...

BRIEF dociera do polskich firm i ich pracowników – do wszystkich tych, którzy poszukują inspiracji w biznesie i oczekują informacji o ludziach, trendach i ideach.

Skontaktuj się z nami

50 Kreatywnych #historie | Mikołaj Krzemiński – Clotify

Clotify aplikacja Mikołaj Krzemiński

Od aplikacji mobilnej będącej wirtualną szafą, do narzędzia B2B przekierowującego ruch z programów telewizyjnych do sklepów partnerów ubierających bohaterów w produkcjach telewizyjnych. Mikołaj Krzemiński, laureat 9. edycji rankingu 50 Najbardziej Kreatywnych w Biznesie, opowiada o sukcesie aplikacji Clotify.

Jak powstało Clotify?

Pierwsze mock-upy aplikacji powstały jeszcze w 2013 roku. Clotify był początkowo wirtualną szafą, gdzie użytkowniczki mogły przechowywać cyfrową wersję swojej garderoby. Oferowali dostęp do szafy w dowolnym miejscu i czasie oraz proste narzędzie do Tworzenia stylizacji. Potem były próby dodawania przeróżnych funkcjonalności (2nd hand, sekcja inspiracji), aby zaangażować użytkowników i sprawić, żeby wracali.

Szukaliśmy również modelu na jak najtańsze pozyskanie nowych użytkowników. Rozpoczęliśmy współpracę z influencerami. Najpierw pracowaliśmy ze wschodzącymi gwiazdami Instagram, potem YouTube, a na końcu TikTok. Okazało się, że najniższy koszt pozyskania użytkowników mieliśmy ze współpracy z tymi ostatnimi. Jednak zasięgi wciąż były małe. Postanowiliśmy zatem rozszerzyć naszą grupę influencerów o gwiazdy muzyki pop (kontrakt z Universal Music Polska i Saszan) i postacie z seriali (TVP i Rodzinka.pl).

Pivot nastąpił kiedy zdali sobie sprawę, że mogą być lekarstwem na topniejące budżety reklamowe stacji telewizyjnych, których reklamodawcy odchodzą do digitalu, nie widząc bezpośredniego wpływu reklamy telewizyjnej na sprzedaż. Jest wiele przykładów globalnych firm takich jak Adidas, czy rodzimych jak LPP (Reserved, Mochito, House, Cropp, Sinsay), które zrezygnowały z reklamy w TV już kilka lat temu. Tak z B2C stali się produktem B2B, który oferuje przekierowanie ruchu z programów telewizyjnych, przez 2nd screen – aplikację mobilną Clotify – do sklepów partnerów ubierających postaci w serialach, reality shows i telewizji śniadaniowej.

Cele i misja projektu

Misją Clotify jest transformacja telewizyjnego lokowania produktu w mierzalny kanał sprzedażowy.

Naszym celem jest zmiana tradycyjnego paradygmatu reklamy z inwazyjnego PUSH na inspiracyjny PULL. Umieszczenie produktów w kontekście fabuły, postaci, lifestylu, bezpośrednio przekłada się na ponadprzeciętnej jakości ruch, który dostarczamy do sklepów partnerów product placement. Pomimo że wartość wygenerowanej sprzedaży ze współpracy z TVP, Rodzinka i Domodi była w złotówkach niewielka, nasze konwersje zrobiły piorunujące wrażenie na producentach i nadawcach w Azji Południowo Wschodniej. Podpisaliśmy roczny kontrakt z jedną z największych stacji telewizyjnych w Korei na współpracę przy reality show o oglądalności 40x większej niż średni odcinek 15 sezonu „Rodzinka.pl”.

Wizją Clotify jest być TĄ aplikacją, do której sięgają widzowie, chcąc się dowiedzieć, w co ubrani byli bohaterowie ich ulubionego serialu, aby skopiować ich stylizacje za pomocą kilku kliknięć.

Droga do sukcesu

Pomysł na nowe narzędzie monetyzacji programów telewizyjnych zaczęliśmy, razem z moim wspólnikiem Maciejem Szurek, sprzedawać w 2017 roku i był to nasz kolejny nasty pivot. Nikt nie chciał podjąć z nami współpracy, ponieważ nikt w nas nie wierzył. Za nami było mnóstwo konkursów, spotkań z potencjalnymi klientami, drążenia tematu, ale nikt nie chciał ryzykować i każdy chciał zobaczyć pierwsze liczby na przykładzie współpracy z kimś innym. Byliśmy z naszym projektem w Niemczech (Pro7, Sat1, RTL), Holandii (Talpa, RTL, NPO), a nawet w USA (Comcast), a finalnie zrealizowaliśmy projekt z TVP i ,,Rodzinka.pl’’. Niestety nawet po udanym pilocie z TVP nie było żadnego zainteresowania ze strony innych polskich broadcasterów i producentów, z którymi prowadziliśmy rozmowy. Niemniej jednak udało nam się zarazić naszą wizją organizatorów akceleratora K-Startup Grand Challenge w Korei i akceleratora 500startups w Singapurze. Teraz kiedy mamy liczby z Polski, a za chwilę będziemy mieli liczby z Korei (3 kwietnia rozpoczęliśmy współpracę z pierwszym programem telewizyjnym w Korei) jest już górki. Dotychczas finansowaliśmy się sami, a teraz to inwestorzy do nas dzwonią.

Mikołaj Krzemiński 500startups
fot. Clotify

Wybór odpowiedniego rynku był dla Clotify chyba największym przełomem. Próbowali przebijać się w Europie i USA, ale mieli takie przeczucie, że żniwa zbiorą w Azji. Do Korei próbowali się dostać już w 2017. Nikogo tam nie znali, nie mieszkali tam nigdy, ale patrząc na sposób w jaki sposób Koreańczycy, Japończycy i Chińczycy konsumują popkulturę, uznali, że jeżeli gdzieś ma się udać to właśnie tam. Przełomem było właśnie wyselekcjonowanie Clotify do udziału w K-Startup Grand Challenge 2019 w Korei Południowej.

Pamiętam dokładnie, jak wylądowałem w Seulu, zobaczyłem policję, flesze telefonów, tłum ludzi potykających się o własne nogi, reporterów na drabinach walczących, żeby tylko zrobić jak najlepsze ujęcie, ponieważ jakieś gwiazdki średniej oglądalności serialu wyjeżdżały na wakacje. Wtedy zrozumiałem, że to są bożyszcze, a nie zwykli aktorzy. I takich nadludzi potrzebowaliśmy!

Największą trudnością, z jaką musieliśmy się zmierzyć, było uświadomienie sobie, że realizacja tak wizjonerskiego projektu jak Clotify jest triathlonem ironman i to podwójnym lub nawet potrójnym, w którym jest sporo odcinków specjalnych takich jak trial z co-founderem na plecach, sprint pod górę i samotne czołganie się nocą w błocie 😉

Pomocna dłoń

Najbardziej pomocne w rozwoju aplikacji było wsparcie rodziny i garstki przyjaciół. Ostatnio pomógł Koronawirus, ponieważ oglądalność seriali w Korei wzrosła aż trzykrotnie. Przy i tak dużych produkcjach jak K-drama, średnia oglądalność przed pandemią wynosiła 3 miliony, a dzisiaj wynosi 9 milionów widzów na odcinek.

Inspiruje mnie…

Moi rodzice zawsze byli dla mnie inspiracją, ponieważ sami stworzyli swój biznes i nie są od nikogo zależni. Sami odnajdywali motywacje i zachęcali się do pracy. Najważniejsze jest to, by nigdy się nie poddawać, bo ilość z czasem przechodzi w jakość.

Co dalej?

Po Korei Clotify chce przy wsparciu 500startups i 500durians rozszerzyć działalność na inne kraje Azji Południowo Wschodniej takie jak Singapur, Malezję, Tajlandię oraz Indonezję, gdzie jest miliardowe skupisko fanów K-drama.

Za kilka lat chciałbym pokazać, w co ubrały się gwiazdy występujące na czerwonym dywanie podczas gali rozdania Oscarów, ale pewnie jest ktoś, kto już nad tym pracuje. Zobaczymy czy Clotify uda się być pierwszym.

Na pytanie jakiej rady na podstawie własnego doświadczenia mógłby udzielić startującym biznesom, Mikołaj odpowiada:

Popełniaj błędy i wyciągaj wnioski. Pamiętaj, możesz popełnić milion błędów, a potrzebny Ci tylko jeden sukces, by osiągnąć upragniony cel. Nie bój się pytać ludzi o zdanie, a przede wszystkim swoich klientów czy użytkowników. Często to oni powiedzą Ci, jaki kolejny krok zrobić lub jakim problemie się skupić. Nie bój się szczerych odpowiedzi, nieważne jak bardzo będą bolały. Pewnych rzeczy jako założyciel po prostu nie widzisz i to jest normalne. No i co najważniejsze, czasami możesz się obrazić na swój produkt czy usługę i to też jest zrozumiałe, bo biznes jest jak relacja. Jest to mix wszystkich uczuć. Przynajmniej taki właśnie jest dla mnie.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF