Opis ekosystemu esportu. Seria encyklopedyczna

IEM Katowice 2020

Chcąc dobrze zrozumieć, czym jest esport, warto zrozumieć cały ekosystem tego zjawiska. Jacy więc gracze społeczni i ekonomiczni wchodzą w skład tego ekosystemu?

Prezentujemy serie artykułów „Esport jako zjawisko kulturowe, ekonomiczne i społeczne w Polsce”, które w swoim założeniu są interdyscyplinarnym opisem esportu i mają na celu przedstawienie tego zjawiska z trzech stron: od strony kulturowej (kulturoznawstwo), społecznej (socjologia) i ekonomicznej (ekonomia).

Zacznijmy od początku. Mamy najpierw graczy – osoby, które uwielbiają grać w gry komputerowe i  – co więcej  –  ich umiejętności przewyższają te przeciętnych graczy. Gracze (podobnie jak w zwykłym sporcie) gromadzą się w drużyny (ponieważ duża część gier esportowych jest zespołowa). Gracze i drużyny grają w jakąś grę. Tak jak mamy zespoły Legii Warszawa czy Lecha Poznań, które mają swoje drużyny w różnych dyscyplinach – siatkówce, koszykówce, piłce nożnej etc. Tak i tutaj kluby mogą posiadać drużyny grających w różne gry: League of Legends, Counter Strike, czy Fifę.

Drużyny, które grają w konkretną grę są dalej zorganizowane w ligi (jak w piłce nożnej Ekstraklasa w Polsce). Poza ligami, w których drużyny grają na co dzień, mamy również całą masę turniejów (w Polsce najważniejszym esportowym jest Intel Extreme Masters w Katowicach, gromadzący więcej osób niż festiwal muzyczny Open’er). Turnieje są ważnymi międzynarodowymi arenami rywalizacji – podobnie jak w piłce nożnej mamy Ligę Mistrzów, Ligę Europejską czy Mistrzostwa Świata. Relacje z tych gier możemy oglądać tak jak mecze piłkarskie, tylko na specjalnej platformie streamującej Twitch.

Jak podkreśla Grzegorz Zajączkowski, lider cyfryzacji Komisji Europejskiej na Polskę: „Twitch stał się globalną telewizją esportu. To tam kibice oglądają transmisje, to tam wykreowane zostały największe gwiazdy, tym samym jest to jedyna na świecie sfera rozrywki posiadająca swoje własne medium”. W końcu na samym końcu tego łańcucha mamy widzów esportowych. To element, który szczególnie wśród przedstawicieli pokolenia Baby Boomers i X w Polsce jest niezrozumiały. Używają oni wtedy stereotypowego argumentu: „Jak można oglądać, jak inni grają w grę komputerową”. Jeśli jednak zastanowić się nad tym racjonalnie, to kibicowania esportowcom niczym nie różni się od kibicowania sportowcom. W końcu dopingując swoją drużynę piłkarską, też oglądamy, jak grają inni. Różnica jest w formie, a nie w treści.

Poza wymienionymi elementami i grupami interesów są jeszcze trzy istotne, których nie można pominąć. Pierwszą są producenci i deweloperzy gier komputerowych, dla których esport jest po prostu rynkiem zbytu. Drugą grupą są sponsorzy, którzy traktują esport jako kanał komunikacji do trafiania do młodych odbiorców. Trzecią, ale chyba najważniejszą są inwestorzy, którzy dążą do tego, aby cały ekosystem wzrastał, a tym samym otrzymali zwrot z zainwestowanych środków.

Ostatnim elementem ekosystemu, który warto zgłębić są same gry, ponieważ potoczne wyobrażenia o nich nie zawsze są prawdziwe. Gry esportowe muszą bardzo szybko działać online. W rozgrywkach często o wygranej decydują milisekundy. Stąd bardzo ważne są parametry techniczne komputera, na jakim się gra oraz internetu, z którego się korzysta. Tak jak w przypadku gier rekreacyjnych producenci bardzo dbają o grafikę, lektorów, które jednak wymagają mocnego sprzętu i często mogą się przycinać, w przypadku esportu jednak wygląda to zupełnie inaczej. Tutaj najważniejsza jest grywalność gry, czyli jej zasady, technika, możliwość zdalnego grania etc. Finalnie laik porównując gry esportowe z najnowszymi produkcjami gamingowymi, uznałby je za brzydkie.

Zanim omówię najważniejsze obecnie gry esportowe warto wspomnieć jeszcze o jednej grupie osób. Są to gamerzy – czyli youtuberzy prowadzący kanały o grach komputerowych, pokazujący jak grają lub omawiających gry. Są oni inną grupą niż zawodowi gracze esportowi. Zdarza się jednak, że grają w drużynach trochę na zasadzie maskotki – są bardzo znanymi osobami, mają zbudowane duże zasięgi i przyjmowanie ich do drużyn służy celom promocyjnym.

Przez 8 tygodni, od kwietnia do początku czerwca, prezentowaliśmy Wam artykuły dr Michała Lutostańskiego w serii pt. „Esport jako zjawisko kulturowe, ekonomiczne i społeczne w Polsce”. Oto zbiór wszystkich tekstów:

– Definicja pojęcia esportu 

– Opis ekosystemu esportu 

– Najważniejsze gry esportowe 

– Kim są fani esportu w Polsce? – wyniki badania

–  Popularność i rozpoznawalność poszczególnych gier – wyniki badania 

– Jak interpretować badania fanów esportu i gamingu? 

– Istotne wymiary esportu

– Jak rozumieć esport? – podsumowanie

W ramach Brief Esports publikujemy serie artykułów eksperckich dotyczących esportu i gamingu przydatnych w obszarach marketingu i esportu.  Zachęcamy do zapoznania się z sekcją Wiedza, gdzie szczegółowo zagłębiamy się w poszczególne zagadnienia.Sekcja Wiedza Esports ESE

Strategy Business Director w Kantar Polska. Wiceprezes Polskiego Towarzystwa Badaczy Rynku i Opinii. Adiunkt w Zakładzie Marketingu Wartości w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Doktor nauk społecznych - socjolog. Absolwent 25-lecia Uniwersytetu SWPS w kategorii Biznes. Wykładał na SGH, UKSW, APS oraz Uniwersytecie SWPS. Autor wielu publikacji, prelekcji (otrzymał nagrodę publiczności i nagrodę 25-lecia PTBRiO za najlepiej ocenione wystąpienie w historii Kongresów Badaczy) i wystąpień medialnych (ponad 80 wystąpień w TV). Autor książki „Brzydkie słowa, brudny dźwięk. Muzyka jako przekaz kształtujący styl życia subkultur młodzieżowych” (Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2015) oraz współautor i redaktor książek: „Data driven decisions. Jak odnaleźć się w natłoku danych?” (Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2018), „Badanie rynku. Jak zrozumieć konsumenta?” (Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2021), "Modern leisure society - consumer behavior" (SGH Publishing House 2021). Specjalizuje się w ilościowych badaniach innowacji, procesach strategicznych i pozycjonujących marek, analizach mikrotrendów, tribe’ów i nisz kulturowych. Badawczo i warsztatowo wspierał w przeciągu ostatnich lat wiele marek we wprowadzaniu innowacji na rynki europejskie.

dr Michał Lutostański

Co dziesiąty startup wierzy, że zostanie jednorożcem

polskie startupy

Co piąty polski startup deklaruje, że rozwija lub wykorzystuje technologie związane z uczeniem maszynowym lub sieciami neuronowymi, a co dziesiąty wierzy, że zostanie „jednorożcem”. Coraz więcej z nich współpracuje z korporacjami – to tylko niektóre wnioski płynące z najnowszego raportu „The Polish Tech Scene. 5 years” opracowanego przez Fundację Startup Poland.

Tegoroczne, piąte już badanie polskiego rynku startupów objęło 1235 młodych spółek technologicznych. To o 12 procent więcej w porównaniu z rokiem ubiegłym i aż 290 procent więcej niż podczas pierwszej edycji w 2015 r. Raport „The Polish Tech Scene. 5 years” miał swoją premierę podczas Impact fintech w Katowicach.

Siła polskich startupów

Wyniki badania pokazały, że sztuczna inteligencja jest siłą rodzimych startupów: co piąte przedsiębiorstwo deklaruje, że rozwija lub wykorzystuje technologie związane z uczeniem maszynowym lub sieciami neuronowymi. Na kolejnych miejscach znalazły się rozwiązania analityczne i badawcze (14 procent) oraz technologie finansowe (11 procent).

Młodym firmom również dużo łatwiej jest obecnie pozyskać grant niż finansowanie od funduszu Venture Capital. Grant otrzymało aż 69 proc. respondentów, którzy aplikowali w instytucjach, jak np. NCBR czy PARP. Natomiast jedynie 32 procent tych, którzy próbowali pozyskać inwestora VC, otrzymało term sheet. Mimo to nastroje w środowisku pozostają pozytywne. 62 procent startupów wierzy, że wyjdzie na rynek międzynarodowy, a co dziesiąty – że zostanie „jednorożcem”, czyli jego firma zostanie wyceniona na miliard dolarów.

infografika polskie startupy

Co stymuluje rozwój startupów?

Ponad 50 procent startupów przyznało, że największy wpływ na ich rozwój miał mentoring. Wysoko zostały ocenione również spotkania środowisk startupowych oraz programy akceleracyjne, które zostały pozytywnie ocenione przez odpowiednio 40 i 30 procent respondentów.

Naszym zadaniem jest stymulowanie rynku do budowy dojrzałego i efektywnego modelu akceleracji młodych, innowacyjnych firm w Polsce. Tym bardziej cieszy nas fakt, że już kolejny rok programy akceleracyjne są jednym z najczęściej wskazywanych sposobów na podniesienie kompetencji
oraz umiejętności wśród założycieli startupów. Ogromną wartością programów akceleracyjnych uruchomionych przez PARP jest możliwość przetestowania swojego rozwiązania przy wykorzystaniu zasobów średniej lub dużej firmy, a w przypadku sukcesu – pozyskanie partnera korporacyjnego.
Poza współpracą z potencjalnymi partnerami biznesowymi, program akceleracyjny skonstruowany przez PARP, to także mentorzy, specjalistyczne usługi doradcze i wiele więcej.

Mikołaj Różycki, Zastępca Prezesa PARP, Partner raportu

Z roku na rok, coraz lepiej oceniana jest także współpraca z korporacjami. 38 procent startupów zadeklarowało, że w ramach swojej działalności nawiązało takie relacje biznesowe. Jednocześnie aż 71 procent oceniło współpracę jako dobrą lub bardzo dobrą. Jednak chociaż rynek „dużych” dojrzał do kupowania innowacji od polskich startupów, to nadal bardzo niewiele korporacji inwestuje w startupy poprzez fundusze CVC.

To świetna wiadomość dla całego rynku. Nasza firma od dawna angażuje się we wspieranie młodych przedsiębiorstw. Bardzo cieszy nas, że również sami founderzy potwierdzają płynące z współpracy korzyści. Nowoczesne korporacje umożliwiając wdrażanie lub testowanie innowacyjnych rozwiązań
w swoim środowisku, często zapewniają startupom możliwość o wiele szybszego wzrostu.
To potężne narzędzie w połączeniu z profesjonalnym mentoringiem i dostępem do sieci potencjalnych partnerów biznesowych, które realizowane są w ramach m.in. programów akceleracyjnych dedykowanych spółkom.

Patrycja Panasiuk, Dyrektor Biura Innowacji PKN ORLEN, Partner raportu

Nie tylko przejęcia

Współpraca na linii korporacja – startup nie zawsze sprowadza się do przejęcia udziałów i technologii przez rynkowych gigantów. W stosunku do 21 procent startupów korporacje pozostają strategicznym klientem, natomiast 12 procent korzysta ze wsparcia korporacji przy promocji produktów. W przypadku 10 procent podmiotów, współpraca opiera się na wspólnych projektach marketingowych i PR-owych.

Polskie startupy mają potencjał, niektóre z nich już podbijają rynki zagraniczne. Jednak przed nami jeszcze długa droga, zanim będziemy mogli z całą pewnością mówić o polskich podmiotach gospodarki cyfrowej jako tygrysach gotowych wkroczyć na międzynarodowe wody, mówi Sebastian Perczak, Dyrektor Zarządzający, Pion Bankowości Przedsiębiorstw, Citi Handlowy.

Wiele wskazuje na to, że rok 2019 okaże się rokiem rekordowym z punktu widzenia kapitału pozyskiwanego oraz inwestowanego przez polską branżę startupową. Przełamana zostanie granica 1 miliarda złotych, a przykłady tegorocznych, największych rund inwestycyjnych pokazują jasno, że polski rynek awansuje do wyższej ligi.

Julia Krysztofiak-Szopa, prezes Startup Poland.

Partnerami tegorocznej edycji raportu są: PARP, PKN ORLEN, Fundacja Citi Handlowy im. Leopolda Kronenberga, Google, Hubhub oraz Sotrender. Pełna wersja raportu dostępna jest na stronie internetowej Startup Poland: www.startuppoland.org.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Polski ekosystem start-upowy na europejskim poziomie

Pod względem łatwości prowadzenia biznesu czy dostępu do finansowania dla start-upów Warszawa dorównuje innym europejskim stolicom – wynika z badania „European Start-up Survey” przeprowadzonego przez firmę doradczą PwC i Münster University of Applied Sciences. 64% badanych start-upów zamierza w ciągu 12 miesięcy zwiększyć zatrudnienie, choć dużym wyzwaniem pozostaje zrekrutowanie wykwalifikowanych pracowników z odpowiednimi kompetencjami.

W badaniu przeprowadzonym przez PwC oraz Science-to-Business Marketing Research Centre na Münster University of Applied Sciences wzięło udział 540 start-upów z 18 kluczowych miast w regionie EMEA. Według respondentów największym wyzwaniem dla rozwoju ich firm są: sprzedaż i dotarcie do klientów (23%), przyciąganie talentów i przekwalifikowanie (10%) oraz innowacje i rozwój produktów (9%). Z kolei na liście zagrożeń najwyższe miejsca zajmują: konkurencja (19%), szybko zmieniający się rynek (13%) oraz krajowe regulacje i biurokracja (12%).

Głównym źródłem finansowania start-upów są własne środki założycieli tych firm (66% przypadków). Jedynie niecałe 9% pozyskało finansowanie od zewnętrznego inwestora, tzw. anioła biznesu, 7% z Venture Capital innej firmy, a 6% stanowią fundusze Private Equity. Mało popularnym rozwiązaniem jest crowdfunding – skorzystało z niego jedynie 1,5% badanych start-upów.

Przedstawiciele start-upów, którzy wzięli udział w badaniu, oceniali łatwość prowadzenia biznesu w danym mieście. W tym aspekcie najlepsze okazały się Sztokholm oraz Oslo, a Rzym i Wiedeń znalazły się na końcu zestawienia. Przy średniej dla wszystkich miast ujętych w badaniu na poziomie 85%, Warszawa plasuje się nieznacznie poniżej z wynikiem 83%.

Jeśli chodzi o łatwość dostępu do finansowania dla start-upów, Warszawa również nieznacznie odbiega od Europejskiej średniej: 43% vs 45%. Najlepsze w tym względzie są Helsinki, Tel Awiw i Oslo. Największe problemy z finansowaniem mają natomiast innowacyjne firmy w Rzymie, Dublinie i Zurichu. 

– Każdego roku w ramach programu Startup Collider otrzymujemy kilkaset zgłoszeń od młodych firm, które chcą ze swoim rozwiązaniem dotrzeć do potencjalnych klientów. Wychodząc naprzeciw tym potrzebom wspólnie ze start-upami opracowywujemy ofertę dla klientów korporacyjnych, biorąc pod uwagę ich indywidualne potrzeby. Technologie i rozwiązania o charakterze globalnym prezentowane są również poza Polską w ramach międzynarodowej sieci PwC. Poziom zaawansowania technologicznego polskich start-upów jest podobny do tych z innych europejskich krajów, mimo że pod względem kapitału nasze firmy są zazwyczaj mniejsze – mówi Jolanta Kokosińska, partner w PwC.

Walka o talenty

Europejskie start-upy prężnie się rozwijają – 64% badanych zamierza w ciągu najbliższych 12 miesięcy zwiększyć zatrudnienie (45% w Polsce), choć jednocześnie 53% wskazuje na trudności związane z rekrutowaniem wykwalifikowanych pracowników. Największe problemy z dostępem do talentów mają firmy w Berlinie, Sztokholmie i Budapeszcie. Z kolei najłatwiej o nowych pracowników w Oslo i Rzymie. Odsetek respondentów, którzy wskazali na problemy z rekrutacją w Warszawie również jest dość wysoki (62% przy średniej dla wszystkich badanych miast na poziomie 53%).

W ok. 28% przypadków problemy z rekrutacją wynikają po prostu z braku lub nieodpowiednich kompetencji kandydatów. ¼ aplikujących – zdaniem respondentów biorących udział w badaniu – ma zbyt wysokie oczekiwania finansowe, a co piąty biorący udział w procesie rekrutacyjnym ostatecznie decyduje się podjąć zatrudnienie w większej lub bardziej stabilnej firmie.

– Przyciąganie i utrzymanie talentów to nie tylko problem start-upów, ale wszystkich firm, widoczny szczególnie w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Konkurencja wśród pracodawców jest ogromna, a coraz większa mobilność ludzi sprawia, że Warszawa nie konkuruje tylko z innymi ośrodkami w kraju, ale też z Oslo czy Tel Awiwem. Właściwa strategia w obszarze employer brandingu i zarządzania pracownikami jest kluczowa dla rozwoju firmy i zdobycia pozycji rynkowej. Z naszego badania wynika, że najbardziej pożądanymi przez start-upy kompetencjami są: umiejętności interpersonalne i społeczne, nieszablonowe myślenie , kreatywność i kompleksowe podejście do rozwiązywania problemów – mówi Piotr Wyszogrodzki, partner w PwC.

PwC Startup Collider i Future Space Accelerator

PwC już od 3 lat prowadzi program skalownia start-upów Startup Collider. Jego celem jest wspieranie i promowanie innowacyjnych startupów technologicznych przede wszystkim z regionu Europy Środkowo-Wschodniej oraz pomoc w ich rozwoju na nowych rynkach. Udział w programie zapewnia młodym wynalazcom i przedsiębiorcom możliwość nawiązania bezpośredniej współpracy z ekspertami i mentorami PwC, a także klientami firmy w regionie i poza nim.

W tym roku ruszył także program Future Space Accelerator. Jest skierowany do startupów z szeroko rozumianej branży kosmicznej. Projekt jest prowadzony przez Airbus Poland, Cleanproject, SatRevolution oraz PwC Polska. Wybrane startupy, oferujące innowacyjne rozwiązania, otrzymają wsparcie w zakresie optymalizacji modeli biznesowych, a dodatkowo będą miały możliwość współpracy z partnerami programu i ułatwiony dostęp do międzynarodowych inwestorów. Etap aplikacji do programu trwa do końca czerwca 2019 r. 

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF