Przeczytaj to ASAP! Czyli o żargonie słów kilka
Pracowałem kiedyś w firmie, której standardem komunikacji był slang korporacyjny. Zbudowany głownie z anglicyzmów, neologizmów oraz ich akronimów. Tam nie było problemu, był "f*ck-up", nie było terminu, był "deadline". Nie mówiono "wpływać…