Jaka przyszłość czeka biura? Cushman & Wakefield prezentuje wyniki autorskiego badania przeprowadzonego wśród najemców biurowych

przyszłość biur

Epidemia Covid-19 sprawiła, że rynek biurowy znalazł się w epicentrum zmian spowodowanych przejściem w tryb pracy zdalnej. Jednak w związku z poprawiającą się sytuacją epidemiczną organizacje rozpoczęły już proces planowania powrotu pracowników do biur. To, jak firmy przygotowują się do tej zmiany, można zaobserwować analizując wyniki badania przeprowadzonego wśród najemców budynków biurowych w portfelu nieruchomości zarządzanych przez Cushman & Wakefield w Polsce.

Eksperci Cushman & Wakefield w swoim badaniu realizowanym metodą CAWI w czerwcu 2021 roku na próbie 132 osób decyzyjnych w zakresie zarządzania przestrzenią biurową (CEO, Dyr. Administracyjny, Dyr. Operacyjny, Office Manager) zapytali badanych na ile dni docelowo pracownicy wrócą do biura po wygaszeniu pandemii.

Wiodącym modelem pracy pozostanie model hybrydowy.

45% ankietowanych wskazało, że docelowo wdroży hybrydowy model pracy, który zakłada dzielenie pracy z biura z pracą z domu. Najpopularniejszą formą pracy hybrydowej jest model zakładający 3 dni pracy zdalnej (38%) oraz całkowita elastyczność (27%). Tradycyjny model pracy został wskazany przez blisko 25% ankietowanych, z czego 63% wszystkich respondentów dopuszcza pracę zdalną wyłącznie w wyjątkowych sytuacjach. Ponad 30% wszystkich ankietowanych nie podjęło jeszcze decyzji w jakim modelu ich organizacja wróci do biura, co przekłada się na brak konkretnych działań w kontekście dalszego wykorzystania przestrzeni biurowej.

wykres
Źródło: Cushman & Wakefield

Łączenie pracy z domu i z biura to bezpieczna alternatywa, która pozwala utrzymywać więzi i kontakty wewnątrz organizacji oraz czerpać to, co najlepsze z pracy zdalnej. Wiele osób nie wyobraża sobie już powrotu do biura 5 dni w tygodniu. 2-3 dni pracy z biura są optymalne, ponieważ pozwalają wszystkim pracownikom przynajmniej raz w tygodniu spotkać się z członkami swoich zespołów. Pozostały czas można spokojnie wykorzystać, by nadgonić pracę w skupieniu czy odbyć spotkania wirtualne.

Dominika Kowalska, Associate, Workplace Strategy, Office Department, Cushman & Wakefield

Niepewność na rynku wstrzymuje firmy przed podjęciem decyzji dotyczących dostosowania powierzchni biurowej do nowej rzeczywistości.

Blisko 1/3 wszystkich ankietowanych wprowadziła zmiany w funkcjonowaniu przestrzeni biurowej w trakcie pandemii (11%) lub planuje je wprowadzić w przeciągu najbliższych 12 miesięcy (20%). 30% wszystkich ankietowanych nie podjęło jeszcze decyzji odnośnie dostosowania powierzchni biurowej do nowej rzeczywistości. Brak jednoznacznej informacji o końcu pandemii skłania część firm do stosowania strategii „wait & see” w kontekście dalszego wykorzystania powierzchni biurowej. Niespełna 30% ankietowanych zadeklarowało, że nie wprowadzi żadnych zmian, co może wynikać z etapu trwania umowy najmu lub braku nakładów kapitałowych udzielanych zwyczajowo przez właściciela na wykończenie lub modernizację powierzchni.

Rozgęszczenie stanowisk pracy oraz aplikacja do zarządzania biurem planowanymi udogodnieniami w budynkach biurowych po pandemii.

16% respondentów wskazało, że w zajmowanych biurach zdecydowano się na rozgęszczenie stanowisk pracy oraz zwiększenie liczby małych salek lub budek do spotkań. Wśród nowych elementów, które firmy planują wdrożyć w momencie powrotu pracowników do biura, blisko 25% respondentów wskazało aplikację wspierającą proces rezerwacji sal, biurek oraz miejsc parkingowych.

Wprowadzenie aplikacji do obsługi biur to jedna z najpopularniejszych zmian planowanych do wprowadzenia w obsłudze przestrzeni pracy. Jasno obrazuje to, że czasy rezerwowania sal poprzez zawieszenie kartki na drzwiach mamy już za sobą. Aplikacje mają ułatwiać nam funkcjonowanie, dlatego dobrze, że coraz więcej firm chce w nie inwestować. Osobiście uważam, że jedną z najlepszych możliwości, jakie daje aplikacja to współdzielenie miejsc parkingowych przez pracowników, którzy standardowo nie maja do nich dostępu. Wydaje się to być niewielkim udogodnieniem, jednak dla licznej grupy pracowników ma ogromne znaczenie.

Dominika Kowalska, Associate, Workplace Strategy, Office Department, Cushman & Wakefield

Musimy poczekać na wzrost popytu na zewnętrzne sale konferencyjne

Blisko 75% respondentów nie jest obecnie zainteresowana wynajmem przestrzeni konferencyjnych u zewnętrznych operatorów. Głównymi sposobami organizacji wydarzeń są obecnie wykorzystanie własnej powierzchni biurowej oraz podtrzymanie formy online. Niemniej, cały czas istnieje grupa najemców preferujących wynajęcie profesjonalnej przestrzeni konferencyjnej, która oferuje miejsce na spotkania branżowe, eventy, szkolenia i konferencje.

O ile widzimy już wzrost liczby spotkań i eventów biznesowych, powrót do aktywności sprzed pandemii będzie procesem rozciągniętym w czasie. W kolejnych miesiącach spodziewamy się stopniowego wzrostu popytu na tego typu powierzchnie – mówi Jan Szulborski, Senior Consultant, Consulting & Research, Cushman & Wakefield.

Restauracja lub kantyna oraz infrastruktura rowerowa ważne dla najemców obiektów biurowych

Blisko 2/3 wszystkich ankietowanych wskazało restaurację lub kantynę jako najważniejszą usługę spośród wszystkich oferowanych w budynku. Drugie miejsce zajęła dostępność infrastruktury rowerowej.

Kolejne miejsca w rankingu usług przydatnych w biurowcach zajęły bankomat i sklep spożywczy. Te wybory to dowód na potrzebę wygody i optymalizacji czasu u pracowników. Brak tych udogodnień w budynku nie jest jednak tak dotkliwy, jak w przypadku dwóch pierwszych wskazań w ankiecie. Wśród pozostałych istotnych dla najemców usług wskazane zostały: kawiarnia, siłownia / fitness i biuro coworkingowe. Wszystkie powyższe wybory są wskazaniem kierunku, w jakim powinni podążać właściciele obiektów biurowych, aby uzyskać przewagę konkurencyjną i mieć tętniący życiem obiekt pełen najemców – podsumowuje Agnieszka Małysa-Bartos, Key Account Manager, Asset Services, Cushman & Wakefield.

Pandemia wpłynęła na zmianę zapotrzebowania na miejsca parkingowe wśród 40% najemców nieruchomości biurowych.

Wśród ankietowanych 28% badanych wskazało, że obecnie potrzebuje więcej miejsc parkingowych niż przed pandemią. 12% respondentów wskazało odpowiedź, że potrzebuje ich mniej.

Brakuje skonkretyzowanego stanowiska dotyczącego powrotu do biur (łącznie 77% odpowiedzi), a połowa pracodawców nie opracowała jeszcze strategii powrotu.

Według badania przeprowadzonego przez Cushman & Wakefield, ponad 50% ankietowanych nie ma jeszcze planu motywacyjnego dla pracowników, a wśród najczęściej wskazywanych aktywności podejmowanych przez respondentów można wskazać zarządzanie zmianą i kampanię informacyjną (21%), nową aranżację biura (19%) oraz możliwość korzystania z dodatkowych miejsc parkingowych (11%).

Pomysłów, aby zachęcić do pracy z biura jest wiele, np. wspólne śniadania, czy projekty angażujące grupę osób, natomiast moim zdaniem, kluczowe jest wskazanie pracownikom korzyści i stworzenie odpowiedniej przestrzeni ułatwiającej wymianę wiedzy i współpracę. Jest to z pewnością dużo łatwiejsze i przynosi więcej satysfakcji w przypadku pracy z biura.

Aleksandra Tomaszewska, HR Manager, Cushman & Wakefield

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Lockdown 5 x NIE! Najnowsze wyniki badania Kondycji Gospodarstw Domowych ZPF-IRG

kondycja gospodarstw domowych

Niemal 3/4 ankietowanych jest przeciwnych zamykaniu branż usługowych w ramach restrykcji anty-covidowych – wynika z badania pt. Kondycja Gospodarstw Domowych, edycja I kw. 2021 przeprowadzonego przez Związek przedsiębiorstw Finansowych i Instytut Rozwoju Gospodarczego SGH. Blisko 80% ankietowanych Polaków wolałoby zastosowanie rozwiązań sanitarnych i organizacyjnych w zaostrzonym reżimie zamiast bezwzględnego zamykania. O takie rozwiązania od dłuższego czasu apeluje też sektor przedsiębiorstw, wspierany przez organizacje pracodawców i samorządy.

Polacy mówią „5 x NIE!” wdrażanym ograniczeniom w prowadzeniu działalności gospodarczej w branżach usługowych. W przeprowadzonym badaniu

  • 75% respondentów nie akceptuje zakazu lub ograniczenia działalności w galeriach handlowych,
  • 73% nie zgadza się z zamykaniem hoteli,
  • 72% nie zgadza się z zamykaniem restauracji,
  • 67% wyraża sprzeciw wobec zamykania siłowni, basenów, klubów fitness,
  • 63% jest przeciwne zamykaniu miejsc kultury, kin.

Akceptacja społeczna dotyczy zamykania jedynie dyskotek i klubów nocnych – łącznie ok. 58% akceptuje wstrzymanie działalności tego typu lokali. Nawet wśród młodych Polaków poziom akceptacji sięga tu ok. 40%.

Kondycja gospodarstw domowych

Polacy nie rozumieją też decyzji odnośnie zamykania galerii handlowych, podczas gdy sklepy poza centrami handlowymi mogą być otwarte. Argumenty związane z ograniczeniem ruchu w galeriach nie są przekonujące dla obywateli, co znajduje odzwierciedlenie w bardzo dużym odsetku respondentów, którzy nie popierają tego rozwiązania. W wielu krajach widać zniecierpliwienie obywateli kolejnymi lockdownami, jednak skala przeciwników jest mniejsza niż w naszym kraju. Na przykład w sąsiednich Niemczech, według badania cytowanego przez ‘Welt am Sonntag’ , w lutym ok. 63% Niemców akceptowało wprowadzane przez rząd ograniczenia.

W badaniu zapytano też respondentów o opinię odnośnie postulowanego przez sektor przedsiębiorstw działania w zaostrzonym reżimie zamiast bezwzględnego zamykania. Takie podejście popiera blisko 80% Polaków! O takie rozwiązanie od dłuższego czasu apelują organizacje pracodawców, opozycja, samorządy i same firmy, które walczą o pandemii i upatrują swoją szansę w reorganizacji i przystosowaniu do wymagań sanitarnych, tak aby mogły one funkcjonować bez zamykania przy jednoczesnej minimalizacji ryzyka epidemicznego.

kondycja gospodarstw domowych

Należy przygotować mechanizmy i procedury dofinansowania dla firm na wdrażanie rozwiązań sanitarno-organizacyjnych, po wdrożeniu których firma nie będzie musiała być zamknięta czy ewentualnie firma będzie się mogła wcześniej otworzyć w czasie obecnego lockdownu. W ramach programu należy również przygotować platformę wymiany „dobrych praktyk”, pomysłów w zakresie adaptacji. Należy też finansować projekty naukowe i wdrożeniowe w zakresie rozwiązań technologicznych, które pozwoliłyby przedsiębiorstwom dostosować się do nowych warunków. Firmy potrzebują wędki na adaptację, dostosowanie się do pandemii, a nie ryby na okres, kiedy są zamknięte.

dr Sławomir Dudek z Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH

Nie mogą budzić zdziwienia wyniki badań, w których Polacy opowiadają się za otwieraniem poszczególnych gałęzi gospodarki w reżimie sanitarnym. Zwłaszcza, że wiele branż na przestrzeni ostatnich miesięcy pokazało, że są w stanie przestrzegać nawet najsurowszych ograniczeń sanitarnych, aby tylko móc funkcjonować. Zamknięcie jakiegokolwiek sektora gospodarki to decyzja bardzo trudna, ale jestem przekonany, że odpowiedzialność przedsiębiorców, którą wykazali już wielokrotnie w czasie pandemii, w połączeniu z zaufaniem do poszczególnych branż, mogą pozwolić na wypracowanie takich reguł działania, aby decyzja o zamykaniu była absolutną ostatecznością. Te elementy będą również kluczowe przy stopniowym luzowaniu obostrzeń, bo my musimy patrzeć w przyszłość z optymizmem, tak w skali makro, jak i w skali mikro.

mec. Marcin Czugan, Prezes Zarządu ZPF


Źródło: ZPF

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Maleje liczba Polaków, którzy obawiają się utraty pracy na skutek pandemii [RAPORT]

Praca zdalna

O ile Polacy coraz mniej martwią się o bieżące opłacanie zobowiązań finansowych, o tyle z rosnącym niepokojem patrzymy w przyszłość. Tylko nieco ponad jedna czwarta z nas obawia się o uregulowanie nadchodzących płatności, ale spłata kredytów to już powód do obaw dla 61 proc.

Najnowsza edycja badania Deloitte Global State of the Consumer Tracker pokazuje, że na stabilnym poziomie utrzymuje się ogólny poziom obaw Polaków związanych z pandemią. Opracowany przez firmę doradczą indeks niepokoju w ciągu miesiąca spadł zaledwie o 1 p.p. i obecnie wynosi -1 proc. W Europie bardziej od nas zaniepokojeni są tylko Irlandczycy i Włosi.

Respondenci z 18 krajów na świecie wzięli udział w 16. globalnej edycji badania konsumenckich nastrojów i obaw związanych z pandemią koronawirusa. Ankietowani byli mieszkańcy Australii, Kanady, Chin, Francji, Niemiec, Indii, Irlandii, Włoch, Japonii, Meksyku, Holandii, Korei Południowej, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Chile, RPA oraz Polski. Respondenci znad Wisły odpowiadali na pytania Deloitte po raz 13. Badanie zostało przeprowadzone na przełomie lutego i marca, czyli jeszcze przed zwiększeniem liczby zachorowań i wprowadzeniem kolejnych obostrzeń.

Europa spokojniejsza

Najnowsza edycja badania pokazuje duże zmiany w poziomie obaw Europejczyków. W Wielkiej Brytanii opracowany przez Deloitte indeks niepokoju (różnica netto między osobami, które zgodziły się ze zdaniem „Jestem bardziej zaniepokojony niż tydzień temu” oraz tymi, które zaprzeczyły) spadł aż o 13 p.p. i wynosi -7 proc., czyli tyle samo co w Hiszpanii i we Francji, które także odnotowały spory spadek poziomu niepokoju – odpowiednio o 9 p.p. i 7 p.p.

W przypadku Polski poziom obaw w ciągu miesiąca tylko nieznacznie drgnął i obecnie wynosi -1 proc. Tym samym – od lutego – spadliśmy o trzy miejsca, na szóstą pozycję wśród krajów europejskich z najniższym poziomem lęku. Trzeba jednak odnotować, że indeks niepokoju nad Wisłą sukcesywnie maleje od listopada ub. roku. Wydaje się więc, że choć co prawda nie tracimy czujności, to nauczyliśmy się żyć i radzić sobie w rzeczywistości, którą przyniosła pandemia.

Michał Tokarski, partner, lider sektora dóbr konsumenckich w Polsce, Deloitte

W Europie najwyższy poziom niepokoju jest we Włoszech – 6 proc. Najniższy poziom obaw – także globalnie – od miesięcy deklarują Niemcy (-39 proc.), natomiast najwyższy wynik na świecie Deloitte odnotował w Indiach (27 proc.).

Troskliwy jak Polak

W każdej edycji badania uwagę przyciągają odpowiedzi Polaków na pytania dotyczące zdrowia. Mimo, że obawy dotyczące kondycji bliskich osób minimalnie zmalały w ciągu miesiąca, nadal 76 proc. badanych przyznaje, że to dla nich powód do niepokoju. To wciąż najwyższy wynik w Europie. Za nami są Hiszpanie (74 proc.). Także obawy o własne zdrowie są największe w tych dwóch krajach, choć Hiszpanie znacznie, bo o 14 p.p. wyprzedzają Polaków (61 proc.). Na trzecim miejscu są Irlandczycy i Włosi (po 53 proc.).

Także globalnie Polska jest w czołówce państw z najwyższym poziomem obaw dotyczących zdrowia własnego i bliskich osób. Wśród 18 badanych krajów wyprzedzają nas jedynie Chile, Chiny, Indie, Meksyk, RPA, a w przypadku obaw o własną kondycję także Hiszpania. 13. edycja badania, w której udział bierze nasz kraj, potwierdza, że niezależnie od tego, na jakim poziomie był nasz indeks niepokoju i ogólny poziom lęków, obawy o zdrowie bliskich nigdy nie spadły poniżej 70 proc.

Krzysztof Wilk, partner associate w dziale Doradztwa Podatkowego, lider praktyki Life Sciences & Health Care, Deloitte

W przypadku większości aktywności konsumenckich eksperci Deloitte zauważają wzrost poczucia bezpieczeństwa wśród Polaków. Zmiany są niewielkie, ale wystarczające, by były to najlepsze wyniki od początku badania, czyli od maja 2020 roku. I tak 29 proc. z nas bez obaw wzięłoby udział w masowym wydarzeniu, takim jak koncert czy mecz, a 44 proc. czuje się bezpiecznie podczas pobytu w hotelu. Prawie połowa polskich konsumentów deklaruje, że nie ma obaw przed korzystaniem z indywidualnych usług, jak wizyta u dentysty czy fryzjera. Zdecydowanie najmniej obaw mamy w związku z zakupami w sklepach stacjonarnych – 58 proc. konsumentów nad Wisłą czuje się podczas takich zakupów bezpiecznie. Spadek poczucia bezpieczeństwa – w obu przypadkach o 2 p.p. – dotyczy wizyt w restauracjach i podróży samolotem. W tych sytuacjach bezpiecznie czuje się odpowiednio 41 proc. i 28 proc. rodzimych konsumentów.

Obawy o przyszłość

Charakterystyczny dla ankiet przeprowadzonych na przełomie lutego i marca jest zauważalny wzrost poczucia bezpieczeństwa Polaków w przypadku pytań związanych z życiem zawodowym. Jeszcze w lutym prawie jedna czwarta z nas obawiała się powrotu do biura. W najnowszej edycji odpowiedziało tak 18 proc. zapytanych. Niejako wzmocnieniem tego trendu jest nieznaczny spadek – do 44 proc. – liczby osób, które deklarują, że w najbliższym czasie ograniczą korzystanie z publicznego transportu, którym wielu z nas jeździ do pracy.

Polacy wciąż boją się utraty zatrudnienia. Takie obawy wyraża 46 proc. ankietowanych, czyli dwukrotnie więcej niż ma to miejsce na przykład u naszych zachodnich sąsiadów. W Europie więcej konsumentów, którzy boją się zostać bez pracy jest tylko w Hiszpanii. To wysoki wynik, choć spada z każdym miesiącem. Od listopada, kiedy bezrobocia obawiało się aż 54 proc. z nas, czyli najwięcej w historii badania, to mniej o 8 p.p.

John Guziak, partner, lider ds. kapitału ludzkiego w Deloitte Polska

Pytania dotyczące finansów pozwalają sądzić, że mniej niepokoi nas aktualny stan naszych portfeli. Z 32 do 28 proc. spadła liczba polskich konsumentów, którzy niepokoją się o to, jak uregulują nadchodzące płatności. To jednak jeden z wyższych wyników w Europie. Więcej osób, dla których jest to powód do obaw jest w Hiszpanii – 39 proc., najmniej w Holandii – 14 proc.

Tylko jedna trzecia z nas, a więc mniej o 4 p.p. odkłada na później robienie większych zakupów. W Europie najczęściej odpowiadali tak Włosi – 46 proc., najrzadziej Niemcy i Holendrzy – nieco ponad jedna czwarta w obu przypadkach.

Ciekawie na tym tle wygląda liczba konsumentów, którzy obawiają się o spłaty kredytów (61 proc.) i o stan swoich oszczędności (64 proc.). W ciągu miesiąca minimalnie ich przybyło nad Wisłą i jest w tej chwili najwięcej w Europie. O spłatę kredytów martwi się też połowa Hiszpanów i tylko nieco ponad jedna czwarta Niemców. Także w przypadku obaw o stan oszczędności za nami są Hiszpanie (54 proc.), a na drugim końcu skali Niemcy i Holendrzy (po 29 proc.).

Porównanie obaw dotyczących aktualnego stanu portfela, z którym wiążą się codzienne wydatki i regulowanie bieżących płatności z wydatkami, które czekają nas w przyszłości pokazuje, że w codziennych sprawach zachowujemy większy spokój. Wciąż jednak towarzyszy nam niepokój dotyczący tego, w jakim stanie nasze konta zostawi pandemia.

Przemysław Szczygielski, partner, lider branży Usług Finansowych w Polsce, Deloitte

Oszczędzamy na wygodach

Wyniki najnowszej edycji badania pokazują zmiany we wszystkich trendach zakupowych. Aż o 7 p.p. zmalała w ciągu miesiąca liczba Polaków (30 proc.), którzy są gotowi płacić dodatkowo za wygodę, jak na przykład dostarczenie zakupów do domu (trend convenience). To spora zmiana, zważywszy na to, że ankieta z lutego pokazała wzrost o 6 p.p. i dała najwyższy wynik w historii badania. Często woleliśmy zapłacić za dostawę zakupów do domu niż z niego wychodzić. Na początku marca w Europie tylko Belgowie (23 proc.) i Holendrzy (28 proc.) wykazali mniejsze od nas zainteresowanie tym trendem.

W najnowszej fali badania ubyło też konsumentów, którzy kupują więcej od firm, które dobrze zareagowały na kryzys (36 proc.) i od lokalnych producentów (47 proc.). Mniej niż połowa Polaków poluje także na okazje. Co ciekawe odpowiedziało tak tyle samo Brytyjczyków (47 proc.) i jeszcze więcej Irlandczyków (48 proc.) oraz Niemców (49 proc.), co świadczy o tym, że Polacy nie są konsumentami szczególnie wrażliwymi na ceny, ale także o tym, że mieszkańcy bogatszych krajów korzystają z atrakcyjnej cenowo oferty, jeśli na nią trafią.

Wciąż 41 proc. Polaków deklaruje, że kupuje więcej niż jest w stanie zużyć na bieżąco. W tym miesiącu nie jesteśmy co prawda europejskim liderem tego trendu, jednak o 1 p.p. wyprzedzają nas tylko Brytyjczycy i Włosi.

Mimo opanowania dotyczącego bieżącej sytuacji, Polacy zdecydowanie pewniej się czują gdy są przygotowani na „najgorsze”. Przecież przez rok pandemii zdążyliśmy się przekonać, że sklepy działają i nie brakuje w nich produktów, a mimo to robienie zapasów plasuje nas w topie europejskich krajów.

Michał Tokarski, partner, lider sektora dóbr konsumenckich w Polsce, Deloitte

Raport do pobrania znajduje się tutaj


Źródło: Deloitte

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Po roku pandemii narasta zniecierpliwienie firm, choć z kondycją nie jest najgorzej [BADANIE]

otwarcie pomimo obostrzen

W rok od ogłoszenia przez WHO stanu pandemii i wprowadzenia przez polski rząd pierwszego lockdownu przedsiębiorcy są już mocno zniecierpliwieni sytuacją. Choć mniejszość firm, bo 15 proc. deklaruje, że znajduje się w złej kondycji finansowej to aż 70 proc. przedsiębiorców popiera otwierających swoje biznesy wbrew zakazom. Poparcie jest tym wyższe, im więcej osób zatrudnia firma, którą reprezentuje badany. W styczniu tego roku zaległości podmiotów wobec dostawców i banków notowane w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie BIK wzrosły o prawie 168 mln zł do 33,69 mld zł. W największym stopniu, o jedną piątą, podwyższyły się w sektorze kultura, rozrywka i rekreacja. W całej gospodarce przybyło też ponad 1,5 tys. niesolidnych płatniczo firm.

W I kwartale tego roku na 500 mikro, małych i średnich firm niemal połowa (47 proc.) zadeklarowała, że obecna sytuacja finansowa ich biznesów „nie jest ani dobra, ani zła”, 35 proc. mówi, że firma jest w dobrej kondycji, a niecałe 15 proc., że w złej lub bardzo złej. Jednocześnie przedsiębiorcy są umiarkowanymi optymistami co do prognoz na przyszły kwartał. Przeważają oczekujący, że kondycja się poprawi, na co liczy co czwarty ankietowany, podczas gdy spodziewających się pogorszenia jest o połowę mniej.

kondycja firm
Źródło: badanie Keralla Research dla BIG InfoMonitor

Co do najbliższej nawet przyszłości spora niepewność panuje jednak wśród mikro firm zatrudniających nie więcej niż 9 osób. Nastawienie do jutra różni się też w zależności od branży – wynika z badania Keralla Research dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.

Optymiści przeważają wśród przedsiębiorców budownictwa i handlu, ale już w przemyśle i usługach, pomiędzy oczekującymi poprawy i pogorszenia się widać równowagę. W transporcie dominują natomiast pesymiści.

Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor

zmiana kondycji firm
Źródło: badanie Keralla Research dla BIG InfoMonitor

Wysokie poparcie w biznesie dla łamania lockdownu przez firmy

Mimo nienajgorszej samooceny własnej kondycji finansowej przedsiębiorcy są w stanie zrozumieć tych, którzy nie dają rady utrzymać reżimu pandemicznego i otwierają biznesy mimo zakazu. Działania takie popiera 70 proc. ankietowanych. Przyzwolenie na łamanie prawa wzrasta wraz z liczbą osób zatrudnianych przez firmę, z której pochodzi ankietowany. O ile w firmach mikro, zatrudniających do 9 osób, na przeciwstawianie się ograniczeniom przyzwala dwie trzecie ankietowanych, to wśród średnich firm, z załogą od 50 do 249 osób, już ponad trzy czwarte. Przedsiębiorców, którzy nie popierają takich zachowań jest 15 proc. Tyle samo nie ma zdania w tej sprawie.

otwieranie biznesow wbrew zakazom
Źródło: badanie Keralla Research dla BIG InfoMonitor

Należy zaznaczyć, że wśród udzielających odpowiedzi zdecydowana większość, ponad 78 proc. badanych biznesów nie miała narzuconych ograniczeń prowadzenia działalności gospodarczej. W sytuacji częściowego lub całkowitego zakazu działania znajdowało się 7 proc. z 500 ankietowanych firm. Ponad 14 proc., czyli co siódma choć teoretycznie nie jest objęta obostrzeniami to jednak nie zarabia, bo zamknięte są branże dla których pracuje, częściej jest to problem firm usługowych (22 proc.) i średnich (17 proc.).

Prawie 28 mln zł nowych zaległości kultury, rozrywki i rekreacji

Z danych pochodzących z prowadzonego przez BIG InfoMonitor rejestru dłużników oraz z bazy BIK wynika, że w styczniu tego roku zaległości przedsiębiorstw wobec dostawców i banków wzrosły o blisko 168 mln zł. W zeszłym roku średnia miesięczna zmiana wynosiła niecałe 110 mln zł. Pierwszy miesiąc 2021 r. nie rokuje więc najlepiej, ale należy pamiętać, że problemy wynikające z pandemii zaczęły się przekładać na zaległości podmiotów gospodarczych w okolicach maja zeszłego roku.

Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor

Według danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz BIK na koniec stycznia zaległości firm sięgnęły 33,69 mld zł. Łączna liczba przedsiębiorstw z problemami w spłacie bieżących zobowiązań wobec dostawców oraz rat kredytowych przekroczyła 322,1 tys. Przez miesiąc przybyło 1558 podmiotów opóźniających o co najmniej 30 dni płatności faktur i rat kredytowych na kwotę min. 500 zł.

Sektorami, którym w styczniu przeterminowane zobowiązania podwyższyły się w największym stopniu są kultura, rozrywka i rekreacja (21 proc.), rolnictwo (5 proc.) oraz przemysł (ponad 1 proc.). W pierwszym przypadku przełożyło się to na niemal 28 mln zł nowych zaległości i wzrost do 161,8 mln zł, jeśli chodzi o rolnictwo przybyło ponad 28 mln zł i aktualnie ma ono 614 mln zł przeterminowanych zobowiązań. W przemyśle do kwoty 5,17 mld zł nieopłaconych na czas rachunków i rat kredytów doszło dodatkowych 60 mln zł.

Badanie zrealizowane przez Instytut Keralla Research, w ramach projektu „Skaner MŚP”, prowadzonego co kwartał wśród mikro, małych i średnich firm. Próba = 500, technika: wywiady telefoniczne, termin: styczeń – luty 2021 r.


Źródło: BIG Info Monitor 

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Czy pandemia spowoduje, że kina będą premium? [WYWIAD]

Mariusz Spisz Krzysztof Terej

Rozmowa z Mariuszem Spiszem, Prezesem Zarządu Multikino Media oraz Członkiem Zarządu Multikino S.A. i Krzysztofem Terejem, Producentem i współwłaścicielem Watchout Studio o kondycji i przyszłości branży kinowej oraz zmianach, jakie wymusiła pandemia.

Kuba Kossut: Branża filmowa to jedna z gałęzi gospodarki, która najmocniej cierpi w wyniku pandemii i lockdownu. Jak oceniacie sytuację kin teraz?

Mariusz Spisz: COVID i będący wynikiem pandemii drugi już lockdown mają oczywiście wpływ na różne branże, ale bez wątpienia branża kinowa oraz rynek reklamy kinowej są jednymi z tych, które zostały dotknięte najbardziej. Widać to dziś tym bardziej wyraźnie, że ostatnie 6 lat w Polsce, w kinie, to było pasmo rekordów – zarówno frekwencyjnych jak i box office’owych. Dość powiedzieć, że przez te 6 lat frekwencja kinowa w Polsce wzrosła z 40 mln do 60 mln widzów! Stabilnie rosła w tym czasie także reklama kinowa, która obok Internetu była najszybciej rosnącym medium reklamowym w Polsce.

Decyzja rządu RP o ponownym zamknięciu kin powoduje, że cały filmowy ekosystem, od twórców, przez producentów i dystrybutorów filmowych, na kinach kończąc, znalazł się w bardzo trudnym położeniu.

Sytuację mógłby uratować program rządowej pomocy dla całej branży filmowej oraz wszystkich kin. Branża filmowa jak mało która została dotknięta przez epidemię i jak mało która zasługuje na odrębny sektorowy program pomocowy. Takie programy uruchamia większość krajów Unii Europejskiej, w tym kraje regionu, jak Czechy i Węgry. Przyjęte rozwiązania uwzględniają oczywiście wsparcie dla kin wielosalowych, które są nierozłączną częścią branży filmowej i kluczowym elementem dla osiągania wyników przez lokalne produkcje filmowe. Aż 80% seansów polskich filmów ma miejsce w kinach wielosalowych.

Nie należy oczywiście zapominać, jak ważne dla odbudowy całej branży kinowej jest to, że duże hollywoodzkie premiery trafią na wielki ekran. To właśnie odpowiedni mix polskich filmów, wielkich hollywoodzkich superprodukcji oraz ambitnego kina europejskiego jest niezbędny, aby frekwencja zaczęła wracać do poziomów z początku 2020 roku.

KK: Co było przyczyną tego sukcesu branży? Zanim przejdziemy do sytuacji, którą mamy dzisiaj. Czemu Polacy tak pokochali kino?

MS: Polacy niewątpliwie kochają rodzime produkcje, których jest od kilku lat na rynku coraz więcej. I są, co bardzo ważne, coraz lepsze – Krzysztof zapewne powie o tym więcej. Polska na tle Europy wyróżnia się tym, jak bardzo dużo waży lokalna produkcja. W ostatnich latach udział polskich filmów w boxoffice oscyluje wokół 30%. To w dużej mierze dzięki temu jesienią kina w Polsce radziły sobie nie najgorzej. Z drugiej strony dostępność kina jest większa niż 10 lat temu – w tej chwili mamy w Polsce około 1400 ekranów, z czego niemalże 1000 w nowoczesnych multipleksach, to też ma niebagatelne znaczenie dla szerzenia kultury filmowej.

Krzysztof Terej: Ja to mogę tylko potwierdzić – często światowe blockbustery, które biją rekordy na 90% rynków na świecie, w Polsce wypadają gorzej od rodzimej konkurencji. Tak było w przypadku „Sztuki kochania” i kolejnej części „Greya” – to był dla nas taki pojedynek walentynkowy, który wygraliśmy.

MS: Polacy kochają także animacje. Od dobrych kilku lat rośnie frekwencja kina familijnego. Wiele z tych filmów poszerzyło też swoje grupy odbiorców dzięki dubbingowi – najlepszy przykład to „Avengers” – największy film zeszłego roku na całym świecie, największe otwarcie w historii kina. Jeszcze 10 lat temu filmy o super bohaterach w Polsce nie miały dubbingu i wtedy były automatycznie skierowane do starszej widowni, teraz to się zmieniło. Nie bez znaczenia były też realizowane w ostatnich latach obniżki cen biletów czy wprowadzenie płaskiego cennika biletów do kina.

KK: No właśnie, z czego wynikała ta obniżka cen?

MS: Zaczęło się od eksperymentu – w kilku lokalizacjach wprowadziliśmy uproszczony cennik, odchodząc od podziału: uczeń, student, senior, rodzinny, dziecięcy, weekend czy tydzień, itp. Zastąpiliśmy to jedną prostą ofertą – 15 zł za bilet. Ta zmiana spowodowała wzrost frekwencji na tyle duży, że wpłynęła też na wzrost wpływów z biletów. Nawet w miastach, w których nie ma konkurencji, także notowaliśmy wzrost frekwencji między 20 a 30%. Po różnych analizach wyszło, że ta cena oscylująca wokół 15 zł przyciąga dużo więcej widzów, ale wciąż jesteśmy w stanie ich obsłużyć na odpowiednim poziomie. Zadziałał prosty i spójny przekaz dla wszystkich, wsparty kampanią. Jakiś czas później inne sieci kinowe zdecydowały się na podobny ruch. Teraz nasze podejście jest takie: wciąż chcemy przyciągać widzów atrakcyjną ceną, ale jednocześnie robimy „upgrade” kina, np. poprzez zastąpienie obecnych foteli fotelami rozkładanymi Super VIP – tak zwanymi „reclinersami”. To powoduje zupełnie inny komfort oglądania i za to ludzie są skłonni z kolei płacić więcej…

KK: Wróćmy teraz na trochę do contentu. Krzysztof, jak sytuacja wygląda z Twojej producenckiej perspektywy?

KT: Według mnie, to co się dzieje teraz na całym świecie, jest w dużej mierze konsekwencją tego, jakie problemy ma teraz Hollywood. W Stanach Zjednoczonych branża filmowa utrzymuje się z blockbusterów. Przez takie decyzje, jak na przykład wstrzymanie kolejnej produkcji filmu o słynnym agencie 007, mamy dużą niewiadomą na rynku. Polska, dzięki własnym produkcjom jest trochę mniej zależna niż inne kraje, ale jednak. Pandemia przyspieszyła pewne kwestie, dotyczące chociażby modelu dystrybucji filmów. Przede wszystkim długość okien eksploatacji w kinach, czyli po jakim czasie film powinien trafiać na platformę VOD.

Kolejne pole, gdzie Polska jest specyficzna, to to, że jesteśmy jednym z niewielu rynków, gdzie liczy się ilościowy wynik – frekwencja, a nie ostateczne przychody z filmu. Cały świat pokazuje Box Office, a my wciąż jesteśmy zakładnikami liczby widzów. Niestety prawda jest taka, że liczą się przychody i my, jako Producenci, rozliczamy się z przychodów z naszymi Koproducentami. To determinuje kolejne decyzje, dotyczące realizacji planowanych projektów. W tym wszystkim jest wiele stron, mających różne interesy – producenci, platformy VOD, lokalne sieci kin oraz stowarzyszenia międzynarodowe. To wszystko sprawia, że dyskusja się toczy, ale dzisiaj jest w niej więcej znaków zapytania niż odpowiedzi.

KK: À propos tego modelu dystrybucji i kolejności – od pewnego czasu są podejmowane eksperymenty, np. festiwale filmowe online, czy niektóre stacje decydują się na udostępnienie contentu najpierw na platformie, a potem w TV… Jak kina się na to zapatrują, jak dalece cyfryzacja jest tu w ogóle możliwa? Czy da się jakkolwiek rozszerzyć doświadczenie kinowe do kanapy?

MS: Według informacji podanych przez Millennium Docs Against Gravity, festiwal, który odbył się we wrześniu tego roku, zanotował w kinach frekwencję ponad 60.000, co było w tym okresie znakomitym wynikiem, kolejne 100.000 osób obejrzało go online. Jak widać, w przypadku festiwalu formuła hybrydowa spowodowała, że festiwal dotarł do widowni także w miastach, gdzie nie odbywały się projekcje w salach kinowych. Sądzę jednak, że w przypadku regularnego repertuaru filmowego, utrzymanie modelu, w którym obowiązują tzw. okna eksploatacyjne, najpierw film trafia na ekrany kin, jest nie tylko niezbędne do uzasadnienia ogromnych inwestycji, jakie towarzyszą otwarciom nowoczesnych multipleksów, ale także pozwala nakręcać całą promocyjną machinę: filmy, które najpierw pojawiają się na festiwalach, z których trafiają do kin, w kinach osiągają wysokie wyniki frekwencyjne czy/i zdobywają świetne oceny widzów, mają później zdecydowanie większe szanse na dobre rezultaty na innych polach dystrybucji. Last but not least, seans kinowy to jednak zdecydowanie inne doświadczenie niż oglądanie filmu w domowym zaciszu…

KK: Z badań wynika, że ludzie w czasie łagodzenia obostrzeń chętniej wrócili na siłownię czy do malutkiej restauracji, niż do przewietrzonego, klimatyzowanego pomieszczenia kinowego. Dlaczego? Czy to możliwe, że w wyniku pandemii zmieniły się zwyczaje konsumenckie?

MS: Od dłuższego czasu zwracamy uwagę, że kina są bardziej bezpieczne niż wiele innych miejsc spędzania wolnego czasu, jak na przykład restauracje. Na salach kinowych zapewniamy ciągłą wymuszoną wymianę powietrza, widzowie nie rozmawiają na sali, wszyscy są zwróceni w jedną stronę, a system biletowy z alokowanymi miejscami gwarantuje, że widzowie są od siebie oddzieleni wolnymi fotelami. Analizy dotyczące rozprzestrzeniania COVID, którymi dysponujemy, również wskazują na to, że do zakażeń nie dochodzi w kinach. Przy czym wskazywane są 3 kluczowe czynniki tej sytuacji – bardzo dobra wentylacja, brak rozmów, maseczki.

Nie sądzę jednak, aby długofalowo pandemia wpłynęła na zmianę zwyczajów konsumenckich: pomimo pojawiających się obaw, dwa polskie filmy, które trafiły na ekrany we wrześniu tego roku: „Pętla” Patryka Vegi oraz „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy”, zostały obejrzane przez prawie 1,5 mln widzów. Wielu producentów chciałoby widzieć takie wyniki na swoich filmach w świecie przed-covidowym. Kino to zdecydowanie inne doświadczenie niż oglądanie czegoś na domowej kanapie. Kino pełni też ważną funkcję społeczną – wyjście ze znajomymi, z rodziną i chyba najpopularniejsza forma randki.

Europa, która mierzy się z drugą falą pandemii, była przez długi czas zakładnikiem Stanów Zjednoczonych. Dopóki kina w Nowym Jorku czy Kalifornii pozostają zamknięte (są to dwa największe rynki kinowe w USA), duże studia hollywoodzkie nie wypuszczą produkcji takich jak Bond, „Black Widow” Disneya, czy „Top Gun”.

Z drugiej strony warto w tym miejscu zwrócić uwagę np. na rynek japoński, gdzie pandemia została już w praktyce opanowana i gdzie przed kilkoma tygodniami na ekrany trafiła nowa lokalna produkcja kinowa, która… pobiła japońskie rekordy boxoffice’u! Widzowie tęsknią za kinem i przykład z Azji jest bardzo pokrzepiający.

KK: Ok, globalny content jest mocno ograniczony, ale wracając teraz do naszych polskich produkcji – czy przewidujecie, że w związku z pandemią, oczekiwania Polaków się w jakikolwiek sposób zmieniły? Zaobserwowaliśmy, że różne postawy społeczne ulegają zmianom, przykładowo od komunikacji ludzie oczekują więcej empatii i zaangażowania w kwestie społeczne. Czy macie jakieś obserwacje, wnioski pod kątem produkcji kinowych?

KT: Z filmem jest tak, że musi być dobra opowieść i to się nie zmieni. Czy jesteśmy przed pandemią, w trakcie, czy po pandemii, dobra historia fabularna jest solidną podstawą filmu. Pierwsze obserwacje płynące z rynku – mówię tu o dystrybutorach, kiniarzach i przeprowadzonych badaniach – pokazują, że z pewnością komedie romantyczne będą tym, co ludzie najchętniej obejrzą. Czy to jednak oznacza, że ludzie wcale nie będą chcieli oglądać ambitnych, wymagających i niezależnych filmów? No nie. Jeśli będzie to dobrze opowiedziana historia, to też będą się nią zachwycać.

Największe wyzwanie będzie przy filmach współczesnych. Co to znaczy dzisiaj zrobić współczesny film? Jak na przykład we współczesnym filmie obyczajowym pokazać rzeczywistość? Teraz ludzie żyją na kwarantannie, stoją przed nimi nowe wyzwania i problemy, jak to wpływa na relację między Nimi? Jak zrobić film o zjawisku, jakim współcześnie jest hip-hop? Jest 2020 rok i nie ma koncertów. Czy mamy teraz tworzyć fikcję, że ktoś żyje z koncertów, tak jak jeszcze było rok temu, skoro nie wiemy, co będzie się działo przez najbliższe parę lat? To duże pytanie, jak zrobić współczesne, dobre kino, które będzie miało tę kolejną warstwę rzeczywistości, w której aktualnie funkcjonujemy. Tego jeszcze nie widziałem w żadnym filmie.

MS: Taka ciekawostka: latem pokazaliśmy na pojedynczych projekcjach kinowych koncert koreańskiego zespołu BTS – niezwykle popularnego na całym świecie. W sumie zobaczyło to kilkanaście tysięcy nastolatek, co jest porównywalną frekwencją niejednego filmu, granego przez tydzień. To pokazuje, że jest miejsce na duże wydarzenia w kinie. Spodziewam się, że w najbliższych latach do kin będą trafiały głównie te duże i spektakularne blockbustery, produkcje widowiskowe, które dużo tracą, gdy ogląda się je w domu na mniejszym ekranie (już nie mówiąc na komputerze, czy telefonie). Żeby ograniczyć ryzyko, wytwórnie będą inwestowały w prequele i sequele wielkich hitów. Natomiast tzw. filmy środka częściej niż do tej pory będą trafiały na platformy VOD, albo inne kanały dystrybucji. Podobną strategię ogłosił ostatnio Disney – duże produkcje będą trafiały do kin, bo kino nadaje im pewną rangę i rozgłos, a mniejsze produkcje czy seriale będą szły od razu na platformę Disney+, Hulu, czy do TV.

KK: Czyli można powiedzieć, że do kin będą trafiałuy takie propozycje „premium”?

KT: Te mniejsze produkcje oni nazywają niezależnymi. Według tej definicji wszystkie polskie produkcje to kino niezależne, które powinny trafiać do kin (śmiech). Kluczowym czynnikiem są tutaj budżety. Kiedy film zbliża się budżetem do 10 milionów, to musi iść na niego określona liczba widzów, która jest liczona w wysokich setkach tysięcy lub pod milion.

Wracając do dyskusji o modelach – ciekawy eksperyment zrobiło rzeczone Universal Studio, które premierę najnowszej części Bonda opóźniło, ale z filmem „Trolle 2” zrobiło inaczej. Wypuścili film najpierw w modelu sprzedaży bezpośredniej, w bardzo wysokiej cenie, na 48 godzin na platformę VoD, po czym dopiero premiera filmu odbyła się w Europie, w zupełnie innym przedziale czasowym. Na efekty tego działania trzeba poczekać, aż się wszystko zsumuje, ale na pewno poskutkowało to dużą złością amerykańskiej branży kinowej. Pytanie, które sobie można zadać, to czy wycofany Bond nie jest przypadkiem konsekwencją tego eksperymentu, który jednak nie zadziałał za dobrze. Jak widać, bardzo różne opcje są przez branżę rozważane. Będzie to czas eksperymentów z oknami dystrybucyjnymi.

MS: Trochę o tym eksperymencie z Trollami pisano, i o tym, że na platformie osiągnęły całkiem niezłe wyniki. Trzeba jednak pamiętać, że był to już znany brand (kolejna część filmu znanego z kin) i ta premiera trafiła na totalny lockdown całego świata – kiedy rodzice siedzieli z dziećmi zamknięci w domach. W Polsce „Trolle” nie trafiły na VOD, dzięki czemu obok Komendy były na czele Multikinowego Box Office’u. Krzysztof pewnie potwierdzi, jednak ten model, że najpierw film zarabia na siebie w kinie, a dopiero w drugiej kolejności jest eksploatowany na innych polach. Jest to dla producenta dużo bardziej opłacalne.

KT: Potwierdzam w stu procentach. Pytanie jak konstruować budżety promocyjne nowych produkcji – czy platformy powinny w tym partycypować, wiedząc, że też będą udostępniać film. Jak długie powinny być okna eksploatacyjne, żeby można było jak najszybciej udostępnić film ludziom i żeby to miało uzasadnienie ekonomiczne dla inwestorów.

KK: Czy wobec tych trudności, niepewnej frekwencji, ceny biletów, niepewności co do modelu dystrybucji, zakładasz zwiększenie udziału w stronie kosztowej reklamodawców?

KT: To wymaga ode mnie jako od producenta większej kreatywności, żeby ulokować mądrze produkty, stworzyć naturalne miejsce w scenariuszu. To bardzo trudne, ale takie rzeczy się dzieją – przykładem może być „Princessa” i film „Planeta Singli”, czy mecenat Polpharmy przy filmie „Bogowie”. Poszukujemy takich ciekawych sojuszy i synergii. Myślę, że dla klientów to może być dużo efektywniejsze niż dotychczasowe narzędzia, z których korzystają.

KK: A z perspektywy kina?

MS: W kinie jest to nadal mocno uzależnione od frekwencji. W momencie kiedy tych widzów jest mało, przychody oczywiście spadają. Natomiast jak tylko pojawił się na horyzoncie nowy Bond, automatycznie zainteresowanie ze strony reklamodawców było olbrzymie. Jak wrócą widzowie, wrócą też reklamodawcy, bo cenią sobie kontakt marki z widzem w warunkach, jakie daje w zasadzie tylko kino.

KK: No właśnie, czy wprowadzenie tego alternatywnego modelu dystrybucji by tu nie pomogło? Czy zwiększenie „zapewnionego” zasięgu w tych czasach, kiedy kina są zamykane lub obwarowane obostrzeniami, nie pomogłoby branży w walce o budżety reklamowe? Czy wy rozważacie taki kierunek?

MS: My, póki co, o czymś takim nie myślimy. Skupiamy się na tym, aby kiedy to już będzie ponownie możliwe, przyciągnąć widzów do naszych obiektów.

Prawdopodobnie będziemy musieli poczekać na to jeszcze co najmniej kilka tygodni. Na styczeń, luty i marzec jest zaplanowane dużo polskich premier, na wiosnę przewidujemy wejście hollywoodzkich blockbusterów – nowy Bond, „Czarna Wdowa” Disneya, „Szybcy i Wściekli”, „Top Gun”… Ten i kolejny rok będą z pewnością słabsze niż rekordowy 2019, ale wierzymy, że ludzie wrócą do kin. Nie chcemy uruchamiać żadnej platformy, wykorzystując nawet nasza szeroką bazę danych, bo wierzymy w ten unikatowy „experience” kina.

KK: Pytanie odnośnie dużych produkcji. Zapowiadają się nowe polskie filmy? Są takie plany? Czy na razie projekty idą do szuflady?

KT: To jest bardzo ciekawe, co zrobią producenci, którzy mieli zaplanowane zdjęcia na jesień i zimę, co się z nimi stanie. Jest to czas, żeby przyjrzeć się dotychczasowemu modelowi dystrybucji. Na szczęście wszystkie strony są zgodne, że „content is the king”, więc mimo ciężkiej sytuacji mamy poczucie, że warto pracować nad ciekawymi projektami, w tym również nad dużymi filmami i trzeba tylko poczekać na odpowiedni moment.

KK: Dzięki wielkie za rozmowę i podzielenie się Waszymi perspektywami – od strony kina i produkcji. Oby odpowiedni moment nadszedł już niedługo, czego byśmy sobie wszyscy życzyli.

*Rozmowa miała miejsce w październiku br.

CEO MediaCom Warszawa, związany z agencją od 2003 roku, a od 2008 roku zasiada w jej zarządzie. Rozpoczynał karierę zawodową w Instytucie Ekonometrii SGH, skąd przeszedł do MediaCom, aby stworzyć pierwszy w Polsce dział marketingowych analiz ekonometrycznych. Do dziś pozostał zwolennikiem stosowania zaawansowanej analityki w służbie komunikacji marketingowej. Gorąco wierzy też w siłę strategicznego planowania całego, pełnego wewnętrznych interakcji ekosystemu mediów. W wolnym czasie uprawia wspinaczkę skałkową. Zaangażowany w tematy ekologii i resilience, jest przekonany, że jako branża swoimi działaniami możemy wspierać globalne postawy z myślą o społeczeństwie i przyszłych pokoleniach. Wierzy w siłę partnerskich relacji, w pracy kierując się filozofią MediaCom, People First Better Results.

Kuba Kossut

Co czwartej firmie wystarczy sił na trzy miesiące lockdownu [BADANIE]

dorosly mezczyzna trzyma w rekach pusty portfel

Porównywalny do wiosennego lockdown od pewnego czasu wisiał w powietrzu i stało się. Znów nie może działać: fitness, gastronomia, kultura, duża część handlu, organizatorzy targów i konferencji czy hotele, a wraz z nimi marnie ma się transport. Udało się salonom piękności i rehabilitantom. Ponownie wprowadzane obostrzenia, na razie do 29 listopada, nie pozostaną bez wpływu na kondycję przedsiębiorstw. Właśnie do miesiąca swoje możliwości przetrwania kolejnego lockdownu szacuje 4 proc. spośród mikro, małych i średnich firm, 7 proc. mówi, że da radę przeżyć dwa miesiące, a 17 proc., że maksymalnie trzy - wynika z badania dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Najczęściej przyszłość w czarnych barwach widzą branża transportowa, usługi i najmniejsze podmioty gospodarcze.

Przez chwilę wydawało się, że przedsiębiorcy najgorsze mają już za sobą i teraz mogą zająć się odrabianiem strat po pierwszym lockdownie. Niestety, w związku z kolejnymi przyrostami liczby zakażeń ponownie wprowadzane są obostrzenia. Tym razem może być trudniej niż za pierwszym razem, bo czas oddechu był krótki i ze względu na ograniczenia w wydatkach, które wprowadziło wiele osób i firm, trudno go porównać z normalnym okresem działania.

ile czasu przetrwa firma podczas ponownego lockdownu
Źródło: research&grow dla BIG InfoMonitor

Na ile przedsiębiorcy szacują szanse przetrwania w przypadku ponownych obostrzeń? Jedna na pięć firm oceniła swoje możliwości na pół roku, 15 proc. nawet na dłużej, ale 28 proc. ten termin zawężało co najwyżej do kwartału. Przy czym jest to odpowiedź zarówno firm mikro zatrudniających do 9 osób, małych z załogą liczącą od 10 do 49 i średnich, w których pracuje od 50 do 249 osób. Gdyby podzielić te odpowiedzi, to ledwie trzymiesięczną perspektywę wśród mikro firm widzi nawet 34 proc. badanych, 30 proc. małych i 22 proc. średnich. W ujęciu branżowym największym pesymistą jest branża transportowa (38 proc.) i usługi (29 proc.).

ile czasu przetrwaj firmy podczas drugiego lockdownu
Źródło: research&grow dla BIG InfoMonitor

 

Przedsiębiorstwa transportowe najrzadziej (6 proc.) wskazują też, że nie grozi im niestabilność finansowa. Najczarniejsze perspektywy, czyli wytrzymałość co najwyżej na miesiąc kryzysu, to również spostrzeżenia branży transportowej i zaraz po niej usługowej, odpowiednio 8 proc. i 6 proc. odpowiedzi.

transport ile czasu przetrwa firma podczas drugiego lockdownu
Źródło: research&grow dla BIG InfoMonitor

Uderzający w wynikach badań jest fakt, że przyszłość staje się coraz bardziej mglista, dziś co czwarty przedsiębiorca właściwie nie potrafi przewidzieć jak długo jest w stanie wytrwać i czy mu się to uda. W badaniu przeprowadzanym pół roku wcześniej mówiło tak 8 proc. ankietowanych.

Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor

Więcej firm się zamyka niż otwiera

Obawy znajdują potwierdzenie w danych GUS. Na koniec września 2020 r. do rejestru REGON wpisanych było 4,62 mln podmiotów gospodarki narodowej. W porównaniu do poprzedniego miesiąca dał się zauważyć wzrost o 18,9 proc. liczby podmiotów nowo zarejestrowanych, ale w tym samym czasie wyrejestrowało się o 50,3 proc. więcej przedsiębiorstw niż przed miesiącem.

Co dziesiąta firma znajdująca się w rejestrze REGON miała na koniec września zawieszoną działalność. Nie powinno zaskakiwać, że największy wzrost liczby takich przypadków odnotowano wśród firm zajmujących się zakwaterowaniem lub gastronomią – 41,5 proc.

Z danych GUS widać, że z jednej strony w ostatnim czasie zwiększa się liczba nowych firm, ale z drugiej, zamyka się ich znacznie więcej niż jeszcze miesiąc temu. Konsekwencje ciężkiej sytuacji gospodarczej widać też w odsetku przedsiębiorstw, które zdecydowały się zawiesić działalność. Co oczywiste, najczęściej dotyczy to branż, które na wprowadzanych obostrzeniach najbardziej ucierpiały. W związku z nowymi regulacjami ich sytuacja może się jeszcze pogorszyć, prowadząc do dalszego znikania z rynku kolejnych podmiotów. Z drugiej strony, zapowiadane nowe programy pomocowe z pewnością przynajmniej części przedsiębiorców dają jakąś nadzieję.

Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor

Kto ma oszczędności?

Pewnym optymizmem może napawać fakt, że prawie dwie trzecie respondentów badania zadeklarowało, że ma oszczędności (niewielkie – 41 proc., spore 17 proc.), które z pewnością pozwolą im z większą pewnością mierzyć się z kryzysową sytuacją. Co trzecia firma nie ma jednak takiego luksusu.

posiadane oszczednosci firm lockdwn
Źródło: research&grow dla BIG InfoMonitor

Posiadanie sporych oszczędności najrzadziej deklarują przedsiębiorcy zajmujący się transportem (10 proc.) i to w tej branży najwięcej firm (36 proc.) deklaruje, że nie ma żadnych odłożonych pieniędzy. Tłumaczy to przytaczany wcześniej pesymizm firm transportowych w kwestii szans na przetrwanie na rynku w warunkach przedłużającego się kryzysu. Także w handlu spore oszczędności na koncie to rzadkość (14 proc. firm), na dodatek znaczący odsetek firm z tej branży – 32 proc. mówi, że nie ma nic.

oszczednosci w firmach - branze
Źródło: research&grow dla BIG InfoMonitor

Najlepszą rezerwą finansową mogą poszczycić się firmy średnie, wśród których liczące się oszczędności posiada 25 proc. W przypadku małych firm większą poduszką finansową dysponuje 15 proc., a wśród mikro jedynie 13 proc. Choć jednocześnie najmniejszy odsetek mikroprzedsiębiorstw deklaruje, że nie ma żadnych oszczędności – tak odpowiedziało 29 proc. z nich.

oszczednosci w firmach - wielkosc przedsiebiorstwa
Źródło: research&grow dla BIG InfoMonitor

Pomoc znacząca, ale nie dla wszystkich

Według danych Polskiego Funduszu Rozwoju z 23 września z programu pomocowego skorzystało ponad 345 tys. mikro, małych i średnich i przedsiębiorstw. Według szacunków miało to być nieznacznie więcej – 350 tys. Za pośrednictwem banków Fundusz wypłacił im ponad 60,5 mld zł, z czego mikroprzedsiębiorstwa otrzymały 18,7 mld zł, a małe i średnie firmy 41,8 mld.

Badanie zrealizowane na zlecenie BIG InfoMonitor przez research&grow pokazuje, że rządowe programy pomocowe trafiły do 76 proc. firm sektora MSP. Pod względem wielkości najczęściej (81 proc.) były to mikroprzedsiębiorstwa, prawie tak samo często firmy małe (79 proc.), a najrzadziej – średnie (65 proc.).

Jak wynika z naszego badania, pomoc trafiała w różnym zakresie do różnych branż. Najrzadziej korzystali z niej usługodawcy, a najpowszechniejsza była w sektorze transportowym, gdzie jej spożytkowanie zadeklarowało aż 82 proc. firm. Oczywiście, powody takiej sytuacji są bardzo różne.

Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor

powody nie wykorzystania rządowej pomocy
Źródło: research&grow dla BIG InfoMonitor

 

Najczęściej, w 39 proc. przypadków, respondenci badania wskazywali, że ich firmy nie spełniały warunków wymaganych przez programy pomocowe, więc im się ona nie należała. Niewiele mniej, 38 proc. przedsiębiorców zadeklarowało, że nie mieli potrzeby, aby z takiego wsparcia skorzystać. 5 proc. pytanych uznało, że nie chciało im się dopełniać niezbędnych formalności, a 4 proc. starających się o pomoc dostało odmowę jej przyznania ze względów formalnych.

Co dalej po zakończeniu pomocy po pierwszym lockdownie?

Niemal co trzeci przedsiębiorca uznał, że wszystko, co najgorsze ma już za sobą i jego firma poradzi sobie w nowej sytuacji, a co czwarty stwierdził, że nie będzie źle. To połowa ogółu odpowiedzi. Druga część jest już mniej optymistyczna. 20 proc. firm zwraca uwagę, że popyt wciąż jest na tyle niski, że trudno będzie przetrwać bez pomocy, a 29 proc. wymienia bardziej konkretne, przykre konsekwencje braku dalszego wsparcia: konieczność zwolnień, obniżek wynagrodzenia i produkcji, a nawet ewentualność upadłości.

Najwięcej obaw wyrażają firmy z branży transportowej – co trzecia uważa, że po zakończeniu rządowego programu pomocowego będzie trudno przetrwać ze względu na brak perspektyw na zwiększenie popytu na ich usługi. 15 proc. firm w tej branży obawia się, że koniec wsparcia może oznaczać dla nich upadłość. Niewiele lepiej jest też w usługach.

Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor

ocena sytuacji firmy po zniesieniu rzadowego wsparcia
Źródło: research&grow dla BIG InfoMonitor

A przed gospodarką kolejny lockdown.

Gdyby jednak oceniać minione 6 miesięcy pod kątem przyrostu zaległości przedsiębiorstw to widać, że oszczędności firm i umiejętność zarządzania, a także pomoc państwa oraz wakacje kredytowe zrobiły swoje. Wzrost zaległości w II i III kw. tego roku był porównywalny do tego co obserwowaliśmy w analogicznym okresie minionego roku i wyniósł niecałe 4 proc. Na tym jednak podobieństwa się kończą, bo o ile wcześniej problem rozkładał się w miarę równomiernie na wiele sektorów, teraz mocno uderza punktowo m.in. w Kulturę, rozrywkę i rekreację (gdzie zarejestrowane są m.in. kluby fitness), Działalność w zakresie usług administrowania i działalność wspierającą (w której znajdują się mocno dotknięci lockdownem wynajmujący maszyny i pojazdy, firmy turystyczne), Rolnictwo, Transport, Pozostałą działalność usługową. Tam notujemy znaczące kilunasto-kiludziesięcioprocentwe wzrosty zaległości, podczas gdy jednocześnie w niektórych częściach gospodarki wartość przeterminowanych zobowiązań maleje. 

Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor

Na koniec września zaległości przedsiębiorstw widoczne w rejestrze dłużników BIG InfoMonitor oraz w bazie BIK zbliżyły się do 34,4 mld zł, od marca wzrosły o ponad 1,2 mld zł. Problemy z rozliczeniami z partnerami biznesowymi i bankami (raty kredytów opóźnione o min. 30 dni w wysokości min. 500 zł) ma ponad 6 tys. firm więcej niż po I kw. tego roku, łącznie niemal 321 tys. działających, zawieszonych i zamkniętych przedsiębiorstw.

Badanie research&grow zrealizowane na zlecenie BIG InfoMonitor techniką CATI, na grupie firm MŚP N=500, w dniach 14-21 września 2020 r.


Źródło: informacja prasowa BIG InfoMonitor

 

 

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Starcom: „Covidowe umiejętności” – czego się nauczyliśmy i co z nami zostanie na dłużej – wyniki badania HX Study

Agencja mediowa Starcom przeprowadziła kolejne z cyklu badanie HX Study. Najnowsza edycja poświęcona jest obszarom, które uległy zmianie w życiu wielu Polaków w wyniku ograniczeń, jakie nastąpiły w związku z pandemią Covid-19 i lockdownem Przebadano kilkanaście obszarów, nawyków i preferencji, w podziale na trzy obszary czasowe: jak się dana aktywność kształtowała na początku pandemii (od marca do końca kwietnia), jak wygląda obecnie (badanie przeprowadzono we wrześniu b.r.) oraz jak zdaniem ankietowanego może się przedstawiać najbliższa przyszłość (jesień i zima 2020/2021).

Symbolem lockdownu stało się samodzielne pieczenie chleba, była to jedna z pierwszych reakcji na jego wprowadzenie. Niektórzy piekli, obawiając się kupowania pieczywa w sklepie, inni odpędzali w ten sposób niepokojące myśli. Z badania wynika, że w tym okresie chleb zaczęło piec 5% Polaków, a 8% piekło więcej niż wcześniej. Prawie co piąty (24%) piecze nadal, aż 28% zakłada, że będzie to robić w najbliższej przyszłości. Podobnie 9% zaczęło robić przetwory i kiszonki lub robiło ich więcej niż kiedyś, natomiast aż 43% planuje jesienne przetwórstwo.

Pieczenie chleba i robienie przetworow
Wykres 1. Pieczenie chleba i robienie przetworów

Nie powinniśmy lekceważyć tego trendu, spowodowanego tym, że bardzo wiele osób nagle odkryło, że potrafi samodzielnie przygotować coś, co wcześniej, niewiele myśląc, kupowało gotowe, oraz że przynosi to satysfakcję i niejako daje uczucie kontroli. Pamiętajmy też, że jesteśmy spadkobiercami wielu pokoleń, które musiały sobie radzić z mniejszym lub większym niedostatkiem, więc teraz, robiąc dżemy czy piekąc bułki, tak naprawdę wracamy do korzeni. Ten trend będzie się silnie rozwijał, a lockdown był jego katalizatorem.

Powszechną reakcją na pierwsze informacje o wirusie było też robienie zapasów – w wielu przypadkach dość „atawistyczną”, bo towaru na półkach nie brakowało. – Tutaj mogła dojść do głosu pamięć doświadczeń rodziców i dziadków, a także własnych, z czasów, gdy gromadzenie było rzeczywiście wskazane. Z perspektywy czasu tylko 7% ankietowanych przyznaje, że zaczęło robić zapasy, 13% twierdzi, że tylko zwiększyło częstotliwość zakupów „na zaś”. 40% utrzymuje, że nie zaczęło gromadzić na przykład żywności, 47% respondentów deklaruje, że nie będzie też tego robić nadchodzącej jesieni.

Wiktor Skokowski Communications & Business Director w agencji mediowej Starcom

Ograniczenia w przemieszczaniu czy restrykcje związane z na przykład liczbą osób w sklepie spowodowały, że wiele osób rozważało zakupy przez internet. Zwiększone zapotrzebowanie sprawiło, że w wielu sklepach internetowych brakowało asortymentu lub terminów dostaw, zatem w niektórych przypadkach skończyło się na rozważaniach, bo problemy z realizacją zniechęciły klientów. Obecnie 3% Polaków wspomina, że lockdown sprawił, że faktycznie zaczęli kupować artykuły spożywcze przez internet, 6% zwiększyło częstotliwość takich zakupów. 67% nie zrobiło takich zakupów i nie kupuje tak teraz, 14% zakłada kupienie produktów spożywczych przez internet w niedalekiej przyszłości. Mniej więcej co dziesiąty Polak po raz pierwszy zamówił podczas lockdownu jedzenie z dostawą do domu, co piąty zamawiał tak samo często jak wcześniej, tyle samo osób zakłada to w przyszłości.

zakupy spozywcze w sieci jedzenie z dostawa robienie zapasowe
Wykres 2. E-zakupy spożywcze, jedzenie z dostawą, robienie zapasów

Zdecydowanie bardziej na #zostańwdomu zyskały zakupy przez internet artykułów niespożywczych, za pośrednictwem np. Allegro, Zalando, Amazon, Aliexpress i innych. Co piąty Polak zaczął kupować w ten sposób, zwiększył częstotliwość lub wolumen takich zakupów (nie bez znaczenia było wyjście naprzeciw takiej potrzebie przez sprzedawców, np. Allegro proponowało wszystkim swoim użytkownikom bezpłatny abonament Smart, umożliwiający korzystanie z darmowej dostawy dla zakupów powyżej 40 zł), a aż 55% deklaruje, że będzie kupowało w ten sposób. Z kolei tylko 4% twierdzi, że po raz pierwszy w lockdownie przez internet kupiło leki, suplementy diety lub produkty higieniczne, podczas gdy 9% kupowało je częściej niż przed pandemią.

zakupy niespozywcze lekarstwa i suplementy w sieci
Wykres 3. E-zakupy niespożywcze, lekarstwa, suplementy kupowane w sieci

Co piąty Polak w pierwszej fazie pandemii odbył po raz pierwszy w życiu wizytę lekarską w formie teleporady lub e-wizyty. 32% nadal korzysta z takiej formy porady, zapewne bardziej z konieczności, niż z wyboru, jednak aż 34% uważa, że nadał będzie korzystało z konsultacji przez internet (wśród mieszkańców największych miast – ponad 500 tysięcy mieszkańców – ten odsetek wynosi aż 44%).

teleporady, konsultacje medyczne przez internet
Wykres 4. Teleporady, konsultacje medyczne przez internet

Kolejnym przełomem była praca zdalna – 9% respondentów zaczęło w ten sposób wykonywać zawodowe obowiązki w pierwszym okresie pandemii, 7% zwiększyło jej częstotliwość. Wśród mieszkańców miast powyżej 500 tysięcy mieszkańców ten odsetek był dużo wyższy – aż co czwarty ankietowany zaliczył debiut w domowym biurze lub pracował w nim częściej niż przed lockdownem. 16% (i 23% w największych miastach) zakłada taką formę pracy w najbliższej przyszłości.

praca zdalna wykonywana z domu
Wykres 5. Praca zdalna wykonywana z domu

To otworzyło wrota dla kolejnej rewolucji – komunikatorów video, których co prawda używaliśmy wcześniej, ale niemożność spotkania się twarzą w twarz nie tylko ze współpracownikami, ale też z przyjaciółmi czy dalszą rodziną, sprawiła, że zaczęliśmy ich potrzebować i używać częściej, dłużej i do kontaktu z osobami, z którymi wcześniej nie komunikowaliśmy się w ten sposób.

Wiktor Skokowski

7% ankietowanych zaczęło używać platform typu Zoom, Teams, Messenger, skype czy FaceTime do celów związanych z pracą, 9% zwiększyła częstotliwość, 19% używała tak samo jak wcześniej, 22% planuje to w przyszłości. Jednak prawdziwy boom miał miejsce w obszarze prywatnym, gdzie video wypełniało podstawową potrzebę kontaktu z bliskimi – co piąty Polak zaczął w tym celu używać platform i komunikatorów video, prawie połowa (46%) zakłada, że będzie to robić w najbliższej przyszłości.

komunikatory wideo w zyciu prywatnym i zawdowym
Wykres 6. Komunikatory wideo w życiu prywatnym i zawodowym

Przymusowe bycie w domu, nieraz w sytuacji uniemożliwionej lub ograniczonej pracy zawodowej, dla niektórych oznaczało więcej czasu wolnego, który mogli spożytkować w ograniczony sposób, na czym zyskały media tradycyjne, ale też gry, VoD – filmy i seriale oglądane w internecie, i podcasty – czyli autorskie audycje, dostępne w internecie, np. na platformie Spotify, jak również na YouTube. Co piąty Polak zaczął oglądać filmy i seriale w internecie lub zwiększył częstotliwość oglądania (i aż co trzeci w wieku 18-24 lata), co dziesiąty – słuchać podcastów (łącznie na początku pandemii słuchało ich aż 32% wszystkich Polaków). Co dziesiąty zaczął grać w gry lub zintensyfikował granie, w najmłodszej badanej grupie (18-24 lata) – co piąty. 22% młodych nadal gra, i to z częstotliwością nie mniejszą niż w pandemii.

filmy i seriale w internecie sluchanie podcastow
Wykres 7. Filmy i seriale w internecie, słuchanie podcastów
gaming granie na konsoli i PC
Wykres 8. Gaming, granie na konsoli lub PC

#Zostanwdomu na co dzień oznaczało przebywanie cały czas w tej samej przestrzeni, której, im dłużej się przyglądaliśmy, tym większą czuliśmy potrzebę odświeżenia, ulepszenia, odremontowania; dlatego też w środku lockdownu przed marketami budowlanymi wiły się kolejki. Pandemia skłoniła w sumie 11% Polaków do spontanicznych lub bardziej złożonych remontów, 38% deklaruje, że nic w tym względzie nie zmieniła (czyli również np. przeprowadziła zmiany tak, jak to było zaplanowane wcześniej). Niemal co trzeci Polak nadal coś w domu zmienia i przerabia, 29% planuje remont w najbliższej przyszłości. Z największym zapałem podchodzą do tego osoby w wieku 45-54 (38%), i mieszkańcy największych miast (36%), oni też byli w tej kwestii najbardziej aktywni na początku pandemii.

remonty nowe meble zmiany w domu i ogrodzie
Wykres 9. Remonty, nowe meble, zmiany na tarasie i w ogrodzie

Ostatnie pół roku, od momentu ogłoszenia lockdownu i zamknięcia szkół, było czasem zupełnie wyjątkowym, który przyniósł zmiany w życiu bez mała każdego Polaka. Nie zdarza się codziennie żebyśmy dzielili jakieś doświadczenie w sposób tak masowy, by dotyczyło ono każdego bez wyjątku. Postanowiliśmy więc przeprowadzić to badanie, by przynajmniej spróbować podsumować rewolucję, która wydarzyła się w życiu Polaków. Z lockdownem i kolejnymi ograniczeniami wiązało się wiele negatywnych emocji, lęku, obaw i pytań bez odpowiedzi, ale też i wiele pozytywów, które zostaną z nami na dłużej.

Wiktor Skokowski

Badanie z serii HX Study przeprowadzone na panelu Ariadna, na ogólnopolskiej próbie liczącej N=1040 osób. Kwoty dobrane wg reprezentacji w populacji Polaków w wieku 18 lat i więcej dla płci, wieku i wielkości miejscowości. Metoda: CAWI.


Źródło: Informacja prasowa Starcom

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Znamy już wyniki 10. edycji rankingu 50. Najbardziej Kreatywnych w Biznesie!

W poniedziałek 28 września odbyła się Gala Finałowa jubileuszowej 10. edycji rankingu 50. Kreatywnych. Poznaliśmy tegorocznych laureatów i podsumowaliśmy 10 lat istnienia rankingu. Którzy przedsiębiorcy uzyskali w tym roku tytuł Najbardziej Kreatywnych Ludzi w Biznesie?

Gala Finałowa odbyła się w przestrzeniach Centrum Kreatywności Targowa w Warszawie. Wydarzenie poprowadzili Grzegorz Kiszluk, redaktor naczelny Brief.pl oraz Agata Kiszluk-Krzemień, dyrektor zarządzająca BRIEF wraz z przedstawicielami Kapituły rankingu: Adamem Burakiem (PKN ORLEN), Agatą Wydmańską (DHL Supply Chain), Andrzejem Matuszyńskim (Eurozet), Maciejem Ledzionem (endorfina events) oraz Pawłem Patkowskim (Orange Polska). 

 

Wyjątkowa edycja na wyjątkowy czas

 

O ostatecznym zestawieniu laureatów 10. edycji zadecydowała Kapituła, której skład można poznać na stronie kreatywni.brief.pl. Jej członkowie w pierwszym etapie głosowania oceniali zgłoszenia online, a następnie podczas obrad, które odbyły się w formule hybrydowej, głosowali nad kolejnością wyróżnionych osób i ich projektów. Członkowie Kapituły oceniali projekty nie tylko pod względem kreatywności samego pomysłu czy innowacyjności produktu, ale także sposób realizacji, oryginalność promocji, odnalezienie niszy rynkowej, a także umiejętność skalowania i dostosowania się do niespodziewanych zmian w otoczeniu biznesowym.  

 

Moją największą uwagę przyciągały te projekty, które łączyły pomysł biznesowy z pewnego rodzaju wrażliwością na czynienie świata lepszym – czy to w obszarze zdrowia, ekologii czy inicjatyw społecznych. W nagromadzeniu tak bardzo zróżnicowanych projektów z trudnością przebijały się zgłoszenia dużych firm i instytucji, które z natury rzeczy są mniej rewolucyjne w swoim charakterze, a bardziej dotykają niewielkich usprawnień, które mogą jednak nieść za sobą dużą wartość dla klientów. Z tym większą satysfakcją można docenić, że gronie 50. znalazły się tez podmioty z sektora finansowego.

Marcin Balicki, Prezes Zarządu Millennium Leasing

 

Kapituła zgodnie stwierdza, że tegoroczna edycja rankingu była wyjątkowa, ponieważ należało uwzględnić podczas oceniania projektów kontekst pandemii i lockdownu, których skutki odczuła każda branża. Mimo zaistniałych okoliczności, w tym roku padł rekord liczby zgłoszeń. Przed Kapitułą stanęło wyzwanie szczegółowego zapoznania się z aż 174 projektami! Wśród nagrodzonych znaleźli się przedstawiciele różnych sektorów: IT, medycyny i diagnostyki, marketingu, HR, mediów, finansów, edukacji, rolnictwa, ekologii, inicjatywy społeczne, projekty z branży modowej, gamingowej, podróżniczej, gastronomicznej, a nawet… funeralnej!

 

Tegoroczna, 10. edycja rankingu przebiegała w nietypowych warunkach zagrożenia pandemią. Musieliśmy opóźnić i przedłużyć czas przyjmowania zgłoszeń, a i tak obawialiśmy się, że będzie ich mniej niż ubiegłym roku. Okazało się jednak, że niestabilne i niosące zagrożenia czasy sprzyjają też kreatywności. Odnotowaliśmy więcej projektów, a część z nich była zainspirowana chęcią pomocy ludziom i firmom w tych trudnych dla nas wszystkich czasach.

Grzegorz Kiszluk, redaktor naczelny Brief.pl

 

To nie koniec! 

 

Wyjątkowa w tym roku jest również sama Gala Finałowa. Pandemia zmusiła nas do ograniczenia liczby uczestników, dlatego zdecydowaliśmy, że odbędzie się ona w formule hybrydowej, dzięki temu każdy mógł śledzić na bieżąco wręczenie wyróżnień podczas transmisji online. Nagranie wydarzenia można obejrzeć na Facebooku lub kanale YouTube BRIEF. 

 

Ten rok jest szczególny, ponieważ jest to dziesięciolecie rankingu. Dlatego też postanowiliśmy zorganizować coś specjalnego z tej okazji. Tak więc Gala Finałowa oficjalnie rozpoczęła Tydzień Kreatywności, w ramach którego odbędą się liczne wydarzenia online skierowane do młodych, kreatywnych biznesów, startupów, laureatów poprzednich edycji rankingu, inwestorów, funduszy akceleracyjnych, a także wszystkich tych, którzy myślą o założeniu własnego biznesu. Ze szczegółowym harmonogramem wydarzeń można się zapoznać TUTAJ

Laureaci 10. edycji rankingu 50 Najbardziej Kreatywnych Ludzi w Biznesie

 

Pierwsze miejsce zajął Jacek Ryszka, który stworzył aplikację SURRO. Służy ona do wynajmowania ludzi do płatnego live streamingu, dzięki czemu możemy np. obejrzeć samochód, który chcemy kupić na drugim końcu kraju, bez konieczności ruszania się z kanapy – osoba, którą wynajmiemy, obejrzy samochód, a my wraz z nią na transmisji live w aplikacji. 

 

Na pozycji drugiej – Krzysztof Paszek z Bioseco. Bioseco tworzy innowacyjny system monitorowania przestrzeni powietrznej i wykrywania obiektów latających, który wykorzystywany jest do poprawy bezpieczeństwa pasażerów poprzez minimalizowania liczby kolizji samolotów z ptakami, a także do ochrony zagrożonych gatunków ptaków na fermach wiatrowych. 

 

Na miejscu trzecim – RevDeBug.com, czyli Tomasz Kruszewski i Adam Kruszewski. Oferują platformę dla programistów, która pozwala znacząco zredukować czas potrzebny na znalezienie i naprawę błędów w oprogramowaniu przez wyeliminowanie z całego procesu zgadywania ich przyczyny. 

 

Pełna lista Laureatów 10. edycji: 

 

1. Jacek Ryszka – SURROapp.com

Jacek Ryszka
fot. Beata Kościuczyk

2. Krzysztof Paszek – Bioseco

Krzysztof Paszek
fot. Beata Kościuczyk

3. Tomasz Kruszewski, Adam Kruszewski – RevDeBug.COM

Tomasz Kruszewski, Adam Kruszewski
fot. Beata Kościuczyk

4. Maciej Sawicki, Szymon Kubiak, Damian Konopka, Wiktoria Wójcik – inSTREAMLY

Maciej Sawicki, Szymon Kubiak, Damian Konopka, Wiktoria Wójcik
fot. Beata Kościuczyk

5. Marcin Brysiak – Helping Hand powered by DigitalMedical.ai

Marcin Brysiak

6. Artiom Komardin, Przemysław Gałązka, Tomasz Dudek – Sense Monitoring

Artiom Komardin
fot. Beata Kościuczyk

7. Łukasz Jeziorski – Plum Research

Łukasz Jeziorski
fot. Beata Kościuczyk

 8. Robert Stachurski – GlucoActive

Robert Stachurski
fot. Beata Kościuczyk

9. Dawid Drzewiecki, Anna Drzewiecka – Vertigo

Dawid Drzewiecki, Anna Drzewiecka
fot. Beata Kościuczyk

10. Jakub Swadźba – Diagnostyka

Jakub Swadźba

11. Aleksandra Pędraszewska, Darran Milne, Andrzej Kaczorowski – VividQ

Aleksandra Pędraszewska, Darran Milne, Andrzej Kaczorowski
fot. Beata Kościuczyk

12. Kaja Rybicka, Marek Gut – Your KAYA

Kaja Rybicka, Marek Gut
fot. Beata Kościuczyk

13. Iga Czubak – Planteris

Iga Czubak
fot. Beata Kościuczyk

14. Hubert Guzera, Tomasz Władziński – Placeme

Hubert Guzera, Tomasz Władziński
fot. Beata Kościuczyk

15. Ida Laszuk, Kamil Laszuk, Jakub Kozik – Musicon

Ida Laszuk, Kamil Laszuk, Jakub Kozik
fot. Beata Kościuczyk

16. Wioletta Wiertel, Sebastian Szypuła – BOHEMA Clothing

Wioletta Wiertel, Sebastian Szypuła
fot. Beata Kościuczyk

17. Robert Rałowicz, Jakub Rozpendowski – 3D Lab

Robert Rałowicz, Jakub Rozpendowski
fot. Beata Kościuczyk

18. Maciej Piotrowski, Krzysztof Kacprzykowski – Nadwyraz.com

Maciej Piotrowski, Krzysztof Kacprzykowski
fot. Beata Kościuczyk

19. Damian Strzelczyk, Tomek Jabłoński – Tutlo

Damian Strzelczyk, Tomasz Jabłoński
fot. Beata Kościuczyk

20. Robert Szczepankowski – T-Master

Robert Szczepankowski
fot. Beata Kościuczyk

21. Sławomir Matul – Skillmmersion & VR Factory

Sławomir Matul
fot. Agata Kiszluk-Krzemień

22. Wojciech Rokosz – Plenti

Wojciech Rokosz
fot. Beata Kościuczyk

23. Adrian Piwko – Pora na Pola

Adrian Piwko

24. Michał Michalski, Piotr Kędzierski, Marcin Łuniewski – newonce.media

Michał Michalski, Piotr Kędzierski, Marcin Łuniewski
fot. Beata Kościuczyk

25. Zuzanna Rzymanek, Magdalena Rzymanek-Paczkowska – Wege Siostry

Zuzanna Rzymanek, Magdalena Rzymanek-Paczkowska
fot. Beata Kościuczyk

26. Karol Kość, Anna Nowacka-Kość – Stuka Puka

Karol Kość, Anna Nowacka-Kość
fot. Beata Kościuczyk

27. Agata Frankiewicz – Deko Eko B.V.

Agata Frankiewicz
fot. Beata Kościuczyk

28. Przemysław Pyziel – Planet Heroes

Przemysław Pyziel
fot. Beata Kościuczyk

29. Sylwia Modic, Andrej Modic – Farmer Direct

Sylwia Modic, Andrej Modic
fot. Beata Kościuczyk

30. Grzegorz Ciwoniuk, Łukasz Skłodowski – Elastic Cloud Solutions

Grzegorz Ciwoniuk, Łukasz Skłodowski
fot. Beata Kościuczyk

31. Jakub Kozioł – PROIDEA

Jakub Kozioł

32. Adrian Golonka, Angelika Golonka, Adam Golonka – Take!Cup Ogólnopolski System Kaucyjny

Adrian Golonka, Angelika Golonka, Adam Golonka
fot. Beata Kościuczyk

33. Jowita Michalska, Elżbieta Wojciechowska, Ewa Konopko – Fundacja Digital University

Jowita Michalska, Elżbieta Wojciechowska, Ewa Konopko

34. Grzegorz Ciosek – Runvido

Grzegorz Ciosek
fot. Beata Kościuczyk

35. Marcin Koziorowski – EcoBean

Marcin Koziorowski
fot. Beata Kościuczyk

36. Radoslaw Bułat, Jan Kamiński, Piotr Sędzik, Piotr Sobusiak – Applover

Radosław Bułat, Jan Kamiński, Piotr Sędzik, Piotr Sobusiak
fot. Beata Kościuczyk

37. Igor Pielas, Dorota Matuła – Activy

Igor Pielas, Dorota Matuła

38. Paweł Łubiarz – MyLuggage

Paweł Łubiarz
fot. Beata Kościuczyk

39. Blanka Popowska – Spółdzielnia Socjalna Pożyteczni

Blanka Popowska
fot. Beata Kościuczyk

40. Joanna Zubik-Borucka – KatalogMarzeń.pl

Joanna Zubik-Borucka
fot. Beata Kościuczyk

41. Zdzisław Iwanejko – WaSH Innovation

Zdzisław Iwanejko
fot. Beata Kościuczyk

42. Tomasz Kościelny – Mediguard

Tomasz Kościelny
fot. Beata Kościuczyk

43. Krystian Dylewski – Blovly (2take.it)

Krystian Dylewski
fot. Beata Kościuczyk

44. Bartosz Borucki, Norbert Kapiński – Smarter Diagnostics

Bartosz Borucki, Norbert Kapiński
fot. Beata Kościuczyk

45. Paulina Skrzypińska – Bank BNP Paribas Polska S.A.

Paulina Skrzypińska
fot. Beata Kościuczyk

46. Sławomir Łuczywek – Centrum Finansowe Głuchych

Sławomir Łuczywek
fot. Beata Kościuczyk

47. Jakub Biel – x-kom

Jakub Biel

48. Kamil Baj, Agnieszka Skórska-Baj – Pszczelarium

Kamil Baj, Agnieszka Skórska-Baj
fot. Beata Kościuczyk

49. Krzysztof Biernat – KABE Krzysztof Biernat

Krzysztof Biernat

50.  Martyna Ochojska, Joanna Jurga – NURN

Martyna Ochojska, Joanna Jurga
fot. Beata Kościuczyk

 

Patron Honorowy: Ministerstwo Rozwoju

 

Partnerzy Rankingu: PKN ORLEN, Millennium Leasing, LOTTE Wedel, Google for Startups, Krajowa Izba Gospodarcza, Centrum Kreatywności Targowa, Bolt, Santander, Legia Warszawa, DHL Supply Chain, Oknoplast, Białostocki Park Naukowo-Technologiczny, Francusko-Polska Izba Gospodarcza, Hiszpańsko-Polska Izba Handlowa, Agencja Rozwoju Przemysłu, endorfina events, Startup Poland, Sieć Otwartych Innowacji, Safe Idea, Instytut Druckiego-Lubeckiego, ExplainVisually.co, Kalicińscy.com, Timecode Film Production, Neomatic

 

Patroni Medialni: Chillizet, Clear Channel

 

Partnerzy Gali: VES, Alpine Katowice, Jacobs Creek
 

Organizator: BRIEF 

partnerzy 50 kreatywnych

 

 

Anita Florek

Finał jubileuszowej 10. edycji 50 Kreatywnych potrwa aż tydzień!

Tydzień Kreatywności 50 kreatywnych

Gala Finałowa 10. edycji rankingu 50 Najbardziej Kreatywnych Ludzi w Biznesie odbędzie się 28 września. Jubileuszowemu wydarzeniu będzie towarzyszył Tydzień Kreatywności, podczas którego odbędzie się szereg wydarzeń skierowanych do młodych, kreatywnych biznesów i startupów.

3 września odbyło się spotkanie Kapituły 10. edycji rankingu. Członkowie Kapituły obradowali nad wynikami głosowania wstępnego i ustalili ostateczną listę tegorocznych finalistów. Członkowie Kapituły zaznaczają, że tegoroczne zgłoszenia i głosowanie były szczególne, ponieważ należało uwzględnić kontekst pandemii i lockdownu, których skutki poczuły wszystkie branże.

Konkurs 50. Kreatywnych to zawsze duży ładunek dobrej energii, zawartej w wielu ciekawych, innowacyjnych i czasem zupełnie nieoczywistych projektach. Wyzwaniem dla każdego członka Kapituły jest zawsze zapoznanie się z wszystkimi zgłoszeniami, a w tym roku było ich ponad sto siedemdziesiąt. Moją największą uwagę przyciągały te projekty, które łączyły pomysł biznesowy z pewnego rodzaju wrażliwością na czynienie świata lepszym – czy to w obszarze zdrowia, ekologii czy inicjatyw społecznych. W nagromadzeniu tak bardzo zróżnicowanych projektów z trudnością przebijały się zgłoszenia dużych firm i instytucji, które z natury rzeczy są mniej rewolucyjne w swoim charakterze, a bardziej dotykają niewielkich usprawnień, które mogą jednak nieść za sobą dużą wartość dla klientów. Z tym większą satysfakcją można docenić, że gronie 50. znalazły się tez podmioty z sektora finansowego.

Marcin Balicki, Prezes Millennium Leasing

Tegoroczna, 10. edycja rankingu przebiegała w nietypowych warunkach zagrożenia pandemią. Musieliśmy opóźnić i przedłużyć czas przyjmowania zgłoszeń, a i tak obawialiśmy się, że będzie ich mniej niż ubiegłym roku. Okazało się jednak, że niestabilne i niosące zagrożenia czasy sprzyjają też kreatywności. Odnotowaliśmy więcej projektów, a część z nich była zainspirowana chęcią pomocy ludziom i firmom w tych trudnych dla nas wszystkich czasach.

Grzegorz Kiszluk, redaktor naczelny Brief.pl

Tegoroczna Gala Finałowa rankingu 50 Najbardziej Kreatywnych Ludzi w Biznesie także będzie wyjątkowa, z dwóch powodów.

Jest to finał jubileuszowej edycji, tak więc postanowiliśmy uczcić ten fakt, tworząc Tydzień Kreatywności, który Gala oficjalnie rozpocznie. Od 29 września do 2 października odbędą się wydarzenia online w postaci webinarów i wywiadów skierowane do młodych, kreatywnych biznesów, startupów, laureatów poprzednich edycji rankingu, inwestorów, funduszy akceleracyjnych, a także wszystkich tych, którzy myślą o założeniu własnego biznesu.

Pandemia, podobnie jak wielu innych organizatorów wydarzeń, zmusiła nas do znacznego zmniejszenia liczby uczestników wydarzenia. Zdecydowaliśmy więc, że tegoroczna Gala Finałowa odbędzie się w formie hybrydowej, dzięki temu będzie mógł ją obejrzeć każdy z Was!

Gala Finałowa obędzie się w poniedziałek 28 września w Centrum Kreatywności Targowa i będzie transmitowana online na kanale BRIEF na YouTube i na Facebooku. Transmisja rozpocznie się o godzinie 19:00.

W ramach Tygodnia Kreatywności odbędą się następujące wydarzenia:

 

Dlaczego powinieneś zająć się sztuczną inteligencją i dlaczego dzisiaj, a nie jutro?

Wtorek 29 września godz. 15:00

Prowadzący: Arek Skuza

Sztuczna inteligencja już jest, nie trzeba na nią czekać, nie potrzeba futurologów, aby przewidzieć skutki jej pojawienia się. Co Twoja firma powinna więc zrobić? Jak wykorzystać fakt, że inteligentne algorytmy automatyzują pracę? Co możesz zrobić, aby przygotować swoich pracowników do wykorzystania możliwości płynących ze sztucznej inteligencji.

Więcej informacji i rejestracja na wydarzenie: https://www.facebook.com/events/3387222558001245/

 

Jak zrobić video explainer, który otwiera drzwi do inwestorów?

Środa 30 września godz. 15:00

Prowadzący: Timecode Film Production

Startupy, czy firmy, które zajmują się tworzeniem innowacyjnych, zaawansowanych technologicznie rozwiązań, często nie komunikują w prosty sposób, na czym polega ich produkt. A przecież czytelny przekaz, to podstawa w dotarciu do inwestorów, czy potencjalnych klientów. Tu z pomocą przychodzą animowane video explainery, czyli proste animacje, które potrafią w 60-90 sek. wyjaśnić, zainteresować, przekierować do miejsca, gdzie poznamy więcej szczegółów. O tym jak zabrać się do stworzenia takiego explainera, o czym pamiętać, jak uniknąć typowych błędów.

Więcej informacji i rejestracja na wydarzenie: https://www.facebook.com/events/643855039831858/

 

Polski ekosystem startupów. 10 lat inwestycji w startupy w Polsce – lessons learned

1 października godz. 15:00

Prowadzący: Dariusz Żuk

Podczas spotkania omówimy zagadnienia:

  • Tworzenie nowych kategorii komercyjnych produktów i usług
  • Absorpcja kreatywnych rozwiązań przez polskich konsumentów
  • Zainteresowanie korporacji usługami i produktami startupów
  • Jak wyjść na rynki globalne?
  • Budowa lidera w e-commerce
  • Sharing economy

Więcej informacji i rejestracja na wydarzenie: https://www.facebook.com/events/995255517617392/

 

Ekosystem startupowy w Izraelu. Czego możemy się nauczyć od jednego z najlepiej funkcjonujących systemów?

2 października godz. 11:00

Prowadzący: Tomasz Snażyk, Zofia Najoszewska

Więcej informacji i rejestracja na wydarzenie: https://www.facebook.com/events/340917523777141/

 

Jak skutecznie skalować globalnie? Rozmowa laureata 10. Edycji Rankingu 50 Najbardziej Kreatywnych Ludzi w Biznesie

2 października godz. 15:00

Prowadzący: Grzegorz Kiszluk

Na zakończenie przygotowaliśmy dla Was coś specjalnego. Zapraszamy na rozmowę z laureatem 1. miejsca tegorocznej edycji rankingu! W spotkaniu weźmie udział, także Stefan Batory, założyciel aplikacji Booksy.

Więcej informacji i rejestracja na wydarzenie: https://www.facebook.com/events/318079255956006/

 

Zapraszamy serdecznie do obejrzenia Gali Finałowej i udziału w wydarzeniach Tygodnia Kreatywności!

partnerzy 50

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Czym żyli kibice, gdy sport się zatrzymał? Najgłośniejsze akcje polskiego marketingu sportowego w czasie lockdownu

Najgłośniejsze akcje polskiego marketingu sportowego w czasie lockdownu

Pandemia koronawirusa przerwała rywalizację sportową na całym świecie. Organizacje sportowe, aby pozostać w kontakcie z fanami i wywiązać się z umów sponsorskich, musiały dostosować swoją komunikację do nowych zasad gry. Które z nich rozegrały najlepsze akcje na marketingowym boisku?

W zestawieniu wzięliśmy pod uwagę działania liderów polskiego sportu, którzy cieszą się dużą popularnością między innymi ze względu na osiągnięcia sportowe w ostatnich latach. Wśród nich znalazły się kluby, sportowcy, ale też organizatorzy lig i imprez sportowych. W rankingu wyróżniliśmy 7 akcji, które przeprowadzono pomiędzy marcem i czerwcem tego roku, a o ich miejscu w klasyfikacji decydowały wskaźniki: Engagement Rate (ER), mierzący zaangażowanie odbiorców w treści publikowane w social mediach, oraz liczba wzmianek w internecie. Oba mierzone odpowiednio za pomocą narzędzi NapoleonCat i Brand24.

Kolejność wymienionych w dalszej części tekstu akcji jest zgodna z kolejnością pierwszego wskaźnika, drugi stanowił rolę pomocniczą do wyboru najlepszych akcji.

#zostańwdomu na sportowo

Organizacje szukały różnych sposobów na angażowanie kibiców. Część z nich urządzała wirtualne treningi, lekcje językowe, różnego rodzaju wirtualne gry czy też zbiórki pieniędzy – na rzecz służby zdrowia, partnerów biznesowych, ale też na własne potrzeby.

Zestawienie pokazuje, że w trudnych czasach kibice doceniali z jednej strony nieszablonową i bezpośrednią komunikację, a z drugiej wagę poruszanej tematyki. Istota wartości przekazu znajduje odzwierciedlenie w globalnych trendach, wśród których w czasie pandemii króluje marketing zaangażowany społecznie. Nic więc dziwnego, że akcje pomocowe kibiców czy informacja o wsparciu przekazanym przez Roberta i Annę Lewandowskich były chętnie czytane oraz angażowały odbiorców. Wyniki rankingu to zachęta dla mniejszych organizacji oraz dowód na to, że kreatywny pomysł i jego dobre wykonanie są o wiele ważniejsze od tego, ile osób obserwuje nasze kanały na co dzień.

Mateusz Brzeźniak, Account Manager w Arskom Sport Brokers

Organizacje otwierały się także na nowe sposoby komunikacji, zakładając konta na Spotify, TikToku, a także kanał na IPLA.TV. Przyjrzyjmy się jednak bardziej niestandardowym działaniom, które osiągnęły najlepsze wyniki:

7. Turnieje PKO BP Ekstraklasy #ZostanWDomu z FIFA20

Przedstawiciele PKO BP Ekstraklasy szybko zareagowali na wstrzymanie rozgrywek, stawiając na e-sport. Do nagłośnienia akcji zaangażowali wszystkie kluby wraz z piłkarzami, którzy również spróbowali swoich sił w tej grze. W zabawie wzięło udział 7 tysięcy graczy, a streamy łącznie zebrały ponad 200 tysięcy wyświetleń. Tak duże zainteresowanie nie przełożyło się jednak na wyniki akcji w social mediach ligi (0,99%). Powodem mógł być moment jej przeprowadzenia – w marcu, jeszcze na prawdziwym boisku, udało się rozegrać mecze trzech kolejek i publikacje na ich temat odnotowały znacznie lepsze wyniki. Inicjatywa znalazła się w tym zestawieniu z innego powodu – liczby wzmianek w internecie. Mierząc akcje pod tym kątem, działania organizatorów e-sportowej zabawy są wyżej w stawce:

liczba wzmianek akcje polskiego marketingu sportowego

6. E-Tour de Pologne Amatorów

Wyścig amatorów odbywa się od 2010 roku, ale w formie wirtualnej zorganizowano go po raz pierwszy w historii. Największą atrakcją tegorocznej edycji była możliwość rywalizacji z Anitą Włodarczyk, Robertem Kubicą i Bartoszem Zmarzlikiem, którzy są członkami Grupy Sportowej ORLEN (sponsora strategicznego TdPA) i promowali wydarzenie na swoich profilach w social mediach. Dodatkowo wszystkie etapy można było oglądać na żywo na kanale Eurosport 1. Kolarska akcja, podobnie jak poprzednia, lepsze wyniki zanotowała pod względem liczby wzmianek (555 w maju).

Trzeba jednak podkreślić, że osiągnięty rezultat najlepszego posta opublikowanego na Facebooku to również bardzo dobry wynik (3,57%), mając na uwadze różnice występujące w tym aspekcie na korzyść Instagrama. Według raportu Digital 2020 z lipca tego roku średni ER dla postów opublikowanych na pierwszej platformie jest trzykrotnie mniejszy od notowanego na drugim kanale (Facebook – średni ER: 0,21%, Instagram – średni ER: 0,65%), dlatego organizatorzy TdPA mogą być zadowoleni ze swoich komunikacyjnych osiągnięć.

5. Darowizna Lewandowskich

Dla niektórych za mało, dla innych nie było jasne, kto te pieniądze otrzyma, jednak koniec końców liczy się gest wsparcia dla służby zdrowia. Robert i Anna Lewandowscy w marcu przeznaczyli milion euro na walkę ze skutkami pandemii koronawirusa. O wszystkim szybko zrobiło się „głośno” w internecie (2606 wzmianek w marcu), między innymi ze względu na rozmiary darowizny, ale przede wszystkim popularność ofiarodawców. Ogłoszenie przez piłkarza decyzji o wsparciu finansowym poprzez posty dobrze wpłynęło również na wyniki osiągnięte w kanałach social media. Zarówno na Facebooku (1,43%), jak i Instagramie (4,43%), to właśnie te publikacje okazały się najbardziej angażujące na tle innych z tego samego miesiąca.

4. #GotowiDoPomocy z Legią Warszawa

Można powiedzieć, że to najszerzej zakrojona akcja ze wszystkich, które znalazły się w tym zestawieniu. Chęć niesienia pomocy seniorom w trakcie trwającej pandemii połączyła przedstawicieli i sympatyków stołecznego klubu z wieloma różnymi partnerami, takimi jak Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej czy marka T-Mobile, a także z gwiazdami – m.in. Filipem Chajzerem czy Adamem Zdrójkowskim. Inicjatywa wciąż trwa, dlatego jeszcze daleko do podsumowania jej wyników. Na ten moment najlepszym w internecie miesiącem okazał się maj, kiedy pojawiło się najwięcej wzmianek (482) i najlepszy post na profilach Legii (5,01%). Warto dodać, że poza #zostańwdomu to #GotowiDoPomocy jest najlepiej rozpropagowanym hashtagiem w social mediach w czasie pandemii. Posty z jego użyciem można liczyć w setkach, a z pewnością będzie ich coraz więcej – oby podobnie rosła liczba osób, którym dzięki akcji udzielono pomocy.

3. #LiveChat Stali Gorzów

Transmisje na żywo organizowane przez żużlowy klub „o włos” wyprzedziły w zestawieniu akcję Legii Warszawa (5,02%), ale tutaj ponownie trzeba podkreślić, że wyniki ER postów z Facebooka warto docenić szczególnie. W trakcie trwania lockdownu przedstawiciele Stali postawili na treści video, aby zaangażować fanów do wspólnej zabawy z klubem poprzez social media. Strzałem w dziesiątkę okazał się format #LiveChat, podczas którego kibice mogli zadawać pytania zawodnikom. Największym zainteresowaniem cieszyła się rozmowa z mistrzem świata Bartoszem Zmarzlikiem.

Przy okazji tej akcji warto również wspomnieć o podobnych w wykonaniu m.in. Chemika Police (vlogi siatkarek) oraz SPR Wisły Płock, których kibice mogli wziąć udział we wspólnych Domowych WF-ach z zawodnikami drużyny, ale też gośćmi z innych klubów, sponsorowanych przez PKN Orlen. To pokazuje, że filmy skutecznie budują zaangażowanie na profilach, które umiejętnie wykorzystują tego typu format. Szkoda, że kluby nie wykorzystały tego do szerszej promocji własnej marki (jak i partnerów akcji) np. poprzez działania z zakresu PR, aby było o nich „głośno” także w mediach tradycyjnych (5 wzmianek w marcu).

2. Wirtualny Puchar Polski Trefla Gdańsk

Tej akcji, w odróżnieniu od turniejów FIFA20, komunikacyjnie nie przeszkodziła rywalizacja sportowa, która toczyła się jeszcze w marcu. A również była organizowana spontanicznie – z inicjatywy klubu z Gdańska. Ze względu na przerwanie rozgrywek w połowie marca tylko siatkarki zdążyły przystąpić do rywalizacji o Puchar Polski na boisku. Panowie musieli zadowolić się rywalizacją na… „Twitter Arenie”. Do gry „w czwórki” (rozbudowanej formy gry „w kółko i krzyżyk”) przystąpiły cztery kluby PlusLigi.
Zwycięzcą Wirtualnego Pucharu Polski została drużyna z Bełchatowa, choć komunikacyjnym triumfatorem bez wątpienia okazał się autor akcji, czyli Trefl Gdańsk. Jak czytamy w oficjalnym komunikacie klubu, zanotował: „Wzrost o 100% ruchu na Twitterze „gdańskich lwów” w porównaniu do poprzednich miesięcy, przyrost followersów przez dwa dni prawie trzykrotnie większy niż normalnie w ciągu miesiąca, a także informacje o rozgrywkach w mediach lokalnych i ogólnopolskich [59 wzmianek w marcu w internecie – przyp. aut.]”. Akcja cieszyła się także dużym zainteresowaniem na Instagramie, gdzie pojawił się post z najwyższym ER na kanałach Trefla (5,06%).

1. Akcja kibiców GKS Katowice #trójkolorowakrew

Gdy na początku lockdownu myśleliśmy głównie o papierze toaletowym i płynie dezynfekującym, kibice GKS Katowice wzięli się za pomoc służbie zdrowia poprzez zbiórkę krwi, której niedobory szybko stały się poważnym problemem dla szpitali. O inicjatywie fanów klub informował również na swoich kanałach, jednak nic nie mogło przebić imponującego wyniku najlepszego posta opublikowanego na oficjalnym profilu fanów Gieksy (23,25%), który znacząco wyprzedził resztę stawki. Oprócz przypomnienia o trwającej zbiórce krwi, organizatorzy poinformowali w nim także o przekazaniu materiałów medycznych i spożywczych dla lokalnego szpitala, bo w trakcie pandemii szybko zdecydowali się poszerzyć zakres działań pomocowych. Niestety nie było o tym tak „głośno” poza social mediami (18 wzmianek w marcu), a szkoda, bo takie oddolne inicjatywy trzeba doceniać podwójnie. Pomoc jest jednak cały czas potrzebna, tak więc #całaGieKSaRazem ma jeszcze szansę pokazać, co znaczy moc #trójkolorowejkrwi.

Punkty za pomysł i…

Polskie organizacje sportowe pokazały, że brak rywalizacji sportowej nie oznacza braku komunikacji z fanami. Wręcz przeciwnie.

Okres lockdownu spowodował, że dotychczasowe działania marketingowe skupione wokół sportu musiały przejść metamorfozę. I bardzo dobrze. Duża część organizacji i samych klubów szukała nowych sposobów dotarcia do swoich fanów, dzięki czemu budowali świadomość tego, że znajdują się również poza polami swoich codziennych działań. Takim przykładem jest turniej e-sportowy PKO BP Ekstraklasy, mecze w FIFA20 rozgrywane ad hoc przez różne kluby – tu w pamięć wrył mi się mecz Stomilu Olsztyn ze Spartakiem Moskwa (biletowany!) z przychodami przeznaczonymi na służbę zdrowia – czy Wirtualny Puchar Polski w siatkówkę.

Mikołaj Winkiel, Chief Evangelist Brand24

Ci, którzy zainwestowali dobrze w czasie izolacji, będą cieszyć się zbudowaną relacją z kibicami przez kolejne miesiące, a może i lata. Ponadto będą lepiej przygotowani na kolejne niespodziewane wydarzenia, elastycznie i kreatywnie podchodząc do koniecznych zmian w komunikacji.

Mam też wrażenie, że mimo niskiej popularności w sieci, takie działania mają wpływ na kibiców. Nie od dziś wiadomo, że większość ludzi w internecie tylko czyta, a nie tworzy treści. Także tego typu akcje wizerunkowo na pewno zwiększyły świadomość marek, organizujących akcje, mimo że liczby mogą tego nie potwierdzać. To, że najpopularniejszy był temat darowizny Lewandowskich jest oczywiste, ich popularność jest na tyle duża, że takie działanie mogło przebić się również do mainstreamu. Co w przypadku innych akcji nie było takie pewne.

Mikołaj Winkiel, Chief Evangelist Brand24

Zdaniem Iwony Polak, Head of Marketing z NapoleonCat, akcje w digitalu odegrały dużą rolę w kwestii mobilizacji kibiców do niesienia pomocy innym.

Sport jednoczy Polaków nie tylko podczas meczów piłki nożnej i skoków narciarskich. Kluby sportowe pokazały, że można przekuć zaangażowanie fanów w realną pomoc potrzebującym. Stąd w zestawieniu najbardziej angażujących postów akcja #trójkolorowakrew i #GotowiDoPomocy. Lubimy pokazywać społeczne zaangażowanie, stąd tego typu content cieszy się licznymi reakcjami internautów. Mogę tu przywołać ogromny sukces Ice Bucket Challenge i ostatniej Hot16Challenge.

Iwony Polak, Head of Marketing z NapoleonCat

Jako że sytuacja związana z pandemią koronawirusa jest wciąż dynamiczna, przegląd działań z czasów izolacji może być podstawą do kreatywnych działań w przyszłości na tym rynku i nie tylko.

Duży plus za to, że reprezentanci organizacji sportowych odnaleźli się w nowej sytuacji i przenieśli sportową rywalizację do internetu. E-Tour de Pologne Amatorów, czyli wirtualny wyścig kolarski, był bardzo dobrym posunięciem. Dzięki kamerom stanęliśmy oko w oko ze sportowcami i spojrzeliśmy na nich z innej perspektywy.

Iwony Polak, Head of Marketing z NapoleonCat

Szczegółowa metodyka badania

Chcąc porównać efekty wybranych akcji w internecie, podzieliliśmy analizę na treści pochodzące z mediów własnych (Owned), jak posty w social mediach, oraz pozyskanych i/lub udostępnionych (Earned/Shared), jak publikacje na portalach czy wpisy na forach internetowych (wg schematu PESO). W przypadku pierwszych treści pod uwagę wzięliśmy posty organizatorów akcji z najlepszymi wynikami o wybranej tematyce z danego okresu. Wyniki zostały zebrane poprzez narzędzia analityczne: NapoleonCat (social media) oraz Brand24 (internet) i przeanalizowane przez agencję marketingu sportowego Arskom Sport Brokers.

W badaniu skupiliśmy się na przeglądzie akcji z krajowego podwórka tych organizacji, które są cenione i popularne wśród polskich kibiców m.in. ze względu na osiągane wyniki sportowe z ostatnich lat. Są to m.in. kluby, sportowcy, ale też organizatorzy lig i imprez sportowych. W rankingu uwzględniliśmy 7 akcji, które odbyły się w czasie lockdownu w Polsce (marzec-czerwiec 2020 r.), a o ich miejscu decydował wskaźnik Engagement Rate (ER) i liczba wzmianek w internecie. Kolejność wymienionych w dalszej części tekstu akcji jest zgodna z kolejnością pierwszego wskaźnika, drugi stanowił rolę pomocniczą do wyboru najlepszych akcji.

Wyjaśnienie pojęć

  • Engagement Rate [%] – wskaźnik dot. zaangażowania liczony jako stosunek liczby interakcji pod postami do liczby obserwujących w dniu publikacji treści.
  • Wzmianka – wpis z sieci, w którym znalazła się analizowana fraza (w tym przypadku pochodząca z portali i forów internetowych, blogosfery i social mediów).

Autorka:

Aleksandra Witkowska

Aleksandra Witkowska – Social Media Strategist w Arskom Sport Brokers – agencji specjalizującej się w marketingu sportowym. Od prawie czterech lat zajmuje się komunikacją firm w mediach społecznościowych. W swoim portfolio ma takie marki, jak: HMD Global (producent telefonów Nokia), Grupę Enea, Bell HYPOAllergenic oraz Telewizję Polską. Z ostatnim z klientów zrealizowała projekt na potrzeby piłkarskiego Mundialu 18’. Ukończyła dziennikarstwo i komunikację społeczną na Uniwersytecie Gdańskim oraz zarządzanie w sporcie na Uniwersytecie Jagiellońskim.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF