...

BRIEF dociera do polskich firm i ich pracowników – do wszystkich tych, którzy poszukują inspiracji w biznesie i oczekują informacji o ludziach, trendach i ideach.

Skontaktuj się z nami

Polacy chcieliby zarabiać około 4 tys. zł miesięcznie

Dwadzieścia lat temu zarabialiśmy średnio niewiele ponad 1000 zł miesięcznie. Dziś ta kwota jest cztery razy wyższa i jest zbliżona do tej, jaką większość nas chciałaby otrzymywać za swoją pracę – wynika z badania „Finanse Polaków” przeprowadzonego z okazji 20-lecia Provident Polska.

 

Zarobki wzrosły czterokrotnie, oszczędności siedmiokrotnie, a ceny tylko dwukrotnie – tak w skrócie można podsumować ostatnie 20 lat w portfelach Polaków. To spowodowało, że większość z nas jest dziś zadowolona zarówno ze swojej pracy, jak i sytuacji finansowej. A większe bezpieczeństwo finansowe sprzyja konsumpcji.

– W ciągu minionych dwóch dekad nastąpił olbrzymi progres, jeśli chodzi o sytuację finansową i stopę życiową Polakówco widać także na rynku pożyczkowym. Zmieniły się cele, na jakie zaciągamy pożyczki. Coraz rzadziej są to pilne wydatki, coraz częściej pieniądze te służą sfinansowaniu bardziej aspiracyjnych celów – mówi Katarzyna Szerling, członek zarządu firmy Provident Polska, z której usług skorzystały już ponad 4 mln klientów. – Wierzymy w plany naszych klientów i cieszymy się, że możemy ich wspierać w realizacji coraz bardziej ambitnych celów, które podnoszą jakość ich codziennego życia – dodaje.

Zarobki i wydatki w górę

W 1997 roku średnie wynagrodzenie brutto wynosiło zaledwie 1062 zł. Dziś jest to 4354 zł. Ceny – mierzone inflacją – wzrosły w tym czasie niespełna dwukrotnie, co oznacza, że stać nas na coraz więcej. I chętnie z tego korzystamy.

– Średnie wydatki na osobę 20 lat temu wynosiły ok. 430 zł miesięcznie. Gdybyśmy skorygowali tę kwotę tylko o inflację otrzymalibyśmy ok. 800 zł, tymczasem obecne wydatki – jak pokazują oficjalne dane GUS  oscylują na poziomie ok. 1130 zł na osobę miesięcznie. To wyraźny dowód na wzrost konsumpcji. Zmieniła się także struktura naszych wydatków – ocenia Anna Karasińska, ekspert ds. badań rynkowych w Provident Polska.

Coraz więcej konsumujemy, ale i coraz więcej oszczędzamy. Z badań przeprowadzonych na zlecenie Providenta wynika, że podstawowe wydatki, takie jak rachunki, transport czy żywność pochłaniają średnio ok. 62 proc. naszego wynagrodzenia. Na swoje przyjemności przeznaczamy przeciętnie 14 proc. miesięcznych dochodów, zaś na oszczędności jedną dziesiątą tego, co zarabiamy. To dane uśrednione, bowiem nie wszyscy mają jeszcze nawyk oszczędzania – regularnie pieniądze odkłada dwie trzecie z nas. Jedna trzecia nie ma oszczędności i nie oszczędza, co nie zawsze jest pochodną gorszej sytuacji finansowej. Nawet co dziesiąty z grupy osób zamożnych przyznaje, że nie odkłada regularnie środków finansowych. Natomiast z wydatków na przyjemności rezygnuje tylko 13 proc. Polaków, z czego wśród najzamożniejszych jedynie 3 proc. Prymat konsumpcji nad oszczędzaniem jest więc wyraźnie zauważalny.

– Nasze zwyczaje finansowe są charakterystyczne dla społeczeństwa będącego wciąż na dorobku, ale idą w dobrym kierunku. Zarówno wartość naszych oszczędności, jak i liczba oszczędzających systematycznie rośnie – podkreśla Anna Karasińska. Według danych NBP, w 1997 roku wartość oszczędności gospodarstw domowych oscylowała wokół 100 mld zł, dziś przekracza 700 mld zł.

Jesteśmy zadowoleni z tego, co mamy

Wydawać i oszczędzać możemy przede wszystkim dzięki zarobkom, które są coraz bardziej dopasowane do naszych oczekiwań. Provident sprawdził, jakie wynagrodzenie Polacy uznaliby za satysfakcjonujące. Wyniki są o tyle zaskakujące, że większość Polaków deklaruje kwotę zbliżoną do rzeczywistego średniego wynagrodzenia. 51 proc. Polaków chciałoby bowiem zarabiać między 2 a 4 tys. zł na rękę. 6 proc. zadowoliłoby się kwotą niższą niż 2 tys. zł. Jedna piąta z nas za satysfakcjonujące uznałaby wynagrodzenie w przedziale 4-6 tys. zł. Powyżej 6 tys. zł na rękę chciałoby zarabiać tylko 6 proc. Polaków, zaś 16 proc. nie potrafiło wskazać konkretnej kwoty.

– Widać korelację oczekiwań względem wynagrodzenia z poziomem wykształcenia i obecnymi zarobkami. Osoby z wyższym wykształceniem, z wyższymi dochodami mają większe oczekiwania, zaś osoby z wykształceniem podstawowym, które zarabiają mniej, mają te oczekiwania skromniejsze, co ma oczywiście racjonalne uzasadnienie. Dopasowanie oczekiwań do rzeczywistości ma później także przełożenie na nasze zadowolenie z pracy i z sytuacji finansowej, które w naszych badaniach również wypadło dość pozytywnie – zauważa Karasińska.

Z badania „Finanse Polaków” przeprowadzonego na zlecenie Providenta wynika bowiem, że 57 proc. jest zadowolonych ze swojej sytuacji finansowej, zdecydowane niezadowolenie deklaruje jedynie 3 proc. Ponad połowa z nas jest także zadowolona z pracy, a aż 71 proc. wyraża zadowolenie z materialnych warunków bytu. Najwięcej satysfakcji czerpiemy natomiast – co oczywiście nie jest zaskoczeniem – z relacji rodzinnych. Blisko 90 proc. Polaków ocenia je pozytywnie.

:

Informacja prasowa/opracowanie: Anita Florek

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF