Raport Strix: brak know-how niezmiennie hamuje tempo ekspansji polskiego e-commerce

Jeśli polski e-handel chce się liczyć w skali globalnej, musi gonić europejską czołówkę. Jak pokazuje analiza Strix, agencji e-commerce działającej od początków istnienia sprzedaży internetowej w Polsce, ogromny wpływ na kiepskie tempo wzrostu handlu transgranicznego (cross-border) wśród rodzimych przedsiębiorstw mają nie tylko czynniki obiektywne, takie jak problemy z logistyką czy niepewność rynkowa, ale też brak odpowiedniego know-how.

Agencja Strix przepytała ponad czterdziestu menedżerów e-commerce z polskich przedsiębiorstw, które aktywnie działają w e-commerce. Mowa zarówno o firmach z sektora MŚP, jak i dużych, zatrudniających ponad 100 osób przedsiębiorstwach z różnych branż, takich jak automotive, IT, fashion czy branża meblarska.

Choć połowa z tych organizacji w ciągu ostatnich 12 miesięcy weszła na nowe rynki zagraniczne, wszystkie zmagają się podobnymi wyzwaniami, takimi jak brak odpowiedniej wiedzy biznesowej, nieznajomość specyficznych zachowań konsumenckich czy trudności w oszacowaniu potencjału rynku.

Tymczasem – jak wynika z danych Eurostat – polski e-handel znajduje się w unijnym ogonie, jeśli chodzi o skalę działalności na zagranicznych rynkach. Według najnowszych dostępnych obecnie danych tylko 5 proc. ogółu polskich przedsiębiorstw prowadziło sprzedaż online na innych rynkach Unii Europejskiej. To trzecie miejsce od końca za Bułgarią i Rumunią. Na drugim biegunie zestawienia znajduje się Austria z wynikiem 15 proc. sprzedaży na zagranicznych rynkach UE oraz Belgia, Holandia, a nawet Słowenia (po 12 proc.). W tych krajach mowa nawet o kilkukrotnie większym niż w Polsce udziale cross-borderu w odniesieniu do całej wartości sprzedaży.

Wewnętrzne bariery blokują ekspansję na zewnątrz

Aż 38 proc. zapytanych menedżerów jako jeden z podstawowych czynników hamujących tempo ekspansji na rynki zagraniczne wskazało „za małą biznesową wiedzę o danym rynku” – dotyczy to w równym stopniu firm, które w ciągu ostatnich 12 miesięcy uruchomiły działania na nowych rynkach, jak i tych, które takiej decyzji nie podjęły.

– Mając możliwość aktywnego działania na rynku holenderskim (Strix połączył się w lipcu z holenderskim ShopWorks – przyp.), widzę, jak bardzo domyślnym rozwiązaniem w Europie Zachodniej jest konstruowanie procesów handlu międzynarodowego właściwie już na etapie projektowania e-sklepów. Na tym tle uderzająca jest specyfika polskiego rynku, który w naszym odczuciu w zbyt dużej mierze nacechowany jest niskim przepływem wiedzy. Know-how kumulowane jest głęboko w strukturach polskich firm, nieufnie chronione przed wzrokiem konkurencji rynkowej, która w Polsce nierzadko postrzegana jest nie jako motywator w pogoni za doskonałością organizacyjną i innowacją, a jako zaciekły wróg i śmiertelny rywal. Wyeliminowanie tych barier z pewnością stanowiłoby wsparcie dla skokowego wzrostu tempa ekspansji na rynki zagraniczne

– mówi Borys Skraba, prezes zarządu Strix.

Nie bez wpływu na tempo wzrostu cross-border e-commerce w Europie ma kwestia wspólnej waluty. Jak pokazuje przykład Słowenii, przyjęcie euro i obecność w Jednolitym Obszarze Płatności SEPA (którego członkiem jest także Polska) miało realne przełożenie na przyspieszenie tempa wejścia słoweńskich biznesów na pozostałe rynki unijne.

Stan cross-borderu nad Wisłą

Zależność jest prosta. Im większy biznes, tym większe prawdopodobieństwo wejścia na zagraniczne rynki. Wśród przepytanych przez Strix firm, które rozszerzyły swoją działalność poza granice Polski w ciągu ostatnich 12 miesięcy, dominują przedsiębiorstwa zatrudniające więcej niż 100 osób. Do najczęściej wybieranych kierunków zagranicznych należały Niemcy (niemal 40 proc. wskazań). Decyzje o wejściu na rynki spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG) podejmowane były bardzo rzadko. 

Uruchamianie procesów cross-border jest też znacznie prostsze dla organizacji, które mają już pewne doświadczenia. Aż cztery na pięć analizowanych firm, które w minionym roku uruchomiły sprzedaż do innych krajów, było już wcześniej obecnych na co najmniej pięciu rynkach.

Brak dostępu do wiedzy o sprawdzonych rozwiązaniach marketingowych i trudna dostępność business intelligence, to jedne z największych barier stojących na drodze szybszej ekspansji na rynkach zagranicznych. Szczególnie istotna jest rola takich podmiotów, jak agencje e-commerce. Z analizy przeprowadzonej przez Strix wynika, że ten, kto ma doświadczenie w otwieraniu nowych rynków i sprzedaży cross-border, kontynuuje strategię ekspansji zagranicznej. Kto takiego doświadczenia nie ma, nie chce ryzykować – wskazuje Borys Skraba.

Dodatkowym czynnikiem, który hamuje ekspansję zagraniczną, są nasilające się od czasu wybuchu pandemii problemy logistyczne. Na te wskazuje aż sześć na dziesięć organizacji, które weszły ostatnio na nowe rynki. Co to oznacza w praktyce? Przede wszystkim wysokie koszty obsługi zwrotów, problemy z obsługą magazynów i kadrą oraz wysokie koszty obsługi przesyłek zagranicznych.

–Mimo wyzwań natury gospodarczej, logistycznej czy wreszcie tych wynikających z braku doświadczeń, cieszy, że wartość polskiego rynku e-commerce dynamicznie rośnie. Powoli, lecz systematycznie rośnie też udział firm, które mają odwagę powiedzieć „tak” cross-borderyzacji. Budujący jest fakt, że te organizacje, które poczyniły kroki, by zdobyć wiedzę i efektywnie skorzystać z dostępnych narzędzi i usług, prowadzą bardzo aktywną ekspansję na rynki zagraniczne, coraz częściej celując także poza Unię Europejską – przede wszystkim w rozwój biznesu w Stanach Zjednoczonych, czy krajach azjatyckich

– podsumowuje Konrad Zach, ekspert thinkhub.pl.

Sebastian Nowak

Wynagrodzenie Top Managementu w Polsce. Raport płacowy Page Executive 2021

mezczyzna otrzymuje wynagrodzenie do reki

W których branżach wynagradzano najlepiej w minionym roku? Eksperci Page Executive sprawdzili, jak kształtują się wynagrodzenia top managementu w Polsce. Z Raportu Płacowego 2021 wynika, że pensje większości menedżerów wysokiego szczebla nie ucierpiały podczas pandemii koronawirusa. Osoby na wielu stanowiskach zarządczych – zwłaszcza związanych z e-handlem i nowoczesnymi technologiami – odnotowały znaczący wzrost wynagrodzeń. Liderzy, którzy sprawdzili się w „trudnych” czasach i skutecznie przeprowadzili firmę przez wyzwania „nowej” rzeczywistości należą obecnie do grupy najbardziej cenionych i poszukiwanych managerów w Polsce i Europie.

Rok 2020 okazał się czasem wielkiego sprawdzianu dla ludzi i organizacji. Pod wpływem pandemii liderzy musieli w błyskawicznym tempie poradzić sobie z nowymi wyzwaniami związanymi m.in. z transformacją cyfrową, reorganizacją struktur, wprowadzeniem lub rozwinięciem w firmie nowych usług, produktów czy kanałów sprzedaży, przejściem na pracę zdalną. Tym razem od ich decyzji zależała przyszłość organizacji, a nie tylko poziom zysku finansowego. Nowe wyzwania analogicznie przełożyły się na wzrost oczekiwań względem top managementu, co często wiązało się z koniecznością pozyskania przez liderów nowych kompetencji lub stworzenia w organizacji dodatkowych ról. Kluczowe stały się takie umiejętności jak business development, zarządzanie zmianą, ryzykiem i efektywnością (Performance Management) oraz pracą zdalną. Obecnie są to również kompetencje najbardziej pożądane wśród top managementu.

Paweł Wierzbicki, Senior Partner & Head of Page Executive Polska

Trudny rok? Nie dla e-Commerce i Digital

Rok 2020 okazał się bardzo dobry dla przedstawicieli sektorów: e-Commerce i nowych technologii. Wymuszone przez pandemię zmiany zachowań konsumentów zaowocowały dużym wzrostem popularności zakupów internetowych. W związku z tym zwiększyło się zapotrzebowanie na liderów z kompetencjami w zakresie budowy efektywnych platform typu market place i e-Commerce. Popyt wyraźnie przekroczył podaż, co odbiło się na zarobkach top managementu we wspomnianych branżach. Obecnie Chief Commercial Officer może liczyć na pensje rzędu 32-80 tys. zł brutto miesięcznie. Wynagrodzenia e-Commerce Dyrektorów rozpoczynają się od 30 tys. zł brutto, a najczęściej oferowane stawki dla Head of Marketplace oscylują wokół 28-45 tys. zł brutto miesięcznie.

Sukces sprzedaży internetowej w dużej mierze zależy od efektywnych działań digitalowych i marketingowych. Popyt na specjalistów z tego obszaru wyraźnie wzrósł, co również przełożyło się na pensje pracowników. Chief Digtial Officer, podobnie jak Chief Marketing Officer, może liczyć na pensje w granicach 30-70 tys. zł brutto miesięcznie.

W wielu sektorach pandemia wymusiła znaczące przyspieszenie cyfrowej transformacji. Dlatego nawet w branżach, które mają za sobą trudny rok, osoby odpowiadające za obszary takie jak digital czy e-commerce mogły liczyć na wiele ofert pracy i wzrost zarobków – m.in. w instytucjach finansowych, sieciach handlowych i firmach z branży FMCG. W związku z rozwojem handlu internetowego, daleko idące zmiany zaszły także w obszarze logistyki. Firmy nie oszczędzały na wysokości wynagrodzeń menedżerów wysokiego szczebla odpowiedzialnych np. za łańcuch dostaw, przebudowę sieci logistycznej i wdrażanie strategii omnichannel.

Paweł Wierzbicki z Page Executive, firmy specjalizującej się w rekrutacji pracowników na najwyższe stanowiska zarządzające

Nowe technologia i IT umacniają pozycję

Z roku na rok pensje specjalistów od nowych technologii dynamicznie rosną. Jednak upowszechnienie pracy zdalnej i konieczność przeprowadzenia błyskawicznej transformacji cyfrowej w wielu firmach sprawiło, że znacząco zwiększył się popyt na narzędzia i usługi oferowane przez podmioty z sektora IT. Jak wynika z Raportu Płacowego, w ślad za rosnącym zapotrzebowaniem wzrastały też zarobki top managementu we wspomnianych branżach. Największe podwyżki odnotowali Dyrektorzy Software Development, którzy mogą liczyć na pensje w graniach 25-65 tys. zł brutto miesięcznie oraz dyrektorzy ds. cyberbezpieczeństwa ze średnimi płacami w wysokości 25-45 tys. zł brutto miesięcznie.

Wzrosty w SSC/BPO

Na uwagę zasługują również wzrosty zarobków wynikające z rozwoju poszczególnych branż w Polsce. Większe płace w SSC/BPO to efekt m.in. nowych inwestycji, które generowały duży popyt na pracowników. Uposażenia top managementu w tym sektorze ewoluują w kierunku poziomów znanych z Europy Zachodniej. Obecnie Head of Shared Services Center, zarządzającymi ponad 1000 pracowników może spodziewać się wynagrodzenia w granicach 50-90 tys. zł brutto na miesiąc. W przypadku osób na tym samym stanowisku zarządzającymi od 250 do 1000 osób, pensje oscylują wokół 37-65 tys. zł brutto, a liderzy z liczbą podwładnych poniżej 250 osób mogą oczekiwać płac na poziomie 27-45 tys. zł brutto miesięcznie.

Podwyżki w farmacji

W branży farmaceutycznej uwagę zwracają warunki finansowe w firmach, które rywalizują na rynkach europejskich oraz na rynku globalnym – chcąc odnieść sukces poza Polską, zwykle nie mogą oferować kandydatom niższych wynagrodzeń niż ich konkurenci w innych krajach. Największe wzrosty płac w tej branży odnotowali m.in.: Dyrektorzy Governmental Affairs, których pensje sięgają 60 tys. zł brutto miesięcznie, Dyrektorzy Regulatory Affairs (płace do 45 tys. zł brutto miesięcznie) i Medical Managerowie ze stawkami na poziomie 35 tys. zł brutto miesięcznie.

Doceniona rola HR-owca

W ostatnich miesiącach doszło do widocznej ewolucji w myśleniu o zarządzaniu zasobami ludzkimi. Rok 2020 okazał się kluczowy dla postrzegania HR jako obszaru o strategicznym znaczeniu w organizacji. Pozycja dyrektorów ds. personalnych zwykle się umacniała, a firmy w trybie pilnym realizowały usprawnienia procesów HR. W sektorach, które zyskały na kryzysie, firmy wzmacniały swoje zespoły, włącznie z najwyższą kadrą zarządzającą.

W trudnych czasach i niepewnym środowisku biznesowym rośnie znaczenie empatii, elastyczności i zrozumienia potrzeb pracowników, a ostatni rok pokazał, jak ważne jest zadbanie o well-being zespołów, aby zapobiec rotacjii najlepszych talentów. Firmy dostrzegły, że działy HR to inwestycja w organizacje, dlatego specjaliści od HR stali się Partnerami Biznesowymi, a ich wynagrodzenia wyraźnie wzrosły.

Paweł Wierzbicki z Page Executive

Obecnie Dyrektor ds. HR może liczyć na pensje w wysokości 25-56 tys. zł brutto miesięcznie. HR Business Partnering Director otrzyma od 20 do 42 tys. zł brutto miesięcznie, a HR Projects Manager od 22 do 32 tys. zł brutto miesięcznie.

Rola CFO zdefiniowana na nowo

Jak wynika z najnowszego Raportu Page Executive, pandemia wymusiła zmiany w postrzeganiu niektórych ról i obszarów w organizacji. Dotyczyło to przede wszystkim dyrektorów finansowych (CFO), którzy w minionym roku stali się kluczem do sukcesu wielu firm. To właśnie oni odpowiadali za efektywność finansową oraz wdrażanie rozwiązań z zakresu business intelligence, data science, automatyzacji i robotyzacji, a także przygotowali swoje organizacje na nadejście bardziej wymagających czasów. W gestii dyrektorów finansowych pozostawało również zarządzanie ryzykiem – obszar, który pod wpływem ostatnich wydarzeń nabrał jeszcze większego znaczenia w biznesie. W wielu branżach pensje CFO wzrosły lub utrzymały się na równym poziomie. Największe podwyżki na tym stanowisku odnotowali dyrektorzy finansowi pracujący dla firm z sektorów FMCG (pensje od 30 do 72 tys. zł brutto miesięcznie), e-commerce/marketplace (28-62 tys. zł brutto miesięcznie), czy Life Sciences (32-75 tys. zł brutto miesięcznie). Wyraźnym trendem z punktu widzenia wynagrodzenia jest zwiększenie części zmiennej rocznego wynagrodzenia.

Kto stracił?

Spadki wynagrodzeń na najwyższych stanowiskach były powszechne tylko w jednym z opisanych w Raporcie obszarów – bankowości, ubezpieczeniach i usługach finansowych. Trudna sytuacja sektora to jednak pochodna nie tylko pandemii, ale także innych okoliczności, niesprzyjających dla firm z branży – jak obniżka stóp procentowych, obniżenie limitu pozaodsetkowych kosztów kredytu konsumenckiego, mniejsza konsumpcja i potrzeby pożyczkowe.

Instytucje finansowe różnie reagowały w okresie pandemii. Część banków i firm pożyczkowych redukowała zatrudnienie pracowników lub znacząco zmniejszała premie za rok 2020. Niektóre również decydowały się na czasowe obniżenie pensji podstawowej pracownikom. Zmiany nie ominęły również osób na najwyższych stanowiskach zarządczych.

Paweł Wierzbicki z Page Executive

O Raporcie

Raport Płacowy Page Executive 2021 został opublikowany w maju br. Ujęte w raporcie informacje o średnich zarobkach dotyczą głównie firm z kapitałem zagranicznym, osiągających w Polsce przychody powyżej 20 mln zł rocznie. Przygotowane zestawienia obejmują wynagrodzenia minimalne, maksymalne i najczęściej oferowane, a także informacje o rocznych bonusach i długoterminowych programach motywacyjnych (LTI). Prezentacji wynagrodzeń towarzyszy omówienie trendów w poszczególnych sektorach, ze szczególnym uwzględnieniem wpływu pandemii koronawirusa na kondycję przedsiębiorstw i na rynek pracy w poszczególnych branżach.


Źródło: Page Group 

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

43% Polaków zamierza wydać w 2021 r. na zakupy online więcej niż w poprzednim roku. Wartość rynku e-handlu będzie rosła [RAPORT]

Liderzy e-commerce

Pomiędzy 2019 i 2020 r. sprzedaż dóbr online w Polsce zwiększyła się o 35%. W 2020 r. kanał online osiągnął 14% udział w wartości sprzedaży detalicznej, a średnioroczny wzrost e-handlu w kolejnych latach będzie na poziomie 12% - wynika z raportu PwC i Digital Experts Club „Strategie, które wygrywają. Liderzy e-commerce o rozwoju handlu internetowego”. Badanie przeprowadzone w I kwartale br. na potrzeby raportu pokazuje, że niemal 85% Polaków po zakończeniu pandemii nie zamierza zmniejszyć częstotliwości e-zakupów, a 82% wyda w tym roku w internecie tyle samo lub więcej w porównaniu do 2020 r. Dla firm nowa rzeczywistość oznacza konieczność jeszcze większej elastyczności i skupieniu się na budowania doświadczeń klienta.

Maciej KroenkePandemia i przyspieszona digitalizacja zupełnie zmieniły obraz konsumenta oraz handlu. Ostatnie miesiące to przede wszystkim tysiące testów i innowacji firm walczących o klientów. Liderzy rynku przedefiniowali zarówno działania komercyjne, jak i przebieg kluczowych procesów, w efekcie zdobywając cenną wiedzę o tym, jak na nowo planować biznes. Przed nami nowa era e-handlu, gdzie liczą się zupełnie inne niż dotychczas wartości. Firmy, aby utrzymać bądź zdobyć przewagę konkurencyjną, będą musiały wykazać się dużą elastycznością i redefinicją starych przyzwyczajeń.

Maciej Kroenke, partner PwC, lider zespołu Revenue Management w regionie Europy Środkowo-Wschodniej

Z danych i analiz zebranych w raporcie wynika, że pomiędzy 2019 i 2020 r. sprzedaż dóbr online w Polsce zwiększyła się o 35%, co wskazuje na istotny wzrost grupy konsumentów korzystających z internetowej formy zakupów. W 2020 r. kanał online osiągnął 14% udział w wartości sprzedaży detalicznej w Polsce. W najbliższych latach wartość rynku e-handlu będzie systematycznie rosła dzięki trwałemu wzrostowi liczby użytkowników oraz rosnącej wartości wydatków. Eksperci PwC spodziewają się średniorocznego wzrostu rynku e-commerce na poziomie 12%.

Kim jest konsument nowych czasów

Badanie zrealizowane w pierwszym kwartale 2021 r. pokazuje, że niemal 85% nawet po zakończeniu pandemii nie zamierza zmniejszyć częstotliwości e-zakupów. Ponad 74% respondentów po zakończeniu pandemii utrzyma je na podobnym poziomie, a 10% zamierza dalej zwiększać. Poza wzrostem częstotliwości e-zakupów konsumenci deklarują również zwiększenie wydatków online. Niemal 82% Polaków twierdzi, że wyda tyle samo lub więcej na e-zakupy w 2021 r. w porównaniu do 2020 r. Co ważne, ponad 23% zamierza nieznacznie podnieść te wydatki, a 20% zamierza je zwiększyć o ponad 1/5 w porównaniu do poprzedniego roku.

Z badania wynika także, że wielkość miejscowości nie wpływa na częstotliwość zakupów w internecie – Polacy najczęściej kupują online dwa lub trzy razy w miesiącu (36%), niezależnie od miejsca zamieszkania.

Przy wyborze sprzedawcy internetowego kluczowym czynnikiem niezmiennie pozostaje cena (68%). Rysują się jednakże istotne różnice pomiędzy grupami wiekowymi konsumentów. Dla klientów w wieku 18-24 lata, gwarantowana szybkość dostawy oraz liczba oferowanych opcji dostawy jest zdecydowanie ważniejsza niż dla pozostałej części populacji. Dla grupy klientów 55+ ten czynnik nie jest już tak istotny. Młodzi znacznie częściej kierują się też ocenami sprzedawcy przez innych kupujących – to ważne dla 49% badanych w wieku 18-24 lata i dla 32% badanych w grupie 55+.

Maciej KroenkeNa przestrzeni ostatniego roku przyzwyczailiśmy się do kwestionowania statusu quo. Wiele branż musiało przebudować swoją strategię i dostosować ją do nowych warunków. Cały rynek wszedł w fazę zwinnego uczenia się, w fazę testowania i szybkiej ewaluacji. Jesteśmy świadkami przyspieszonych decyzji chociażby o strategicznych inwestycjach w technologie, o wejściu w model D2C, o testowaniu nowych modeli biznesowych. Wbrew pozorom, wyzwania są bodźcem do poszukiwania nowych rozwiązań, a to przyczynia się do rozwoju.

Tomasz Lis, współzałożyciel Digital Experts Club

Czynniki sukcesu dla firm w dobie rozwoju e-handlu

  1. Doświadczenie klienta

Pandemia COVID-19 przyspieszyła proces cyfryzacji konsumentów oraz zmieniła ich dotychczasowe nawyki. Zakupy w internecie zaczęły robić osoby, które do tej pory sporadycznie lub w ogóle nie korzystały z e-commerce. W związku z tym firmy skoncentrowały się na udoskonaleniu Customer Experience oraz rozwoju procesów omnichannel. Zmieniły sposób komunikacji z konsumentami czy kluczowe kanały dotarcia (m.in. obecne kanały zyskały nowe role, rozwinięto nowe sposoby dotarcia oraz poprawiono procesy międzykanałowe). To przełożyło się na stworzenie holistycznego i spójnego doświadczenia, niezależnego od wybranego kanału sprzedaży.

2. Długoterminowe relacje z klientami

Ograniczony dostęp do stacjonarnego kanału sprzedaży, znikome doświadczenia zakupowe, przeciążona obsługa klienta lub tymczasowe braki produktów – to tylko niektóre powody, które mogły pogorszyć relacje pomiędzy firmami i konsumentami. W odpowiedzi firmy przedefiniowały podejście do akcji lojalnościowych, które z dotychczasowej, często podstawowej roli, stały się „centrami aktywacji” i zaangażowania klientów wspierającymi budowę ruchu. Zmiany wiązały się przede wszystkim z zapewnieniem doświadczeń, inspiracją oraz próbą zaspokojenia potrzeb i motywacji konsumentów.

To przełożyło się na emocjonalne zaangażowanie klientów poza zwykłym programem lojalnościowym opartym na zbieraniu punktów. Dodatkowo byliśmy świadkami procesu priorytetyzacji lojalnych klientów poprzez rozwój dedykowanych usług oraz poprawy Customer Experience.

3. Elastyczność i testowanie

Elastyczność i zwinność organizacji okazały się kluczowe w czasie pandemii. Dla wielu firm pandemia okazała się katalizatorem rozwiązań cyfrowych oraz przyczyniła się do rozwoju organizacji. Praca zdalna oraz liczba nowych wyzwań wymusiła bardziej elastyczne podejście także w przedsiębiorstwach, które nie miały wdrożonych zwinnych modeli pracy. Wśród liderów rozwinęła się kultura testowania i prototypowania nowych rozwiązań, co przełożyło się na rozluźnienie marginesu błędów podejmowanych decyzji. Model zarządzania często odchodził od wymagania perfekcji, skupiając się raczej na wyciąganiu właściwych wniosków z prototypowych inicjatyw. Udoskonalono również procesy logistyczne oraz skrócono ścieżki decyzyjne. Dodatkowo, zwiększyła się świadomość wartości oraz roli kanału online w strukturach organizacyjnych.

pobierz pełny raport


Źródło: PwC

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Płatności odroczone biją kolejne rekordy. W 2021 r. kontynuują ubiegłoroczne wzrosty

odroczone płatności

Boom na rynku e-handlu obserwowany w 2020 r., nie stracił impetu w pierwszych miesiącach 2021 r. To automatycznie przełożyło się na kondycję rynku płatności za zakupy internetowe, w tym płatności odroczonych. Zakupy w internecie przy użyciu metody płatności PayPo robione są coraz częściej i dotyczą coraz szerszej grupy asortymentowej – Polacy kupują za pomocą odroczonych płatności nie tylko dobra fizyczne, ale np. zamawiają usługi cateringowe. Tym samym odroczone płatności weszły na stałe do e-portfeli Polaków, by stać się jedną z kilku najpopularniejszych metod płacenia za zakupy online.

Polski e-commerce wciąż jest w długoterminowym trendzie wzrostowym, a w rok od wybuchu pandemii Polacy praktycznie na stałe przenieśli dużą część zakupów do internetu. Przekonali się też do nowych elektronicznych form płacenia za towar, w tym stosunkowo nowych na polskim rynku odroczonych płatności. To znak, że doszło do trwałej zmiany zwyczajów zakupowych i przyspieszenia cyfryzacji kolejnej sfery życia. Szacuje się, że w 2020 r. wartość obrotów polskiego e-commerce przekroczyła magiczne 100 mld zł, a w tym roku może dojść do kolejnego dynamicznego skoku o 25-30%. Jaka przyszłość wynika z tego dla segmentu płatności internetowych?

Już 80% internautów robi zakupy online. To przekłada się na rosnącą penetrację płatności internetowych i różnych form finansowania zakupów w tym kanale. Na wysokiej fali olbrzymiego zainteresowania e-handlem płyną też odroczone płatności, które na stałe zagościły wśród ulubionych form płacenia za e-zakupy. Nasze dane za I kwartał br. pokazują, że silny trend zapoczątkowany w marcu 2020 r. nie tylko utrzymał się do końca roku, ale wciąż się umacnia – rok do roku przy użyciu naszych odroczonych płatności sfinansowano ponad 4 razy więcej transakcji. Kwiecień tylko potwierdza tę prawidłowość.

Piotr Szymczak, Dyrektor Operacyjny PayPo

Wyraźny wzrost odroczonych płatności oferowanych przez PayPo miał miejsce już przed pandemią, ale jej pojawienie się w Polsce spotęgowało jego siłę. Efekt przyspieszenia było dobitnie widać w wewnętrznych danych spółki za 2020 r., gdy na przestrzeni dwunastu miesięcy zrealizowała rekordowe 3 mln transakcji. Jednak początek 2021 daje podstawy sądzić, że ten wynik będzie zdecydowanie pobity – po prawie czterech miesiącach roku spółka bardzo szybko przybliża się do osiągnięcia poziomu 2 milionów transakcji sfinansowanych jej odroczonymi płatnościami.

Nowoczesne, wygodne, bezpieczne i …regularnie używane

W obawie przed zakażeniem koronawirusem pierwsze miesiące upływające pod dyktando pandemii popchnęły Polaków do korzystania w większym stopniu z zakupów online. Kilkanaście miesięcy później obserwuje się przestawienie zwyczajów konsumentów z analogowych na cyfrowe tory i większe zaufanie nie tylko do zakupów w internecie, ale też do całego ekosystemu wokół e-handlu, w tym płatności internetowych. Na rynku odroczonych płatności ewolucja dokonała się w dwóch wymiarach. Po pierwsze, dziś tej formy płatności używa się do zakupów już nie tylko w przypadku asortymentu fashion czy RTV/AGD, ale coraz częściej również innych kategorii produktowych, jak cateringi dietetyczne i artykuły spożywcze. Po drugie, klienci PayPo płacą z pomocą odroczonych płatności już nie jednorazowo, na zasadzie wypróbowania nowinki technologicznej, ale z widoczną regularnością. Możliwość sprawdzenia zamówionego online produktu w domu i płacenia za niego dopiero do 30 dniach – to dziś dla wielu Polaków sposób na udane zakupy i nowy wymiar satysfakcji z robienia zakupów.

Do niedawna rynek odroczonych płatności w Polsce rozwijał się w dwucyfrowym tempie, ale w wyniku pandemii dostał takiego przyspieszenia, że już zdołał przekroczyć próg adopcji rozumiany jak trwała zmiana technologiczna. To silny impuls, by dalej rozwijać się z taką prędkością. Konsumenci sięgają po odroczone płatności przede wszystkim dlatego, że wysoce sobie cenią bezpieczeństwo i wygodę zakupów online. W następstwie zeszłorocznych doświadczeń Polacy przekonali się do tej metody płatności i nie tylko regularnie do niej wracają, ale również polecają rodzinie i znajomym. Co dalej? Eksperci mówią, że e-commerce najlepsze lata ma wciąż przed sobą. Nie inaczej jest z odroczonymi płatnościami. Szacuje się, że skumulowany roczny wskaźnik wzrostu (CAGR) dla globalnego rynku BNPL (buy now, pay later) wyniesie 21,2% do 2027 roku. Głównymi czynnikami napędzającym tak dynamiczny rozwój będą szeroka liczba korzyści oraz innowacyjnych rozwiązań oferowanych przez firmy BNPL, a także nawiązywanie kolejnych partnerstw ze sklepami z branż: moda, elektronika i media oraz DIY.

Piotr Szymczak, Dyrektor Operacyjny PayPo

Online i offline pod rękę zamiast przeciwko sobie

Wbrew obiegowym opiniom e-handel nie prowadzi wyniszczającej wojny ze sprzedażą tradycyjną. Nastała era omnichannelu, czyli wzajemnego przenikania się dwóch uzupełniających się, a nie konkurujących ze sobą, kanałów dystrybucji. Nie inaczej jest z metodami płatności za zakupy – te które sprawdziły się w internecie, zaczynają ekspansję w świecie offline. Wg badania przeprowadzonego przez PayPo na próbie 5763 swoich klientów w styczniu tego roku*, tak stało się właśnie z BLIKIEM, który coraz śmielej rozpycha się w świecie płatności za zakupy stacjonarne. Ale na fali zainteresowania wygodnymi i bezpiecznymi metodami płacenia w sieci wszelkie argumenty, by e-commerce-owy sukces powtórzyć w świecie tradycyjnego handlu mają również płatności odroczone.


Źródło: PayPo

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

20-30% covidowej zwyżki obrotów w e-commerce będzie trwałe [RAPORT]

Płatność kartą online Mastercard

Jak wynika z raportu Mastercard pt. „Odbudowa po pandemii: e-wolucja handlu” w 2020 r. na handel elektroniczny przypadał około 1 dolar na każde 5 dolarów wydanych na zakupy w sklepach detalicznych, w porównaniu z ok. 1 na 7 dolarów w 2019 r. Jednocześnie szacuje się, że 20–30% obrotów handlowych, które w wyniku pandemii przeniosły się do sieci, zostaną w sektorze e-commerce na stałe.

Pandemia zatrzymała nas w domach i sprawiła, że niemal wszystko, co do tej pory kupowaliśmy stacjonarnie zaczęliśmy kupować online. Według raportu Mastercard taka zmiana spowodowała, że w 2020 roku wydaliśmy na zakupy online około 900 miliardów dolarów więcej niż w normalnych warunkach.

Dla sprzedawców detalicznych, restauracji i innych mniejszych czy większych biznesów możliwość sprzedaży online była sposobem na przetrwanie w czasach, gdy bezpośrednia sprzedaż została znacząco ograniczona.

Podczas, gdy konsumenci byli w domach, dzięki e-commerce, mieli możliwość dalszego realizowania swoich potrzeb konsumenckich. To z kolei miało szczególne znaczenie dla krajów i przedsiębiorstw, które już wcześniej opierały się na sprzedaży internetowej. W efekcie, firmy tego typu kontynuowały rozwój w tym kierunku, co przyniosło im wymierne korzyści. Nasza analiza pokazuje, że nawet najmniejsze biznesy korzystają w wyniku przeniesienia sprzedaży do środowiska cyfrowego.

Bricklin Dwyer, główny ekonomista Mastercard i dyrektor Mastercard Economics Institute

Choć transformacja cyfrowa przebiega różnie w poszczególnych krajach czy branżach, raport Mastercard pozwala wyodrębnić kilka uniwersalnych, globalnych trendów:

  • Najwięcej zyskują kraje, które już wcześniej były scyfryzowane. Gospodarki, których znaczna część już przed pandemią funkcjonowała w sferze cyfrowej, takie jak np. Wielka Brytania czy USA, osiągnęły większe korzyści z przejścia w tryb zdalny. Efekty cyfrowej transformacji w ich przypadku są zarówno lepsze, jak i trwalsze, niż w krajach, gdzie wcześniej udział handlu elektronicznego był stosunkowo niewielki. Największe postępy, jeśli chodzi o przyspieszenie rozwoju e-commerce, poczyniły kraje z regionów Europy, Ameryki Północnej i Dalekiego Wschodu.
  • Wzrost udziału e-handlu w zakupach spożywczych wygląda na trwały. Przed pandemią udział sprzedaży online w tym podstawowym sektorze handlu detalicznego był najmniejszy. Gdy jednak konsumenci przekonali się do e-zakupów, sklepy spożywcze i dyskonty odnotowały jedne z największych wskaźników wzrostu. Mastercard przewiduje, że w segmencie produktów spożywczych 70-80% wzrostu sprzedaży online z czasu pandemii utrzyma się również po niej.
  • Obroty w międzynarodowym e-commerce wzrosły o 25-30%. Międzynarodowy e-handel odnotował w czasie pandemii silny wzrost, zarówno pod względem wolumenu sprzedaży, jak i liczby krajów, z których pochodziły zamówienia. Ta forma zakupów zapewnia konsumentom nieporównanie większy wybór produktów i ich dostawców. Nic dziwnego, że w okresie marzec 2020 – luty 2021 zwiększyli oni wydatki na zagraniczne zakupy internetowe o 25-30%.
  • Przeciętny konsument kupuje od większej liczby różnych e-sprzedawców. E-handel zapewnia klientom większy wybór, co znalazło odzwierciedlenie w analizach Mastercard. Wynika z nich, że konsumenci na całym świecie korzystają z nawet o 30% większej liczby różnych serwisów online czy internetowych platform sprzedażowych.

Źródło: Mastercard

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF