możliwość odstąpienia od umowy zawartej na odległość. Dodatkowo sprawdzane jest to, czy sklep internetowy spełnia wszystkie obowiązki informacyjne np. czy na jego stronie internetowej znajdują się dane adresowe firmy oraz nazwa organu, który zarejestrował działalność gospodarczą.

  3. Weryfikacja treści i testowe e-zakupy. Kolejnym krokiem w procesie certyfikacji jest weryfikacji treści publikowanych na stronie – eksperci oceniają, czy są one rzetelne i czy nie zawierają zapisów niezgodnych z przepisami. Następnie dokonują oni testowego zakupu, dzięki czemu możliwe jest poznanie mechanizmów działania danego sklepu oraz zweryfikowanie komunikacji pomiędzy klientem a e-sklepem.

– Nie każdy sklep internetowy przechodzi pozytywnie proces certyfikacji. Taka sytuacja może mieć miejsce, gdy przedsiębiorca nie chce lub nie potrafi dostosować e-sklepu do obowiązujących przepisów prawa. Nie zawsze jest to spowodowane nieuczciwością, lecz często dużą rozbieżnością pomiędzy przepisami obowiązującymi w sprzedaży tradycyjnej względem przepisów sprzedaży on-line – tłumaczy Rafał Stępniewski z RzetelnyRegulamin.pl.

Koszty uzyskania certyfikacji

– Koszty podstawowej certyfikacji to kilkaset złotych netto na rok. W ramach usługi e-sprzedawca otrzymuje kompleksową opiekę prawną, jego sklep przechodzi audyt prawny, a pracownicy mają dostęp do materiałów szkoleniowych i szkoleń on-line – informuje ekspert z Rzetelnyregulamin.pl.

Niektóre firmy oferują także dodatkowe usługi wspierające prowadzenie biznes internetowego. Warto się nimi zainteresować, gdyż w dużym stopniu ułatwiają one jego prowadzenie. Dodatkową wygodą dla sklepu, który posiada certyfikat, jest to, że nie musi sam monitorować zmian w przepisach ani aktualizować regulaminu sklepu, ponieważ ma to często zagwarantowane w ramach obsługi certyfikatu.

Sprawna i szybka obsługa konsumenta ma drugorzędne znaczenie, jeśli klient nie jest przekonany do zakupu w sklepie internetowym. Uwiarygodnienie go i potwierdzenie dobrej jakości świadczonych usług jest więc bardzo istotne przedsiębiorców. Sama certyfikacja rodzi bardzo dobrą praktykę i pozwala wypracowywać wyższe standardy na rynku e-commerce. 

::

Fot. Fotolia.com/evencake

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF