...

BRIEF dociera do polskich firm i ich pracowników – do wszystkich tych, którzy poszukują inspiracji w biznesie i oczekują informacji o ludziach, trendach i ideach.

Skontaktuj się z nami

Undiscovered – stores about experience | 20.11.2019 | WARSZAWA

Projektowanie doświadczeń staje się obecnie nowym narzędziem marketingowym, wykorzystującym reakcje naszego organizmu i budującym relacje z przedmiotem lub usługą. O szansach, ale też o zagrożeniach związanych z tym nowym nurtem porozmawiamy podczas interdyscyplinarnej konferencji „Undiscovered - Stories about experience”. Wydarzenie, którego pierwsza edycja odbędzie się 20 listopada 2019 roku, współtworzone jest z ekspertami z całego świata i ma być podróżą między potrzebą, sprzedażą, relacjami i etyką.

WYJĄTKOWA FORMUŁA, WYJĄTKOWI GOŚCIE

Programowi konferencji nadaliśmy formułę panelową. Dyskusje eksperckie toczyć się będą wokół trzech tematów:

  • Amazing senses, czyli co to jest experience?
  • Trick the mind (challenge the body), czyli o przekraczaniu granic.
  • Play with your guts, czyli jak podjąć wyzwanie, by przetrwać.

Wierzymy bowiem, że tylko podczas dyskusji na styku branż i kompetencji można odkryć to, co nieodkryte i dotąd niewypowiedziane.  

Wśród potwierdzonych prelegentów znajdują się między innymi: 

  • Kathryn Best, której zainteresowania badawcze skupiają się obecnie przede wszystkim na tematyce projektowania, „wellbeing” i której bestsellerowe książki poruszające zagadnienie roli design thinking w procesie kształtowania zmian przetłumaczono na 13 języków.
  • Branco Popovic, założyciel FASHIONCLASH – innowacyjnej i interdyscyplinarnej platformy modowej służącej debiutującym projektantom i artystom. 
  • zapraszana we współpracy z Ambasadą Holandii w Polsce ekspertka światowego formatu z zakresu „food design”.

Projekt „Undiscovered – Stories about experience” realizowany będzie przez trzy kolejne lata, w każdym uzyskując uaktualnioną i poszerzoną o nowe elementy formułę. 

NASI UCZESTNICY

Wydarzenie skierowane jest do dyrektorów kreatywnych, specjalistów ds. marketingu, strategów, kadry wyższego szczebla odpowiadającej za innowacje i rozwój, badaczy oraz menedżerów instytucji kultury. 

KTO STOI ZA PROJEKTEM?

Organizatorem konferencji „Undiscovered – Stories about experience” jest powołana z końcem 2017 roku Fundacja Content Story, której głównym celem jest działanie projektowe na pograniczu designu, sztuki, technologii, mody, nauki oraz projektowania doświadczeń. 

Do chwili obecnej zespół Fundacji zrealizował dwa projekty: wystawę BODY w ramach Europejskiej Stolicy Kultury oraz wystawę OVERLOAD w ramach festiwalu Gdynia Design Days 2018. 

Autorem identyfikacji wizualnej jest studio Punkt Widzenia

GDZIE I KIEDY?

Pierwsza edycja konferencji „Undiscovered – Stories about experience” 

20.11.2019, Warszawa

Bilety dostępne na: https://www.undiscovered.pl/bilety-i-akredytacje/

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Content marketing jako narzędzie promocji różnej wielkości przedsiębiorstw

Bez wątpienia, polscy przedsiębiorcy przeznaczają coraz więcej środków na reklamę w internecie - potwierdza to choćby ostatni raport IAB AdEx, według którego wydatki na digital osiągnęły wartość 4,5 miliarda złotych. Nic dziwnego, bowiem narzędzia takie jak np. telemarketing znacznie straciły na swojej mocy sprzedażowej, z kolei wysyłanie ofert handlowych do adresatów z zakupionej bazy mailingowej grozi obecnie karą. W zamian polskie firmy i przedsiębiorstwa mają do dyspozycji m.in. content marketing, który nie tylko wspomaga działania SEO, ale pozwala także zbudować określony wizerunek marki.

“Content is king”?

Z przywołanych we wstępie badań wynika, że polskie firmy i przedsiębiorstwa najwięcej pieniędzy przeznaczają na promocję za pośrednictwem kampanii display oraz działań SEM. Pierwsza forma może trochę dziwić, zważając na powszechność występowania zjawiska “banner blindness”. Druga nie zaskakuje wcale, ponieważ wyszukiwarki internetowe stanowią obecnie najważniejsze źródło informacji, zastępując tym samym leksykony, katalogi firm, książki kucharskie itd. i stając się jednocześnie kluczową formą marketingu.

Co prawda, w badaniach nie zostały wyszczególnione tak zawężone rodzaje promocji jak content marketing – niemniej każdy, kto ma podstawową wiedzę na temat tej strategii, zdaje sobie jednak sprawę, jaki ma ona wpływ na działania SEO. Co więcej, na temat marketingu treści nadal krążą pewne mity, mówiące np. że skupia się on wyłącznie na prowadzeniu bloga. Tymczasem, przemyślana strategia content marketingu powinna odbywać się również za pomocą takich kanałów, jak social media, newsletter, magazyny branżowe online czy serwisy zewnętrzne. Słowem, tych miejsc, które w raporcie IAB AdEx (zaraz po display i SEM) były typowane jako najpopularniejsze rodzaje reklamy online.

 

Źródło: https://iab.org.pl/badania-i-publikacje/reklama-cyfrowa-z-rekordowa-wartoscia-45-mld-zl-iab-polskapwc-adex/

Powszechnie wiadomo, że nachalna oraz nastawiona jedynie na sprzedaż reklama nie skutkuje obecnie zadowalającymi wynikami. Z tego właśnie powodu rośnie znaczenie content marketingu, pozwalającego na budowanie trwałych relacji z klientami oraz silnego wizerunku marki. Wiele osób wychodzi jednak z założenia, że nie przynosi on wymiernych korzyści, a konieczność regularnego dzielenia się rozmaitymi treściami jest zbyt dużym obciążeniem dla budżetu małych firm. Tymczasem, strategia ta jest doskonałym wyborem zarówno dla wielkich przedsiębiorstw, jak i przedstawicieli sektora MŚP.

Nie taki tani?

Kłamstwem byłoby stwierdzenie, że content marketing jest tani. Niektóre osoby wychodzą z założenia, że wystarczy posadzić stażystę przed komputerem, zlecić mu napisanie kilku artykułów i postów, a następnie czekać na efekty w postaci zwiększonego ruchu na stronie i pomnożonych wyników sprzedaży. Content marketing wymaga jednak profesjonalnego podejścia, stanowiąc stałą i długotrwałą inwestycję. W efekcie może więc nieść ze sobą relatywnie wysokie koszty finansowe. Niemniej, dla porównania wystarczy przyjrzeć się raportowi IMM “Wydatki reklamowe w wybranych branżach w 2018”, w którym wskazano ile wybrane branże wydają na promocję w telewizji, radiu oraz prasie.

Źródło: https://www.imm.com.pl/branza-farmaceutyczna-liderem-rocznego-zestawienia-wydatkow-reklamowych-raport-imm-wydatki-reklamowe-w-wybranych-branzach-w-okresie-od-1-stycznia-do-31-grudnia-2018/

Dodatkowo, nie można zapominać, że w zestawieniu z tradycyjnymi formami promocji, content marketing umożliwia m.in. dotarcie z przekazem do określonej grupy docelowej, a następnie obustronną komunikację z klientem, co może stać się kluczowym czynnikiem przewagi konkurencyjnej.

Content marketing jako forma promocji – o czym należy pamiętać?

Twierdzenie, że firmy, które zdecydowały się na wdrożenie content marketingu, muszą zainwestować w unikalne, wysokiej jakości i ciekawe treści, wydaje się być tak oczywiste, że nie warte powtórzenia. Przed konsekwencjami płynącymi z duplicate content i thin content specjaliści przestrzegają bowiem od lat. Mimo to, w sieci nie brakuje treści, które są przeciwieństwem trzech wymienionych powyżej cech. Dlatego, w sytuacji korzystania z outsourcingu treści, należy dokładnie zweryfikować kwalifikacje i zdolności copywriterskie wykonawcy.

W trakcie planowania content marketingu, jak każdej innej strategii promocyjnej, kluczowe jest prawidłowe określenie odbiorcy. Pozornie brzmi jak to kolejny wyświechtany frazes, niemniej jest to bardzo często pomijany aspekt. Umiejętne określenie potencjalnych odbiorców pozwala nie tylko dostosować kanał przekazu, format treści czy styl wypowiedzi.

Współcześnie nadawca komunikatu ma niewiele czasu, aby zwrócić uwagę internautów. Mimo to, w treściach publikowanych na stronie, blogu, w social mediach czy newsletterze, bardzo często skupia się on bardziej na sobie i swoim produkcie, niż na potencjalnym konsumencie. To błąd, bo internautów zazwyczaj nie interesuje, że coś jest “wysokiej jakości” czy “w przystępnej cenie”, ale to: dlaczego powinien zainteresować się właśnie tą ofertą. Znajomość konsumenta, wraz z listą trapiących go problemów i pytań, to podstawa w tworzeniu wartościowego contentu.

Trzy lata temu Nicole Mendelsohn, wiceprezes Facebooka, powiedziała: “mobile was a thing, and video is the next big thing”, przez co wskazała na kierunek rozwoju reprezentowanej platformy. Z powodzeniem można odnieść to także do content marketingu. Od dłuższego czasu eksperci przekonują, że strony www i publikowane na nich treści muszą być dostosowane do użytkowników mobilnych, których liczba z roku na rok dynamicznie wzrasta (raport Gemius Polska 2018).

Słowa Mendelsohn potwierdza również popularność video content marketingu, który zwłaszcza dla reprezentantów pokoleń XYZ, stanowi atrakcyjną formą przekazu informacji. Materiały wideo nie tylko mogą stanowić ciekawe uzupełnienie długich artykułów, ale m.in. zapewniają większy zasięg np. poprzez publikację w social mediach oraz są pozytywnie oceniane przez roboty Google’a, a więc wpływają na SEO. Nic dziwnego, że według badań Cisco, do 2020 roku około 82% ruchu w sieci będzie wiązała się z treściami wideo.

Aby content marketing przyniósł pożądane efekty wymaga opracowania przemyślanej strategii (m.in. definicja celów, określenie KPI czy grupy docelowej), zainwestowania w stałą publikację unikalnych i ciekawych treści, a następnie budowania dla nich zasięgów (np. poprzez social media) i analizowanie rezultatów wymienionych działań. Obowiązkowo należy zadbać również o aspekty techniczne, jak np. dostosowanie do urządzeń mobilnych. Wszystko to niesie ze sobą oczywiście koszty (od kilku do kilkudziesięciu tysięcy rocznie). Niemniej, w porównaniu z reklamą w telewizji, radiu czy w prasie (na które większość przedstawicieli sektora MŚP nie może sobie pozwolić) content marketing pozwala dotrzeć do określonej grupy klientów, a profesjonalne treści mogą nawet latami pracować na wysoką pozycję strony w wynikach wyszukiwania. Strategia ta powinna więc być podstawowym narzędziem, zarówno w ręku małych, jak i dużych przedsiębiorstw.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Komunikacja zbudowana na emocjach

Minęło kilka dni od premiery książki „Fanocracy”, Davida Meerman Scotta. Agata Zeman z 24/7Communication przeprowadziła wywiad z jej autorem, podczas szczytu PROI Worldwide w Quebec City w Kanadzie na zlecenie redakcji brief.pl.

Spotykamy się dziś na corocznym szczycie niezależnych agencji PR należących do organizacji PROI Worldwide, podczas którego będziesz opowiadał o sposobie, w jaki marki powinny komunikować się z konsumentami. Internet, urządzenia mobilne, sztuczna inteligencja, VR i AR, blockchain i wiele innych nowych technologii mocno zrewolucjonizowało nasze życie. O czym powinny pamiętać firmy, zmieniając sposób komunikacji marki, strategię marketingową i sprzedażową, by dopasować się do „nowego” świata konsumentów?

Nowe technologie, sztuczna inteligencja i maszyny sprawiły, że wiele firm za bardzo skupiło się na samej technologii, nie przykładając wystarczająco dużej wagi do aspektu ludzkiego. Nie powinniśmy pozwolić na to, aby technologia przejęła kontrolę nad całością naszych działań. Wiele firm wykorzystuje nowe technologie do komunikacji z potencjalnymi klientami, bez angażowania ludzi. Oczywiście, jeśli jest to zrobione prawidłowo, nic złego się nie dzieje. Jednak w przeciwnym wypadku takie działanie wyrządza bardzo dużo szkód dla marki. Weźmy dla przykładu firmę ubezpieczeniową. Jeśli otrzymałbym telefon z informacją, że mam dług do spłacenia i musiałbym przejść przez cały zautomatyzowany proces prowadzący do automatycznej płatności, zignorowałbym to, ponieważ brakowałoby mi indywidualnego podejścia do mojego problemu. Jeśli wykorzystujemy nowe technologie, na przykład do komunikacji w mediach społecznościowych, warto zdawać sobie sprawę, że najlepsze, co możesz zrobić, to dodać do niej pierwiastek ludzki.

Gdzie znajduje się miejsce dla public relations w przyszłości ekosystemu zintegrowanej komunikacji marketingowej? Jakie trendy są prognozowane?

Przez 15 lat definiowałem PR przez pryzmat sposobu, w jaki jest zorganizowana komunikacja z otoczeniem. Teraz, z perspektywy czasu widzę, że PR się niesamowicie rozwinął. Do tej pory mieliśmy wyłącznie media mainstreamowe i wyzwaniem było bezpośrednie dotarcie do opinii publicznej. Teraz mamy podcasty, webcasty czy treści wideo, aby na różne sposoby komunikować się z odbiorcami. Obszar PR (zarówno wewnątrz organizacji, jak i przy współpracy z zewnętrzną agencją) ma szansę na dynamiczny i szybki rozwój. Możliwości i działania osób zajmujących się PR-em wykraczają obecnie daleko poza klasyczne media relations i należy mieć tego świadomość.

Z czego wynika fakt, że tak ciężko jest sprzedać dużą kampanię PR i dostać na nią adekwatnie duży budżet? Dlaczego CEO, dyrektorzy marketingu czy członkowie zarządów nie widzą w nich wartości?

Wszystko sprowadza się do agencji i ludzi zajmujących się PR. Muszą oni wykazać, że robią znacznie więcej niż zakłada komunikacja z mediami. Prezesi i członkowie zarządów mają wyobrażenie, że PR to tylko klasyczne media relations i dlatego działy komunikacji mają trudności z uzyskaniem zgody na to, aby robić więcej. Szkoda, bo w dzisiejszych czasach komunikacja z otoczeniem oznacza tak wiele! Twitter, Facebook, LinkedIn, YouTube, podcasty – jest tak dużo kanałów i sposobów. Problemem tak naprawdę nie jest uzyskanie wysokich budżetów czy zrozumienia ze strony CEO’s, tylko fakt, że specjaliści zajmujący się PR nie potrafią wystarczająco dobrze wytłumaczyć, jak działa PR w dzisiejszym świecie.

Dostrzegamy duże różnice w podejściu do content marketingu w Ameryce i w Polsce. W USA firmy przeznaczają coraz większe budżety na tworzenie jakościowego contentu zamiast na jego promocję, podczas gdy w Polsce nadal większe budżety przeznaczane są na promocję. Z czego wynika ta różnica?

Na całym świecie osoby, które rozpoczynają działania marketingowe, skupiają się za bardzo na produkcie i usłudze. Content marketing jest dla nich sposobem reklamowania. A w rzeczywistości nie chodzi o promocję, tylko o edukację związaną z konkretnym problemem. Powinniśmy pomagać konsumentom rozwiązywać ich problemy i to powinno się dziać poprzez tworzenie odpowiednich treści (w formie video, bloga etc.). Niestety, działania marketerów nie są efektywne, ponieważ za bardzo skupiają się oni na promowaniu I sprzedawaniu produktu, zamiast na wartościowych treściach.

Brief.pl promuje pozytywne podejście do artykułów sponsorowanych, które na naszym rynku nie są powszechnie lubiane. Czytelnicy uważają je raczej za mało obiektywne. My natomiast staramy się przekonać ich, że artykuły sponsorowane, pisane przez specjalistów z danej branży w firmie często mają większą jakość merytoryczną niż materiały redakcyjne tworzone przez dziennikarzy. Jakie jest Twoje zdanie?

Artykuły sponsorowane są podobne do content marketingu. Jeśli artykuł jest dobrze napisany, skupia się na istniejącym problemie i rozwiązuje ten problem, to jest cenny dla konsumentów. Nie ma znaczenia, czy jest to artykuł sponsorowany na YT, blogu czy w mediach. Jednak jeśli to reklama, to ludzie nie będą jej czytać. Większość doświadczeń czytelników z artykułami sponsorowanymi jest zła, ponieważ są to rozbudowane reklamy, a temu ludzie są przeciwni. Konsumenci chcą czytać treści, które nie są reklamami. Myślę, że głównym problemem są Ci, którzy to piszą i media, które to akceptują.

Jak przekonać marki by zmieniły swoje podejście do tworzenia treści?

Muszą zrozumieć, że nikogo nie obchodzą ich produkty czy marki. Muszą skupić się na problemach i wyzwaniach, z jakimi mierzą się kupujący, tworzyć content na potrzeby konsumentów.

Właśnie weszła na rynek Twoja kolejna książka „Fanocracy”. Zdradzisz o czym jest?

Moja nowa książka „Fanocracy” jest o przekształcaniu konsumentów w fanów i fanów w konsumentów. Napięcie w marketingu internetowym poszło za daleko. Ludziom przejadły się historie i potrzebują prawdziwych relacji międzyludzkich. Dlatego zadałem sobie pytanie: w jaki sposób ludzie stają się fanami czy pasjonatami danego produktem? Jakie jest tego uzasadnienie? I jak firmy mogą to wykorzystać? Napisałem tę książkę z moją 26-letnią córką. Należymy do różnych społeczności fanów, ale dokładnie rozumiemy, dlaczego dołączyliśmy do danego grona.

Jaka jest recepta na to, żeby ludzie stali się fanami naszego produktu, firmy albo agencji?

Kluczowe jest nawiązanie bardzo bliskich relacji z drugą osobą, niezależnie od tego, czy jest to konsument, czy klient agencji. Relacje powinny być zbudowane na wspólnych emocjach np. podobnych upodobaniach, pasjach, zainteresowaniach. Po drugie, dzielenie się treściami, które zainteresują i wciągną klienta. Zrobiliście fajny raport? Macie ciekawe dane? Nie sprzedawajcie tego, nie proście o coś w zamian – dajcie to za darmo. Po trzecie, stwórzcie coś, czym będziecie się mogli podzielić na zewnątrz organizacji – coś, co zaangażuje ludzi i spowoduje, że będą chcieli kliknąć „share”.

Patrząc wstecz na premierę książki „Nowe zasady marketing i PR” – jak dużo się w Twoim odczuciu zmieniło, jeśli chodzi o komunikację?

Od czasu premiery, książka miała już 6 edycji, aktualizuję ją co 2 lata. Kiedy spoglądam wstecz do 2007 roku, kiedy była jej premiera, wyraźnie widać, jak wiele się zmieniło. Kiedy prowadziłem badania w 2005 roku, Twitter nie istniał, a Facebook był tylko dla studentów. W sposób ciągły komunikujemy zmiany, dlatego w każdej edycji dodaję nowe narzędzia (aktualizuję nowe historie) lub biorę stare narzędzia i usuwam je tak, jak w przypadku Google Pros.

Dzięki za rozmowę mam nadzieję, że Twoja nowa książka zdobędzie wielu fanów.

Jestem tego pewien. „Fanocracy” to jest przyszłość, która właśnie nadeszła.

 

 

David Meerman Scott – Strateg marketingowy, przedsiębiorca, partner strategiczny VC, doradca firm i autor 10 książek, które okazały się bestellerami. Jego książka „New rules of marketing and PR” otworzyła ludziom oczy na nowe realia marketingu i PR w erze social media. Pozycja stała się międzynarodowym bestsellerem opublikowanym w 29 językach od albańskiego po wietnamski, jej szósta edycja to niemalże nowoczesny klasyk.

Agata Zeman – Dyrektor Operacyjna w agencji 24/7Communication oraz liderka praktyk consumer oraz crisis management w ramach organizacji PROI Worldwide (www.proi.com). Posiada 15-letnie doświadczenie w dostarczaniu skutecznej komunikacji dla największych światowych marek w Polsce i za granicą. Doradzała strategicznie firmom w Singapurze, Paryżu oraz Brukseli.  Nagradzana w wielu konkursach, członkini jury Złote Spinacze oraz Cannes Lions YC.

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Big Data Content Marketing pozwala na więcej

Najważniejszym celem content marketingu w powszechnej opinii pozostaje budowa świadomości marki, a jedną z najważniejszych miar jego efektywności jest po prostu ruch na stronie internetowej. Rozwój Big Data wiele jednak zmienia w tym obszarze.

Ograniczenia content marketingu

O tym, że content marketing wykorzystywany jest głównie do działań wizerunkowych nie trzeba nikogo specjalnie przekonywać. Według danych Marketing Charts taki cel stawia 82% firm B2B i blisko 80% B2C. Determinują to przede wszystkim sposoby mierzenia efektywności tego narzędzia, a właściwie ich ograniczone możliwości. Przeważnie sprawdza się jedynie zasięgi postów w mediach społecznościowych, liczbę Unique Users na stronie marki, zaangażowanie odbiorców w postaci udostępnień i pobrań takiej treści lub jej komentowanie. Przy odrobinie gimnastyki można też analizować ruch źródłowy, zachowanie użytkowników i porównać to z wynikami finansowymi. Jednocześnie warto zaznaczyć, że w przypadku różnych produktów oraz usług różny jest też czas podejmowania decyzji zakupowej.

Osobną kwestią pozostaje wiedza do kogo tak naprawdę kierować komunikaty i w jaki sposób? Kto rzeczywiście jest odbiorcą przygotowanych treści? Wreszcie, jak tworzyć angażujące materiały?  

BigDataCMP maksymalizuje efekty

Dopiero dołączenie narzędzi Big Data pozwala na zwiększenie efektywności content marketingu. Dzięki temu zakres celów jakie możemy przypisać do tego działania znacząco się zwiększa. Opracowane i dystrybuowane treści można użyć do weryfikacji oraz identyfikacji potencjalnych klientów, budowania baz retargetingowych, czy po prostu generowania leadów sprzedażowych.

Rezultaty analiz na podstawie Big Data bywają nieoczywiste. – Zależało nam na dotarciu do nowej grupy potencjalnych klientów, ale nie chcieliśmy tego robić po omacku – mówi Maria Krasnopolska, Brand Manager KRUK S.A. –  Na podstawie działań digitalowych otrzymaliśmy profil behawioralny naszych klientów, który wskazał zaskakującą podpowiedź do dalszych działań content marketingowych. Dane wyraźnie pokazywały, żeby komunikat kierować do segmentu parentingowego. Skorzystaliśmy przy tym z mechanizmu platformy BigDataCMP. W efekcie 38% leadów zebranych w trakcie trwania całej kampanii pochodziło właśnie z tego działania – dodaje.

W tym przypadku celem content marketingu było zweryfikowanie segmentu odbiorców oraz wygenerowanie leadów w nowej grupie celu. Ostatecznie dzięki technologii, na której opiera się wspomniana platforma BigDataCMP, nie tyle poszerzono tę grupę, co znaleziono nowe skuteczne kanały komunikacji oraz sposób tworzenia angażujących treści.

Kanały komunikacji na bazie wiedzy

Właśnie dobór miejsca dystrybucji treści również ma znaczenie. Oczywiście własne kanały to jedna strona medalu, ale drugą są niezależne profile w mediach społecznościowych, publikacje w mediach szeroko zasięgowych, w serwisach specjalistycznych, czy po prostu blogach. Nie mając odpowiednich danych wybór opiera się głównie na potencjale strony, określanym statystykami odwiedzin danej witryny. Tymczasem proces wyboru także można zoptymalizować dzięki Big Data i skorzystać ze starannie wyselekcjonowanej bazy wydawców.

Liczba czytelników nie jest równoznaczna z liczbą wartościowych odbiorców danej usługi lub produktu. Użytkownicy serwisu o mniejszym zasięgu mogą stanowić liczniejszą reprezentację potencjalnych klientów marki niż ci z tego większego.

Doskonale obrazuje to przykład promocji ośrodków narciarskich. – Przy działaniach budujących świadomość naszych ośrodków w Jasnej Chopok, Tatrzańskiej Łomnicy na Słowacji czy Szczyrku w Polsce, stawiamy na maksymalizację efektu marketingowego. Dlatego korzystamy ze wsparcia Big Data – podkreśla Piotr Jelonek, Marketing Manager Media House w Tatry Mountain Resorts. – Doskonale wiemy, gdzie publikować nasze treści. Dzięki temu w jednej z ostatnich kampanii współczynnik konwersji użytkowników, którzy początkowo zapoznali się z naszym contentem na portalach i blogach tematycznych wyniósł 25%. Natomiast wśród tych, którzy zapoznali się z nim na portalach horyzontalnych wyniósł 9% – zaznacza.

Warto przy tym dodać, że mając poprawnie wyselekcjonowaną bazę kanałów komunikacji, profil behawioralny odpowiadający rzeczywistym klientom marki oraz wiedzę jak tworzyć angażujące treści, oszczędzamy czas, ale też i budżet marketingowy. Jest on kierowany na konkretne działania na podstawie szczegółowych danych, w sposób bardziej racjonalny.

Budowa relacji dzięki zainteresowaniu

Content marketing w porównaniu do pozostałych działań marketingowych dzięki swojej natywności wzbudza większe zainteresowanie wśród odbiorców. – Pamiętajmy, że treści, które tworzymy są częścią budowania relacji z potencjalnymi klientami – mówi Łukasz Maroszczyk, Head of Digital Marketing CEE Market w Signify /wcześniej znane jako Philips Lightning/. – Chcąc zdobyć zaufanie odbiorcy należy prowadzić określoną narrację i się wyróżnić. Mając dostęp do nowoczesnych narzędzi jak na przykład BigDataCMP łatwiej, wygodniej oraz efektywniej zarządzamy całym procesem opracowania tych treści, jak i ich publikacji. Wpływamy zatem na wiarygodność przekazu – dodaje.

Big Data Content Marketing również pozwala lepiej poznać osoby, na których nam najbardziej zależy. Mając takie dane prościej jest zarządzać marką osobistą. Zyskuje się bowiem coś na kształt mapy drogowej do kreowania własnej pozycji i prezentacji kompetencji w określonych kanałach komunikacji.

Rozwój technologii zatem wyraźnie wpłynął na możliwości jakie obecnie oferuje content marketing. Oczywiście to nadal narzędzie, które niesie ze sobą korzyści wizerunkowe, ale można je wykorzystać w innym obszarze, jednocześnie optymalizując całą inwestycję w marketing.

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Jak dobrać content do grupy odbiorców?

Według zeszłorocznego Raportu Strategicznego INTERNET, sporządzonego przez IAB Polska, większość firm przyznaje, że korzysta z narzędzi content marketingu. Dodatkowo, znaczna część z nich deklaruje, iż działania w tym zakresie są efektywne. W rezultacie na stronach coraz większej liczby sklepów i firm można zapoznać się m.in. z unikalnymi opisami produktów czy zakładką z artykułami blogowymi.

Określenie grupy docelowej a tworzenie treści

Prawidłowe określenie grupy docelowej jest kluczowe podczas tworzenia treści, zwłaszcza tych o charakterze sprzedażowym. Bardzo często publikowane na stronach teksty koncentrują się jedynie na samych zaletach produktów czy nagrodach, które zdobyła firma. Nie mówią jednak, jak to wszystko przekłada się na interes potencjalnego klienta. Być może treści te przedstawiają ofertę firmy w samych pozytywach, a dodatkowo są prawidłowo zoptymalizowane pod kątem SEO. Niestety, nie przekonają one skutecznie niezdecydowanego odbiorcy do zakupu.

Dokładnie określona grupa docelowa powinna być dla nas cenną wskazówką w trakcie tworzenia treści. Znając najważniejsze potrzeby, preferencje oraz obawy potencjalnych klientów, wiemy które informacje na temat produktu należy wyeksponować. Ponadto możemy wówczas rozwiać ich ewentualne wątpliwości co do oferty. Określenie grupy docelowej jest więc kluczową kwestią w tworzeniu komunikatów, które skutecznie trafiają, a następnie przekonują odbiorcę do zakupu.  Nawet najlepiej skonstruowane opisy produktów, ale skierowane do złej grupy odbiorców, nie przyniosą pożądanych efektów. Dopiero połączenie tych dwóch elementów stanowi wpłynie na zwiększenie wyników sprzedaży sklepu online.

Dodatkowo, warto pamiętać, że ludzie instynktownie wyszukują informacji na swój temat. Mowa w tym miejscu o efekcie coctail party, terminie z psychologii, o którym wspominaliśmy już we wcześniejszych artykułach. Współcześnie znaczna część konsumentów jest świadoma swoich potrzeb oraz ma jasno sprecyzowane oczekiwania. Prawidłowo skonstruowany opis produktu wraz z chwytliwym nagłówkiem może skutecznie przyciągnąć ich uwagę, a następnie odpowiedzieć na wszystkie nurtujące pytania lub też proponować rozwiązania trapiących ich problemów.

Grupa odbiorców a kanał przekazu

Dzięki określeniu grupy docelowej nie tylko wiemy, jakie informacje zainteresują i trafią do potencjalnego odbiorcy. Możemy również określić najlepszy sposób komunikacji oraz najskuteczniejsze kanały przekazu. Wiemy zatem, czy lepiej zwracać się do potencjalnego klienta bezpośrednio, czy też sięgać po formę bezosobową. Mamy również świadomość, gdzie warto publikować treści (poza opisami produktów na stronie sklepu), aby dotarły do potencjalnego klienta. Może to być np. Facebook (m.in. za pomocą krótkich postów), firmowy blog (m.in. za pośrednictwem poradnikowych i specjalistycznych wpisów) czy też portale zewnętrzne (m.in. w formie artykułów sponsorowanych).

W ostatnim czasie dużą popularnością cieszy się także tzw. content efemeryczny, a więc publikowanie „zanikających” i „ulotnych” treści np. Instagram Stories czy Facebook Stories. Są one bowiem dostępne tylko przez 24h, przez co wywołują specyficzny rodzaj zainteresowania i jednocześnie wymuszają na odbiorcy zapoznanie się z treścią w danej chwili. Oczywiście nie trzeba ograniczać się do jednego kanału, ponieważ dla przykładu: blog i media społecznościowe mogą się doskonale uzupełniać. Niemniej, to prawidłowe określenie odbiorcy dostarcza nam odpowiedzi na pytania: w jakich serwisach są aktywni nasi potencjalni klienci oraz jaki format treści jest odpowiedni dla naszej branży.

Jak określić odbiorcę treści?

Określanie grupy docelowej powinno odbywać się za pomocą kilku person. Czym różnią się te dwa pojęcia? Persona jest możliwie najbardziej dokładnym opisem przedstawiciela grupy docelowej. Uwzględnia najważniejsze potrzeby i zachowania naszego potencjalnego klienta. Jest więc pojęciem znacznie węższym niż grupa docelowa. Jak prawidłowo określić personę? Musimy odpowiedzieć na kilkanaście pytań, które wymieniliśmy w jednym z naszych poprzednich artykułów. Bardziej problematyczna wydaje się jednak kwestią: skąd uzyskać takie informacje?

Przy tworzeniu persony przydatne mogą okazać się choćby dotychczasowe opinie na temat naszych produktów. Pozwalają one nie tylko skutecznie udoskonalić ofertę, ale również dopasować odpowiedni content. Zarówno pozytywne, jak i negatywne opinie dostarczają nam wielu cennych informacji na temat persony m.in. jej oczekiwania, potrzeby czy powody rozczarowania.

Innym cennym źródłem wiedzy na temat przedstawicieli naszej grupy docelowej mogą być statystyki na Facebooku. Co prawda, pozwalają one na poznanie odbiorców marki wyłącznie w jednym medium, jednak można śmiało przypuszczać, że osoby odwiedzające naszą stronę odznaczają się podobnym profilem. Statystyki na Facebooku wskazują na przedział wiekowy odbiorców, a także jaka część z nich to kobiety, a jaka to mężczyźni. Znacznie więcej wskazówek może nam jednak dostarczyć narzędzie Google Analitycs, dzięki któremu możemy poznać m.in. wiek, płeć, a nawet zainteresowania użytkowników naszej strony.

Treści a płeć odbiorców

Być może zakres informacji, który otrzymamy za pomocą dwóch wymienionych narzędzi, okaże się nadal niewystarczający do stworzenia pełnego opisu persony. Z pewnością stanowi jednak solidną bazę w budowaniu grupy docelowej. Weźmy dla przykładu informację na temat płci naszych potencjalnych klientów. Wówczas, w trakcie tworzenia treści możemy uwzględnić odmienne preferencje zakupowe kobiet i mężczyzn. Wielkim odkryciem nie jest stwierdzenie, że co innego przyciąga uwagę płci pięknej, a co innego uwagę panów. Nie każdy właściciel sklepu online zdaje sobie jednak sprawę, że content adresowany do kobiet powinien znacząco różnić się od tego skierowanego dla mężczyzn. Dlaczego?

Kobiety kupują zmysłami, a przy tym zwracają uwagę na detale i kwestie użytkowe. Zatem szczegółowy opis produktu powinien być opatrzony atrakcyjnymi fotografiami lub materiałem wideo, a także obejmować zakres informacji na temat dostawy, zwrotu i reklamacji. Warto pamiętać, że kobiety znacznie częściej dopytują o szczegóły oraz cenią sobie rekomendacje.

Mężczyźni podejmują swoje decyzje zakupowe o wiele szybciej, gdyż zazwyczaj wiedzą jakimi cechami powinien odznaczać się poszukiwany przez nich produkt. Treści skierowane do tej grupy powinny zatem dostarczać możliwe najbardziej kompleksową wiedzę. Warto, aby opisy produktów uwzględniały szczegółową specyfikację oraz linki do broszur, dzięki czemu mężczyzna będzie mógł samodzielnie podjąć decyzję. Ponadto właściciele sklepów powinni zagwarantować im możliwie najprostszy i najszybszy proces dokonywania zakupów.

Marketing pokoleniowy

Firmy, które oferują szeroki zakres produktów lub usług mogą mieć problemy z dokładnym określeniem grupy odbiorców. Wówczas wiele z nich sięga po tzw. marketing pokoleniowy. Opiera się on na tworzeniu i kierowaniu komunikatów do poszczególnych grup osób, urodzonych w określonym przedziale czasowym. Odnosi się do zaproponowanego przez psychologów i socjologów podziału na pokolenia: Baby Boomers, X, Y i Z. Zgodnie z nim osoby urodzone w konkretnym przedziale wyznają określony styl życia oraz posiadają podobne doświadczenia. Dzieje się tak, ponieważ zostali ukształtowani przez charakterystyczne dla danych czasów wydarzenia oraz trendy. Przekłada się to m.in. na ich decyzje zakupowe, rodzaj poszukiwanych treści czy preferowany kanał przekazu.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Jak zdobyć 50k obserwujących na Instagramie bez ładnych zdjęć i botów?

jak zdobyć 50K obserwujących na instagramie

Czy da się zbudować zaangażowaną, dużą społeczność na Instagramie bez korzystania z botów? Ile godzin dziennie trzeba poświęcić by zdobyć organiczne zasięgi? Jaki content należy tworzyć, by zachęcić obserwatorów do dyskusji? Piotr Król rozmawia z dr Anią Makowską o Instagramie powyżej 50 tysięcy obserwatorów.


Autor: 

piotr_król

Piotr Król – konsultant e-marketingu, informatyk, przedsiębiorca, certyfikowany specjalista Microsoftu, Cisco oraz project manager. Od ponad 13 lat organizuje szkolenia biznesowe z zakresu zarządzania projektami, informatyczne, nowych technologii oraz marketingu internetowego. Doradza firmom oraz klientom indywidualnym w zakresie efektywnych strategii marketingowych opartych o najnowsze narzędzia dostępne na rynku. W marketingu internetowym stawia na integrację działań online z offline. Pracuje zgodnie z ideą – Powiedz mi, co robisz, a ja znajdę technologię, która ułatwi Ci życie. Rozumie problemy, z jakimi zmagają się współczesne firmy, pomaga im osiągać cele szybciej i efektywniej, korzystając z innowacyjnych sposobów dostępnych na rynku. Wspiera swoich klientów w procesie budowania pozycji i podnoszenia zysków za pomocą growth hackingu, Facebooka, networkingu oraz wideo marketingu. Specjalizuje się w transmisjach na żywo. Zorganizował ponad 640 webinarów dla 20 500 osób w 12 branżach oraz ponad 750 live’ów. Łącznie ponad 1680 h wideo na żywo w internecie (1 520 000 wyświetleń live’ów) jako organizator, producent, reżyser, wsparcie techniczne i marketingowe. Jest twórcą pierwszego na pomorzu Pogotowia Komputerowego oraz pomysłodawcą i organizatorem konferencji Success Man, Success Woman oraz wielu innych.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Strategia nie jest najbardziej poszukiwaną kompetencją agencji marketingowych

Strategiczny insight agencji marketingowych jest najmniej poszukiwaną kompetencją przez większość firm zlecających usługi komunikacji marketingowej zewnętrznym agencjom. Tylko 16% badanych firm wskazuje strategic insight jako ważną kompetencję. Natomiast zdecydowanie więcej klientów (aż 45%) oczekuje sprawnej i szybkiej realizacji skomplikowanych projektów z minimalnym zaangażowaniem samych firm.

Podczas tegorocznej konferencji Content Marketing World 2018 w Cleveland zostały zaprezentowane najnowsze badania przeprowadzone przez amerykański Agency Managmement Institute, poświęcone zagadnieniu outsourcowania usług marketingowych od zewnętrznych agencji. Instytut zbadał łącznie 500 firm. Respondentami byli właściciele oraz prezesi, dyrektorzy i wice dyrektorzy marketingu, a także dyrektorzy finansowi.

Wyniki obszernego badania pokazały, że kompetencje związane z opracowaniem strategii komunikacji nie są kluczowe dla firm zlecających usługi komunikacji marketingowej, a coraz więcej firm oczekuje raczej sprawnej egzekucji zgodnej z przyjętym planem działań. Zamiast strategicznych insight’ów warto pokazać świeże pomysły i zrozumienie grupy docelowej, co będzie bardziej atrakcyjnym sposobem mówienia o strategii.

– Podobny trend obserwujemy na polskim rynku. Co raz więcej firm oczekuje od agencji większej niż dotąd specjalizacji oraz dedykowania do współpracy wąsko wyspecjalizowanych zespołów, pracujących w oparciu o określone KPI’s. Im bardziej skomplikowany projekt, tym częściej jesteśmy zapraszani do wsparcia działań – najczęściej związanych z tworzeniem contentu, SEO PR, employer brandingiem – powiedział Norbert Ofmański, CEO On Board Think Kong.

– Wyniki badania Agency Managmement Institute obalają wiele mitów, popularnych również na polskim rynku. Jednym z nich jest przekonanie, że mali klienci zlecają na zewnątrz więcej zadań z obszaru marketingu. Tymczasem jak pokazuje badanie 500 firm, liczba zadań zlecanych zewnętrznym agencjom jest znacząco większa w przypadku dużych firm, z dużymi zespołami marketingowymi. Blisko 80 % firm z zespołami powyżej 100 osób outsourcuje więcej niż połowę swoich zadań marketingowych – komentuje Norbert Ofmański, CEO On Board Think Kong.

Im większy wewnętrzny dział marketingu tym większą liczba współpracujących agencji. Wśród  zbadanych firm blisko 75% współpracuje obecnie z więcej niż jedną agencją. Połowa firm korzysta obecnie z usług 2-3 agencji, największe nawet z 5 jednocześnie.

Więcej informacji o konferencji Content Marketing World 2018 na stronach:

https://thinkkong.pl/content-marketing-world-2018/

https://onboard.pl/aktualnosci/content-marketing-seo-szansa-zagrozenie-dla-public-relations/

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

3 różnice w CONTENT MARKETINGU Polska vs USA. Wnioski z konferencji Content Marketing World 2018

Content Marketing World to największa na świecie konferencja dotycząca content marketingu. Organizowana jest już od kilku lat przez amerykański Content Marketing Institute i można powiedzieć, że stała się ona drogowskazem, w którym kierunku będzie rozwijał się content marketing.

W tegorocznej edycji wzięło udział aż 4 000 marketerów, którzy przez 4 dni uczestniczyli w dziesiątkach paneli, warsztatów, dyskusji. Obecność na tym ogromnym wydarzeniu pozwala wyraźnie dostrzec
3 zasadnicze różnice między podejściem do content marketingu w Polsce a Stanach Zjednoczonych, gdzie intensywnie rozwija się on od kilkunastu lat.

#1 różnica:

WIĘKSZOŚĆ FIRM ROZWIJA WŁASNE KOMPETENCJE W KIERUNKU TWORZENIA I ZARZĄDZANIA TREŚCIĄ

Obecność na CM World wyraźnie pokazała długofalową perspektywę, z jaką firmy patrzą na komunikację poprzez wartościowe treści. Firmy w Stanach Zjednoczonych tworzą własne, rozbudowane zespoły do tworzenia contentu, specjalizujące się w różnych rodzajach branż czy rodzajach treści. Co więcej, częścią tych zespołów są często osoby na specjalistycznych stanowiskach takich jak: analityk contentu. Wśród firm obecnych na konferencji aż 1/3 zatrudnia takiego analityka. Rozmach i skala działania amerykańskich firm połączone z obserwacjami naszego rodzimego rynku pozwalają sądzić, że również w Polsce będzie to co raz częstszą praktyką.

#2 różnica:

INWESTYCJE W TWORZENIE CONTENTU SĄ KILKUKROTNIE WIĘKSZE NIŻ ŚRODKI NA JEGO PROMOCJĘ

Z perspektywy CM World widać wyraźnie ogromną skalę, z jaką firmy inwestują
w content marketing. Ciekawe jest jednak to, że ¾ budżetu inwestowane jest  w tworzenie wartościowego contentu, a tylko ¼ w jego promocję. Jest to zapewne podyktowane dużym naciskiem na merytoryczną wartość tworzonych treści i jego atrakcyjność, ale też wspomnianym już długoterminowym spojrzeniem. Marketerzy pokazali też,  że content marketing to na ogół ciąg systematycznych inwestycji, które przynoszą wyniki czasem nawet po 2 latach. Dlatego też inwestycja w jakość jest kluczowa.

#3 różnica:

ZNIKOMA ROLA WYDAWCÓW I DOMÓW MEDIOWYCH

Obecność na CM World 2018  upewniła mnie, że również w sferze organizacji rynku content marketing w USA wygląda inaczej niż w Polsce. Przede wszystkim rzadko opiera się na płatnej współpracy z wydawcami, którzy podobnie, jak domy mediowe właściwie nie byli reprezentowani na konferencji. Co więcej okazuje się, że zwykle nie są stroną w dyskusjach o content marketingu, nie tworzą i nie publikują treści. Ich rola sprowadza się do bycia usługodawcą w obszarze promocji treści. Ponadto, w Polsce kampanie contentowe często opierają się na umieszczaniu płatnych publikacji na wybranych serwisach, gdzie prezentowane są informacje o firmie czy usłudze.  Do tego, poprzez płatne kampanie CPC, „kupowany” jest ruch. Jest to dalekie od inwestowania w wartościowy content, który może przynosić firmie wymierne korzyści w długiej perspektywie.

Więcej o Content Marketing World i wnioskach, które można wyciągnąć z tegorocznych wystąpień: https://thinkkong.pl/content-marketing-world-2018/

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Jak tworzyć dobry content na mobile?

Kiedy rynek jest przesycony treścią, a odbiorca tonie w różnej jakości contencie, elementem który wyróżni markę jest strategia. Liczy się jej holistyczne ujęcie, a nie jednorazowa kampania i kilka postów w social media. Kluczem do dobrej koncepcji jest odpowiedź na pytanie: czego potrzebuje potencjalny klient?

Przygotowując strategię działania na mobile należy wiedzieć, że użytkownicy poszukują na smartfonach i tabletach głównie: newsów, porad, kontaktu z innymi, plotek, rozrywki i treści, które są zgodne z ich zainteresowaniami. Korzystają ze smartfonów w biegu, na nieudanej imprezie, w pociągu, czekając w kolejce. Wobec tego forma contentu na mobile jest niezwykle istotna.

Wideo wciąż w czołówce

Użytkownicy urządzeń mobilnych to głównie rasowi oglądacze. Ponad 50% osób w wieku 18 -34 lat przyznaje, że konsumuje głównie wideo. Rzeczywiście wideo interaktywne jest jednym z najszybciej rozwijających się formatów reklamowych. Według badań, angażuje 16 razy bardziej niż tradycyjne treści marketingowe, budzi więcej pozytywnych emocji niż tekst. 75% konsumentów deklaruje większą skłonność do zakupów produktu po dokładnym zapoznaniu się z nim na materiale filmowym. Na Facebooku, co minutę użytkownicy na całym świecie oglądają 2,77 milionów filmów. Takie dane z pewnością potwierdzają, że warto zainwestować w wideo, tym bardziej, że jest ono coraz tańsze i ogólnodostępne, jak np. livestreaming na Facebooku, Instagramie czy Snapchacie. Na uwagę zasługuje też fakt, że obecność wideo na stronie 53-krotnie zwiększa szanse na pojawienie się w top wyszukiwarki Google. Najlepiej sprawdza się ono w formie: tutorial, webinar, quiz oraz materiał informacyjny.

Przekaz w czasie rzeczywistym

Bardzo dużą wartość mają również relacje real-time. Zdjęcia, nagrania i transmisje live świadczą o tym, że marka jest na bieżąco z wydarzeniami i stara się być blisko z klientem. Dla wskazania skali globalnej popularności tego typu publikacji, warto wspomnieć, że w Insta Stories jest zaangażowanych 300 mln użytkowników dziennie. W Polsce z Instagrama korzysta 5,9 mln osób. Za pomocą Instagram Live warto publikować wywiady, relacje z wydarzenia, i prowadzić cykl Q&A. Wystarczy do tego smartfon oraz mikrofon. Ostatnią nowością na tej platformie jest IGTV, gdzie można udostępniać video w charakterystycznym, pionowym formacie. Jest to dobre miejsce na publikację nagranych wcześniej treści lub prowadzenie dodatkowego programu.  

O czym należy pamiętać?

Warto podkreślić, ze content na mobile to nie tylko video. Materiały tekstowe nadal stanowią ważną część strategii marketingowych. Należy jednak pamiętać o kilku technicznych zasadach, które ułatwią odbiorcy przyswajanie tekstu na urządzeniu mobilnym. Jest to m.in.:

– przygotowanie tekstu w wąskich kolumnach tak, aby uniknąć powiększania ekranu i przesuwania tekstu na boki,

– zastosowanie krótkich akapitów, które wprowadzą element dynamiczny (można też pogrubić tekst, wykorzystać inny kolor, dodać śródtytuły),

– tworzenie krótkich zdań,

–  przyciągnięcie uwagi czytelnika chwytliwymi nagłówkami, który na początku zapoznaje się z leadem i to jego zawartość decyduje o jego dalszej aktywności. Tekst powinien być przygotowany „do góry nogami”, co oznacza, że na początku podajemy najważniejsze informacje, a dalej resztę wątków,

– wzbogacenie tekstu obrazem, najlepiej prostymi infografikami.

Natomiast tworząc wideo mobilne warto pamiętać, żeby film:

– nie był zbyt długi, rekomenduje się ok. 15-sekundowe wideo. Jednakże bardziej niż długość liczy się efektywność, dlatego lepiej, żeby materiał był dłuższy i budził zdziwienie, podziw, niż był krótki i nudny. Doskonałym przykładem takich filmów jest aplikacja Musical.ly. Warto ją sprawdzić, zwłaszcza jeśli grupą docelową marki są Millenialsi.

– miał format pionowy lub kwadratowy.

– prezentował na początku przekaz marki, a później produkt.

– zawierał napisy, które pozwolą odbiorcy zrozumieć materiał z wyłączonym dźwiękiem.

Mobile to ciekawe, wciąż zmieniające się środowisko, w którym można dotrzeć bezpośrednio do odbiorcy. Według danych Statcounter’a z maja 2018 roku, 55,34% ruchu sieciowego generują użytkownicy urządzeń mobilnych. Planując działania online marketingowe nie sposób pominąć tego kanału. Najważniejsza jest kreatywność oraz umiejętność pozytywnego zaskoczenia odbiorcy, a przede wszystkim spójne działanie z polityką marki.

 

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

6 błędów popełnianych w marketingu mobilnym

Narzędzia marketingu mobilnego coraz częściej i coraz szerzej wykorzystywane są w działalności biznesowej. Dzieje się tak, ponieważ to bardzo bezpośredni kanał komunikacji z klientami, którzy nie wyobrażają sobie życia bez swoich telefonów i iPhonów. Jednak sam wybór tego narzędzia nie zagwarantuje sukcesu, jeśli nie zwrócimy uwagi na kilka ważnych aspektów.

Aż trzech na czterech przedstawicieli mniejszych lub większych firm przyznaje, że aby wspierać wyniki sprzedażowe lub realizować inne cele biznesowe, używa marketingu mobilnego – wynika z ostatniego raportu „Komunikacja SMS w Polsce” wydanego na początku roku przez Platformę SerwerSMS.pl.

– Co więcej, aż 96,7% ankietowanych zapytanych o konkretne narzędzia marketingu mobilnego, wymienia na pierwszym miejscu SMS. Warto też zauważyć, że jego miejsce na podium nie zmienia się od pięciu lat. Pozycja SMS wydaje się zatem być niezagrożona, a nawet, w obliczu współczesnych trendów i zwyczajów konsumenckich, umocni się jeszcze bardziej – mówi Edyta Godziek, PR & Marketing Manager Platformy SerwerSMS.pl.

Pozostaje zatem pytanie – czy decydując się na kampanie SMS-owe marketerzy na pewno przeprowadzają je właściwie? Zwracamy uwagę na sześć najczęściej popełnianych błędów.

Po pierwsze: brak targetowania

Wybór odbiorców to pierwsza i najważniejsza kwestia przy podejmowaniu się kampanii mobilnych. Tymczasem często zdarza się, że marketerzy, kuszeni krótkim czasem realizacji działania, wysyłają SMS-y do zbyt szerokiej grupy odbiorców (np. wszystkie kobiety z bazy, a nie tylko te w określonej grupie wiekowej), wśród której niekoniecznie znajdują się ich potencjalni klienci. Zanim zatem zdecydujemy się na wysyłkę, o adresacie powinniśmy wiedzieć jak najwięcej, tak aby możliwie najlepiej dopasować do niego daną ofertę, a także i konkretny komunikat.

Do tego działania można zaliczyć kupowanie gotowych baz klientów – niewiarygodnego pochodzenia, zawierających zbyt wiele niesklasyfikowanych rekordów. Dużo więcej możliwości da nam sprofilowanie jej pod różne wymagania: terytorialnie, wiekowe czy zawierające wytyczne dotyczące przyzwyczajeń konsumenckich. Najlepsze bazy jednak to te własne, sukcesywnie zbierane i grupowane. 

Po drugie: brak wskazania na nadawcę komunikatu 

Powinniśmy dążyć do maksymalizacji pozytywnego odbioru naszej wiadomości. Jednym z wpływających na to czynników jest informowanie odbiory o tym, kto z nim się kontaktuje. W zależności od przyjętych założeń kampanii (np. o tego czy oczekujemy od odbiorcy wiadomości zwrotnej) możemy zdecydować, czy nazwa nadawcy pojawi się w nagłówku, czy w też treści SMS-a. Bez względu jednak na jej umiejscowienie najważniejszy jest fakt, że zdecydowanie lepiej postrzegane, zapamiętywane i interpretowane są wiadomości, w których ujawniony jest autor komunikatu.

Po trzecie: brak personalizacji

Personalizacja przekazu marketingowego jeszcze kilka lat temu była ciekawostką, dziś staje się wręcz wymogiem. Według badań przeprowadzonych w 2018 r. przez amerykańską agencję Everage, aż 98% marketerów uważa, że personalizowanie przekazu w 98% przypadków pomaga budować relacje z klientem, a 3/4 z nich uważa je za „mocne”. Zatem personalizacja lepiej konwertuje, bo silniej oddziałuje na decyzje zakupowe, tworząc pewien rodzaj więzi pomiędzy dwoma stronami komunikatu.

Nawet proste zwrócenie się do obecnego lub potencjalnego klienta po imieniu pozytywnie wpłynie na jego odczucia odnośnie przekazu.

Po czwarte: niewłaściwa pora

Planując wysyłkę SMS-ową należy pamiętać, że wiadomość tekstowa dociera wprost na ekran telefonu, a co za tym idzie, odbiorca od razu jest poinformowany o jej otrzymaniu – nierzadko za pomocą sygnału dźwiękowego.

– Bardzo, ale to bardzo ważny jest SMS-owy savoir vivre. Wysłanie SMS-a nawet z najciekawszą ofertą po godz. 22 lub wcześnie rano może spotkać się z negatywnym odbiorem nie tylko konkretnego komunikatu, ale i samej marki.  Oczywiście w takim wypadku taka wiadomość może zostać też po prostu przeoczona – tłumaczy Edyta Godziek. Warto pamiętać, że wysyłki można planować w czasie i w momencie kiedy znamy już dobrze swoją grupę odbiorców, jej przyzwyczajenia, dobrze jest z tej funkcjonalności korzystać – dodaje.

Po piąte: nachalna wysyłka

Polacy darzą SMS-y dużą sympatią i jak szacują specjaliści – niemal wszystkie odczytują zaraz po odebraniu. Tego upodobania jednak lepiej nie nadużywać – zbyt częste informowanie odbiorcy o promocjach czy ofercie może przynieść skutek odwrotny od zamierzonego. Warto zatem poprzez wiadomość tekstową przekazywać informacje, na których dotarciu szczególnie nam zależy, a w przypadku innych, mniej istotnych kwestii, ograniczyć się np. do mniej zobowiązującego kontaktu mailowego. We wspomnianym raporcie nt. komunikacji mobilnej Polaków ankietowani deklarowali, że SMS-y o charakterze handlowym najchętniej (40,5%) otrzymywaliby raz w tygodniu, kilka razy wskazało zaś 31,9% osób.

Po szóste: marnowanie możliwości contentowych

SMS to wiadomość składająca się ze 160 znaków – niby nie dużo, ale można je bardzo dobrze zagospodarować. Ponieważ SMS to komunikat, który ma pobudzać do interakcji i działania, więc to od contentu zależy, czy uda nam się aktywizować potencjalnego klienta. Warto zatem używać słów oraz stosować formy, które szczególnie przykuwają odbiorcę. Należy także pamiętać, jak ważne jest pierwsze słowo, bo to ono na samym początku przekazuje praktycznie całą treść SMS-a i decyduje, czy będzie on doczytany do końca. Raz jeszcze warto w tym momencie przypomnieć o personalizacji. A co z konkretną prezentacją oferty? Można bazować na mechanizmach skracających linki, dzięki czemu w wiadomości pojawić się ich może nawet kilka.

Stawką, jaka znajduje się na szali kampanii, jakiejkolwiek zresztą, nie tylko mobilnej, jest nasz czas, kapitał, reputacja i ewentualne zyski. Zwrócenie uwagi na powyższe elementy to nie tylko kwestia optymalizacji, ale i sukcesu całego przedsięwzięcia.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF