...

BRIEF dociera do polskich firm i ich pracowników – do wszystkich tych, którzy poszukują inspiracji w biznesie i oczekują informacji o ludziach, trendach i ideach.

Skontaktuj się z nami

Zapraszam do BARu. Wnioski po EsportsBAR w Cannes

esports bar Cannes

Esport i gaming w poszukiwaniu kompetencji.

Izolacja „koronalna” – tydzień pierwszy. Czas, w którym nie mam spotkań, przeznaczam na myślenie i analizę danych oraz na snucie teorii jak świat się zmieni i na jak długo. W moim felietonie  pisałem o tym, czy przewidywania ekspertów sprzed czasu kwarantanny były trafne. Dzisiaj podobnie o moich wrażeniach z wizyty na tegorocznym Esports BAR – konferencji, która odbyła się w dniach 11-13 lutego w Cannes.

Esports BAR Cannes fotki
fot. archiwum własne

Esports BAR to cykliczne wydarzenie odbywające się dwa razy do roku w Cannes i Miami. Jest to konferencja B2B poświęcona branży gamingowej, na którą przyjeżdżają eksperci ze wszystkich stron świata i… mówią do siebie.

Jestem człowiekiem reklamy i marketingu. Komunikacja płynie w moich żyłach jak krew. I właśnie krew mnie zalewa, kiedy widzę jak wielka, ekspansywna, przyszłościowa branża, jaką jest esport i gaming mówi tylko do siebie. Na szczęście sporo było o tym, że czas się otworzyć.

Wystarczy spojrzeć na poniższy wykres, który pokazuje liczbę widzów branży globalnie.

liczba widzów esport globalnie
Źródło: www.newzoo.com

Ci widzowie są w kanałach uznawanych za poza mainstreamowe. Pół miliarda widzów ogląda innych, jak grają w gry i odbywa się to poza tradycyjną telewizją, z pominięciem radia, na wyspecjalizowanych kanałach komunikacji online takich jak Twitch.tv , a to oznacza, że połowa globu nie wie o ich istnieniu.

Czas, żeby świat biznesu usłyszał o fenomenie gier i społeczności związanej z esportem, nie tylko w kontekście wzrostów i spadków giełdowych spółek branży gamedev, ale przede wszystkim o potencjale tej stale rosnącej siły nabywczej grupy odbiorców contentu gamingowego.

Widać, że branża już osiągnęła sufit i otwiera się na tradycyjny biznes. Z mojej wizyty na Esports BAR w Cannes wracam do Was z trzema obserwacjami.

1. Potrzeba kompetencji z innych branż

Esport i gaming to najszybciej rozwijająca się gałąź rynku rozrywki. Przybywa gier, graczy, turniejów. Zwiększają się pule nagród. Same gry ogląda się coraz lepiej dzięki mechanizmom streamingowym. Rynek jest już na tyle duży, że coraz śmielej eksperci porównują go do branży sportowej. Analogii jest dużo. Esport istnieje niewiele ponad 20 lat a wydarzenia w tej dziedzinie do niedawna (z powodu COVID-19 wszystko jest odwoływane) skupiały porównywalnie dużo ludzi, co koncerty pop artystów, czy mecze piłki nożnej. Tradycyjny sport jest rozrywką wywodzącą się z czasów antycznych, marketing jako taki funkcjonuje od zawsze, a Philip Kotler uporządkował go do 4P (product, price, place, promotion).

W obu tych dziedzinach (i nie tylko) są eksperci i praktycy, którzy mogliby wesprzeć kompetencyjnie całą branżę gamingową i esportową. Doświadczeni marketerzy – zamiast programistów – pozwolą dotrzeć z komunikacją tej gałęzi rozrywki do prawdziwego mainstreamu. To oni otworzą drogę markom do aktywacji i uruchomienia komunikacji marketingowej do grupy graczy i ich odbiorców. Eksperci branży już dzisiaj mówią o potrzebach uzupełnienia niedoborów HR-owych kompetencjami eksperckimi z marketingu. Cieszy taka postawa, ponieważ tylko wymiana doświadczeń prowadzi do rozwoju.

2. Świat jest podzielony

Świat gamingu to Azja, Europa i Ameryka. Każdy z tych trzech rynków charakteryzuje się zupełnie odmiennym klimatem biznesowym. Podczas Esports BAR bardzo wyraźnie podkreślano różnice pomiędzy tymi obszarami.

W Azji dominuje rynek mobile. Przeskok cywilizacyjny szczególnie w Chinach w ostatniej dekadzie spowodował, że największy chiński rynek szerokim niczym obwodnica miasta łukiem ominął komputery typu PC na rzecz wygodnych, stosunkowo tanich urządzeń mobilnych. To oznacza, że próg wejścia jest tak nisko, że grać może każdy, bo w końcu kto dziś nie ma smartfona (albo phabletu)?

Europa to rynek PC. Europa to region bogaty. Europejscy gracze kupują komputery. Tu granie jest droższe, ponieważ sprzęt niezbędny do grania to wydatek rzędu 4-10 tysięcy złotych. W związku z tym jest tu mniej graczy per capita, ale za to jest to granie profesjonalne.

Ameryka to rynek konsolowy. Konsole to urządzenia przeznaczone głównie do rozrywki i grania typu casual — chociaż pojawiają się tutaj również kolejne inicjatywy esportowe. Próg wejścia jest stosunkowo niski, a dostępność gier ogromna.

3. Esport i gaming będzie mainstreamem

Jesteśmy świadkami, a nawet bierzemy czynny udział w transformacji pokoleniowej. Za chwilę millenialsi będą stanowili 75% zasobów na rynku pracy. Pokolenia Y i Z już mają inny sposób komunikacji i inne autorytety niż Silver Generation, a zamiast telewizji oglądają, jak inni grają w gry. Już dzisiaj wiadomo, że pokolenie dziś postrzegane za młode za chwilę będzie w centrum uwagi całego świata. Należy poważnie traktować preferencje nadchodzących pokoleń, ponieważ jutro to oni będą rządzić światem. Świat musi się dostosować do nowych realiów, dlatego tym bardziej istotna jest wymiana doświadczeń i synergia współpracy pomiędzy nowym światem rozrywki, a dotychczasowym ugruntowanym porządkiem. Świat esportu i gamingu to wie, dlatego otwiera się na innych. Cel tego jest dla wszystkich spójny — nie doprowadzić do rozłamu i polaryzacji rozrywki.

Podsumowując, cieszy mnie profesjonalizacja esportu i gamingu w kontekście marketingu B2B. Dobrze, że po stronie branży jest wyraźna potrzeba uzupełniania kompetencji. To świadczy o jej dojrzałości. Potrzeba więcej takich wydarzeń skierowanych do ludzi spoza branży, bo to one budują świadomość rynku i nadchodzącej zmiany. Mnóstwo ekspertów z całego świata pozwala zbudować obraz rynku.

Esports BAR zaskakuje pozytywnie mnogością ekspertów, a super appka networkingowa daje ci kontakt z każdym w zasięgu ręki. Możesz porozmawiać z każdym, dosłownie każdym, uczestnikiem. Skraca dystans, oszczędza czas. No i te widoki z centrum konferencyjnego robią robotę! Zdecydowanie jadę do Miami na jesienną odsłonę.

Jeżeli chcecie bardziej szczegółowo poznać treść konferencji EsportsBAR – tu możecie pobrać raport.

Spędziłem 20 lat w reklamie i marketingu. Założyłem, rozwinąłem i sprzedałem agencję kreatywną, prowadziłem własny coworking, po drodze angażowałem się w startupy. Promuję polską kulturę w azji poprzez sztukę filmową i content telewizyjny. Od 2017 roku jestem związany z BRIEF. W 2017 roku przeprowadziłem rekonstrukcję redakcji oraz digitalizację wydawnictwa na BRIEF.PL. W 2020 roku ruszył nowy serwis BRIEF ESPORTS którego jestem wydawcą. Od 2010 roku jestem związany z rynkiem startupów w Polsce. Jestem mentorem startupowym. Współtworzę wraz z Grzegorzem Kiszlukiem największy i najstarszy Polski ranking kreatywności aplikowalnej – 50 Najbardziej Kreatywnych Ludzi w Biznesie. Jestem fanem i propagatorem esportu i gamingu jako narzędzia komunikacji marketingowej.

Wojciech Krzemień