Skończyła się era Jeffa Bezosa w Amazon. Kto będzie nowym władcą e-handlu?

Amazon

Za stery giganta handlu, logistyki czy rozwiązań chmurowy siada Andy Jassy - “cień Bezosa”. Nowy szef Amazona odpowiedzialny był za najbardziej zyskowny dział - Amazon Web Services. Jassy łączy pasję do rywalizacji, z fotograficzną pamięcią, ale też empatią w sprawach społecznych. Jego zadaniem jest kontynuacja strategii biznesowych firmy, ale też uspokojenie palących kwestii pracowniczych.

Jeff Bezos przekazał w poniedziałek 5 lipca stery swojej – zbudowanej w garażu – firmy w nowe ręce. Choć decyzja zapadła na początku roku, to odejście Bezosa po blisko trzech dekadach na pewno rozpala całą branżę e-commerce, ale też światową gospodarkę. Przecież Amazon to gigant wart 1,75 biliona dolarów, który od księgarni internetowej przeszedł ewolucję w giganta handlu detalicznego, logistyki i rozwiązań dla internetu. Następcą Bezosa będzie Andy Jassy, który w firmie jest od 1997 roku, a do teraz kierował strukturami Amazon Web Services.

Zmiana nie jest nagła i choć długo nie był znany dokładny dzień, to trudno mówić o niespodziance. Za odejściem Bezosa nie stoją bowiem żadne nieprzewidziane okoliczności, które mogłyby wstrząsnąć rynkiem czy też osłabić zaufanie do marki. Bezos nie odchodzi też zupełnie. Przecież nadal będzie miał ogromny wpływ na Amazon, ponieważ będzie największym indywidualnym udziałowcem firmy. Nie ma wątpliwości, że nadal będzie się mocno angażował w firmę, ale już nie na codziennej pracy, a bardziej na aspektach tworzenia rozwojowych idei.

Sascha Stockem, CEO Nethansy

Sopocka firma wspiera europejskie firmy w rozpoczęciu i prowadzeniu sprzedaży za pośrednictwem Amazon oraz rozwija własne oprogramowanie, które do zwiększenia sprzedaży wykorzystuje sztuczną inteligencję – system Clipperon.

W czerwcu Bezos był właścicielem 51,2 miliona akcji Amazonu (ok. 10%), znacznie więcej niż kolejny największy udziałowiec Vanguard Group (6,5%).

Stockem dodaje, że nie należy spodziewać się gruntownych zmian w strategii Amazona.

Andy Jassy przez lata pracował u boku odchodzącego szefa. Bezos był najpierw jego mentorem, by później stać się jego jednym z najbliższych współpracowników. Odejście może być jednak sygnałem, że pewne zmiany nastąpią. Może być to gest w kierunku opinii publicznej, bo sam Bezos nie miał ostatnio najlepszej prasy.

Sascha Stockem, CEO Nethansy

Odejście Bezosa z funkcji dyrektora generalnego następuje w momencie, gdy pandemia stworzyła ogromny popyt na usługi Amazona. Prowadząc do skoków zysków i zatrudnienia. Jednak gwałtowny wzrost firmy tylko zwrócił uwagę organów regulacyjnych, z których niektórzy uważają, że stał się zbyt duży. Podobnie działo się np. w przypadku Microsoft. Odsunięcie się na bok może również pomóc chronić Bezosa przed dalszą krytyką ze strony związków pracowniczych. Bezos – jako prezes zarządu – zobowiązał się zająć sprawą warunków pracy w magazynach firmy, ale na zapewnieniach się skończyło.

Kim jest Andy Jassy? Członek “rodziny” Bezosa

Andy Jassy, dołączył do Amazona w 1997 roku, a pięć lat później założył Amazon Web Services, który dziś głównie zajmuje się usługami w chmurze – czyli działem, który jest obecnie najważniejszy w portfolio firmy. Wartość rozwiązań AWS szacowana jest na ok. 50 miliardów dolarów i w tej konkurencji odstawia nawet Google.

Już po paru latach od wstąpienia w szeregi Amazona Jassy zyskał ogromne zaufanie Bezosa. Objął nieformalne stanowisko “cienia Bezosa”, a jego zadaniem było szkolenie obiecujących młodych dyrektorów. Co najważniejsze Jassy był też długoletnim członkiem grupy “S-team”. To szczyt marzeń dla każdego menedżera pracującego w Amazon. W jego skład wchodzi siedemnastu zaufanych ludzi, którzy jako jedyni w firmie mogli wytykać błędy szefowi. Ba, byli specjalnie przygotowani, aby szukać niedoskonałości i luk. Sam Bezos traktował tę grupę jak swoją rodzinę.

Andy Jassy ma 53 lata i ukończył Harvard Business School. Amazon – co rzadko się dziś zdarza, a tym bardziej na rynku amerykańskim – jest jego pierwszą i jedyną pracą po studiach.

Jak zaskarbił sobie sympatię Bezosa mimo niewielkich talentów technicznych? W rozmowie z magazynem Fortune ówczesny dyrektor ds. informacji w Amazon przekonywał, że Jassy miał ogromną pasję do rywalizacji i fotograficzną pamięć, która imponowała szefowi. Tak jak i odwaga oraz kreatywność. Do nowych rozwiązań w sprawie AWS przekonał Bezosa wysyłając mu krótką notatkę. Dziś ten segment Amazona odpowiada za 60% zysków operacyjnych.

Natomiast amerykański Business Insider przypomina, że Jassy jest zaangażowany w wiele spraw politycznych i społecznych. Potępiał zabójstwa czarnoskórych Amerykanów (dotował powstanie Amazon Black Employee Network – czyli programu edukacyjnego dla wykluczonych), antyimigracyjną politykę Donalda Trumpa czy wspierał osoby LGBTQ,a także jest za budową tanich mieszkań.

W piwnicy swojego domu w Seattle Jassy zbudował własny bar sportowy, aby oglądać mecze New York Mets, Giants i Rangers. W 2018 roku został mniejszościowym właścicielem NHL Seattle Kraken.

Co dalej z Bezosem? Leci w kosmos

Jeff Bezos na pewno nie bierze sobie wolnego i to mimo majątku szacowanego na 200 miliardów dolarów. Odchodząc z głównego fotela w Amazon chce więcej czasu poświęcić na inne przedsięwzięcia. Jest właścicielem Washington Post, a sama zmiana motto gazety – na „Demokracja umiera w mroku” – wiele mówi o zamierzeniach byłego już szefa Amazonu.

Bezos szykuje się też do lotu w kosmos. Start rakiety dzięki “New Shepard” wyprodukowanej przez firmę Blue Origin (należącej do Amerykanina) zaplanowany jest na 20 lipca. Założyciel Amazona chce też poświęcić się filantropii.

Dawna Hanza była związkiem miast, które dzięki wzajemnemu wsparciu przeżywały imponujący rozwój gospodarczy. Współczesna Nethansa wspiera polskie i niemieckie firmy w ekspansji na zagraniczne rynki za pośrednictwem największej platformy handlowej świata. Nethansa opiekuje się swoimi klientami na każdym etapie sprzedaży na Amazonie: od wprowadzenia w ekosystem serwisu, przez optymalizację wszystkich procesów i obsługę klienta w wymaganych językach, po pełną automatyzację sprzedaży, która odbywa się przy pomocy autorskiego systemu Clipperon, wykorzystującego algorytmy sztucznej inteligencji.

Nethansa

20 lipca Jeff Bezos i jego brat Mark dołączą do zwycięzcy aukcji o pierwszy załogowy lot rakiety New Shepard

Jeff Bezos kosmos

Kwota licytacji już osiągnęła poziom 2,8 mln $ i uczestniczy w niej niemal 6 000 osób z 143 krajów świata.

Oferty składane są na stronie BlueOrigin.com, a cała procedura zakończona zostanie internetową aukcją na żywo, która odbędzie się 12 czerwca. Osoby zainteresowane uczestnictwem w aukcji na żywo muszą zarejestrować się do 10 czerwca. Informacje dotyczące rejestracji znajdują się na stronie BlueOrigin.com.

Zwycięzca aukcji poleci w przestrzeń kosmiczną jako uczestnik pierwszego załogowego lotu systemu nośnego New Shepard.

Poniżej znajduje się link do postu Jeffa Bezosa na Instagramie dotyczącego ogłoszenia.

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Jeff Bezos (@jeffbezos)

Kwota zwycięskiej oferty zostanie przekazana na fundację Blue Origin, Club for the Future, której misją jest inspirowanie przyszłych pokoleń do wiązania swojej kariery zawodowej z naukami ścisłymi, technologią, inżynierią i matematyką oraz wsparcie dla kształtowania przyszłości życia w kosmosie.


Źródło: PAP

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Jeff Bezos radzi: nie bój się błądzić [BRIEF PATRONUJE]

Jeff Bezos Nie boj sie bladzic

To pierwsza książka składająca się z wypowiedzi oraz opinii samego Jeffa Bezosa, założyciela Amazona, a nie jego współpracowników. Co w niej znajdziemy? Jest w niej szereg tematów z zakresu biznesu i polityki publicznej, od innowacji i porad, jak rozpocząć nowy biznes, po zmiany klimatyczne i przestrzeń kosmiczną. Są też wnioski dotyczące tego, czego nauczyła nas pandemia Covid-19, i przykłady pokazujące, dlaczego kultura firmy jest imperatywem. Ta książka daje bardzo rzadki wgląd w to, jakie tak naprawdę zasady biznesowe są fundamentem technologicznego giganta i co Bezos myśli o świecie i nadchodzącej przyszłości.

Przez ostatnie 12 lat na pierwszym miejscu listy najcenniejszych marek był jeden z dwóch gigantów technologicznych – Google albo Apple. Pandemia koronawirusa mocno zmieniła układ sił i nowym liderem został brand stworzony przez Jeffa Bezosa, który awansował z miejsca trzeciego. Wartość marki Amazona wzrosła o ponad połowę i był to największy wzrost w pierwszej dziesiątce zestawienia. W lutym br. świat obiegła wiadomość, że w trzecim kwartale 2021 r. Bezosa na stanowisku prezesa firmy zastąpi Andy Jassy, a założyciel planuje teraz poświęcić swój czas głównie innowacjom, firmie Blue Origin zajmującej się statkami kosmicznymi, gazecie „The Washington Post” oraz fundacjom Amazon Day 1 Fund i Bezos Earth Fund. Co faktycznie działo się podczas tych 27 lat tworzenia i budowania Amazona oraz kierowania nim, możemy przeczytać w książce Nie bój się błądzić.

Zebrane myśli, pisma i osobiste lekcje

Czym różni się Nie bój się błądzić od innych książek dostępnych na rynku? Przede wszystkim składa się z wypowiedzi oraz opinii prezentowanych przez Jeffa Bezosa, a nie jego współpracowników, biografów czy dziennikarzy. Zawiera oryginalne doroczne listy do akcjonariuszy, które Bezos pisał własnoręcznie, począwszy od roku 1997, oraz jego liczne wykłady i wywiady ukazujące historię życia, pracę i ewolucję poglądów miliardera. Założyciel Amazona porusza w niej szereg tematów z zakresu biznesu – od innowacji i strategicznych decyzji pozwalających utrzymać wzrost prosperującego przedsiębiorstwa, poprzez zarządzanie operacyjne firmą i zatrudnianie odpowiednich pracowników, aż po budowę odpowiedniej kultury organizacyjnej i obsesji na punkcie klienta, a nie konkurencji. Jego osobiste rady i wskazówki mają na celu pomóc innym stworzyć swoją własną drogę innowacji, ale także nie zgubić się na bezdrożach.

Innowator nie obawia się porażki

Bezos wskazuje na konieczność nieustającej ucieczki do przodu oraz ostrzega, by nigdy nie spocząć na laurach i zawsze liczyć się z tym, że sukces idzie w parze z porażką. „Ryzyko wpisane jest w każde działanie, ale czasem trzeba zaufać instynktowi. W ten sposób rodzą się dobre decyzje. Podejmowane grupowo, z dużą dozą pokory” – mówi Bezos. Pracownikom Amazona wielki sukces wprowadzenia na rynek inteligentnego głośnika Echo oraz asystenta głosowego Alexa niewątpliwie osłodził klęskę, jaką poniósł Fire Phone. „Porażka na rynku telefonów komórkowych okazała się dla nas (i programistów) cenną lekcją przydatną w pracy nad wprowadzeniem na rynek Echa i Alexy” – napisał Bezos w liście do akcjonariuszy w 2017 roku.

Kosmiczna wyobraźnia

W książce Bezos prezentuje nowe podejście nie tylko do doświadczeń dnia dzisiejszego i choćby tego, czego nauczyła nas pandemia Covid-19, ale i – co ważniejsze – do wyzwań przyszłości, bo jego fascynacja kosmosem pomaga mu zachować szerokie horyzonty myślenia. To właśnie umiejętność postrzegania rzeczywistości w perspektywie długoterminowej okazała się dźwignią sukcesu, również w Amazon.com. Myślenie długoterminowe stało się także elementem misji, jaką biznesmen sformułował dla swojej firmy kosmicznej Blue Origin – na jej herbie widoczne jest łacińskie hasło Gradatim Ferociter („Krok po kroku. Bez wytchnienia”).

Jeff Bezos jest założycielem i dyrektorem generalnym firmy Amazon oraz twórcą przedsiębiorstwa przemysłu kosmicznego Blue Origin, które pracuje nad obniżeniem kosztów i zwiększeniem bezpieczeństwa lotów kosmicznych. Ponadto Bezos jest właścicielem dziennika „The Washington Post”. W 2018 roku powołał do życia fundusz charytatywny Day One Fund w celu wsparcia finansowego organizacji non profit, które zajmują się udzielaniem pomocy biednym bezdomnym rodzinom oraz tworzeniem sieci przedszkoli w ubogich społecznościach lokalnych. W roku 1986 Bezos ukończył summa cum laude studia na wydziale elektrotechniki oraz informatyki na Uniwersytecie Princeton. Członek prestiżowego bractwa Phi Beta Kappa. Uhonorowany tytułem Człowieka Roku 1999 przez magazyn „Time”.


Źródło: MT Biznes 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Bezonomika. Jak Amazon zmienia nasze życie i czego uczą się od niego najlepsze firmy na świecie

Brian Dumaine Bezonomika

Zaskakująca książka… Bezonomika otworzy wam oczy na to, czym naprawdę jest Amazon, jak działa i czym prawdopodobnie się stanie - John Huey, były redaktor naczelny „Time”. Książka światową premierę miała w maju 2020 roku, w Polsce ukaże się 3 lutego nakładem wydawnictwa Studio Emka.

Bezonomika to nie tylko książka o Amazonie, ale też o rewolucji technologicznej, która dokonuje się na naszych oczach – mówi Andy Karsner, główny strateg i „kosmiczny kowboj” w Google X. To fascynująca opowieść o fenomenie sztucznej inteligencji wzorcowo wykorzystanym przez Jeffa Bezosa, od kilku lat najbogatszego człowieka na świecie. Szczególnie dziś, kiedy w wielu krajach odbywają się protesty pod ogólnoświatowym hasłem „Make Amazon Pay” to książka ważna, nie tylko ze względu na studium przypadku sukcesu marki, ale także niezwykle cenne, bo czynione w czasie rzeczywistym obserwacje dotyczące jej przemian.

Amazon nie jest za duży, żeby upaść. Przeciwnie, przewiduję, że pewnego dnia Amazon upadnie. Amazon zbankrutuje. Z historii wielkich firm wynika, że zazwyczaj istnieją trzydzieści kilka lat, a nie sto z okładem

Jeff Bezos na zebraniu pracowników w 2018 roku

Czyżby na naszych oczach działa się historia?

Bezonomika to nazwa, którą autor Brian Dumaine nadał modelowi biznesowemu Amazona. Oznacza obsesyjną dbałość o klienta, nieustanną innowacyjność, perspektywiczne myślenie i korzystanie na coraz większą skalę ze sztucznej inteligencji. Amazon to nie tylko firma. To globalne zjawisko społeczno-ekonomiczno-kulturalne, wyrażające się w uzależnieniu od coraz bardziej rozbudowanych usług tej firmy zarówno jednostek, jak i całych społeczności. Dumaine przywołuje w książce przypadek amerykańskiej dziennikarki, która jakiś czas temu postanowiła sprawdzić, czy uda się jej przez tydzień nie korzystać z systemu usług Amazona. Okazało się, że likwidacja bezpośrednich i pośrednich, wirtualnych i rzeczywistych więzi zdemolowała jej życie. Szczególnie teraz w dobie pandemii raczej takiego eksperymentu nikt by już nie zaryzykował; konieczność społecznej izolacji i lockdowny jeszcze powiększyły wpływy Amazona, a Jeff Bezos zyskał ogromne dodatkowe środki na realizację swych kosmicznych, a i całkiem ziemskich zamierzeń.

Polska wydaje się być wciąż poza tak silnym wpływem Amazona, choć od kilku lat firma obecna jest także u nas. Na razie głównie od strony magazynowo-dystrybucyjnej, czyli najbardziej kontrowersyjnej i ostro krytykowanej formy swej działalności. Strajki pracowników mają miejsce także u nas. Autor książki nie ukrywa tego rodzaju problemów, jednak, umieszczając je w długoterminowym planie czy raczej wizji Jeffa Bezosa, nadaje im inny wymiar. Z takiej perspektywy problemem wydają się nie warunki obecnej pracy w magazynach Amazona, ale nieodległa i nieunikniona pełna automatyzacja owych magazynów, a tym samym likwidacja tysięcy, a wręcz, jak się szacuje, blisko 700 milionów miejsc pracy; wiele z nich już teraz jest zastępowanych urządzeniami i narzędziami autonomicznymi, sterowanymi przez sztuczną inteligencję – nie tylko w firmie Bezosa, ale w różnych firmach na całym świecie.

Dumain wyraźnie pokazuje skutki niepowstrzymanego postępu rewolucji, opartej na innowacjach w dziedzinie baz danych, sztucznej inteligencji, maszyn uczących się, robotyki i Internetu rzeczy. Wyjaśnia także klientocentryczną filozofię Bezosa, która bazuje na nieustającym poszukiwaniu innowacyjności leżącej u podstaw sukcesu Amazona.

Jeff Bezos, twórca i szef Amazona – podobnie jak Henry Ford, Sam Walton i Steve Jobs w pierwszych latach działalności założonych przez siebie firm, Forda, Walmartu i Apple’a – stał się najważniejszym przedsiębiorcą swoich czasów. Ten najbogatszy dziś człowiek na świecie zbudował najbardziej wydajną machinę do tworzenia bogactwa w całej historii. Amerykańskie gospodarstwa domowe już wydają 2% swoich dochodów na zakup setek milionów produktów, ekspediowanych błyskawicznie z rozsianych po całym globie magazynów firmy. I jest to tendencja rosnąca – nie tylko w USA.

Agencja Max Borges przeprowadziła sondaż wśród 1108 osób w wieku 18–34 lat, które w ostatnim roku kupiły na Amazonie nowoczesne produkty elektroniczne. Zdumiewające: 44% oświadczyło, że wolałoby zrezygnować na rok z seksu niż z zakupów na Amazonie, a 77% zdecydowałoby się rozstać na rok raczej z alkoholem niż z Amazonem. Takie preferencje mówią tyle samo o atrakcyjności Amazona, co o stylu życia i potrzebach seksualnych milenialsów i ludzi z pokolenia Z.

Ta wygoda ma jednak swoją cenę. Amazon stał się nieokiełznaną siłą – a jego model biznesowy zaczyna dominować i jest coraz powszechniej naśladowany. Brian Dumaine zgromadził mnóstwo danych i odbył rozmowy ze 150 osobami z firmy Amazon i spoza niej. W przygotowanej na tej podstawie książce ujawnia podstawowe zasady, którym Jeff Bezos zawdzięcza dominację na rynku oraz nieustępliwość w opanowywaniu coraz to nowych obszarów gospodarczych i publicznych dla swoich firm.

„Bezonomika” „zaczyna kształtować życie każdego amerykańskiego konsumenta i zarazem sposób prowadzenia biznesu na całym świecie. Dumaine analizuje, jak konkurenci ze Stanów Zjednoczonych, Chin i innych krajów usiłują naśladować strategię Bezosa, a niekiedy ją neutralizować dzięki wykryciu jej słabszych stron. Przywołując przykłady wielkich i małych firm, którym udało się uniknąć zmiażdżenia przez kolosa z Seattle, autor książki zdradza przedsiębiorcom, jak skutecznie funkcjonować w epoce Amazona. „Bezonomika” – żyła złota dla jednych, a śmiertelne zagrożenie dla innych – stała się mechanizmem wywierającym przemożny wpływ na nasze życie. Każdy mieszkaniec globu powinien dowiedzieć się o niej jak najwięcej.

O AUTORZE

Brian Dumaine jest nagradzanym dziennikarzem, współredaktorem magazynu „Fortune”. Oprócz Bezonomiki napisał The Plot to Save the Planet (Spisek w celu ratowania planety), jest też współautorem książki Go Long: Why Long – Term Thinking is Your Best Short-Term Strategy (Na dłuższą metę: dlaczego myślenie długofalowe jest najlepszą strategią krótkoterminową). Mieszka wraz z żoną w Nowym Jorku.


FRAGMENT KSIĄŻKI

We wczesnych latach działalności Amazona dwa razy w roku szef i założyciel tej firmy, Jeff Bezos zwoływał spotkanie wszystkich pracowników w niedużym kinie, znajdującym się naprzeciwko siedziby spółki w śródmieściu Seattle. Od tamtego czasu Amazon bardzo się rozrósł i na spotkanie, które odbyło się wiosną 2017 roku, wynajęto miejskie centrum sportowe KeyArena, zbudowane na terenach Wystawy Światowej w 1962 roku i mieszczące 17 459 osób. KeyArena w dniu spotkania pękała w szwach. Bezos tradycyjnie odpowiadał na pytania z sali. Ostatnie brzmiało: „Jak będzie wyglądał Dzień 2?”. Sala wybuchnęła śmiechem, bo pracownikom Amazona od pierwszego dnia pracy w firmie wpaja się tak zwaną zasadę Dnia 1. Chodzi o to, że Amazon działa i zawsze będzie działał jak niedawno powstały start-up – każdy dzień ma być tak samo wypełniony gorączkową pracą jak pierwszy dzień istnienia firmy. Nawet położony w centrum Seattle wieżowiec, w którym Bezos ma swoje biuro, nosi nazwę „Day 1”.

Usłyszawszy pytanie, twórca i CEO Amazona, ubrany w białą koszulę i szare dżinsy, parsknął swoim charakterystycznym śmiechem. „Wiem, jak na to odpowiedzieć. Dzień 2 to – zawiesił głos i po dłuższej chwili dodał – Zastój”. Znów nastąpiła długa pauza. „A potem – podjął Bezos – będzie utrata pozycji (pauza), bolesne staczanie się (pauza) i w końcu śmierć”. Uśmiechnął się i zszedł ze sceny wśród oklasków i śmiechu widowni. Powiedział 10 Bezonomika to, co jego podwładni w głębi duszy dobrze wiedzieli: Amazon jest co prawda technologicznym gigantem, ale zarazem firmą jedyną w swoim rodzaju, firmą, w której zawsze oczekuje się wytężonej pracy i coraz lepszych wyników, a samozadowolenie stanowi najsurowsze tabu.

Bezos odniósł oszałamiający sukces, ale wciąż kieruje tak swoją korporacją, której wartość w 2018 roku wynosiła bilion dolarów (wtedy – najwięcej ze wszystkich firm na świecie), jakby była małym przedsiębiorstwem walczącym codziennie o przetrwanie. Na zebraniu pracowników w listopadzie 2018 roku, w odpowiedzi na pytanie o bankructwa wielkich spółek, na przykład Searsa, Bezos powiedział coś, co było dla widowni rewelacją: „Amazon nie jest za duży, żeby upaść. Przeciwnie, przewiduję, że pewnego dnia Amazon upadnie. Amazon zbankrutuje. Z historii wielkich firm wynika, że zazwyczaj istnieją trzydzieści kilka lat, a nie sto z okładem”.

W tamtym czasie Amazon działał od dwudziestu czterech lat. Dlaczego Bezos mówił do swoich podwładnych o upadku Amazona? Może nie chciał kusić losu, który firmie sprzyja, dzięki czemu uchodzi za zadowoloną z siebie i niezwyciężoną. Może obawiał się, że któryś z jego wielkich konkurentów, na przykład Walmart albo Alibaba, odkryje tajemnicę sukcesu Amazona i sprawi mu niemiłą niespodziankę? Nie można wykluczyć żadnego z tych powodów, ale w głębi duszy Bezos najbardziej się boi tego, że Amazon zapadnie na tak zwaną chorobę wielkich firm, polegającą na tym, że ich pracownicy skupiają się bardziej na sobie niż na klientach, a biurokracja staje się ważniejsza od rozwiązywania problemów.

Podczas spotkań ze wszystkimi pracownikami Bezos kieruje do nich z głębi serca płynące apele, żeby nie upajali się sukcesem Amazona, lecz skupili się z jeszcze większym zapałem na tworzeniu nowych produktów i usług ku zadowoleniu klientów a tym samym jak najdłużej odwlekali koniec firmy1 . W strategii biznesowej Bezosa najlepszym na to sposobem jest uszczęśliwianie klientów poprzez czynienie ich życia łatwiejszym i oferowanie im coraz tańszych towarów. Jego zdaniem: „Nie jest możliwe, aby za dziesięć lat jakiś klient przyszedł do mnie i powiedział: «Jeff, kocham Amazon; chciałbym tylko, żeby wasze ceny były troszkę wyższe». Albo: «Kocham Amazon; wolałbym jednak, żeby dostawa towaru trwała ciut dłużej». To po prostu niemożliwe” .

Taki jest podręcznik Bezosa – urodzonego przywódcy, który myśli niekonwencjonalnie. Czy można sobie wyobrazić, że szef General Motors albo IBM mówi o bankructwie swojej firmy, nie wywołując paniki wśród pracowników albo spadku kursu akcji? Amazon jest taki, jaki jest, bo Bezos stworzył kulturę firmy, w której wszystko podlega kwestionowaniu i nic nie może być traktowane jako gwarantowane – nawet samo istnienie firmy. Każdy musi skupiać się wyłącznie na kliencie, bo od niego wszystko zależy.


Źródło: Studio Emka

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Najbogatszy człowiek świata powstrzyma koniec świata. Pierwszy krok? Instagram

globalne ocieplenie Jeff Bezos Amazon_

Jeff Bezos, założyciel największej platformy handlowej na świecie i najbogatszy człowiek obecnie na nim żyjący, postanowił zatroszczyć się o środowisko. Założyciel Amazona ogłosił w poniedziałek na Instagramie, że planuje przekazać niebotyczną sumę 10 miliardów dolarów na walkę z globalnym ociepleniem. Czy to wystarczy, by powstrzymać prognozowany przez ekologów koniec świata?

Gdy Jeff Bezos idzie na zakupy, dowiaduje się o tym cały świat. Multimiliarder dokonał niedawno zakupu 3 apartamentów na Manhattanie za kwotę ponad 80 milionów dolarów. Jego własnością stały również dwa drogocenne dzieła sztuki o łącznej wartości 70 milionów dolarów. A to zaledwie wierzchołek góry lodowej, gdyż — jeśli wierzyć doniesieniom medialnym — założyciel największej platformy handlowej świata, miał właśnie pobić rekord stanu Kalifornia na zakup najdroższej nieruchomości. Za dom innego miliardera, Davida Geffena, Bezos miał zapłacić 165 milionów dolarów. Luksusowa nieruchomość o powierzchni ponad 37,000 metrów kwadratowych położona jest w słonecznym Beverly Hills. Do niedawna skromny multimiliarder słynął z tego, że z rozwagą podchodził do kolejnych wydatków, skupiając się przede wszystkim na rozwoju własnego imperium. Skąd nagle taka zmiana? Wielu komentatorów obwinia jego nową, życiową partnerkę, Lauren Sanchez.

Statystyczny Kowalski, jak również jego kuzyn zza oceanu, John Doe, mogą zaledwie pomarzyć o kwotach, które lekką ręką wydał na zakupy Jeff Bezos. Są to sumy tak astronomiczne, że powodują zawroty głowy. Tymczasem na naszym ekscentrycznym konsumencie nie robią one wrażenia. Majątek Bezosa Bloomberg szacuje bowiem na 130 miliardów dolarów.

Sascha Stockem, ekspert w dziedzinie Amazona i CEO Nethansy, sopockiej firmy specjalizującej się we wsparciu sprzedaży na platformie Jeffa Bezosa

Ile miliardów załatwi sprawę?

Inaczej sprawy mają się w przypadku 10 miliardów dolarów, które Bezos planuje przeznaczyć na walkę z globalnym ociepleniem. Stanowi ona prawie 10 proc. wartości całego jego majątku. O Bezos Earth Fund, bo tak ochrzczona została inicjatywa, w ramach której dystrybuowane będą granty, świat dowiedział się z Instagrama. — Ocieplenie klimatu jest największym zagrożeniem dla naszej planety. Chcę współpracować z innymi zarówno w celu wzmocnienia znanych sposobów, jak i odkrywania nowych metod walki z niszczycielskim wpływem zmian klimatu na planetę, którą wszyscy dzielimy — czytamy w poście opublikowanym na oficjalnym koncie multimiliardera w medium społecznościowym. Środki z funduszu mają powędrować do naukowców, aktywistów i organizacji non profit. — Możemy uratować Ziemię. Jednak będzie to wymagać wspólnego działania dużych i małych firm, rządów państw, organizacji globalnych i osób prywatnych — kontynuuje Bezos i zapowiada, że pierwsze granty z nowo powołanego funduszu mają być rozdzielone już tego lata.

https://www.instagram.com/p/B8rWKFnnQ5c/

Gigant pod obstrzałem

Cieniem na nową inicjatywę założyciela Amazona rzuca się fakt, że jego firma w ciągu roku emituje do atmosfery 44,4 miliona ton metrycznych dwutlenku węgla — wynika z danych opublikowanych w jednym z jej oficjalnych raportów. To więcej niż ślad węglowy Angoli, kraju zamieszkałego przez 30 milionów ludzi. Więcej CO2 zostawia po sobie niewielu. W tym niechlubnym gronie znajduje się bezpośredni konkurent Amazona, amerykańska sieć sklepów Walmart.

Amazon nieustannie spotyka się z krytyką zarówno zewnętrznych aktywistów, jak i pracowników, którzy domagają się zredukowania olbrzymiego śladu węglowego, jaki pozostawia po sobie ich pracodawca. Organizowane są akcje protestacyjne. Wysuwane są również żądania, aby zarząd zobowiązał się ciągu najbliższej dekady zredukować emisję CO2 do zera. Taki cel wydaje się niemożliwy do zrealizowania, biorąc pod uwagę fakt, że Amazon to dziś największa platforma handlowa na świecie, która tylko w USA odpowiada za prawie 50 proc. całego rynku e-commerce i 5 proc. sprzedaży detalicznej. Takie obroty wymagają odpowiedniej logistyki, transportu itd.

Sascha Stockem

Zdaniem CEO Nethansy, chętnie demonizujemy Amazon, bo ze względu na swoją skalę odpowiada on za sporą emisję dwutlenku węgla. Świat jednak nie znosi pustki i gdyby platforma Jeffa Bezosa zaprzestał swojej działalności, rynek błyskawicznie przyjęłyby inne firmy e-commerce.

Mówimy o sporych emisjach spowodowanych dystrybucją przesyłek. Alternatywą są sklepy tradycyjne, do których konsument zazwyczaj udaje się zmechanizowanym środkiem lokomocji. Pamiętajmy jednak, że taki sklep trzeba zaopatrzyć, oświetlić i w zależności od szerokości geograficznej, ochłodzić lub ogrzać. Wszystko to pozostawia po sobie ślady węglowe.

Sascha Stockem

Zwraca on również uwagę, że znaczącą redukcję emisji dwutlenku węgla do atmosfery Amazon może osiągnąć wyłącznie dzięki nowym, skalowalnym technologiom. Technologiom, które nie zostały jeszcze opracowane lub znajdują się we wczesnym etapie rozwoju. Nie dziwi więc fakt, że granty Bezosa oferowane będą w pierwszej kolejności naukowcom.

Można również podejrzewać, że przekazanie przez CEO Amaozna tak olbrzymiej kwoty na walkę z globalnym ociepleniem nie jest bezinteresownym przejawem altruizmu, lecz doskonałym zagraniem pokerowym.

Z jednej strony Amazon pokazuje w ten sposób, że dostrzega problem i nie jestem wobec niego obojętny. Z drugiej zaś, zamyka usta organizacjom, które mogłyby krytykować go za podejmowanie niewystarczających środków w celu redukcji śladu węglowego. Nie będą przecież podcinać gałęzi, na której siedzą, a po granty z funduszu Bezosa zapewne ustawi się kolejka prominentnych aktywistów i NGO-sów.

Sascha Stockem

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Jeff Bezos i jego kosmiczne ambicje. Od zera do najbogatszego człowieka na Ziemi

Nie tak charyzmatyczny jak Steve Jobs, nie tak ekscentryczny jak Elon Musk ani nie tak bezczelny jak Mark Zuckerberg, a mimo to jego nazwisko nie schodzi z ust całego świata. Wstaje, dopiero kiedy się wyśpi, jeździ 20-letnią Hondą Accord, a śniadania zawsze jada z rodziną. Nie posiada też gosposi, więc miskę po owsiance zmywa sam. O tym, jak wygląda życie prywatne i kariera najbogatszego człowieka świata opowiada Sascha Stockem, założyciel sopockiej Nethansy, specjalizującej się w kompleksowym wparciu sprzedaży na Amazonie.

Co Jeff Bezos robi w wolnych chwilach? Patrząc na jego codzienne życie, chyba nic nadzwyczajnego – jest najbogatszym człowiekiem na Ziemi, innowatorem i właścicielem najdroższej firmy świata. Jeff Bezos to człowiek tak niezwykły w swej zwykłości, że aż unikatowy. Czy jego sukces to dobra lekcja dla milionów pracoholików, którzy przekonani o tym, że receptą na sukces jest, by pracować więcej niż inni, a godziny straconego snu rekompensować litrami wypitej kawy? Właściciel marki Amazon jest antybohaterem biznesowej baśni, której strony wypełniają Excelowe tabelki i notowania giełdowe. Jego postawa zaprzecza wielu zakodowanym w kulturze światowej wyobrażeniom o tym, jak powinna wyglądać strategia działania człowieka sukcesu. 

Jeff Bezos nie jest biznesmenem, jakiego utożsamiamy z hollywoodzkim CEO, np. Jordanem Belfortem, granym przez Leonardo DiCaprio w kontrowersyjnym, acz inspirowanym prawdziwymi wydarzeniami „Wilku z Wall Street”. Co więcej, istnieje wielka szansa na to, że mijając go w metrze, nawet byś go nie zauważył w tłumie podobnych do siebie szczupłych, łysych ludzi, którym natura skradła bujne czupryny i nie szczędziła zmarszczek i niedoskonałości.

Mimo to osiągnął gigantyczny biznesowy sukces, który na zawsze zapisze go w historii nie tylko Stanów Zjednoczonych, ale i całego świata. Do niedawna mogliśmy mówić również o pomyślności w życiu rodzinnym, ale na początku roku, 2 dni po tym, jak Amazon stał się najbogatszą firmą świata (wycena kapitalizacji giełdowej), za pośrednictwem Twittera Bezosofie ogłosili, że planują się rozstać. Po rozwodzie MacKenzie Bezos otrzymała 38 mld USD stając się piątą najbogatszą kobietą na świecie. Umożliwiła jej to zaledwie część astronomicznego majątku męża.

Czy te wydarzenia rzuciły się cieniem na biznesowy geniusz Amerykanina i spowodowały jakiekolwiek wypalenie zawodowe? Wręcz przeciwnie! Jeff Bezos jest jak dobrze wyszkolony pies myśliwski – zawsze trafia na odpowiedni trop, nie zważając na okoliczności. Dlatego też niemal co chwilę atakuje nas kolejnymi pomysłami, które odmienią nie tylko sposób w jaki robimy zakupy, ale i żyjemy. 

Futurysta, czyli człowiek, który żyje jutrem?

Aparycją CEO Amazona nie należy się sugerować, oceniając jego innowacyjność, gdyż do spółki ze stylem życia, nie ma najmniejszego wpływu na kreatywność Bezosa. Człowiek ten posiada w sobie olbrzymie pokłady wiary we własne możliwości i bardzo otwarty umysł, który pozwala mu odnosić sukces, ale również realizować najbardziej zuchwałe projekty, które pozornie wydają się niemożliwe do wdrożenia.

We wrześniu 2018 r. Amazon został po raz pierwszy wyceniony na 1 bln USD. Jako założyciel największej platformy e-commerce na świecie i Blue Origin oraz właściciel Washington Post, że Bezos nie doszedł do tego momentu w swojej karierze bez pewnych umiejętności identyfikowania i rozwijania pomysłów, które nazywane są przełomowymi, bądź game-changerami. 

By znaleźć źródło jego sukcesu, musimy zajrzeć w głąb osobowości Bezosa, wówczas lepiej zrozumiemy, kim jest miliarder i co czyni go tak wyjątkowym. Podczas wywiadu powiedział kiedyś: Gdy odniesiesz sukces, nie spoczywaj na laurach. Przyjaciele gratulują mi po ogłoszeniu kwartalnych wyników finansowych i mówią: Dobra robota, świetny kwartał. A ja odpowiadam: Dziękuję, ale na ten kwartał zapracowałem już 3 lata temu. Teraz pracuję nad kwartałem, który wydarzy się dopiero w 2021 r.

Ta zdolność pozwoliła mu zbudować imperium, dzięki któremu zapomniano o granicach handlu międzynarodowego. Człowiek ten z wielkim entuzjazmem podchodzi do kolejnych pomysłów, które rozwijają jego platformę sprzedażową o całkowicie nowe funkcjonalności. Co więcej, Bezos upodobał sobie bardzo odważny model zarządzania, gdzie nie obawia się wdrażać w życie pomysłów, które dotykają wielu wymiarów prowadzonej działalności. Od strefy logistycznej, przez user experience, do całkowicie abstrakcyjnych konceptów, które dotychczas funkcjonowały jedynie w głowach rozmarzonych futurystów.

Rozpoznaje czy wyznacza trendy?

Dyrektor generalny Amazona, Jeff Bezos ma wiele wspólnego z Elonem Muskiem, założycielem motoryzacyjnej marki – Tesli. Obaj prowadzą biznesy nieustannie skupiające na sobie uwagę mediów, które z wypiekami czekają na kolejne donosy z ichniejszych działów badań i rozwoju. Łączy ich coś jeszcze – zamiłowanie do podróży poza atmosferę ziemską. Panowie mimowolnie rywalizują o to, który z nich zostanie kolejnym Stevem Jobsem, wizjonerem i symbolem rewolucji IoT. To pierwszy taki przypadek w historii ludzkości, kiedy prezesi firm uzyskują podobny status i rozpoznawalność co gwiazdy popkultury. Być może wpływ na to ma fikcyjna postać Tonego Starka, który w filmach i komiksach broni pokoju na świecie, będąc jednocześnie genialnym naukowcem i prezesem rodzinnej korporacji. W przypadku tego herosa supermocą są pieniądze i technologia.

To nie jedyne podobieństwa – zarówno jeden, jak i drugi realizuje wiele projektów, które skupiają się na dalekiej przyszłości, wyprzedzając potrzeby teraźniejszości. Podczas gdy pomysły Muska obejmują wszystko, w tym interfejsy komputerowe dla twojego mózgu, plany Bezosa wydają się koncentrować na rozwoju największego internetowego sklepu na świecie.

Szalone nie znaczy niemożliwe

Lekcja nr 1 w wykonaniu Jeffa Bezosa: nie ma rzeczy na tyle szalonych, by zrezygnować z ich wdrożenia. Listopad 2007, firma specjalizująca się w sprzedaży detalicznej książek, gdzie stanowisko CEO obsadzone jest przez człowieka, który nie ma pojęcia o technologii, decyduje się wprowadzić urządzenie, które na zawsze odmieni sposób, w jaki myślimy o książkach, i będzie punktem przełomowym w historii Amazona. Na rynku wciąż króluje PlayStation 2, kieszeń typowego Smitha wypełnia Nokia N95 z ekranem o przekątnej 3 cali, a iPhone od Apple, chociaż zjawiskowy, zaledwie 3 miesiące po debiucie był bardziej pełną kompromisów i niedoróbek ciekawostką niż realnym zagrożeniem dla skostniałego rynku GSM.

W tym momencie Amazon oficjalnie prezentuje światu Kindle – czytnik e-booków, który zapewnia dostęp do 90 tys. książek w wersji cyfrowej. Brzmi jak żart? Jak pokazała historia, do śmiechu było tylko jednej osobie. Bezos, widząc jak zaledwie kilka godzin po premierze, cały nakład został wyprzedany, wiedział już, że – przynajmniej wizerunkowo – był to strzał w dziesiątkę. Produkt błyskawicznie podbił serca konsumentów i stał się równie kultowy co iPod od Apple. Dziś, myśląc o czytniku e-booków, każdy w głowie ma obraz urządzenia od Amazona, produkt ten stał się technologiczną Coca-Colą. Od momentu jego wprowadzenia nikt nie miał czytnika e-booków, tylko Kindla – nawet jeżeli wyprodukowała go inna marka. 

Blisko 20 lat w technologii to niemal prehistoria, lecz mijające lata i postęp technologiczny wcale nie zniechęciły ambitnego prezesa do realizacji kolejnych karkołomnych projektów.

Listonosz na bruku

W 2016 r. świat obiegła wiadomość, że Amazon zrealizował swoją pierwszą dostawę dronem: w paczce znajdowała się przystawka do telewizora – Amazon Fire TV i torebka popcornu. Czemu akurat ten przysmak trafił do brytyjskiego klienta? W międzyczasie spółka Bezosa stworzyła własną usługę streamingu wideo, która miała raz na zawsze zdetronizować telewizje kablowe i zagrozić pozycji kin. Według Reutersa globalny rynek strumieniowego przesyłania wideo do 2022 r. osiągnie wartość 84 mld USD, przy prawie 20% średnim rocznym wzroście w latach 2015–2022.

Usługa dostawy dronem zyskała nazwę Prime Air, która wywodzi się od usługi Prime, jaką mogą wykupić sobie klienci Amazona, którzy chcą korzystać ze specjalnych zniżek i darmowej dostawy w ciągu 2 dni. Robotyczny latający listonosz dostarczy paczki o niewielkiej wadze nawet w ciągu 30 minut od złożenia zamówienia. Dron wyląduje w określonym miejscu, a następnie otworzy się właz, przez który upuści przesyłkę.

Ale to nie wszystko! Amazon testuje również sposób, w jaki dron może upuścić paczkę z góry na ziemię za pomocą spadochronu. Jednocześnie będzie śledził jej lot aż do momentu, gdy trafi w wyznaczone miejsce, tym samym chroniąc przesyłkę przed ewentualnym utknięciem na drzewie lub płocie.

Jakby tego było mało, firma Bezosa planuje równie szalony projekt składowania i przechowywania paczek przed dostawą. Magazyn znajdzie się wprost nad naszymi głowami, gdzie wielki sterowiec będzie unosił się wysoko w powietrzu i pełnił rolę mobilnego centrum dystrybucji. 

Gdyby to nie był wystarczający powód do rozpętania wojny na linii poczta – Amazon, gigant wciąż testuje tolerancję i cierpliwość kurierów. Przez większą część tego roku działał pilotażowy program Amazon Scout, który zakłada, że gigant e-commerce stworzy własną flotę małych pojazdów dostawczych wielkości przenośnej lodówki. Sympatyczny niebieski robot przemierzał dzielnice mieszkalne na przedmieściach Seattle, aby dostarczyć paczki. Firma twierdzi, że roboty są w stanie bezpiecznie poruszać się po ulicach i sprawnie radzą sobie przy miejskich przeszkodach, takich jak kosze na śmieci, deskorolki czy leżaki. To kolejny krok do logistycznej dominacji spółki Bezosa, która troszczy się o bezsenność firm logistycznych i robi wszystko, by zlikwidować newralgiczny punkt oferty Amazona, tj. łańcuch dostaw, nad którym gigant nie ma pełnej kontroli.

Halo, Musk? Byłem pierwszy

Postać ekscentrycznego bogacza Elona Muska często pojawia się w kontekście pasażerskich lotów w kosmos. Może się jednak okazać, że właściciel Tesli nie będzie pierwszym, który zaoferuje wycieczki poza atmosferę ziemską. 

Taki sam zuchwały plan ma Jeff Bezos, który co prawda nie jest zainteresowany podbojem Marsa, ale planuje zaoferować przejażdżki suborbitalne za pomocą systemu kapsuł kosmicznych New Shepard. Za pośrednictwem swojej firmy lotniczej Blue Origin CEO Amazona ma nadzieję przetestować pilotów już w tym roku, a uruchomienie usługi planowane jest na 2020. Tak ambitny plan wymaga gigantycznego kapitału, jednak determinacja i wiara w sukces to z pewnością mocne strony Bezosa, który tak bardzo poświęca się swoim planom kosmicznym, że zadeklarował, iż ma zamiar rocznie sprzedawać akcje Amazona o wartości 1 miliarda USD, by móc pokryć koszty związane z uruchomieniem tej usługi w Blue Origin.

Jak się okazało, taka kwota była niewystarczająca i zaledwie miesiąc temu szef największej platformy e-commerce świata zdecydował się podwoić stawkę i dokonał sprzedaży akcji o łącznej wycenie 1,8 mld USD. W ostatnim wywiadzie dla CBS Evening News, gdzie zapytano go, dlaczego tak dużo inwestuje w Blue Origin, Bezos powiedział: „Myślę, że dla tej planety jest to [eksplorowanie przestrzeni kosmicznej] ważne. Sądzę, że jest to istotne dla rozwoju przyszłych pokoleń. To coś, na czym mi zależy. I to jest coś, o czym marzyłem przez całe życie”.

W przeciwieństwie do Elona Muska Bezos uważa, że nie ma planu B dla ludzkości i że zamiast skupić się na ratowaniu naszej planety, musimy koncentrować się na eksploracji kosmosu i poszukiwaniu alternatywnego miejsca rezydencji. CEO Amazona przepowiada przyszłość, w której przemysł ziemski może być prowadzony w kosmosie, podczas gdy Ziemia będzie wykorzystywana przez ludzi tylko do celów mieszkalnych. Przyznaje jednak, że zmiana ta zajmie „pokolenia”.

Mówisz Bezos, myślisz determinacja

Jeff Bezos to wizjoner, jakich niewielu we współczesnej historii biznesu. Każda epoka ma swojego bohatera, dla poprzednich pokoleń był to Rockefeller, Edison czy Ford. Bezos to cierpliwy i niestroniący od gorzkiego smaku porażki człowiek. Najlepszym przykładem jest jego ogromny upór we wprowadzaniu na rynek Kindla, mimo że Amazon posiadał znikome doświadczenie w tworzeniu sprzętu. Decyzję o produkcji urządzenia uzasadniał to tym, że firma musi się wzmacniać, jeśli zamierza realizować obraną wcześniej strategię długoterminowego rozwoju. I chociaż Kindle nigdy tak naprawdę nie stał się komercyjnym hitem, a Amazon Fire okazał się totalną porażką, to doświadczenie zdobyte dzięki tym projektom ostatecznie doprowadziło do powstania Alexy – sztucznej inteligencji, która prawdopodobnie jest najważniejszym wynalazkiem w dziedzinie interakcji ludzi z komputerami od czasu, gdy Apple wprowadziło na rynek iPada i iPhona.

Czy istnieje więc jedna prosta recepta na sukces? Okazuje się, że tak, przynajmniej tak twierdzi Bezos. To, co stoi za jego sukcesem, to najważniejsza lekcja, jaką otrzymał od życia: Zawsze wykazuj chęć i zdolność do próbowania nowych rzeczy, dochodzenia do wniosków i sprawdzania, czego realnie chcą otaczający Cię ludzie i dodaje: To naprawdę się opłaca, nawet w życiu codziennym. Więc gdy następnym razem spotkasz się z zupełnie nowym problemem – nie poddawaj się, bądź jak założyciel Amazona. 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Romans klientów z Amazonem. Prawdziwa miłość czy zauroczenie?

Szybkie, impulsywne, nacechowane emocjami. Powodują drżenie rąk, szybsze bicie serca i pojawienie się kropelek potu na czole. Okazuje się, że podobne uczucia jak randki, mogą zagwarantować zakupy online. Czy jednak romans klientów z platformą Amazona jest trwałym uczuciem, czy tylko zauroczeniem? Według badań Mintel, konsumenci są zachwyceni ofertą giganta. Zachwyt ten szczególnie widać u subskrybentów Prime, drugiej po Netflixie, największej na świecie usługi abonamentowej.

Mimo że mija już ćwierć wieku odkąd Amazon pojawił się na rynku, wciąż jest to największy gracz w światowej branży e-commerce. Jej założyciel, Jeff Bezos, nie spoczywa na laurach i nieustannie rozbudowuje swoje imperium, oferując nowe funkcjonalności i usługi, które mają za zadanie przyciągnąć i zatrzymać klienta. Wybitnie z tym zadaniem radzi sobie program członkowski Amazon Prime, który posiada już 105 milionów abonentów, co czyni go drugim co do wielkości modelem opartym na subskrypcji po Netflixie. Czy taki stan rzeczy potrwa długo? Jak bardzo trwałe jest to uczucie? Postanowiła to sprawdzić firma Mintel.

Związek z rozsądku

W sierpniowym badaniu firmy badawczej Mintel“How Amazon Continues to Raise the Bar (Jak Amazon nie przestaje podwyższać poprzeczki), poddano analizie jak postrzegany jest przez konsumentów amerykański serwis i jaka jest trwałość tej relacji.

Wyniki badań korespondują z pozycją rynkową spółki Bezosa – jedna piąta ankietowanych przyznaje, że nie wyobraża sobie życia bez Amazona, a co trzecia zapytana osoba twierdzi, że to jej ulubione miejsce na zakupy. Jak bardzo trwała jest ta relacja i czy bliżej jej do bezwarunkowej miłości, czy zauroczenia?

Specjaliści Mintela twierdzą, że tę relację powinno się określić bardziej jako zakochanie się niż prawdziwą miłość, ponieważ większość kupujących najmocniej kojarzy Amazon z oszczędzaniem pieniędzy i czasu – oba atuty można zdefiniować jako praktyczne. Myślę, że w Ameryce doskonale o tym wiedzą, dlatego tak wielką uwagę przykłada się do kwestii polityki cenowej, promocji, jak i rozwoju usług logistycznych. W USA już wdrażany jest system one day delivery, który zakłada, że niektóre towary, gigant dostarczy jeszcze w dzień zakupu. – mówi Aleksandra Szarmach, Marketing Manager z Nethansy, sopockiego startupu, który wprowadza polskie i niemieckie firmy na międzynarodową platformę handlową Amazon, gdzie kompleksowo zarządza ich sprzedażą przy pomocy autorskiego systemu Cliperon, uzbrojonego w sztuczną inteligencję.

Taka miłość zdarza się tylko raz w życiu

Czymś, co przez lata stało się niemal symbolem amerykańskiej korporacji jest usługa Prime, jaką mogą wykupić użytkownicy serwisu. Taka subskrypcja daje im dostęp do darmowej wysyłki, specjalnych ofert i priorytetowego traktowania. Według badań Mintel, zadowolenie posiadaczy Prime jest szczególnie wysokie, dwie trzecie z nich twierdzi, że są „bardzo zadowoleni” z tego, co oferuje im wspomniana usługa. A przecież, nie tak dawno firma wprowadziła podwyżkę do 119 USD rocznie. Co więc sprawia, że pozycja firmy Bezosa jest tak silna, że nawet wzrost cen, nie zniechęca kupujących?

Amazon to przede wszystkim całościowe doświadczenie, to połączenie emocji, zaufania i wygody. W badaniach Mintel, kupujący oceniają platformę zakupową Bezosa ponad wszystkich głównych konkurentów pod niemal każdym względem: dostawy, łatwości użytkowania i wyboru produktu. Firma cały czas usprawnia model zakupu, odbudowując swojego odbiorcę nowymi usługami, które uczynią cały proces, jak i doświadczenie – kompletnym i spójnym. Istnieje powiedzenie, że od lepszych wymaga się więcej, oczekiwania są wysokie, czterech na dziesięciu ankietowanych przyznaje, że Amazon na nowo zdefiniował, co oznacza wygoda, jeśli chodzi o zakupy. – mówi ekspertka Nethansy.

Rewolucję, jaką zapoczątkował Jeff Bezos, przeklinają inni gracze rynkowi, ponieważ ze względu na popularność Amazona, nie tylko spadły ich dochody, ale również wzrosły oczekiwania klientów. Na skutek oddziaływania platformy 27% konsumentów oczekuje więcej od innych sprzedawców detalicznych. Siła z jaką gigant oddziaływuje na rynek i konsumentów zyskała już nawet swoją nazwę: efekt Amazona. Jednak gigant ecommerce to nie tylko niskie ceny i szybka wysyłka – to również doświadczenia, czyli emocje.

Między nimi jest chemia

Specjaliści od chemii mózgu, wielokrotnie realizowali badania, mające na celu ustalenie, jakie reakcje zachodzą podczas procesu zakupu. Odkryto, że popularny shopping powoduje pojawienie się wzmożonej ilości hormonu szczęścia – dopaminy, którego mózg używa do nagradzania i wzmacniania zachowań, które postrzega jako dobre. Ten sam proces zachodzi podczas udanej randki, jak i strzeleniu gola w ważnym meczu. To tłumaczy, dlaczego działalność Amazona tak mocno odciska swoje piętno na funkcjonowaniu nowoczesnych społeczeństw. A może coś innego stoi za sukcesem Bezosa?

Uczucia na pewno są ważne, jednak porozmawiajmy o tym, co jest ich źródłem. Kluczem do sukcesu Amazona jest zaufanie, jakim darzą go klienci. Te natomiast buduje się poprzez wiarygodność. Amerykański serwis to już nie tylko sklep online, ale również największa na świecie wyszukiwarka recenzji produktów. Badania LoyaltyLion pokazują, że 91% osób zanim dokona zakupu, czyta recenzje. Taka praktyka, pozwala zamknąć działania użytkownika w granicach jednej platformy. – przekonuje Aleksandra Szarmach..

W sklepie fizycznym klient często ma możliwość rozmowy z konsultantem lub innymi ludźmi, którzy w danej chwili, przebywają wokół niego. W świecie online taka interakcja jest niemożliwa bądź o wiele trudniejsza, dlatego funkcję tę przejęły serwisy gromadzące opinie. 84% ankietowanych w badaniu LoyaltyLion twierdzi, że zaufało opinią online, tak samo, jak osobistej rekomendacji. Co istotne – wspomniane badanie pokazuje, że firmy korzystające z funkcjonalności recenzji, mogą zwiększyć współczynnik konwersji niemal 10-krotnie, z 2% do 26,83%. 

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Amazon to niekwestionowany król e-commerce’u. Czego polskie e-sklepy mogą się od niego nauczyć?

W zeszłym roku Amazon pochwalił się obrotami rzędu 277 mld dolarów brutto. eBay to „tylko” 89,83 mld dolarów. Skoro popełniono już błędy, wyciągnięto wnioski, wydano bajońskie sumy na rozwój, to warto z tych doświadczeń skorzystać. W czym należy naśladować amerykańskiego króla sprzedaży internetowej, doradza Sascha Stockem, założyciel i prezes firmy Nethansa, która zajmuje się wprowadzaniem polskich przedsiębiorstw na Amazona oraz kompleksowym wsparciem sprzedaży.

„Naśladownictwo to najszczersza forma pochlebstwa” – pisze Jeaniene Frost w książce W pół drogi do grobu. Postawmy sprawę jasno: jedną nogą w grobie są sklepy internetowe, które spoczęły na laurach i nie robią już nic poza odcinaniem kuponów. Bez nieustannego rozwoju utrzymanie się na rynku na dłuższą metę graniczy z cudem. Jeśli Twój e-commerce zaczyna przypominać zombie, to jego czas jest już policzony. Na szczęście, żeby go uratować, nie musisz wymyślać koła na nowo. Wystarczy podpatrzeć, jak rozwijają się najlepsi. W tym gronie prym nieprzerwanie wiedzie Amazon. 

Firma Jeffa Bezosa najwięcej zawdzięcza kompleksowemu podejściu do sprzedaży. Klient może czuć się zaopiekowany od momentu pojawienia się potrzeby zakupu do odebrania zakupionego produktu, sprawdzenia go, a nawet zwrotu czy reklamacji. Amazon ułatwia kupującemu przejście przez każdy etap tego procesu. Jest prosto, szybko, bezpiecznie. Tych procedur i tego typu myślenia – maksymalnie skupionego na zadowoleniu – z pewnością mogą nauczyć się sklepy internetowe w Polsce. U nas pod tym względem nie jest źle, ale zawsze może być lepiej. Fakt, że Amazon nie posiada jeszcze platformy dedykowanej polskiemu rynkowi, może być zaletą. Rodzime e-sklepy mają czas, aby przygotować się na ekspansję hegemona sprzedaży internetowej, wprowadzając rozwiązania, które pomogą im zachować konkurencyjność. 

Każdy klient jest ważny

Amazon nie tylko pracuje nad dotarciem do nowych klientów poprzez przemyślaną strategię marketingową, lecz również robi wszystko, aby zatrzymać bieżących użytkowników. Amazon stawia na lojalność. Zatrzymuje klientów na dłużej, nie pozwala im odejść, a dokładniej – sprawia, że nie chcą. Klient ma dostać to, czego potrzebuje. Stąd ciągłe prace nad poszerzaniem asortymentu, systemem podpowiedzi i funkcjonowaniem samej wyszukiwarki. Jeśli użytkownik poczuje się zmęczony poszukiwaniami, wprowadzony w błąd lub zdezorientowany, to już raczej nie wróci. Dlatego Amazon stawia na przejrzystość i szybkość użytkowania serwisu. Strona nie jest „przesadzona”. Korzystanie z niej ma być po prostu szybkie i intuicyjne. I to jest najważniejsze. Na Amazonie nie znajdziemy zbędnych ozdobników i innych elementów, które mogłyby przeszkadzać, zwodzić lub powodować, że użytkowanie platformy byłoby trudniejsze czy zajmowało więcej czasu. Kupujący ma wykonać tylko tyle pracy, ile potrzeba – nie więcej. A najlepiej mniej. Odpowiedni design jest tu na wagę złota. Potwierdza to badanie McKinsey Design Index, z którego wynika, że firmy, które do perfekcji opanowały projektowanie swoich usług i produktów, cieszą się średnio o 32 proc. szybszym wzrostem przychodów niż konkurencja.

Projektowanie takiego serwisu jak Amazon wymaga wyjątkowej wrażliwości na potrzeby użytkownika końcowego. Trzeba wejść w jego buty i spróbować zrozumieć, dlaczego np. nie finalizuje rozpoczętych zakupów. Z badania przeprowadzonego przez Izbę Gospodarki Elektronicznej na grupie 1130 polskich internautów wynika, że co trzeci Polak przerywa swoje zakupy w Internecie. Za granicą nie jest lepiej. Z raportu SaleCycle wynika, że na świecie porzucanych jest aż 75,6% koszyków zakupów. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy są koszty wysyłki. Amazon doskonale to rozumie i dokłada wszelkich starań, żeby były one jak najniższe. Podobnie jest z trudnym lub drogim procesem zwrotu i reklamacji. Tu Amazon jest dla swoich partnerów – sprzedawców – bezlitosny. Najmniejsze złamanie regulaminu w tym obszarze może skutkować zawieszeniem konta. Ten rygor jest kolejnym przejawem konsekwentnej klientocentryczności. Konsument na Amazonie może czuć się bezpiecznie jak u siebie w domu i to działa na niego jak magnes.

Bezpieczeństwo sprzedaży jest w Amazonie najważniejsze. Ten aspekt jest istotny zwłaszcza w sklepie, który sprzedaje produkty używane – w tym przypadku kupujący boją się zakupu najbardziej. Dlatego trzeba zminimalizować możliwość zwrotów, doskonale opisać produkt i jego ewentualne wady lub zużycie, aby dać klientowi poczucie, że nie kupuje kota w worku.

Nie znajdziesz tu kota w worku

W internetowym sklepie Jeffa Bezosa panuje jedna prosta zasada: produkt musi być świetnie opisany, aby kupujący miał jak najmniej wątpliwości. Na Amazonie internauta znajdzie wszystkie informacje o produkcie, nawet najdrobniejsze szczegóły. Tu także warto wspomnieć o nowościach ze świata sztucznej inteligencji, czyli np. o Amazon Echo Look, Alexie w roli stylistki i narzędziu Style Check. Są one nie tylko skarbnicą wiedzy o poszczególnych elementach asortymentu, lecz również dopasowują je do klienta i podpowiadają, co powinien kupić. Znów – łatwo, szybko i przyjemnie. Lepiej dopasowany produkt to również mniej zwrotów i związanych z tym kosztów.

Informacje o produkcie nie kończą się na tych przygotowanych przez producentów czy resellerów. Należą do nich również opinie konsumentów. Amazon umożliwia pozostawienie opinii w różnych formatach – także przez dodanie zdjęć czy video. Z badania przeprowadzonego w Stanach Zjednoczonych wynika, że ponad 60 proc. konsumentów chciałoby poznać opinię o produkcie w formie video, a tylko 15 proc. w postaci tekstowej.

Siła podpowiedzi

Warto zastosować na swojej stronie system publikacji rankingów bestsellerów – wyniki sprzedaży ogólnej lub różnych działów. Takie rankingi w Amazonie są aktualizowane co godzinę, ale myślę, że ranking raz na dzień lub – w przypadku mniejszych sklepów – raz na tydzień i tak będzie dużą zaletą. Klienci czują się poinformowani, sprzedawcy czują się docenieni, a sprzedaż wzrasta, ponieważ ludzie chcą być na bieżąco i, jak dowodzą badania socjologiczne, chętnie wzorują się na innych.

Podobnie jak rankingi bestsellerów działają podpowiedzi. Wiele sklepów internetowych stosuje tę funkcję – są to podpowiedzi typu: „ktoś inny do zakupionego produktu dokupił także…” – i tu link do kolejnej pozycji ze sklepowego asortymentu.

Taki zabieg zwalnia nas od myślenia, skracając czas spędzony na poszukiwaniu produktów. W przypadku zakupów online to duży plus. Sklepy internetowe powinny zrozumieć, że łatwość, szybkość, społeczne potwierdzenie odpowiedniego zakupu (kupujemy to, co wybrali inni) to podstawa funkcjonowania dobrego biznesu.

Warto uczyć się od Amazona. Wiele lat doświadczeń, setki milionów klientów, wiele analiz – to są rzeczy, o których większość sklepów może tylko pomarzyć. Dobra wiadomość jest taka, że nie trzeba wyważać otwartych drzwi. Wystarczy wziąć pod lupę działania Amazona i wyciągnąć wnioski. Warto rozważyć również wejście za jego pośrednictwem na zagraniczne rynki. Taki krok, podobnie jak nauka na błędach i sukcesach firmy Jeffa Bezosa, może przynieść spore zyski.

 

Sascha Stockem to założyciel i CEO firmy Nethansa (dawniej Webbiz), świadczącej usługi zwiększające sprzedaż na Amazonie. Ma ponad sześć lat doświadczenia w profesjonalnej sprzedaży na Amazonie. Wraz ze swoim zespołem w sumie wygenerował ponad 100 mln zł obrotu w sprzedaży na tej platformie. Przedsiębiorca, ekspert branży e-commerce, pomysłodawca systemu Clipperon, stworzonego na własne potrzeby. Wcześniej przez blisko osiem lat rozwijał własną sieć detaliczną. Ma także dużą praktykę w handlu hurtowym z takimi sieciami, jak: TK Maxx, ObiI, Kik, Tedi, Orlen, Jawoll & Woolworth. Obecnie wprowadza polskie firmy na nowe, perspektywiczne rynki. Prelegent na wielu europejskich konferencjach, ekspert branżowy.

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF