Kluczem do sprzedaży są emocje

W dzisiejszych czasach nie jest łatwo utrzymać uwagę odbiorcy, szczególnie gdy mówimy o przekazie reklamowym. Dlatego tak ważne staje się poprawne wykorzystanie tego, co nazywamy dziś content marketingiem, i znajomość narzędzi, które pozwolą nam korzystnie poprowadzić komunikację firmy czy marki. O tym, w jaki sposób to robić i dlaczego warto zwracać uwagę na nowości w mediach społecznościowych, opowiada Barbara Stawarz, założycielka Contentking.
Czy content marketing sprzedaje? Kto powinien z niego korzystać?
Jednym ze wskaźników i celem działania content marketingu jest sprzedaż. Jednak sam content marketing nie będzie najskuteczniejszym narzędziem sprzedażowym dla firmy, która nie ma silnej marki, a oferuje jedynie produkt, bez żadnej wartości dodanej i na dodatek nie prowadzi żadnych działań promocyjnych. Dlatego w działaniach komunikacyjnych content marketing powinien być wykorzystywany jako jeden z wielu. Ponadto jest zasadny wtedy, kiedy rzeczywiście obecność marki w internecie jest wpisana w proces zakupowy konsumenta. Dla kogo zatem jest content marketing? Dla tych marek, które widzą, że w procesie zakupowym klienci korzystają z internetu, ale nie tylko w celu poszukiwania informacji o produkcie, ale także po to, aby podjąć decyzję zakupową. Konsument „googluje”, sprawdza opinie – tutaj liczy się wizerunek marki, która ma nas przekonać do siebie. Przykład Małego Głoda – Danio nie jest produktem, który jest wyszukiwany w sieci w celu znalezienia odpowiedzi na pytanie o to, czy faktycznie chcemy kupić ten serek. Jednak działania komunikacyjne na Facebooku, który jako social media jest jednym z narzędzi content marketingowych, są prowadzone w celach wizerunkowych – i to się bardzo dobrze sprawdza.
Dlaczego tego typu działania, choć znane od dawna, stały się w ostatnich latach tak bardzo popularne?
Od początku działań content marketingowych ich charakterystyczną cechą były zmieniające się narzędzia, a co za tym idzie określenia i działania marketerów. Dziś sprowadza się to do tworzenia wartościowych treści, przede wszystkim z powodu algorytmów Google’a, które wartościują pozycje właśnie ze względu na treść. Poza tym zmienia się także zachowanie człowieka, powstają serwisy społecznościowe, które należy wypełnić treścią, która będzie angażująca i przyniesie użytkownikom konkretną wartość. Konsument jest ślepy na reklamę banerową, irytują go również strony, na których są wyłącznie informacje produktowe. Dlatego też sama komunikacja bardzo się zmieniła, również reklamowa. Obrazują to kampanie nagrodzone w Cannes – pokazują, że najważniejsze w jakimkolwiek przekazie są emocje. Widać to też w content marketingu – dziś mniej mówi się o produktach, a więcej właśnie o emocjach czy problemach społecznych.
Co w takim razie powinna zawierać w naszych czasach wartościowa treść?
Słychać wiele głosów mówiących o tym, że wartościowa treść to pusty zwrot, bo… w zasadzie jaka miałaby ona być? Obecnie w centrum komunikacji jest człowiek, jest nie tylko bohaterem kampanii, ale jako przedstawiciel grupy docelowej jest stawiany na piedestale. Odbiorca ma dzisiaj ogromną siłę – każdy z nas jest dziś specjalistą od mediów społecznościowych i prowadzi tam działania. Może zatem stać się ambasadorem naszej marki. Jeżeli mówimy o wskaźnikach, to wartościową będziemy określać taką treść, która generuje linki i pomaga w naturalny sposób pozycjonować stronę. To taka, która jest w stanie wzbudzić zaangażowanie w postaci komentarzy, udostępnień czy polubień, które również wspomagają widoczność naszych komunikatów.
Wspomniała Pani o roli człowieka-konsumenta. Czy w komunikacji marketingowej ważne jest, aby marka posiadała swojego ambasadora?
Żyjemy w czasach egocentryzmu i zaabsorbowania sobą. Naszymi idolami stają się już nie celebryci, ale dziewczyny i chłopaki z sąsiedztwa. Możemy zauważyć po tzw. influencerach, że rzeczywiście komunikaty, którymi częstują nas w serwisach społecznościowych, zdobywają ogromne zainteresowanie. Zyskują tutaj również blogerzy czy vlogerzy, którzy mają swoje społeczności. Jeśli weźmiemy pod uwagę np. Maffashion, zauważymy, że zbudowała konkretną społeczność obserwatorów. Marka, która pojawia się dzięki niej w mediach społecznościowych, od razu startuje z bardzo dobrej pozycji. Ponadto jest postrzegana w bardziej przychylny sposób niż byłoby to za sprawą komunikacji marketingowej.
::
Cały wywiad z Barbarą Stawarz „Kluczem do sprzedaży są emocje” można przeczytać w listopadowo-grudniowym wydaniu magazynu „Brief”.
Zobacz co przygotowaliśmy w najnowszym wydaniu
Zdjęcie: Fotolia, Autor: phloxii