...

BRIEF dociera do polskich firm i ich pracowników – do wszystkich tych, którzy poszukują inspiracji w biznesie i oczekują informacji o ludziach, trendach i ideach.

Skontaktuj się z nami

Znamy już 50. Najbardziej Kreatywnych w Biznesie!

Gala 8 edycji Rankingu odbyła się 27-go czerwca w Multikinie w warszawskich Złotych Tarasach. Wydarzenie było przeprowadzone wyjątkowo w nowej formule. Poprowadził je Grzegorz Kiszluk, redaktor naczelny magazynu Brief wraz z laureatami poprzednich edycji. Współprowadzącymi galę byli: Artur Racicki z SocialWiFi (laureat  2015), Stefan Batory – Booksy/ iTaxi (2016), Martyna Zastawna – WoshWosh (2017) i Anna Skórzyńska – Szumisie (2017).

Wraz z laureatami poprzednich edycji Rankingu na scenie pojawili się także Partnerzy wydarzenia i członkowie Kapituły: Agnieszka Szlaska (Dyrektor ds. Komunikacji i Promocji Clear Channel Poland), Mariusz Spisz (prezes Multikino Media), Artur Wiza (Wiceprezes Zarządu Asseco Poland S.A.), Andrzej Karasowski (Dyrektor Premium TV – TVN Media), Sebastian Hejnowski (członek Kapituły, CEO Leo Burnett Warsaw i CEO MSL Central and Eastern Europe), Paweł Patkowski (Dyrektor Marki i Komunikacji Marketingowej Orange Polska), Dorota Haller (Dyrektor ds. Marketingu, Komunikacji i Digitalu polskiego oddziału Huawei),  Danuta Jakubowska (Rzecznik Prasowy LEK-AM) i Małgorzata Wójcik (Dyrektor Personalna Przedsiębiorstwa Farmaceutycznego LEK-AM) – osobiście gratulowali laureatom,  wręczając dyplomy uznania.

Wybór finalnej 50-ki należał do Kapituły złożonej z ponad 30 specjalistów, przedsiębiorców, ludzi mediów i biznesu.  Decyzja nie była łatwa ze względu na liczbę oraz wysoki poziom wszystkich zgłoszeń. Poniżej możecie zobaczyć  skrót ich obrad.

https://www.facebook.com/Businessinbrief/videos/2024553380888551/

 

Podobnie jak w poprzednich edycjach, wśród tegorocznej 50-ki nominowanych znaleźli się kreatywni z najróżniejszych branż: firmy technologiczne, IT, biotechnologiczne, marketingowe, finansowe, działające w obszarze HR, związane z edukacją, ochroną zdrowia, designem, jak również inicjatywy społeczne.

Kto zajął podium?

Na pierwszym miejscu Rankingu (zdaniem Kapituły niemal jednogłośnie!) znalazł się Michał Borkowski z Brainly – platformy social learningowej, która daje możliwość wymiany wiedzy i wspólnej nauki online. Uczniowie mogą pomagać sobie na niej w trudnościach z przedmiotami szkolnymi. Brainly zaczynał w 2009 roku jako prosty serwis wymiany wiedzy między uczniami, obecnie osiąga miesięcznie do 100 milionów unikalnych użytkowników! To świetny  przykład polskiego startupu, który rozwinął swoją działalność na szeroką skalę, spełniając edukacyjną misję w najdalszych regionach świata!

Drugie miejsce zajął Łukasz Bzdzion z Bioceltix – startup biotechnologiczny, który rozwija innowacyjne terapie w weterynarii. Firma jako pierwsza w Europie wdraża bezpieczną dla zwierząt i skalowalną biznesowo technologię terapeutycznego wykorzystania allogenicznych komórek macierzystych (jeden dawca – wielu biorców)!

Trzecie miejsce na podium przypadło Wojciechowi Sadowskiemu z zapakuj.to (Packhelp), które pomaga małym i średnim firmom zaprojektować oraz zamówić opakowania z własnym nadrukiem. Dzięki Packhelp teraz również  małe firmy mogą zadbać o świetny unboxing experience dla swoich klientów (do tej pory mogły sobie na to pozwolić jedynie duże przedsiębiorstwa ze względu na wymóg dużych zamówień w standardowych drukarniach).

Kto znalazł się wśród pozostałych 50 kreatywnych?

 

Poniżej pełna lista 8 edycji Rankingu 50 Najbardziej Kreatywnych w Biznesie:

 

50.     Albrecht&Partners   –   Greg   Albrecht

49.   Revas    –   Wojciech Pitura, Elżbieta,   Szczepaniak, Paweł Cudek

48.   Nocowanie.pl   –   Kamil Ruciński

47.   ExplainVisually – Maciej Budkowski,  Klaudia Tolman

46.    Syrius Group – Ewelina Reina

45.   YetiForce –  Błażej Pabiszczak

44.  Test  Design –  Marcin Zagajewski

43. ARBUZZ – Piotr Bardadyn, Gabi Czesak,  Mateusz Romanów

arbuzz

42. TUBAN – Jakub Bochenek

41.  Vindicat –  Bogusław Bieda

40. AirBike –   Mikołaj Pytel

39.  Edward.ai  –  Tomasz Wesołowski, Bartłomiej Rozkrut

38.   Nesperta, Semilac – Tomasz Gołębiewski

37. QuarticOn –  Paweł Wyborski

36. Polska Grupa Meblowa –  Maciej Kotowski

35. 370 Studio – Anna Śliwka, Katarzyna,  Westrych-Pavy, Michał Miszkurka

34. Z NIEBA CI NIE SPADNIE –  Ewelina Kowalik

33. Time Solutions – Kamil Rudnicki

32.  Taxly.pl – Filip Kokoszyński

31.  Cluify –  Edward Mężyk

30.    Nais.pl –  Iwona Grochowska

29.    click community | Edrone –  Rahim Blak

28. Lokalny –   Marta Baranowska

27.  FXManago  –   Radek Wierzbicki

26. Meisel –  Katarzyna Majzel

25.  Fibratech –   Michał Smentoch

24. Runvido –  Natalia Ciosek

23. DM Investments –   Michał Mysiak,  Dominik Zimakowski

22. XTPL   –   Filip Granek

21. SentiOne  –   Jagoda Prętnicka – Markiewicz,  Rafał Miazga

20. Telemedi.co –   Paweł Sieczkiewicz

19. OSORNO –   Krzysztof Czeczot, Maciej Budzich

18. Biolumo – Marcin Pitek, Olga Grudniak, Wojciech Giżowski, Jakub Wysocki

17. Immersion VR –   Piotr Baczyński

16. InStream Group – Filip Duszczak

15. Concordia Design –   Ewa Voelkel

14. Expansio – Patrycja i Mateusz Jarus

13. Creotech Instruments – Jacek Kosiec

12. Sky Tronic – dr inż. Michał Lower,  dr inż. Bogusław Szlachetko

11.  Advanced Protection Systems – Maciej Klemm

10.  Bioavlee –   Michał Wronecki

9. Genomtec –  Miron Tokarski

8. Orska –  Anna Orska

7.  Hachi S.A (ParrotOne) – Piotr Lewandowski

6. FROPT –  Magdalena Milejska, Katarzyna Kurowska-Loedl

5.    Smogathon –  Maciej Ryś (lider zespołu), Anna Ryś,  Maciej Ujejski, Kamila Knap oraz Tomasz Groń

4.  Pozamiatane.pl – Jakub Łączkowski

3.  Packhelp / Zapakuj.to – Wojciech Sadowski

2. Bioceltix –   Łukasz Bzdzion

1. Brainly –   Michał Borkowski

 

Zobaczcie krótką relację foto z tego wydarzenia autorstwa Magdy Głowala! 

 

 

Gratulujemy laureatom tegorocznej edycji Rankingu  50. Najbardziej Kreatywnych w Biznesie, a Partnerom dziękujemy za pomoc i wsparcie.

Partnerami 8. edycji rankingu są:

partnerzy

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Magdalena Lewicka nagrodzona CineEurope Gold Award 2018

Lewicka

Nagrody CineEurope Gold Awards przyznane zostały w tym roku po raz pierwszy, a ich laureaci – w tym Magdalena Lewicka – zostali docenieni za wyjątkowy wkład w rozwój swoich firm i organizacji, a także branży kinowej w Europie.

Magdalena Lewicka z branżą kinową związana jest od 8 lat. Karierę zawodową zaczęła w 2006 r. w Grupie ITI. W roku 2010 dołączyła do Multikino SA, a od 2012 roku zajmuje stanowisko dyrektora Działu Finansów i Raportowania. Od 2011 roku jest również dyrektorem finansowym w Multikino Media.

CineEurope to międzynarodowa konwencja branży kinowej i największe branżowe targi w Europie organizowane przez UNIC (Union Internationale des Cinémas), stowarzyszenie operatorów kinowych i przedstawicieli branży kinowej z 37 krajów regionu. Głównym celem UNIC jest promowanie znaczenia branży kinowej oraz jej społecznej, kulturalnej i ekonomicznej roli w Europie.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

60% marketerów poszukując nowej pracy nie wybrałoby ponownie marketingu

marketing

Choć coraz więcej specjalistów z branży marketingu awansuje do zarządów firm, w rzeczywistości większość działów marketingu wciąż nie jest wystarczająco docenianych w swoich organizacjach” – mówi Grzegorz Błażewicz, CEO SALESmanago, najszybciej  rozwijającej się platformy marketing automation w Europie. „Aby to osiągnąć, według mnie  muszą skupić się nie na strategiach skoncentrowanych na pozyskiwaniu nowych kontaktów,
a na ulepszaniu relacji z obecnymi klientami, używając do tego wszystkich dostępnych danych o klientach”.

Inne interesujące wnioski z ankiety:

  • 38% marketerów używa Google Analytics do mierzenia ogólnej wydajności digitalmarketingu
  • 42% marketerów zamierza zmodyfikować strategie marketingowe w reakcji na innowacje technologiczne
  • 38% marketerów uważa, że głównym kanałem komunikacji z klientem jest e-mail
    marketing
  • 60% marketerów zamierza ulepszyć strategie personalizacji w nadchodzących miesiącach

Pełen raport z wynikami ankiety jest dostępny pod adresem:  http://blog.salesmanago.com/salesmanago-2/european-digital-marketing-survey-2018/

Ankietę przeprowadzono w maju 2018. Kwestionariusz został wypełniony przez niemal 350  marketerów z europejskich krajów

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

ZOO Market rusza z kampanią DOOH

myled

Eventowa przestrzeń miejska – ZOO Market – znajdująca się na warszawskiej Pradze Północ, w drugi weekend maja rozpoczęła kolejny sezon swojej działalności. To niezwykłe miejsce co tydzień przyciąga grono wystawców z antykami, rękodziełem, vinylami, regionalnymi potrawami, modą vintage oraz z pięknymi grafikami i obrazami. Oprócz targów organizowane są tu również liczne atrakcje dla uczestników, m.in.: kino letnie czy kawiarnia, gdzie goście mogą odpocząć i zrelaksować się przy lampce wina lub filiżance aromatycznej kubańskiej kawy.

O wszystkich niespodziankach zorganizowanych dla uczestników z okazji zbliżających się targów, odbiorcy mogli dowiedzieć się z cyfrowych reklam OOH emitowanych w samym centrum Warszawy. Na szczególną uwagę zasłużyły spoty zapraszające przechodniów do organizowanego w każdą sobotę kina letniego. Wyświetlane reklamy informowały odbiorców o  zbliżającym się seansie filmowym i odliczały czas do jego rozpoczęcia.

Kampanie swoim zasięgiem objęły siedem cyfrowych ekranów LED z oferty MyLED, w tym sześć znajdujących się przy Domu Towarowym Centrum i jeden umieszczony na Cepelii przy Alejach Jerozolimskich. 15 sekundowe spoty ukazywały się co 2,5 minuty.

Cyklicznie uruchamiane reklamy DOOH co tydzień przyciągają grupy zainteresowanych, a to wszystko dzięki systemowi MyLED, który potrafi w kilka chwil stworzyć cyfrową kampanię OOH, docierającą do szerokiej grupy odbiorców poza ich miejscem zamieszkania.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Trendy w obsłudze klienta, które musisz znać

Wraz z prężnym rozwojem e-commerce’ów rośnie liczba kontaktów na linii klient-firma. Rozwój technologii sprawia, że do dobrze znanych kanałów komunikacji jak telefon czy e-mail dołączają kolejne. Dodajmy również pory kontaktu. Dotychczas były to tzw. godziny biurowe. Dziś w mediach społecznościowych na profilach marek nawet 14 proc. postów od klientów pojawia się w nocy, a 29 proc. w weekend (Sotrender, dane za styczeń-październik 2017).

Tickety, czyli zapytania do klientów, trzeba jakoś okiełznać, zamknąć w jakiejś dającej się kontrolować całości. W centrum handlowego świata znajduje się klient, który przy ocenie obsługi zwraca uwagę głównie na dwa aspekty: czy udało się rozwiązać problem za pierwszym razem, i czy został on rozwiązany szybko.

Czas rządzi obsługą klienta twardą ręką

Słowu “szybko” można tu nadać dwa aspekty. Po pierwsze, chodzi o czas reakcji na próbę kontaktu ze strony klienta. Telefon czy wiadomość na czacie dobrze odebrać niemal natychmiast. Dużo dłuższe oczekiwanie na odpowiedź w przypadku e-maila nie będzie budzić zdziwienia. Po drugie, ważny jest czas, który upływa od momentu zgłoszenia problemu do jego rozwiązania.

Czas jest czymś konkretnym, twardym. A gdyby tak udało się sprawić, by klient zapomniał, że musiał dzwonić dwa razy, zanim ktoś raczył odebrać? Tu wkraczamy na terytorium doświadczenia klienta (customer experience – CX). Dla wielbicieli CX ostatecznie najważniejsze są wrażenia klienta z kontaktu i co dokładnie z nich zapamięta. Jak piszą Colin Shaw i Ryan Hamilton w książce “Intuicyjny klient” (więcej o książce), kluczowe dla pozytywnego zapisania się w pamięci są szczyt (punkt, który przeżywamy najmocniej) i zakończenie kontaktu.

Biura obsługi (a obsługa jest bardzo ważnym elementem doświadczenia) stawiają więc na dwa konie. Reakcja musi być bardzo szybka, bo czas ma duży wpływ na CX. Doświadczenie klienta musi być jak najlepsze.

W obsłudze klienta obecnie zarysowują się dwa trendy: sztuczna inteligencja i personalizacja

Inteligentne automaty nie męczą się, nie chodzą na kawę, nie biorą urlopów, pracują dwadzieścia cztery godziny na dobę, reagują bardzo sprawnie na próbę kontaktu i równie sprawnie odpowiadają na pytania. Konsultanci idealni. Na rynku pojawiają się już pierwsze rozwiązania tego rodzaju, szczególnie w formie chatbotów (uwaga, nie każdy chatbot jest oparty na sztucznej inteligencji! Większość z nich to proste boty funkcjonujące według wykładni “jeśli A, to B”, które niczego się nie uczą). Na razie rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji są niedopracowane. Sporo mówi się o modelu przejściowym: sztuczna inteligencja bardzo szybko wyszukuje informacje i podrzuca człowiekowi gotową odpowiedź. Żywy (wciąż) konsultant nadaje wypowiedzi ludzki wymiar i wysyła ją do klienta. Tak jest w przypadku niemieckich linii lotniczych KLM, która wykorzystuje sztuczną inteligencję do zasugerowania odpowiedzi na zapytania klientów konsultantom. Pracownicy przed wysłaniem wiadomości, muszą ją zatwierdzić lub dostosować. W ciągu ostatniego roku umożliwiło to przewoźnikowi podwojenie liczby odpowiedzi na zapytania klientów do 120 000 tygodniowo, przy jednoczesnym zwiększeniu liczby pracowników BOK o zaledwie 6 proc. Warto dodać, że wdrożenie AI znacząco wpłynęło na wzrost sprzedaży ekstra usług. W KLM wygenerowano miliony dolarów dodatkowego dochodu od momentu wdrożenia rozwiązania opartego o sztuczną inteligencję.

Ludzki wymiar jest nadal dla nas ważny. Personalizacja jest drugim z trendów. Podobno każdy z nas jest jedynym w swoim rodzaju płatkiem śniegu. Domagamy się indywidualnego traktowania. W dobie Big Data nie wydaje się to trudne, a jednak linia pomiędzy radosną myślą “czuję się, jakbym rozmawiał z przyjacielem” a “ta korporacja wie o mnie wszystko!!” jest bardzo cienka. Dobre biura obsługi dysponują oprogramowaniem, które pozwala na rozpoznanie powracającego klienta i czyni historię kontaktu łatwo dostępną dla konsultantów, by mogli oni zapewnić indywidualne doświadczenie, bez straszenia klienta wiedzą, że dziś na obiad zjadł ziemniaki z jajkiem sadzonym, bo jakieś inteligentne oprogramowanie ściągnęło taką informację z jego Instagrama.

Co jeszcze zmieni obsługę klienta w niedalekiej przyszłości?

Klienci oczekują dziś intuicyjnych, przydatnych i spersonalizowanych doświadczeń zakupowych. Chcą, by marki idealnie dopasowywały komunikację i ofertę do ich potrzeb, by wyprzedzały ich pragnienia. Tak wygląda era konsumenta, w której obsługa klienta ma znaczącą rolę do odegrania. W najnowszej publikacji firma Thulium zidentyfikowała pięć trendów, które najmocniej wpływają na jakość i sposób obsługi współczesnych klientów. Najnowszy e-book “5 trendów, które zmieniają obsługę klienta” to kompleksowe zestawienie wiedzy, doświadczenia oraz rozwiązań, nabytych w trakcie współpracy z m.in. takimi firmami jak: home.pl, merlin.pl, InPost, DeeZee, DreamCommerce czy Złote Wyprzedaże.

Na kilkudziesięciu stronach przedstawiono nie tylko wyniki ostatnich badań w obszarze customer service, ale zaprezentowano również konkretne rozwiązania i przemyślenia klientów Thulium na temat trendów oraz wartościowe case study z doświadczeń międzynarodowych marek.

Redakcja Brief.pl objęła patronat nad wydaniem i zaprasza do lektury e-booka “5 trendów, które zmieniają obsługę klienta”.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Pierwsza kolejka spotkań Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej za nami – podsumowanie

rosja

A gdzie miś?

Przed  mistrzostwami sporo się mówiło, że  piłkę na meczu rozpoczęcia poda niedźwiedź brunatny (naturalnego rozmiaru). Szczęście w  nieszczęściu nic się nie  stało. Mieliśmy za  to  bardzo udany mecz. Rosjanie jak zwykle pokazali, że najgroźniejsi są na  swoim terenie i  przejechali się po  Arabii Saudyjskiej 5:0, a  my dostaliśmy pierwszego mema.

Ilość bramek musiała nas zadowolić na  jakiś czas bo potem były dwa mecze w  których łącznie padły dwie bramki :/ Egipt pierwszy mecz zagrał bez  Mo Salaha i stracili punkty w  końcówce meczu. Podobnie Maroko, stracili bramkę w  momencie kiedy wyszedłem już z domu bo uznałem, że  przez minutę wiele się nie zmieni.

CR7>Leo Messi

Kolejne starcie miało kilka podtekstów. W dniu meczu Hiszpania – Portugalia, rząd Hiszpanii postanowił skazać CR7 za podatki. Możliwe, że miało to rozproszyć Portugalczyka. Ten jednak postanowił się pięknie odpłacić i sam wymierzał ciosy z całą reprezentacją Hiszpanii. Ostatecznie skończyło się na remisie, a bohaterami zostali CR7 i świetny w tym meczu Diego Costa. Nie zachwycili inni faworyci. Francja wymęczyła trzy punkty w meczu z Australią, a Argentyna zremisowała 1:1 z Islandią, na której milion osób(na Islandii mieszka około:350 tyś) obejrzało filmik jak ich bramkarz broni rzut karny, wykonany przez Leo Messi(czyżby szykował się kolejny boom narodzin na mroźniej wyspie?), który miał być argentyńską odpowiedzią na Ronaldo na tym turnieju. Nie można powiedzieć, że nie próbował, jednak tym razem presja była chyba za duża. Poza tym, Dania ogrywa Peru skromnym jeden zero, o bramkę więcej zdobyli Chorwaci w meczu z Nigerią, a Serbia pokonuje też jednym golem Kostarykę.

WAS!?

Niemcy kojarzą się z ciężką pracą, dbaniem o siebie i dyscypliną, a Meksyk za to… no cóż, z robieniem ciuchci w basenie z prostytutkami co w sumie czynili podczas zgrupowania. Wszyscy zdają sobie sprawę, że niemiecki czołg trochę zardzewiał ale nikt nie sądził, że pokonają ich Meksykanie i w dodatku będą na boisku lepszą drużyną. Naprawdę można było podejrzewać, że zimni Islandczycy będą się trzymać założeń taktycznych i będą mogli się przeciwstawić Argentynie, ale nikt nie podejrzewał, że Meksykanie mają w ogóle jakąś taktykę. Nie zrozumcie mnie źle, uważam po prostu, że piłkarze z krajów latynoskich mają inną mentalność, opierają swoją grę na bajecznych zagrań technicznych i szybkości. I wielkie szapo ba dla trenera Osorio za wykonaną pracę. Jeśli Meksykanie będą grać tak dalej to mogą namieszać w grupie. Punkty zgubiła także Brazylia, która zremisowała ze Szwajcarią.

Nic się nie stało…

Nasza kochana reprezentacja… Nawet nie chodzi o to, że przegrali, chodzi o to w jakim stylu. Senegal wcale nie pokazał się z dobrej strony i w następnym meczu stawiam na Japonie. Nasi piłkarze chyba nie byli do końca skoncentrowani. Bramki stracone po głupich błędach. Niestety to jest turniej, który nie wybacza słabszego dnia i mecz z Kolumbią powinien być bardzo ciekawy, bo dla obu krajów ten mecz to… no nie bójmy się tego frazesu mecz o wszystko. Na szczęście atmosfera nie jest tak grobowa jak kiedyś. Wszyscy wiemy, że nasi potrafią grać w piłkę i mają jeszcze okazje udowodnić to na tym mundialu.

#ciekawostki

Co jeszcze ciekawego wydarzyło się w pierwszej kolejce? Duuuuuużo karnych, w pierwszej kolejce było ich aż osiem z czego tylko jeden niewykorzystany. Najgłupszy był chyba faul Walkera, który po prostu walnął przeciwnikowi z łokcia. Oliwa sprawiedliwa też w końcu w sytuacji, gdzie jeden z obrońców samoistnie ogłasza się bramkarzem. Sanchez jako jedyny na turnieju dostał czerwoną kartkę, a Kolumbia przegrała z Japonia, jedna bramek padła właśnie po rzucie karnym. Ciekawe też, że w pierwszej jedenastce Kolumbii nie zagrał James Rodriguez. Sposób gry na tych mistrzostwach zmienił się. Tym razem widać przewagę nad indywidualnościami, oczywiście te też są potrzebne ale turniej pokazuje na razie, że dobrze trzymający się założeń taktycznych zespół jest w stanie oprzeć się każdemu. Chyba, że twój plan zakłada pozamienianie swoim zawodnikom koszulek na treningu aby zmylić szwedzkich szpiegów. A myślałem, że ja mam paranoje. No cóż… wszyscy wiedzą, że ta skąd inąd rasistowska uwaga nie przyniosła skutku. Za to zabranie ze sobą szamanów jak widać się sprawdza, przynajmniej w przypadku Senegalu.

Komplet wyników:

Rosja 5:0 Araba Saudyjska

Urugwaj 1:0 Egipt

Iran 1:0 Maroko

Portugalia 3:3 Hiszpania

Francja 2:1 Australia

Argentyna 1:1 Islandia

Dania 1: 0 Peru

Chorwacja 2:0 Nigeria

Serbia 1:0 Kostaryka

Meksyk 1:0 Niemcy

Brazylia 1:1 Szwajcaria

Szwecja 1:0 Korea Płd.

Belgia 3:0 Panama

Anglia 2:1 Tunezja

Japonia 2:1 Kolumbia

Senegal 2:1 Polska

 

 

Zdjęcie: sputniknews


Tekst pochodzi z polskagola.pl

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Bramkarza poznasz po tym jak kończy. Co będzie ze Szczęsnym?

szczesny

Jako bramkarz, pod względem stricte sportowym – postać wybitna: Mistrz Świata z 2006 roku. Jako młody chłopak za wzór upatrzył sobie Thomasa N’Kono  – golkipera Kamerunu z pamiętnego Mundialu Espana 82 oraz Espanyolu Barcelona. Włoch pobił długowiecznością wszystkich wielkich bramkarzy swoich czasów – a przez kilka lat byli nimi m.in Iker Casillas i Artur Boruc. Opanowany, świetnie dyrygujący obroną, znakomicie czujący pozycję, co w połączeniu z warunkami fizycznymi i refleksem – owocowało znakomitymi paradami, które często decydowały o końcowym wyniku meczu. Świetny w rzutach karnych – wymienione cechy predestynowały go do skuteczności przy strzałach z jedenastu metrów. Pierwszy sukces międzyanrodowy odniósł 19 lat temu – był to Puchar UEFA, który podniósł wraz z kolegami – m.in Thuramem, Cannavaro, Veronem, Chiesą i  Crespo. W 2003 roku przegrał finał LM po przegranej w karnych z AC Milan. Gigi obronił dwie jedenastki, ale lepszy był Nelson Dida, który obronił trzy strzały. Na pocieszenie Buffon został wówczas MVP LM – jako pierwszy bramkarz w historii. Juve wyeliminowało wtedy w drodze do finału Barce i Real, z kórymi turyńczycy przegrali finały w 2015 i 17 roku. Te rozgrywki to Bestia Negra – Święty Graal – bramkarza.   Można o nim dyskutować w kategorii najlepszego golkipera wszechczasów – tu zależy co kto lubi i uważa, ale faktem jest, że te kilkanaście lat występów było niepodrabialne  i na najwyższym poziomie. Z pewnością dostałby Złotą Piłkę gdyby nie…no właśnie i tu przechodzimy do drugiej strony medalu: niemal bezbłędny w bramce –  w życiu kontrowersyjny i mocno niedoskonały.

Zacznijmy od początku: czyli posługiwaniem się fałszywym dyplomem księgowego. Zawodnik aplikował na wydział prawa uniwersytetu w Parmie i przedłożył tam dokument, który zweryfikowano w uczelni wystawienia – niestety negatywnie. Sytuacja miała miejsce w roku akademickim 1996/97 – zakończyła się karą finansową: 6500Euro ( ponad 6 milionów lirów  . Grał w Parmie  przez jakiś czas  z numerem 88, co odbierano – numerologicznie – z hasłem Heil Hitler (H to ósma litera alfabetu). Dlaczego tak? Bo Gianluigi Buffon pokazał na jednym meczu koszulkę z hasłem „Boia chi molla” (czyli „kat dla zdrajców/śmierć dla zdrajców – tł. aut) – a było to motto elitarnej formacji wojskowej (Arditi)  armii Królestwa Włoch podczas WWI – z nich wywodzili się późniejsi faszyści, którzy również przysposobili  to hasło. Buffona przyłapano kilka razy w rzymskim salucie faszystów, donoszono o jego poparciu dla Hamasu, a krzyknięcia „Viva Palestina” (podczas meczu Włochy – Izrael w Hajfie), nie udowodniono, ale zganił go za to sam Benjamin Netanjahu.

W 2012 roku był zamieszany w aferę bukmacherską – nielegalnie obstawiał (przez podstawioną osobę) zakłady piłkarskie, na które przeznaczył 1,5 miliona Euro – 8 na 10 zakładów było zwycięskich. Nie powinien był obstawiać jako czynny zawodnik – to raczej nie powinno budzić wątpliwości. Prawnicy wybronili go pokrętnymi wyjaśnieniami z wykorzystaniem  argumentu tajemnicy bankowej, co bardziej kompromituje włoskie prawo i wymiar sprawiedliwości niż samego zawodnika. Wybronił się również z zarzutów w aferze Calciopoli w 2006 roku – oskarżenie oddalono, ale powszechna opinia o tym skandalu we Włoszech jest taka, że skończył się on „a vino e tarallucci” czyli przy ciastkach i winku, czego nie będę komentował – dość wspomnieć, że zamieszany w aferę sędzia Tagliavento, był arbitrem technicznym niedawnego Derby Włoch – kamery wychwyciły jak – z ruchu ust – mówi do prowadzącego mecz „recupero e vinciamo” (wygramy w doliczonym czasie gry). Max Allegri powiedział mu zaś przed kamerami konfidencjonalnie: „Taglia (to koleżeński skrót)  – sędzia (Orsato) zdał egzamin, doskonale się spisał”.  Zostawiam Wam temat do przemyślenia, ale o upadku włoskiej piłki i przyczynach braku Squadra Azzurra na MŚ pisałem Wam wcześniej – tutaj. Oskarżenia (niektórzy powiedzą – pomówienia) o udział w Calciopoli kosztowały bramkarza przesądzony wówczas transfer do Barcelony i niemal pewną Złota Piłkę – nie można mieć wszystkiego.

Buffon dość miałko wypadł na ostatniej konferencji prasowej kilka dni temu –  widziałem jego lepsze wystąpienia.  Mało precyzyjne odpowiedzi,  nie na temat, sporo banałów. Aż takie emocje? Zwłaszcza zapytany o Wojtka Szczęsnego zabrzmiał dziwnie: Fabiana della Valle – z GDS – zapytała: „Jaki największy kapitał zostawiasz Wojtkowi Szczęsnemu?” Odpowiedź była taka: „Hm, według mnie, Sz……Tek jest inteligentnym chłopakiem, który – poza aspektem sportowym, poza boiskiem – od pierwszego dnia był ciekawy jak wygląda przebywanie w takiej szatni jak ta w Juve, w której poza mną miał wiele wzorów z których czerpać i dojrzewać, zdobywać  doświadczenie na miarę klubu w którym jest . Chiellini, Barzagli, Khedira, Lichtsteiner – to zawodnicy, którzy stanowili fortunę klubu – jednak zawsze dzięki samemu klubowi” – interpretację tych słów pozostawiam Wam, zobaczcie od 39:40 na załączonym niżej filmie. Jeśli chcecie znać szczegółowo wypowiedzi Buffona z pożegnalnej konferencji – dajcie <3 (super) w komentarzu na fan page’u serwisu. Znam język i kulturę, tłumaczyłem rozmowy na poziomie rządowym/ministerialnym i w polskim biurze ONZ. Że piłka pasjonuję się dość wnikliwie od lat już pisałem nie raz – gwarantuje wierny i ciekawy materiał poglądowy  Powinny Was zainteresować wypowiedzi dotyczące zajścia w Madrycie („Nie wiem za co wyleciałem, choć wiem, że przesadziłem. Dzisiaj bym objął sędziego i powiedział mu to serdecznie i bez złości” – tyle, że przypomnę: tam poleciało gromkie „ma vai a cagare” czyli polskie sp…aj)

Dlaczego poruszam to zagadnienie? Bo coś mi nie gra w pozycji Wojtka w Turynie – i wiem o czym piszę. Bardzo lubię naszego bramkarza, ale należy zauważyć kilka argumentów: budujących i zastanawiających. Szczęsny rozegrał „mniejszą połowę” gier w sezonie – kilkanaście spotkań Serie A, kilka Coppa Italia (bez finału – zonk numer 1, bo te rozgrywki miały być jego), kilka spotkań – bez stawki – w LM (tu nie ma zonka bo te rozgrywki to fetysz Buffona i było wiadomo, że tak będzie).Nasz golkiper zanotował  znakomite statystyki – tracił gola najrzadziej ze wszystkich bramkarzy w Serie A i pisałem o tym (tutaj)  To świetnie, ale też nie piałbym z zachwytu – zauważając co należne: nie grał najczęściej  i miał przed sobą najlepszą obronę, która często nie doprowadzała do strzałów rywali na własną bramkę. Tak było m.in w meczach z Interem na jesieni, z Fiorentiną i Romą w przedostatniej kolejce – zero interwencji, żadnych zagrożeń. Tym niemniej media i kibice są nim zachwyceni – o czym raportowałem na bieżąco.  Nie ma też – z grubsza – nic dziwnego w doniesieniach, które pojawiały się w trakcie sezonu – a dotyczyły zainteresowania Oblakiem czy Courtois. Juventus to czołowy klub a takie interesują się interesującymi graczami, zwłaszcza takimi, którym kończą się kontrakty. Z drugiej strony – formatów w mediach zrobiło się tyle, że konieczność wypełniania ich treściami doprowadza do sytuacji, w której wypisuje się niestworzone historie – pamiętajmy jednak  o przysłowiowej odrobinie prawdy w każdej z plotek

Kto będzie zmiennikiem Wojtka Szczęsnego? Bezpiecznie będzie jeśli sprawdzą się doniesienia o Franco Armanim z River Plate lub Antonio Mirante z Bolognii – ich nazwiska gwarantują polskiemu bramkarzowi pozycję niekwestionowanego lidera. Pytanie na jak długo. Bardzo mocnym nazwiskiem – które zastanawia w tej kwestii – jest Mattia Perin, który potwierdził ochotę wyrwania się z Genui ….właśnie do Juventusu. Włoch jest tylko dwa lata młodszy od Szczęsnego, ma ciut gorsze warunki fizyczne (188cm) które nadrabia refleksem i sprawnością ogólną. Jego predyspozycje, talent i dotychczasowe występy – spowodowały, że upatruje się w nim bramkarza na miarę Waltera Zengi , a Spiderman, to kultowa postać Interu i Squadra Azzurra (kto kibicuje dłużej pamięta go z Italia ’90).  Jest też starszy od Donnarummy, który ostatnio popełnia proste i kompromitujące błędy, wzbudza kontrowersje w kwestii transferu lub pozostania w AC Milan. Rossoneri kupili Pepe Reine, którego stać na „posadzenie” młodego Włocha na ławce – w takiej sytuacji Perin będzie kandydatem do bluzy numer 1 u Manciniego – tylko z jakiej drużyny klubowej? Wobec odejścia Reiny, Perina kusi Napoli, ale ten wyraźnie powiedział, że chce do Juve bo kusi go też możliwość rywalizacji ze Szczęsnym. Perin w Turynie to groźny konkurent dla naszego bramkarza – Włosi będą chcieli wykształcić kolejnego reprezentanta na lata i to może być „kapitał”, który Buffon pozostawił Wojtkowi Szczęsnemu.  Trzymajcie mnie za słowo lub nie, ale coś w tej sprawie się wydarzy w przeciągu dwóch lat….

 

Opracowano z wykorzystaniem materiałów z: GdS, ilTirreno.it, ilFattoquotidiano.it, calciomercato.com, tuttojuve.eu Zdjęcie: gol.pl


Tekst pochodzi z polskagola.pl

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Dlaczego trzeba wierzyć w drużynę reprezentacyjną

reprezentacja

Kontuzja podstawowego defensora spowodowała krach mentalny w  sieci: defetyzm, szydera, brak wiary – to  eufemizmy, którymi można opisać stan ducha kibicowskiej części społeczeństwa.  Pisałem o  tym wcześniej (tutaj)  i  mam nadzieję, że  ta zgnilizna nie  przeniknęła do  piłkarzy – a  zwłaszcza sztabu trenerskiego, który  właśnie teraz ma wyjątkową szansę na pokazanie klasy.

Reakcja Adama Nawałki była widoczna od razu: 4-2-3-1 (3-4-2-1?)  z Janem Bednarkiem i  Michałem Pazdanem na środku oraz  Piszczkiem i Rybusem po bokach. Krychowiak i Linetty w defensywnej części pomocy, Grosik, Zielek i  Kuba za  Lewym, którego  bomba z  lewej nogi była wyjątkowej urody i  pokazała, że  kapitan ma celownik w  formie adekwatnej do  mistrzowskiej rangi imprezy, która  przed  nami.

Wiadomo, że  w  Rosji wzrośnie presja oraz  intensywność gry, a  błędy będą kosztowne. Nie  oczekiwałem, że po  dwóch zgrupowaniach gra będzie się kleiła idealnie, nie  można było myśleć, że  nowa para środkowych obrońców zsynchronizuje się od  razu, ale  miejmy świadomość, że  Mistrzostwa Świata to  dla tych chłopaków gra o  przyszłość. Bednarek może zdobyć pozycję, do  której  aspiracje zgłosił dobrą postawą  wiosennych meczach Southampton, Pazdan może podtrzymać opinie zdobytą na Euro2016, Rybus jest Mistrzem Rosji i  tam będzie się czuł jak u  siebie. Krychowiak walczy o  nowego pracodawcę, Grosicki również – jest po diecie, indywidualnym treningu i  szykuje turbo na rywali. Zieliński ma swój czas i miejsce – to ma być jego turniej, zwłaszcza, że  Ancelotti układa nowe Napoli. Podobnie Milik, który  wyglądał wczoraj nieźle, a  w końcówce sezonu Serie A zaliczył kilka efektownych trafień. Kuba -zgodnie z moimi przewidywaniami – potrafił przygotować się do turnieju, mimo sezonu spędzonego u fizjoterapeutów. Lewy walczy o nowe wyzwanie, o transfer, który będzie historyczny w polskiej piłce nożnej. A on jest turbo-motywatorem tego kolektywu – jak prawdziwy kapitan.

Nie ma powodów by  nie  ufać tym zawodnikom czy też trenerowi, który  to  metodycznie i  konsekwentnie układał. Owszem – liga w kraju słaba, jej przedstawicieli nie było w europejskich pucharach, więc zawodnicy się nie ogrywali z lepszymi i nie było skąd brać wartościowego zaplecza dla kadry. Zespół jednak jest i jedzie na mistrzostwa. Ludzie – czy Was to nie nakręca? A powinno – sukces rodzi się w głowie! Zawodnicy nie pompują się buńczucznymi zawowiedziami o medalu. Mówią, że chcą byśmy byli z nich dumni. Dajmy im szansę. Wygrają, przegrają – to jest sport. Szanuj piłkarza swego zwłaszcza jeśli chcesz go mieć medalowego...tak Wam kiedyś pisałem.   A może Kamil Glik wróci? Byłoby to  w  najlepszym – hłaskowskim  – stylu: nadludzkim wysiłkiem woli, ale  takie sytuacje należy antycypować, afirmować – wierzyć przede wszystkim. A  nie  cieszyć się, że  pewna odzieżowa marka wypuściła na  rynek koszulki z napisem „Polacy, nic się nie stało” – toż to  karygodny defetyzm i  kpina….

Mamy w  kadrze zawodników czołowych klubów Bundesligi i  Serie A, zawodników z  Anglii gdzie trzeba ciężko zapracować na  miejsce w  składzie. Nasi zawodnicy odgrywają czołowe role w swoich zespołach i  są chwaleni przez zagraniczne media.  Znają swoich rywali z drużyn w  których  grają lub z  rozgrywek ligowych – to  kolosalny atut – i  sportowy i  mentalny. Mamy graczy doświadczonych i  świadomych czasu i  miejsca. To  już nie są czasy reprezentantów z drużyn – maruderów z Niemiec, Francji czy Turcji. Nazwiska i  kluby rywali nie  wywołają w  naszych zawodnikach drżenia łydek.  Czego bym  chciał dla tego kolektywu? Więcej powietrza – mniej tłumów, autografów, wywiadów, więcej okoliczności do koncentracji  i  treningu mentalnego.  Niemcy przygotowują się w  zacisznych warunkach Pinetiny – obiektu treningowego Interu, Kolumbijczycy są odizolowani w  Milanello – ośrodku AC Milan.

Przede wszystkim jednak chciałbym widzieć więcej życzliwości i  pozytywnego myślenia. Nie  pora na krytykę – teraz jest czas na wiarę, motywację  i  doping. Wszyscy rozsądni kibice wiedzą jakie są ograniczenia, ale  Synowi przed  ważnym sprawdzianem nie  mówisz, że  w  niego nie  wierzysz, tylko  wpajasz wiarę w niego i  pewność siebie.  #PolskaGola

 

Zdjęcie: dziennikbaltycki.pl


Tekst pochodzi z polskagola.pl

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Panie Selekcjonerze, pobudka! Co jest grane?!

Adam-Nawałka

Mecz kuriozum – w pierwszej połowie powiedziałbym, że najbardziej atrakcyjny z tych najmniej ładnych – mecz taktyczny. Nasi – w zadziwiającym ustawieniu dawali radę – skupieni, uważni – bez okazji, ale nie mogło być inaczej. Tłumaczę: ta kadra nigdy nie grała jednym defensywnym pomocnikiem – zawsze do Krychowiaka był Mączyński, Linetty lub Góralski – ten ostatni w meczach testowych w marcu, przestawiał nigeryjskich dryblasów aż miło. Dlaczego nie zagęszczono tej strefy, w której senegalski hulał wiatr? Dlaczego w linii z Krychowiakiem wystawiono Zielińskiego, którego miejsce jest na 3/4 – w ofensywnej części pomocv, skąd może puszczać szybkie piłki do Grosika i Kuby albo szybkie piłki do Lewego. Cofnięcie go 30 metrów w głąb pola , daje rywalowi – zwłaszcza tak pięknie wybieganemu – możliwość reakcji. A reagują chłopcy, którzy mierzą po 190 cm, ważą 90kg, są silni i wydolni jak pięściarz półciężkiej i biegają na 100metrów poniżej 11 sekund – to dedykuje #JanuszomFutbolu, którzy uważali, że rywale są słabi a naszym nie chciało się biegać. Polecam wyobraźnie, empatię lub milczenie – zwłaszcza wobec braku doświadczeń organoleptycznych z tego rodzaju przeciwnikiem;)

Rywal pięknie biegał, ale nie było oblężenia, ostrzału polskiej bramki – i to mnie frustruje najbardziej. Fala odium wylała się na kadrę niemal przypadkiem – takim samym jak gol samobójczy (może się zdarzyć – to nie ujma, to niefart) czy drugie trafienie, kiedy Niang wyskoczył do piłki zza linii autowej, gdzie zszedł w wyniku urazu. Krychowiak nie widział zagrożenia, podał nonszalancko ( to głównie charakteryzowało jego grę – czyżby wmówił Nawąłce, że on zna tych gości z gry w Rennes lub Anglii?) , Bednarek czekał na sygnał sędziego bo Senegalczyk wyskoczył z autu (to nieregualrny oportunizm) a Szczęsny widział co się święci, ale w ostatniej chwili cofnął nogę, bo miał z tyłu głowy, że byłby to trzeci raz z rzędu, kiedy na wielkim turnieju osłabia drużynę. Panie Wojtku – trzeba było kopać rywala z klatkę piersiową. Nie miałbym pretensji!!!

Ten gol zabił pewność siebie i przesunął nas w czasie o 12 lat w tył – do czasu futbolu, którego się wstydziliśmy. Dzisiaj wstydzić powinien się Adam Nawałka i Arkadiusz Milik, bo w prawdziwej kadrze jej interes jest na pierwszym planie, a indywidualne ambicje schodzą na dalszy plan. Dzisiejsze ustawienie było premierowe i niemądre. Pozbawiło nas atutów Zielińskiego w ofensywie – szybkiej piłki z Grosickim lub klepki z Lewym. Klockowaty Milik był niewidoczny, oby trener zauważył błędy i potrafił odbudować morale, które dzisiaj na pewno dostało potężnego kopa – nie do końca zawinionego przez zawodników, którym nie miało prawa się udać w tych okolicznościach. Piszczek kontrolował Mane, pięknie współpracował z Kubą, były przebłyski dobrej współpracy między Rybusem a Grosickim, ale nie było finalizacji bo metronomem tej strefy jest (zwyczajowo) Piotr Zieliński, którego bez sensu cofnięto a la Pirlo – tak jak zrobił z Modriciem trener Chorwatów. Czy Nawałka stracił autorską koncepcję? Co go podkusio? I to w najważniejszym, pierwszym meczu mistrzostw?!

Nic nie jest stracone oprócz trzech punktów. Od początku mówiłem, że grupa H zweryfikuje nasze profile kardiologiczne, że o awansie zadecyduje ostatnia kolejka. Nie można teraz przegrać w Kolumbią, która też ma nóż na gardle. Że jest czwartą siłą Ameryki Południowej? Owszem, ale ten futbol podupadł, czego dowiodły mecze Brazylii, Argentyny i Urugwaju. Zwycięstwo jest w naszym zasięgu, ale musimy dać z siebie maksa, razem – w najodpowiedniejszym składzie i morale wysokim jak Andy. A potem Husaria musi obficie nałomotać Samurajów, żeby rozstrzygnięcie meczu Cafeteros z Senegalem nie miało znaczenia. I tego się trzymajmy – rozsądku, logiki, doświadczenia i konsekwencji. Na cudowanie przyjdzie czas podczas fety i w reklamach. Chciałbym zapomnieć o meczu otwarcia. Kiedyś Polska przegrywała bo była słabsza – przegrała frajersko. To mnie boli…


Tekst pochodzi z polskagola.pl

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Mistrz, mistrzem, ale kto królem strzelców MŚ?

mundial

Kandydatów mamy sporo. Zacznijmy od reprezentacji Francji, gdzie w napadzie dzieli i rządzi Antoine Griezmann. Napastnik Atletico Madryt od paru lat jest łączony z przenosinami do jednego z europejskich gigantów, poza tym co sezon strzela bardzo dużo bramek i to on, a nie Giroud jest najważniejszym napastnikiem w reprezentacji(opinia subiektywna). Choć zawodnik Chelsea jako typowa dziewiątka także ma szansę ustrzelić co nieco. Trzecim kandydatem z ekipy trójkolorowych, który – moim zdaniem –  ma duże szanse na sukces podczas tego turnieju (o ile w kadrze będzie spokojnie)  jest Kylian Mbappe. Złote dziecko futbolu nie zostało stłamszone przez presję gry w takim klubie jak PSG i jeśli zachowa swój boiskowy luz na mundialu to może namieszać i udowodnić, że jest prawdziwym objawieniem na skalę „Il Fenomeno”( dla młodszych czytelników, chodzi o Ronaldo, tego z Brazylii). Wszystko w rękach trenera Deschamps i głowach zawodników. Czy Lloris, Varane, Pogba, Poyet, Giroud, Mbappe’ i Griezmann nawiążą do sukcesu Trójkolorowych sprzed dwudziestu lat? Jeśli tak, to ich czołowy striker może zostać królem strzelców.

Na tym turnieju zapewne kły będą chciały pokazać Lwy Albionu. Który to już raz słyszymy o genialnym pokoleniu Anglików? Znowu jadą na MŚ z paką talentów, a największym z nich jest obecnie Harry Kane. Zawodnik Tottenhamu ma za sobą niesamowity sezon, w trakcie którego jeśli tylko dotknął piłki to była bramka. Statystyka wskazuje, że strzelał gola dokładnie co 96 minut, czyli mamy prawie gola na każdy mecz(no dobra, z doliczonym czasem gry). Jest również szansa, że wypali James Vardy choć główna armata Leicester trochę się ostatnio przycięła to mundial jest idealną okazją aby pokazać, że nie jest zawodnikiem jednego sezonu. Czy ultraofensywne 3-4-3 Albionu ułatwi zdobycie tytułu ich czołowemu napastnikowi?

Żelaznymi kandydatami do tytułu powinni być również Leo Messi oraz CR7. Jednak kadra jest skaraniem boskim pierwszego, drugi zresztą też ma problem aby przenieść swoją skuteczność na reprezentację. Poza tym ich umiejętności są wykorzystywane raczej dla dobra całej drużyny. No i nie ukrywajmy, że choć Panowie są z innej planety to ich kiedyś też dopadnie syndrom piłkarskiej dojrzałości i powoli to widać. Jeśli wygrywać, to w Rosji albo nigdy. Czy nadal  są w stanie utrzymać formę na wielki turniej?

Kiedyś Rivaldo, Ronaldo, Ronaldinho teraz Neymar Jr, Gabriel Jesus i Coutinho. Ciężko oprzeć się wrażeniu, że brazylijska reprezentacja gra trójkami. A tutaj każdy z nich może pokazać się w generalnej klasyfikacji. Neymar stał się najdroższym piłkarzem świata i zmienił Barce na PSG gdzie to w końcu on gra pierwsze skrzypce. Jesus nieprawdopodobnie rozwija się w City, a i Coutinho widać, że odnalazł się w Barcelonie.

Hiszpanie jak zwykle ostatnio zagrają bez sprecyzowanych napastników. No poza Diego Costą. Pan Costa odkąd wrócił do Atletico znowu zaczął strzelać. Jego statystyki nie powalają jak innych kandydatów ale w tej ekipie jest jedyną prawdziwą dziewiątką. Dodatkowo może z dobrej strony pokażą się Isco lub Asensio z Realu Madryt. Nie zapomnijmy również, że Furia Roja ma kogoś kto się nazywa David Silva, który formy nie traci i jeśli Hiszpanie zajdą daleko, to on może być tym, który będzie regularnie trafiał do siatki rywali.

Z reprezentacji spoza pierwszej czwórki kandydatów do półfinałów: jest paru graczy, którzy będą mogli udowodnić swoją wartość na arenie międzynarodowej. Belgowie mają ogromnego i silnego Lukaku oraz małego i szybkiego Mertensa(Belgio! Kiedy jak nie teraz?! ) Nie zapomnijmy również o Edenie Hazardzie i Michy Batshuayi, który pięknie wypalił po jego przeprowadzce do Dortmundu. Na papierze ta armada wygląda groźniej niż belgijskie siły zbrojne 😉

Cały Egipt jednocześnie pozywa Sergio Ramosa oraz modli się aby ich największa gwiazda – Mo Salah –  zdążył się wyleczyć na turniej. Faraon już nie raz pokazał, że w pojedynkę jest w stanie zrobić bardzo wiele, a patrząc po tym sezonie jego szanse na złoty but są całkiem spore.

Ameryka Południowa to oczywiście nie tylko Brazylia. Edison Cavani z Urugwaju to już klasa sama w sobie, a Kolumbijczyk James Rodriguez już raz tytuł króla strzelców zdobył. Nie zapominajmy, że w ataku Cafeteros partneruje mu Radamel Falcao…..

Niemcy nie mają dzisiaj zawodnika na miarę Miro Klose, ale mają taki potencjał ludzki, że mogą wystawić trzy równorzędne jedenastki. Co ciekawe: jadą bronić tytułu z tylko dwoma nominalnymi napastnikami w składzie(popatrzcie tutaj) Nie stawiałbym wielkiej kasy, że Mario Gomez dostanie złotego buta za najwięcej bramek na MŚ, ale że Mannschaft taktycznym ordnungiem i siłą pomocy stoi, to jeśli zapytacie mnie o szanse Thomasa Muellera, nie będę już taki ostrożny. Dla niego to ostatni turniej z kadrą i może mieć chrapkę na worek goli – zwłaszcza przy takim potencjale kadry

Last but not east! Robert Lewandowski. Najlepszy strzelec i najlepszy zawodnik reprezentacji Polski. Jeśli któryś z naszych rodaków ma powtórzyć wyczyn Grzegorza Laty i zostać królem strzelców to właśnie RL9. Ma za sobą kontrowersyjny sezon i mimo, że zdobył z Bayernem tytuł mistrza Niemiec, a sam został królem strzelców Bundesligi to czuć w powietrzu niedosyt, na niego zaś spadła fala krytyki. A takie Mistrzostwa Świata z Polską oraz korona króla strzelców turnieju na pewno poprawiłyby mu humor i notowania w mediach. Nie wiemy jak taktycznie zapatruje się Adam Nawałka na ustawienie kadry, ale nie jest wielkim hazardem stwierdzenie, że i Arka Milika może być stać na kilka goli w  turnieju….

Jak widać, gwiazd na tym turnieju będzie mnóstwo i moglibyśmy tak długo  wymieniać i spekulować. Czy lepiej strzelać mniej ale w większej ilości gier, czy – jak  kiedyś Oleg Salenko – zaliczyć dzien konia i jednym meczem zapewnić sobie tytuł? Czas pokaże – ten najbliższy na MŚ i u nas na portalu, gdzie – w kolejnych publikacjach –  przedstawimy Wam postaci najlepszych strzelców MŚ.

Przejdźmy jednak do głównego bohatera. Przedstawiamy Państwu pierwszego króla strzelców Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej!

Cofamy się do czasów sprzed drugiej wojny światowej. Mamy rok 1930, a jesteśmy w Urugwaju i właśnie zaczynają się pierwsze oficjalne Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej. Naszym bohaterem będzie Guillermo Stabile zwany również „El Filtrador”. Urodził się on 17 stycznia 1906 roku w Buenos Aires. Był bardzo mikrym zawodnikiem, miał tylko 168 centymetrów wzrostu i ważył 69 kilogramów.

Zawodowo zaczął grać w piłkę w 1920 roku. Został wtedy piłkarzem zespołu Huracan Buenos Aires, tam spędził 10 lat. Po tym czasie przeniósł się do Włoch, a konkretnie do Genoa CFC, tam spędził pięć lat rozgrywając 41 spotkań w których strzelił 13 goli. Później na rok trafił do SSC Napoli, tam w 20 meczach zdobył trzy gole po czym przeniósł się do Francji do zespołu Red Star 93 w którym to zakończył piłkarską karierę.

Stabile będzie jednak zapamiętany przede wszystkim jako pierwszy król strzelców Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej. Co ciekawe udało mu się zdobyć bramkę w każdym spotkaniu wliczając w to finał. Potem nie zdarzyło się to aż do roku 1970 (ale o tym później). „El Filtrador” zakończył turniej z ośmioma bramkami na koncie.

Dajcie znać w komentarzach kogo Wy uważacie za kandydata do złotego buta?

Tekst pochodzi z polskagola.pl

Polskagola.pl