...

BRIEF dociera do polskich firm i ich pracowników – do wszystkich tych, którzy poszukują inspiracji w biznesie i oczekują informacji o ludziach, trendach i ideach.

Skontaktuj się z nami

Koszty związane ze zdrowiem psychicznym mogą do 2030 r. wynosić ponad 6 bln dolarów rocznie [RAPORT]

zdrowie psychiczne

Pandemia COVID-19 nie przestaje skupiać na sobie całej uwagi i większości zasobów światowych systemów zdrowotnych. Choć przyniosła ona wiele tragicznych skutków, stała się także katalizatorem zmian w sektorze zdrowotnym.

Jak wynika z raportu 2022 Global Health Care Outlook. Are we finally seeing the long-promised transformation?, przygotowanego przez firmę doradczą Deloitte, zachodzą one w takich obszarach tematycznych, jak: zdrowie psychiczne i dobre samopoczucie, kwestie ESG (ang. Environmental, Social and Corporate Governance), transformacja cyfrowa czy nowa koncepcja modelu publicznej opieki zdrowotnej i równego dostępu do niej.

W 2022 roku światowy sektor opieki zdrowotnej w dalszym ciągu stawiać będzie czoła wyzwaniom związanym z nieustępującą pandemią. Jak wskazują eksperci Deloitte, oznacza to stałe podnoszenie poziomu obsługi pacjentów, zmianę sposobu i warunków świadczenia usług medycznych, nadspodziewanie szybki rozwój wirtualnych usług medycznych i efektywną współpracę wielu podmiotów w produkcji i dystrybucji szczepionek. Jednocześnie, coraz wyraźniej widać niepożądane efekty nierównego dostępu do opieki zdrowotnej, a także rosnące znaczenie zrównoważonego rozwoju i wpływu na środowisko naturalne.

Krzysztof Wilk

Wraz z globalną pandemią COVID-19 doświadczyliśmy niebywałego postępu w naukach medycznych i gwałtownego rozwoju cyfrowych technologii oraz analityki danych. Jednocześnie, konsumenci stali się bardziej świadomi i dysponują większą wiedzą, a systemy opieki zdrowotnej częściej skupiają się na profilaktyce i dobrym samopoczuciu całych społeczeństw. Zderzenie tych wszystkich sił okazało się katalizatorem operacyjnej i finansowej transformacji w opiece zdrowotnej na świecie

Krzysztof Wilk, partner, lider praktyki Life Sciences & Health Care Poland w Deloitte

Równy dostęp do opieki zdrowotnej

Wybuch pandemii i wysiłki podejmowane na całym świecie w walce z jej skutkami dobitnie ukazały dysproporcje w dostępie do opieki zdrowotnej. Zdaniem ekspertów Deloitte nie jest to sytuacja nowa, ale COVID-19 wyraźnie wpłynął na sytuację grup społecznych, które powszechnie doświadczały barier uniemożliwiających skuteczną opiekę. W tym czasie dramatycznie uwypukliły się strukturalne wady systemów służby zdrowia oraz nierówności w tzw. społecznych determinantach poziomu opieki zdrowotnej.

Chociaż poszczególne czynniki przyczyniające się do nierówności zdrowotnych w danym kraju czy regionie są różne, wiele z nich jest wspólnych – takie jak tradycje kulturowe, regulacje prawne i polityka zdrowotna oraz skala zaufania pacjentów. Pandemia COVID-19 przyczyniła się do rozwoju inicjatyw równościowych, stawiając zdrowie na priorytetowym miejscu. Zdaniem ekspertów Deloitte na osiągnięcie takiego stanu dobrego samopoczucia, obejmującego zdrowie psychiczne, fizyczne, społeczne i duchowe wpływ mają jednak nie tylko same systemy opieki zdrowotnej, ale także czynniki społeczne, ekonomiczne i środowiskowe.

Coraz większe znaczenie kwestii zdrowia psychicznego

Przez dziesięciolecia w wielu regionach świata dbałość o zdrowie psychiczne była niedoceniana, często uznawana za niepotrzebną, a opieka psychiatryczna – zaniedbana i niedofinansowana. Tymczasem pandemia ukazała, że ekonomiczne efekty rozprzestrzeniających się chorób psychicznych i zaburzeń behawioralnych oraz ich wpływ na całość światowej gospodarki jest znaczący i złożony. Według ekspertów od jednej czwartej do połowy światowej populacji doświadcza w którymś momencie swojego życia problemów ze zdrowiem psychicznym. Szacuje się, że do 2030 r. koszty walki z chorobami psychicznymi na świecie wynosić będą ponad 6 bilionów dolarów rocznie.

Temat zdrowia psychicznego pojawił się w programach politycznych i społecznych wielu krajów, w tym Polski. M.in. strategia rozwoju systemu ochrony zdrowia na lata 2021-2030 przewiduje znaczny wzrost nakładów na opiekę psychiatryczną. Można powiedzieć, że wreszcie dostrzeżono, że obok koronawirusa społeczeństwa doświadczają jednocześnie pandemii pogarszającej się kondycji psychicznej. Przedłużające się lockdowny, doświadczanie straty bliskich osób, rosnący poziom stresu spowodowanego trudną sytuacją finansową – to wszystko unaoczniło dotychczasowy powszechny brak dostępu do szybkich, przystępnych cenowo i adekwatnych jakościowo usług w zakresie zdrowia psychicznego oraz znaczny wzrost wydatków konsumenckich na leczenie poza systemem służby zdrowia.

Krzysztof Wilk

Zdaniem ekspertów Deloitte większą efektywności działań podejmowanych w tym obszarze opieki zdrowotnej mogą zapewnić: rosnąca świadomość społeczna tego rodzaju zagrożeń, większe zainteresowanie ze strony prawodawców oraz silniejszy nacisk na zaangażowanie decydentów. Dostawcy usług w zakresie opieki psychologicznej, a często także firmy technologiczne powinny w tym obszarze współpracować z ubezpieczycielami i instytucjami akademickimi, aby rozwijać rozwiązania cyfrowe, które pozwolą skutecznie walczyć z różnymi schorzeniami psychicznymi.

Digitalizacja ma ogromny potencjał przekształcenia globalnych systemów zdrowia psychicznego i behawioralnego tak, aby stały się bardziej powszechne, przystępne cenowo, skalowalne i dostosowane do konkretnych sytuacji. Pandemia przyspieszyła powstawanie i rozpowszechnianie aplikacji z tego obszaru. Kwestią wymagającą rozwiązania pozostaje wybór odpowiedniego i sprawdzonego narzędzia, które będzie bazować na naukowych podstawach i efektywnie dopasowywać się do konkretnych potrzeb konsumentów.

Paweł Kuśmierowski, partner associate, Life Sciences & Health Care Poland w Deloitte

Dekarbonizacja opieki zdrowotnej

Opieka zdrowotna na całym świecie odpowiada za 4 proc. emisji dwutlenku węgla – to więcej niż przemysł lotniczy czy transport morski. Wynika to głównie z faktu, że większość szpitali i placówek opieki nie jest zaprojektowana z myślą o efektywności energetycznej, a jednocześnie wszędzie tam nieustannie pracuje specjalistyczny sprzęt medyczny i na szeroką skalę wykorzystuje się np. urządzenia klimatyzacyjne i chłodnicze.

Z drugiej strony, zmieniający się klimat ma bezpośredni wpływ na zdrowie populacji i dodatkowo obciąża infrastrukturę opieki zdrowotnej. Jest to największe globalne zagrożenie dla zdrowia, przed którym stoi świat, ale równocześnie szansa na przedefiniowanie skali oddziaływania środowiska na społeczne determinanty zdrowia.

Ponieważ wpływ zmian klimatu wciąż rośnie, liderzy opieki zdrowotnej będą musieli zbudować odporność swojej infrastruktury systemowej, łańcucha dostaw i zasobów siły roboczej, aby wytrzymać zdrowotne efekty klęsk żywiołowych, takich jak powodzie, susze, pożary i burze, ale też, aby sprostać napływowi pacjentów z chorobami układu oddechowego, sercowo-naczyniowego i innymi problemami zdrowotnymi wywołanymi zmianami klimatycznymi.

Nowa koncepcja zdrowia publicznego i cyfrowa transformacja

Pandemia ujawniła istniejące słabości systemów zdrowia publicznego, narażając pracowników służby zdrowia na ogromny stres. Przyczyniła się również do ponownego wyobrażenia sobie przyszłości zdrowia publicznego, w której promowane są wspólne cele profilaktyki i dobrego samopoczucia całych społeczności i w której odchodzi się od tradycyjnego paradygmatu opieki nad chorą jednostką.

Jak wynika z raportu, istnieje niewątpliwa potrzeba przekształcenia borykających się z problemami i ograniczonych systemów zdrowia publicznego w systemy skupione na człowieku, integracyjne i odporne na przyszłe wstrząsy. Ta nowa wizja będzie wymagała nawiązania nowych partnerstw między publicznymi i prywatnymi świadczeniodawcami opieki zdrowotnej, nowych źródeł finansowania, nowych podmiotów wnoszących różnorodne umiejętności i wiedzę fachową oraz podjęcia znaczących kroków w zakresie cyfryzacji zdrowia. Pandemia COVID-19 zapoczątkowała rosnącą świadomość potrzeby inwestowania w zdrowie populacji poprzez wzmocnienie istniejących i tworzenie nowych modeli współpracy ponad granicami zawodowymi, instytucjonalnymi i organizacyjnymi, co ma kluczowe znaczenie dla poprawy infrastruktury opieki zdrowotnej.

W dobie globalnego kryzysu, systemy opieki zdrowotnej będą wymagały wielu nowych inwestycji, a w ich transformacji kluczową rolę mogą odegrać cyfrowe technologie – od ukierunkowanych aplikacji po całe inteligentne miasta. Przy czym, istotne jest, aby zacząć od wykorzystania potencjału już posiadanych zasobów, następnie inwestować w nowe rozwiązania lub wchodzić w partnerstwa umożliwiające dalszy rozwój, wreszcie – automatyzować powtarzalne procesy.

Systemy opieki zdrowotnej mogą przenosić do chmury funkcje takie jak szkoleniowe bazy danych, środowiska testowe i awaryjne kopie zapasowe. W ten sposób mogą nauczyć się wykorzystywać możliwości rozwiązań chmurowych, aby z czasem przenieść tam swoje podstawowe procesy. Dążenie do osiągnięcia opłacalności na większą skalę oznacza też, że przynajmniej część rutynowych działań, takich jak np. testowanie systemów elektronicznej dokumentacji medycznej, powinna odbywać się automatycznie.

Paweł Kuśmierowski

Sama konieczność zachowania dystansu społecznego zmusiła dostawców usług medycznych do szybkiej implementacji narzędzi wirtualnej opieki i coraz powszechniejszego polegania na zaawansowanych technologiach, takich jak rozwiązania chmurowe, technologia 5G, sztuczna inteligencja (AI) oraz interoperacyjne zbiory danych i ich zaawansowana analityka.

Transformacja cyfrowa jest niezbędnym krokiem w przygotowaniach do zorientowanej na konsumenta przyszłości systemów opieki zdrowotnej. Pomoże też zbudować i wyposażyć „szpital bez ścian”, który połączy opiekę szpitalną z alternatywnymi modelami, w tym opieką środowiskową i domową.

Pobierz pełny raport


Źródło: Deloitte

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Rekordowy wzrost przychodów firm w rankingu „Deloitte Technology Fast 50 Central Europe”

Technology fast 50

Pandemia okazała się być sprawdzianem dla wielu branż, ale dla firm z sektora technologicznego stała się szansą na rozwinięcie działalności i podbicie nowych rynków. Na przestrzeni ostatnich czterech lat dynamika wzrostu przychodów wszystkich spółek technologicznych rankingu „Deloitte Technology Fast 50 Central Europe” wyniosła aż 2 278 proc. Jest to rekordowy wynik w historii zestawienia. W 22. edycji zestawienia najszybciej rozwijających się firm technologicznych w Europie Środkowej aż 30 proc. miejsc zajmują spółki z Polski. Polskim zwycięzcą rankingu jest firma Nethone, specjalizująca się w automatycznym wykrywaniu oszustw za pomocą autorskich narzędzi badawczych i sztucznej inteligencji.

W głównej kategorii „Fast 50” uplasowało się 16 firm z Polski. Najwięcej firm pochodzi z Czech (19). Podobnie jak rok temu, polskie i czeskie spółki zajmują łącznie 70 proc. miejsc w rankingu. Trzecie miejsce przypadło Słowacji, którą reprezentuje pięć firm. W rankingu „Deloitte Technology Fast 50 Central Europe” znalazły się także spółki z Chorwacji (4), Bułgarii (2) oraz po jednej z Litwy, Estonii, Albanii i Słowenii.

Do tegorocznej edycji zgłosiło się aż 450 firm, dla porównania rok temu było to o 150 mniej. To pokazuje najlepiej, jak środkowoeuropejskie firmy technologiczne stają się silne, konkurencyjne i jak szybko rosną. Jak można było się spodziewać, katalizatorem tak dynamicznego wzrostu dla wielu z nich była pandemia, która wymusiła na niemal każdej branży inwestycję w technologię w znacznie większym stopniu niż to było wcześniej

Agnieszka Zielińska, partner w dziale Doradztwa Finansowego, liderka Programu Deloitte Technology Fast 50 w Polsce

Czołówka „Technology Fast 50”

Tegorocznym zwycięzcą „Deloitte Technology Fast 50 Central Europe” jest FF Trader – twórca finansowej platformy edukacyjnej. Czeska spółka osiągnęła gigantyczny wzrost przychodów w ciągu ostatnich czterech lat na poziomie 39 432 proc. Dla przypomnienia rok temu triumfatorowi wystarczyło do zwycięstwa 9 077 proc.
W pierwszej dziesiątce znalazły się dwie firmy z Polski: warszawska Nethone (6) – specjalizująca się w automatycznym wykrywaniu oszustw za pomocą autorskich narzędzi badawczych i sztucznej inteligencji oraz TELMEDICIN (7), zajmująca się telemedycyną.

Dominacja twórców oprogramowania

W 2020 roku w porównaniu do 2017 roku średni wzrost przychodów firm, które znalazły się w rankingu, wyniósł 2 278 proc. Rok wcześniej było to 1 460 proc.

Tegoroczny wynik jest najwyższy w ponad dwudziestoletniej historii Technology Fast50, a ci, którzy się znaleźli w zestawieniu są liderami w swoich sektorach i krajach. Spodziewaliśmy, że w tym roku firmy będą w stanie pochwalić się ogromnymi wzrostami przychodów, właśnie ze względu na dynamiczny rozwój w czasie pandemii. Ważne jest jednak to, że nasi laureaci sukcesywnie rośli przez ostatnie cztery lata, w wielu przypadkach podwajając swoje przychody rok do roku.

Agnieszka Zielińska

Podobnie jak w poprzednich latach ranking „Deloitte Technology Fast 50 Central Europe” zdominowali twórcy oprogramowania. W zestawieniu jest ich aż 33. Pięć firm to producenci sprzętu komputerowego, a cztery reprezentują sektor „media i rozrywka”. Po trzy spółki należą do fintechów oraz sektora medycznego i biotechnologicznego. Pozostałe dwie reprezentują branżę komunikacyjną.

Kolejny rok z rzędu firmy technologiczne mogły zgłaszać swój akces do nagrody „Impact Stars”. Kategoria została wprowadzona z myślą o firmach, które z powodzeniem łączą rozwój innowacyjnych produktów czy usług technologicznych z pozytywnym oddziaływaniem na co najmniej jeden z obszarów: społeczeństwo, biznes, innowacje, środowisko i różnorodność. Każdy kraj mógł w tej kategorii nagrodzić trzy firmy. W Polsce wyróżnienie otrzymały spółki: Biotts (autorskie nośniki oraz receptury leków w obszarze onkologii i diabetologii), StethoMe (domowy stetoskop medyczny – StethoMe® to pierwszy system wykrywający nieprawidłowości w układzie oddechowym, opiera się na medycznych algorytmach AI współpracujących z bezprzewodowym stetoskopem oraz specjalną aplikacją) oraz Neuro Device Group (rozwiązania z zakresu terapii, diagnostyki i badań naukowych mózgu i centralnego układu nerwowego). Wszystkie firmy reprezentują sektor life science & healthcare.

Szczegółowe wyniki rankingu

Ranking „DeloitteTechnology Fast 50 Central Europe” to zestawienie najszybciej rozwijających się firm technologicznych w regionie Europy Środkowej. Oprócz firm wyróżnionych w głównej kategorii Fast 50, Deloitte Central Europe nagrodził też młodsze firmy w kategorii „Wschodzące Gwiazdy”, które wchodzą w skład zestawienia „Companies to watch”. Firmy samodzielnie zgłaszają chęć udziału w rankingu, a Deloitte weryfikuje podane przez nie dane finansowe.

Każda spółka ubiegająca się o udział w programie musi spełniać następujące kryteria:

  • posiadać siedzibę w jednym z krajów Europy Środkowej (Albania, Bośnia i Hercegowina, Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Estonia, Węgry, Kosowo, Łotwa, Litwa, Macedonia, Mołdawia, Czarnogóra, Polska, Rumunia, Serbia, Słowacja, Słowenia)
  • być firmą technologiczną, której działalność zawiera się w jednej z kategorii: komunikacja, ochrona środowiska, fintech, sprzęt komputerowy, ochrona zdrowia i nauki medyczne, media i rozrywka, produkcja oprogramowania
  • być właścicielem praw własności intelektualnej lub zastrzeżonej technologii sprzedawanych klientom w produktach, generujących większość przychodów operacyjnych spółki
  • posiadać strukturę własności, która wyklucza udziały większościowe zagranicznych inwestorów strategicznych.

Kategoria główna „Technology Fast 50”

Kryteria szczegółowe dla firm w kategorii głównej:

  • działalność na rynku co najmniej od czterech lat, czyli co najmniej od 31 grudnia 2016 r.,
  • osiąganie przychodów operacyjnych nie mniejszych niż 50 tys. euro w roku 2017, 2018, 2019 oraz przychodów w 2020 roku na poziomie nie mniejszym niż 100 tys. euro.

Kategoria „ Growth Stars ”

Kryteria szczegółowe dla firm w podkategorii „Growth Stars”

  • historia działalności nie jest krótsza niż trzy lata.

Więcej informacji oraz historyczne rankingi dostępne na stronie Deloitte.


Źródło: Deloitte

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Polacy podejmują decyzje zakupowe, zanim wejdą do sklepu [RAPORT]

decyzje zakupowe

Pandemia koronawirusa przyczyniła się do zmiany obrazu handlu detalicznego w Polsce, zwiększając jednocześnie wpływ technologii cyfrowych na preferencje zakupowe Polaków. Raport firmy doradczej Deloitte „Koniec ery dwóch światów. Wpływ narzędzi cyfrowych na zakupy Polaków 2021” pokazuje, że ponad dwie na trzy wizyty w sklepach odbywają się z wykorzystaniem narzędzi cyfrowych.

Technologie cyfrowe wywierają silny wpływ na obecność Polaków w sklepach stacjonarnych, jak i na same decyzje zakupowe. Na potrzeby badania, eksperci Deloitte zdefiniowali tę zależność jako Wskaźnik Wpływu Cyfrowego (ang. Digital Influence Factor). Pokazuje on nie tylko, w jaki sposób klienci kupują i podejmują decyzje będąc na zakupach, ale pozwala także na poznanie ich gustów. W Polsce kształtuje się na poziomie 61 proc. Dwa lata temu było to 60 proc. Pomimo niewielkiego wzrostu wartości wskaźnika, pandemia COVID-19 zmieniła jego strukturę.

Zakupy w sklepach stacjonarnych od dawna stymulowane są technologiami cyfrowymi, które w znaczący sposób wpływają na wybór określonych produktów. Ponad dwie na trzy wizyty w sklepach odbywają się z wykorzystaniem narzędzi cyfrowych. Zwraca uwagę fakt, że zdecydowanie najczęściej korzystamy z narzędzi cyfrowych przed zakupami – 4 na 5 klientów (vs 74 proc. w 2019r.), rzadziej w trakcie zakupów (35 proc. w 2021 vs. 42 proc. w 2019 r.), a najrzadziej po zakupach (14 proc. w 2021r. vs. 19 proc. w 2019r.). Oznacza to, że najczęściej konsumenci podejmują decyzje zakupowe, zanim jeszcze dotrą do sklepów.

Ograniczony czas, który ze względów sanitarnych mogliśmy przeznaczyć na zakupy w sklepach stacjonarnych spowodował, że bardziej starannie się do nich przygotowujemy. Stąd wzrost liczby osób, które już przed zakupami poszukują w Internecie informacji mogących ten proces ułatwić. Źródłem wiedzy pozostają dla nas przede wszystkim wyszukiwarki, ale na znaczeniu zyskują też media społecznościowe. Na fali wznoszącej znajdują się Instagram i Tik Tok, które ze względu na swój „obrazkowy” charakter pozwalają na szybkie dotarcie do poszukiwanych informacji.

Wiesław Kotecki, partner, lider w zespole Customer Strategy&Applied Design, Deloitte Digital

Technologia na zakupach popularna nie tylko wśród młodych

Poziom „zdigitalizowania” zakupów jest identyczny dla kobiet i mężczyzn. W przypadku kobiet można zaobserwować nieznaczny wzrost w stosunku do poprzedniej edycji badania. Co nie będzie zaskakiwać -wskaźnik wpływu cyfrowego zwiększa się wraz z dochodem, ale niekoniecznie jest związany z miejscem zamieszkania – wieś nie odstaje od miasta. (60 proc. vs 62 proc.). Najbardziej scyfryzowaną grupą wiekową pozostają respondenci do 24 lat, natomiast wart podkreślenia jest wzrost korzystania z narzędzi cyfrowych wśród starszych kategorii wiekowych: 35-54 lata. Wspomaganie się technologią w trakcie zakupów nie jest już tylko domeną młodych ludzi.

Najwyższe poziomy wskaźnika wpływu cyfrowego z perspektywy kategorii produktowych – podobnie jak w pierwszej edycji badania – odnotowano dla elektroniki, motoryzacji i mebli, natomiast najniższe dla żywności. Co ciekawe w przypadku zakupów w sklepach spożywczych zaobserwowano najwyższy wzrost wśród klientów w średnim wieku (tj. 35-54 lata). Taki wynik nierozłącznie wiąże się z sytuacją pandemiczną i koniecznością zmiany zwyczajów zakupowych – ograniczeniem wizyt w sklepach.

Przed wizytą w sklepie sięgamy po urządzenia cyfrowe – przede wszystkich po smartfon – głównie po to, by porównywać ceny oraz wyszukiwać informacje o produktach, w tym o ich dostępności. 30 proc. respondentów wskazuje, że przed zakupami korzysta z mediów społecznościowych, a największy wpływ na ich decyzje zakupowe mają Facebook i Youtube.

Zakupy ze smartfonem w ręku były naszą codziennością jeszcze w czasach przed pandemią. To, z czym mamy do czynienia teraz, jest utrwaleniem tego trendu i rozszerzeniem go na kolejne grupy społeczne. Pandemia znacząco wpłynęła na zwyczaje konsumentów, którzy zmienili swoje podejście do dokonywania zakupów oraz oczekiwania w stosunku do sprzedawców. Jako klienci staliśmy się bardziej świadomi, samodzielni i płynnie poruszamy się pomiędzy światem online i offline

Wiesław Kotecki

Sprzedawcy w nowej roli

Coraz częściej klientom nie chodzi tylko o wizytę w sklepie, ale o sumę doświadczeń związanych z marką. Klient, który dociera do sklepu, wie już dokładnie czego chce i w wielu przypadkach wie więcej o produkcie niż sprzedawca. Rola asystentów sprzedaży ewoluuje w stronę bycia „zaufanym doradcą marki” lub „ambasadorem marki”, zwłaszcza w przypadku zakupu dóbr większej wartości. Kategoriami, które wciąż wymagają wsparcia ekspertów są elektronika i meble.

Z punktu widzenia detalistów w najbliższym czasie niezwykle ważne będzie oferowanie klientom technologii pozwalających na identyfikację ich potrzeb i preferencji jeszcze przed wizytą w sklepie, natychmiastowe wyszukiwanie informacji o produkcie, przygotowywanie rekomendacji na podstawie ich reakcji, preferencji, a także sfinalizowanie zamówienia i jego dostawę. Wszystko to w konsekwencji prowadzi do zmiany dotychczasowego modelu sklepów oraz ich roli, a także szerszego zastosowania technologii do stworzenia bardziej interaktywnego interfejsu z marką i produktami

Barbara Koźbiał, menedżerka w zespole Digital Strategy, Deloitte Digital

Pobierz pełny raport 


Źródło: Deloitteto

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Co czwarty młody człowiek najbardziej boi się zmian klimatu [RAPORT]

protest zmiany klimatu

Milenialsi oczekują zmian społecznych, elastyczności w miejscu pracy i większej dbałości pracodawców o zdrowie psychiczne.

Chociaż młodzi ludzie mocno odczuli konsekwencje pandemii, to pokolenia Y i Z na całym świecie są zdeterminowane, by zająć się najbardziej palącymi problemami społecznymi. Co czwarty z nich za najistotniejsze uznaje zmiany klimatyczne, opiekę zdrowotną i problem bezrobocia. Jak wynika z dziesiątej edycji badania firmy doradczej Deloitte „Global Millennial and Gen Z Survey 2021”, 28 proc. młodych ludzi zaczęło korzystać lub korzysta częściej z usług firm, których produkty są przyjazne dla środowiska.

Młodzi ludzie deklarują, że w sposób zdyscyplinowany przestrzegają zakazów i nakazów związanych z pandemią. Trzech na czterech milenialsów i 69 proc. „zetek” twierdzi, że stosuje się do wytycznych w tym zakresie. Jednocześnie młodzi ludzie chcą jak najszybszego powrotu do normalności. 44 proc. badanych zamierza częściej jadać w restauracjach niż przed pandemią, prawie połowa z nich chce zintensyfikować swoje spotkania towarzyskie. W kwestiach zawodowych oczekują modelu pracy hybrydowej. Jedna czwarta milenialsów i 22 proc. pokolenia Z deklaruje, że chce częściej niż w okresie obostrzeń wykonywać swoje zawodowe obowiązki z biura, ale rzadziej niż to miało miejsce przed pandemią COVID-19.

Ponad 40 proc. badanych wskazuje na elastyczność jako najważniejszą cechę pracodawcy. Jednocześnie podkreślają wagę zdrowia psychicznego. Prawie 4 na 10 respondentów nie wierzy, że ich szefowie podjęli działania wspierające kondycję mentalną pracowników, która znacznie się pogorszyła w trakcie pandemii. Im wyższy był ich poziom stresu, tym mniej czuli się wspierani przez firmę, która ich zatrudnia.

Lęk przed katastrofą klimatyczną

Młodzi ludzie chcą być motorem zmian i koncentrują swoją energię na prospołecznych działaniach – zwiększania zaangażowania politycznego, lokalnego i ideowego, a także dopasowania wyboru ścieżki zawodowej do wyznawanych wartości czy świadomej konsumpcji. Co więcej, jak było to już widać w latach poprzednich, pokolenia te stawiają wysokie wymagania nie tylko sobie, ale także biznesowi czy instytucjom rządowym.

Zmiany klimatyczne i ochrona środowiska od kilku lat znajdują się w kręgu zainteresowania młodego pokolenia. W ubiegłym roku był to numer jeden wśród ich obaw i lęków. Ze względu na pandemię, w tegorocznym badaniu to troska o zdrowie i bezrobocie znalazły się na szczycie listy osobistych obaw milenialsów (odpowiednio 28 i 27 proc.). Nadal jednak lęk o środowisko jest ogromny i zajmuje trzecie miejsce na tej liście (26 proc. odpowiedzi). Dla pokolenia Z ochrona klimatu pozostaje kluczowym problemem.

Pandemia wyraźnie pokazała jak szybko firmy, instytucje oraz konsumenci mogą zmienić swoje nawyki i przyzwyczajenia, w kierunku bardziej zrównoważonych rozwiązań, jeśli jest to konieczne. Młodzi ludzie są w stanie utrzymać te postawy w długiej perspektywie, a nie tylko traktować je jako chwilową konieczność. Tym bardziej, że to oni będą grupą, którą najbardziej odczuje skutki zmian klimatu, także w sferze prywatnej. Już teraz 60% z nich deklaruje, że uwzględnia lub zamierza uwzględnić, kwestie związane ze środowiskiem przy planowaniu potomstwa, co może mieć ogromny wpływ na wiele sektorów gospodarki nie tylko obecnie, ale przede wszystkim w przyszłości.

dr Marta Karwacka, starszy menedżer, zespół ds. zrównoważonego rozwoju i analiz ekonomicznych, Deloitte

Wielu przedstawicieli pokolenia Y (37 proc.) i Z (40 proc.) wierzy, że po pandemii coraz więcej ludzi podejmie działania proekologiczne. Począwszy od recyklingu, korzystania z transportu publicznego, po zmianę nawyków zakupowych i żywieniowych. To wymagająca grupa świadomych konsumentów, którzy podejmują decyzję zgodnie ze swoimi wartościami. Ponad jedna czwarta z nich twierdzi, że działania firm wobec środowiska (zarówno pozytywne, jak i negatywne) mają ważny wpływ na ich decyzje zakupowe.

Pokolenie Y i Z myśli o biznesie dość pesymistycznie. Tylko mniej niż połowa uważa, że świat wielkich korporacji ma pozytywny wpływ na społeczeństwo. Około 60 proc. z nich, obawia się, że liderzy biznesu będą mierzyć się z wyzwaniami związanymi z pandemią, w związku z tym zaangażowanie w ochronę środowiska nie będzie ich priorytetem. Aż 44 proc. milenialsów i połowa przedstawicieli generacji Z przy wyborze pracodawcy kieruje się osobistymi wartościami etycznymi.

28 proc. wszystkich respondentów twierdzi, że nawiązało lub pogłębiło swoje relacje z firmami, których produkty i usługi są przyjazne dla środowiska. Mniej więcej tyle samo młodych przyznaje, że przestało korzystać z usług danej marki lub korzysta w mniejszym stopniu, jeżeli uważa jej ofertę za szkodliwą dla planety. To ważny sygnał dla firm, wyraźnie bowiem widać, że obojętność lub lekceważenie kwestii związanych ze zmianami klimatu, może oznaczać utratę klientów. Z drugiej strony organizacje, które wdrożą zrównoważone rozwiązania, mogą wiele na tym zyskać

Irena Pichola, partner, lider zespołu ds. zrównoważonego rozwoju i analiz ekonomicznych, Deloitte

Młode pokolenie motorem zmian

Aby wypełnić pustkę pozostawioną przez różnego rodzaju instytucje, młode pokolenie bierze sprawy w swoje ręce. Respondenci twierdzą, że edukują innych, udostępniają treści informacyjne na platformach społecznościowych, głosują na postępowych polityków oraz bojkotują firmy i marki, które nie podzielają ich punktu widzenia w kwestiach klimatycznych. Jedna czwarta milenialsów i jedna trzecia „zetek” w ciągu ostatnich dwóch lat wzięła udział w demonstracji lub proteście, co pokazuje ich społeczne i polityczne zaangażowanie.

Ponad połowa pokolenia Y i Z bierze udział w zbiórkach charytatywnych, a odpowiednio 35 proc. i 40 proc. przynależy do społeczności aktywistów, jest wolontariuszem lub członkiem organizacji non-profit. Pokazuje to sposób życia i myślenia, w którym uczestnictwo w protestach, publikowanie w mediach społecznościowych treści propagujących ochronę środowiska, prawa człowieka, kwestie polityczne i społeczne jest wpisane w życie tych generacji.

Pokolenia Y i Z mają w sobie niezwykłą moc i determinację, która jest niezmienna nawet w obliczu światowej pandemii. Młodzi wierzą w siłę jednostki i jej wpływ na zmiany globalne. Aktywnie angażują się w działania prospołeczne, które mają dla nich największe znaczenie, wszystko w zgodzie z wyznawanymi wartościami. Z kolei oczekują, że przedsiębiorstwa i rządy zrobią więcej, aby pomóc urzeczywistnić ich wizję lepszej przyszłości. Wyłania się obraz niezwykle ideowych, szczerze zaangażowanych młodych ludzi, którzy biorą sprawy w swoje ręce.

Marta Karwacka

Raport prezentuje opinię ponad 22 tys. przedstawicieli pokolenia Y i Z, tj. osób urodzonych odpowiednio między styczniem 1983 a grudniem 1994 oraz w drugiej połowie lat 90. i po 2000 roku. Badanie zostało przeprowadzone wśród respondentów z 45 krajów Ameryki Północnej i Południowej, Europy, Afryki, Azji i Afryki.

Pobierz pełny raport 


Źródło: Deloitte

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Deloitte na pierwszym miejscu wśród firm konsultingowych na świecie pod względem przychodów

Deloitte logo

Firma doradcza Deloitte osiągnęła najwyższe przychody spośród wszystkich firm konsultingowych na świecie w 2020 r. – wynika z raportu „Gartner Market Share Analysis: Consulting Services” z lipca 2021 r. Na pierwszym miejscu wśród dostawców usług doradczych Deloitte znalazł się już po raz dziesiąty. Firma zajęła także wiodącą pozycję w zakresie doradztwa biznesowego i technologicznego.

To już dziesiąte takie wyróżnienie Gartnera dla Deloitte

Deloitte po raz kolejny udało się potwierdzić niekwestionowaną pozycję lidera na rynku usług konsultingowych. Dogłębna wiedza branżowa, wieloletnie doświadczenie oraz międzynarodowa sieć ekspertów pozwalają nam zaoferować naszym klientom kompleksowe usługi najwyższej jakości, dzięki którym mogą bez obaw patrzeć w przyszłość i rozwijać swój biznes

Andrzej Lachowski, partner zarządzający działem konsultingu w Deloitte Polska

Według raportu Gartnera rynek konsultingowy skurczył się w minionym roku o 1,1 proc. do 201,4 mld USD. Wydatki na usługi doradcze zmniejszyły się przede wszystkim z powodu kryzysu gospodarczego wywołanego przez COVID-19. Wiele przedsiębiorstw było zmuszonych wstrzymać, odroczyć lub całkowicie zrezygnować ze zleceń na takie usługi. W tak trudnej i nieprzewidywalnej sytuacji wiedza merytoryczna ekspertów firmy doradczej Deloitte okazała się być wysoko ceniona. Umiejętność szybkiej adaptacji do zmieniających się warunków rynkowych oraz nieustanne inwestycje w obszar innowacji technologicznych pozwoliły firmie rozwijać się, pomimo globalnej pandemii.

 

Aby sprostać coraz większym i coraz bardziej złożonym wymaganiom naszych klientów, położyliśmy większy nacisk na inwestycje w rozwój kompetencji w obszarze chmury, sztucznej inteligencji, transformacji cyfrowej, architektury IT oraz zarządzania kapitałem ludzkim. Jednocześnie cały czas rozszerzamy ekosystem technologicznych sojuszy

Warren Hatton-Jones, partner zarządzający działem konsultingu w Europie Środkowej, Deloitte

Deloitte w Polsce oferuje klientom kompleksowe usługi z zakresu konsultingu, szczególnie w zakresie budowania lub zmiany modeli biznesowych opartych o wykorzystanie narzędzi cyfrowych – od opracowania strategii, po wdrożenie i utrzymanie zaproponowanych rozwiązań. Firma korzysta w tym zakresie nie tylko z lokalnego zespołu najlepszych ekspertów, ale także z doświadczeń i umiejętności specjalistów z całego świata, którzy zrealizowali setki najbardziej złożonych projektów doradczych.

Źródło: Deloitte

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Zdaniem dwóch trzecich szefów firm natychmiastowe działania złagodzą skutki zmian klimatu [RAPORT]

mezczyzna trzyma w dloni zarowke w ksztalcie kuli ziemskiej

Spowolnienie gospodarcze, będące skutkiem ubocznym pandemii, bezpośrednio wpłynęło na zmniejszenie budżetów przeznaczonych na działania proklimatyczne mimo rosnących obaw związanych ze skutkami zmian klimatu. Jak wskazuje raport Climate Check 2021: Business’ views on environmental sustainability przygotowany przez firmę doradczą Deloitte, aż 82 proc. członków kadry kierowniczej obawia się zmian klimatu. Mimo tych obaw, 65 proc. organizacji musiało ograniczyć wydatki na rzecz zrównoważonego rozwoju, przyznając jednocześnie, że świat znajduje się w „punkcie zwrotnym”, aby podjęte na rzecz środowiska działania odniosły skutek. 22 kwietnia po raz 12. obchodzimy Światowy Dzień Ziemi.

W ciągu 12 lat od ustanowienia 22 kwietnia Międzynarodowym Dniem Ziemi przez Zgromadzenie Ogólne ONZ, świadomość ekologiczna znacznie wzrosła, ale podjęte działania nie pozwalają jeszcze pozbyć się obaw związanych ze stanem klimatu. W raporcie „Climate Check 2021: Business’ views on environmental sustainability” eksperci Deloitte wskazują m.in. co powinny zrobić firmy, by uchronić się przed negatywnymi skutkami zmian klimatu.

Wzrost świadomości ekologicznej przedsiębiorców

Aż 66 proc. członków kadry kierowniczej jest zdania, że podejmowane globalnie działania firm przyczyniają się do realnych zmian w zakresie przeciwdziałania zmianom klimatu. Okazuje się, że pandemia co prawda spowolniła inicjatywy na rzecz środowiska, ale nie zahamowała ich całkowicie – wśród badanych nie było firmy, która zupełnie zrezygnowała z działań proekologicznych. Oznacza to, że przedsiębiorstwa chcą utrzymać dotychczas wypracowane nawyki, które mają pozytywny wpływ na środowisko. Taką postawę deklaruje prawie 70 proc. badanych.

Irena Pichola

Gdy rok temu przygotowywaliśmy pierwszą edycję badania Climate Check, wszyscy dopiero uczyliśmy się funkcjonowania biznesu w nowych warunkach pandemii. Dziś wiemy już, że część naszych obaw się sprawdziła i firmy muszą ograniczać wydatki związane między innymi z działaniami na rzecz środowiska. Z drugiej strony, znacznie wzrosła świadomość ekologiczna przedsiębiorców. Niemal 60 proc. z nich uważa, że osiągnęliśmy punkt krytyczny i reakcja na zmiany klimatu jest koniecznością. Co więcej, przedsiębiorcy wierzą w skuteczność swoich działań – zdaniem 63 proc. z nich podjęcie aktywności zminimalizuje negatywne skutki zmian klimatu.

Irena Pichola, partner, lider zespołu ds. zrównoważonego rozwoju w Polsce i Europie Środkowej, Deloitte

Niektóre branże zdecydowały się przyspieszyć realizację inicjatyw na rzecz środowiska. Tak opowiedziało 33 proc. badanych, głównie reprezentantów sektora energetycznego oraz dóbr konsumpcyjnych. Z uwagi na problemy z dostępnością zasobów oraz rosnącymi kosztami, te gałęzie gospodarki najsilniej doświadczyły negatywnego wpływu zmian klimatu na biznes.

Kto ma wpływ na klimat?

Ankietowani Deloitte zauważają konieczność intensyfikacji działań proekologicznych. 81 proc. członków kadry kierowniczej uważa, że to środowisko biznesowe powinno zwiększyć aktywność w tym zakresie, a 72 proc. wskazuje na rolę władz państwowych.

Globalnie prawie trzy czwarte respondentów uważa, że największy wpływ na inicjatywy proekologiczne podejmowane przez firmę mają publiczne naciski ze strony regulatorów. 58 proc. wskazuje na rolę konsumentów i akcjonariuszy. Ciekawie jednak te odpowiedzi kształtują się przy podziale na poszczególne rejony. W rejonie Azji i Pacyfiku niemal cztery piąte respondentów uważa, że to naciski ze strony organów regulacyjnych mają kluczowe znaczenie w kwestii ochrony klimatu, podczas gdy dwie trzecie ankietowanych z regionu EMEA najważniejszą rolę przypisuje akcjonariuszom i konsumentom, ponieważ spełnienie ich oczekiwań przekłada się bezpośrednio na poziom zysków dla biznesu.

Do najczęściej podejmowanych przez firmy inicjatyw na rzecz środowiska należą: wdrażanie założeń polityki państwa, zachęcanie dostawców do działań proekologicznych oraz wykorzystywanie mniej szkodliwych dla środowiska materiałów.

Motywacje, przeszkody i zmiany priorytetów

W kształtowaniu świadomości konieczności zmian proklimatycznych w biznesie nadal znaczną rolę odgrywa ryzyko związane z reputacją oraz zmieniające się oczekiwania pracowników i klientów. Niemal 40 proc. badanych wskazuje żądania inwestorów lub interesariuszy, jako główną motywację do zmian (wzrost o 5 p.p. w skali roku), zaś 35 proc. podkreśla znaczenie ruchów proekologicznych. Jedna trzecia respondentów dostrzega także rosnący zasięg klęsk żywiołowych. W poprzednim roku znalazł się na siódmym miejscu, dziś stanowi jeden z trzech najważniejszych czynników mających wpływ na nasilenie inicjatyw proekologicznych.

Jednak wciąż istnieją przeszkody, które utrudniają realizację działań proekologicznych. Jako najistotniejsze przedsiębiorcy wskazują ukierunkowanie na działania krótkoterminowe, co bezpośrednio związane jest z bieżącymi skutkami pandemii. Obawa o aprobatę pracowników oraz klientów znalazła się na drugim miejscu (po 30 proc.). Warto dodać, że jest to znaczący spadek, ponieważ w ubiegłym roku czynnik ten stanowił największą obawę i wskazało go aż 42 proc. respondentów.

Katarzyna Średzińska

Pandemia przyczyniła się do przewartościowania kwestii związanych z ochroną środowiska. Przedsiębiorcy są świadomi, że mają potężny wpływ na globalne zmiany. Potrzebują jednak wsparcia – standardów, według których powinni funkcjonować. Zapotrzebowanie na globalny system sprawozdawczości dotyczącej kwestii ochrony środowiska jest ogromne.

Katarzyna Średzińska, Menedżer w zespole ds. zrównoważonego rozwoju w Polsce i Europie Środkowej, Deloitte

Na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy wyraźnie wzrosła też liczba członków kadry kierowniczej, którzy zdają sobie sprawę, że działanie lub zaniechanie działań dotyczących klimatu może znacząco wpłynąć na pracowników, klientów i poziom zysków. Jedynie zdaniem 17 proc. zapytanych brak poparcia kierownictwa stanowił główną przeszkodę w realizacji działań proekologicznych. W ubiegłym roku odpowiedziało tak niemal 40 proc. ankietowanych. Jednak realne zaangażowanie przedsiębiorstw oraz odzwierciedlenie wysiłku na rzecz klimatu w ich strategiach wymaga jeszcze wiele pracy. Wydaje się, że w tym procesie kluczowe będą zarówno zmiany w regulacjach, jak i edukacja zarządów oraz rad nadzorczych.

Pomimo trudnej sytuacji gospodarczej, kwestia ochrony klimatu nie straciła na znaczeniu, a w niektórych sektorach wysunęła się nawet na pierwszy plan. Szefowie firm zgodnie twierdzą, że progres zależy głównie od poczucia zbiorowej odpowiedzialności i zaangażowania, które można rozwijać za pomocą edukacji i promowania naukowych inicjatyw badawczych. Wskazuje na to aż 35 proc. ankietowanych. Nieustannie podkreślają także konieczność działania w skali globalnej. Przyczynkiem do tego może być konferencja ONZ poświęcona zmianie klimatu (COP26), która odbędzie się w listopadzie 2021 roku.

POBIERZ PEŁNY RAPORT 


Źródło: Deloitte

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Do 2030 r. w Europie może brakować ponad 4 mln pracowników medycznych [RAPORT]

lekarze pracuja na symulatorze vr

Jak wynika z raportu „Digital transformation: Shaping the future of European healthcare” firmy doradczej Deloitte, jakość i zakres dostępnych usług ochrony zdrowia poprawia się przy jednoczesnym wzroście skali i złożoności potrzeb systemów opieki medycznej. Pandemia spowodowała nie tylko konieczność daleko idących zmian w tym zakresie, ale przyspieszyła przynajmniej o dekadę tempo cyfryzacji systemu zdrowotnego.

Jak pokazują dane statystyczne, w 2019 r. w Europie żyło ponad 200 mln osób w wieku 65 lat i więcej. Wraz z wydłużeniem się trwania życia Europejczyków wydłuża się też okres, w którym doświadczają problemów zdrowotnych i wymagają bardziej intensywnej opieki medycznej. Dzieje się to po osiągnięciu mniej więcej 64. roku życia i trwa średnio przez kolejnych 17 lat, a trzeba zaznaczyć, że ponad 50 mln ludzi w UE cierpi na więcej niż jedną przewlekłą chorobę. Według szacunków ekspertów Deloitte, większość europejskich państw doświadcza spadku liczby łóżek szpitalnych w przeliczeniu na 1000 mieszkańców. Dodatkowo, ok. jedna trzecia pracowników systemu ochrony zdrowia rozważa rezygnację i odejście z pracy, a już teraz 19 krajów boryka się z problemem niedostatków siły roboczej w swoich systemach opieki zdrowotnej. Jak wynika z raportu, do 2030 r. zabraknie nawet 4,1 mln specjalistów z zakresu medycyny w Europie.

Krzysztof Wilk

Zastosowanie w systemie usług zdrowotnych i opiekuńczych, przemyślanych oraz efektywnych kosztowo rozwiązań cyfrowych jest konieczne, aby ograniczyć nierówności w zakresie dostępu do tego systemu i poprawić byt obywateli. Główne wyzwania w tym sektorze dotyczą złożoności poszczególnych rozwiązań systemowych, różnych modeli ich finansowania, a także konieczności uwzględnienia poglądów i zaspokojenia potrzeb wielu interesariuszy

Krzysztof Wilk, partner associate w dziale doradztwa podatkowego w Deloitte Polska

Luka cyfrowa

Jak wynika z raportu Deloitte, w całej Europie rośnie rozbieżność pomiędzy zapotrzebowaniem na opiekę zdrowotną a dostępnością personelu i innych zasobów, jak również świadomość, że transformacja cyfrowa ma zasadnicze znaczenie dla wypełnienia tej luki. Respondenci zapytani o wyzwania w obliczu pandemii COVID-19, najczęściej wskazywali na ograniczenia wynikające z biurokracji (57,4 proc.), koszty nowych rozwiązań technologicznych (50,3 proc.) oraz czasochłonność ich wdrożenia i jak najlepszego dopasowania do konkretnej sytuacji (49 proc.)

Badania pokazują, że chociaż podmioty świadczące usługi opieki zdrowotnej korzystają z coraz większej liczby systemów i usług opartych na technologii, skala ich wdrażania oraz rodzaje i możliwości technologii cyfrowych różnią się znacznie w poszczególnych krajach Europy. Zarówno Komisja Europejska, jak i poszczególne kraje zainicjowały liczne działania mające na celu wsparcie transformacji cyfrowej. Chociaż postępy są widoczne, dojrzałość cyfrowa służby zdrowia różni się zarówno w obrębie poszczególnych krajów, jak i pomiędzy nimi.

Technologiczne wykluczenie nie służy zdrowiu

Coraz więcej ludzi w Europie pragnie aktywnie uczestniczyć w wyborze najlepszych dla siebie usług oraz zarządzać własnymi danymi medycznymi, a także decydować, kto i kiedy ma w nie wgląd. Choć rosnąca liczba pacjentów korzysta z nowoczesnych rozwiązań telemedycznych, nadal duże grono chorych jest zagrożone cyfrowym wykluczeniem – czy to z powodu braku umiejętności, czy też ze względu na niewystarczający rozwój infrastruktury technicznej: 80 mln Europejczyków nie ma dostępu do Internetu, a 28,9 proc. brakuje podstawowych kompetencji informatycznych Jak wynika z raportu, konieczne jest, więc podjęcie działań edukacyjnych, pozwalających na powszechniejszy i bardziej zrozumiały dostęp do cyfrowych systemów zdrowotnych. Najbardziej narażone na niemożność efektywnego korzystania z nowoczesnych systemów ochrony zdrowia są osoby starsze, z terenów wiejskich lub zamieszkujące lokale socjalne, gorzej zarabiające i z niepełnosprawnościami.

Z badania Deloitte przeprowadzonego w 2019 roku na grupie 12 tys. konsumentów wynika, że w Europie nowe technologie medyczne najczęściej używane są do mierzenia przez pacjentów własnej kondycji zdrowotnej. Natomiast największe różnice w odpowiedziach wiązały się z ich przydatnością w wypisywaniu recept.

Tomasz Borowy

Z jednej strony badania pokazują, że większość Europejczyków jest zainteresowana nowymi sposobami interakcji i wykorzystania cyfrowych usług zdrowotnych. Z drugiej, bardziej powszechne przyjęcie nowych rozwiązań ograniczają obawy dotyczące niepożądanego użycia naszych danych medycznych oraz wykluczenie cyfrowe

Tomasz Borowy, dyrektor w dziale zarządzania ryzykiem w Deloitte Polska

Przyspieszenie cyfryzacji

Wybuch pandemii miał wpływ na miliardy ludzi na całym świecie, w tym na miliony pracowników medycznych. Systemy ochrony zdrowia miały niewiele czasu na dostosowanie się do gwałtownie zmieniającej się sytuacji. Wprowadzone wtedy ad hoc zmiany w normalnym trybie zajęłyby lata. W przypadku transformacji cyfrowej eksperci Deloitte oceniają, że pandemia przyspieszyła jej tempo przynajmniej o dekadę.

W badaniu przeprowadzonym na potrzeby raportu prawie 65 proc. respondentów wskazało, że w związku z pandemią COVID-19 ich instytucje zwiększyły wykorzystanie cyfrowych technologii wspierających pracę medyków, a 64,3 proc., że znalazły one zastosowanie także w zdalnym wsparciu i kontakcie z pacjentami. Jednocześnie, o wykorzystaniu cyfrowych rozwiązań najczęściej mówili lekarze pierwszego kontaktu (74,7 proc.), którzy w związku z koronawirusem powszechnie przyjęli właśnie zdalny sposób wstępnej oceny pacjentów.

Jak wynika z raportu Deloitte, zmianie przede wszystkim uległo podejście do roli i znaczenia nowoczesnych technologii w służbie zdrowia. Istniejące do tej pory granice ich użycia uległy przesunięciu lub likwidacji. Dzięki cyfrowej transformacji i przyjęciu wielu rozwiązań na masową skalę, najważniejsze podmioty działające w ramach systemów zdrowotnych zaczęli ze sobą współpracować. Zmieniły się także oczekiwania samych pacjentów, którzy chcą mieć dostęp do opieki medycznej, zawsze, gdy tego potrzebują, poza dotychczasowym modelem obsługi stacjonarnej. Zwiększyła się również świadomość zdrowotna Europejczyków. Jednocześnie, pandemia uwypukliła istnienie wielu istotnych różnic i nierówności w europejskich systemach ochrony zdrowia, które wymagają natychmiastowego działania.

Zuzanna Fernandez

Kierunkiem, w jakim zmierza służba zdrowia jest stworzenie systemu, w którym pacjent posiada jedną kartotekę, dostępną dla wszystkich podmiotów służby zdrowia. Ułatwi to lepszą współpracę nowych lub istniejących już podmiotów, operujących na rynku medycznym i oferowanie nowych usług łączących różne sektory gospodarki. Cyfrowa transformacja systemów ochrony zdrowia pozwoli na dostęp do bardziej dopasowanej do potrzeb pacjenta, mniej skomplikowanej, a przede wszystkim tańszej opieki medycznej

Zuzanna Fernandez, menedżer w Deloitte Digital

Raport „Digital transformation: Shaping the future of European healthcare” powstał we wrześniu 2020 r., w oparciu o przegląd literatury tematu, badanie 1781 lekarzy i pielęgniarek z Danii, Niemiec, Włoch, Holandii, Norwegii, Portugalii i Wielkiej Brytanii, oraz opinie ekspertów z tych krajów nt. obowiązującej w nich polityki i praktycznych rozwiązań w zakresie cyfrowej transformacji systemów zdrowotnych.

POBIERZ PEŁNY RAPORT 


Źródło: Deloitte 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Do 2023 roku trzy piąte dużych polskich firm przeniesie do chmury systemy finansowo-księgowe [RAPORT]

cloud computing

Liderzy rynkowi zgodnie twierdzą, że chmura publiczna jest rozwiązaniem, które stało się standardem, a wdrożenie tej technologii w przedsiębiorstwie zmienia sposób jego funkcjonowania w wielu obszarach. Jak wynika z raportu firmy doradczej Deloitte i ICAN Institute „Chmura publiczna w Polsce” przygotowanym przy wsparciu merytorycznym Google Cloud, migrację do chmury w polskich firmach najczęściej inicjują dyrektorzy IT. Z kolei najbardziej sceptyczni są prezesi (31 proc.) i dyrektorzy finansowi (15 proc.). Eksperci wskazują jednak, że to właśnie CFO mogą być jednymi z największych beneficjentów wdrożenia tej technologii. Ponad połowa badanych zadeklarowała, że korzystanie z chmury może przynieść oszczędności na poziomie 5-15 proc.

Z raportu wynika, że zarządy firm zdają sobie sprawę z korzyści płynących z chmury, natomiast ich wiedza w tym obszarze jest dość powierzchowna. Od decyzji dotyczącej wdrożenia powstrzymują ich różne bariery, nie zawsze mające pokrycie w rzeczywistości. CIO (dyrektorzy IT), którzy nie korzystają z chmury publicznej wskazali, że najczęstsze przeszkody w implementacji to niższe bezpieczeństwo (43 proc.), trudności w integracji systemów i danych (38 proc.), a także złożoność architektury w chmurze (37 proc.).

Warto zaznaczyć, że 32 proc. ankietowanych obawia się wzrostu kosztów w trakcie wdrożenia – efektu tzw. bańki migracyjnej. Obserwacja rynku oraz doświadczenia projektowe pozwalają nam jednak stwierdzić, że dobrze przygotowane i prawidłowo przeprowadzone procesy implementacji tej technologii gwarantują relatywnie szybki zwrot z inwestycji, a dzięki wdrożeniu firma może się dalej rozwijać. Z badania przeprowadzonego na potrzeby raportu wynika, że z pomocą technologii cloud przedsiębiorstwom udało się usprawnić wiele procesów, co przyczyniło się także do zwiększenia ich przychodów.

Marcin Knieć, dyrektor, Cloud Engineering w Deloitte

Szereg korzyści

Z raportu wynika, że w opinii szefów IT najbardziej sceptyczny względem wdrożenia chmury jest prezes (31 proc.), a w nieco mniejszym stopniu dyrektor finansowy (15 proc.) i operacyjny (7 proc.) Badanych zapytano również, co skłoniło ich do inwestycji w chmurę. 54 proc. CIO wskazało, że przekonało ich zwiększenie skalowalności i dostępności do mocy obliczeniowych. Ponad połowa zdecydowała się na wdrożenie, zachęcona optymalizacją kosztów oraz swobodnym zarządzaniem dostępem do aplikacji i mocy obliczeniowych w chmurze. Jak zaznaczają eksperci Deloitte, na początku drogi firmy oczekują optymalizacji kosztowej, jednak aspekt finansowy istotnie traci na ważności przy kolejnych wdrożeniach.

Aż 82 proc. badanych wskazuje, że przyjęcie rozwiązania wpłynęło na wzrost innowacyjności ich firmy. Wśród korzyści migracji do chmury podawano najczęściej skalowalność i elastyczność infrastruktury (68 proc.), a także uproszczenie zarządzania tym obszarem (50 proc.). Prawie połowa wskazała na oszczędność kosztów.

Prawie połowa dyrektorów finansowych, którzy wzięli udział w webinarach Deloitte poświęconych technologiom chmurowym stwierdziła, że chmura będzie miała kluczowe znaczenie dla wydajności ich organizacji finansowych w ciągu dwóch najbliższych lat. Niewątpliwą zaletą wykorzystania chmury z perspektywy CFO jest uniknięcie jednorazowych, znacznych inwestycji i rozłożenie wydatków na dłuższy okres w formie opłaty subskrypcyjnej. 14 proc. ankietowanych jako zaletę korzystania z chmury podało również zmianę modelu kosztów z CAPEX, czyli wydatków kapitałowych na OPEX – wydatki operacyjne.

Paweł Spławski, partner, lider programu CFO w Deloitte

Eksperci Deloitte zwracają uwagę, że w tym przypadku należy wziąć pod uwagę rodzaj podpisywanej umowy. Niektóre typy usług chmurowych mogą być sklasyfikowane jako usługi leasingu i w rezultacie prowadzić do ich ujęcia w bilansie podobnie do CAPEX.

Nie wszystkie dane już w chmurze

Z raportu Deloitte wynika, że ponad połowa firm rozwija chmurę publiczną głównie we własnym zakresie, z niewielkim wsparciem zewnętrznego dostawcy. Co trzecia firma potrzebowała wyraźnie większej pomocy, a tylko 15 proc. poradziło sobie z tym procesem całkowicie samodzielnie.

Warto oprzeć się na doświadczeniach i współpracy z zewnętrznymi partnerami już na wczesnych etapach. Sukces, także finansowy, wdrożenia technologii chmurowych zależy głównie od prawidłowo przeprowadzonych procesów zarządzania zmianą w obszarze organizacyjnym oraz ludzkim, a także prawidłowej identyfikacji obszarów prawnych i podatkowych, o które należy zadbać już na etapie negocjowania umów. Jeśli w chmurze mają być przetwarzane dane osobowe, w szczególności dane klientów instytucji finansowych, proces wdrożenia może stanowić jeszcze większe wyzwanie ze względu na wymogi regulacyjne dotyczące ochrony konsumenta i jego danych osobowych, a także wymogi z zakresu cyberbezpieczeństwa.

Mateusz Ordyk, radca prawny, partner w kancelarii Deloitte Legal

Zdecydowana większość firm (73 proc.), które już korzystają z chmury publicznej, przechowuje w niej tylko jedną piątą swoich danych. Tylko nieliczne (2 proc.) przeniosły do niej ponad połowę, a były to najczęściej rozwiązania biurowe (54 proc.), środowiska zapasowe do systemów IT, kopie zapasowe i archiwizacja danych (48 proc.)

W najbliższych trzech latach aż 59 proc. dużych firm zamierza przenieść do chmury systemy finansowo-księgowe. Oznacza to, że dyrektorzy finansowi staną się bezpośrednimi beneficjentami takiej migracji. Wraz z wdrożeniem nowego systemu w chmurze usprawnieniu i automatyzacji mogą ulec procesy podatkowe w organizacji, co w efekcie pozwoli znacząco usprawnić działanie pionu finansowo-księgowego oraz ograniczyć ryzyko wystąpienia błędów w obszarze rozliczeń podatkowych. Daje to większy komfort dla CFO oraz Członków Zarządów, na których ciąży ryzyko odpowiedzialności osobistej za nieprawidłowości w obszarze podatkowym.

Anna Rączkowska, dyrektor w dziale Doradztwa Podatkowego Deloitte

Tylko co trzecia firma (33 proc.) nie była w stanie określić wielkości oczekiwanych oszczędności z migracji do chmury publicznej. Połowa (56 proc.) zakładała oszczędności na poziomie 5–15 proc., przy czym zdecydowana większość (89 proc.) ten cel zrealizowała. Należy jednak zwrócić uwagę, że oszczędności płynące z chmury uzyskane w pierwszym okresie wdrożeń to dopiero początek spodziewanych korzyści finansowych. W kolejnych, bardziej dojrzałych etapach wykorzystania cloud computing, oprócz dalszych optymalizacji kosztowych należy zakładać wzrost przychodów oraz zysków płynący z nowych źródeł przychodów czy dalszych optymalizacji procesów biznesowych w organizacji.

Aż 77 proc. badanych stwierdziło, że skutek wdrożenia chmury przekroczył ich oczekiwania, a co dziesiąty (10 proc.), że przekroczyło je w sposób znaczny. Niemal wszyscy są zadowoleni z efektów optymalizacji kosztów (92 proc.), skalowalności struktury (92 proc.), zwiększenia bezpieczeństwa (87 proc.), standaryzacji infrastruktury (91 proc.) i zwiększenia szybkości działania IT (95 proc.).

Pełny raport do pobrania znajduje się TUTAJ


Źródło: Deloitte Polska

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Na skutek pandemii niemal trzy czwarte pracujących w biznesie Polek obawia się o dalszy rozwój kariery zawodowej [RAPORT]

Deloitte-pandemia-a-praca-kobiet

Dla wielu kobiet aktywnych zawodowo pandemia oznaczała całkowite zaburzenie równowagi między pracą a życiem prywatnym. 86 proc. Polek pracujących w pełnym lub prawie pełnym etacie w różnych branżach ocenia, że zmiany wywołane koronawirusem miały negatywny wpływ na ich samopoczucie psychiczne, a 79 proc. deklaruje, że także na fizyczne. Z raportu firmy doradczej Deloitte „Wpływ pandemii na perspektywy rozwoju zawodowego kobiet w biznesie” wynika również, że ponad połowa badanych Polek, obciążona trudnościami wywołanymi pandemią, ma wątpliwości odnośnie kontynuowania rozwoju zawodowego u obecnego pracodawcy. Eksperci Deloitte przedstawiają również rekomendacje dla pracodawców, dotyczące działań, jakie mogą podjąć, by zapewnić kobietom możliwość odnoszenia dalszych sukcesów i awansu w pracy obecnie i w dłuższej perspektywie.

Firma Deloitte sprawdziła ocenę sytuacji życiowej i zawodowej kobiet biznesu w związku z wybuchem pandemii. W tym celu przeprowadziła badanie na grupie kobiet z całego świata, zatrudnionych w różnych branżach, pracujących na pełen, lub prawie pełen etat i zajmujących stanowiska od specjalistki do prezeski. Podobne badanie objęło także grupę ponad 300 kobiet z Polski z małych, średnich i dużych firm, reprezentujących różne sektory.

Wyniki ankiety pokazują, że niemal 82 proc. pytanych kobiet na świecie i niewiele mniej, bo 76 proc. w Polsce uważa, że pandemia wywarła negatywny wpływ na ich życie. 74 proc. Polek z badanej grupy (70 proc. globalnie) obawia się natomiast o dalszy rozwój swojej kariery zawodowej.

Jesteśmy w punkcie zwrotnym. Najwyższy czas zacząć analizować skutki pandemii odczuwane na poziomie jednostki, społeczeństwa, biznesu czy gospodarki, aby móc wyciągnąć wnioski i odwrócić niekorzystne tendencje, które pojawiły się w ciągu ostatnich dwunastu burzliwych miesięcy czy też – wesprzeć trendy pozytywne. Procesy, jakie uruchomiła pandemia w życiu pracujących kobiet, mają i będą miały wpływ na sytuację samych kobiet, rodzin, firm oraz całego społeczeństwa. Pochylenie się nad tym tematem jest konieczne w momencie gdy opracowujemy nowy model pracy.

Iva Georgijew, partnerka w Deloitte, członkini Rady Dyrektorów Deloitte Central Europe, założycielka i liderka Klubu SheXO Deloitte

Pandemia odcisnęła piętno na życiu kobiet biznesu

Jak wynika z badania Deloitte, aż 78 proc. badanych Polek pracuje w biurze rzadziej niż kiedyś. Przy czym 42 proc. pracowało stacjonarnie przed pandemią przez minimum jeden dzień w tygodniu, a po jej wybuchu przeszło w pełni na pracę z domu. Dziś zdalnie na cały etat funkcjonuje 43 proc. ankietowanych, gdy wcześniej było to zaledwie 4 procent.

Badanie pokazuje przede wszystkim, że pandemia tylko nasiliła tradycyjne obciążenie kobiet pracą na dwóch etatach: służbowym i prywatnym. Aż 67 proc. respondentek zadeklarowało, że jednocześnie intensywnie zajmuje się osobami bliskimi, wykonując co najmniej 75 proc. związanych z tym obowiązków.

Sytuacja Polek nie różni się bardzo od położenia ogółu pracujących kobiet na świecie pod względem deklarowanego wzrostu obciążeń po wybuchu pandemii – uskarża się na to odpowiednio 63 proc. i 65 proc. pytanych. Niepokojące są jednak wyniki pokazujące zwiększenie się liczby stresujących czynników związanych z sytuacją zawodową kobiet w Polsce. Na przykład wzrost obciążenia pracą dotyka 73 proc. z nich, a dla porównania, w skali globalnej odczuwa go tylko jedna trzecia zapytanych. 72 proc. respondentek w Polsce uważa, że ma obecnie mniej czasu dla siebie, 68 proc. ma więcej obowiązków domowych, a ponad połowa ocenia, że ma więcej ogólnych powinności związanych z opieką nad dziećmi (54 proc.) oraz pomocą w zdalnej nauce (53 proc.).

Konieczność sprostania tym zadaniom całkowicie zmieniła rozkład dnia kobiet, co w rezultacie miało negatywny wpływ na ich życie. Najczęściej respondentki uskarżają się na pogorszenie się samopoczucia psychicznego – tak odpowiedziało 86 proc. z nich. Niewiele mniej, 79 proc., mówi o konsekwencjach fizycznych, a 65 proc. ocenia, że nie jest w stanie zrównoważyć pracy z życiem osobistym.

Pomyślmy, jak bardzo zmieni nas cały rok pandemii. Ile pracy trzeba będzie włożyć zarówno w rozwój nowego przywództwa, jak i kulturę organizacyjną. Inną sferą ogromnej pracy i kosztów będzie pomoc pracownikom w odbudowie ich psychicznego komfortu. Wyzwania związane z kosztami psychicznymi w wielu grupach społecznych będą wprost kolosalne.

John Guziak, partner, lider ds. kapitału ludzkiego w Deloitte Polska

Kariera pod znakiem zapytania

Obok znaczących zmian w organizacji życia prywatnego, wymuszonych pandemią, wiele kobiet obawia się, że negatywnie wpłynie ona także na rozwój ich kariery zawodowej. Biorąc pod uwagę obecne wymagania dotyczące awansu, 51 proc. respondentek ma wątpliwości co do sensu kontynuowania kariery w swojej dotychczasowej firmie. Głównymi powodami są: brak równowagi między pracą a życiem prywatnym (53 proc.), brak kultury organizacyjnej (35 proc.), brak elastycznych systemów zatrudnienia (26 proc.), brak świadczeń (26 proc.) czy doświadczenia związane z różnymi formami wykluczenia (25 proc). Pesymizm badanej grupy Polek widać też w spodziewanym przez 53 proc. z nich zwiększeniu w najbliższym czasie liczby obowiązków.

Eksperci Deloitte wskazują też na niepokojące zjawisko, jakim jest poczucie badanych Polek, że w pracy muszą być teraz non stop dyspozycyjne, o czym wspomniało 49 proc. badanych. Taki charakter funkcjonowania online, do tego z własnego domu, powoduje zacieranie się granic między tym, co prywatne, a tym co służbowe. W efekcie 57 proc. pytanych czuje się przytłoczona swoimi obowiązkami zawodowymi. Tego rodzaju zmartwienia i rozterki wyrażają częściej menedżerki wyższego szczebla. W przypadku badanych kobiet, które mają poczucie, że muszą być zawsze dostępne, głównym zmartwieniem jest obawa przed wykluczeniem z udziału w zebraniach i projektach (45 proc.), strach przed negatywnym wpływem sytuacji na rozwój ich kariery (43 proc.), a także obawa przed obarczeniem dodatkowymi zadaniami innych członków zespołu, którzy mogą pracować po godzinach (26 proc.).

Sześć kroków do równowagi

Uczestniczki badania wskazały czynniki, które ich zdaniem mogłyby wesprzeć je w dalszym rozwoju zawodowym w trakcie pandemii, gdy konieczne jest przystosowanie się do zachodzących zmian, ale też w dłuższej perspektywie. Co ciekawe, odpowiedzi Polek miejscami dość istotnie różnią się od tych, których udzieliły kobiety w badaniu międzynarodowym. Kobiety na świecie na pierwszym miejscu wymieniły awans lub podwyżkę – 59 proc. Podobnie odpowiedziało tylko 28 proc. Polek, a czynnik ten znalazł się dopiero na siódmej pozycji. Na drugiej, zdaniem prawie połowy zapytanych na świecie znalazły się bardziej elastyczne formy wykonywania pracy. W Polsce odpowiedziała tak jedna trzecia zapytanych. Natomiast najważniejsza dla polskich respondentek (46 proc.) jest obsada zespołów, która zapewnia niezbędne wsparcie w realizacji celów zawodowych. W skali globalnej zajęła trzecie miejsce.

W ostatnim czasie w biznesie niebywale wzrosło znaczenie czynnika ludzkiego i społeczny wymiar przedsiębiorstw. Dla sukcesu biznesowego firm, które przetrwały kryzys lub wręcz rozwinęły się w trakcie pandemii, decydująca okazała się inicjatywa pracowników, ich samodzielność, odwaga, kreatywność i proaktywne podejście do wyzwań, z którymi się stykali. A także funkcjonowanie w zgranych, silnie zmotywowanych zespołach, odpornych na zawirowania.

John Guziak, partner, lider ds. kapitału ludzkiego w Deloitte Polska

Aby to udało się osiągnąć, eksperci Deloitte proponują sześć kroków.

Przede wszystkim, trzeba ponownie zdefiniować pojęcia elastycznego czasu pracy oraz dyspozycyjności w czasach tzw. nowej normalności. Niezbędne jest budowanie kultury umożliwiającej pracownikom czerpanie korzyści z nowych reguł bez obawy o swoją przyszłość zawodową.

Po drugie, podstawą zarządzania powinny być empatia i zaufanie. Empatia liderów pozwala na budowanie otwartej kultury firmowej i w efekcie prowadzi do wzajemnego zaufania oraz samodzielności pracowników, ich wewnętrznej motywacji, proaktywności i sprawnej współpracy.

Po trzecie, prawie jedna trzecia badanych przez Deloitte (w tym niemal 40 proc. członkiń wyższej kadry kierowniczej) wskazywała m.in. mentoring i networking jako czynniki istotne z punktu widzenia rozwoju ich kariery.

Po czwarte, pracodawcy powinni zapewnić elastyczny dostęp do specjalistycznej wiedzy oraz konieczne w danym wypadku wsparcie. Należy jednak zadbać, by dopasować tę ofertę do różnorodnych możliwości technicznych i czasowych poszczególnych pracownic.

Po piąte, ważniejsza niż kiedykolwiek jest eliminacja podświadomych uprzedzeń w ramach procesów przyznawania nagród, podwyżek i awansów, w tym obiektywne podejście do obowiązków opiekuńczych kobiet.

I wreszcie, elementami kultury organizacyjnej każdego przedsiębiorstwa powinny być różnorodność, poszanowanie innych i zapobieganie wykluczeniu. Przeszło 25 proc. kobiet, które poddają w wątpliwość możliwość rozwoju swojej kariery zawodowej, jako przyczynę wymienia zachowania wykluczające, takie jak mikroagresja czy odsunięcie od spotkań i projektów. Wszelkie przypadki tego typu wymagają bezpośredniej, zdecydowanej reakcji, uwzględniającej także jasne komunikaty i szkolenia.

Warto wykorzystać dzisiejszą sytuację jako okazję do przemyśleń na temat budowy nowej kultury organizacyjnej w firmie. To, jak będą postępować w najbliższym roku pracodawcy, czy dołożą starań, aby ułatwić kobietom adaptację do zmienionych warunków życia i pracy oraz realizację ich ambicji zawodowych, ma kluczowe znaczenie dla społecznej i zawodowej przyszłości kobiet. A także dla kultywacji tego, co biznes zyskał dzięki zaangażowaniu pracowników obu płci.
Iva Georgijew, partnerka w Deloitte, członkini Rady Dyrektorów Deloitte Central Europe, założycielka i liderka Klubu SheXO Deloitte

POBIERZ PEŁNY RAPORT 


Źródło: Deloitte

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Maleje zainteresowanie polskich konsumentów znanymi markami [RAPORT]

Zakupy e-commerce

Pandemia nadal budzi niepokój polskich konsumentów, ale nastroje zdają się uspokajać z każdym miesiącem. Znajduje to też odzwierciedlenie w zwyczajach zakupowych Polaków. Choć nadal jesteśmy w europejskiej czołówce, jeśli chodzi o gromadzenie zapasów, to konsumentów, którzy się do tego przyznają ubyło w ciągu miesiąca o 5 p.p. Natomiast prawie połowa z nas, a więc najwięcej w Europie, poluje na okazje. Z badania Global State of the Consumer Tracker przeprowadzonego w Polsce po raz 12. przez firmę doradczą Deloitte wynika też, że zauważalnie zmniejsza się zainteresowanie dużymi markami na korzyść tzw. marek sklepowych.

Polscy konsumenci zdają się coraz pewniej czuć w wywołanej pandemią sytuacji. W ciągu miesiąca spadła liczba tych, którzy obawiają się o własne zdrowie (-1 p.p.), a także o zdrowie bliskich, oszczędności i utratę pracy (po -3 p.p.).

Największy spadek, o 5 p.p., dotyczy obaw o spłaty zadłużenia kredytowego. Rośnie również nasze poczucie bezpieczeństwa w takich miejscach jak sklepy, hotele, a także podczas lotów, udziału w wydarzeniach masowych i korzystania z usług wymagających bezpośredniego kontaktu. Jeszcze nigdy w historii badania nie było tak wysokie jak w jego najnowszej edycji. Z kolei niezmiennie tym, co najbardziej niepokoi rodzimych konsumentów jest zdrowie rodziny.

Michał Tokarski, partner, lider sektora dóbr konsumenckich w Polsce, Deloitte

Także opracowany przez Deloitte indeks niepokoju (różnica netto między osobami, które zgodziły się ze zdaniem „Jestem bardziej zaniepokojony niż tydzień temu” oraz tymi, które temu zaprzeczyły) spada od trzech miesięcy. W najnowszej, przeprowadzonej na przełomie stycznia i lutego edycji wynosi 0.

To mniej o 2 p.p. niż miesiąc wcześniej i aż o 34 p.p. niż w listopadzie, kiedy też osiągnął rekordowy dla Polski wynik, a nasz kraj był na szczycie zestawienia krajów z najwyższym poziomem obaw, wyprzedzając nawet o 3 p.p. Indie, gdzie zazwyczaj wartość indeksu niepokoju jest najwyższa ze wszystkich 18 badanych państw. Teraz, razem z Francją, gdzie indeks niepokoju również wynosi 0, jesteśmy na 9 miejscu. W Europie wyprzedzają nas Brytyjczycy, Włosi, Irlandczycy i Hiszpanie.

Osoby, które deklarują wzrost poziomu obaw od ostatniego badania wciąż najczęściej, jako przyczynę wskazują COVID-19, ale od stycznia ich liczba spadła aż o 8 p.p., do 67 proc. Na drugim miejscu jest stres związany z sytuacją finansową (47 proc.).

Wydatki na żywność na stabilnym poziomie

Po sporym skoku miesiąc temu, ubywa deklaracji dotyczących planowanego wzrostu wydatków na utrzymanie mieszkania lub domu, jak na przykład czynsz lub koszty związane z wynajmem (-2 p.p.), a także na meble, elektryczność czy ogrzewanie (po -3 p.p.), telewizję kablową i na elektronikę (po -1 p.p.). Wciąż, choć nieznacznie (+1 p.p.) przybywa konsumentów, którzy zapowiadają większe wydatki w najbliższym czasie na podróże. Niemal jedna piąta ankietowanych planuje w ciągu miesiąca więcej wydać na odzież, a nieco ponad jedna czwarta na rzeczy codziennego użytku do domu.

Od zeszłego miesiąca właściwie nie zmieniła się zawartość spożywczego koszyka polskiego konsumenta. Na stałym poziomie utrzymuje się liczba osób, które przewidują w ciągu najbliższych czterech tygodni zwiększyć wydatki na jedzenie. To wciąż 28 proc. ankietowanych. Symbolicznie tylko – o 1 p.p. – przybyło tych, którzy planują zwiększyć wydatki na alkohol. O tyle samo z kolei ubyło Polaków, którzy chcą więcej wydawać na jedzenie na wynos. Planuje tak 15 proc. ankietowanych.

Kamil Kucharczyk, wicedyrektor w dziale Doradztwa Finansowego, Deloitte

Duże marki w odwrocie

Warta odnotowania jest spora zmiana dotycząca zainteresowania Polaków dużymi markami. O ile w poprzedniej fali ankiet eksperci Deloitte odnotowali spadek zainteresowania, tzw. store brands na korzyść znanych i dużych marek, w tym miesiącu można zaobserwować całkowite odwrócenie tego trendu.

Name brands, czyli produkty ze znaną i rozpoznawalną metką wciąż co prawda cieszą się większym zainteresowaniem, niż tzw. private labels, a więc marki własne sieci handlowych, ale od ostatniego badania zauważalnie ono stopniało. O 5 p.p. ubyło konsumentów, którzy decydują się na ich zakup wybierając rzeczy do domu – to dziś 70 proc. konsumentów. Aż o 7 p.p. zmalała grupa tych Polaków, którzy kupują napoje znanych marek. Decyduje się na to tylko nieco połowa naszych ankietowanych.

Natalia Załęcka, CMO Advisory Leader, Deloitte

Odpowiednio zwiększyło się tym samym zainteresowanie tzw. store brands. Jedna trzecia z nas sięga po nie podczas zakupów żywności, a od ostatniego badania takich odpowiedzi przybyło o 2 p.p. O 3 p.p. więcej niż miesiąc temu jest natomiast tych, którzy wybierają marki własne sklepów, kupując środki higieny osobistej (29 proc.) i napoje (27 proc.), a aż o 4 p.p. przybyło konsumentów, którzy decydują się na to podczas zakupów rzeczy do domu.

Najczęściej wybieramy duże marki, bo po prostu bardziej im ufamy (35 proc.) oraz uważamy, że są to produkty lepszej jakości (34 proc.). O kupnie private labels w przypadku jednej trzeciej polskich konsumentów decyduje przekonanie, że ich jakość jest taka sama lub zbliżona do produktów znanych marek. Prawie jedna czwarta badanych odpowiedziała natomiast, że nie stać ich na zakup marek znanych, a więc często droższych. To więcej o 5 p.p. niż miesiąc temu.

Jedzenie jest kategorią zakupową, którą konsumenci na całym świecie najczęściej kupują offline. Przyznaje się do tego najwięcej Niemców (91 proc.), ale także Polaków i Japończyków (po 90 proc.). W Europie najmniej klientów, którzy preferują tę formę zakupów jedzenia jest wśród Brytyjczyków (70 proc.), na świecie zaś wśród Chińczyków (57 proc.). Niemcy są także krajem, gdzie konsumenci najrzadziej na świecie kupują artykuły spożywcze online. Deklaruje to jedynie 5 proc. ankietowanych w tym kraju i nieco więcej (6 proc.) Francuzów. Do kupowania żywności online wciąż nie mogą się też przekonać Polacy. Decyduje się na to jedynie 7 proc. z nas, tyle samo ile w poprzedniej fali badania. W ciągu miesiąca o 2 p.p. przybyło natomiast Brytyjczyków, którzy najczęściej w Europie kupują jedzenie w Internecie (22 proc.). Na świecie najwięcej konsumentów, którzy się do tego przyznają jest w Chinach (27 proc.). Polacy w sklepach stacjonarnych kupują także rzeczy do domu (82 proc.) i leki (80 proc.).

Trend BOPIS najmocniejszy w elektronice

Polacy najczęściej kupują online elektronikę (37 proc.) oraz jedzenie z dostawą (36 proc.). Od ostatniego badania jednak w obu tych kategoriach zakupowych o 3 p.p. ubyło osób, które udzieliły takiej odpowiedzi, Wciąż 35 proc. z nas najchętniej kupuje w sieci ubrania.

Analizując wyniki z innych krajów, zauważalny jest wzrost liczby Brytyjczyków, którzy w sieci kupują sprzęt elektroniczny (4 p.p.). Odpowiedziała tak ponad połowa z nich, tym samym to najwyższy wynik globalnie we wszystkich badanych kategoriach zakupowych. Najchętniej w Internecie elektronikę kupują Holendrzy (47 proc.). Na Wyspach i w Irlandii popularna jest ta forma zakupów także w przypadku ubrań (po 48 proc.).

Od miesięcy szczególnie uważnie obserwujemy tzw. trend BOPIS, czyli „buy online, pick up in store”. Także w tym przypadku, jest on najbardziej widoczny podczas zakupów elektroniki. Robi tak 14 proc. naszych ankietowanych. Kolejne 13 proc. badanych decyduje się na taką formę zakupów, kupując odzież. Niewiele mniej, bo 12 proc. zamawia jedzenie online i odbiera je w restauracji. Najrzadziej decydujemy się na kupowanie w ten sposób żywności i rzeczy do domu. Robi tak odpowiednio 4 proc. i 6 proc. z nas.

Wiesław Kotecki, partner, lider zespołu Customer Strategy & Applied Design

W Europie trend BOPIS jest najpopularniejszy w Holandii. 16 proc. ankietowanych zamawia w ten sposób jedzenie w restauracjach. Na świecie trend ten najbardziej przypadł do gustu konsumentom w Kanadzie, Chinach i Indiach. Co ciekawe najmniejszą popularnością cieszy się w Japonii. W tym kraju najczęściej jest wybierany podczas zakupów elektroniki, ale i tak decyduje się na to jedynie 5 proc. respondentów.

Przybyło łowców okazji

We wszystkich dotychczasowych edycjach badania polscy konsumenci są w czołówce, jeżeli chodzi o robienie zapasów. Nowa fala ankiet przynosi ciekawe obserwacje. W ciągu miesiąca o 5 p.p. spadła nad Wisłą liczba konsumentów, którzy przyznają, że kupują więcej niż są w stanie zużyć na bieżąco. To znaczna zmiana w porównaniu ze styczniową edycją, kiedy pobiliśmy własny rekord. 41 proc. to nadal najwyższy wynik w Europie, ale dzielimy go z Brytyjczykami i Holendrami. Na świecie najwięcej osób robi zapasy w Indiach – 65 proc. O 3 p.p. przybyło natomiast od stycznia konsumentów, którzy polują na okazje. Odpowiedziała tak prawie połowa zapytanych, to najwyższy wynik w Europie. Globalnie najwięcej podobnych odpowiedzi było w Chinach – 59 proc.

Od grudnia powoli przybywa Polaków, którzy chętniej kupują od lokalnych sprzedawców i producentów. Robi tak już połowa z nas nawet, jeśli wiąże się z tym wyższa cena produktów. Nieznacznie natomiast ubyło tych (-1 p.p.), którzy chętniej kupują od producentów, którzy odpowiedzialnie zareagowali na kryzys wywołany pandemią (38 proc.).

W oczy rzuca się duży, bo aż o 6 p.p. wzrost zwolenników tzw. trendu convenience, czyli konsumentów, którzy są gotowi dodatkowo płacić za wygodę, jak na przykład dostarczenie zakupów do domu. Odpowiedziało tak 37 proc. ankietowanych w Polsce. Tyle samo co w Hiszpanii. 57 proc. decyduje się na ten wydatek, by chronić zdrowie, dla 52 proc. to sposób na zaoszczędzenie czasu – mówi Michał Tokarski. W Europie najwięcej konsumentów korzysta z wygód podczas zakupów w Irlandii (43 proc.) i Wielkiej Brytanii (42 proc.).

O badaniu

Badanie „Global State of the Consumer Tracker” zostało przeprowadzone po raz piętnasty na świecie i po raz dwunasty w Polsce. Badanie reakcji i obaw konsumentów związanych z pandemią koronawirusa, zostało przeprowadzone przez Deloitte na przełomie stycznia i lutego. Ankiety wypełniło po tysiąc konsumentów z 18 krajów. Oprócz Polski byli to mieszkańcy: Australii, Kanady, Chin, Francji, Niemiec, Indii, Irlandii, Włoch, Japonii, Meksyku, Holandii, Korei Południowej, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Chile oraz RPA.

POBIERZ PEŁNY RAPORT GLOBAL STATE OF THE CONSUMER TRACKER


Źródło: Deloitte

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF