Przyszłość sztucznej inteligencji jest teraz, a ty już jesteś spóźniony

sztuczna inteligencja

Przyszłość sztucznej inteligencji jest wyceniana na 1 bilion dolarów. Podczas gdy niektóre firmy, takie jak Johnson & Johnson, P&G, General Motors, wdrażają robotykę i sztuczną inteligencję, wiele z nich nie.

Pierwsi użytkownicy sztucznej inteligencji podzielą się globalnym zyskiem, ale ci, którzy zostaną i będą tylko konsumować, prawdopodobnie nigdy nie nadrobią zaległości. Myślę, że popełniasz ogromny błąd, jeśli po prostu siedzisz i patrzysz, jak reszta się dynamicznie rozwija. Nie myślę o małych firmach, startupach czy gigantach technologicznych. Ich chlebem powszednim jest automatyzacja i znajdowanie zastosowań sztucznej inteligencji.
Myślę o dużych firmach, które powstawały w świecie analogowym. Coraz więcej dowodów wskazuje na to, że większość firm, niezależnie od branży, nie może sobie pozwolić na poruszanie się jak ślimaki po przyjęciu sztucznej inteligencji.

Przyszłość sztucznej inteligencji jest teraz

Niektóre technologie wymagają dalszego rozwoju i nadal wymagają dużego postępu, ale niektóre, takie jak Deep Learning lub uczenie maszynowe, są oparte na badaniach, które rozpoczęły się ponad 40 lat temu. Netflix lub Waymo zdali sobie z tego sprawę i dość wcześnie weszli w świat AI.

Wybrane wyceny firm napędzanych przez AI

firmy napędzane przez AL
źródło: PitchBook

Netflix stosuje uczenie maszynowe w silniku rekomendacji. Algorytmy analizują tysiące czynników, zanim wyświetlą wyskakujące okienko, mówiąc „oto Twój następny film”. Firma przez ostatnie kilka lat doskonaliła technologię. Wynik? Wartość firmy na giełdzie jest wyższa niż Disneya.

Waymo (należące do Alphabet) przeprowadziło tysiące testów i udoskonaliło swoje algorytmy uczenia maszynowego. Algorytmy mogą zdobyć 100 lat doświadczenia w prowadzeniu pojazdu. Oznacza to, że samochody mogą być szkolone, aby zdobywać coraz większe umiejętności w zakresie jazdy. Brzmi ekscentrycznie, prawda? Wcale nie, gdyby Twoje samochody firmowe spędzały na drodze kilka lat i otrzymywały terabajty danych. Waymo jest numerem jeden w świecie pojazdów autonomicznych, z najbardziej zaawansowaną bazą danych obiektów i wszystkiego, co niezbędne, aby jazda była inteligentna i autonomiczna. Obecnie firma „wyprodukowała” 25 000 wirtualnych autonomicznych samochodów jeżdżących do w pełni modelowanych miast.

Chodź, wiemy, że to Google i Netflix to inżynierowie chcą dla nich pracować.

Fishbrain to aplikacja dla wędkarzy. Możesz zobaczyć, gdzie są ryby, a sztuczna inteligencja pomaga przewidzieć „brania”. Aplikacja daje precyzyjne okna czasowe, kiedy jest konkretny gatunek „brania” ryb.

Wyboista droga

Krzywa uczenia się sztucznej inteligencji

nauka AL
źródło: Stanford University Artificial Intelligence Index 2018 annual report

Oprócz kwestii technicznych istnieje jeszcze kilka innych wyzwań związanych z szybkim przyjęciem technologii najwyższej klasy.

Nie ma sztucznej inteligencji w biznesie bez wysokiej jakości danych. Potrzeba czasu na opracowanie systemów AI. Następnie firma musi przeszkolić system i udoskonalić go tak, aby mógł być używany w określonym środowisku. Nie jest to tylko problem kodowania, ponieważ systemy te wymagają dużej ilości symulacji i fachowego nadzoru.

Załóżmy, że zbudowałeś te systemy i masz środowisko napędzane przez AI. Teraz jest czas na zintegrowanie go z istniejącą infrastrukturą. State Farm, jeden z największych amerykańskich ubezpieczycieli, potrzebuje kilku lat, aby włączyć projekty związane z AI do głównego nurtu projektów. Z perspektywy klienta oznacza to, że zanim użytkownik końcowy zobaczy coś na pierwszy rzut oka, firma poświęca kilka lat na budowanie i dostarczanie systemów. Przejście od pilotów i prototypów do systemów produkcyjnych może być bardzo czasochłonne.

Ostatnia rzecz – bardzo niewiele systemów robotyki i sztucznej inteligencji jest w pełni autonomicznych. Nowe systemy napędzane przez sztuczną inteligencję oznaczają zazwyczaj nowe role i umiejętności, a firmy prawie nigdy nie są w stanie wyszkolić istniejącej siły roboczej. Nie da się zbudować samochodu sportowego z ekipą samochodową typu sedan. Nawet jeśli celem systemu wspomaganego komputerowo jest pełna autonomia, może być potrzebny znaczny czas w trybie wspomagania.

Algorytmy będą również musiały być monitorowane pod kątem etycznych wyników. Badacze wykorzystali dane z kredytów hipotecznych i przetestowali modele uczenia maszynowego. Czego się dowiedzieli? Sztuczna inteligencja może bardzo szybko zachowywać się jak rasista. Jest to łatwe, ponieważ sztuczna inteligencja nie ma emocji, a w zależności od zbioru danych może działać inaczej.

Okno przyszłości sztucznej inteligencji zamknie się szybko

przyszłość sztucznej inteligencji
źródło: mattturck.com/data2019

Rozwój i pełna skala projektów z zakresu sztucznej inteligencji może zająć dużo czasu. Gdy technologia ta zostanie pomyślnie wdrożona, skalowanie może nastąpić szybko.

Oto święty Graal.

Ci, którzy zgromadzili wystarczającą ilość danych, następnie przeszkolili modele i odkryli przekonujący argument biznesowy, będą gotowi na masowe skalowanie. Przez skalowanie rozumiem ogromne skalowanie. Ciekawym przykładem może być Harley-Davidson. Firma zainwestowała w projekty z zakresu sztucznej inteligencji i po udanym uruchomieniu systemu napędzanego przez sztuczną inteligencję zwiększyła wiodącą sprzedaż w Nowym Jorku o 2,930%. Kwestia zwrotu z inwestycji jest kluczowa, ale wymaga czasu w pozyskaniu pełnego spektrum informacji. Harley – Davidson wykorzystał dobrze ten czas, nie tylko uzyskując znaczne zwroty z inwestycji, ale także wzmacniając markę firmy. Dziś coraz częściej firma kojarzy się z przedsiębiorstwem zaawansowanym technologicznie, co ma znaczenie dla inwestorów. Więcej o zwrocie z inwestycji w projektach sztucznej inteligencji możesz przeczytać tutaj.

Krótko mówiąc, zwycięzcy mogą wziąć wszystko, a inteligentni zwolennicy lub obserwatorzy mogą nigdy nie nadrobić zaległości. Google, Apple, Amazon, Nvidia, Intel wszystkie te giganty mają na koncie setki projektów z zakresu sztucznej inteligencji. To jest wskazówka; trzeba uruchomić wiele z nich, żeby odnieść sukces, torujący drogę do kawałka o wartości 1 biliona dolarów.

Rada

Jeśli Twoja firma chce być częścią przyszłości sztucznej inteligencji, nie możesz zignorować tego tematu. Nie możesz też uważać AI za element świata Terminatora lub przyszłości, która nadejdzie.

Wyobraźmy sobie, że chcesz odnieść sukces dzięki sztucznej inteligencji i już widzisz zagrożenie ze strony konkurentów napędzanych AI lub nowych uczestników rynku, takich jak startupy oparte na sztucznej inteligencji.

Co powinieneś zrobić?

  • zacznij uczyć się już teraz, jak dostosować sztuczną inteligencję do swojego biznesu;
  • buduj laboratoria AI wewnątrz swoich struktur;
  • połącz laboratoria AI z jednostkami biznesowymi, tak aby rzeczywiste problemy rozwiązać dzięki sztucznej inteligencji;
  • zrób audyt danych i zobacz, jakie modele ML powinieneś rozważyć;
  • jeśli masz nieograniczone środki finansowe lub możesz zebrać fundusze, zastanów się, który startup możesz zakupić i szybciej dogonić sztuczną inteligencję.

Krótko mówiąc, zacznij już teraz!

Arkadiusz Skuza jest strategiem biznesu, ekspertem rozwoju produktów, doradcą wdrażania sztucznej inteligencji w produktach i organizacjach

Arka publikacje można czytać na www.arekskuza.com


Już 28 września o godzinie 19:00 odbędzie się Gala Finałowa 10. edycji rankingu. Sprawdź, kto znalazł się w tegorocznym zestawieniu! Oglądaj transmisję z Gali na www.brief.pl lub na profilu BRIEF na Facebooku. 

Gala Finałowa oficjalnie otworzy Tydzień Kreatywności, w ramach którego odbędą się webinary i wywiady online, skierowane do młodych, kreatywnych biznesów, startupów, laureatów poprzednich edycji rankingu, inwestorów, funduszy akceleracyjnych, a także wszystkich tych, którzy myślą o założeniu własnego biznesu.

→ Wtorek 29 września godz. 15:00

Dlaczego powinieneś zająć się sztuczną inteligencją i dlaczego dzisiaj, a nie jutro?

ZAPISZ SIĘ!

→ Środa 30 września godz. 15:00

Jak zrobić video explainer, który otwiera drzwi do inwestorów?

ZAPISZ SIĘ!

→ 1 października godz. 15:00

Polski ekosystem startupów. 10 lat inwestycji w startupy w Polsce – lessons learned

ZAPISZ SIĘ!

→ 2 października godz. 11:00

Ekosystem startupowy w Izraelu. Czego możemy się nauczyć od jednego z najlepiej funkcjonujących systemów?

ZAPISZ SIĘ!

→ 2 października godz. 15:00

Jak skutecznie skalować globalnie? Rozmowa laureata 10. Edycji Rankingu 50 Najbardziej Kreatywnych Ludzi w Biznesie

ZAPISZ SIĘ!


Autor: Arkadiusz Skuza

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Finał jubileuszowej 10. edycji 50 Kreatywnych potrwa aż tydzień!

Tydzień Kreatywności 50 kreatywnych

Gala Finałowa 10. edycji rankingu 50 Najbardziej Kreatywnych Ludzi w Biznesie odbędzie się 28 września. Jubileuszowemu wydarzeniu będzie towarzyszył Tydzień Kreatywności, podczas którego odbędzie się szereg wydarzeń skierowanych do młodych, kreatywnych biznesów i startupów.

3 września odbyło się spotkanie Kapituły 10. edycji rankingu. Członkowie Kapituły obradowali nad wynikami głosowania wstępnego i ustalili ostateczną listę tegorocznych finalistów. Członkowie Kapituły zaznaczają, że tegoroczne zgłoszenia i głosowanie były szczególne, ponieważ należało uwzględnić kontekst pandemii i lockdownu, których skutki poczuły wszystkie branże.

Konkurs 50. Kreatywnych to zawsze duży ładunek dobrej energii, zawartej w wielu ciekawych, innowacyjnych i czasem zupełnie nieoczywistych projektach. Wyzwaniem dla każdego członka Kapituły jest zawsze zapoznanie się z wszystkimi zgłoszeniami, a w tym roku było ich ponad sto siedemdziesiąt. Moją największą uwagę przyciągały te projekty, które łączyły pomysł biznesowy z pewnego rodzaju wrażliwością na czynienie świata lepszym – czy to w obszarze zdrowia, ekologii czy inicjatyw społecznych. W nagromadzeniu tak bardzo zróżnicowanych projektów z trudnością przebijały się zgłoszenia dużych firm i instytucji, które z natury rzeczy są mniej rewolucyjne w swoim charakterze, a bardziej dotykają niewielkich usprawnień, które mogą jednak nieść za sobą dużą wartość dla klientów. Z tym większą satysfakcją można docenić, że gronie 50. znalazły się tez podmioty z sektora finansowego.

Marcin Balicki, Prezes Millennium Leasing

Tegoroczna, 10. edycja rankingu przebiegała w nietypowych warunkach zagrożenia pandemią. Musieliśmy opóźnić i przedłużyć czas przyjmowania zgłoszeń, a i tak obawialiśmy się, że będzie ich mniej niż ubiegłym roku. Okazało się jednak, że niestabilne i niosące zagrożenia czasy sprzyjają też kreatywności. Odnotowaliśmy więcej projektów, a część z nich była zainspirowana chęcią pomocy ludziom i firmom w tych trudnych dla nas wszystkich czasach.

Grzegorz Kiszluk, redaktor naczelny Brief.pl

Tegoroczna Gala Finałowa rankingu 50 Najbardziej Kreatywnych Ludzi w Biznesie także będzie wyjątkowa, z dwóch powodów.

Jest to finał jubileuszowej edycji, tak więc postanowiliśmy uczcić ten fakt, tworząc Tydzień Kreatywności, który Gala oficjalnie rozpocznie. Od 29 września do 2 października odbędą się wydarzenia online w postaci webinarów i wywiadów skierowane do młodych, kreatywnych biznesów, startupów, laureatów poprzednich edycji rankingu, inwestorów, funduszy akceleracyjnych, a także wszystkich tych, którzy myślą o założeniu własnego biznesu.

Pandemia, podobnie jak wielu innych organizatorów wydarzeń, zmusiła nas do znacznego zmniejszenia liczby uczestników wydarzenia. Zdecydowaliśmy więc, że tegoroczna Gala Finałowa odbędzie się w formie hybrydowej, dzięki temu będzie mógł ją obejrzeć każdy z Was!

Gala Finałowa obędzie się w poniedziałek 28 września w Centrum Kreatywności Targowa i będzie transmitowana online na kanale BRIEF na YouTube i na Facebooku. Transmisja rozpocznie się o godzinie 19:00.

W ramach Tygodnia Kreatywności odbędą się następujące wydarzenia:

 

Dlaczego powinieneś zająć się sztuczną inteligencją i dlaczego dzisiaj, a nie jutro?

Wtorek 29 września godz. 15:00

Prowadzący: Arek Skuza

Sztuczna inteligencja już jest, nie trzeba na nią czekać, nie potrzeba futurologów, aby przewidzieć skutki jej pojawienia się. Co Twoja firma powinna więc zrobić? Jak wykorzystać fakt, że inteligentne algorytmy automatyzują pracę? Co możesz zrobić, aby przygotować swoich pracowników do wykorzystania możliwości płynących ze sztucznej inteligencji.

Więcej informacji i rejestracja na wydarzenie: https://www.facebook.com/events/3387222558001245/

 

Jak zrobić video explainer, który otwiera drzwi do inwestorów?

Środa 30 września godz. 15:00

Prowadzący: Timecode Film Production

Startupy, czy firmy, które zajmują się tworzeniem innowacyjnych, zaawansowanych technologicznie rozwiązań, często nie komunikują w prosty sposób, na czym polega ich produkt. A przecież czytelny przekaz, to podstawa w dotarciu do inwestorów, czy potencjalnych klientów. Tu z pomocą przychodzą animowane video explainery, czyli proste animacje, które potrafią w 60-90 sek. wyjaśnić, zainteresować, przekierować do miejsca, gdzie poznamy więcej szczegółów. O tym jak zabrać się do stworzenia takiego explainera, o czym pamiętać, jak uniknąć typowych błędów.

Więcej informacji i rejestracja na wydarzenie: https://www.facebook.com/events/643855039831858/

 

Polski ekosystem startupów. 10 lat inwestycji w startupy w Polsce – lessons learned

1 października godz. 15:00

Prowadzący: Dariusz Żuk

Podczas spotkania omówimy zagadnienia:

  • Tworzenie nowych kategorii komercyjnych produktów i usług
  • Absorpcja kreatywnych rozwiązań przez polskich konsumentów
  • Zainteresowanie korporacji usługami i produktami startupów
  • Jak wyjść na rynki globalne?
  • Budowa lidera w e-commerce
  • Sharing economy

Więcej informacji i rejestracja na wydarzenie: https://www.facebook.com/events/995255517617392/

 

Ekosystem startupowy w Izraelu. Czego możemy się nauczyć od jednego z najlepiej funkcjonujących systemów?

2 października godz. 11:00

Prowadzący: Tomasz Snażyk, Zofia Najoszewska

Więcej informacji i rejestracja na wydarzenie: https://www.facebook.com/events/340917523777141/

 

Jak skutecznie skalować globalnie? Rozmowa laureata 10. Edycji Rankingu 50 Najbardziej Kreatywnych Ludzi w Biznesie

2 października godz. 15:00

Prowadzący: Grzegorz Kiszluk

Na zakończenie przygotowaliśmy dla Was coś specjalnego. Zapraszamy na rozmowę z laureatem 1. miejsca tegorocznej edycji rankingu! W spotkaniu weźmie udział, także Stefan Batory, założyciel aplikacji Booksy.

Więcej informacji i rejestracja na wydarzenie: https://www.facebook.com/events/318079255956006/

 

Zapraszamy serdecznie do obejrzenia Gali Finałowej i udziału w wydarzeniach Tygodnia Kreatywności!

partnerzy 50

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Kiszluk rozmawia #14 Arek Skuza, AI and Digital Products Strategist

Kiszluk rozmawia Arek Skuza

Grzegorz Kiszluk rozmawia z Arkiem Skuzą, Artificial Inteligence and Digital Products Strategist o tym jak poradził sobie amerykański biznes z pandemią, o tym, które zawody już zostały zastąpione przez AI i które zostaną zastąpione w niedalekiej przyszłości, jakie są zagrożenie związane ze sztuczną inteligencją oraz o tym, dlaczego trudno jest przekonać menedżerów do wprowadzenia AI w firmach.

Grzegorz Kiszluk

TGTR #TogetherImprove pomoże polskim przedsiębiorcom

pomoc dla przedsiebiorcow

COVID-19 ma bezpośredni wpływ na ciągłość biznesu. Na skutek obecnych zawirowań i niepewności, firmy borykają się z mniejszą ilością operacji biznesowych, kurczącymi się łańcuchami dostaw i spadającym popytem. To w konsekwencji szybko może doprowadzić je do utraty płynności, presji do zaciągania dodatkowych zobowiązań finansowych i ryzyka utraty zaufania partnerów biznesowych.

Obecna sytuacja najbardziej odbija się na małych i średnich przedsiębiorstwach. Z inicjatywą pomocy firmom wyszła grupa międzynarodowych ekspertów – praktyków w dziedzinie zarządzania i nowych technologii. Czym jest ta globalna inicjatywa?

Nazwaliśmy ten projekt TGTR #TogetherImprove, ponieważ od samego początku założyliśmy, że będziemy chcieli zaangażować grupę doświadczonych specjalistów Naszym celem jest pomoc firmom w nakreśleniu ram nowych modeli biznesowych pomagających przetrwać nadchodzący kryzys. Tego typu wsparcie to często praca nad innowacyjnymi rozwiązaniami, a takie nigdy nie powstają w izolacji i głowie jednej osoby. Zależało nam na tym, aby wśród zaproszonych do projektu osób każda miała niepowtarzalną wiedzę z innej dziedziny, ale też, żeby nasze doświadczenia przenikały się ze sobą, tak abyśmy mogli stworzyć głęboką i kompleksową analizę wyzwań, z którymi zgłaszają się do nas firmy, i żeby z tej analizy powstały bardzo konkretne biznesowe rozwiązania.

Emilia Stankiewicz, inicjatorka TGTR #TogetherImprove

Together We Can Improve

W pomocowy think-tank zaangażowali się eksperci z całego świata, poczynając od Wielkiej Brytanii, USA, Polski, Singapuru i Holandii. Wszystko po to, aby wspierać małe i średnie firmy, które zmagają się ze skutkami koronawirusa. Kiedy wybuchła pandemia, a kolejne kraje zamykały swoje gospodarki, mieszkająca w Wielkiej Brytanii Emilia Stankiewicz postanowiła zorganizować w sieci projekt, do którego zaprosiła znajomego konsultanta projektów biznesowych z USA, Arka Skuzę, a następnie grupę międzynarodowych praktyków biznesu z doświadczeniem w pracy w startupach, średnich przedsiębiorstwach i korporacjach. Dzięki szerokiemu doświadczeniu zespołu i globalnemu charakterowi projektu, po wsparcie w przebudowie modeli biznesowych mogą zgłaszać się przedsiębiorcy z całego świata, na czele z Polską.

Obecnie, światowe gospodarki wchodzą w recesję. Niestety, ta wcześniej, czy później odbije się na wielu firmach. Nawet jeśli jeszcze teraz tego nie widać, dane makroekonomiczne są jednoznaczne i nie pozostawiają złudzeń co do nadchodzących wydarzeń. Dlatego ważne jest, aby przedsiębiorstwa szybko dostosowały się do nadchodzących turbulencji i zbudowały przewagi konkurencyjne w tych obszarach, które pomogą im przetrwać trudne czasy. Istotne w tym kontekście jest, aby modele biznesowe firm były elastyczne, tak aby w zwinny i szybki sposób właściciele i zarządzający mogli reagować na nadchodzące sygnały.

Emilia Stankiewicz, inicjatorka TGTR #TogetherImprove

Pomoc rozpoczyna się od zrozumienia wyzwania, z jakim boryka się dana firma. W tym celu, przedsiębiorstwa zgłaszające się ze swoim problemem, wypełniają ankietę, która znajduje się pod adresem: https://tgtr.online Następnie eksperci opracowują dane i pracują wspólnie z firmą potrzebującą wsparcia.

Wszyscy mamy doświadczenie w rozwijaniu własnych przedsięwzięć biznesowych. Budując swoje firmy, przechodziliśmy przez różne etapy, od pozyskiwania finansowania na rozwój, przez zarządzanie operacyjne i strategiczne, po zmiany modeli biznesowych, kiedy były konieczne. Cześć z nas jest również zaangażowana w pracę konsultingową i naukową. Stwierdziliśmy, że sytuacja, w której znalazły się, obecnie stwarza dużą potrzebę zmian i dostosowania się do nowych warunków biznesowych, a my mamy doświadczenie, którym chętnie się podzielimy.

Emilia Stankiewicz, inicjatorka TGTR #TogetherImprove

Projekt ma również wymiar naukowy. Na podstawie zebranych danych powstanie praca badawcza, która pomoże zrozumieć, jak przedsiębiorcy radzą sobie w czasach niepewności i w jaki sposób podejmują decyzje oraz z jakimi wyzwaniami biznesowymi muszą się zmierzyć.

Więcej o projekcie można dowiedzieć się na:
https://www.tgtr.online/

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Kryterium 3: Roadmapa rozwoju projektu (milestones).

Witajcie w kolejnym materiale z serii „Wybór z palca czyli kryteria doboru startupów do współpracy z dużą organizacją”. Dla tych z Was, którzy są tutaj pierwszy raz przypomnę, że w tej serii napisałem już trzy teksty:

  • 10 najważniejszych kryteriów dla korporacji (oto link);
  • Kryterium nr 1: Historia twórców. Ich kompetencje. Kompletność zespołu (oto link);
  • Kryterium nr 2: USP klarowne i jasne (oto link);

Dzisiaj czas na kolejne kryterium za pomocą, którego duże organizacje mogą skuteczniej dobierać startupy do współpracy. Roadmapa rozwoju projektu. Na wstępie warto przypomnieć definicję roadmapy. W języku angielskim oznacza ona szczegółowy plan podróży z punktu A do punktu B. Przeniesiona do biznesu oznacza szczegółowy plan lub schemat działania prowadzący do zamierzonego celu.

Dlaczego więc warto, aby roadmapa była kryterium selekcji startupów do współpracy z dużą organizacją? Dlaczego warto jej od startupów wymagać? Dlaczego to duża firma powinna być przygotowana do zakomunikowania, że taka roadmapa jest wymagana? Oto kilka, w mojej ocenie, najważniejszych przyczyn:

  1. Możliwość dopasowania tempa współpracy – znajomość roadmapy rozwoju startupu to znajomość terminów i tzw. kamieni milowych. Bez posiadania tej wiedzy, duże organizacje napotykają na trudności stworzenia skutecznego harmonogramu współpracy ze startupami. Często pojawia się, jak ja to nazywam, zjawisko „kwartalnego sprintu”. To, co dla startupu jest dwutygodniowym okresem rozliczenia się z prac, dla korporacji jest kwartałem. Pojawia się frustracja prowadząca w efekcie do obustronnego braku zaufania.

 

  1. Możliwość dopasowania zakresu współpracy – roadmapa pozwala zrozumieć, nad czym dokładnie pracuje startup – jakie funkcjonalności produktu rozwija, jaką technologię tworzy i jak zamierza rozwijać swój model biznesu. Dla startupu są to elementy strategiczne i podstawa do pozyskania inwestora. To one dostarczają inwestorom argumentów do powierzenia startupowi kapitału. Jeśli oferta korporacji nie będzie zgodna z mapą rozwoju startupu, współpraca będzie owocowała niekończącymi się negocjacjami lub próbą wymuszenia na startupie zmiany strategii. W obu przypadkach startup musi podważać i zmienić swoje założenia strategiczne, do czego potrzebna jest zgoda inwestorów. Uzyskanie takowej jest bardzo trudne, gdyż podważa pryncypia na bazie, których została dokonana inwestycja.

 

  1. Możliwość dopasowania zakresu obowiązków i zasobów z nim związanych – jednym z elementów roadmapy jest także zakres odpowiedzialności za poszczególne czynności i kamienie milowe z nim związane. Innymi słowy jest to rozłożenie czasu pracy zespołu startupowego pomiędzy kamienie milowe i zadania za nimi się kryjące. Mając wiedzę z tego zakresu łatwo stworzyć wspólny projekt (korporacja+startup), który będzie spójny z mechaniką działania startupu. Należy pamiętać, że startup nie posiada komfortu, jakim są wolne zasoby. Zdecydowana większość startupów ma tyle zasobów, ile potrzebuje do wykonania danego zadania, a wybiera do realizacji te działania, od których najbardziej zależy postęp, skuteczność „dowiezienia” założonych celów. Startupy bardzo rzadko (szczególnie te znajdujące się w fazie seed lub early growth), nie mając zasobów do jakichś czynności, są w stanie je szybko pozyskać. Załóżmy, że duża organizacja zamierza poprosić o obecność programistów w swojej siedzibie, aby rozwinęli dla niej dodatkową część oprogramowania. W większości przypadków startup będzie zmuszony odmówić, trzymając zasoby skupione na roadmapie.

Z powyższych punktów, może wypływać takie przekonanie, że to korporacja powinna dostosować się do startupów, że to ten duży partner powinien się zmienić dla tego małego partnera. Nie do końca tak jest, ale możliwości dostosowania się tego małego są ograniczone. Znajomość roadmapy pozwala dużej organizacji zaoszczędzić mnóstwo czasu i zminimalizować istotnie ryzyko rozpoczęcia rozmów z niewłaściwym partnerem.

Arek Skuza – jest partnerem w K2 Digital Ventures, www.k2dv.com. Więcej o Arku także na www.arekskuza.com 

Arek Skuza

Wybór z palca czyli kryteria doboru startupów do współpracy z dużą organizacją.

Obserwuję dość często pracowników dużych organizacji, którzy przygotowują w ramach inkubatorów i akceleratorów innowacji, pomysły, które mają stać się nowatorskimi projektami. W ramach przygotowania zespoły tworzą pitchdeck, w którym obok wielu elementów jest miejsce na prezentację zespołu. Inna sytuacja, którą także nierzadko spotykam. Duża organizacja namierza na rynku startup, z którym planuje nawiązać współpracę. Analizuje […]

Obserwuję dość często pracowników dużych organizacji, którzy przygotowują w ramach inkubatorów i akceleratorów innowacji, pomysły, które mają stać się nowatorskimi projektami. W ramach przygotowania zespoły tworzą pitchdeck, w którym obok wielu elementów jest miejsce na prezentację zespołu.

Inna sytuacja, którą także nierzadko spotykam. Duża organizacja namierza na rynku startup, z którym planuje nawiązać współpracę. Analizuje wiele elementów pitchdecku startupu. Wśród nich znajduje się zespół, którzy tworzy startup.

Jakie jest podobieństwo w tych dwóch przypadkach? Duża organizacja, w mojej ocenie, dobrze, aby odpowiedziała sobie na pytanie – czy zespół jest kompletny z punktu widzenia realizacji wyzwania, jakie zamierzamy razem podjąć. Kompletny, czyli taki w którym wszystkie kompetencje, funkcje i dostępność niezbędne do realizacji przedsięwzięcia są zapewnione lub mogą być szybko pozyskane.

Dość często doświadczam takich sytuacji, gdzie duża organizacja nie zadaje pytań:

a) kto po Waszej stronie będzie odpowiedzialny za synchronizację działań?

b) kto będzie organizował finansową stronę przedsięwzięcia (symulacje, predykcje, KPIs)?

c) CEO startupu jest przecież zajęty setką różnych spraw, czy zamierzacie przygotować oddzielne stanowisko / osobę do współpracy z nami?

Analogicznie wewnątrz organizacji. Pracownicy budujący zespoły do realizacji pomysłów innowacyjnych bardzo często koncentrują się na kompetencjach własnych (najczęściej w obszarze developmentu aplikacji, projektowania interfejsów, technicznych aspektów przedsięwzięcia) lub kolegów i koleżanek z zespołu. Zapominają o marketingu, promocji, finansach, aspektach prawnych a przecież wszystkie te funkcje są niezbędne do tego, aby przedsięwzięcie mogło skutecznie funkcjonować. Dobrze, aby prowadzący inkubatory i akceleratory w dużej firmie zadali pomysłodawcom następujące pytanie – w jaki sposób będziecie pozyskiwać użytkowników do Waszej usługi i kto z naszej organizacji będzie Was w tym wspierał? Czy rozmawialiście już tą osobą, na jakich zasadach rozliczeń może wesprzeć Was w tym projekcie?

Kompletność zespołów, w mojej ocenie, to bardzo istotny element w procesie selekcji startupów do współpracy z dużą organizacją. Wpływa on bezpośrednio na płynność realizowanego projektu. W przypadku projektów w ramach inkubatorów wewnętrznych, w ogóle umożliwia realizację przedsięwzięcia.

Warto, tak wynika z mojej obserwacji, poświęcić czas na powyższe zagadnienia i upewnić się, że to, co zamierza duża organizacja wykonać ze startupem jest realne z punktu widzenia umiejętności i dostępności zespołu. Pojawia się tutaj oczywisty aspekt, doświadczenia samego zespołu i jego historii. Zachęcam Was do zapoznania się z metodą wyceny startupów proponowaną przez Billa Payne. Metoda jest stosowana głównie do startupów będących w fazie przed pierwszym lub przed systematycznym przychodem (revenue). Opiera się ona na analizie arkuszowej i metodzie oceny eksperckiej. Przypisuje wagi do poszczególnych kryteriów, warto zauważyć, w jaki sposób ocenia ona zespół nowatorskiego projektu. Oto link do lektury i proszę wejdź na stronę nr 7.

Za tydzień kolejny materiał, tym razem będę starał się Wam przybliżyć kryterium USP jasne i klarowne.

Arek Skuza – jest współtwórcą i partnerem w K2 Digital Ventures, www.k2dv.com. Więcej o Arku na www.arekskuza.com 

 

 

Arek Skuza

Wybór z palca czyli kryteria doboru startupów do współpracy z dużą organizacją.

Na łamach Brief niniejszym rozpoczynam kolejną serię artykułów, tym razem mniej więcej będzie to 6 sztuk, poświęconych zagadnieniu selekcji startupów do współpracy z dużą korporacją. Zachęty do pisania tekstów dodał mi ostatni projekt K2 Digital Ventures w którym klient (potężna globalna firma) rzekł „wybierzcie mi startupy, ale nie tak jak wszyscy z palca tylko w […]

Na łamach Brief niniejszym rozpoczynam kolejną serię artykułów, tym razem mniej więcej będzie to 6 sztuk, poświęconych zagadnieniu selekcji startupów do współpracy z dużą korporacją.

Zachęty do pisania tekstów dodał mi ostatni projekt K2 Digital Ventures w którym klient (potężna globalna firma) rzekł „wybierzcie mi startupy, ale nie tak jak wszyscy z palca tylko w zorganizowanym procesie”.  Zatem zgodnie z naszym produktem Scouting & Proof of Concept przygotowaliśmy odpowiednie działania.

Nie o produkcie w tych artykułach będzie, ale o elemencie tego produktu. Maleńkim wycinku, który ma potężny wpływ na całość, czyli o kryteriach doboru startupów do współpracy z wielką organizacją.

Oto one:

1. Historia twórców. Ich kompetencje. Kompletność zespołu.

2. USP klarowne i jasne.

3. Roadmapa rozwoju projektu (milestones).

4. Konkurencja (analiza landscape konkurencyjnego)

5. Jasno przedstawiony problem.

6. Market opportunity.

7. Założenia poczynione w projekcie i sposób ich walidacji na rynku.

8. Umiejętności prezentacyjne.

9. Oferta dla inwestora.

10. Model biznesowy (przynajmniej kanały dystrybucji, strategia cenowa).

Na pierwszy rzut oka oczywista, oczywistość. Przeglądając w ciągu roku około 500 startupów dla około 15 korporacji, okazuje się, że oczywista oczywistość nie jest powszechnie oczywista.

Duże organizacje rzadko posiadają kryteria selekcji.

Startupy nie zawsze posiadają kompletne informacje (od fazy pomysłu do late seed w szczególności).

Dwa światy chcą ze sobą współpracować mniej lub bardziej. Duża organizacja wychodząc w rynek inkubatorem i akceleratorem nie zawsze wysyła jasne oczekiwania w stronę startupów. Brak jasnych kryteriów tworzy niejasne cele współpracy. Jak zachęcić najlepszych innowatorów do współpracy i jaką rolę odgrywają w tym kryteria selekcji?

Inna sytuacja – inkubator i akcelerator wewnętrzny, którego twórcy chcieliby odkryć pomysły na nowatorskie projekty wśród pracowników, potrzebuje zarządowi organizacji dostarczyć pomysły odpowiednio przygotowane. Według jakich kryteriów ocenić stopień przygotowania pomysłu? W jaki sposób zaspokoić potrzeby informacyjne zarządu i wybrać odpowiednie koncepcje?

Na te i inne pytania będę się starał odpowiedzieć w kolejnych tekstach. Serdecznie Was zapraszam.

Arek Skuza – jest współtwórcą i partnerem w K2 Digital Ventures, www.k2dv.com. Więcej o Arku na www.arekskuza.com 

 

Arek Skuza

Jak zepsuć akcelerator innowacji – part 3

Kontynuując serię postów traktujących o tym w jaki sposób duża organizacja może skutecznie zepsuć akcelerator innowacji, zapraszam do kolejnego wydania. Dziś o tych korporacjach, które innowacji pragną, startupy do współpracy zapraszają, ale przygotowane do takich akcji nie są.

Zanim zacznę, zachęcam do zapoznania się z poprzednimi postami tej serii:

Part 1 o tym dlaczego akcelerator jest ważny i co to znaczy, że dobrze funkcjonuje.

Part 2 o tym dlaczego korporacje odstraszają startupy.

Zatem wracając do tematu dzisiejszego posta. Nie bez powodu jego tytuł brzmi

„Jak zepsuć akcelerator innowacji czyli nie jestem przygotowany, ale zachęcał będę”.

Zerknijmy sobie na przykład Unilevera, który  prowadzi kilka jednostek dedykowanych do współpracy ze startupami.

a) Foundry – organizacja, podkreślam organizacja, a nie luźna grupa działająca w wolnym czasie, która koncentruje się na tym, aby zachęcić startupy do pracy nad problemami / wyzwaniami stojącymi przed korporacją. Doskonale opisane wyzwania w programach z grantami. Przejrzystość. Jasność celów. Jasny zespół. Proste procedury. Liczby. Czas.

b) Fundusz inwestycyjny – ramię inwestycyjne, z bardzo przejrzyście opisanym zespołem. Zespół funduszu z potężnym doświadczeniem inwestycyjnym, współpracy z innowatorami. Precyzyjnie opisane tickety inwestycyjne, obszary zainteresowania. Przede wszystkim wiarygodność wynikająca z portfela, który już istnieje i jest konsekwentnie rozbudowywany. Case studies.

Kocham portfel bo portfel mówi wszystko o korporacji. Portfel wymaga zawsze procesu. Bez procesowego podejścia nie da się zbudować portfela. Oznacza to tylko tyle, że te inkubatory, które mają kilkunastu innowatorów w swoim portfelu potrzebują posiadać proces ich selekcji, segregacji i finalizacji współpracy. To jest praca jaką trzeba wykonać, aby na rynku budować wiarygodność.

W kraju nad Wisłą wciąż obserwuję inkubatory i akceleratory, które portfela chcą, ale nie wiedzą jak go zacząć realizować. Odpalają, pisząc kolokwialnie, stronkę www, opisują „szukamy rozwiązań z obszaru energetyki, mobilności, marketing automation………” i organizują spotkanie na stadionie, w coworku rozpoczynając promocję od posta na FB. Później cisza albo lista laureatów. Następnie cisza (brak case studies, ogłoszenia tego co się wydarzyło, co ta współpraca przyniosła).

Czarnego zęba w górnej szczęce można wybielić photoshopem. To prawda. Nie można jednak oszukać dentysty.

Jeśli korporacja nie odrobiła zadania domowego, nie posiada:

  • jasnych procesów postępowania z wyselekcjonowanym startupem,
  • oczekiwań wyrażonych szerzej aniżeli „szukamy startupów od płatności mobilnych”,
  • dobrego zespołu z doświadczeniem we współpracy z innowatorami (najczęściej widzę w roli takich osób byłych biznes developerów albo finansistów),
  • przejrzystych zasad inwestowania, opisanych ewaluacji, których się oczekuje czy zdefiniowanych parametrów rund inwestycyjnych
  • skoncentrowanej struktury a nie kilku ludzi z łapanki, którzy w czasie dodatkowym budują w dużej organizacji innowacje,

nie ma możliwości zbudowania licznego i dobrego jakościowo portfela startupów do inwestycji lub / i do współpracy. Ten z kolei jest warunkiem koniecznym do budowania zaufania na rynku. Do przyciągania właściwych startupów.

Niestety w Polsce wciąż dominuje turystyka i zwiedzanie innowacji, czyli:

  • konkursy piękności (startupie wskocz na scenę, obejrzymy Cię może się ktoś zainteresuje),
  • „na sali będzie Prezes” (spotkania z gatunku „startupie zobaczy Cię ważna osobistość”),
  • jesteśmy wielcy i mamy świetne zasoby (hale, biura, parkingi, flotę samochodów, dyrektorów, biurowce) i na pewno warto z nich skorzystać,
  • w świetny coworku, przy super jedzeniu na hamakach obejrzymy startupy i zobaczymy czy coś tam jest (bez kryteriów, bez procesów, bez briefów popatrzymy subiektywnym okiem duszy i w efekcie powiemy „czuję, że to jest to”).

Dlaczego mnie to frasuje? Nie dlatego, że sądze, że korporacje są złe. Dlatego, że niewiele z nich odrabia zadanie domowe, niewiele podchodzi rzetelnie i przygotowuje się po partnersku do zawracania głowy startupom.

Uwaga: dodam, że jeśli korporacja chce działać od „strzału do strzału” to konkursy piękności, spotkania z prezesem czy koreczki w coworku są ok. W tych postach mówię o strategicznym zacięciu do innowacji. O wkomponowaniu ich w transformację firmy. O budowaniu nowych produktów wspólnie ze startupami. O zarabianiu na wzroście wartości startupów. O czymś więcej niż grancie na innowacje.

Arek Skuza – jest współtwórcą i partnerem w K2 Digital Ventures, www.k2dv.com

 

Arek Skuza

Jak zepsuć akcelerator innowacji – part 2

Kontynuując myśli z poprzedniego posta, dzisiaj chciałbym przyjrzeć się pierwszemu z czterech punktów: Portfel jest wyrazem zaufania jakie buduje się pomiędzy innowatorem a korporacją. Każda ze stron siebie nie potrzebuje, aby przetrwać, ale jeśli się zapnie w klamrę synergii może zawładnąć istotną częścią czegoś (wartości dodanej, zysku, technologii). Rozwinę ten bullshit talk później. Po pierwsze […]

Kontynuując myśli z poprzedniego posta, dzisiaj chciałbym przyjrzeć się pierwszemu z czterech punktów:

  • Portfel jest wyrazem zaufania jakie buduje się pomiędzy innowatorem a korporacją. Każda ze stron siebie nie potrzebuje, aby przetrwać, ale jeśli się zapnie w klamrę synergii może zawładnąć istotną częścią czegoś (wartości dodanej, zysku, technologii). Rozwinę ten bullshit talk później.

Po pierwsze straszny to bullshit, dlatego czym prędzej śpieszę, aby go w konkret (mam nadzieję) zamienić.

Mowa tutaj o portfelu startupów z którymi korporacja nawiązała bliską (wspólny projekt, połączenie zespołów, akceleracja) współpracę lub w który dokonała inwestycji. Czy korporacje w Polsce takie portfele posiadają? Nie ma oczywiście jeszcze w Polsce analiz i badań, ale jak się poskacze po stronach internetowych, to widać, że większość portfela nie posiada, ale zaprasza do niego. W Polsce jest niewiele przykładów takich dużych organizacji, które portfela startupów się dorobiły (nie mówiąc już o sukcesach w portfelu). Nie chodzi mi tutaj o krytykę tych korporacji. Zależy mi na czymś innym…….

Możemy zaobserwować w Polsce sporo korporacji, które do posiadania portfela startupów dążą. Organizują konkursy na innowacje, wydarzenia, spotkania. Wciąż jednak niewiele z nich potrafi zachęcić startup do współpracy. Tak, startup trzeba zachęcić do współpracy z korporacją.

Dlaczego?

Przecież w świecie startupów korporacje postrzegane są jak słonie, wieloryby, tankowce, titanici. Wejście z nimi w mariaż to droga przez mękę trwającą miesiącami (postrzeganie). Czasami się słyszy, że sprint w korporacji trwa kwartał. Synergia startupów z korporacjami jest możliwa tylko wtedy, jeśli droga do tej synergii jest zrozumiała, posiada jasno zdefiniowane milestony. Niestety tego już większość korporacji nie oferuje.

„ale na spotkaniu jest Prezes Zarządu” powiedziała korporacja, która ze startupami współpracować zamierza. Co z tego wynika – odpowiedział startup do którego korporacja podeszła podczas randki w ciemno w pięknych biurowcach Warszawy. What ????? Przecież każdy chciałby porozmawiać z Prezesem Zarządu – ocenia korporacja. Pytanie o czym i co będzie po tej rozmowie. W jakim czasie będzie coś się działo po tej rozmowie? Jaka będzie agenda tej rozmowy? Czego szukacie w tej rozmowie? – skwitował startup.

Zdecydowana większość korporacji mierzy okoliczności własną miarą. Ocenia, że sama możliwość rozmowy z Prezesem jest atrakcyjna. Startup wyczuwa, że pali się jego czas jeśli poza ofertą rozmowy nie pojawia się konkret kolejnych kroków. Jeśli korporacja nie może udowodnić, że posiada portfel startupów, to tym bardziej startup jest sceptyczny co do współpracy. Nikt tutaj nie ma złej woli. Dwa światy inaczej definiują swoje oczekiwania.

Posiadanie portfela startupów z którymi się współpracuje to wyraz zaufania. Ono powstaje wtedy kiedy korporacja jasno mówi czego szuka, jak długo trwa proces szukania, jak długo trwa proces oceny i z kim startup będzie obcował. Wszystko musi mieć swój tył czyli zorganizowany back end, kuchnię działania w której gotuje się ta współpraca. Inaczej nie będzie portfela.

Przecież startup nie potrzebuje siedzieć w portfelu korporacji (zawsze może po prostu sprzedać swoją usługę do korporacji). To jest dla niego szansa a nie konieczność. Identycznie dla korporacji. Tym czasem randka z Prezesem Zarządu może zamienić się w 12 miesięcy obrad poprzecinanych milczeniem. Startup tego nie chce!

Dlatego dobry startup stroni od korporacji, które nie mają transparentnych procesów współpracy z innowatorami.

Arek Skuza – jest współtwórcą i partnerem w K2 Digital Ventures, www.k2dv.com

Arek Skuza