PowerB@nk, czyli usługi dla firm i przedsiębiorstw od PKO BP

PKO BP

PKO BP oferuje nowe usługi. Mają one wspierać przedsiębiorców przy zarządzaniu firmy.

Funkcja PowerB@nku dostępna będzie po wypełnieniu tylko jednego wniosku. Dostęp do niego uzyskamy w serwisie PKO Banku Polskiego lub aplikacji mobilnej. W ten sposób tworzymy konto firmowe i możemy dodać biznes do CEIDG. A to wszystko zdalnie, bez zbędnych wizyt w banku bądź urzędzie. Na start otrzymujemy bezpłatną godzinę konsultacji dotyczącej księgowości, rejestrację domeny, a także darmowy hosting i dostęp do kreatora stron internetowych na rok czasu.

Konto firmowe pozwoli na korzystanie z dodatkowych usług w serwisie i aplikacji. Wśród nich są m.in.: e-księgowość, dostęp do kantoru iPKO, a także system szybkiej usługi finansowania faktur. Wszystkie usługi mają pomóc w pracy przedsiębiorcom.

Całemu pomysłowi towarzyszy kampania reklamowa. Zajęła się nią agencja Artegence. Spot reklamowy będzie wyświetlany do 28 lutego.

Adam Daniluk

Kara 44 miliony dla Santander Consumer Bank

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył karę w wysokości 44 milionów zł na bank Santander Consumer Bank. Powód? Naruszenie zdrowych interesów konsumenckich.

W poniedziałek Prezes UOKiK wydał decyzje w sprawie Santander Consumer Bank. Wskazał w niej dwie niepokojące praktyki banku, w tym naruszanie zdrowych interesów klientów oraz wprowadzanie ich w błąd.

Niedopuszczalne praktyki Santander Consumer Bank

Jak wskazuje urząd, pierwszą uwzględnioną w decyzji praktyką, jest wyliczanie składki z tytułu dodatkowej usługi ubezpieczenia do całkowitej kwoty kredytu. Klient banku, który zawiera kredyt konsumencki z dodatkowym ubezpieczeniem, może użyczyć jego koszt. Co ciekawe, (zdaniem UOKiK) bank bezprawnie wlicza koszt składek ubezpieczeniowych, które zaliczają się do całkowitej kwoty kredytu.

Art. 5 pkt 6 i 7 ustawy o kredycie konsumenckim mówi wyraźnie, że bank powinien uwzględnić składkę z tytułu dodatkowej usługi ubezpieczenia, jako koszt kredytu. Jeżeli tego nie zrobi to całkowity koszt kredytu, będzie mniejszy i bardziej atrakcyjny, a jego kwota wypłacana klientowi będzie znacznie wyższa. W ocenie UOKiK-u bank nie wypłaca większej kwoty kredytu, ponieważ (według zasad banku) do zapłaty jest również składka na ubezpieczenie, a ogólna kwota kredytu jest niższa o kwotę składki.

Bank, prezentując informacje na temat całkowitej kwoty kredytu, wprowadzał konsumentów w błąd co do proporcji między całkowitą kwotą kredytu, a jego kosztem. W ten sposób jego oferta wydaje się konsumentowi korzystniejsza niż, jest w rzeczywistości, a także lepsza od ofert innych kredytodawców, którzy podają rzetelne informacje o koszcie kredytu. 

Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK

Dezinformacja

Kolejną praktyką, którą znajduje się w decyzji, jest wprowadzanie klientów banku SCB w błąd. Bank wysyłał do potencjalnych klientów specjalną korespondencję z informacją o możliwości wzięcia kredytu na atrakcyjnych dla nich zasadach. W treści listu bank zagwarantował konsumentowi, że taki rodzaj kredytu będzie dostępny od ręki. Pomimo wielokrotnych interwencji sądowych Santander Bank utrzymywał swoją praktykę, nie informując o tym swoich klientów.

Klient Santander Consumer Banku na podstawie wprowadzających w błąd informacji może — porównując ofertę tego banku z ofertami innych instytucji finansowych, zdecydować się na pozornie tylko korzystny dla niego kredyt. Czego nie zrobiłby, gdyby miał prawidłowe informacje o proporcji między kosztem, a całkowitą kwotą kredytu udzielanego w Santander Consumer Banku.

Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK

Okazało się, że w oddziałach banku konsumenci mogą zaciągać oferowany listownie kredyt. Po interwencji urzędu Santander zaniechał tej praktyki, którą stosował od stycznia 2015 roku do września 2018 roku. Poniżej podajemy treść korespondencji otrzymanej przez klientów banku:

„Szanowna Pani […], specjalnie dla Pani z tej okazji przygotowaliśmy kredyt gotówkowy do 5.000 zł, a z nim: 0 proc. prowizji, niskie oprocentowanie”.

„Szanowny Panie […], właśnie zakończył Pan spłatę kredytu gotówkowego w naszym banku. Bardzo dziękujemy za okazane zaufanie. Doceniając naszą współpracę, przygotowaliśmy dla Pana nową propozycję lekkiego kredytu gotówkowego”.

Treść listu od Stantader Consumer Bank

Ostatecznie prezes UOKiK Tomasz Chróstny nałożył na Santander Bank Polska wspomnianą karę w wysokości 44,2 mln złotych. Cała kwota obejmuje: 38,2 mln za wyliczanie składki dodatkowe z tytułu ubezpieczenia kwoty całkowitej kredytu. 5,9 mln zł za wprowadzanie konsumentów banku w błąd. Decyzja nie jest prawomocna. Bankowi przysługuje odwołanie do sądu. Wysokość kwoty nałożonej na SCB ma wpływ na fakt, iż bank zdawał sobie sprawę z prowadzonej przez nich praktyki, która nie jest stosowana przez nikogo na rynku usług bankowych.

Santander stanowczo sprzeciwia się decyzji UOKiK

Bank wydał oficjalne oświadczenie, w którym stanowczo protestuje przeciwko nałożonej na nich karze finansowej. W ich ocenie opisanie przez UOKiK praktyki nie naruszyły ogólnych, zdrowych interesów konsumentów. Co więcej, były one w pełni zgodne z panującym w kraju prawem.

W całym toku postępowania, które toczyło się od 2016 roku. Santander Consumer Bank na każdym jego etapie aktywnie współpracował z UOKiK, proponując rozwiązania, które wychodziły naprzeciw oczekiwaniom UOKiK. Tak, aby osiągnąć porozumienie satysfakcjonujące prezesa UOKiK. Dlatego bank jest zaskoczony zarówno samą decyzją, jak i nałożonymi przez prezesa Urzędu sankcjami.

Santander Consumer Bank 

Santander a kredyty frankowe 

W 2021 roku Santander Bank zanotował blisko 150% przyrost spraw frankowych – w porównaniu do końcówki 2020 roku. Dodatkowo jak wynika z nieoficjalnych statystyk aż 99% postępowań wszczętych przez frankowiczów przeciwko temu bankowi zakończyło się wygraną kredytobiorców.  
Generalnie rzecz biorąc, sprawy frankowe w sądach w zdecydowanej większości przypadków kończą się wyrokiem korzystnym dla frankowiczów. Coraz więcej posiadaczy kredytów CHF decyduje się na wejście na ścieżkę sądową. To, ile można zyskać wygrywając w sądzie z bankiem można oszacować za pomocą kalkulatora kredytu frankowego Frankomat

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Jak ewoluował Revolut

revolut

Początkowo budząca wątpliwości aplikacja urosła do największego fintechu w Anglii i jednego z największych cyfrowych banków w Europie. Jak w tym czasie rozwijał się projekt i na co teraz mogą liczyć użytkownicy?

Skąd się wziął i jak działa aktualnie?

Założony w 2015 roku przez Vlada Yatsenko oraz Nikolaya Storonskyego bank, który nie był bankiem, po ponad 6 latach nadal jest jednym z najpopularniejszych rozwiązań tego typu na rynku. Zaczynając jako startup technologiczny, przez wiele lat twórcy borykali się z brakiem zaufania właśnie ze względu na brak licencji bankowej. W zeszłym roku udało się to zmienić i aktualnie firma operuje krajach Unii Europejskiej jako licencjonowany bank, a w najbliższym czasie ma nadzieje poszerzyć portfolio licencji na Stany Zjednoczone oraz Anglię.
Z usługi aktualnie korzysta prawie 20 milionów użytkowników, a konto można założyć w ponad 35 krajach.

Dlaczego Revolut, a nie standardowy bank?

Za wyborem nowej wersji banku przemawiać może kilka argumentów. Przede wszystkim, aby, założyć konto na platformie wystarczy telefon z internetem oraz dowód, a cały proces trwa koło dziesięciu minut. Po tym czasie już możemy korzystać z większości funkcji w oczekiwaniu na dostarczenie naszej fizycznej karty. Kolejnymi dwoma argumentami jest sieć poleceń, w ramach której po poleceniu nam aplikacji przez znajomego możemy liczyć na gotówkę na start i dodatkowe benefity. Z kolei ostatni powód dla wielu jest tym najważniejszym, chodzi o atrakcyjne kursy wymiany walut i brak opłat za wielowalutowe konto.

Co jeszcze do zaoferowania ma platforma?

Od startu działalności ilość funkcji została mocno rozwinięta. Najciekawsze z nich to:

– Możliwość inwestycji na Amerykańskiej Giełdzie
– Obrót wybranymi kryptowalutami
– Ubezpieczenie na życie, podróżne oraz urządzeń elektronicznych
– Karta kredytowa oraz pożyczki do 100 tys. złotych
– Przelewy między znajomymi oraz dzielenie rachunku

Gdzie jest haczyk?

Duża część funkcji jest darmowa, jednak idą za tym pewne ograniczenia. Limity, jeżeli chodzi o bezpłatną wymianę walut czy wypłaty z bankomatu oraz prowizje od inwestycji zarówno na giełdzie, jak i w kryptowaluty. Aby ominąć ograniczenia lub zwiększyć limity konta należy wzbogacić swoje konto o jeden z trzech dodatkowo płatnych planów subskrypcji. Najtańszy kosztuje 15 złotych miesięcznie i oferuje dodatkową ochronę transakcji i zwiększone limity bez prowizji. Najdroższy to już koszt 50 złotych jednak odblokowuje on wszystkie funkcje, obniża potencjalne prowizje, oferuje dodatkowe plany ubezpieczenia i daje dostęp do metalowej karty płatniczej.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

NBP intensyfikuje prace nad cyfrową, polską walutą

W dobie rosnącej popularność technologi blockchain i NFT bardzo głośno mówi się o cyfryzacji krajowych walut: euro, dolara czy złotego. Narodowy Bank Polski przyznaje, że bacznie monitoruje rynek kryptowalutowy i intensyfikuje jego analizy. Jednak prezes NBP Adam Glapiński ma wątpliwość co do tej innowacyjnej technologi, która według niego — może kontrolować i ograniczać pewne procesy.

My jako Polacy zawsze staliśmy na straży wolności i jesteśmy wyczuleni na każdą próbę jej ograniczania. Eliminacja gotówki w ramach prowadzenia przez niektóre banki, media i międzynarodowe koncerny ekonomii bezgotówkowej nie sprzyja poszerzaniu i wzmacnianiu wolności jednostek.

Prezes NBP

W maju 2021 roku Narodowy Bank Polski opublikował raport, pt.: ,,Pieniądz cyfrowy banku centralnego”. Jego treść mówi, iż bank centralny nie zidentyfikował jeszcze celu emisji cyfrowego złotego o charakterze systemowym, ani jego szczególnych potrzeb związanych z klientem i jego podmiotami, które nie mogą być zaspokojone przez dostawców usług płatniczych w Polsce. Jednak aby zaspokoić realne potrzeby klienta, bank centralny pracuje nad wprowadzeniem tzw. Central Bank Digital Currency, czyli pieniądz cyfrowy banku centralnego.

Cyfrowy złoty w natarciu 

W związku z ostatnio opublikowanym raportem Polska Agencja Prasowa dowiedziała się, że NBP już rozpoczął pracę nad cyfrową złotówką. Co ciekawe, (według opublikowanej odpowiedzi dla PAP)  cyfrowa waluta może pojawić się w obiegu w 2022 roku.

Narodowy Bank Polski od 2017 r. na bieżąco monitoruje stan i zakres prac nad CBDC (Central Bank Digital Currency – pieniądz cyfrowy banku centralnego, emitowany przez bank centralny, jako oficjalny środek płatniczy – PAP) na świecie. Zgodnie z danymi publikowanymi przez Bank Rozrachunków Międzynarodowych (BIS) oraz ze zweryfikowanymi przez NBP informacjami. Systematycznie przybywa banków centralnych zaangażowanych w prace nad CBDC. Do nich z pewnością zaliczyć można NBP. Według danych BIS, do końca lipca 2021 r. 56 banków centralnych opublikowało wyniki swoich badań. Wiele banków centralnych, w tym NBP, intensyfikuje rozpoczęte wcześniej prace

Następna publikacja związana ze skutkami emisji cyfrowego pieniądza banku centralnego w Polsce, ma ukazać się najpóźniej w 2022 roku. NBP dodaje, że  uważnie obserwuje także inne czynniki mogące mieć wpływ na podjęcie decyzji o emisji cyfrowego złotego. Są to między innymi: rozwój krypto aktywów, np.: stablecoins, działalność i aktywność rynku firm, oferujących usługi płatnicze, w szczególności bezgotówkowe, a także postępująca cyfryzacja pieniądza.

Jako najistotniejsze uwarunkowanie zewnętrzne dla Polski należy wskazać prace prowadzone przez Europejski Bank Centralny wraz z Eurosystemem nad możliwym wprowadzeniem cyfrowego euro. Mając na uwadze wysoki udział strefy euro w handlu zagranicznym Polski nie da się wykluczyć, że analiza powyższych czynników zewnętrznych może wskazać na potrzebę przejścia NBP w 2022 r. do kolejnego etap prac nad cyfrowym pieniądzem banku centralnego 

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

mBank wydał oficjalny komunikat w sprawie Frankowiczów

MBank rozpoczął pilotażowy program przewalutowania franka szwajcarskiego w polskiego złotego. Program ma pomóc kredytobiorcom zminimalizować aktualne zadłużenia i umorzyć części aktualnego kredytu.

Pomysł polega na przewalutowaniu obecnego kredytu na polską walutę i umorzeniu części zadłużenia — czytamy w oficjalnym komunikacie firmy.

Mbank stara się zrozumieć potrzeby kredytobiorców. Dlatego stworzyli program walutowy, który pomoże w większym stopniu znieść wysokie raty kredytu i umorzyć jego część. Sama ugoda polega na podpisaniu umowy pomiędzy klientem a bankiem, który świadczy usługę kredytu we frankach, podpisanie nowej umowy oraz aneksu na zmianę warunków kredytu.
Główny Prezes banku- Cezary Stypułkowski osobiście uważa, że wszystkie kredyty we frankach szwajcarskich zostały udzielone klientom na uczciwych zasadach. Dodaje, że problemem kredytobiorców nie jest skonstruowana przez nich umowa, ale wysoki kurs franka, którego aktualny kurs wynosi 4,41 złotego.

Nasza koncepcja ugód zakłada, że bank weźmie na siebie część kosztów wynikających ze wzrostu kursu szwajcarskiej waluty, chociaż na kurs waluty nie miał wpływu- mówi Stypułkowski.

Przygotowany program pilotażowy obejmuje około 1,3 tys. umów, a jego przebieg utrzyma się przez najbliższe trzy miesiące. Liczba wspomnianych umów to te, które przeszły pozytywnie procedurę wstępnej weryfikacji pod względem kryteriów, którymi kierował się mbank. Są to między innymi: brak opóźnień w spłacie zobowiązań i posiadanie tylko jednego kredytu we frankach. Kiedy pilotaż się zakończy? Wtedy, kiedy bank, podejmie decyzję w sprawie pozostałych kredytobiorców, którzy (po analizie całego programu) otrzymają optymalną ugodę.

Robimy krok w kierunku porozumienia z kredytobiorcami – także tymi, którzy dziś kwestionują zawarte umowy przed sądem. Jednak nasze stanowisko w tej sprawie się nie zmienia.Uważamy, że kredyty we frankach zostały udzielone na uczciwych warunkach, a tym, co doprowadziło do konfliktu, nie jest konstrukcja umowy, ale zmiana kursu walutowego. Klienci, banki i regulatorzy nie w pełni przewidzieli skalę osłabienia złotego do franka. Nasza koncepcja ugód zakłada, że bank weźmie na siebie część kosztów wynikających ze wzrostu kursu szwajcarskiej waluty, chociaż na kurs waluty nie miał wpływu. Proponujemy więc klientom, by spotkać się w połowie drogi – mówi prezes mBanku.

MBank poważnie traktuje Frankowiczów!

Bank dokona starannych wyliczeń, które wskażą im, jak obecnie wyglądałaby saldo kredytu pozostającego do spłaty przez klienta. Gdyby klient zamiast we frankach, zadłużył się w złotówkach z oprocentowaniem opartym na historycznej wartości stawki WIBOR 3M, która jest powiększona o aktualną marżę. W ten sposób wykalkulowane saldo zostanie porównane z obecnym zadłużeniem we frankach wyrażony w złotówkach. Oczywiście przy zastosowaniu średniego kursu NBP.

Co więcej, bank pomniejszy saldo kredytu o wpłaty na ubezpieczenie niskiego wkładu własnego lub o wartość podwyższonego oprocentowania bankowego (jeśli klient zastępował nim ubezpieczenie). Kiedy kredytobiorca podpisze umowę z bankiem, będzie spłacać całą należność wyłącznie w złotówkach, co ciekawe, może wybrać aktualne oprocentowanie według stałej stopy procentowej, np.: na okres 5 lat lub ewentualnie może zdecydować się na kredyt z tzw., stopą zmienną”, która jest oparta na podstawie wskaźnika WIBOR, powiększonego o wspomnianą marżę.

Analitycy, którzy przyjrzeli się całej sytuacji, wykonali szacunkowe obliczenia, z których jasno wynika, że kredytobiorcy, którzy zaciągnęli kredyt w latach 2006-2008, mogą dzięki zaproponowanej przez bank ugodzie zaoszczędzić nawet 20 procent spłacanego zadłużenia.

Co trzeba zrobić, by podpisać ugodę?

Z komunikatu opublikowanego przez mBank, dowiadujemy się, że klienci, którzy są w trakcie sporu z bankiem, mogą podpisać zaproponowaną ugodę przed sądem, w którym (aktualnie) toczy się dane postępowanie. Z kolei klienci, którzy na bieżąco zmagają się z kredytem i nie toczą żadnych spraw, związanych z kredytem mogą bezpośrednio podpisać ugodę w najbliższym oddziale bankowym.

Jak informuje mBank — cały proces do momentu podpisania niezbędnych dokumentów, będzie odbywał się wyłącznie drogą elektroniczną (online). Po podpisaniu dokumentacji, klient otrzyma wyspecjalizowanego opiekuna, który odpowie na każde pytanie dotyczące kredytu. Jednak, aby cały proces mógł ruszyć- bank musi uzyskać zgodę wszystkich wytypowanych kredytobiorców. Kiedy każdy z nich podejmie decyzję — bank będzie potrzebował kilku dni na dokładnie zweryfikowanie zgód.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

ING przyśpiesza w innowacjach

Już w maju w Katowicach odbędzie się globalny hackathon 24H-CodING. To kolejna inicjatywa ING, której celem jest dotrzymanie kroku najbardziej innowacyjnym firmom na rynku. Na początku roku ING jako pierwszy bank w Polsce wdrożył na tak szeroką skalę metodę Agile - wykorzystywaną głównie w firmach technologicznych - łącząc w jednych zespołach ekspertów z biznesu i IT. Wspiera ją PACE - autorskie rozwiązanie ING wprowadzania na rynek nowych produktów.

Szybki rozwój technologii cyfrowych zmienia zachowania i oczekiwania klientów. Coraz silniejsze znaczenie nowych technologii sprawia, że ING pracując nad nowymi produktami coraz bardziej przypomina firmę softwarową. Choć metoda Agile nie jest nowością na rynku, do tej pory była ona kojarzona właśnie głównie z firmami IT. Wykorzystanie jej, w tak dużym stopniu, w instytucji finansowej, jest nowością.

Agile oznacza organizację pracy opartą na większej swobodzie i elastyczności w określaniu priorytetów oraz odchodzenie od sztywnych podziałów na IT i zespoły biznesowe. Pozwala na krótszy czas wprowadzenia produktu na rynek i szybszą reakcję na zmieniające się potrzeby klientów i rynku. Od stycznia zgodnie z tą metodą  pracuje ok. 600 pracowników ING Banku Śląskiego – w jednym zespole są zarówno osoby odpowiadające za rozwój produktu, jaki i programiści. W oparciu o Agile powstawała także bankowość internetowa Moje ING. Nie jest to pierwsze zetknięcie ING z metodą Agile  – Grupa ING wykorzystuje ją w obszarze nowych technologii od kilku lat. W taki sposób projekty realizuje ING Services Polska, globalna firma IT. Część firmy pracuje już w zespołach DevOps, skupiających specjalistów z różnych obszarów IT.

Ważnym elementem wspierającym ING we wprowadzaniu na rynek nowych produktów, jest  autorska metodologia PACE. Opiera się ona na pracy w małych, niezależnych i międzydyscyplinarnych zespołach, które skupiają osoby z różnych dziedzin. PACE bazuje na bezpośredniej pracy z klientami, aby  od początku wykluczać projekty, które nie odpowiadają na rzeczywiste potrzeby użytkowników. Metodologia pozwala eliminować błędne założenia na każdym etapie prac – od wizji do prototypów – i wprowadzać na rynek tylko właściwe rozwiązania.

– Na innowacje patrzymy w szerokiej perspektywie. Musimy być gotowi szybko reagować na zmieniający się rynek, technologie i potrzeby klientów. W strukturze grupy ING stworzyliśmy specjalne jednostki w całości zajmujące się innowacjami. W zeszłym roku uruchomiliśmy w Warszawie wewnętrzny akcelerator w którym kilkadziesiąt mogło poświęcić się pracy nad pomysłami na nowe produkty i Prowadzimy prace ze startupami testując i sprawdzając ich rozwiązania. Dodatkowo w Grupie ING podejmujemy także liczne działania nakierowane na współpracę ze startupami z innych krajów – mówi Miłosz Gromski z biura prasowego ING. – Hackathon ING będzie więc w pewnym sensie odbiciem tego, w jaki sposób pracujemy w banku. Przekuwamy idee w prototypy, eksperymentujemy, sprawdzamy nowe rozwiązania, by finalnie wprowadzać w życie jak najbardziej wartościowe produkty – dodaje Miłosz Gromski.

12 i 13 maja po raz pierwszy w Polsce odbędzie się globalny hackathon Grupy ING.  Podczas 24hCodING w Katowicach kilkuset programistów z całego świata będzie przez 24 godziny pracować nad innowacyjnymi usługami i narzędziami, które mają ułatwiać życie klientom ING. Hackathon będzie więc formą szybkiego tworzenia eksperymentów oraz prototypów. PACE i Agile promują podejście, w którym na pierwszym miejscu jest klient i właśnie takie rozwiązania mają największą szansę na zwycięstwo. Jeśli jakiś pomysł będzie miał wartość biznesową, ING będzie  rozmawiać z twórcami na temat możliwości jego dalszego rozwoju na komercyjnych zasadach. Ponadto na autorów najlepszego prototypu czeka wycieczka do Doliny Krzemowej.

24H-CodING to międzynarodowa inicjatywa Grupy ING, współorganizowana w tym roku przez ING Bank Śląski oraz ING Services Polska. Rejestracja uczestników i zgłaszanie pomysłów odbywa się na stronie  www.24hcoding.com.

::

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Nest Bank, czyli nowy, najbardziej rodzinny bank w Polsce

Na polskim rynku bankowym zadebiutowała nowa marka, Nest Bank, który przejął po FM Banku 53 oddziały. Sieć własna Nest Banku ma zakończyć się właśnie na przejętych placówkach, a podstawą dalszego rozwoju marki będzie sieć partnerska.

Franczyza siłą napędową

 

Wraz z pojawieniem się na rynku nowej marki, znikną z niego Bank Smart i BIZ Bank. Nowo powstały brand swoją ofertę kieruje przede wszystkim do rodzin oraz mikrofirm. Będzie ona bogata w usługi typu consumer finance. Za budowę sieci partnerskiej Nest Bank odpowiedzialny ma być Jacek Biskup, który w przeszłości odpowiadał między innymi za rozwój sieci Meritum Banku. 

Do końca 2017 roku Nest Bank zamierza mieć ponad 300 placówek działających na zasadzie franczyzy. Już w listopadzie tego roku ma natomiast wystartować kampania reklamowa, dzięki której marka w przeciągu zaledwie kilkunastu tygodni ma stać się rozpoznawalna przez blisko połowę Polaków. Dzięki temu ma również zwiększyć się zainteresowanie Nest Bankiem przez fanczyzobiorców. Dużym ułatwieniem dla współpracowników Nest Banku ma być też brak zakazu konkurencji. Oznacza to, że osoby, które prowadzą już placówki bankowe pod innymi szyldami, będą mogły stać się franczyzobiorcami Nest Banku. 

Rodzina przede wszystkim

 

Lokale Nest Banku mają wynosić po około 40 m2, a ze wstępnych informacji wynika, że cena za m2 placówki będz wynosić 1,2-1,3 tys. zł. Co istotne, nowa marka pojawiła się na rynku tuż po fuzji Aliora i Meritum Banku. Banku BPH niebawem zostanie z kolei przejęty przez Alior Bank. Czy dzięki temu część franczyzobiorców zdecyduje się zainwestować pieniądze w Nest Bank? Przekonamy się w najbliższych miesiącach.

Tym, co charakteryzować ma nowego gracza na rynku jest skierowanie swojej oferty ku rodzinom. Przykładowo oprocentowanie rachunku oszczędnościowego w banku ma być tym wyższe, im więcej dzieci posiada klient. Widoczne będzie to również w kameralnym, przyjaznym dzieciom wystroju wnętrz. W placówkach oprócz kawy i herbaty ma być oferowane również kakao. Nest Bank deklaruje też, że jako jeden z nielicznych banków będzie uwzględniał środki z rządowego programu Rodzina 500+ do oceny zdolności kredytowej klienta. 

::

Fot. PAP / materiały prasowe

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF