Pierwsze badanie i raport na temat eventów online! [RAPORT]

eventy online

Powstało pierwsze w Polsce badanie na temat eventów online. Zrealizowała je agencja Live Age, a rezultatem jest raport, który można pobrać bezpłatnie na stronach agencji.

To, co jeszcze kilka miesięcy temu wyprzedzało trendy, dziś stało się oczywistą koniecznością. Eventy online w nadzwyczajnym tempie zdobywają swoje miejsce w praktyce firm i pracy agencji komunikacji live. Jak postrzegamy ich zalety i wady? Czy ta forma eventów zostanie z nami po pandemii?

Agencja komunikacji Live Age oraz Lively – jej marka dedykowana produkcji wydarzeń w sieci – przeprowadziły pierwsze w Polsce badanie na temat eventów online. Grupę respondentów stanowili praktycy reprezentujący firmy końcowe i agencje, a rezultatem jest raport publikujący wyniki badania wraz z wnioskami. Agencja udostępnia dokument bezpłatnie wszystkim zainteresowanym na swoich stronach internetowych.

Ponad 85% uczestników badania uważa, że eventy online zostaną z nami już na stałe. Choćby dlatego warto zainteresować się raportem. Wiedzieć, co sprawia największe trudności przy przenoszeniu wydarzeń do online albo z jakich narzędzi najchętniej korzystają klienci – to lepiej rozumieć rynek.

Raport eventy online
źródło: Akademia PARP

Raport „Eventy online” powstał po to, by racjonalnie analizować najważniejszy tegoroczny trend w świecie eventów. Wierzymy, że może być inspiracją i pomocą dla każdego właściciela projektu onlinowego i każdej dobrej agencji. Z przyjemnością się nim dzielimy.

Dominik Górka, dyrektor kreatywny Live Age

POBIERZ PEŁNY RAPORT EVENTY ONLINE 


Źródło: Informacja prasowa Live Age

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Eventy online – eventy przyszłości?

eventy online eventy przyszłości

O tym, że epidemia COVID-19 „uziemiła” tradycyjne eventy i wymusiła przeniesienie ich do świata digital nie trzeba nikomu przypominać. Jednak pandemia i związane z nią izolacja, czy restrykcje, kiedyś w końcu się skończą – bo muszą.

Wisława Szymborska w jednym ze swoich wierszy pisała:

„Czemu ty się, zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś – a więc musisz minąć.
Miniesz – a więc to jest piękne”.

Ale czy wraz z końcem epidemii pożegnamy się też z wirtualnymi eventami?

Eventy online – utopia czy realna alternatywa?

To przede wszystkim nie jest tak, że eventy wirtualne pojawiły się dopiero jako odpowiedź na koronawirusa i próba przystosowania się do nowej, niecodziennej rzeczywistości. Istniały wcześniej i były realizowane, czy to w formie webinarów, konferencji online, czy nawet wirtualnych targów. Ale bądźmy szczerzy – istniały – to fakt, ale stanowiły niepodważalną mniejszość i były raczej uzupełniającym i wzmacniającym kanałem komunikacji niż realną konkurencją dla spotkań bezpośrednich.

Branża eventowa, idąc z duchem czasu, oczywiście sukcesywnie korzystała na potrzeby organizowanych wydarzeń z narzędzi digital i rozwiązań high-tech, sprawiając, że te tak z pozoru odmienne światy – online i offline – przenikały się i dopełniały, dostarczając uczestnikom jeszcze większych emocji. Teraz jednak agencje eventowe musiały pójść o krok dalej – chcąc utrzymać się przy życiu, zmuszone były przenieść swoje usługi całkowicie do przestrzeni internetowej, a uczestników z sal konferencyjnych i hal targowych na platformy do videokonferencji i wirtualnych „pokoi”.

No i stało się – nastąpił „boom” – prawdziwy wysyp eventów online wszelkiej maści – od tych organizowanych przez branżę dla branży – udowadniających, że się da, że można, a nawet trzeba, po te pierwsze wirtualne eventy już dla klientów, którzy z początkową „pewną taką nieśmiałością” mieli się przekonać, że technologia (+ wsparcie doświadczonych specjalistów i agencji) daje całkiem dobre rozwiązania do tworzenia naprawdę ciekawych i angażujących spotkań, które są czymś więcej niż tylko połączeniem przez komputer. Okazało się też, że na koncert np. „Męskiego Grania” można udać się w kapciach, zajmując wygodne miejsce w pierwszym rzędzie przed ekranem komputera, a żeby spotkać się z ulubionym autorem i otrzymać autograf nie trzeba już ustawiać się w długiej kolejce do stoiska na Targach Książki; można to zrobić w bezpiecznej przestrzeni zacisza domowego przy wirtualnych stoiskach wydawców.

Czy tak oto znaleźliśmy antidotum na całe to zło: kolejki – do recepcji, toalet, bufetów, brak wolnego terminu w hotelu, czy niewystarczającą ilość miejsc noclegowych, niedostępność artystów, nieoczekiwane zwroty akcji spowodowane prozą życia codziennego, jak np. tym, że z powodu korka prelegent nie dotarł na czas? Czy zatem możliwe jest, aby eventy wirtualne na dobre „wygryzły” te tradycyjne?

Eventy online – no to hit czy kit?

Wiele standardowych eventów, takich jak prezentacje produktów czy szkolenia można z łatwością przenieść z offline do online – co do tego nie ma wątpliwości. Wystarczy zorganizować webinar, który oprócz wideo i dźwięku umożliwia również udostępnienie prezentacji, plików itp. lub wynająć studio z podstawowym sprzętem do transmisji, gdzie właściwie wchodzi się na gotowe i mówi do uczestników słuchających Cię na całym świecie.

Bieżąca interakcja, możliwa dzięki moderowanym czatom, opcji dodawania komentarzy, czy dodatkowym narzędziom do angażowania odbiorców jak np. ankiety czy quizy lub inne aktywności z elementami grywalizacji, tylko dopełnia całości.

Za tego typu spotkaniem online przemawia też sama formuła, wymuszająca, z powodu trudności skupienia uwagi widza przed ekranem, kondensację treści do absolutnego meritum.

Oczywiście należy być ostrożnym, co do wyboru samej platformy, za pomocą której chcemy połączyć się z użytkownikami, bo jak pokazały ostatnie wydarzenia – nie wszystkie (a zwłaszcza te darmowe) są bezpieczne i można paść ofiarą ataków hakerskich, czego miała doświadczyć jedna z polskich firm – producent obuwia – podczas wideokonferencji poświęconej wynikom finansowym firmy. Niestety zamiast nich, na ekranie pojawiły się swastyki i treści pornograficzne.
Wiadomo – ideałów nie ma, ale umówmy się – podczas tradycyjnego eventu też może zdarzyć się awaria, jak np. ta najpopularniejsza, zwana powszechnie „złośliwością rzeczy martwych”.

No dobra – ale co np. z konferencjami branżowymi, które oprócz walorów edukacyjnych, niosły ze sobą jeszcze te wszystkie „smaczki”, dla których człowiekowi chciało się fatygować na drugi koniec Polski? Welcome packi, catering, atrakcje towarzyszące czy wieczorna część integracyjna z niebanalnym programem artystycznym?

Jakby się uprzeć możemy mieć namiastkę tego wszystkiego w onlinie:

– welcome packi? – nic prostszego! Kurier doręczy je do uczestników tuż przed wydarzeniem! (chociaż co do tego to akurat nigdy nie można mieć 100% pewności)
– catering? –  każdy z gości interaktywnego wydarzenia może otrzymać voucher do jednej z platform pozwalających zamówić jedzenie w dostawie – takie na jakie tylko ma ochotę i w porze, która będzie dla niego najbardziej dogodna
– atrakcje? – co powiecie na koncert gwiazdy czy stand up na zakończenie wydarzenia?
– nagrody? – nie tylko będą, ale i będzie można je wybrać! – do zwycięzców trafią kupony, które będą mogli zrealizować w wybranym miejscu, bądź na wybranej stronie internetowej.

Warto tu przy okazji zauważyć, jak sytuacja odwróciła się o 180 stopni: kiedyś to digital stanowił swoisty dodatek i uzupełnienie spotkań stacjonarnych, dziś to offline pod postacią, czy to tradycyjnego zaproszenia, czy przesłanych do uczestnika wydarzenia gadżetów, ma dopełnić event cyfrowy.

Ale wracając do tematu – organizacja konferencji biznesowych online paradoksalnie może okazać się nie tylko tańsza i prostsza – nie płaci się w końcu za transport uczestników, hotele, parkingi, catering, montaż sceno-techniki, hostessy czy wydruki – ale i efektywniejsza. W przeciwieństwie do tradycyjnego wydarzenia, spotkanie online daje błyskawiczną mierzalność, a dane zebrane o wszystkich osobach, które wzięły udział w danym wydarzeniu, dają olbrzymie możliwości kolejnych działań networkingowych i remarketingowych.

Czyli jednak HIT? Gdyby odpowiedź była tak oczywista, prawdopodobnie na wysyp eventów online nie musielibyśmy czekać aż do czasów pandemii – zalałyby nas wcześniej. W eventach w realu jest więc coś unikatowego i niepodrabialnego, coś co sprawia, że nie pozwolą się wygryźć, coś co każe nam jechać z północy na południe i ze wschodu na zachód w poszukiwaniu czegoś, czego nie znajdujemy w Internecie i eventach wirtualnych. Co to takiego?

Wirtualne eventy, ale czy prawdziwe emocje?

Eventy online z pewnością są świetnym rozwiązaniem na obecną sytuację. Technologia jest teraz naszym sprzymierzeńcem, Internet i platformy streamingowe plastrem na ranę zadaną przez COVID-19. Ale gdy sytuacja się unormuje i świat znowu wciśnie play, wrócimy na stare śmieci, czyli do eventów stacjonarnych, bo tylko te mogą nam dostarczyć prawdziwe emocje w najczystszej postaci – a o to w tym wszystkim naprawdę chodzi. Nie bez powodu mówi się przecież, że ludzie nie będą pamiętali, co się do nich mówiło, ale jakie emocje się w nich wzbudziło, a z pewnością łatwiej to zrobić na żywo, gdy możemy się spotkać twarzą w twarz.

Człowiek w końcu nie jest samotną wyspą, ma określone potrzeby związane z byciem w grupie, nie zawsze zaspokajalne za pomocą łącza internetowego. Potrzebujemy spotkań, bliskości i emocji, potrzebujemy human connection. Więc owszem – podczas wirtualnego eventu możemy mu zapewnić dostawę cateringu pod same drzwi, czy obdarować go voucherem, który trafi na jego skrzynkę mailową, jednak nie przekażemy mu emocji płynących z kontaktu i obcowania z drugim człowiekiem – nawet jeśli podczas spożywania najbardziej przeciętnego dania, czy słuchania nie tak zabawnego kabaretu. Eventy w swym założeniu mają kreować doświadczenia i wspomnienia, zakorzenić się w naszej pamięci i być przestrzenią do spotkania człowieka z drugim człowiekiem.

I właśnie to budowanie trwałych i niezapomnianych doświadczeń emocjonalnych stanowi o przewadze eventów stacjonarnych i odróżnia je od spotkań wirtualnych.

Jaka jest więc konkluzja? Czy eventy online znikną wraz z ustaniem pandemii?
Nie do końca, ale powoli wrócą tam, gdzie ich miejsce – jako skuteczne wsparcie eventów stacjonarnych. Na pewno je też wzbogacą! Z pewnością z większą łatwością będziemy przenikać pomiędzy światami offline i online i z większą odwagą korzystać z asortymentu narzędzi digitalowych i rozwiązań technologicznych, które, skoro się już raz sprawdziły, mogą być też wsparciem w przyszłości!

 

Cyrek Events to agencja eventowa, która powstała by łączyć dwie rzeczywistości: offline i online, zamiłowanie do nowych technologii i miłość do eventów. Wiemy, że coraz trudniej zaskoczyć czymś uczestników, dlatego uważnie śledzimy, (a czasem wyprzedzamy!) bieżące trendy, aby zapewnić naszym klientom niepowtarzalne doznania i efekt WOW! cyrekevents.com

Cyrek Events

New Reality Kick-Off – pierwsza konferencja na żywo, która udowodni, że online działa!

new reality kick off

Już w przyszłym tygodniu - 5 maja, odbędzie się pierwsza w Polsce konferencja online prezentująca potencjał spotkań online.

To sytuacja bez precedensu. W czasach, kiedy organizacja eventów została zabroniona, a wszystkie imprezy odwołane, my zapraszamy na spotkanie. Bez obawy! Wszystko leganie, zgodnie z prawem i bez wychodzenia z domów.

Artur Ucher, Prezes Zarządu agencji Imagine Nation

Z dnia na dzień obudziliśmy się w Nowej Rzeczywistości. Rynek spotkań, imprez masowych i eventów został zamrożony. To wyjątkowy moment, który powoduje, że w niektórych dziedzinach czas musi przyspieszyć. Organizatorzy wydarzenia postanowili aktywnie zareagować na diametralną zmianę na rynku i przekierować energię z realnych eventów na wydarzenia online. O przejściu na działania online mówi się teraz dużo, ale faktycznie niewiele się dzieje, ponieważ nowe narzędzia w naturalny sposób budzą obawy – zarówno u organizatorów jak i odbiorców. 5 maja o godzinie 15.00 agencja IMAGINE NATION, wspólnie
z NEWMOTION Studio i firmą VES POKAŻĄ, że online działa! Podczas godzinnej, dynamicznej konferencji na żywo, będzie można przekonać się o potencjale i możliwościach, jakie daje online. Spotkanie poprowadzi Tomasz Kammel.

Prelegentami konferencji zgodzili się zostać specjaliści i mentorzy o najbardziej znanych nazwiskach, najlepsi z najlepszych: prof. Aleksandra Przegalińska – filozofka i futurolożka; prof. Jerzy Bralczyk – mistrz słowa polskiego, językoznawca; Paweł Tkaczyk – ekspert od storytellingu, grywalizacji i budowania marki, bloger; Krzysztof Fajks – Creative Producer studia NEWMOTION zajmującego się kompleksową oprawą graficzną widowisk multimedialnych; Dominika Borawska – Dyrektor ds. produkcji w firmie VES, lidera na rynku usług Event Engeenering; Maciej Amanowicz – reżyser i producent telewizyjny, Marcin Morawski – Country Marketing Manager Dell Technologies oraz Artur Ucher – Prezes Zarządu agencji IMAGINE NATION.

new reality kick off

Po zakończeniu konferencji uczestnicy będą mogli zadawać pytania w czasie sesji Q&A. Odpowiedzą na nie eksperci z agencji IMAGINE NATION, firmy VES oraz NEWMOTION Studio. Uczestnicy otrzymają także case study projektu.

Wydarzenie adresowane jest zarówno do przedstawicieli małych i średnich firm, jak i osób zajmujących się marketingiem w dużych firmach i korporacjach.

Udział w wydarzeniu jest bezpłatny. Liczba uczestników ze względu na streaming ograniczona jest do 1000 osób, dlatego chętni proszeni są o wcześniejszą rejestrację na stronie New Reality Kick-Off.

Znaleźliśmy się w nowej rzeczywistości, na którą technologicznie jesteśmy gotowi już od dawna. Pokażemy, co jest możliwe. Przekonamy Cię, że spotkania online mogą być ciekawe i naprawdę działają.

Artur Ucher, organizator konferencji

Agenda New Reality Kick-Off
5 maja, godz. 15.00-16.00

Artur Ucher, IMAGINE NATION -„Po co to robimy?”
Prof. Aleksandra Przegalińska – „Online działa”.
Prof. Jerzy Bralczyk -„Jak mówić, żeby nas słuchano?”
Paweł Tkaczyk -„Gry i grywalizacja, czyli jak angażować publiczność”.
Krzysztof Fajks, NEWMOTION – „Granicą jest wyobraźnia”.
Dominika Borawska, VES – „Możliwości techniczne – co wybrać?”
Maciej Amanowicz i Tomasz Kammel – „Reżyseria i prowadzenie wydarzeń w wirtualnym świecie”.
Marcin Morawski, Dell Technologies – „Online oczami Klienta”.
Artur Ucher, IMAGINE NATION – „New Reality”

Partnerzy wydarzenia:

Newmotion, VES


Źródło: informacja prasowa Imagine Nation 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Jak żyją Polacy za granicą w czasie pandemii? Cykl konferencji online

Halo! Hiszpania 60 million congress

W dniu 23 kwietnia 2020 odbyła się pierwsza konferencja Kongresu 60 Milionów LIVE online. Cykl konferencji zatytułowany „Halo! Polonia” ma na celu dotarcie do Polaków mieszkających w różnych Państwach na świecie, którzy opowiedzą jak wygląda ich życie za granicą, jak budują tam swój biznes, jak się rozwijają oraz jak radzą sobie w zaistniałej na całym świecie sytuacji związanej z pandemią.

Pierwsza konferencja poświęcona została Hiszpanii. Tematy, które zostały podjęte podczas spotkania dotyczyły ogólnej sytuacji przedsiębiorców , turystyki, zdrowego odżywiania, edukacji i oddolnych inicjatyw społecznych. „Halo! Hiszpania” to spotkanie z prawdziwym życiem Polaków za granicą. Podczas hiszpańskiej edycji konferencji głos w dyskusji zabrali:

  • Patrycja Salacinska-Kone – prezes Polish Professionals in Madrid,
  • Agnieszka Sobolewska oraz Aleksander Hryniuk – założyciele Biura Podrozy Iventour,
  • Joanna Reiter – zalozycielka i wlascicielka firmy Oletti,
  • Karolina Gucko – tłumacz przysięgły języka hiszpańskiego oraz partner w firmie Ekonexo Bienestar,
  • Małgorzata Kozyra – Założycielka Campus Spain

60 minilionów logo

Zapraszamy Was serdecznie do wzięcia udziału w kolejnych Konferencjach Kongresu 60 Milionów LIVE online, które odbywać się będą cyklicznie, w każdy czwartek na Facebooku Kongresu 60 Milionów!

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Nikt już nie mówi: “Po staremu”

Wolves Summit konferencja online

Czyli jak wydarzenia adaptują się do nowej rzeczywistości na przykładzie Wolves Summit.

Na pytanie „Cześć! Co u Ciebie?” lub „Co słychać?” zwykliśmy otrzymywać odpowiedzi od lat niezmienne: „Wszystko dobrze!” albo „Po staremu!”

Już nikt nie mówi „Po staremu!”, bo nic już nie jest jak dawniej. Nie chodzę do pracy, sklepu, restauracji, na konferencje… Nie, zaraz. Byłem ostatnio na konferencji i to dość udanej.

W marcu wraz z Jarosławem Śmietaną odwiedziłem wydarzenie Wolves Summit — pierwszą w pełni online’ową konferencję, w jakiej uczestniczyłem.

Organizatorzy bardzo szybko zareagowali na zakaz zgromadzeń, który ogłoszono zaledwie tydzień przed wydarzeniem. Nie wiem, czy spodziewali się takiej decyzji, ale muszę przyznać, że jestem miło zaskoczony szybką adaptacją przedsięwzięcia do warunków pracy zdalnej.

Wolves Summit to prezentacje, panele i spotkania. Wszystko w swojej jasno określonej formule. Wydawałoby się, że networking czy uczestnictwo w panelu i dyskusje z publicznością naprawdę są niezastąpione ze względu na bliskość interakcji. Otóż nic bardziej mylnego. Miałem okazję uczestniczyć w następujących formatach:

  • Prezentacje online → Wszystkie panele odbyły się online, był livestreaming, prelegenci siedzieli w domach, był livechat jak na Twitchu. Organizatorzy mocno angażowali się w kwestie organizacyjne, był główny prowadzący, całość przebiegała jak w zegarku, bez opóźnień.
  • Sesje networkingowe → Wcześniej umówione sesje matchmaking „jeden na jeden” odbywały się zdalnie w prywatnych wirtualnych pokojach.  Atmosfera sprzyjała networkingowi, z tym że zamiast rozmowy na żywo, rozmawialiśmy z kimś przez kamerkę.
  • Strefa EXPO → Partnerzy konferencji mieli zapewnioną widoczność w wyznaczonej zakładce.

Na stronach marek były materiały video, czekali konsultanci gotowi do czatu. Niewątpliwie jest to inna formuła niż tradycyjny udział w konferencjach, natomiast można było poczuć namiastkę tego ferworu ludzi, którzy w przerwach licznie odwiedzają wszelkie stoiska.

W zasadzie poza udogodnieniami w postaci przerwy na kawę, lunchu czy bankietu konferencja w dużej mierze przypominała tradycyjny event. Oczywiście, wiele osób podkreśla, że nic nie zastąpi kontaktu twarzą w twarz. Z drugiej strony — wiele osób oszczędza mnóstwo czasu przeznaczanego na podróż, czy finansów związanych z noclegami. Miło spojrzeć na tak szybką reakcję zarówno organizatorów, jak i gości.

Branżą, która radzi sobie najlepiej ze światem online, jest esport. Mimo to, że esport był w zasadzie do niedawna branżą eventową, już dziś, po kilku tygodniach widać wysyp turniejów online, bardzo szybką dywersyfikację rynku oraz przeniesienie rzeczywistych wydarzeń do sieci.

Kolejne wydarzenia Esportowe przenoszone są do Internetu, branża czyni to niezwykle dynamicznie, o czym pisaliśmy w jednym z wcześniejszych artykułów:

Esport kontynuuje rozgrywki mimo globalnej epidemii

 

Kolejne marki angażują się w ten segment rozrywki, prześcigając się w kolejnych inicjatywach, których szybki przegląd znajdziecie w tym tekście:

Tarczyński, E.Wedel, Subway i… Ministerstwo Cyfryzacji uruchamiają kolejne projekty w esporcie

 

Spędziłem 20 lat w reklamie i marketingu. Założyłem, rozwinąłem i sprzedałem agencję kreatywną, prowadziłem własny coworking, po drodze angażowałem się w startupy. Promuję polską kulturę w azji poprzez sztukę filmową i content telewizyjny. Od 2017 roku jestem związany z BRIEF. W 2017 roku przeprowadziłem rekonstrukcję redakcji oraz digitalizację wydawnictwa na BRIEF.PL. W 2020 roku ruszył nowy serwis BRIEF ESPORTS którego jestem wydawcą. Od 2010 roku jestem związany z rynkiem startupów w Polsce. Jestem mentorem startupowym. Współtworzę wraz z Grzegorzem Kiszlukiem największy i najstarszy Polski ranking kreatywności aplikowalnej – 50 Najbardziej Kreatywnych Ludzi w Biznesie. Jestem fanem i propagatorem esportu i gamingu jako narzędzia komunikacji marketingowej.

Wojciech Krzemień

DIMAQ oddaje Voice online już 6 kwietnia

DIMAQ Voice online

W sytuacji, kiedy nie możemy tradycyjnie uczestniczyć w kolejnym spotkaniu DIMAQ Voice, przenosimy się do Internetu, czyli jak na digital marketing przystało. Dostosowując się do rzeczywistości będziemy inspirować marketingowo w naszych mediach społecznościowych. Weź udział w najbliższym DIMAQ Voice nie ruszając się z domu.

Nowa formuła online

Spotkanie online odbędzie już 6 kwietnia. W poniedziałek na grupie DIMAQ – profesjonaliści Digitalu na Facebook’u udostępnimy przygotowaną przez prelegenta prelekcję. Przeprowadzona ona będzie w formie krótkiego video ( 10-15 min.). Wystąpienie będzie dotyczyć tematyki digital marketingu.

Następnie w ciągu dnia, uczestnicy będą mogli obejrzeć video i zadawać pytania w komentarzach do zaprezentowanego materiału. Przez cały dzień będziemy zbierać komentarze osób, które obejrzały prezentację.

Tego samego dnia, w godzinach popołudniowych, przeprowadzimy Q&A w formie live’a, w którym prelegent będzie mógł odpowiedzieć na zebrane pytania, ale również na te, które będą pojawiały się podczas jego trwania.

Możliwość zdobycia punktów recertyfikacyjnych

Posiadacze certyfikatu DIMAQ będą mogli uzyskać 4 punkty: 2 za udział na DIMAQ Voice Online (trzeba zrobić screen podczas transmisji live i wysłać go za pomocą platformy DIMAQ) oraz dodatkowe 2 punkty – za zadanie pytania.

Pytanie można zadać w komentarzu pod video-prezentacją na grupie lub podczas trwania transmisji live. Punkty za pytania nie dublują się – jedna osoba może zadać wiele pytań lecz tylko raz zostaną naliczone.

Jeżeli chodzi o punkty recertyfikacyjne dla prelegenta – nic się nie zmienia. Prowadzący otrzyma od 25 do 40 punktów, w zależności od oceny, jakie oglądający przyznają w ankiecie online.

Dołącz do wydarzenia na Facebook’u i otrzymuj powiadomienia o tym, kto wystąpi na DIMAQ Voice Online. Wideo i live będą odbywały się na grupie. Komunikacja wydarzenia będzie odbywała się również na pozostałych kanałach DIMAQ oraz IAB Polska.

Dołącz: http://bit.ly/2tcXgIi

Akademia DIMAQ również online

Do Internetu przeniosły się również szkolenia DIMAQ. AkademiaDIMAQ Basic i Professional odbywa się w formie interaktywnych live’ów i całkowicie realizuje program szkoleń stacjonarnych. Trener na żywo prowadzi zajęcia, włączając w to ćwiczenia indywidualne dla uczestników.

Program realizowany jest po 2,5 h zajęć dziennie. Takie rozplanowanie pozwala skorzystać ze szkolenia, a jednocześnie nie wymaga długiego zaangażowania się. Osoby, które mają pod opieką dzieci mogą na 2,5 godz. wymienić się z kimś i wziąć udział w szkoleniu, a przy tym wykorzystać efektywnie czas pracy zdalnej.


Źródło: informacja prasowa DIMAQ Voice 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Event w czasie kwarantanny – jakie marketingowe techniki zastosować by zgromadzić uczestników przed komputerami?

eventy w kwarantanie wydarzenia online

W typowych warunkach na wydarzenie, które branżowo nazywamy eventem, składa się kilka czynników. Najważniejsze z nich to: organizator, czyli podmiot który za sprawą spotkania chce osiągnąć jakiś cel (społeczny lub marketingowy), grupa uczestników dla których dane wydarzenie jest organizowane, koncept kreatywny, którego celem jest zrobienie jak największego wrażenia na uczestnikach oraz zestaw narzędzi wykorzystywanych do zrealizowania postawionych wcześniej celów biznesowych. Równie ważne są elementy takie jak lokalizacja czy catering. Mowa tu jednak o normalnej sytuacji, gdzie pracę wykonuje się z biur, ludzie spotykają się na mieście, a środki komunikacji publicznej są wypełnione po brzegi podróżnymi.

No właśnie… A co możemy zrobić podczas pandemii, gdy wszyscy podlegamy czasowej izolacji i nie możemy, albo nie chcemy się fizycznie spotykać?

Cyfrowy nomadyzm – pracuj skąd chcesz, spotykaj się jak chcesz

Żyjemy w czasach cyfrowego nomadyzmu. Dzięki rozwojowi szybkiego internetu i różnego rodzaju platform do pracy zdalnej możemy wykonywać nasze obowiązki skądkolwiek tylko chcemy. Dla pracodawcy ważne jest by praca została wykonana, a pracownik był zadowolony i przede wszystkim – bezpieczny. Coraz więcej osób doświadcza tego rodzaju pracy i nie są to już tylko informatycy. Dzięki rozwojowi technologii przedstawiciele wielu różnych branż zyskują taką możliwość.

Obecna sytuacja w kraju i skala epidemii jest czymś zupełnie nowym, wyzwaniem na które nie byliśmy gotowi i wyzwaniem, które weryfikuje naszą umiejętność do szybkiego dostosowywania się do nieprzewidzianych sytuacji. Tylko czas pokaże jakie unikatowe i nowe rozwiązania zostaną opracowane w tym niespokojnym okresie.

Na szczęście jesteśmy przyzwyczajeni do oglądania treści wideo w sieci i nie mam tu na myśli filmików z kotkami z You Tube. Na myśli mam liczne szkolenia dostępne w formie online, które często traktujemy jako immanentny element naszego rozwoju zawodowego. Kursy w takiej formie dają realne certyfikaty potwierdzające nasze nowo nabyte umiejętności i zdobytą wiedzę. Operatorzy platform ze szkoleniami twierdzą, że posiadanie cyfrowego certyfikatu poświadczającego dane kompetencje przekłada się na ponad sześciokrotnie większy ruch na naszym profilu LinkedIn. W chwili obecnej większość kursów online udostępnionych jest za darmo. Jest to doskonała okazja żeby zapoznać się z różnego rodzaju platformami, dostępnymi na nich narzędziami i znalezieniem możliwości do wykorzystania ich w prowadzonej przez nas działalności.

Poza doskonaleniem naszych umiejętności zawodowych mamy również możliwość organizowania spotkań. Niegdyś nowoczesne czaty ewoluowały w platformy do prowadzenia wideokonferencji, które są jednym z najczęściej wykorzystywanych narzędzi w pracy marketingowej. Ile razy każdy z nas prowadził długą rozmowę telefoniczną, podczas której próbował dojść z rozmówcą do consensusu, a w rzeczywistości tylko nakręcaliśmy negatywne emocje i brak wzajemnego zrozumienia? Za pomocą wideoporad/konferencji mamy możliwość fizycznego, wręcz namacalnego, wskazania danego problemu skupiając się na tym co ważne, a nie na tym czyja racja jest „najmojsza”. Możemy prezentować plany, schematy, założenia, możemy dzielić się ekranem i udostępniać go wszystkim obecnym na konferencji, możemy ich rzeczywiście angażować dzięki czemu ich rola zmienia się ze zwykłego odbiorcy, do współtwórcy.

Co ciekawe, duże koncerny przed wprowadzeniem nowych pracowników do pracy szkolą ich w przestrzeni wirtualnej nie od dziś. Za pomocą gogli VR pracownicy przechodzą przez cały zestaw procesów związanych z ich stanowiskami pracy, jak i cały zestaw możliwych awarii wraz z instrukcjami, jak sobie w danej sytuacji poradzić. Może nie jest to wgrywanie baz danych do mózgu, jak to miało miejsce w Matrixie, ale kierunek zaczyna się z grubsza zgadzać. Volkswagen Group przeszkoliło w wirtualnej rzeczywistości 10 tysięcy robotników z zakresu obowiązków pracy w fabryce, zanim ci mieli możliwość realnego wejścia na jej teren. BP przeprowadza wirtualne szkolenia z zakresu bezpieczeństwa i ewakuacji z platform wiertniczych, ExxonMobil prowadzi wirtualne zajęcia dla operatorów stacji benzynowych, a KFC uczy przyszłych pracowników jak najlepiej i najszybciej przyrządzić smacznego kurczaka za pomocą gry VR.

Dzięki rozwojowi technologii mamy możliwość pracy z dowolnego miejsca na ziemi oraz organizowania spotkań w jednym miejscu, mimo że uczestnicy takiego spotkania pochodzą z różnych kontynentów. Tylko od nas zależy jak szybko dostosujemy te możliwości do naszych obowiązków.

Technikalia – od niezbędnego minimum, do eventu premium

Posiadając laptop z kamerą i mikrofonem, podobnie wyposażony smartfon wraz z podłączeniem do internetu, dysponujemy tak naprawdę narzędziami do zorganizowania mikroeventu w świecie digital dla mniejszego lub większego grona uczestników. Dzięki nim jesteśmy w stanie zrobić jednostronny stream lub wideokonferencję. Wieloosobowa konferencja, gdzie każdy streamuje swój obraz przeznaczona jest jednak dla mniejszych grup uczestników. Daje poczucie większej intymności i jest o wiele bardziej skuteczna. Dlaczego? Dlatego, że jeżeli w konferencji bierze udział pięciu uczestników to jesteśmy w stanie obserwować ich reakcje na prezentowane przez nas treści i zależnie od nich zmieniać styl przekazywania wiadomości, bądź wciągać uczestników w dyskusję powodując, że przestaną być tylko odbiorcami treści.

Powstało wiele ciekawych narzędzi programowych takich jak Zoom Cloud Meetings, którego twórcy na czas pandemii postanowili odblokować funkcje wycinania postaci z tła, tak aby każdy mógł streamować wideo z domu bez pokazywania tego co się w nim znajduje, za to z możliwością pokazania wcześniej wybranego i wgranego przez nas tła.

Istnieją również możliwości przygotowania naprawdę profesjonalnych streamingów, jednak wymagają one wyboru lokalizacji (jak przy klasycznych eventach), stworzenia dedykowanej scenografii oraz wynajęcia firmy, której zadaniem będzie realizacja wideo z reżyserią i streamingiem online. W tym wypadku wszystko wygląda pięknie i profesjonalnie, jakość streamu powala, a scenografia nadaje teatralności naszemu wydarzeniu. Jednakże w dalszym ciągu pozostaje to „płaski”, jednostronny przekaz do wirtualnego widza. Dobry event to taki, który transformuje cele biznesowe klienta w realne przeżycia konsumenckie nadając im pewien wymiar emocjonalny. W tej branży relacja z uczestnikami wydarzeń jest podstawą decydującą o sukcesie projektu. Tak więc jak możemy te relacje nawiązać? Możemy wykorzystać technologie live chat z moderatorem, który na bieżąco śledzi wpisy odbiorców, a najciekawsze kwestie przekazuje prowadzącemu. Niezależnie od tego czy są to pytania od publiczności, czy uwagi na temat prowadzenia prezentacji. Dzięki temu prezentujący ma możliwość reakcji i wciągnięcia uczestników jeszcze bardziej w wydarzenie, które przestaje być jednostronnym przekazem. Mimo tego, iż jest to tylko jeden, drobny element interakcji, to nadaje on głębszego wymiaru naszemu wydarzeniu online.

Human Touch – o aspekcie ludzkim

Finalnie to widz decyduje o tym co ogląda. Naszą relację możemy upublicznić na wiele sposobów. Od płaskiego streamu, przez stream z wielu kamer, który jest moderowany i reżyserowany, aż po możliwości streamu 360, co jest ukłonem w stronę posiadaczy gogli VR mających możliwość wejścia jeszcze głębiej w przedstawiane treści.

Zazwyczaj widz/uczestnik oczekuje czegoś więcej, niż suchej relacji okraszonej dźwiękami, bądź statycznymi grafikami. Można tu znaleźć analogię do świata gier komputerowych, gdzie najpopularniejsze z nich oferują możliwość rywalizacji z ludzkim przeciwnikiem, który za pomocą awatara zanurza się w cyfrowy świat i rzuca nam angażujące wyzwanie. Ta sama zasada wydaje się być spiritus movens dla przyszłych wydarzeń online. Komputer, kamera i światłowód to tylko narzędzia, content to tylko mniej lub bardziej interesująca treść, sednem każdego wydarzenia jest nawiązanie relacji między ludźmi i nadanie tej relacji pewnej wartości emocjonalnej. Eventy mają kreować doświadczenia i wspomnienia, zakorzenić się w naszej pamięci. Tylko wtedy możemy mówić o dobrze zorganizowanym wydarzeniu. W każdym innym wypadku mamy do czynienia z jednostronnym wykładem, a jak doskonale wiemy – takie formy prezentacji wpadają jednym, a wypadają drugim uchem 😉

Dlatego też każda forma uatrakcyjnienia eventu będzie bardziej i efektywna, i efektowna, jeśli po drugiej stronie znajdzie się człowiek z krwi i kości, a nie aplikacja czy maszyna. Oczywiście hybrydowe rozwiązania już istnieją i będą się coraz szybciej rozwijać, co może stanowić zupełnie nową niszę dla chociażby animacji online-eventowych, jednakże to czynnik ludzki jest w dalszym ciągu decydującym faktorem podczas organizowania każdego rodzaju wydarzenia.

Jest to ciekawy i skomplikowany temat, który wymaga pewnych umiejętności w prowadzeniu eventów online. Zawodowi streamerzy doskonale wiedzą jak przykuć uwagę widza i to od nich możemy nauczyć się kilku zasad, które później zaimplementujemy w naszej pracy. Ze względu na format wydarzenia techniki prezentacji będą musiały się zmienić. W dalszym ciągu merytoryka pozostanie najważniejszym elementem składowym wystąpienia, jednak to jego oprawa, elementy angażujące odbiorców i charyzma prezentera będą przekładać się na ocenę całości wydarzenia.

Interaktywność

Co dalej? Jest mnóstwo narzędzi, które bez instalowania dodatkowych aplikacji umożliwiają, poprzez wejście na daną stronę, wzięcie udziału w interaktywnych prezentacjach. Pollev, Sli.do czy Kahoot! to tylko niektóre z nich, które dodatkowo wprowadzają elementy grywalizacji do naszego wydarzenia. Najlepsze jest jednak to, że wszystkie działają w czasie rzeczywistym. Dzięki temu jesteśmy na bieżąco nie tylko z reakcjami uczestników wydarzenia, ale w bardzo przyjazny sposób angażujemy publikę w interakcję z nami i naszą prezentacją. Poprzez grywalizację możemy wprowadzić system punktacji do pytań, które zamierzamy zadać słuchaczom. A punktacja z kolei może przełożyć się na zdobycie realnych nagród dostarczanych do zwycięzców za pomocą przesyłek kurierskich.

Co z cateringiem? Mimo tego, że restauracje są tymczasowo zamknięte to w dalszym ciągu realizują zlecenia na dostawy. Każdy z gości naszego interaktywnego wydarzenia, po zalogowaniu w odpowiednie miejsce, otrzyma kupon do jednej z platform pozwalających zamówić jedzenie w dostawie – takie na jakie tylko ma ochotę i w porze, która będzie dla niego najbardziej dogodna. Zazwyczaj podczas „normalnych” eventów zawsze znajdzie się ktoś, komu jedzenie nie będzie smakować. W tym wypadku decyzyjność przekazana jest w ręce gości wydarzenia i to oni dokonują wyboru, a nie organizator. Brzmi smacznie? Jak najbardziej!

Na horyzoncie pojawiają się również bardzo innowacyjne platformy do spotkań w wirtualnej rzeczywistości. Przykładowo Facebook Horizon (obecnie w wersji beta), który za pomocą gogli VR umożliwia przeniesienie się do wcześniej stworzonego świata i interakcje z innymi użytkownikami czy nawet stworzenie własnego „świata”, np. przestrzeni eventowej (przypomina Simsy prawda?).

Koncepcja cyfrowych przestrzeni do spotkań mocno kojarzy się z filmem Stevena Spilberga „Ready Player One”, ale nie mówimy już o stworzeniu konceptu na potrzeby kina, a o rzeczywistości w której żyjemy i która dalej będzie się rozwijać – czy wejdziemy w ten świat lub nie, to zależy tylko od nas samych.

Atrakcje eventowe online i moderacja real time

Moderowanie komentarzy w czasie rzeczywistym jest czymś co doskonale znamy z telewizji, gdzie na paskach informacyjnych pojawiają się treści wysyłane przez widzów. Przy organizacji wirtualnego wydarzenia będziemy musieli jednak skorzystać z doświadczenia ekspertów od reżyserii czy realizacji telewizyjnych.

Dlaczego? Jeśli chcemy by nasze wydarzenie online było czymś więcej niż zwykłą wideokonferencją, to musimy kierować się takimi samymi wyznacznikami, którymi kierowalibyśmy się przy organizowaniu klasycznej imprezy, gdzie w realizatorce siedzi operator i reżyser sterując wszystkim zza kulis. Percepcja uczestników eventów online będzie się zmieniać z roku na rok i będą oni wymagać coraz więcej. Najstarsi użytkownicy internetu pamiętają jaką radość sprawiało wgranie obrazka JPG na stronę i ile to zajmowało. Teraz niezaładowanie jakiegokolwiek elementu, bądź wszelkiego rodzaju opóźnienia (lagi) powodują irytację i wpływają na finalną ocenę prowadzonego projektu. Celowo używam tu terminów wziętych z gier, takich jak lagi, albowiem świat gier komputerowych i jego „natychmiastowość” powinien być inspiracją dla organizatorów wydarzeń online. Należy zadbać o to, aby wszystkie elementy działały płynnie i były ze sobą powiązane, im więcej „lagów” i „glitchy” – tym bardziej narażamy się na niezadowolenie uczestników. W dalszym ciągu jedną z najważniejszych części składowych eventu jest customer journey i jej odpowiednie przygotowanie. Brak osób, które będą nadzorować realizację naraża nas na dużą liczbę problemów, których można było uniknąć. Oczywiście wszystkie treści merytoryczne będą nagrywane z możliwością wielokrotnego powrotu do nich w czasie, chociaż z drugiej strony poprzez ograniczenie czasowe dostępności treści czy dodatkowych atrakcji możemy wpływać na niepowtarzalność i prestiżowość wydarzenia. A niepowtarzalność ma znaczenie.

Zastanawiam się czy i kiedy pojawi się rozwiązanie, bądź narzędzie służące w roli muzycznego przerywnika odgrywanego gdzieś na żywo, a streamowanego w naszych prezentacjach lub wydarzeniach. Idąc dalej tego rodzaju atrakcje eventowe mogą też odbywać się w postaci hybrydy analogowo-cyfrowej. Co przez to rozumiem? Weźmy na przykład atrakcję rodzaju łapa szczęścia, gdzie zamiast przedmiotów do wygrania możemy zdobyć kody na dane produkty. Wyobrażam sobie sytuację, w której uczestnik naszej, załóżmy „warszawskiej” konferencji w przerwie kawowej słucha streamu z koncertu na żywo w Londynie i gra w grę na automacie znajdującym się w kasynie w Las Vegas – na ekranie widzi obraz z kamery, jak porusza joystickiem za pomocą swojej klawiatury i wygrywa kupon na daną nagrodę, którą może zrealizować w wybranym miejscu, bądź na wybranej stronie internetowej.

Idąc dalej – fotobudki można zamienić w filtry/skórki do wykorzystania w różnego rodzaju social mediach, które będą dostępne tylko dla użytkowników wydarzenia i tylko podczas trwania eventu, a elementy grywalizacji w eventach online są praktycznie niczym nieograniczone! No może tylko naszą własną wyobraźnią…

Najbliższe kilka miesięcy pokaże nam jak rozwinie się branża eventów online. Podstawowym elementem nadal będą „części stałe” takie jak goście wydarzenia, prelegenci i odpowiednie przygotowanie merytoryczne. Natomiast to drobne „smaczki” sprawią, że dane wydarzenia będą zapamiętywane, a inne już nie. To do nas, jako przedstawicieli branży eventowej, należy zadanie tworzenia sytuacji, przeżyć i wartości, które emocjonalnie poruszą uczestnika i pozwolą mu zachować wspomnienie wydarzenia na dłużej 😊


Tomasz Podkowa

Autorem tekstu jest: Tomasz Podkowa, Tech R&D Manager, Imagine Nation

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF