...

BRIEF dociera do polskich firm i ich pracowników – do wszystkich tych, którzy poszukują inspiracji w biznesie i oczekują informacji o ludziach, trendach i ideach.

Skontaktuj się z nami

W roli głównej: smartfon

Obecność smartfonów niewątpliwie ułatwia nam życie. Wielu z nas nie wyobraża sobie spędzić nawet kilku godzin bez telefonu czy tabletu. Wiele osób przyznaje się wręcz do odczuwania lęku w momencie, w którym orientuje się, że nie ma ich w zasięgu wzroku. Do tego ów lęk ma już swoją nazwę – to nomofobia. Czy nasze smartfony to rzeczywiście dobrodziejstwo? Prezentujemy pięć kampanii społecznych z nimi właśnie w roli głównej.

Sztuka znikania

– Jonas nie ma żadnej magicznej mocy, ale przy odrobinie pomocy pokaże Wam niesamowitą sztuczkę, polegającą na znikaniu – takimi słowami lektor wprowadza nas w świat zupełnie przeciętnego, młodego chłopaka, który spaceruje po mieście ze wzrokiem wlepionym w telefon. Historia jest krótka, a zniknięcie chłopaka, jak można się domyśleć, nie ma wiele wspólnego z czarami. Kreacja, o ile szokująca, o tyle dobitnie podkreśla powagę problemu. Spot został zrealizowany na zlecenie policji drogowej w szwajcarskim mieście Lozanna.

The more you connect, the less you connect

Kampania, która powstała z inicjatywy Chińskiego Centrum Badań Psychologicznych, jest odpowiedzią na rosnąca liczbę osób uzależnionych od bycia on-line. Zdaniem twórców, mobilna rewolucja dała nam narzędzia do utrzymywania stałego kontaktu z drugim człowiekiem, bez względu na miejsce, czy czas, lecz w gruncie rzeczy rozluźniła więzi międzyludzkie. Nie da się ukryć, że przebywanie w świecie realnym przychodzi nam coraz trudniej. Ogromnych rozmiarów smartfony dzielące bohaterów kampanii, nie pozwalają im dostrzec tego, co najważniejsze – drugiej osoby. Realizacji projektu podjęła się agencja reklamowa Ogilvy Beijing.

Removed

Fotograf Eric Pickersgill stworzył cykl zdjęć pod hasłem “Removed”. Do stworzenia projektu zainspirowała go całkiem typowa, nie ukrywajmy, sytuacja, jaką dostrzegł w restauracji. Siedząca tam rodzina tylko pozornie przebywała razem, bowiem każda z osób pochłonięta była światem w swoim smartfonie. Na zdjęciach Pickersgilla widzimy ludzi w podobnych, codziennych sytuacjach, jednak czegoś w tym obrazku brakuje. Fotograf usunął z rąk swoich bohaterów urządzenia mobilne, przez co ci zastygli w zabawnych pozycjach. Autor zdjęć podkreślił, że nie ma na celu pouczania innych, bo sam przyznaje się do głębokiego uzależniania od swojego smartfona. Chciał jedynie, abyśmy mogli spojrzeć na siebie z innej perspektywy.

Sexual predators can hide in your child’s smartphone

Na inny problem, będący owocem ery smartfonów, zwróciła uwagę organizacja “Innoncence in Danger”. Na kreację składają się zdjęcia chłopca i dziewczynki, które łączy jeden wspólny element – obecność telefonu w kieszeniach spodni obojga bohaterów. Kiedy przyjrzymy się fotografiom bliżej, zauważymy, że na materiale zarysowuje się ludzka dłoń. Francuska kampania ma na celu zainteresowanie rodziców tematem niebezpieczeństw czyhających na młodych ludzi w internecie. Swobodny dostęp do sieci za pośrednictwem smartfonów potęguje problem wykorzystywania nieletnich.

Texting while you drive will end badly. Don’t

Kolejna akcja poruszająca kwestię braku ostrożności na drodze, którego przyczyną są nasze smartfony. Tym razem jednak problem pokazany jest z perspektywy osoby kierującej pojazdem. Kreacja stworzona na zlecenie rumuńskiej policji przedstawia fragmenty wiadomości, których zakończenie w założeniu miało być zupełnie inne. Kampanii o podobnej tematyce powstało bardzo wiele. Na uwagę zasługuje chociażby spot wyprodukowany w Brazylii, na którym widzimy, jak kierowca sprawnie omija ogromne, spadające z nieba litery. Jego dobra passa szybko się jednak kończy. Akacja przebiegła pod hasłem: “You have no idea of the accident a letter can cause. Don’t text and drive”.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Najbardziej mobilne polskie banki

W najnowszym raporcie „Bank.Jest.Mobi 2016” zaprezentowano najbardziej mobilne polskie banki. Wśród wyróżnionych znajdują się m.in. takie podmioty, jak Bank Millennium, mBank, BZ WBK, Smart Bank, BIZ Bank, ING Bank Śląski, PKO BP oraz Bank BPH.

Bankowość mobilna to coś, co zdecydowanie wyróżnia nas na tle innych krajów europejskich. W Europie na podobnym poziomie znajdują się tylko banki z Hiszpanii oraz Turcji. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest fakt rywalizacji między poszczególnymi polskimi podmiotami finansowymi, samoistnie tworzący cykl innowacji.

Aby lepiej przyjrzeć się polskiemu rynkowi bankowości mobilnej, agencja Mobee Dick, specjalizująca się w projektowaniu rozwiązań mobilnych oraz firmy badawczej TNS Polska opracowały raport „Bank.Jest.Mobi 2016”, w którym dokonano analizy banków pod względem kryteriów istotnych z punktu widzenia potrzeb klientów, a związanych z szeroko pojętą mobilnością. Pod uwagę brane były banki działające w Polsce, oferujące ROR dla klientów indywidualnych i posiadające aplikację mobilną i/lub serwis transakcyjny w wersji zoptymalizowanej na smartfony.

Aplikacje zasługujące na uwagę

Ze wszystkich recenzowanych aplikacji autorzy raportu postanowili wyróżnić 8 programów, należących do Banku Millemium, mBanku, Banku Zachodniego WBK, Smart Banku, BIZ Banku, ING Banku Śląskiego, PKO Banku Polskiego oraz Banku BPH. Aplikacja Banku Millenium została doceniona z to, że najszybciej goni za nowinkami technologicznymi: dostępna jest na wszystkich systemach operacyjnych i jako jedyna posiada wersję na zegarek Samsung Gear 2, Sony SmartWatch 2, Apple Watch i zegarki z systemem Android Wear.

mBank to kolejny bank posiadający zaawansowaną funkcjonalnie aplikację mobilną i szybko implementujący nowości technologiczne, w tym np. możliwość logowania za pomocą Touch ID czy też obsługi 3D Touch. Dodatkowym atutem jest możliwość założenia konta oraz aktywacji aplikacji całkowicie mobilnie z poziomu smartfona, bez potrzeby logowania się do systemu bankowości internetowej.

Bank Zachodni WBK wyróżniono za bycie organizacją aspirująca do miana banku dostępnego dla osób niepełnosprawnych. Posiada on m.in. możliwość skontaktowania się z bankiem na różne sposoby oraz opcję kontaktu przeznaczoną dla osób niesłyszących. Smart Bank i BIZ Bank to zaś jedyne banki, które korzystają z niespopularyzowanych jeszcze rozwiązań biometrycznych czyli obsługi aplikacji głosem, w tym logowania, sprawdzenie salda, wykonania przelewu oraz dotarcia do historii rachunku.

ING Bank Śląśki jest podmiotem cieszącym się największą sympatią klientów, śmiało eksperymentującym z koncepcją aplikacji hybrydowej, gdzie do natywnej aplikacji implementuje serwis transakcyjny w RWD. Powodem wyróżnienia dla PKO Banku Polskiego była aplikacja IKO, najlepiej, zdaniem autorów raportu, oddająca ideę 3P – pięknych, prostych i praktycznych rozwiązań mobilnych. Oprogramowanie Banku BPK jest zaś najlepiej egzekwującym rekomendacje do projektowania na telefony z systemem Android, zgodnie z wytycznymi Material Design.

Zgodnie ze słowami autorów raportu, wyróżnione aplikacje posiadają rozwiązania, które mogą być wzorem do naśladowania dla konkurentów, nie tylko z Polski, ale przede wszystkim zagranicznych.

::

Fot. Fotolia.com/DigiClack

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Warszawska spółka wkracza do Rosji

Polska spółka Cloud Technologies, jeden z liderów Big Data marketingu w Europie, rozpoczyna działalność na rynku rosyjskim. Warszawska firma będzie zaopatrywała w dane domy mediowe oraz agencje marketingowe działające w Rosji, a także wspierała tamtejsze firmy w monetyzacji danych i optymalizacji systemów BI (data enrichment).

Globalna strategia

 

Cloud Technologies to twórca największej w Europie Środkowo-Wschodniej hurtowni danych o użytkownikach Sieci, pozwalającej optymalizować procesy biznesowe oraz reklamę online. Spółka jest także twórcą technologii UnBlock, pozwalającej wydawcom na odblokowywanie i wyświetlanie reklam w przeglądarkach, w których zainstalowane zostało oprogramowanie blokujące reklamy (adblockery).

Dla Cloud Technologies wejście na rynek rosyjski stanowi realizację jednego z filarów globalnej strategii spółki, zakładającej skonstruowanie największej platformy i hurtowni danych na Starym Kontynencie. Za działania firmy na rynku rosyjskim odpowiadał będzie Paweł Mazurek, Business Development Director CIS w w Cloud Technologies.

– Rosyjski rynek nie jest jeszcze w takim stopniu nasycony analityką danych, jak rynki Zachodnie. Wykorzystanie Big Data przez tutejsze przedsiębiorstwa i branżę marketingową znajduje się obecnie w początkowej fazie rozwoju. Według badań przeprowadzonych przez Frost & Sullivan na dużych i średnich przedsiębiorstwach w Rosji, ledwie 12 proc. z nich wykorzystuje dane w swojej działalności, z czego 39 proc. tylko na poziomie elementarnym. Kluczowy jest jednak fakt, że ponad połowa rosyjskich firm nie wykorzystuje potencjału danych w ogóle. Te liczby stanowią wyraźny sygnał, że na rosyjskim rynku istnieje nisza na technologie związane z przetwarzaniem i analityką Big Data. Dlatego będziemy zaopatrywać w dane rosyjskie domy mediowe i agencje marketingowe, lecz nasze ambicje są większe. Chcemy także pomagać rosyjskim firmom w monetyzacji danych i pokazywać czarno na białym, z jakimi profitami wiąże się wykorzystanie wielkich zbiorów danych w biznesie – tłumaczy Paweł Mazurek. 

Big Data po rosyjsku

 

Jak wskazują ekspertyzy rynkowe, w najbliższych latach Rosję czeka boom na Big Data. IDC estymuje, że rynek danych będzie tu rosnąć rok do roku o 25 proc., a tempo wzrostu ma utrzymać się do 2018 roku. Coraz więcej firm działających na terenie Rosji zamierza również wykorzystywać dane o użytkownikach Sieci do optymalizacji swoich procesów biznesowych (np. CRM enrichment) oraz wyświetlania bardziej osobistych reklam online, wykorzystujących wiedzę o zainteresowaniach osoby po drugiej stronie internetowego kabla. Cloud Technologies zamierza wykorzystać ten potencjał, pomagając w monetyzacji danych oraz prowadzeniu efektywnej reklamy online, dopasowanej do konkretnego internauty. Spółce ma w tym pomóc autorska platforma DMP (Data Management Platform), służąca zarządzaniu danymi i ich monetyzacji.

– Monitorowaniem zachowań rosyjskich internautów zajmie się nasza nowa, inteligentna platforma DMP, wykorzystująca maszynowe uczenie oraz analizę danych użytkowników w czasie rzeczywistym. Jej zadaniem będzie gromadzenie i przetwarzanie anonimowych informacji, cyfrowych śladów, dotyczących zachowań i preferencji rosyjskich internautów, które pozostawiają oni po sobie w Sieci. Nasza platforma uczy się zachowań rosyjskich internautów i wie: kiedy, jakiemu użytkownikowi i jaką reklamę powinno się wyświetlić. Rosyjskie firmy będą mogły zgłaszać się po takie dane bezpośrednio do nas lub za pośrednictwem domów mediowych. Prawdopodobnie jesteśmy pierwszym podmiotem na rosyjskim rynku, który dostarcza platformę Big Data w modelu usługowym, czyli Big Data as-a-service – dodaje Paweł Mazurek.

Pojawienie się polskiej spółki na rosyjskim rynku jest wyraźnym dowódem na to, że przetwarzanie i segmentacja danych stanowią przykład technologii transgranicznej. Zapotrzebowanie na dane zgłasza dziś wiele firm, które zdają sobie sprawę, że wykorzystanie zasobów cyfrowych jest często czynnikiem decydującym o powodzeniu biznesu. Potwierdza to raport „Big & Fast Data: The Rise of Insight-Driven Business”, autorstwa firmy CapGemini. Na ponad 1 000 przebadanych przedsiębiorstw aż 2/3 z nich rozumie, że jeśli zaniedba wdrożenie nowych narzędzi biznesowych z zakresu Big Data marketingu, to straci konkurencyjność na rynku i zostanie wyprzedzonych przez konkurencję. Według analiz Gartnera dzięki danym do 2020 roku aż 80 proc. procesów biznesowych zostanie zmodernizowanych. Rosyjski rynek zaś zaliczany jest do jednego z najbardziej obiecujących w tej części świata.

 

::

Foto: Fotolia/anyaberkut

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Ile kosztuje wydawców blokowanie reklam cyfrowych?

Rosnąca popularność programów typu AdBlock spędza sen z powiek niejednemu wydawcy. I chociaż można dyskutować na temat wagi tego problemu, najnowsze wyniki badania przeprowadzonego przez agencję badawczą Juniper Research sugerują, że w istocie jest się czym przejmować.

Zgodnie z przewidywaniami autorów badania, do 2020 roku rynek wydawniczy straci 27 mld. dol. w związku z rosnącą popularnością programów typu AdBlock. Ta suma odpowiada za 10 proc. całego rynku reklamy cyfrowej. I chociaż na razie blokowanie reklam ograniczone jest tylko do przeglądarek internetowych, niewykluczone, że wkrótce pojawią się również możliwości powstrzymywania komunikatów reklamowych wewnątrz aplikacji mobilnych.

Co ciekawe, straty z tego tytułu dotyczą wszystkich kontynentów, przy czym w najmniejszym stopniu Afryki oraz Bliskiego Wschodu. Zgodnie z wynikami badania, największe niebezpieczeństwo związane z blokowaniem reklam cyfrowych stoi przed małymi wydawcami, głównie z racji na to, że ich płynność finansowa w dużej mierze zależy od zysków z reklam cyfrowych. Z tego względu tak ważne jest znalezienie nowych sposobów monetyzacji, niekoniecznie opierających się na banerach reklamowych lub zbudowanie takiej relacji z odbiorcami, by ci zgodzili się na wyłączenie programów tego typu. Dobrym przykładem jest tu międzynarodowa strona Forbes.com, gdzie dostęp do treści uzależniony jest od tego, czy korzystamy z programu typu AdBlock.

Jedną z ciekawszych propozycji jest też stosowanie tzw. mikropłatności, za pomocą których renomowani wydawcy oraz niezależni dziennikarze i autorzy z wartościowym dorobkiem mogą sprzedawać pojedyncze artykuły swoim czytelnikom. Działania holenderskiego startupu Blendle, któremu po ponad półtora roku działalności udało się zgromadzić więcej niż 250 tys. użytkowników, nawiązując współpracę z takimi tytułami światowymi, jak New York Times czy Wall Street Journal pokazuje, że pomysł ten może spotkać się z zainteresowaniem ze strony odbiorców.

::

Fot. Fotolia.com/herreneck

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Najpopularniejsze kampanie wideo tygodnia

W ubiegłym tygodniu, 16−22 maja 2016, najczęściej emitowaną kampanią wideo w internecie była kampania "przeTIGER", promująca napój energetyczny. Dotarła do 1,8 mln użytkowników. Które jeszcze kampanie wideo on-line cieszyły się największym zainteresowaniem? Zapraszamy do zapoznania się z kolejnym zestawieniem przygotowanym przez firmę Gemius.

TOP 10 KAMPANII WIDEO W INTERNECIE

(16-22 maja)

 

Pierwsze miejsce w tym tygodniu to kampania wideo online “przeTIGER”, promująca napój energetyczny. Utrzymana w anarchistycznym klimacie wystartowała w drugiej połowie kwietnia z kilkoma wersjami spotów. Kampania reklamuje konkurs “Przejaja 2016”, w ramach którego internauci mogą przesyłać wideo z zabawnymi i kontrowersyjnymi akcjami. Spot emitowany był na YouTubie oraz w serwisach Sport.pl, WP.pl, Onet.pl i Abczdrowie.pl. Liczba wszystkich rozpoczętych emisji osiągnęła łącznie 3 mln i dotarła do 1,8 mln użytkowników (real users).

Rosnącą temperaturę za oknem wykorzystał koncern Unilever, którego 1-minutowy spot, reklamujący nowe lody Magnum Double od wtorku 17 maja zajmował pierwsze miejsce w rankingach dziennych. Kampania z popularną modelką Kendall Jenner po raz pierwszy wyemitowana 12 maja, pozostawiła daleko w tyle konkurencyjne marki osiągając codziennie zasięgi na poziomie od 300 tys. do 670 tys. użytkowników (real users). Kreacja emitowana była głównie na YouTubie oraz Facebooku. Przez cały tydzień kampania dotarła do 1,7 mln użytkowników (real users) z liczbą 4,6 mln emisji, co dało drugie miejsce w rankingu tygodniowym.

Na trzecim miejscu ubiegłotygodniowy lider − reklama nowej linii pielęgnująco-brązującej Ziaja Cupuaçu. Wideo in-display obejrzane przez 2 mln użytkowników w poprzednim tygodniu, tym razem dotarło do 1,5 mln internautów przy wykorzystaniu 3 mln emisji, z czego aż 1,8 mln inscreen.

 

 

::

Foto: Fotolia/John Smith

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Przedsiębiorcy z E-stonii

Estonia uznawana jest za jeden z najbardziej innowacyjnych krajów europejskich. Zważywszy na to, że kraj ten liczy mniej niż 1,5 mln mieszkańców, jest to niemałe osiągnięcie. Co sprawia, że to niewielkie, nadbałtyckie państwo nazywane jest często mianem „kraju startupów”?

Czy państwo, w którym liczba mikroprzedsiębiorstw technologicznych waha się w okolicy 400. można określić mianem „kraju startupów”? Choć prawdopodobnie pierwszą odpowiedzią przychodzącą na myśl na tak zadane pytanie jest krótkie „Raczej nie”, kiedy weźmiemy pod uwagę fakt, że kraj ów jest światowym liderem pod względem liczby startupów na mieszkańca, wówczas trudno nam będzie nadać mu inne miano. Estonia to jedno z najmniejszych państw świata – zarówno kiedy mowa o powierzchni, jak i o liczbie ludności. Jednakże, jak wynika z raportu zatytułowanego „Towards a More Entrepreneurial Estonia, Call for Action”, jest to również jeden z najbardziej przedsiębiorczych krajów na świecie. Zgodnie z danymi zaprezentowanymi w publikacji, wśród mocnych stron estońskiego otoczenia gospodarczego wymienić należy m.in. poziom umiędzynarodowienia działań, konkurencyjność oraz zdolność przyswajania technologii.

Ostatni czynnik niewątpliwie związany jest z faktem, że Estonia ma doskonale rozwiniętą infrastrukturę komunikacyjną, z naciskiem na powszechny dostęp do internetu. W 2000 r. rząd Estonii uznał bowiem, że możliwość podłączenia do sieci jest podstawowym prawem człowieka, w związku z czym publicznie dostępne, darmowe wi-fi jest normą w kraju ze stolicą w Tallinie. Co więcej, kiedy w 1991 r. Estonia odzyskała niepodległość, zarządzający tym państwem oficjele zmuszeni byli szybko i niewielkim kosztem zbudować cały system administracyjny. Zdecydowano się więc na wykorzystanie technologii informacyjnych, w wyniku czego Estonia stała się też światowym liderem pod względem poziomu digitalizacji spraw administracyjnych. Dzięki temu zaś społeczeństwo estońskie nie tylko przerodziło się w rzeszę samoistnych ekspertów ds. nowych technologii, ale przede wszystkim ruch ten znacząco usprawnił system zarządzania firmą, od procesu rejestracji począwszy, na płaceniu podatków skończywszy. Prawdopodobnie jednak Estonia nie zyskałaby statusu „kraju startupów”, gdyby nie historia sukcesu założonego tamże Skype’a.

Mówi się, że to przede wszystkim dzięki temu znanemu powszechnie komunikatorowi, napisanemu przez estońskich programistów i stworzonemu wespół z przedsiębiorcami ze Szwecji i Danii, Estończycy dostrzegli, że fakt bycia małym krajem wcale nie stoi na przeszkodzie budowania międzynarodowych startupów. Paradoksalnie, jest to wręcz zaleta – taka sytuacja wymaga bowiem od rozpoczynających swoją przygodę z biznesem przedsiębiorców myślenia globalnego, od pierwszego dnia prowadzenia działalności. Mając to na uwadze, dobrze jest więc przyglądać się pretendentom do tytułu „następca Skype’a” – niewykluczone bowiem, że oferowane przez nich usługi wkrótce ułatwią nam życie. 

 

Deekit

 

Chociaż może się wydawać, że działalność startupu Deekit to raczej ciekawostka niż rozwiązanie realnego problemu, osoby pracujące zdalnie prawdopodobnie będą innego zdania. Firma, założona przez byłych pracowników Skype’a, stworzyła wirtualną „białą tablicę”, czyli tzw. whiteboard. Aplikacja dostępna jest zarówno na komputery, jak i urządzenia mobilne i oferuje wszystkie te funkcje, które posiada tradycyjna tablica, tzn. możliwość rysowania, dodawania tekstu czy przypinania notatek na boku. Co ważne, każdy, kto ma dostęp do danej tablicy, może na niej pracować w czasie rzeczywistym, niezależnie od tego, gdzie jest. I chociaż nie jest to pierwszy pomysł tego typu, założycielka startupu broni się, podkreślając, że opracowany przez jej firmę projekt wyróżnia się na rynku prostotą oraz przejrzystością.

 

FlexyPress

 

Z tym, że liczba użytkowników urządzeń mobilnych stale rośnie, nikt już nie dyskutuje. Co więcej, wielu zdaje sobie sprawę z konsekwencji takiego stanu rzeczy – począwszy od Google’a, który w zeszłym roku ogłosił, że algorytm wyszukiwarki będzie bardziej przyjazny stronom, które posiadają wersję mobilną, skończywszy na przedsiębiorcach i wydawcach, którzy, chcąc dotrzeć do jak największej liczby klientów, próbują dostosować swoje witryny do mobile’u. Działalność FlexyPress skierowana jest w szczególności do tych drugich. Firma oferuje bowiem platformę, za pomocą której wydawcy nie posiadający dogłębnej wiedzy programistycznej mogą stworzyć publikacje – magazyny, katalogi czy nawet materiały korporacyjne – dostosowane do urządzeń mobilnych.

 

Funderbeam

 

Przyglądając się firmie Funderbeam, można dojść do wniosku, że to startup, który działa na meta-poziomie. Jej głównym celem jest bowiem łączenie obiecujących mikroprzedsiębiorstw poszukujących finansowania z mentorami, inwestorami i aniołami biznesu. Zespół pracujący nad rozwojem przedsiębiorstwa składa się z osób z dużym doświadczeniem na rynku finansowym, które wykorzystują podczas oceniania kondycji startupów. Stworzona przez nich platforma pozwala potencjalnym inwestorom nie tylko na znalezienie konkretnej firmy, ale również śledzenie jej rozwoju i obserwowanie tego, jak radzi sobie na rynku, co może zaważyć na decyzji o wsparciu finansowym danej organizacji.

 

Guaana

 

Mówi się, że żyjemy w czasach ekonomii współdzielonej – wspólnie korzystamy z tych samych mieszkań, samochodów czy nawet narzędzi. Dlaczego więc nie mielibyśmy również dzielić się wiedzą? W końcu nie od dziś wiadomo, że wielkie rzeczy trudno jest osiągnąć w pojedynkę, a każda dodatkowa osoba pracująca nad danym projektem może zmienić naszą perspektywę postrzegania problemu. Mając to wszystko na uwadze, założyciele startupu Guanna postanowili stworzyć przestrzeń dla naukowców, w której ci mogą budować społeczności oraz wspólnie dążyć do znalezienia odpowiedzi na palące pytania naukowe.

 

Jobbatical

 

Jobbatical to, zgodnie ze słowami założycieli, rynek krótkoterminowych wakatów, które mogą zmienić życie korzystających z niego użytkowników. Działalność startupu skierowana jest zarówno do tych, którzy pragną poszerzyć swoje umiejętności i zdobyć doświadczenie na zasadzie pracy projektowej, jak i do pracodawców, którzy poszukują wyspecjalizowanych pracowników na okres kilku miesięcy. Jak podkreślają pomysłodawcy firmy, dotychczas brakowało bowiem takiego miejsca, które gromadziłoby oferty krótkoterminowego zatrudnienia dla specjalistów mogących wziąć urlop pracowniczy w stałym miejscu pracy, by rozwinąć się w innych dziedzinach – mimo że zapotrzebowanie na taką przestrzeń jest duże. Co ciekawe, startupowi udało się zgromadzić łącznie ponad 900 tys. dol. w dwóch rundach finansowania.

 

Shaka

 

Produkt firmy Shaka to niewielkie urządzenie służące do pomiaru siły wiatru, przeznaczone dla użytkowników produktów firmy Apple. Akcesorium, po podłączeniu do iPhone’a lub iPada poprzez wejście na słuchawki, korzystając z czujników urządzenia oraz własnego oprogramowania, mierzy i zapisuje dane dotyczące wiatru – jego prędkość, maksymalny zryw czy kierunek. Jak można się domyślić, produkt powstał z myślą o tych, dla których informacje tego typu mają duże znaczenie, czyli przede wszystkim żeglarzach, windsurferach i kitesurferach, a jego dużą zaletą jest fakt, że pozwala dzielić się wieściami z innymi członkami społeczności, przez co „złapanie” dobrych warunków pogodowych jest znacznie ułatwione.

 

LikeALocal

 

Podróżnicy dzielą się na takich, którzy z radością korzystają z wycieczek zorganizowanych, oraz takich, którzy w trakcie swoich wizyt chcieliby doświadczyć danego miejsca tak, jakby w nim żyli. Niestety na tych drugich bardzo często czyhają turystyczne pułapki. Co więcej, poznanie wszystkich uroków danego miejsca często nie jest możliwe nie dlatego, że nie chcemy, ale z uwagi na niewystarczającą liczbę informacji o nim. Próbując znaleźć rozwiązanie tego problemu, przedsiębiorcy z Estonii stworzyli platformę, dzięki której mieszkańcy danego miasta dzielą się z użytkownikami poradami dotyczącymi ulubionych kawiarni, restauracji, barów czy zabytków. Co ciekawe, firmie udało się zgromadzić prawie 120 tys. dol. w dwóch rundach finansowania.

 

Teleport

 

Żyjemy w czasach, w których praca zdalna to coraz bardziej powszechny proceder. Skoro więc nie ogranicza nas obowiązek pozostawiania w jednym miejscu, by od godz. 9:00 do 17:00 w dni powszednie pojawiać się w biurze, dlaczego właściwie nie mielibyśmy mieszkać w mieście, które bardziej odpowiada naszym zarobkom, zainteresowaniom czy pasjom niż to, w którym znajduje się miejsce naszego zatrudnienia? Jak jednak zdecydować, które miasto najbardziej odpowiada naszym preferencjom? Dzięki działalności startupu Teleport znalezienie odpowiedzi na to pytanie jest dziś znacznie łatwiejsze. Firma gromadzi wiedzę nt. różnych metropolii na świecie, oceniając je m.in. pod kątem kosztów zamieszkania, kwestii bezpieczeństwa, dostępności mieszkań, jakości środowiska czy ekosystemu startupów. Użytkownicy serwisu mogą więc porównać na wielu wymiarach wybrane przez siebie miasto z własnymi preferencjami, dzięki czemu podjęcie decyzji o przeprowadzce może być łatwiejsze.

 

WellBiome

 

Rady udzielane przez dietetyków na całym świecie zazwyczaj bazują na założeniu, że istnieją pewne stałe, odpowiednie dla wszystkich, reguły zdrowego odżywania. Tymczasem, jak wskazują badania, każdy z nas ma swój własny mikrobiom, czyli zespół wszystkich zasiedlających nas bakterii, wirusów i grzybów, w związku z czym to, co dla jednego dobre, innemu może szkodzić. Mając to na uwadze, firma WellBiome postanowiła stworzyć usługę, która analizuje DNA znajdujących się w naszych jelitach bakterii i na podstawie tego oferuje spersonalizowane porady dotyczące diety. Wystarczy pobrać próbkę stolca przy użyciu specjalnego zestawu WellBiome i przesłać ją do firmy, by ta, po poddaniu jej badaniom w laboratorium, stworzyła dostosowany do nas plan odżywiania.

 

Testlio

 

Nie jest tajemnicą, że aplikacje mobilne, zanim zostaną udostępnione na rynku, muszą być odpowiednio przetestowane. Proces ten jest zazwyczaj energo- i czasochłonny, a do tego bywa kosztowny – w końcu zatrudnienie specjalistów i zakupienie sprzętu, na którym będzie można sprawdzić stworzone oprogramowanie, generuje niemałe koszty. Testlio pragnie rozwiązać ten problem, kierując swoje usługi do twórców aplikacji mobilnych, którzy, zamiast testować oprogramowanie we własnym zakresie, udostępniają je setkom specjalistów zarejestrowanych w serwisie Testlio na całym świecie. Klienci płacą startupowi w zależności od godzin spędzonych przez testerów nad sprawdzaniem aplikacji, dostając w zamian nie tylko informację zwrotną dotyczącą ich produktu, ale również sugestie, co i jak należałoby zmienić.

::

Artykuł ukazał się w magazynie „Brief” nr 02 (196)/2016.

::

Foto: Fotolia/promesaartstudio

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Uber pomoże startupom znaleźć inwestorów

Jak dotrzeć do największych inwestorów w kraju i podzielić się z nimi swoim pomysłem na biznes? Uber w partnerstwie z europejskimi funduszami Venture Capital stworzył szansę dla młodych przedsiębiorców: program UberPITCH pomoże przedstawić swój pomysł odpowiedniej osobie.

Program UberPITCH, stworzony we współpracy firmy Uber z funduszami Venture Capital, ma na celu wsparcie młodych przedsiębiorców we wdrożeniu nowoczesnych pomysłów na rynek. Wydarzenie odbędzie się w 37 europejskich miastach, między innymi w Warszawie, i będzie częścią festiwalu Bitspiration, czyli jednego z największych eventów startupowych w naszej części świata, który odbędzie się w Warszawie tego samego dnia. 

W dniu 6 czerwca br. użytkownicy Ubera w Warszawie będą mogli zamówić przejazd w ramach programu UberPITCH, gdzie w samochodach będą czekać na nich inwestorzy i mentorzy środowisk startupowych m.in. Ted Persson i Monika Ocieczek z EQT Ventures, Maciej Wieloch z Infini, Tomasz Czudowski z Google, Marcin Zaremba z PizzaPortal, Bartłomiej Gola ze SpeedUp Group. Każdy uczestnik będzie miał tylko siedem minut na to, żeby jak najlepiej zaprezentować swój pomysł na startup i przekonać inwestorów do niego. Następnie w ciągu siedmiu minut uczestnicy dostaną informację zwrotną na temat swojej prezentacji.

Jak wziąć udział w UberPITCH?

Wystarczy pobrać aplikację Uber na smartfona i złożyć wniosek. Pomysłodawcy wybranych najlepszych projektów dostaną drogą elektroniczną kod, za pomocą którego będą mogli między godz. 11 a 16 w dniu 6 czerwca br. zamówić przejazd UberPITCH za pomocą aplikacji Uber i zaprezentować swój projekt inwestorowi. Przejazdy będą darmowe, punkt docelowy podróży będzie taki sam, jak punkt rozpoczęcia kursu. 

Zwycięzca będzie miał szansę spotkać się z Travisem Kalanickiem, dyrektorem generalnym Ubera, oraz wziąć udział  między innymi w godzinnym mentoringu od funduszu EQT Ventures, warsztacie lean startup od SpeedUp Group, a także w Demo Day organizowanym przez Campus Warsaw. Zwycięzca zostanie ogłoszony w trakcie gali finałowej podczas Bitspiration, 7 czerwca br.

::

 

Foto: Fotolia/iconimage

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

European Start-Up Days w Katowicach

2 tysiące uczestników, 100 start-upów wybranych w konkursie Start-up Challange, 40 prelegentów, dwa dni wymiany inspiracji, wiedzy i doświadczeń. 20 maja br. w Katowicach odbyła się pierwsza edycja European Start-up Days, imprezy skierowanej do młodych, kreatywnych przedsiębiorców, towarzyszącej Europejskiemu Kongresowi Gospodarczemu.

European Start Up-Days, dwudniowe wydarzenie, które odbywało się w Spodku, przyjęło oryginalną formułę łączącą cykl merytorycznych wystąpień oraz interakcję z uczestnikami, elementy show i nietypową promocję krajowych firm rozpoczynających działalność na polskim rynku.

W debatach, wystąpieniach i prezentacjach European Start-up Days uczestniczyli wizjonerzy, prekursorzy nowatorskich rozwiązań oraz odnoszący sukcesy przedsiębiorcy i menedżerowie z różnych branż, m.in.: Brunon Bartkiewicz, prezes ING Bank Śląski, Ronald Binkofski, dyrektor generalny Microsoft w Polsce, Marek Dziubiński, prezes CTO, Medicalgorithmics, Tomasz Gondek, wiceprezes, Bridge One, Business Development Director Saule Technologies, Pierre-Dimitri Gore-Coty, dyrektor operacyjny firmy Uber w Europie, Afryce oraz na Bliskim Wschodzie, Patrycja Klarecka, prezes PARP, a także Wojciech Wolny, prezes Euvic.

Autorzy stu najciekawszych projektów zgłoszonych do konkursu Start-up Challenge zaprezentowali swoje pomysły na biznes na specjalnie przygotowanych stoiskach tworzących Scale-up Alley European Start-up Days. Kreatorzy 40 najlepszych idei wystąpili na scenach prezentacyjnych Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach oraz przed uczestnikami European Start-up Days w Hali Widowiskowo-Sportowej Spodek. 

Podczas debat European Start Up-Days przedsiębiorcy, którzy odnieśli już sukces radzili młodym start-upowcom, jak działać, aby ich biznes się rozwinął.

Wojciech Kuśpik, prezes grupy PTWP i organizator Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach podkreślił, że także kongres osiem lat temu był start-upem, który dziś jest największą imprezą biznesową w Europie Centralnej.

Celem imprezy była integracja środowiska młodych przedsiębiorców z ekspertami, prezesami dużych spółek, inwestorami i odnoszącymi sukcesy biznesmenami, którzy byli obecni na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach.

– Patrząc z naszej, samorządowej perspektywy, startupy powinny stanowić znaczący sektor gospodarki. Dlatego będziemy szukać obszarów współpracy z młodymi przedsiębiorcami, wspierając wszelkie innowacyjne przedsięwzięcia, w tym przede wszystkim związane z nowoczesną technologią. W najbliższej, realnej perspektywie powinno to być jedno z kluczowych działań podejmowanych przez Miasto Katowice. Mogę już dziś zachęcić wszystkich kreatywnych ludzi – nie tylko z Polski, ale z całego świata, aby zakładali swoje startupy w Katowicach – deklarował Marcin Krupa, prezydent Katowic.

Jadwiga Emilewicz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju zapowiedziała na European Start Up-Days uruchomienie funduszy i zmianę legislacji służącą ułatwieniu działania startupów w Polsce

Wśród rozwiązań, które mają zostać ogłoszone w czerwcu br., w Konstytucji dla Biznesu – dokumencie, który ma ułatwić funkcjonowanie firm w Polsce – są m.in. opodatkowanie funduszy venture, wsparcie z pieniędzy publicznych, które będą umiejscowione w Polskim Funduszu Rozwoju oraz klin podatkowy dla firm inwestujących w innowacje.

Patronem  medialnym wydarzenia był magazyn „Brief”.

 

 

 

 

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Nagrody w konkursie „Kampania Społeczna Roku” przyznane

23 maja w Teatrze Kamienica na uroczystej Gali wręczono nagrody i wyróżnienia 21 kampaniom z 85 zgłoszonych do konkursu. Jurorzy oceniali nie tylko kreację i estetykę, ale całokształt działań komunikacyjnych, w tym również dobór odpowiednich narzędzi i efektywność. Wśród nagrodzonych znalazły się m.in. projekty realizowane przez stowarzyszenie Wiosna, agencję VML Poland oraz agencję Leo Burnett.

Kampania „Szlachetny projekt filmowy” otrzymała nagrodę w kategorii Kampanie organizacji pozarządowych. Projekt zrealizowany przez Stowarzyszenie Wiosna we współpracy z Biurem Podróży Reklamy jury wyróżniło za coroczną nowatorskość i świeżość promocji kampanii, podkreśliło także dużą efektywność finansową oraz zaangażowanie ogromnej liczby ludzi.

Tytuł Kampanii Społecznej Roku w kategorii Kampanie instytucji publicznych przyznano kampanii Ministerstwa Zdrowia „Organizm w dobrym nastroju” zrealizowanej przez agencję VML Poland oraz Task Force Consulting. Celem działań było zainspirowanie ludzi do zmiany na lepsze – zachęcenie do profilaktyki prozdrowotnej i zdrowego trybu życia, jak również wywołanie zainteresowania tematem zdrowego stylu życia u jak najszerszej grupy odbiorców.

W gronie zwycięzców znalazła się także kampania „Hivokryzja. Wyleczmy się” przygotowana dla Fundacji Psychologii Zdrowia. Jej inicjator, Leo Burnett, pokazuje rzeczywistą osobę żyjącą z HIV. Zabieg ten powoduje, że zjawisko teoretycznie abstrakcyjne i oddalone od odbiorcy, zyskuje wymiar konkretny i realny.

W kategorii Kampanie lokalne laureatem została kampania „Białystok. Tradycyjnie wielokulturowy” zrealizowana przez Fabrykę Komunikacji Społecznej dla Fundacji Dialog, a w kategorii Kampania o tematyce ekologicznej – „Nie śmieć w sieć”, przygotowana dla firmy Aquanet przez samą firmę we współpracy z agencją About ad.

–To co zwraca uwagę w tegorocznej edycji konkursu to coraz większa liczba nie tylko takich kampanii, które posługują się niekonwencjonalnymi narzędziami, ale również takich, które poruszają tematy dotychczas nieobecne w większym stopniu w debacie publicznej – mówi Paweł Prochenko, przewodniczący jury i prezes Fundacji Komunikacji Społecznej, która organizuje konkurs – Z jednej strony mamy więc niestandardowe kampanie takie jak <<Szlachetny Projekt Filmowy>>, wykorzystujący konwencję produkcji filmowej do opowiedzenia historii beneficjentów swoich działań czy zagraniczną <<805 million names>>, angażującą znanego piłkarza do działań na jej rzecz w trakcie rzeczywistego meczu. Z drugiej strony pojawiają się nowe tematy, takie jak zaśmiecanie sieci kanalizacyjnych czy reintegracja byłych więźniów – dodaje. 

Podczas tegorocznej edycji bez statuetek wyszli twórcy kampanii zgłoszonych w kategoriach: Marketing zaangażowany społecznie i Marketing miejsc i rozwój regionalny . W kategorii Kampanie 1 proc. przyznano nagrodę dla kampanii „Hospicjum umiera. Na ratunek hospicjum” zrealizowanej przez Mr. Bloom dla Fundacji Hospicyjnej. Zwycięzcę w kategorii „Kampanie zagraniczne” wybierało jury międzynarodowe – wygrała kampania „805 million names”, której nadawcą był World Food Programme.

Kampanie zgłoszone w kategorii „Akcje zaangażowane społecznie” nominowali internauci, oddając głosy na portalu kampaniespoleczne.pl. Dalszej selekcji i wyboru nagrodzonych dokonali jurorzy. Ostatecznie statuetka przyznana została kampanii „Możesz to zmienić”, której celem było zachęcenie mieszkańców miast do reagowania w sytuacji, gdy stają się oni świadkami napaści lub innej przemocy w przestrzeni publicznej. 

W tym roku po raz kolejny przyznane zostały wyróżnienia specjalne. Uzyskały je kampanie: „Tak na dobrą sprawę” Banku BPH, realizowana przez Agencję Saatchi&Saatchi; kolejna edycja „Kochasz? Powiedz STOP wariatom drogowym” Fundacji PZU, realizowana przez VML Poland i On Board PR; „Akademia Wynalazców im. Roberta Boscha, V edycja”, której realizatorem była agencja Lighthouse Consultants.
Już dziś organizatorzy zapraszają do IX edycji Konkursu, która ruszy w lutym 2017 roku.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Cyfryzacja – dodatkowa zaleta czy konieczność?

Digitalizacja jest postrzegana na rynku jako rewolucja, która wpływa na wszystkie sektory gospodarki. Obecnie jednak tylko 41 proc. polskich firm ma opracowany strategiczny plan biznesowy i inwestycyjny transformacji cyfrowej. Jeszcze mniej, bo tylko 36 proc. posiada jasno określony plan operacyjny, a do wdrażania i monitorowania jego etapów gotowych jest zaledwie 29 proc. organizacji. Jak wynika z badania przeprowadzonego przed Deloitte Digital, decydując się na przeprowadzenie transformacji cyfrowej, polskie firmy zbyt często liczą na natychmiastowe korzyści finansowe, podczas gdy nie mniej ważną kwestią jest budowanie pogłębionych relacji z klientami, które mają szansę zapewnić firmie sukces i przychody w długiej perspektywie.

Transformacja cyfrowa to kompleksowy proces przechodzenia organizacji na nowe sposoby pracy przy wykorzystaniu technologii cyfrowych. W centrum tego procesu znajduje się klient i jego potrzeby, które wymagają od organizacji zmiany dotychczasowego podejścia do odbiorców swoich produktów i usług. -Respondenci naszego badania słusznie zauważyli, że technologie cyfrowe wpływają na poprawę efektywności organizacji. Na ten aspekt w swoich odpowiedziach zwróciło uwagę 58 proc. ankietowanych. Z drugiej strony w dalszym ciągu wiele firm nie docenia znaczenia postępującej cyfryzacji w kontekście budowania i utrzymania relacji z klientami. Wagę tego czynnika podkreśliła tylko niespełna jedna czwarta badanych – mówi Daniel Martyniuk, dyrektor w Deloitte Digital.

Uczestnicy badania byli również pytani o to, jak postrzegają transformację cyfrową, czy widzą w niej szansę czy raczej zagrożenie dla swojej organizacji. Odpowiedzi rozłożyły się dość równomiernie, choć lekką przewagę zyskało wskazanie na to drugie. Było ono szczególnie widoczne wśród osób na stanowiskach decyzyjnych. –Rewolucja technologiczna nieodwracalnie zmieniła i wciąż zmienia dotychczasowe modele biznesowe, tradycyjne łańcuchy wartości oraz od lat funkcjonujące procesy i struktury organizacyjne. Aż 95 proc. przedstawicieli polskich firm zgadza się ze stwierdzeniem, że rewolucja cyfrowa wpłynie na wyniki ich organizacji. Częściej jednak postrzegają ten wpływ jako ryzyko niż jako możliwy do wykorzystania potencjał – tłumaczy Stefan Nowak, dyrektor w Deloitte Digital.

Strategia transformacji cyfrowej

Badanie Deloitte Digital pokazało, że 51 proc. firm w Polsce posiada wizję transformacji cyfrowej, a około jedna czwarta ma już nawet opracowaną strategię jej przeprowadzenia (28 proc.). Świadomość potrzeby posiadania wizji i strategii jest dużo bardziej widoczna u członków zarządów i kadry zarządzającej (60 proc.) niż u pracowników niższego szczebla. –Polskie firmy rozumieją konieczność przeprowadzenia u siebie transformacji cyfrowej, ale tylko 41 proc. z nich ma już przygotowany plan biznesowy i inwestycyjny w tym zakresie. Jeszcze mniej, bo nieco ponad jedna trzecia, posiada określony plan operacyjny, a gotowych do wdrażania i monitorowania jego etapów jest zaledwie 29 proc. organizacji. To pokazuje, że biznes w Polsce myśli o transformacji raczej w kontekście przyszłości, aniżeli teraźniejszości – mówi Daniel Martyniuk, Dyrektor w Deloitte Digital.

Warty podkreślenia jest fakt, że o transformacji cyfrowej w polskich firmach rozmawia się przede wszystkim na poziomie kadry zarządzającej. Aż 59 proc. respondentów uważa, że nie jest w tym temacie należycie poinformowanym lub, że komunikacja w tym zakresie trafia tylko do nielicznych osób w firmie. Jednocześnie dziewięciu na dziesięciu badanych wyraziło opinię, że właściwa polityka komunikacyjna jest kluczowa dla powodzenia procesu digitalizacji.

Polskie firmy – zaawansowane technologicznie?

Jedna piąta decydentów uważa, że ich firmy nie są zaawansowane technologicznie nawet w minimalnym stopniu. Wśród pracowników niższego szczebla odsetek ten wynosi 12 proc. Jednocześnie stopień zaawansowania technologicznego jako maksymalny wskazało jedynie 3 proc. przedstawicieli kadry zarządzającej i co dziesiąty pracownik zajmujący niższe stanowisko. Ten sam odsetek ankietowanych określił swoje organizacje jako „cyfrowego trendsettera” na rynku, na którym działają. Jednocześnie do grupy „naśladowców” swoje firmy zakwalifikowało 36 proc. decydentów i jedna piąta pracowników niższego szczebla.
Cyfryzacja wiąże się między innymi z wdrażaniem nowych narzędzi, wspierających procesy sprzedaży, marketingu i komunikacji. Wyniki badania Deloitte Digital pokazują, że polskie firmy starają się korzystać z pełnego spektrum technologii cyfrowych, zarówno wewnątrz firmy, jak i w zewnętrznych kontaktach z interesariuszami. W przypadku tych drugich, duże znaczenie mają przede wszystkim media społecznościowe (69 proc. wskazań). Z kolei jeśli chodzi o technologie mobilne to jedna czwarta respondentów wykorzystuje je w procesach wewnętrznych, natomiast w pracy z klientem używa je jedynie jedna piąta ankietowanych.

Koszty transformacji cyfrowej

Wdrożenie rozwiązań cyfrowych wiąże się nie tylko z korzyściami, ale również z kosztami. Wielkość tych ostatnich uzależniona jest oczywiście od rozmiaru firmy. W przypadku największych organizacji proces ten może kosztować nawet kilkanaście milionów złotych. Jak deklaruje większość respondentów, proces transformacji planowany jest na okres od jednego do trzech lat. A korzyści? Dla ankietowanych liczą się głównie te finansowe. –Na ten aspekt uwagę zwróciło blisko 40 proc. naszych respondentów. Jednocześnie jednak polskim firmom nieco umyka fakt, że działania związane z transformacją cyfrową powinny koncentrować się na długoterminowych korzyściach płynących np. z pogłębienia relacji z klientami. Wagę tego dostrzega tylko 8 proc. badanych. Patrzenie na to, co się chce osiągnąć głównie przez pryzmat szybkich korzyści finansowych jest myśleniem krótkowzrocznym i pokazuje pewną niedojrzałość naszego rynku w porównaniu z innymi gospodarkami – tłumaczy Daniel Martyniuk.

Zdaniem ekspertów Deloitte Digital polskie firmy muszą zrozumieć, że transformacja cyfrowa przestała być sposobem na utrzymanie przewagi konkurencyjnej, a stała się czynnikiem decydującym czy dane przedsiębiorstwo utrzyma się na rynku czy nie. Cyfryzacja to nie tylko postęp technologiczny, ale katalizator zmian biznesowych, społecznych, w centrum których znajduje się zaspokojenie szybko zmieniających się potrzeb klienta.

Deloitte Digital

::

Fot. Fotolia.com/Sergey Nivens

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF