...

BRIEF dociera do polskich firm i ich pracowników – do wszystkich tych, którzy poszukują inspiracji w biznesie i oczekują informacji o ludziach, trendach i ideach.

Skontaktuj się z nami

Analityczna forma w 30 dni – podejmij wyzwanie! Pierwszy analityczny challenge w Polsce [BRIEF PATRONUJE]

ChallengeAnalityczny

Wstępne branżowe prognozy na 2022 rok mówią o wzrastającym znaczeniu danych i analityki w budowaniu rynkowego sukcesu. Na przełomie listopada i grudnia przedsiębiorcy chcący rozwinąć swoje kompetencje analityczne i wprowadzać kulturę data-driven wewnątrz firm, będą mieli okazję wziąć udział w pierwszym takim evencie w Polsce – Challenge'u Analitycznym.

Challenge analityczny to nowa formuła łącząca konferencje online z warsztatami, która bazuje na praktycznej wiedzy i budowaniu umiejętności analitycznych. 30-dniowe wyzwanie odbędzie się w pełni zdalnie i potrwa od 15 listopada do 10 grudnia 2021 roku. Jak mówią organizatorzy: to idealna okazja, żeby zrobić analityczną formę jeszcze przed Nowym Rokiem!

Intensywny trening mięśni głowy

Koncepcja wydarzenia nawiązuje do znanych z internetu wyzwań „zrób płaski brzuch w 30 dni”, które często są motorem napędowym zmian oraz wprowadzania pozytywnych nawyków w życie – i właśnie o to chodzi! Głównym założeniem wyzwania jest edukowanie przyszłych ekspertów data-driven, którzy posiądą kompleksową wiedzę analityczną.

Miesięczne wyzwanie zostało podzielone na ścieżki tematyczne, odpowiednio dopasowane do każdego uczestnika. Zapisując się na challenge, uczestnicy rozwiążą test „analitycznej osobowości”, dzięki któremu zostaną im wskazane, najlepiej dopasowane do ich potrzeb prelekcje i sesje eksperckie.

Wśród prelegentów-praktyków znaleźli się przedstawiciele takich firm jak między innymi Kubota, HSBC, GroupM, OTCF, Digitree, data.rocks, Militaria.pl czy JCD. Eksperci – poza webinarami – przygotowali dla uczestników ćwiczenia do wykonania i wspólnego omówienia. Ponadto uczestnicy będą mogli umawiać się na indywidualne sesje mentorskie z wybranymi praktykami.

Nie dla juniorów

Challenge jest skierowany przede wszystkim do specjalistów z kilkuletnim doświadczeniem, którzy chcą wprowadzać kulturę data-driven do swoich firm i startupów. Kompetencje analityczne, które zdobędą uczestnicy wydarzenia, przydadzą się przedsiębiorcom, chcącym dynamiczniej rozwijać swoje biznesy, dzięki wykorzystaniu danych. Wydarzenie jest zorientowane na CEO, product managerów, product ownerów, e-commerce specjalistów, marketing specjalistów, growth specjalistów, ale również na pasjonatów analityki, którzy chcą pogłębiać swoją wiedzę i zdobywać praktyczne doświadczenie.

Każdy uczestnik wyzwania otrzyma certyfikat, potwierdzający ukończenie challenge’u, zdobyte umiejętności i uzyskanie analitycznej kondycji!

Fast-track rekrutacyjny

Ponadto, uczestnikom, którzy podczas zapisów, zaznaczą, że są otwarci na nowe wyzwania zawodowe, organizatorzy oferują fast truck rekrutacyjny, czyli pierwszeństwo w rekrutacji, wśród sponsorów wydarzenia, którzy aktywnie poszukują analitycznych głów w swoich firmach.

Wydarzenie jest organizowane przez CUX. Agenda, sylwetki prelegentów i mentorów oraz bilety na wydarzenie: https://challenge.cux.io


Źródło: CUX.io 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Mastercard wesprze Polską Organizację Turystyczną w ponownym przyciągnięciu turystów do Polski

Podróż_Mastercard

Mastercard nawiązał współpracę z Polską Organizacją Turystyczną (POT), której celem jest wsparcie polskiej branży turystycznej i złagodzenie negatywnych skutków pandemii COVID-19. POT otrzyma dostęp do zaawansowanego narzędzia analitycznego, które pozwoli zbadać wpływ pandemii na rodzimy rynek turystyczny oraz pomoże zaplanować działania promocyjne

Polska Organizacja Turystyczna (POT) w ramach współpracy z Mastercard otrzymała dostęp do platformy analitycznej „Tourism Insights”. Jest to narzędzie pozwalające
na kompleksowy przegląd podróży zagranicznych turystów do Polski, począwszy od jej planowania, poprzez czas spędzany na miejscu, aż po wymianę doświadczeń w mediach społecznościowych
po powrocie. Pomoże ono Polskiej Organizacji Turystycznej w planowaniu działań ukierunkowanych
na ponowne przyciągnięcie zagranicznych gości do Polski. W rezultacie rodzimy przemysł turystyczny,
który według danych Polskiego Instytutu Ekonomicznego i GUS generuje rocznie ok. 85 mld zł PKB otrzyma szansę na szybki wzrost i dynamiczny rozwój w nowych warunkach spowodowanych pandemią koronawirusa.

Platforma „Tourism Insights” agreguje dane z wyszukiwarek, aplikacji i platform służących do rezerwacji noclegów i lotów. Informacje te są wzbogacone o opinie turystów na temat miejsc czy atrakcji wyrażane w mediach społecznościowych. Całości dopełniają dane Mastercard pozwalające odpowiedzieć na pytanie, ile i na co wydają turyści decydujący się na spędzenie urlopu w Polsce.

W obecnej sytuacji posiadanie wiedzy opartej na twardych danych daje POT przewagę konkurencyjną w walce o przyciągnięcie turystów do Polski. Dzięki dostępowi do zaawansowanej analityki POT będzie mogła na przykład lepiej zrozumieć charakterystykę gości z wybranych rynków odwiedzających nasz kraj, zwracając uwagę na takie aspekty, jak ich wydatki, preferencje i potrzeby. Ta wiedza pozwoli na podjęcie precyzyjnie skierowanych działań promocyjnych i w konsekwencji przyciągnięcie turystów z powrotem do Polski. Ich opinie i odczucia wyrażane w mediach społecznościowych wskażą POT miejsca i atrakcje, które należy silniej komunikować w różnych częściach świata, ze względu na ich pozytywny odbiór. Co więcej, wiedza płynąca z danych będzie użyteczna także na potrzeby działań lokalnych, których celem będzie poprawa odbioru Polski wśród osób odwiedzających nasz kraj.

Udostępniamy Polskiej Organizacji Turystycznej narzędzie, które dzięki analizie danych pozwoli na lepsze poznanie trendów związanych z turystami odwiedzającymi Polskę, pod kątem ich wydatków, preferencji i poziomu zadowolenia. Dostęp do tych zasobów umożliwi przekucie informacji płynących z danych w konkretne plany i działania ukierunkowane na promocję naszego kraju lub wybranych miast, co – miejmy nadzieję – poskutkuje przyciągnięciem większej liczby odwiedzających. Wierzymy, że pomoże to złagodzić skutki pandemii w branży turystycznej, a w dłuższym okresie pozwoli jej powrócić na ścieżkę wzrostu.

Krzysztof Sobala, Vice President Mastercard Data & Services w polskim oddziale Mastercard Europe

W związku z pandemią COVID-19 Polska Organizacja Turystyczna cały czas dostosowuje strategie na rynki zagraniczne do obecnej sytuacji. Naszym zadaniem jest przyciągnięcie do kraju jak największej liczby turystów. Należy zrobić to jednak w taki sposób, by rozłożyć ruch turystyczny na teren całego kraju. Z pewnością wykorzystamy do tego platformę „Tourism Insights” i będziemy przygotowani na wdrażanie działań i kampanii na poszczególnych rynkach, gdy pozwoli na to sytuacja epidemiologiczna.

Rafał Szlachta, Prezes Polskiej Organizacji Turystycznej.

Zarówno konsumenci, jak i partnerzy biznesowi Mastercard, mogą być pewni, że firma analizuje trendy
w wydatkach z zachowaniem najwyższych standardów bezpieczeństwa i ochrony prywatności. Stanowią one podstawę modelu biznesowego Mastercard i są nieodłącznym elementem wszystkich produktów
i usług firmy. Dzięki zastosowaniu innowacyjnych mechanizmów agregacji i anonimizacji danych informacje dotyczące konkretnych transakcji pozostają niewidoczne i nigdy nie są analizowane,
ani udostępniane.


Źródło: Mastercard 

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

4 powody, dla których musisz analizować w sposób ciągły

budzik na biurku

Analiza ciągła, czy raczej regularna, ma szansę odmienić Twój biznes i zacząć przynosić natychmiastowe rezultaty. Przekonaj się o tym, na tych 4 przykładach!

Nie oszukujmy się – analityka nie ma dobrego PR. Rzędy niezrozumiałych liczb, metryki ustawiane „na czuja”, wykresy i tabele prezentujące miliony możliwych wniosków. Brzmi jak koszmar. Na szczęście to tylko pozory! Mądra analiza danych jest w stanie sprawnie poprowadzić do logicznych wniosków oraz natychmiastowych wdrożeń i ulepszeń. Jednak, aby była mądra, musi być również ciągła.

Od razu wytłumaczmy sobie jedno: analiza w sposób ciągły nie znaczy, że musisz ślęczeć nad tabelami przez 24 godziny 7 dni w tygodniu! Ciągłość oznacza w tym przypadku regularność. Chodzi o to, abyś zaglądał w statystki „bez przyczyny”. Abyś mógł obserwować drobne zmiany i odchylenia i nie dał się im zaskoczyć. Abyś nie uruchamiał narzędzia analitycznego od święta, bo akurat „szef musi zobaczyć liczby” lub trzeba przygotować raport kwartalny.

Kiedy już przeprosimy się z codzienną lub po prostu regularną analityką, nasz biznes z pewnością nam za to podziękuję. Oto 4 powody – jeśli fakt bycia naprawdę zorientowanym we własnym przedsiębiorstwie nie jest wystarczający – dlaczego powinniśmy analizować w sposób ciągły.

Analityka to nie badanie

Praca z danymi nie jest tym samym co prowadzenie badań. Badania mają za zadanie odpowiedzieć nam na wcześniej postawione tezy (np. ten produkt się sprzeda) czy zebranie pogłębionych informacji o przedstawicielach grupy docelowej (m.in. wywiady zogniskowane i indywidualne). Badania w przedsiębiorstwie prowadzimy raz na jakiś czas, ad hoc. Z reguły mają dłuższy okres trwania, są kosztowe i wymagają określonych zasobów.

Analityka w odróżnieniu od badań nie może być prowadzona „od święta”. Jej zadaniem nie jest znalezienie poparcia dla naszych założeń, a sprawdzanie skuteczności prowadzonych dotychczas działań. Analiza prowadzona w sposób ciągły umożliwia trzymanie ręki na pulsie i natychmiastowe reagowanie na nawet najmniejsze spadki efektywności. Analityka pozwala więc wyłapać błędy, problemy i usterki oraz naprawiać je (i sprawdzać jakość tych napraw) w czasie rzeczywistym, kiedy badania będą w stanie przeprowadzić jedynie retrospektywę bez możliwości wprowadzenia zmian.

Rozwój produktów cyfrowych

W czasie szybko postępującej digitalizacji spowodowanej m.in. pandemią rozwój produktów i usług cyfrowych stał się niezwykle konkurencyjny. Jeśli nie dostarczymy klientom konkretnych cech produktu czy usługi, od razu przejdą do kolejnego dostawcy. W tak tłocznym świecie online rzadko otrzymujemy kolejną szansę.

Dzięki analityce możemy działać iteracyjne. Ciągła (=regularna) analiza danych pozwala na bieżące znajdowanie tzw. quick wins i wprowadzanie na ich podstawie zmian. A co ważniejsze – na monitorowanie postępu i natychmiastowe reagowanie na kolejne problemy. Takie działania są w stanie wyłapać frustracje klientów związane z naszym cyfrowym produktem i szybką ich naprawę. W ten sposób jesteśmy w stanie utrzymać wysokie zadowolenie użytkowników i stały (lub wyższy) poziom konwersji bez podrzucania klientów konkurencji 😉

Nie mierz własną miarą

Stworzyłeś produkt, poświęciłeś swój czas i energię, po nocach siedziałeś nad poprawkami i ulepszeniami. Jesteś pewien, że jest to najlepsza jego wersja. Klienci oszaleją. No cóż. Pocieszającym jest fakt, że nie jesteś jedynym przedsiębiorcą wpadającym w pułapki takiego myślenia.

Błędy poznawcze związane z przywiązaniem do własnego produktu to norma. Jednak, aby produkt cyfrowy zarabiał, musi być odpowiedzią na konkretne i jasno sprecyzowane potrzeby użytkowników, nie na twoje przeczucia. Dokładna i ciągła analiza danych pozwala ograniczać lub nawet zupełnie eliminować ich występowanie. Być może klient nie podąża ścieżką, którą dla niego zaprojektowałeś lub potrzebuje dodatkowych informacji w miejscu, którego nie przewidziałeś. Analiza zachowań użytkowników jest w stanie na te pytania odpowiedzieć od ręki.

Fakty zamiast przeczuć

Analityka nieustannie dostarcza informacji o kondycji naszego biznesu, o wzrostach i spadkach zainteresowania klientów, o finansach i predykcjach na przyszłość. Pozwala nam również wejrzeć w głąb doświadczeń i emocji użytkowników na naszej stronie czy wewnątrz aplikacji.

Odpowiednia, ciągła analiza wzorców zachowań użytkowników i poprawne na jej podstawie wnioskowanie jest w stanie dostarczać niepodważalnych argumentów do podejmowania decyzji na podstawie zachowań klientów. Dzięki temu jesteśmy w stanie precyzyjnie adresować ich potrzeby i problemy oraz reagować na ich frustracje. Podejmowanie działań w oparciu o konkretne dane – nie o własne przeczucia – eliminuje możliwość popełniania błędów.

 

Wszystkich zainteresowanych wyciąganiem z danych 100% zapraszamy na szkolenie online „Analiza jakościowa dla zaawansowanych„, które 23 marca 2021 roku poprowadzi Paulina Walkowiak.  Dla zapisów z kodem BRIEF20 przewidziano 20% zniżki.


Autorka:

Kamila Kotowska – PR & Marketing Manager, cux.io

 

 

CUX to pierwsze na świecie narzędzie do UX Automation, wykrywające wzorce zachowań i doświadczeń użytkowników na stronach. Wykorzystując machine learning do predyktywnej analizy jakościowej, pomaga firmom nie tylko zaoszczędzić czas do tej pory poświęcany na samodzielną analizę danych, ale także utrzymać wzrost sprzedaży, przewidując, które zachowania klientów będą hamować konwersję. Dzięki ich rozwiązaniu umożliwiającemu szybkie znajdowanie i likwidowanie frustracji klientów T-Mobile zwiększył konwersję kampanii e-mailowej o 68%, jedna z wiodących księgarni wysyłkowych pozbyła się problemów z walidacją formularza, zyskując 26% szczęśliwych kupujących, a producent specjalistycznych oczyszczaczy powietrza odkrył insight dotyczący preferencji w sposobie płatności jego grupy docelowej, co pozwoliło podnieść liczbę transakcji bezobsługowych aż o 30%!

CUX

Coraz mądrzejsza analityka – polski startup pierwszym na świecie narzędziem do UX Automation

polski startup

Pandemia sprawiła, że przedsiębiorcy nie tylko przenieśli swoją działalność do digitalu, ale również uświadomili sobie, że to zabieg niewystarczający. Bez dogłębnego zrozumienia potrzeb i zachowań użytkowników nie mają szans budowania przewagi na rekordowo konkurencyjnym rynku. Na pomoc przychodzi im więc analityka, ale ta mądrzejsza, ta 2.0. Za jej wprowadzenie odpowiada polski startup cux.io.

Automatyzacja UX to nie sci-fi, to fakt. W coraz większych ilościach danych spływających do przedsiębiorców znajduje się klucz do ich biznesowego sukcesu – analiza jakościowa, przewidywanie zachowań użytkowników, odnajdywanie punktów frustracji, wnioskowanie oparte na celach biznesowych. Niestety na rynku, poza czasem na analitykę, coraz częściej brakuje również niezbędnych do tego kompetencji.

CUX.io to polski startup specjalizujący się w wykorzystaniu machine learningu do analizy predyktywnej. Nowa wersja narzędzia umożliwia ograniczenie przetwarzania ogromnej ilości danych i wskaźników oraz skupienie się na wnioskowaniu w kontekście konkretnego celu biznesowego. Aplikacja wysyła alerty, wskazuje miejsca frustracji klienta, prezentuje skalę potencjalnych problemów i przygotowuje dane do szybkiego znajdowania rozwiązań. Znaczącym krokiem w kierunku automatyzacji procesów projektowania User Experience jest inteligentne wskazywanie ścieżek dla wybranych produktów i przewidywanie, jakie zachowania klientów wpłyną na wzrost sprzedaży, a które ten proces zahamują.

Znamy bolączki współczesnych biznesów digitalowych i odpowiadamy na nie. Po roku badań i obserwacji rynku udało nam się wprowadzić nową kategorię narzędzi, jaką jest UX Automation. Czas jest największą walutą, dlatego nasza aplikacja nie tylko przeprowadza sporą część analizy za użytkownika, ale również wspomaga wyciąganie wniosków opartych na celach biznesowych, czy wskazuje punkty frustracji userów.

Paulina Walkowiak, CEO cux.io

Dzięki zastosowaniu mechanizmów machine learning cux.io jest w stanie dostarczać użytkownikom gotowe insighty i wskazówki optymalizacji pod kątem celów biznesowych bez konieczności angażowania ich w oglądanie nagrań wizyt użytkowników, heatmap czy żmudnego przekładania danych jakościowych na ilościowe. Głównym celem jest dostarczanie gotowych rozwiązań mających zwiększać konwersję oraz wyeliminować wąskie gardła ścieżki zakupowej.

Firmy poczuły, że bez zrozumienia konsumentów nie zbudują przewagi w sektorze produktów cyfrowych. Staramy się więc nie tylko wspierać ich innowacyjnym narzędziem, ale również szkoleniami ze sprawnego posługiwania się danymi oraz przekładania doświadczeń na łatwiej przyswajalne w biznesie liczby.

Paulina Walkowiak

Dotychczas autorski program warsztatowy „Data-driven design” skupiający się na budowaniu efektywnej strategii analitycznej ukończyli pracownicy takich firm jak Adobe, ING Bank Śląski, PayU, Santander, Divante i wielu innych.

Obecnie cux.io obejmuje zasięgiem ponad tysiąc projektów ze 102 krajów, a w portfolio ma pracę z takimi klientami jak T-mobile czy Bruce Clay Europe. W ubiegłym roku startup otrzymał milion złotych dofinansowania w ramach Funduszu Czysta3.vc.


Źródło: Informacja prasowa CUX.io

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Analityka w czasie rzeczywistym pomoże firmom szybciej reagować na zmiany nawyków konsumentów

informatyk analizuje dane na komputerze

Trwający kryzys pandemii COVID-19 spowodował znaczące zmiany w przepływie strumieni finansowych. Część klientów straciła pracę, niektórym zredukowano wynagrodzenie. Wpłynęło to na ich nawyki związane zarówno z oszczędzaniem, jak i wydawaniem pieniędzy. Firmy muszą podejmować szybkie decyzje, aby odpowiadać na potrzeby zmieniającego się rynku. O tym, jak systemy analityczne mogą pomóc zrealizować ten cel, dyskutować będą przedstawiciele nauki i biznesu podczas wirtualnej konferencji Advanced Analytics and Data Science 2020.

Trudno określić, które zmiany w zachowaniach konsumentów pozostaną z nami na dłużej, a które ustąpią po zakończeniu pandemii. Długoterminowymi skutkami koronawirusa są zwiększenie się ryzyka kredytowego kontrahentów, jak również zwiększający się odsetek klientów windykowanych. Oznacza to, że instytucje finansowe muszą szybko przeorganizować procesy pożyczkowe i wdrożyć bardziej restrykcyjne polityki scoringowe. To z kolei może prowadzić do zbyt częstego kwalifikowania klientów jako niewiarygodnych. Takie działanie skutkuje decyzją odmowną o przyznaniu kredytu, stratą przychodu dla banku i niezrealizowaną inwestycją organizacji czy osoby, która ubiegała się o pożyczkę. W szerszej perspektywie oznacza to negatywny wpływ na poszczególne firmy, a także na gospodarkę całego państwa.

Szybkie analizy w niepewnych czasach

Firmy codziennie analizują ogromną ilość zewnętrznych i wewnętrznych informacji o klientach. Dzięki jednolitym platformom automatyzującym wszystkie etapy cyklu życia modeli analitycznych, takim jak SAS Viya, obecnie procesy te zajmują znacząco mniej czasu niż kiedyś. Samo modelowanie również uległo skróceniu dzięki postępowi technologicznemu, np. dostępności technologii in-memory, polegającej na przetwarzaniu danych w szybkiej pamięci RAM. W efekcie biznes może szybko przejść od fazy projektowej do praktycznego wykorzystania efektów procesów analitycznych.

Szybkość podejmowania decyzji zawsze odgrywała kluczową rolę w każdej branży. Obecnie analiza danych w czasie rzeczywistym jest jeszcze ważniejsza. Zachowania konsumentów stają się coraz mniej przewidywalne. Firmy muszą błyskawicznie określać możliwości pozyskania i utrzymania klienta, a także oceniać jego wiarygodność i szacować ryzyko wystąpienia nadużyć. Z pomocą przychodzi analityka, w tym również algorytmy Artificial Intelligence.

Łukasz Libuda, Principal Business Solutions Manager w SAS Polska

Procesy analityczne cechuje duża złożoność. Współpraca wielu użytkowników niejednokrotnie wiąże się z tym, że korzystają oni z różnych systemów czy języków programowania. Mając to na uwadze, SAS dostosował swoje rozwiązania do potrzeb współpracy np. z programistami czy twórcami modeli analitycznych, korzystającymi z narzędzi open source czy interaktywnych kreatorów no-code/low-code. W projekty z zakresu analityki zaangażowane są osoby o różnym stopniu zaawansowania. Część z nich nie ma odpowiedniej wiedzy, aby móc samodzielnie tworzyć i udoskonalać modele analityczne. System SAS oferuje wsparcie technologiczne podpowiadając użytkownikowi, jakie kroki powinien wykonać, dysponując określonym zestawem danych. Nie oznacza to oczywiście, że narzędzia analityczne same podejmują decyzje biznesowe.

Kompetencje analityczne wciąż poszukiwane

Firmy muszą budować wewnętrzne kompetencje w obszarze zaawansowanej analityki. Dlatego bardzo ważna jest współpraca biznesu z uczelniami wyższymi w zakresie kształcenia kadr i rozwijania odpowiednich kompetencji, zwłaszcza w obszarach analitycznych wykorzystujących sztuczną inteligencję, która jest dziedziną podlegającą nieustannym zmianom i ciągłej ewolucji.

Uczelnie wyższe muszą na bieżąco reagować na rozwój technologii oraz wynikające z tego zmiany rynkowe i dostosowywać programy nauczania do aktualnych potrzeb przedsiębiorstw. Specjaliści na stanowiskach data scientist, których kształcimy w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie, między innymi na kierunku Analiza Danych – Big Data odgrywają coraz większą rolę w swoich organizacjach.

Ewa Frątczak, Profesor SGH, kierownik Zakładu Metod Statystycznych i Analiz Biznesowych w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie

Jaka będzie nowa cyfrowa normalność w biznesie?

Analityka w czasie rzeczywistym wspierana przez sztuczną inteligencję to ważne narzędzie w rękach decydentów działających w realiach cyfrowej ekonomii. Szybkość decyzji zwiększa konkurencyjność na niezwykle rozproszonych i szybkozmiennych rynkach. Jednocześnie wszyscy chcą tworzyć długoterminowe strategie działania w sytuacji, gdy o przyszłości wiadomo bardzo niewiele. Organizacje, które wykorzystują systemy scenariuszowe czy też stress testowe, mogą przygotować się na nadchodzące miesiące i w bardziej trafny sposób zaplanować działania w perspektywie długoterminowej. W tym celu firmy wykorzystują zaawansowane modele analityczne, budują eksperckie reguły biznesowe oraz analizują wszelkie możliwe ścieżki rozwoju.

W realiach tak zwanej nowej normalności firmy potrzebują wsparcia technologii i wiedzy płynącej z danych w coraz szerszym zakresie. Wychodząc naprzeciw tym potrzebom, w bieżącym roku akademickim na kierunku Analiza Danych – Big Data wprowadzamy nowy przedmiot kierunkowy „Real Time Analytics”, który łączy nowoczesne technologie z zaawansowaną analityką biznesową. Pracujemy też nad otwarciem nowej generacji studiów podyplomowych. Naszym celem jest wykształcenie kolejnych pokoleń analityków, którzy posiadają niezbędną wiedzę i kompetencje w zakresie modelowania i analizy danych w czasie rzeczywistym.

Ewa Frątczak, Profesor SGH, kierownik Zakładu Metod Statystycznych i Analiz Biznesowych w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie

Spotkanie ekspertów

Na temat roli analityki na zmieniających się rynkach dyskutować będą przedstawiciele sektora nauki, biznesu i technologii podczas wirtualnej konferencji Advanced Analytics and Data Science. Spotkanie organizuje Szkoła Główna Handlowa w Warszawie we współpracy z SAS. Tematem przewodnim siódmej edycji wydarzenia, które odbędzie się 14 września 2020 r., będzie Real-Time Analytics & Cybersecurity.
Patronat honorowy nad wydarzeniem objął Rektor Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie – profesor Piotr Wachowiak. W programie znajdą się między innymi: wnioski z globalnych doświadczeń dotyczących wykorzystania technologii AI i machine learning w biznesie oraz najlepsze praktyki w zakresie zastosowania Real-Time Analytics w obszarach takich jak: risk management, credit scoring, customer intelligence czy fraud detection. Zaprezentowane zostaną także najnowsze narzędzia i rozwiązania oraz praktyczne przykłady ich zastosowania w różnych branżach.

Program konferencji i formularz rejestracyjny znajdują się TUTAJ.


Źródło: informacja prasowa SAS

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Nowoczesny PR to analityka i doradztwo

Nowoczesny PR to analityka i doradztwo

Wydarzenia ostatnich tygodni pokazały słabe i mocne strony wielu sektorów, ale też przyspieszyły wiele rynkowych procesów np. dalszą digitalizację mediów czy popularyzację technologii wspierających pracę zdalną. Nie ominęło to branży public relations (PR). Okazuje się, że obecnie kluczową umiejętnością staje się analityka i planowanie strategiczne - potwierdza to ostatni „World PR Report 2020” ICCO.

Międzynarodowa Organizacja Konsultacyjna ds. Komunikacji (ICCO) jest globalnym głosem PR. Raport ICCO World PR poddaje analizie stan branży na całym świecie. Opiera się na odpowiedziach 3000 szefów agencji działających w 41 stowarzyszeniach ICCO, którzy potwierdzają, że technologie mające największy wpływ na przyszłość PR to: pomiary i analityka (63%), badania, wgląd i planowanie (51%) oraz automatyzacja marketingu/ CRM (33%). Obecnie najczęściej używane platformy społecznościowe B2C to: Facebook (38%), Instagram (27%), Twitter (11%). W kampaniach  B2B prym wiodą: Linkedin (59%), Twitter (15%) i Facebook (11%).

Najważniejsze sektory wzrostu w ciągu najbliższych pięciu lat to:

  • IT i technologia (60%)
  • Opieka zdrowotna (40%)
  • Usługi finansowe i profesjonalne (38%)
  • Produkty konsumpcyjne (32%)

Branża public relations ewaluowała od czasu jej powstania, który większość podręczników datuje na utworzenie „Biura reklamy” w 1900 r. – jako początek współczesnego zawodu public relations. Oczywiście w historii istniało wcześniej wiele form wpływu publicznego i zarządzania komunikacją. Za ojca public relations uważa się Basila Clarke’a, który w Wielkiej Brytanii uruchomił usługi redakcyjne już w 1924 r. PR był stosowany regularnie w Wielkiej Brytanii, na początku przez ewangelików religijnych i wiktoriańskich reformatorów, zwłaszcza przeciwników niewolnictwa. Obie strony konfliktu wykorzystały propagandę do zebrania wsparcia wewnętrznego i demonizacji wrogów podczas pierwszej wojny światowej. Eksperci ds. PR weszli do sektora prywatnego w latach dwudziestych, najpierw w Stanach Zjednoczonych. Stało się to możliwe dzięki prekursorom branży – Ivy Lee i Edwarda Bernaysa. Następnie PR rozpowszechnione zostało na arenie międzynarodowej. Wiele amerykańskich firm z działami komunikacji wypromowało tę praktykę w Europie po 1948 r., kiedy w wyniku planu Marshalla zaczęły tworzyć europejskie filie swoich firm. 

Druga połowa XX wieku to już era upowszechniania rozwoju zawodowego w public relations. Utworzono stowarzyszenia branżowe, magazyny informacyjne PR, międzynarodowe agencje PR oraz reguły akademickie dla zawodu. Na początku XXI wieku służby prasowe zaczęły oferować komunikaty prasowe w mediach społecznościowych. W 1999 r. powstał manifest „Cluetrain”, który przewidział wpływ social media na branże, choć na tamte czasy mógł wydawać się kontrowersyjny. Po kilku latach znaczenie mediów społecznościowych i nowych technologii internetowych zostało powszechnie zaakceptowane. Pierwsza w Polsce firma świadcząca usługi public relations powstała w 1991 roku, od tego czasu istnieje duże zapotrzebowanie na specjalistów zajmujących się PR. Wraz z tym przyszła moda na samo pojęcie, dlatego na wielu polskich wyższych uczelniach powstały wydziały kształcące kadry dla tego sektora.

Ostatnie tygodnie pokazały, że branża PR zyskała na znaczeniu, ale też widać proces jej przesuwania w kierunku doradztwa strategicznego w biznesie. Na pewno silny wpływ ma tu rozwój nowoczesnych technologii, które zmuszają do stałego poszerzania oferty i kompetencji. Kolejny krok w ewolucji sektora PR będzie polegał na znaczącym rozwoju w kierunku doradztwa i analityki, a nie standardowych relacjach z mediami.

ICCO wskazuję, że najbardziej oczekiwane obszary inwestycji w 2020 roku to:

  • pomiary i analizy (37%)
  • marketing wpływów (36%)
  • tworzenie treści multimedialnych (34%)
Oczekiwane obszary wzrostu w ciągu najbliższych pięciu lat:
  • doradztwo strategiczne (46%)
  • reputacja/ wizerunek – korporacyjny (42%)
  • tworzenie treści multimedialnych (32%)
  • komunikacja marketingowa (24%)
Najważniejsze obszary działań public relations zlecane przez klientów:
  • reputacja korporacyjna (41%)
  • marketing produktów i sprzedaż (35%)
  • problemy i zarządzanie kryzysowe (8%)
Najczęściej poruszane w kampaniach PR problemy społeczne:
  • zrównoważony rozwój i zmiany klimatu (60%)
  • równouprawnienie i wykluczenie społeczne (55%)
  • edukacja (31%)

World PR Report 2020

 

✔️ doświadczony menedżer i lider zespołu, ✔️dyrektor w agencji komunikacji i marketingu, ✔️ ekspert rynku nieruchomości i budownictwa, ✔️ dziennikarz biznesowy, specjalista od "treści" i nowoczesnych mediów, ✔️doradca w wielu obszarach i dużych projektach biznesowych.

Adam Białas

SAS wskazuje najważniejsze trendy analityczne na rok 2020

trendy analityczne

Według IDC rynek rozwiązań analitycznych w zakresie Big Data w 2019 roku był wart prawie 190 mld dol. Eksperci SAS nie mają wątpliwości, że analityka będzie miała kluczowe znaczenie również w nadchodzącym roku. Ma to związek z coraz bardziej złożonymi wyzwaniami, jakim musi stawić czoła biznes – od przeciwdziałania nadużyciom, po rosnące oczekiwania klientów.

Analityka to dziedzina, która wciąż ewoluuje wraz ze zmieniającymi się potrzebami biznesu. Ogromny wpływ na jej rozwój ma upowszechnienie algorytmów „sztucznej inteligencji”. Technologia ta usprawnia zarówno samo działanie modeli analitycznych, jak i interakcje użytkowników z systemem. Dzięki temu rozwiązania klasy Business Intelligence będą bardziej przydatne dla większej liczby pracowników organizacji.

Patryk Choroś, Business Development Director w SAS.

Eksperci SAS wskazują 3 najważniejsze trendy, które wpłyną na oblicze analityki w roku 2020.

 

  • Coraz częściej będziemy rozmawiali z maszynami

Asystenci głosowi stają się coraz popularniejsi, co potwierdzają wyniki badania reichelt elektronik. Aż 87% respondentów przyznało, że korzysta z asystentów głosowych za pośrednictwem smartfonów. W biznesie obsługa systemów analitycznych za pomocą komend głosowych również zyskuje na znaczeniu dzięki technologii NLP (Natural Language Processing). Jak przewiduje Gartner, dzięki NLP i analityce konwersacyjnej, do 2021 roku odsetek pracowników wykorzystujących rozwiązania z zakresu analityki i business intelligence wzrośnie z 35% do ponad 50%, włączając w to nowe kategorie użytkowników, głównie pracowników pierwszej linii kontaktu z klientami.

  • Sztuczna inteligencja pozwoli zrozumieć wyniki analiz

Zdaniem ekspertów SAS demokratyzacja analityki będzie postępowała w nadchodzącym roku, co ma związek z coraz powszechniejszym wykorzystaniem sztucznej inteligencji do tłumaczenia wyników analiz. Dzięki temu coraz więcej osób w ramach organizacji będzie mogło korzystać z narzędzi analitycznych i nie będą one zarezerwowane jedynie dla specjalistów Data Science. Trend dostrzega firma SAS, która w najnowszej wersji SAS® Viya® duży nacisk położyła na przejrzystość realizacji zadań i procesów analitycznych. Oprogramowanie tworzy diagramy przebiegu kroków modelowania, tak aby proces analityczny był bardziej zrozumiały. Nowe funkcjonalności wspierają pracę i upraszczają wiele skomplikowanych czynności wykonywanych do tej pory ręcznie. AI umożliwia również doskonalenie modeli analitycznych m.in. przez określanie ich mocnych i słabych stron, a także szacowanie ryzyka, czy otrzymane wyniki będą zaburzone statystycznie.

  • Analiza grafów pozwoli odpowiedzieć na złożone pytania zadawane przez użytkowników

Wraz ze wzrostem popularności narzędzi analitycznych użytkownicy biznesowi wykorzystują je do zadawania coraz bardziej złożonych pytań. Znalezienie na nie odpowiedzi wymaga przetwarzania zarówno ustrukturyzowanych, jak i nieustrukturyzowanych danych, często pochodzących z wielu źródeł, zewnętrznych i wewnętrznych. Tradycyjne metody analityczne nie zawsze to umożliwiają, dlatego w 2020 roku znaczenie będzie zyskiwała analiza powiązań i grafów. Ten zestaw technik analitycznych umożliwia zobrazowanie powiązań pomiędzy poszczególnymi analizowanymi klientami, transakcjami czy miejscami. Techniki te są już z powodzeniem wykorzystywane w wykrywaniu nadużyć, modelowaniu społeczności i analizie kryminalnej. Dzisiaj eksperci Gartnera przewidują, że rynek aplikacji z zakresu analityki graficznej będzie rósł o 100% rocznie przez najbliższe pięć lat.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Każdy może być marketerem w branży FMCG?

Często można spotkać się z opinią, że marketerem może zostać każdy. Zawód ten kojarzony jest z prostą, przyjemną i kreatywną pracą, która nie wymaga specjalnych umiejętności. Czy aby na pewno?

Marketing w branży FMCG to, nomen omen, ciężki kawałek chleba. Zawód kusi tym bardziej, że zgodnie z obecnymi standardami rynkowymi zaliczyć go można do tych dobrze opłacanych. Jak wynika z badania HRK SA, Brand Manager w branży FMCG zarabia średnio od 11 do 13 tysięcy złotych brutto. Te kwoty, oprócz wykwalifikowanych pracowników, potrafią przyciągnąć niejednego laika. Tutaj sprawa się jednak komplikuje, bo wbrew powszechnej opinii, marketing nie kończy się na podstawowych umiejętnościach prowadzenia kont w social mediach, śledzeniu trendów i oglądaniu reklam. – Ta branża zmienia się szybciej niż inne, konkretne narzędzia, portale czy strony stają się popularne z dnia na dzień i tak samo szybko przestają się liczyć. Marketer codziennie uczy się czegoś nowego. To nie jest praca dla każdego, tu liczą się konkretne umiejętności, które nieustannie trzeba doskonalić – tłumaczy Jan Elbert, Associate Consultant z agencji doradztwa personalnego HRK. 

Paradoksalnie, kluczowe są zdolności analityczne, które często są bagatelizowane w tzw. „zawodach kreatywnych”. Dobry marketer musi łączyć te dwie cechy – mieć głowę pełną pomysłów, a jednocześnie wykazywać się umiejętnością pracy z liczbami i to na wielu płaszczyznach. W branży FMCG dział Marketingu odpowiedzialny jest za bilans zysków i strat marki lub produktu, analizowanie raportów rynkowych (AC Nielsen, Gfk), wyciąganie z nich wniosków i wydawanie na ich podstawie rekomendacji biznesowych. Wszystko to w oparciu o ideę data-driven decision making. Ekspert zaznacza, że pracodawcy od zawsze bardzo skrupulatnie weryfikują kompetencje analityczne potencjalnych pracowników. Coraz częściej decydują się także na wykorzystywanie w tym celu dedykowanych narzędzi, np. testów SHL, już od poziomu stanowisk specjalistycznych. 

Analityczny umysł i kreatywność to tylko pierwsza z wielu par pozornie sprzecznych cech, które musi posiadać marketer. Kolejna dwójka to zdolność strategicznego, długofalowego myślenia połączona z umiejętnością szybkiej adaptacji i wyłapywania trendów.  W wyniku szeregu procesów – rozwoju technologicznego i globalizacji w XXI wieku – zmiany w każdej dziedzinie życia i biznesu zachodzą szybciej oraz bardziej gwałtownie. Marketer musi z jednej strony stworzyć długookresową strategię działań marketer, a z drugiej elastycznie ją modyfikować i stale dostosowywać do dynamicznego środowiska, w którym działa. 

Jan Elbert podkreśla, że praca marketer rzadko bywa pracą w pojedynkę. Dlatego niezwykle istotna jest także umiejętność współpracy. Budowanie długotrwałych relacji jest szalenie ważną kompetencją dla każdego pracownika, jednak marketer w branży FMCG są prawdopodobnie jedną z najczęściej pracujących cross-funkcyjnie grup zawodowych. Współpraca z działem Research and Development pod kątem możliwości przygotowania limitowanej wersji opakowania, negocjacje ze Sprzedażą w kwestii wprowadzenia na sklepową półkę nowości produktowych, czy z Trade Marketingiem w celu zorganizowania dużej akcji promocyjnej, to chleb powszedni marketera. Liczy się także zdolność zmotywowania do produktywnej współpracy pracowników z innych działów, których cele biznesowe nie zawsze pokrywają się w 100% z celami marketingu. 

Większość marketerów chcących pracować w branży FMCG trafi do dużych organizacji, które pozwolą im na zdobycie solidnego warsztatu. Dlatego wśród wymienianych kompetencji nie można nie wspomnieć o wysokiej kulturze osobistej, zdolnościach komunikacyjnych, znajomości języków obcych oraz umiejętności prowadzenia merytorycznych dyskusji. Te cechy są pożądane przez pracodawców i mogą być kluczowe przy decyzjach o potencjalnym rozwoju stanowiskowym danego pracownika. 

Z pewnością nie są to wszystkie umiejętności, które powinien posiadać marketer z branży FMCG. Kompetencje będą różnić się w zależności od zajmowanego stanowiska, firmy czy narzędzi, którymi pracownik się posługuje. Jednak marketing to trudna i wymagająca dziedzina, w której nie każdy się odnajdzie.

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

White Lies – czyli jak oszukuje Google Analytics?

Większość programów analitycznych musi przyjąć ukryte założenia definiując badane wskaźniki. W niektórych przypadkach są to ryzykowne skróty lub uogólnienia, które powodują przekłamania w prezentowanych danych. Jeśli nie wiesz, gdzie szukać, możesz padać ofiarą tych drobnych „białych” kłamstw.

Jeśli spojrzy się na Libscore.com i milion największych stron www, to ponad połowa z nich używa Google Analytics. Nie trzeba więc dodawać, że istnieje ogromna liczba firm, które w związku z tym zależą od Google Analytics!

 

Statystyka wykorzystania skryptu Google Analytics

Źródło: Libscore.com

 

 

Google Analytics (GA) jest przede wszystkim bezpłatny i łatwy w instalacji. Może być stosowany do witryn internetowych, urządzeń mobilnych i innych środowisk cyfrowych. Bezpłatna usługa GA oznacza, że nie trzeba płacić za korzystanie z niej, ale należy pamiętać, że Google pobiera dane z każdej badanej witryny. Właściciele stron płacą zatem firmie Google precyzyjnymi danymi o swoich użytkownikach. W momencie podłączenia „Analyticsa” – przestają być także właścicielami tych danych. Dodatkowo większość zebranych informacji z witryny nie jest udostępniana jej właścicielowi.

Jednak oprócz ukrytej opłaty, jaką trzeba ponosić na rzecz tego giganta – Google wprowadził kilka założeń, które przekładają się na niedokładność podawanych przez niego statystyk. Zacznijmy od tego, że GA kwalifikuje użytkownika na stronie, nawet w przypadku, kiedy ten użytkownik nigdy tam nie był. Fundamentalną zasadą budowy silnika GA jest zaliczanie jako użytkownika każdego żądania przeglądarki o wyświetlenie adresu URL (CURL, Automated Request). Jeśli zatem GA pokazuje, że na naszą stronę wchodzi 10.000 użytkowników, to faktycznie jest to 10.000 wywołań strony. Nie wiadomo jednak, ile z tych tzw. Requestów to realni użytkownicy, którzy na tę stronę dotarli. Nie wiadomo także, ile zapytań o wyświetlenie URL zostało wysłanych przez automaty.

Tu z pomocą przychodzi kolejny wskaźnik Googla, czyli Bounce Rate. Wydaje się on zbliżać nas do prawdziwej informacji o liczbie użytkowników na stronie. Dalej jednak nie wiadomo, jak w tym rozpowszechnionym, na całym Świecie, systemie analitycznym kwalifikowany jest unikalny użytkownik.

Poniżej przedstawiony został przykład statystyki, w której wyraźnie widać, że spośród użytkowników wywołujących stronę www – dotarło na nią ledwie połowa.

 

Przykład statystyki panelu z Google Analytics
Źródło: Google Analytics lipiec 2019

Kwestia definicji użytkownika, to istotna, ale nie jedyna ułomność GA. Największym z punktu biznesowego problemem – jest fakt, że ten system nie wyłapuje wielu źródeł ruchu przychodzącego na stronę.

Osobie przyglądającej się statystykom GA wydaje się, że system ten rozpoznaje każde wejście na stronę i odnotowuje je jako odsłona. Okazuje się jednak, że przy porównaniu z płatnymi systemami analitycznymi – widać, że rozpoznają one i raportują wiele ruchu śmieciowego, którego w GA nie widać.

Taki ruch generowany jest na witrynie poprzez odwiedzające ją roboty indeksujące strony dla wyszukiwarki – Googlebot, boty innych wyszukiwarek, web crawlery, pająki i różne byty internetowe, które są odnotowane jako odwiedziny strony, ale nie są faktycznie nimi nie są. W Google Analytics nie widać takiego ruchu. Nie wiadomo, czy sam mechanizm Googlebot jest, czy nie jest wliczany do puli prezentowanych w panelu GA odsłon.

Niestety w ramach już zaprezentowanych przez GA źródeł/typów przychodzącego ruchu –  też nie jest najlepiej…

Prawdopodobnie największym grzechem Google jest ukrywanie ruchu z Facebooka pod kategorią Direct. Tym samym nie widać w tym systemie analitycznym znaczącej grupy użytkowników, która pochodzi z social media, czyli tzw. Social Referrals.Marki inwestujące swoje budżety w płatny ruch z Facebooka – nie zobaczą efektów tej inwestycji stosując Google Analytics.

Google Analytics to narzędzie, które istnieje od wieków, jest darmowe i proste w instalacji. Właśnie dlatego jego penetracja rynku jest bardzo wysoka. Firma Google nie jest jednak altruistą i jak tylko może ogranicza koszty związane z użytkowaniem tego produktu w milionach stron www. Utrzymanie systemu, który mierzyłby każdego użytkownika, na każdej podłączonej na Świecie stronie, wygenerowało by wielomilionowe koszty związane z obsługą tego ruchu (serwery, łącza). Dlatego Google Analytics nie bada wszystkich użytkowników, tylko stosuje próbkowanie.

Gdy mamy do czynienia z kilkoma tysiącami użytkownikami miesięcznie, 5% próbka danych może wystarczyć do uzyskania namacalnych informacji. Ale gdy prowadzi się poważną działalność lub liczy na działanie w dużej skali, próbkowanie danych o internautach to zdecydowanie za mało. Szczególnie niebezpieczne staje się to, przy głębokiej segmentacji użytkowników.

Limity bezpłatnego Google Analytics są następujące:
• 10 millionów wywołań strony miesięcznie
• 2,500 wywołań w jednej sesji
• 200,000 wywołań na użytkownika

Jedną z największych słabości Google Analytics dla marketingu – jest tzw. Last Click Attribution, który faworyzuje ostatni krok użytkownika w drodze na docelową stronę, a tym samym ignoruje poprzednio odwiedzone miejsca w Internecie. Marki inwestujące w marketing i wsparcie sprzedaży widzą jedynie poprzedni adres, w drodze użytkownika przez różne formy prezentacji produktu. Tzw. Last click wpływający na ostateczną konwersję, najczęściej – o zgrozo! – pochodzi z wyszukiwarki. Zanim jednak użytkownik zdecyduje się zakupić produkt i szukać oferty przez Google, odwiedza przecież wiele innych miejsc. Wchodzi na: strony marki, konkurencji, social media, strony eksperckie, portale wydawców. Dodatkowo czyta newslettery i ściąga cenniki. Jego proces decyzyjny jest znacznie złożony, niż to prezentuje Google Analitics. Na bazie danych z tego systemu nie da się np. ocenić, jak zadziałała inwestycja w content marketing i social media, czyli kluczowe i najszybciej rozwijające się dzisiaj dziedziny marketingu internetowego.

Google Analytics to najlepsze narzędzie do zliczania odsłon i kliknięć w kampaniach reklamowych, prowadzonych na produktach firmy Google. W zasadzie, po to został wymyślony. Świetnie zdaje egzamin w zamkniętym środowisku: wyszukiwarki Google, Youtube, Gmail, Google Ads i DoubleCick. Stosowanie go do mierzenie stron internetowych, to tak jak zastosowanie młotka i przecinaka do naprawy samochodu. Strony www mają różną strukturę. Jedne są otwartym HTML czy PHP a inne zamkniętym plikiem graficznym. Każdy CMS ma swoją specyfikę i nie da się za pomocą ujednoliconego kodu i standardowej jego instalacji – zbadać zachowania użytkowników na różnych formatach stron. Dodatkowo ograniczenia w liczbie badanych przypadków oraz otwarta wojna z social mediami stawia jakość danych z Google Analytics w słabym świetle. Biorąc pod uwagę, że duża część biznesu naiwnie zaufała gigantowi z Mountain View – warto zastanowić się czy nie zajrzeć bardziej wnikliwie na swoje podwórko.

Tomasz Wileński CEO iSLAY jest jednym z pionierów onine marketingu w Europie Centralnej i Wschodniej. Posiada ponad 20 letnie doświadczenie w tworzeniu i prowadzeniu firm internetowych, w tym również jako CEO w ramach grup kapitałowych IPG, WPP i Omnicom. Jest również założycielem Interactive Solutions – największej niezależnej agencji interaktywnej w CEE, która następnie została częścią Publicis Grouppe funkcjonuje jako Saatchi & Saatchi - Interactive Solutions. W początkowej fazie swojej kariery – Tomasz Wileński był jednym z założycieli ClickAd – agencji online media, która później stała się własnością 3TS Capital Partners a obecnie jest jedną ze spółek z na GPW.

Tomasz Wileński

Analityka pozwala spełnić marzenie o pustych magazynach

Jaki widok cieszy specjalistę odpowiadającego za planowanie produkcji na koniec okresu rozliczeniowego? Puste magazyny, które niebawem zapełnią się nowymi produktami. Oznacza to, że towar został sprzedany, a prognozy dotyczące zapotrzebowania były trafne. Osiągnięcie tego celu nie jest możliwe bez wsparcia systemów analitycznych, które stają się coraz ważniejszym ogniwem łańcucha sprzedaży i produkcji.

Zapotrzebowanie na dany produkt czy usługę powinno stanowić punkt wyjścia dla prognoz sprzedażowych oraz procesu planowania produkcji. Tworzenie ich na podstawie archiwalnych danych nie gwarantuje sukcesu w świecie, w którym trendy zmieniają się niezwykle szybko. Niezbędne jest właściwe:

  • określenie zapotrzebowania na surowce i zabezpieczenie stanów magazynowych,
  • stworzenie harmonogramu produkcji,
  • zarządzanie gniazdami i maszynami produkcyjnymi,
  • przeprowadzenie kontroli jakości,
  • określenie cen poszczególnych produktów,
  • dystrybucja i rozmieszczenie towaru w placówkach.

3,2,1… sprzedaż

Jak wynika z badania ShopAlike „Od kliknięcia do zakupu” czas, jaki potrzebuje klient na podjęcie decyzji o nabyciu towaru różni się w zależności od kategorii produktu i może wynosić od niewiele ponad godziny do nawet kilkunastu dni. Z perspektywy pracowników działu planowania produkcji czasu jest zawsze zbyt mało, gdyż jeżeli zabraknie danego produktu, klient uda się do konkurencji. Niezwykle ważne jest zatem wyeliminowanie czynników, które przyczyniają się do spowolnienia pracy przedsiębiorstwa. Według danych SAS, 40% czasu specjaliści ds. planowania popytu poświęcają na zarządzanie danymi. Kolejne 30% ich czasu pracy konsumuje dostosowywanie prognoz sprzedażowych do zmiennych warunków rynkowych. Systemy analityczne pozwalają na automatyzację procesu planowania produkcji i sprzedaży, czego efektem jest wzrost satysfakcji klientów, którzy mają pewność, że nie zabraknie produktu, którego akurat potrzebują.

Inteligentna produkcja i sprzedaż

Systemy analityczne w procesie produkcji z powodzeniem wykorzystuje lider branży FMCG, firma Nestlé. Kluczem do sukcesu na trudnym rynku spożywczych produktów pakowanych jest umiejętność określenia lokalnego zapotrzebowania na określone dobra. Na tej podstawie tworzone są plany produkcyjne. Celem firmy jest uniknięcie nadmiernego zatowarowania i zamrożenia kapitału. Nestlé wykorzystuje systemy analityczne SAS w skali globalnej. Narzędzia umożliwiają również tworzenie prognoz produkcyjnych w oparciu o lokalne uwarunkowania, biorąc pod uwagę kontekst makroekonomiczny czy informacje dotyczące wydarzeń specjalnych, takich jak imprezy kulturalne czy sportowe.

Rozwiązania klasy Manufacturing Analytics umożliwiają m.in. określenie efektywności wykorzystania maszyn i urządzeń, automatyzację i optymalizację dystrybucji zapasów, czy zarządzanie procesem zamówień. Ich działanie uzupełniają platformy Customer Intelligence pozwalające zidentyfikować bodźce biznesowe, a także zebrać i przetwarzać dane dotyczące aktywności klientów. Systemy te łączą w sobie zaawansowaną technologię i analitykę z rozwiązaniami marketingowymi, umożliwiając tym samym analizę oraz lepsze zrozumienie informacji czy prognozowanie przyszłych zachowań konsumentów.

Eksperci SAS wskazują, na jakie elementy powinni zwrócić uwagę specjaliści ds. sprzedaży i produkcji, wykorzystując analitykę biznesową – co pozwoli im właściwie określić zapotrzebowanie rynkowe:

  1. Bądź o krok przed konkurencją: Określ zapotrzebowanie, gdy ono powstanie, nie gdy zostanie zaspokojone i na tej podstawie zaplanuj produkcję.
  2. Nie trać czasu na tworzenie ogólnych modeli zapotrzebowania. Wykorzystaj modele behawioralne do stworzenia profilu danego klienta. Twórz na ich podstawie oferty, które będą odpowiadały jego potrzebom w danym momencie.

  3. Wykorzystaj potencjał danych do określania w jaki sposób oraz kiedy tworzy się zapotrzebowanie na dany produkt lub usługę m.in. na podstawie analizy danych z mediów społecznościowych.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF