...

BRIEF dociera do polskich firm i ich pracowników – do wszystkich tych, którzy poszukują inspiracji w biznesie i oczekują informacji o ludziach, trendach i ideach.

Skontaktuj się z nami

TVN ma trafić w ręce Discovery do końca 2018 roku

Amerykańska sieć telewizyjna Discovery Communiactions chce wykupić TVN do końca 2018 roku. Do oferty Discovery dołączy polska telewizja naziemna oraz platforma Player.tv.

Jak donosi Reuters – koncern Discovery Communications oferuje 14,6 mld dolarów czyli 90 dolarów za akcje. TVN od 2015 roku należy do Scripps Networks, Amerykanie wycofali spółkę z GPW wraz z kupnem polskiej stacji.

Amerykańska sieć telewizyjna oraz dystrybutor kanałów telewizyjnych nadaje w blisko 180 krajach Europy, Afryki i Bliskiego Wschodu, Ameryki Południowej i Pacyfiku.Discovery Communications jest conajmniej czterokrotnie większy a wartość giełdowa spółki to około 15 mld dolarów.

Wcześniejsza próba połączenia amerykańskich firm w 2014 zakończyła się fiaskiem.

Na polskim rynku Discovery Communications może się pochwalić obecnością kanałów: Discovery, TLC, Animal Planet, Metro TV i Eurosport. Do pakietu posiadanych mediów dołączy polska telewizja naziemna oraz platforma Player.pl oferująca video online.

Dla TVN fuzja amerykańskich firm oznacza, że za polskim prywatnym nadawcą stanie potężniejszy  koncern międzynarodowy.

:

Na podstawie: Money.pl

Anita Florek

Zatoka Sztuki: Dla relaksu, sztuki, biznesu. Multidyscyplinarne miejsce na mapie Trójmiasta

Sopocka Zatoka Sztuki to jedno z najbardziej kultowych miejsc na wakacyjnej mapie Trójmiasta. Miejsce to, poza beach clubem, artystycznymi rezydencjami oraz restauracją zarządzaną przez najlepszych szefów kuchni, oferuje jednak znacznie więcej. O ofercie dedykowanej wielbicielom kultury i sztuki oraz możliwościach dla biznesu opowiedziała nam przedstawicielka miejsca, Dominika Wolska-Kobus.

Zatoka Sztuki na wielu lokalnych portalach wspominana jest jako multidyscyplinarne miejsce sztuki w Trójmieście. Na czym polega właśnie ta multidyscyplinarność?

Pomysł na multidyscyplinarność Zatoki Sztuki wyrósł z naszego przekonania, że każda dziedzina sztuki i szeroko pojętej kultury jest warta promowania. Wierzymy, że potrzeba kreacji jest jednym z najważniejszych aspektów ludzkiej egzystencji. To właśnie kultura buduje cywilizację. Nigdy nie chcieliśmy się zamykać na żadną z jej dyscyplin, dlatego stworzyliśmy przestrzenie i atmosferę sprzyjającą wszelkim jej rodzajom. Ma to odbicie w wydarzeniach, które się u nas odbywają. Przedstawienia, spektakle, koncerty, wystawy, aukcje sztuki, spotkania autorskie, wszelkiego rodzaju warsztaty, pokazy mody i wiele innych.

 

Jacy artyści pojawiają się w Zatoce? Lokalni czy może ogólnopolscy, zagraniczni?

Jesteśmy otwarci na wszystkich artystów profesjonalnych i nieprofesjonalnych. Jesteśmy bardzo dumni z faktu, że gościmy i gościliśmy najbardziej uznanych artystów zagranicznych, polskich a także lokalnych. Mamy również dużo sympatii dla początkujących i odkrywających swoją twórczą drogę. Artyści ci nie tylko występują w naszych przestrzeniach, ale również odbywa się u nas wiele warsztatów oraz prób.

 

 

Jakiego rodzaju eventy odbywają się tu przez cały rok?

Zatoka Sztuki jest zarówno producentem i organizatorem wielu wydarzeń kulturalnych, ale również przyjazną przestrzenią, która gości w swoich progach wydarzenia innych instytucji, takich jak teatry, galerie, ASP etc. Tak jak wspominałam, jesteśmy otwarci na wszelkie dyscypliny kultury i ma to odzwierciedlenie w naszym programie. Podążając za trendami i zmieniającymi się oczekiwaniami naszych sympatyków, w ostatnich 2 latach staliśmy się też jednym z ulubionych przestrzeni dla kursów coachingu. Jednym z ciekawszych projektów z tej dziedziny jest kurs ArtCoaching prowadzony przez Lab Life Małgorzaty Marczewskiej  – kurs dedykowany artystom i twórcom kultury.

 

Jakie eventy / atrakcje czekają nas w nadchodzących tygodniach?

Na najbliższy czas zaplanowany mamy m. in. spektakl Mayday 2, wystawę rzeźb, spektakl Zła Matka, warsztaty taneczno-choreograficzne, spektakl Morskie Opowieści dedykowany najmłodszym oraz warsztaty Art-Coaching. Na naszym Facebooku na bieżąco informujemy o wszelkich wydarzeniach w Zatoce Sztuki.

 

 

Zatoka Sztuki jest również miejscem dedykowanym biznesowi. Jaka jest tutejsza oferta dla biznesu?

Zatoka Sztuki nie jest typowym centrum konferencyjnym, oferuje znacznie więcej. Nie tylko zupełnie inny rodzaj przestrzeni, w których mogą odbywać się wszelkiego rodzaju prezentacje, konferencje, szkolenia, spotkania dla klientów, czy spotkania integracyjne, ale też zgoła inną atmosferę. To wszystko sprawia, że jesteśmy jednym z ulubionych miejsc premier usług i produktów.

 

Dla jakich wydarzeń warto odwiedzić Zatokę Sztuki jesienią i zimą, poza sezonem?
Wielką popularnością cieszy się cykl piątkowych koncertów w restauracji Zatoki Sztuki. Nasza restauracja jest prowadzona przez wybitną przedstawicielkę młodego pokolenia szefów kuchni, Adrianę Marczewską. Jest to świetne miejsce relaksu i spędzania czasu z rodziną. Zapraszamy na nasz fanpage, gdzie na bieżąco informujemy o wszystkich wydarzeniach.

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Enea IRONMAN 70.3 Gdynia powered by Herbalife „kręci” kilometry na Centrum Rehabilitacji

6 sierpnia 2017 rusza Enea IRONMAN 70.3 Gdynia powered by Herbalife – największa impreza triathlonowa w Polsce, której dystans obejmuje pływanie, kolarstwo i bieganie. W tym roku sportowcy biorący udział w zawodach postanowili dodatkowo wspomóc Fundację Poland Business Run, startującą w ogólnopolskiej akcji „odLOTTOwa jazda”. Poprzez przejechane na rowerze kilometry uczestnicy wspólnie zawalczą o fundusze na zbudowanie Centrum Rehabilitacji.

„OdLOTTOwa jazda z OSHEE” to projekt promujący nie tylko sport, ale i zaangażowanie społeczne. Ideą akcji jest aktywizacja sportowa Polaków – każdy może wziąć w niej udział, pokonując na rowerze dystanse na rzecz organizacji wybranej spośród zakwalifikowanych w konkursie. Drużyna „kręcąca” kilometry pod szyldem Fundacji Poland Business Run pragnie za ewentualną wygraną zbudować profesjonalne Centrum Rehabilitacji dla osób po amputacjach. Może się to udać dzięki pomocy zawodników Enea IRONMAN 70.3 Gdynia powered by Herbalife.

Gdyńskie zawody to tzw. Half-Ironman (lub Ironman 70.3), którego trasa obejmuje kolejno przepłynięcie dystansu 1,9 km, przejechanie rowerem 90 km oraz 21,1 km biegu. Rozegrany zostanie także krótszy wyścig, na dystansie sprinterskim. W imprezie może wziąć udział prawie 4000 uczestników, którzy podczas treningów jak i samego startu pokonają łącznie tysiące kilometrów. Ich zaangażowanie w akcję „odLOTTOwa jazda” jest zatem świetną wiadomością dla drużyny Fundacji.

Trasa kolarska Ironmana 70.3 to pętla o długości 90 kilometrów. Aby ją pokonać i wciąż mieć siłę na ponad 20 km biegu, potrzebne są długie godziny treningów i wiele wyrzeczeń. Trenując do startu w triathlonie, sportowcy pokonują każdego dnia wiele kilometrów na rowerze. Jeśli jednym kliknięciem w aplikacji Endomondo mogą jednocześnie wspomóc szczytny cel, na pewno warto ich zaktywizować –  tłumaczy Michał Drelich, dyrektor zawodów Enea IRONMAN 70.3 Gdynia powered by Herbalife

Wymarzone przez Fundację Centrum Rehabilitacji będzie pierwszym miejscem w kraju, skupiającym specjalistów, którzy mają prawdziwe doświadczenie w pracy z osobami po amputacjach. Tutaj też beneficjenci Fundacji będą mogli naprawdę „stanąć na nogi” – w centrum bowiem nauczą się chodzić na protezach, które zostaną sfinansowane dzięki startom w Poland Business Run. By projekt mógł stać się faktem, potrzebna jest bezinteresowna pomoc rowerzystów.

Na cele charytatywne można oddać pieniądze, przedmioty, ale nie spotkałem się jeszcze z oddawaniem kilometrów – komentuje z uśmiechem jeden z zawodników przygotowujący się do gdyńskiego trójboju. – Oczywiście zarówno ja, jak i wielu innych zawodników na pewno chętnie włączymy się do akcji. Na rowerze pokonujemy bardzo wiele kilometrów. Świadomość, że dzięki nim może powstać Centrum Rehabilitacji, będzie dodatkową motywacją – dodaje.

Aby wziąć udział w akcji, wystarczy przejść do linku drużyny: https://www.endomondo.com/teams/33637089 i kliknąć „Dołącz”. Kilometry na rzecz Fundacji zdobywać można do 30 września.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Kto stoi za stworzeniem koncepcji polskiego pawilonu na EXPO 2017? Poznajcie ich!

Polski pawilon na Międzynarodowej Wystawie Astana EXPO 2017 zbudowany według ich koncepcji został uznany za jeden z 9 najlepszych, z ponad 100. Przygotowaną przez Pattern Recognition ekspozycję można odwiedzać do 10 września w Astanie, stolicy Kazachstanu.

Polska oczami Pattern Recognition. Jak wygląda nasza ekspozycja? 

Polski pawilon ma aż 700 metrów kwadratowych wielkości i jako jeden z nielicznych posiada dwa poziomy. Od samego otwarcia – które przypadło na 10 czerwca – cieszy się wielkim zainteresowaniem odbiorców – obecnie odwiedza go około 3500 osób dziennie.

Głównym przesłaniem polskiej ekspozycji jest przedstawienie Polski jako kraju nowoczesnych technologii i rozwiązań, ale opartego na tradycji i szanującego swoją historię; który umiejętnie i mądrze potrafi wykorzystać dobra naturalne. Twórcom chodzi także o uświadomienie widzom, że nie ma czystych i brudnych energii, paliw tradycyjnych i odnawialnych – liczą się tylko technologie wydobycia surowca i jego obróbki.

Ekspozycja w polskim pawilonie składa się z pięciu stref: Wejście, Technologie, Las, Odpoczynek i Regiony. Dominujący element ekspozycji przywodzi na myśl tematykę cyklu przyrody. Strefa Technologie przypomina kopalnię – to stylizowana, wyłożona czarnym fornirem przestrzeń, w której przez szczelinę podglądamy spektakularną animację 3D, prezentującą proces przekształcania się lasu karbońskiego w węgiel. Idąc antresolą do strefy Las czujemy zmianę klimatu, wkraczamy w zieloną przestrzeń lasu.

– Praca nad koncepcją trwała wiele miesięcy i zaczęła się od konstruowania treści – kontaktów z instytucjami naukowo-badawczymi, poszukiwania w całej Polsce ciekawych technologii, a później dopiero, na bazie tych merytorycznych treści, budowaliśmy wizualną formę projektu – opisuje Kinga Duda z Pattern Recognition.

Projekt Pattern Recognition został zrealizowany na wzajemnym dopełnianiu się elementów pozornie sprzecznych – zabudowy obłożone tradycyjnymi, szlachetnymi fornirami drewnianymi (czarny dąb oraz złota brzoza) zestawione są z nowoczesnym i minimalistycznym corianem.

 

Nasz pawilon wśród 9 najlepszych. Czym się wyróżnił?

W ramach wystawy zastosowano kilka znaczących technologii: instalacje świetlne, efekty dźwiękowe i multimedialne: mapowane projekcje, aplikacje, przeglądarki – w większości interaktywne, by móc angażować gości w aktywne zwiedzanie wystawy.  

– Zbudowanie atmosfery pawilonu – przyjaznej, relaksującej – było dla nas bardzo ważne – mówi Kinga Duda. Dlatego w obrębie całej ekspozycji rozłożone są pufy, tak, by zwiedzający mogli odpocząć, ponieważ zwiedzanie EXPO to męczący proces. Dzięki temu goście zostają w naszym pawilonie dłużej. Jako jedni z nielicznych działamy na zmysł dotyku – przez miękką wykładzinę/trawę, drewno, a jako jedyni również na zmysł zapachu – poprzez emitery z zapachami lasu. No i muzyka klasyczna w zestawieniu z minimalistycznymi glitchami – światło, dźwięk, doznania są zróżnicowane, tak, żeby skontrastować strefy Technologie i Las – dodaje Duda.

 

Polsko-kazachska współpraca – czyli co jeszcze warto wiedzieć o zespole autorskim?

Oprócz Polaków z Pattern Recognition (Kinga Duda, Rafał Krzemiński, Dawid Nguyen Ahn, Agnieszka Bianka Szulc, Damian Szulc) w skład autorów projektu polskiego pawilonu na EXPO 2017 weszła też Kazaszka, Sholpan Smailova. Jak przyznaje Kinga Duda – było to bardzo istotne.

Chodziło o dostosowanie projektu do największej grupy odbiorców, tj. mieszkańców Kazachstanu. W efekcie ekspozycja wykorzystuje motywy znane Kazachom – drzewo Bajterek czy symbol szanyrak. Jednak ważna była dla nas także sama koncepcja pokazania lasów, ponieważ w Kazachstanie praktycznie ich nie ma (lasy stanowią tylko 3 procent, podczas gdy w Polsce jest ich prawie 30 procent). Las jest przez Kazachów zupełnie inaczej odbierany niż przez Polaków – jako coś niezwykłego, bajkowego – wyjaśnia Duda.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Jak małe firmy mogą rozwinąć sprzedaż za granicą?

Niezależnie od tego, co sprzedajesz, jednym z największych wyzwań w prowadzeniu biznesu jest znalezienie i pozyskanie nowych klientów. Ogromna grupa tych, którzy chcieliby kupić Twoje produkty może być za granicą. Jeśli zaczniesz myśleć globalnie, możesz rozwinąć swoją internetową sprzedaż na skalę międzynarodową.

Sprzedaż w internecie stale rośnie w większości krajów. eMarketer szacuje, że w 2016 roku ponad 1,6 miliarda klientów robiło zakupy online i wydali oni łącznie blisko 2 miliardy dolarów. W tym samym roku, 33% osób dokonujących zakupy w internecie kupiło produkty za granicą. Co ciekawe, według eMarketer w 2020 r. globalna sprzedaż w handlu elektronicznym osiągnie poziom 27 miliardów dolarów

Zanim zdecydujesz się na międzynarodową sprzedaż, powinieneś przemyśleć swoją strategię. Poniżej znajduje się pięć kluczowych obszarów, które należy wziąć pod uwagę.

  • Określ w jakich krajach chcesz sprzedawać pierwszym krokiem jest poznanie, kim są Twoi klienci międzynarodowi, co kupują i w jaki sposób robią zakupy. Zacznij od przeanalizowania własnych danych, z jakich krajów pochodzą kupujący. Warto dokładnie sprawdzić na jakich rynkach może być zapotrzebowanie na Twoje produkty i poznać ich specyfikę, aby dotrzeć do nowych klientów, nawet jeśli sprzedajesz swoje produkty testowo. Konrad Selerski, Regionalny Dyrektor Operacyjny z Dawanda, internetowej platformy oferującej ręcznie robione produkty radzi “Na naszej platformie, najbardziej interesującymi rynkami dla polskich sprzedawców są Niemcy, Francja, Austria, Hiszpania, Wielka Brytania, Włochy, Szwajcaria, Holandia, Belgia i Irlandia. Z kolei do najczęściej kupowanych kategorii produktów należą akcesoria dla dzieci, odzież, artykuły domowe i przybory do majsterkowania. Jak widać na przykładzie naszego serwisu Dawanda, sprzedawcy z Europy Wschodniej aktywnie współpracują z klientami z zagranicy, a handel transgraniczny daje możliwości zwiększenia sprzedaży i rozwoju biznesu. Dlatego też zmieniamy opłaty dla sprzedawców, którzy oferują swoje produkty za pośrednictwem Dawandy i korzystają z płatności przez PayPal. Od teraz Dawanda pokrywa opłatę PayPal uwzględniając ją w standardowej prowizji w wysokości 10,5%. Zasadniczo korzystanie z systemu PayPal nie będzie obejmowało żadnych dodatkowych opłat oprócz standardowej w wysokości 1,35zł (~ 0.32 EUR), która dotyczy wszystkich metod płatności dostępnych w naszym serwisie”.

 

Wskazówka #1: Klienci online z mniejszych krajów chętniej dokonują zakupów transgranicznych w innych dużych krajach. 38% z nich wskazuje, że kupuje za granicą, ponieważ nie mogą znaleźć produktów
w sklepach w ich kraju. 76% klientów dokonujących zakupów międzynarodowych jako powód wskazuje lepsze ceny.

  • Zastanów się, jak twoi klienci chcą płacić – Zastanów się jak chcesz otrzymywać pieniądze za sprzedane produkty. To ważne, ponieważ płatność jest kluczowym momentem, podczas którego zagraniczni klienci mają tendencję do rezygnacji z zakupów. Trzeba także sprawdzić preferowane przez klientów w innych krajach metody płatności. Większość osób chce płacić w swojej lokalnej walucie, ale jeśli nie możesz zaoferować takiej opcji na każdym rynku, pamiętaj, aby przeliczyć walutę w taki sposób, żeby klienci mogli zobaczyć ile mają zapłacić. Warto również znaleźć wiarygodnego dostawcę usług płatniczych o dużym globalnym zasięgu. Jedną z regularnie rekomendowanych metod płatności przy międzynarodowych zakupach online jest na przykład PayPal, ze względu na bezpieczeństwo, politykę ochrony kupującego i sprzedającego oraz łatwość obsługi na wielu urządzeniach i w różnych walutach. 

 

 

Wskazówka #2: 38% kupujących online wskazuje, że bezpieczny sposób płatności jest potencjalnym czynnikiem wpływającym na zakupy transgraniczne. Klienci chcą mieć pewność, że w przypadku problemów będą chronieni. Bezpieczne i rozpoznawalne metody płatności mogą także zwiększyć zaufanie klientów.

  • Sprawdź lokalne prawo, opłaty celne i podatki Gdy już zadecydujesz, gdzie będziesz sprzedawać, przyjrzyj się przepisom obowiązującym w danym kraju. Opłaty celne i podatki, które będzie ponosił Twój klient mogą być uzależnione od rynku i produktu. Upewnij się, że rozumiesz regulacje dotyczące Twoich produktów po to, aby poinformować klientów o wszelkich kosztach, które muszę ponieść. Przesyłki muszą przejść przez urząd celny (instytucje regulującą warunki dostawy i wysyłki towarów do kraju lub innego terytorium), więc każda paczka będzie potrzebować oddzielnego formularza celnego. Niektóre przedsiębiorstwa oferują tego typu usługi – sprawdź zatem, jak to wygląda w Twoim przypadku.

 

Wskazówka #3: Gdy zamierzasz sprzedawać poza granicami Unii Europejskiej, powinieneś wziąć pod uwagę umowy o wolnym handlu, które zmniejszają lub eliminują opłaty taryfowe na niektóre produkty. Korzystanie z tych umów może oznaczać więcej pracy związanej z prowadzeniem dokumentacji, ale oszczędności mogą być warte dodatkowego wysiłku.

  • Zapewnij wsparcie i ustal jasne zasady dostawy – Przy sprzedaży transgranicznej przyjazne dla klientów praktyki mają jeszcze większe znaczenie. Bardzo ważne jest określenie jasnych zasad dostawy. W widocznym miejscu podaj jaki jest szacowany koszt dostawy w danym kraju i co się na niego składa. Powinieneś pomyśleć także o uczciwej polityce zwrotów mając na uwadze ewentualne własne koszty wysyłki i odbioru paczki. Ten kalkulator wysyłki może Ci pomóc oszacować, ile będziesz musiał zapłacić za wysyłkę do różnych krajów.

 

Wskazówka #4: 37% kupujących online wskazuje, że bezpłatna dostawa jest potencjalną zachętą zakupów transgranicznych.

  • Zaplanuj swoje wejście na rynek – Gdy sprzedajesz produkty online, masz kilka możliwości wejścia na rynek międzynarodowy. Możesz zacząć od istniejących platform sprzedaży. Znane serwisy, takie jak eBay, umożliwiają dobre dotarcie do klientów przy niższych kosztach. Zanim przeznaczysz dużo pieniędzy na usprawnienie swojego sklepu internetowego, możesz na nich przetestować popyt na swoje produkty. Trochę bardziej zaawansowanym sposobem jest optymalizacja obecnej strony internetowej dla międzynarodowych klientów zaczynając od poinformowania o możliwości przyjmowania międzynarodowych zamówień z wyszczególnieniem krajów i kosztów dostawy. Najbardziej zaawansowaną opcją jest budowa strony internetowej przeznaczonej do obsługi klientów z zagranicy. Produkty i strategie, które działają w Polsce niekoniecznie sprawdzą się w innych krajach, więc docelowa strona internetowa daje pełną elastyczność w przedstawieniu Twojej oferty. Dedykowana strona internetowa daje także możliwość pozycjonowania jej w lokalnych wynikach wyszukiwania przeglądarek w krajach, w których sprzedajesz.

 

Wskazówka #5: Gdy już będziesz gotowy, możesz odwiedzić stronę PayPal PassPort, aby sprawdzić narzędzia, informacje, a także wskazówki, które pomogą Ci rozpocząć sprzedaż międzynarodową.

Handel transgraniczny zapewnia ogromny potencjał rozwoju, pozwala rozpocząć działalność w nowych krajach, a co najważniejsze dotrzeć do nowych klientów. Jeśli obierzesz ten kierunek, pamiętaj, aby weryfikować swoje doświadczenia. W ten sposób będziesz mieć pewność, że wszystko, od tłumaczenia opisów, przez przeliczanie walut po obliczanie kosztów dostawy, robisz właściwie. Z pewnością okaże się to pomocne w osiąganiu najlepszych rezultatów Twojej firmy.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Co zrobić, żeby kampania retargetingowa odniosła sukces?

Aż do 98% osób, odwiedzających sklepy on-line opuszcza je bez dokonania zakupu. Retargeting może odegrać kluczową rolą w ich konwersji ponieważ jego algorytm koncentruje się wyłącznie na tych potencjalnych klientach, którzy wykazali już zainteresowanie wybranymi produktami. Działające w oparciu o technologię zaawansowanych kodów, algorytmy reklam retargetingowych anonimowo podążają za grupą docelową podczas jej customer journey, aby później móc zaoferować jej spersonalizowaną ofertę. Większość marketerów obserwuje duży zwrot z inwestycji przeznaczonych na ten typ kampanii, który jest możliwy do osiągnięcia przede wszystkim dlatego, że w przeciwieństwie do strategii banerowych, retargeting koncentruje się na tych osobach, które zainteresowały się już stroną internetową, produktem, czy konkretną ofertą. Dlatego planując budżet marketingowy, zdecydowanie warto rozważyć retargeting, jako narzędzie mające pomóc w osiągnięciu jak najwyższego wskaźnika konwersji.

Przed podjęciem decyzji o włączeniu retargetingu do strategii marketingowej firmy warto przeanalizować kilka kluczowych elementów, od których zależeć będzie jej kształt. Bowiem, nie każda kampania retargetingowa działa w ten sam sposób. Na przykład, wyróżniamy kampanie statyczne i dynamiczne – wybierane w zależności od określonych celów. Na koniec dnia każdy menadżer odpowiedzialny za marketing on-line chciałby osiągnąć jak najwyższy wskaźnik ROI, ale powinien przy tym pamiętać, że nawet najbardziej zaawansowane technologie, nie zawsze kreują największą wartość.

To, czy wybierzemy statyczny, czy dynamiczny retargeting w celu ponownego zaangażowania klientów, którzy opuścili naszą stronę zależy przede wszystkim od rodzaju biznesu i rodzaju konwersji, jaką chcemy osiągnąć.

Retargeting dynamiczny polega na tworzeniu unikalnych reklam oddzielnie dla każdego klienta. W większości przypadków wykorzystuje technologię uczenia się maszyn, która analizuje indywidualne zachowania klienta i na tej podstawie określa, jakie elementy kreatywne sprowadzą go z powrotem na stronę internetową i sprawią, że dokona zakupu. Rozwiązania dynamiczne są tymi, które zdają się przykuwać największą uwagę.

Warto rozważyć retargeting dynamiczny przez te firmy e-commerce, które zarządzają ogromnym katalogiem produktów. W takiej sytuacji to, czy ktoś kupi ten, a nie inny produkt zależy od niezliczonych czynników. Dlatego użycie technologii, która poradzi sobie z taką ogromną ilością danych i zmiennych pozwoli zaoszczędzić pieniądze i czas.

Oto jak wygląda retargeting dynamiczny w praktyce. Klient wchodzi na stronę internetową sklepu sprzedającego odzież sportową, sprawdza ofertę termicznych kurtek do biegania, i opuszcza sklep. Partner technologiczny realizujący kampanię zbiera dane na temat jego zachowania na innych stronach internetowych, a także w mediach społecznościowych, a nawet na temat tego, z jakich urządzeń korzysta przeglądając internet. Następnie, algorytm uczenia się maszyn określa, kiedy jest największe prawdopodobieństwo nastąpienia konwersji i w oparciu o indywidualne preferencje klienta tworzy personalizowaną reklamę. Na końcu wyświetla ją w momencie, w którym klient zamierza kupić kurtkę.

Zupełnie innym rozwiązaniem jest retargeting statyczny, w ramach którego tworzonych jest kilka formatów tej samej reklamy, które stanowią później element większej kampanii marketingowej. Po umieszczeniu ich na serwerze reklamowym, określane są warunki  brzegowe kampanii oraz ustala się, które z reklam będą wyświetlane odbiorcom, w zależności od tego, jakie strony internetowe odwiedzą.

Kampanie statyczne doskonale sprawdzą się w realizacji strategii, których celem jest agregacja leadów sprzedażowych lub zwiększanie świadomości na temat konkretnego produktu lub usługi. Pożądanym efektem takich kampanii może być na przykład nakłonienie grupy docelowej do ponownego odwiedzenia strony internetowej w celu uzyskania dodatkowych informacji.

Dla przykładu, tak wyglądałaby kampania statyczna dla eBooka. Przygotowywane są cztery, różniące się między sobą reklamy, których zadaniem jest kierowanie potencjalnych klientów do promowanej książki. Każda z reklam jest wyświetlana w momencie, gdy klient przegląda konkretną stronę produktową lub czyta on-line wcześniej zdefiniowany artykuł. Pierwsza z nich może być skierowana do osób, które interesują się produktem, podczas gdy druga może celować w tych, którzy czytają artykuły o tematyce podobnej do tej poruszonej w książce.

Kiedy warto zdecydować się na kampanię statyczną:

  • W przypadku firm B2B: gdzie celem strony internetowej jest wygenerowanie leadów
    i pełni ona funkcję informacyjną
  • Jeśli portfolio produktów i usług jest małe lub personalizowane
  • Jeśli istnieje potrzeba przeprowadzenia specyficznej kampanii lub promocji wyjątkowej oferty: tylko jedna oferta lub produkt ma być promowany
  • Jeśli grupą docelową są marketerzy: reklamy muszą być sprofilowane pod kątem kilku typów klientów, ale nie klientów indywidualnych
  • Jeśli istnieje potrzeba utrzymania kontroli nad kreacją: realizowany jest specyficzny typ kampanii, a wygląd i charakter reklam muszą być skonkretyzowane

 

Retargeting dynamiczny sprawdzi się najlepiej w przypadku:

  • Sklepów on-line: podstawowym celem strony jest sprzedaż.
  • Sklepów internetowych z dużym portfolio produktów i usług: sklep ma w swojej ofercie tysiące produktów i usług, które mogą podobać się różnym klientom
  • Dużej grupy docelowej kampanii: setki, tysiące, a nawet miliony klientów są celem kampanii, a każdy z nich ma inne powody, dla których odwiedza stronę internetową
  • Klientów o specyficznych gustach: produkty z oferty firmy mogą podobać się ludziom o bardzo różnych potrzebach i wymaganiach

Najczęściej, kiedy mówimy o retargetingu automatycznie odnosimy się do kampanii dynamicznych. Podczas gdy, faktycznie sama technologia tego typu kampanii może być ciekawsza i bardziej ekscytująca, to nie zawsze będzie odpowiadała na potrzeby naszego biznesu. Decyzja dotycząca tego, czy zainwestować w dynamiczną, czy statyczną metodę powinna być wypadkową szczegółowej analizy punktu wyjścia i celów sprzedażowo-marketingowych, jakie chcemy osiągnąć.

 

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Prosimy o oglądanie naszych reklam.

Ruszyła kampania edukacyjna.

Ruszyła kampania edukacyjna zachęcająca do nieblokowania reklam. Naiwne dość. Ludzie od zawsze starają się unikać reklam. Zwłaszcza nachalnych i agresywnych.  Nie lubią też głupich reklam.

Dwie kwestie wydają się ciekawe: 1. Ile osób blokujących reklamy zobaczy tę kampanię reklamową?  2. Czy reklama branży reklamowej nie mogłaby być nutkę bardziej kreatywna?

Więcej: tutaj

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Poznań: Akcja edukacyjna na rzecz czystej Warty

Miasto Poznań przez całe wakacje prowadzi akcję edukacyjną, dotyczącą utrzymania czystości nad Wartą. Bohaterowie kampanii – patroni miasta św. Piotr i Paweł - zachęcają osoby wypoczywające nad rzeką do sprzątania po sobie i przekonują, że utrzymanie porządku to wspólna odpowiedzialność poznaniaków.

Tereny nadwarciańskie w Poznaniu przyciągają coraz więcej osób, które chętnie spędzają czas nad rzeką. Zainteresowanie Wartą rośnie dzięki  bogatej ofercie sportowej i rekreacyjnej terenów nadrzecznych. Działają plaże miejskie, port rzeczny i tramwaj wodny. Dostępne są otwarte boiska i miejsca do grillowania. Wartostrada spina kolejne odcinki trasy pieszo-rowerowej na obu nadbrzeżach. W okolicy Warty funkcjonują też punkty gastronomiczne i rozrywkowe.

Urząd Miasta przekonuje, że kampania ma być odpowiedzią na rosnącą frekwencję nad Wartą i wynikające z tego trudności w utrzymaniu porządku. Działania edukacyjne maja zwrócić uwagę, że utrzymanie czystości to wspólny obowiązek wszystkich bywalców terenów nadwarciańskich. Wciąż pokutuje błędne przekonanie, że odpady powinien posprzątać ktoś inny. Miasto pomaga w utrzymaniu czystości, od ubiegłego roku przy nadbrzeżach stoją kontenery na śmieci i przenośne toalety. Jednak ciężar odpowiedzialności leży po stronie wypoczywających nad Wartą.

Bohaterami kampanii są postacie z herbu Poznania – święci Piotr i Paweł, którzy porzucili na chwilę swoją pracę i zajęli się sprzątaniem rzeki, przypominając, że jest wspólnym dobrem i wszyscy powinni dbać o jej czystość.

Plakaty i inne materiały promocyjne, w tym wlepki, przypinki i plecaki, są widoczne w  przestrzeni miasta, przypominając o kulturze osobistej nad Wartą. Właściwą postawę promuje także specjalny klip. Do końca lipca animację na miejskim fanpage’u wyświetlono niemal 150 tys. razy.

Autorzy kampanii – warszawska agencja John Pitcher – powołują się na podobne doświadczenia, z jakimi od lat mierzy się Warszawa. W stolicy frekwencja nad Wisłą również powoduje duże zaśmiecenie. Dlatego Miasto Poznań chce włączyć do kampanii jak najwięcej podmiotów, które działają w okolicy Warty. Do współpracy zostali zaproszeni wszyscy gospodarze rzeki, mający realny wpływ na zagospodarowanie nabrzeża, m. in. Politechnika Poznańska, kluby KontenerART i Brzeg Wschodni, okoliczne sklepy i punkty gastronomiczne.

Kampania „Trzymaj czystą Wartę” potrwa do końca wakacji.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Sztuczna inteligencja wyeliminuje cię z rynku pracy? Sprawdź, czy nie jesteś na liście

Eksperci są zgodni: gros wykonywanych dziś zawodów odejdzie do lamusa. Według firmy analitycznej McKinsey & Company, aż 60 proc. zawodów ma być w najbliższym czasie zastąpionych przez komputery. Na liście zagrożonych profesji znajdują się m.in. taksówkarze, księgowi, analitycy bankowi i dziennikarze. Pracy może zabraknąć nawet dla hollywoodzkich gwiazd filmowych. Postępująca automatyzacja ma zmienić rynek nie do poznania, drastycznie redukując liczba etatów.

Kolejna fala dyslokacji ekonomicznej będzie wynikiem zawrotnego tempa automatyzacji, która sprawi, że wiele dobrych zawodów, wykonywanych przez klasę średnią stanie się nieaktualne — stwierdził były prezydent USA Barack Obama. Zmiany zdają się być nieuniknione, a dyktuje je rozwój sztucznej inteligencji, która powoli zadomawia się w kolejnych branżach, przejmując na siebie coraz więcej pracowniczych obowiązków. Do rewolucji na rynku pracy mają przyczynić się roboty. Ich aktywność do niedawna ograniczała się głównie do fabryk. Swoim wyglądem czy zachowaniem maszyny niczym nie przypominały swoich filmowych odpowiedników, ale i to ma ulec zmianie. Na to, by wizje snute przez kinematografów stały się rzeczywistością nie będziemy musieli długo czekać. Pierwsze policyjne roboty, kształtem podobne do człowieka, pojawiły się już w szeregach dubajskiej policji, a ich zadaniem ma być patrolowanie ulic. Rząd opiewającego w luksusy państwa zapowiedział, że do roku 2030, 25 proc. funkcjonariuszy mają stanowić tego typu maszyny, zapewniając jednocześnie, że nie zastąpią one ludzi. To, że Dubaj zrealizuje swoją daleko posunięte obietnice robotyzacji zdaje się być bardziej prawdopodobne niż to, że dotrzyma on słowa o niezdehumanizowaniu aparatu przestrzegania porządku publicznego.

Zdaniem twórców raportu „The Future of Jobs” ludzkość stoi w przedsionku czwartej rewolucji przemysłowej. Pierwsza wywołana została popularyzacją maszyn napędzanych parą wodną.  Kolejna, gdy wodę zastąpiono elektrycznością. Trzecia towarzyszyła rozwojowi technologii informacyjnych. Szeroko posunięta informatyzacja i dostęp do internetu zmieniły nie tylko sposób funkcjonowania przedsiębiorstw, lecz również całych społeczeństw. Czwarta rewolucja przemysłowa ma być przedłużeniem poprzedniej. To właśnie kombinacja składająca się z nowoczesnych komputerów o wysokiej mocy obliczeniowej, robotów i rozszerzonych technologii informacyjnych ma być jej siłą napędową. Kluczową rolę odegra tu analityka Big Data i nabierająca mądrości sztuczna inteligencja.

Były prezydent USA nie jest jedynym autorytetem, który zapowiada trzęsienie ziemi na rynku pracy. Andy Haldane, główny ekonomista Banku Anglii stwierdził, że 80 milionów pracowników w Stanach i 15 milionów w Anglii może stracić stanowisko na rzecz robotów. Potwierdzają to analitycy z Forrester. Jedna z najbardziej wpływowych firm doradczych na świecie prognozuje, że tzw. inteligentni agenci, czyli maszyny wzorowane na organizmach ludzkich, w nadchodzących latach pozbawią pracy 6 proc. społeczeństwa. Gigantyczna fala zwolnień ma się rozpocząć już w 2021 roku, jednak już dziś na niebie widać małe chmury, zapowiadające wielką burzę.

Japonia wyznacza kierunek

W Fukoku Mutual Life Insurance 34 pracowników dostało wypowiedzenie z powodu sztucznej inteligencji. Nowy system komputerowy, zbudowany na platformie Watson Explorer od IBM, ma ich zastąpić w obliczaniu wypłat osobom ubezpieczonym. Zarząd japońskiej firmy wierzy, że jego wdrożenie zwiększy produktywność o 30 proc., a inwestycja zwróci się w ciągu dwóch lat. Sztuczna inteligencja ma generować oszczędności w wysokości ponad 4,5 mln zł rocznie, a jej utrzymanie w tym przedziale czasowym wyniesie prawie 500 tys. zł.  Systemy analityczne tego pokroju, doskonale radzące sobie z interpretacją nieustrukturyzowanego tekstu, obrazów, dźwięku i materiałów wideo będą coraz popularniejsze w branży ubezpieczeniowej, co przełoży się na znaczącą redukcję zatrudnienia.

Roboty z dobrym smakiem

Zdaniem firmy analitycznej CB Insights, utratą stanowiska z powodu postępującej automatyzacji najczęściej zagrożone są osoby pełniące obowiązki w przewidywalnym środowisku pracy w sektorach nie obciążonych nadmiarem prawnych regulacji. Z opublikowanego przez nią raportu State of Automation wynika, że na liście zawodów najbardziej zagrożonych automatyzacją znaleźli się pracownicy lokali gastronomicznych: kucharze, kelnerzy, a nawet osoby sprzątające. — Powtarzające się zadania, takie jak parzenie kawy czy przygotowanie z góry określonych potraw, szczególnie w sieciach serwujących fast food z mocno ustrukturyzowanymi procesami i menu, łatwo podlegają automatyzacji — twierdzą autorzy raportu. Zmiany w metodzie płatności i sposobnie zamawiania jedzenia do swoich restauracji sukcesywnie wprowadza Mc Donalds. W lokalach na całym świecie goście mogą nie tylko zamawiać ulubione hamburgery za pośrednictwem e-kiosków z ogromnym ekranem dotykowym, lecz również zapłacić za nie bez wchodzenia w interakcje z człowiekiem. Na razie koncern nie zrezygnował w pełni z obdarzonych ludzkim DNA kasjerów, ale kierunek zmian wydaje się oczywisty. Z kolei Greg Creed, dyrektor generalny Yum, do której należy m.in. amerykańska sieć restauracji Taco Bell, przewiduje, że mogą zastąpić ludzkich pracowników za około 10 lat. — Nie wydaje mi się, by wydarzyło się to za rok, lub nawet rok później, ale wierzę, że od 2025 r. do końca dekady zaczniemy oglądać dramatyczną zmianę, polegającą na tym, że maszyny zaczną kierować światem — powiedział Creed.

Analitycy w odstawkę?

Rozwój sztucznej inteligencji odmieni również sektor analityki danych. Dzięki platformom DMP (data management platform) korzystającym z uczenia maszynowego można w czasie rzeczywistym dokonywać analiz, wykraczających poza ludzkie zdolności. Zdaniem Piotra Prasjnara, prezesa zarządu Cloud Technologies, dziś nawet najtęższe umysły nie mogą równać się zaawansowanym narzędziom do analityki danych, które nie tylko prześwietlają historyczne informacje i śledzą te napływające na bieżąco, ale nawet proponują kolejne kroki, jakie firma powinna podjąć, by pomnożyć zyski. — Wykorzystanie danych oraz maszynowego uczenia ma obecnie kluczowe znaczenie na przykład dla reklamy internetowej. Dzięki analityce Big Data możemy identyfikować potencjalnych klientów oraz tym samym zwiększać skuteczność kampanii reklamowych on-line. Codziennie analizujemy miliardy odsłon stron internetowych i profilujemy miliony użytkowników. Przetworzenie takiej ilości danych i wyciągnięcie z nich wniosków bez użycia zaawansowanych algorytmów nie byłoby możliwe — uważa Prajsnar. Prowadzona przez niego spółka posiada największą w Europie hurtownię danych o zachowaniach i preferencjach internautów. Do analizy ponad 3 miliardów anonimowych profili użytkowników sieci Cloud Technologies korzysta z autorskiej platformy DMP „OnAudience.com”, uzbrojonej w zaawansowane algorytmy uczenia maszynowego.

Wspólny wróg

To, jak świat reaguje na technologiczne innowacje, zaburzające dotychczasowy porządek rynkowy, doskonale widać na przykładzie Ubera. Już dziś taksówkarze w swoich głośnych protestach posuwają się coraz dalej, blokując miasta czy fizycznie atakując kierowców, bardziej rozwiniętej technologicznie konkurencji. W wielu państwach politycy zdecydowali się podtrzymać przy życiu wymierający zawód taksówkarza, delegalizując aplikacje pokroju Ubera. Podłączonych do respiratora kierowców taksówek czeka jeszcze kilka lat egzystencji, jednak ich dni są już policzone. Tak samo zresztą, jak dni kierowców Ubera, którzy pewnego dnia staną zapewne ramię w ramię z taksówkarzami, wspólnie protestując przeciwko autonomicznym pojazdom. Amerykański przewoźnik od jakiegoś czasu intensywnie testuje samoprowadzące się samochody, które w przyszłości mają stać się standardowym środkiem lokomocji zamawianym przez aplikacje. Mieszkańcy takich miast jak Tempe w stanie Arizona, czy San Francisco mogli przekonać się na własnej skórze, jak to jest zamówić przejazd w aplikacji Uber i nie zastać kierowcy na przednim siedzeniu.

Gwiazdy wiecznie żywe

W branży filmowej przyzwyczailiśmy się już do efektów specjalnych i komputerowych animacji. Przywykliśmy również do tego, że sceny odbywające się w plenerze często kręcone są w zamkniętym studiu przy wykorzystaniu greenscreena, jednak Hollywood ma nam jeszcze czym zaskoczyć. Dzięki zaawansowanym technikom CGI, twórcom spinn-off’a Gwiezdnych Wojen udało się osiągnąć coś, co do niedawna pozostawało jedynie w sferze marzeń producentów filmowych. Fani stworzonego przez Georga Lucasa uniwersum mogli znów zobaczyć na ekranie angielskiego aktora Petera Cushinga. Nikogo by to zdziwiło, gdyby nie fakt, że odtwórca roli Wilhuffa Tarkina odszedł w 1994 roku. Nowa technologia obrazów generowanych komputerowo pozwoliła wskrzesić wizerunek zmarłego aktora z niezwykłą dokładnością tak, że w zasadzie nie widać różnicy pomiędzy nim, a resztą obsady. Skoro wytwórnie filmowe potrafią na podstawie starych nagrań stworzyć wirtualną postać do złudzenia przypominającą prawdziwego człowieka, to być może na ekranach kin coraz częściej będziemy oglądać popularne gwiazdy w kwiecie wieku, nawet jeśli dawno już przeszły na emeryturę. Komputerowe odtworzenie ich wizerunku może być niebawem o wiele tańsze niż obsadzenie produkcji młodymi gwiazdami. Może to doprowadzić do zabetonowania przemysłu filmowego do tego stopnia, że inni aktorzy będą mieli jeszcze mniejszą szansę na wielką sławę, niż mają obecnie.

Recepta na przetrwanie

W 2013 r. badacze z Uniwersytetu Oksfordzkiego opublikowali listę zawodów najbardziej zagrożonych automatyzacją. Na pierwszym miejscu znaleźli się sprzedawcy kredytów i pożyczek. Drugie miejsce przypadło recepcjonistom i pracownikom udzielającym informacji. Następni na liście znaleźli się asystenci prawni, personel sprzedawców detalicznych, kierowcy, ochroniarze, pracownicy fast foodów, barmani, personalni doradcy finansowi, reporterzy i korespondenci, muzycy i piosenkarze oraz prawnicy. Zdaniem Piotra Grządziela, specjalisty od personal brandingu, osoby pełniące zagrożone zawody powinny już dziś podjąć kroki, które zapewnią im dobrą pracę w przyszłości. — Rynek zmienia się błyskawicznym tempie. Pokolenie Baby Boomersów nie uznawało innej formy zatrudnienia niż etat. Przez Millenialsów i pokolenia Z za jakiś czas etat będzie postrzegany, jako anomalia. Firmy będą rekrutować przede wszystkim do poszczególnych projektów, a te nie trwają przecież wiecznie. Wszystkich nas czekają coraz częstsze procesy rekrutacyjne, dlatego najlepiej poradzą sobie osoby, które nauczą się umiejętnie prezentować swoje umiejętności i będą sukcesywnie budować swoją markę osobistą – uważa Grządziel. — uważa Grządziel.

Defetystyczne nastroje studzi Piotr Prajsnar z Cloud Technologies. Jego zdaniem wprawdzie czeka nas przetasowanie na rynku pracy i wiele stanowisk pójdzie w niepamięć, ale pojawią się nowe zawody, na które z pewnością będzie zapotrzebowanie. — Ważne, by nastawić się na ciągły rozwój i zdobywanie nowych umiejętności, nie koniecznie z branży, w której się obecnie pracuje. Wraz z rozwojem analityki Big Data wyłoniły się nowe zawody. Dziś Data Scientist to chyba najgorętszy z nich. Firmy biją się o takich specjalistów. W przyszłości rosnąć będzie zapotrzebowanie na inżynierów specjalizujących się w robotyce czy trenerów sztucznej inteligencji. To możemy przewidzieć, ale z pewnością powstaną inne zawody, o których dziś nikt jeszcze nie myśli — przewiduje Prajsnar.

:

Informacja prasowa/opracowanie: Anita Florek

Anita Florek

Chcesz mnie zatrudnić? Pokaż mi swoje biuro!

Rynek pracy zmienia się nieustannie. Dotyczy to w szczególności warunków zatrudnienia, stosunku pracodawcy do kandydatów czy sposobów rekrutacji. Dziś nikogo nie dziwi poszukiwanie pracy i pracowników za pośrednictwem mediów społecznościowych. Co coraz częściej widzimy na takim ogłoszeniu? Zdjęcie biurka - potencjalnego przyszłego miejsca pracy! Jak miejsce pracy rzeczywiście wpływa na jej efektywność?

Pracuję – wymagam

Poszukiwanie pracy to nierzadko długi i nużący proces, jednak w czasach rosnącego zapotrzebowania na wykwalifikowanych pracowników role coraz częściej odwracają się. To pracodawcy zabiegają o uwagę kandydatów, którzy z czasem stają się coraz bardziej wymagający. Okazuje się, że w wielu przypadkach siedziba firmy w prestiżowej lokalizacji i atrakcyjna powierzchnia biurowa może przeważyć o decyzji kandydata.

Według badania „BPO i Centra Usług Wspólnych: Pracownicy sektora zabierają głos w sprawie swojego miejsca pracy” 65% respondentów uważa, że nowocześnie zaprojektowane biuro sprzyjające produktywnej pracy, może przekonać do wybrania pracodawcy, który oferuje tego typu przestrzeń biurową. Dlatego, coraz częściej pojawiające się ogłoszenia na mediach społecznościowych zawierają zdjęcia biurka, biura, czy nawet zespołu, a wystrój przestrzeni biurowej staje się istotnym elementem polityki emloyer brandingowej.

 

Chcę poznać swojego przyszłego pracodawcę!

Czy jest employer branding? Budowaniem marki pracodawcy. A co jest najważniejsze budowaniu marki? Wyróżnienie jej na tle innych brandów, podkreślenie jej wyjątkowości, tożsamości, wskazanie przewag konkurencyjnych. Nie wolno o tym zapominać podczas projektowania biura – mówi Anna Sulima – Gillow, kierownik Działu Projektowego Forbis Group – Każda firma jest inna ze względu na branżę w jakiej działa, pochodzenie, styl zarządzania, politykę HR. Nie należy ulegać zatem chwilowym modom aranżacyjnym, tylko zastanowić się dobrze co za pośrednictwem wnętrza naszego biura chcemy przekazać obecnym i potencjalnym pracownikom.  Wspomniane na początku badanie dowodzi także, iż 81% respondentów chciałoby przed zawarciem umowy o pracę zobaczyć swoje stanowisko / miejsce pracy w biurze. Aranżacja przestrzeni tworzy zatem pierwsze wrażenie, które trudno zatrzeć. Równie ważna jest jednak także funkcjonalność biura. Ta zostanie zweryfikowana już w pierwszych dniach po zatrudnieniu.

 

Tyle wymagam, ile daję od siebie

Pracodawcy coraz mocniej skupiają się na tym, aby zapewnić swoim pracownikom jak najlepsze warunki do pracy. Nie jest to jednak przysługa jednostronna, bo pracownik odpłaca się za to efektywniejszą pracą. Dobrze zaprojektowane, komfortowe wnętrze znacząco wpływa na produktywność pracownika. Pracodawcy coraz częściej biorą to pod uwagę i starają się zapewnić dla swojego zespołu jak najbardziej komfortową przestrzeń biurową. Istotą jest, aby przy projektowaniu takiej przestrzeni, wziąć pod lupę potrzeby i predyspozycje swoich pracowników. Do nich dopasować wnętrze, a nie opierać się jedynie na zmieniających się trendach w urządzaniu przestrzeni – mówi Anna Sulima – Gillow z Forbis Group.

 

Biuro, które zachęca do pracy

Co jest w nowoczesnym biurze najważniejsze? Dzisiejsza praca coraz częściej opiera się na współpracy, a więc kluczem jest przede wszystkim ułatwienie pracownikom wzajemnej komunikacji, przepływu informacji i swobodnego kontaktu. Nie oznacza to wcale open space’ów. Rolę integracyjną mogą spełniać także specjalnie przystosowane do tego przestrzenie z miejscami na formalne i nieformalne spotkania – podkreśla projektantka Forbis Group. Miejsce, w którym spędzamy wiele godzin musi być dobrze oświetlone, mieć zapewnioną sprawną wentylację i dopływ świeżego powietrza. Pracownik powinien mieć zapewnione maksimum komfortu i wygody. Nowoczesny wystrój, kolory i design, które odzwierciedlają charakter firmy będą działać pozytywnie i wpływać na dobry nastrój pracowników. Tak samo jak coraz częściej pojawiające się strefy relaksu, rozrywki, przestrzeń sportowa, czy nowoczesny bufet. Biura nowej generacji kładą także nacisk na zdrowie pracowników, dlatego odchodzi się od klasycznego modelu i tworzy się biura tak, aby zachęcały do większego ruchu. Wszystko znajduje się w większych odległościach od siebie, a biurka często nie są przypisane do jednej osoby. Istotna jest także równowaga psychiczna i możliwość skupienia, dlatego przestrzenie powinny być odpowiednio wyciszone – podkreśla Anna Sulima – Gillow. Dobrze, jeżeli aranżacja powierzchni wymusza jednocześnie bardziej nieformalne interakcje pomiędzy pracownikami. Takie rozwiązania sprzyjają integracji, wpływając na ich efektywność, ułatwiając wymianę opinii i inspiracji. Tego aspektu również projektanci nie powinni lekceważyć.  

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF