Jak ewoluował Revolut
Początkowo budząca wątpliwości aplikacja urosła do największego fintechu w Anglii i jednego z największych cyfrowych banków w Europie. Jak w tym czasie rozwijał się projekt i na co teraz mogą liczyć użytkownicy?
Skąd się wziął i jak działa aktualnie?
Założony w 2015 roku przez Vlada Yatsenko oraz Nikolaya Storonskyego bank, który nie był bankiem, po ponad 6 latach nadal jest jednym z najpopularniejszych rozwiązań tego typu na rynku. Zaczynając jako startup technologiczny, przez wiele lat twórcy borykali się z brakiem zaufania właśnie ze względu na brak licencji bankowej. W zeszłym roku udało się to zmienić i aktualnie firma operuje krajach Unii Europejskiej jako licencjonowany bank, a w najbliższym czasie ma nadzieje poszerzyć portfolio licencji na Stany Zjednoczone oraz Anglię.
Z usługi aktualnie korzysta prawie 20 milionów użytkowników, a konto można założyć w ponad 35 krajach.
Dlaczego Revolut, a nie standardowy bank?
Za wyborem nowej wersji banku przemawiać może kilka argumentów. Przede wszystkim, aby, założyć konto na platformie wystarczy telefon z internetem oraz dowód, a cały proces trwa koło dziesięciu minut. Po tym czasie już możemy korzystać z większości funkcji w oczekiwaniu na dostarczenie naszej fizycznej karty. Kolejnymi dwoma argumentami jest sieć poleceń, w ramach której po poleceniu nam aplikacji przez znajomego możemy liczyć na gotówkę na start i dodatkowe benefity. Z kolei ostatni powód dla wielu jest tym najważniejszym, chodzi o atrakcyjne kursy wymiany walut i brak opłat za wielowalutowe konto.
Co jeszcze do zaoferowania ma platforma?
Od startu działalności ilość funkcji została mocno rozwinięta. Najciekawsze z nich to:
– Możliwość inwestycji na Amerykańskiej Giełdzie
– Obrót wybranymi kryptowalutami
– Ubezpieczenie na życie, podróżne oraz urządzeń elektronicznych
– Karta kredytowa oraz pożyczki do 100 tys. złotych
– Przelewy między znajomymi oraz dzielenie rachunku
Gdzie jest haczyk?
Duża część funkcji jest darmowa, jednak idą za tym pewne ograniczenia. Limity, jeżeli chodzi o bezpłatną wymianę walut czy wypłaty z bankomatu oraz prowizje od inwestycji zarówno na giełdzie, jak i w kryptowaluty. Aby ominąć ograniczenia lub zwiększyć limity konta należy wzbogacić swoje konto o jeden z trzech dodatkowo płatnych planów subskrypcji. Najtańszy kosztuje 15 złotych miesięcznie i oferuje dodatkową ochronę transakcji i zwiększone limity bez prowizji. Najdroższy to już koszt 50 złotych jednak odblokowuje on wszystkie funkcje, obniża potencjalne prowizje, oferuje dodatkowe plany ubezpieczenia i daje dostęp do metalowej karty płatniczej.