Era Mad Mana dobiega końca, nadchodzi czas martechu. Rozmowa z Piotrem Krauscharem z faceADDICTED
Co różni agencje sieciowe od małych, niezależnych? Jakie zalety może mieć korzystanie z usług niezależnej agencji? Jak agencje interaktywne, wywodzące się z mediów społecznościowych, odnajdują się w świecie, w którym mamy do czynienia z wieloma specjalizacjami? O najnowszych branżowych trendach rozmawiamy z Piotrem Krauscharem, prezesem zarządu faceADDICTED.
Zacznijmy od tego, co różni agencje sieciowe od małych, niezależnych. Czy małe agencje od początku są zdolne, by konkurować z sieciowymi?
To co wyróżnia niesieciowe agencje to przede wszystkim umiejętność dostosowywania się do potrzeb klienta i otoczenia. Tutaj agencjom sieciowym z licznymi procedurami, korporacyjnym stylem działania, z reguły jest trudniej, dlatego aby uzyskać flexibility często zgłaszają się o pomoc do nas.
Pytanie jest też o to, czym chcemy konkurować – wiedzą, doświadczeniem, a może wyłącznie stawkami. W naszej agencji od początku pilnujemy tego, aby oferta nie była niekończącą się listą usług na stronie internetowej. Skupiamy się na tym, w czym czujemy się ekspertami. Pierwotnie mocno postawiliśmy więc na social media, public relations z naciskiem na zarządzanie kryzysowe, a także na technologię, którą wykorzystujemy na co dzień. Tutaj chodzi przede wszystkim o jakość działań oraz ich skuteczność.
Jeśli miałbym więc doradzać początkującym agencjom, radziłbym skupić się na specjalizacji, kolejne elementy mogą pojawiać się stopniowo. Kompetencje agencji niezależnych w konkurencji z sieciowymi zmieniają się bowiem na przestrzeni czasu. Sami na początku konkurowaliśmy z agencjami specjalizującymi się w social media, następnie naszą konkurencją zaczęły być agencje interaktywne. Obecnie konkurujemy z największymi na wielu obszarach.
A jak wygląda to z punktu widzenia klienta? Jakie zalety może mieć korzystanie z usług niezależnej agencji?
W ostatnim czasie klienci coraz częściej oddają swoje marki w ręce jednej, wybranej agencji, która jest w stanie obsłużyć ich kompleksowo. Już na początku bardzo ważne jest więc odpowiednie dopasowanie, chemia pomiędzy klientem a agencją. Jest to podstawowa kwestia, która może zaważyć na decyzji o współpracy. Wydaje mi się, że ten trend będzie się nasilał – klienci pozostaną przy agencjach oferujących kompleksową obsługę, mających jednocześnie specjalistów w konkretnych obszarach. Tu znów istotna jest rola specjalizacji, nie tylko punktów w ofercie. Dzięki temu, że umiejętnie rozwijaliśmy faceADDICTED, teraz jesteśmy w stanie dokładnie analizować zależności pomiędzy konkretnymi działaniami. Takie doświadczenie pozwala nam budować wokół marki cały pomocny ekosystem.
Obsługa 360 staje się więc faktem. Niewątpliwie korzyścią płynącą ze współpracy z niezależną agencją jest brak procedur typowych dla dużych korporacji, wydłużających wiele procesów. Naszą przewagą często jest spryt i szybkość działania.
Jakie znaczenie dla samej agencji mają zdobywane przez nią branżowe nagrody? Czy jest to istotne dla klientów?
Nagrody, zwłaszcza te kreatywne, są miłe, ładnie wyglądają na półce, ale nie mają większego przełożenia na biznes, dlatego coraz częściej odchodzimy od ery Mad Mana i teamów kreatywnych na rzecz głębokiej analityki i personalizacji treści.
Dużo istotniejsze w odniesieniu do naszych kompetencji są rankingi, w których nasze poszczególne działania oceniane są przez klientów. Ocena jakości naszej obsługi czy skuteczność działań są bardziej namacalne od kreatywnych nagród. Dziś klienci coraz bardziej skupiają się na technologii, big data, personalizacji przekazu. Również z tego powodu rozwijamy ofertę, ale też własne narzędzia martech czyli technologia w marketingu. Według wielu branżowych prognoz, do 2020 r. Większość budżetów IT firm znajdzie się w marketingu. Wracając do nagród – każda agencja, cieszy się kiedy zostaje wyróżniona.
Wspomniałeś o wykorzystaniu technologii w marketingu firm. Czy klienci mają świadomość możliwości, jakie daje im wykorzystanie nowych technologii?
Ta świadomość tak naprawdę dopiero się buduje. Działy marketingu i komunikacji poniekąd zostały zmuszone do wchodzenia w nowe obszary, chociażby w social media, które spowodowały wyjście ze strefy komfortu na rzecz podejmowania decyzji w czasie rzeczywistym. Wcześniej proces planowania kampanii był czasochłonny i złożony, a efekty odległe. Dziś analizujemy działania tu i teraz, decydując natychmiast o ewentualnych krokach. To wszystko dzieje się właśnie dzięki technologii, którą wdrażamy w marketingu
Jak agencje interaktywne wywodzące się z mediów społecznościowych odnajdują się w świecie, w którym mamy do czynienia z wieloma specjalizacjami?
Paradoksalnie dobrze. Tak naprawdę dopiero media społecznościowe przybliżyły markom ich klientów, ale przede wszystkim umożliwiły zejście z ambony i wejście w dialog. To my w imieniu marek wchodzimy w komunikację z klientem ostatecznym, tym samym mamy ogromną wiedzę na temat obu stron. Warto tu zaznaczyć, że zarówno media społecznościowe, jak i transformacja cyfrowa mają wspólne filary. Mamy aspekt customer centric journey, czyli klient w centrum uwagi, empowering people, czyli de facto oddanie głosu ludziom (zarówno klientom, jak i pracownikom), zaawansowane statystyki, między innymi pochodzące z mediów społecznościowych, a służące do zwiększenia sprzedaży online czy offline oraz zwiększenie efektywności biznesu poprzez optymalizację.
Jeżeli agencja rozumie ów core, a także ma poukładane elementy strategiczno-analityczno-technologiczne, staje się naturalnym Partnerem nie tylko dla działów marketingu, ale także dla sprzedaży, ecommerce, analiz, IT czy HR.
Gdzie widzicie się za kolejne 5 lat? W którą stronę chcecie się rozwijać?
W tym biznesie 5 lat to bardzo odległa perspektywa, dlatego powiem co zrobimy w najbliższym kwartale. Na pewno będziemy uskuteczniać dalszy rozwój własnych produktów martech, a także zaangażujemy się jeszcze bardziej w kilka projektów dotyczących transformacji cyfrowej. Przed nami także wyjazd na Martech Conference w Bostonie, skąd na pewno przywieziemy kilka newsów…
Rozmawiała: Ada Kuśmierek
::
Piotr Krauschar, prezes zarządu faceADDICTED – Interaktywnej Agencji Roku 2017 & 2015 (social media), polskiego przedstawiciela Advertising and Marketing Independent Network Agency (AMIN Worldwide).
Ma ponad 17-letnie międzynarodowe doświadczenie w realizacji projektów dla marek, zwłaszcza dotyczące transformacji cyfrowej w mediach, usługach oraz w bankowości. Zarządzał między innymi spółkami Grupy o2 (obecnie Wirtualna Polska). Po godzinach licencjonowany kierowca rajdowy (R) oraz operator drona (UAVO).