...

BRIEF dociera do polskich firm i ich pracowników – do wszystkich tych, którzy poszukują inspiracji w biznesie i oczekują informacji o ludziach, trendach i ideach.

Skontaktuj się z nami

Świat musi zacząć przeciwdziałać zagrożeniom długoterminowym

global risk report

W 2020 roku świat dostrzegł katastrofalne skutki lekceważenia długoterminowych zagrożeń, takich jak pandemie, które obecnie stanowią jedne z głównych ryzyk – wynika z najnowszego raportu Global Risks Report 2021. Pandemia COVID-19 pogłębiła istniejące dysproporcje i podziały społeczne, a jej wpływ na gospodarkę będzie widoczny jeszcze przez następne 3 do 5 lat. W ciągu 5-10 lat może doprowadzić natomiast do osłabienia stabilności geopolitycznej. Jednocześnie, ryzyka środowiskowe wciąż znajdują się na szczycie listy największych globalnych zagrożeń pod względem prawdopodobieństwa wystąpienia i skali oddziaływania przez następną dekadę.

Od 15 lat Światowe Forum Ekonomiczne w raportach Global Risks Report ostrzega przed niebezpieczeństwami związanymi z wybuchem pandemii. W 2020 roku obserwowaliśmy skutki bagatelizowania znaczenia przygotowań do długoterminowych zagrożeń. Pandemia COVID-19 nie tylko pochłonęła miliony istnień, lecz pogłębiła także widoczne od dawna nierówności w dziedzinie zdrowia, gospodarki czy cyfryzacji. Pracownicy, studenci i opiekunowie osób starszych, liczeni w miliardach osób (szczególnie grupy, które znajdowały się w trudnym położeniu już przed pandemią) są obecnie narażeni na ryzyko utraty dostępu do nowych i bardziej sprawiedliwych systemów. Jak podaje Global Risks Report 2021, dysproporcje te mogą dodatkowo utrudniać globalną współpracę, niezbędną do przeciwstawiania się długoterminowym wyzwaniom, takim jak np. degeneracja środowiska.

Jeśli chodzi o dostęp do technologii i umiejętności cyfrowe, przepaść pomiędzy tymi, którzy je mają, a tymi którzy ich nie mają; może doprowadzić do zachwiania spójności społecznej. Problem dotyczy przede wszystkim młodych osób, które borykają się z drugim, globalnym kryzysem w ciągu jednego pokolenia i mogą przez to stracić szansę korzystania z nowych możliwości.

Presja finansowa, cyfrowa i reputacja – wynikające z COVID-19, zagrażają także wielu firmom oraz pracownikom, pozbawiając ich miejsca na przyszłych rynkach pracy. Chociaż te potencjalne dysproporcje mogą pogłębiać podziały społeczne, coraz bardziej napięte i niepewne perspektywy geopolityczne będą również utrudniać globalne ożywienie, jeśli średniej wielkości mocarstwa nie uzyskają miejsca przy ‘globalnym stole’.

Ponownie, ryzyka środowiskowe będą dominować przez najbliższą dekadę pod względem prawdopodobieństwa wystąpienia i dotkliwości skutków wystąpienia szkód. Podziały społeczne, niepewność i niepokój będą komplikować natomiast prowadzenie współpracy potrzebnej do powstrzymania postępującej degradacji naszej planety.

Po raz pierwszy raport przeprowadza ocenę ryzyk, które zdaniem respondentów stanowią najpoważniejsze zagrożenia dla świata. Aktualne niebezpieczeństwa (w perspektywie do 2 lat) dotyczą troski o życie i zachowania źródeł utrzymania. Należą do nich: choroby zakaźne, kryzys zatrudnienia, wykluczenie cyfrowe oraz rozczarowanie młodego pokolenia. W perspektywie średnioterminowej (3-5 lat), według badanych, światu będą zagrażać dodatkowo ryzyka gospodarcze i technologiczne, takie jak: pęknięcie bańki cenowej na rynku aktywów, awaria infrastruktury IT, niestabilność cen i kryzys zadłużenia. Ich urzeczywistnienie może zająć kilka lat. Zagrożenia egzystencjalne (5-10 lat), jak: broń masowego rażenia, upadek państwa, utrata bioróżnorodności oraz negatywne skutki postępu technicznego, dominują zaś wśród ryzyk długoterminowych.

W 2020 roku ryzyko wybuchu globalnej pandemii, na które nasz raport zwraca uwagę od 2006 roku, stało się rzeczywistością. Wiemy, jak trudne zadanie dla rządów, biznesu i pozostałych interesariuszy stanowią zagrożenia długoterminowe, lecz jest to lekcja dla nas wszystkich, aby zdać sobie sprawę, że lekceważenie ich nie zmniejszy prawdopodobieństwa ich wystąpienia. W momencie, kiedy rządy, przedsiębiorstwa i społeczeństwa zaczynają powoli wychodzić z cienia pandemii, rodzi się pilna potrzeba kształtowania nowych systemów gospodarczych i społecznych, które wzmocnią naszą zbiorową zdolność do reagowania na tego typu kryzysy, przy jednoczesnym zmniejszaniu się nierówności, poprawie ochrony zdrowia i dbaniu o ochronę planety. Aby sprostać temu wyzwaniu, tegoroczne Światowe Forum Ekonomiczne (WEF) w Davos postara się zaangażować światowych liderów do aktywności na rzecz kształtowania zasad polityki i partnerstwa, niezwykle istotnych w tym roku.

Saadia Zahidi, Managing Director w World Economic Forum

 

Marcin Morawski

Rok 2020 pokazał nam, jak istotna jest rola technologii w utrzymywaniu ciągłości nie tylko biznesu, ale także normalnego życia. Bez wysokiego poziomu cyfryzacji nie byłaby możliwa nauka i praca zdalna, utrzymywanie kontaktu z bliskimi, czy inne codzienne czynności takie jak np. zakupy, wizyta lekarska dzięki telemedycynie czy możliwość załatwienia spraw urzędowych. W przyszłości czeka nas zapewne wiele innych “czarnych łabędzi”, którym będziemy musieli stawić czoło, dlatego jednym z kluczowych wyzwań stanie się walka z wykluczeniem cyfrowym i niwelowaniem różnic społecznych. Stały dostęp do sieci, upowszechnianie technologii takich jak 5G, AI czy uczenie maszynowe pomoże nam jeszcze lepiej zwiększać odporność na przyszłe zagrożenia. Z tym związana jest oczywiście rosnąca rola rozwiązań chmurowych, a także – w obliczu rosnącej liczby ataków hakerskich – cyberbezpieczeństwa i ochrony przechowywanych i analizowanych danych. Nie możemy zapominać także o aspekcie środowiskowym i zagrożeniach związanych ze zmianami klimatu – wdrażanie polityk zrównoważonego rozwoju i inwestycje w zieloną energię to dziś działania obligatoryjne dla każdego biznesu.

Specjalnie dla BRIEF Marcin Morawski, Head of Marketing, Dell Technologies Polska 

Raport zwraca ponadto uwagę na sposoby reagowania na COVID-19, przedstawiając wnioski, których celem jest wzmocnienie globalnej odporności. Dotyczą one formułowania wspólnych ram analitycznych, wspierania liderów ryzyka, budowania zaufania poprzez jasną i spójną komunikację oraz tworzenia nowych form współpracy. Kluczowe zagrożenia opisane w raporcie uzupełniono o rekomendacje, które mają pomóc państwom, przedsiębiorstwom i społeczności międzynarodowej w podjęciu działań prewencyjnych przeciwdziałającym skutkom złożonych ryzyk. W podsumowaniu raportu zawarto ponadto przegląd „granicznych ryzyk” – 9 zagrożeń o wysokim stopniu oddziaływania i niskim stopniu prawdopodobieństwa wystąpienia, wyszczególnionych na podstawie prognoz ekspertów, do których zalicza się zakłócenia pola geomagnetycznego, przypadkowe wojny i wykorzystanie sztucznej inteligencji (interfejsów mózg-maszyna).

POBIERZ PEŁNY RAPORT GLOBAL RISK REPORT 2021

Przyspieszenie transformacji cyfrowej gwarantuje wiele korzyści, jak na przykład utworzenie do 2025 roku blisko 100 milionów nowych miejsc pracy. Jednocześnie cyfryzacja może spowodować eliminację 85 mln miejsc pracy, szczególnie, że 60% dorosłych ludzi nie posiada podstawowych umiejętności cyfrowych, co w rezultacie może przyczynić się do pogłębiania istniejących nierówności. Największym ryzykiem, w perspektywie wieloletniej, pozostaje brak działań związanych ze zmianami klimatu. Nie istnieje bowiem szczepionka przeciwko zagrożeniom klimatycznym, dlatego postpandemiczne plany naprawcze powinny koncentrować się na wzroście, dostosowanym do treści programów zrównoważonego rozwoju, co w efekcie ułatwi odbudowę gospodarek.

Peter Giger, Group Chief Risk Officer w Zurich Insurance Group

 

Ekonomiczne i społeczne skutki COVID-19 będą wpływać na sposób współpracy organizacjiz klientami i pracownikami jeszcze przez długi okres po wdrożeniu szczepionki. W miarę jak firmy przekształcają swoje miejsca pracy, odkrywane są coraz to nowe luki w zabezpieczeniach. Szybkie tempo cyfryzacji powoduje wzrost ekspozycji na ryzyka cybernetyczne, w tym samym czasie zakłóceniaw łańcuchach dostaw radykalnie zmieniają modele biznesowe, a wzrost liczby przypadków poważnych zachorowań towarzyszy procesowi przestawiania się pracowników na pracę zdalną. Każda firma będzie musiała udoskonalić i na bieżąco monitorować swoje strategie ograniczania ryzyka, jeśli chce zwiększyć swoją odporność na przyszłe zdarzenia. 

Carolina Klint, Risk Management Leader w Marsh w Europie kontynentalnej

 

Pandemia w 2020 roku była sprawdzianem, który wstrząsnął podstawami gospodarek i społeczeństw na całym świecie. Odbudowa odporności na zagrożenia systemowe będzie wymagała wykorzystania znacznych środków finansowych, współpracy międzynarodowej i osiągnięcia większej spójności społecznej. Odporność ta będzie zależeć także od rozwoju globalnej łączności, ponieważ wiemy, że gospodarki, które przeszły proces cyfryzacji dużo wcześniej, stosunkowo lepiej radziły sobie z sytuacją w 2020 roku.

Lee Hyung-hee, President, Social Value Committee w SK Group

 

Artur-Grzeskowiak

Ostatni rok potwierdził, że biznes musi być przygotowany na globalne ryzyka i wiążące się z nimi wyzwania. Obecna sytuacja wymusiła na firmach m.in. konieczność podejmowania szybkich reakcji i decyzji w obliczu dynamicznych zmian związanych z pandemią COVID-19, potrzebę dostosowania się do pojawiających się nowych rozporządzeń, jak również regulacji, rozwój dotychczas funkcjonujących procesów i schematów działania, czy wzmocnienie mobilności. Wiele przedsiębiorstw wprowadziło w swoich organizacjach dodatkowe usługi, rozszerzyło kanały dotarcia do Klientów, postawiło na nowe narzędzia współpracy.

Technologia i rozwój digitalizacji wciąż zajmują wysokie pozycje w Global Risks Report. Istotnym wyzwaniem jest także utrzymanie motywacji pracowników i pozyskiwanie nowych talentów –zwłaszcza w kontekście przejścia na tryb pracy zdalnej, czy wprowadzenia różnych modeli pracy hybrydowej w biurach. Elastyczność działania – zarówno w kontekście zarządzania zespołem, jak i współpracy z Klientami są coraz bardziej cenione, a to często wymusza zmianę podejścia i wprowadzanie nowych rozwiązań operacyjnych.

Artur Grześkowiak, Prezes Marsh Polska

Raport Global Risks Report 2021 został opracowany we współpracy z partnerami strategicznymi: Marsh McLennan Companies, SK Group i Zurich Insurance Group, oraz autorytetami akademickimi z: Oxford Martin School (Uniwersytet Oksfordzki), Narodowego Uniwersytetu Singapuru oraz Wharton Risk Management and Decision Processes Center (Uniwersytet Pensylwanii).


Źródło: Marsh Polska 

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Nie ma sytuacji bez wyjścia. Rozmowa z organizatorem i prelegentem wydarzenia New Reality Kick-Off

Artur Ucher Marcin Morawski New Reality Kick-Off

Rzeczywistość, która nastała zmusza nas do przeniesienia wielu aktywności, a przede wszystkim eventów, do sfery digital. Czy każde wydarzenie może odbyć się online? Co jest najważniejsze w organizacji takich wydarzeń? Jakie możliwości daje nam obecna na rynku technologia? Odpowiedzi na te pytania poznacie już 5 maja podczas wydarzenia New Reality Kick-Off. Dzisiaj zapraszamy do przeczytania rozmowy Grzegorza Kiszluka, redaktora naczelnego BRIEF z przedstawicielem organizatora konferencji — Arturem Ucherem,CEO Imagine Nation oraz jednym z prelegentów i gościem specjalnym - Marcinem Morawskim, CMO Dell Technologies Poland.

GK: Czasy są takie, że trudno nie zacząć rozmowy od pytania, jaki wpływ na wasze firmy ma aktualna sytuacja i jak sądzicie, czy to wasze biznesy w jakimś stopniu już zmieniło albo zmieni?

AU: Branża eventowa jest przyblokowana w tym momencie całkowicie przez restrykcje, które zostały na nas nałożone. Dzisiaj wiemy, że będzie to trwało bardzo długo. Patrząc perspektywicznie, myślę, że około roku, może półtorej, zanim wróci możliwość swobodnego spotykania się, a co za tym idzie organizowania wszelkiego rodzaju eventów, konferencji, festiwal etc. Nawet jeżeli te ograniczenia będą zminimalizowane, to myślę, że wszyscy bardzo zachowawczo będą podchodzić do organizacji takich spotkań, które nie są stricte poświęcone sprzedaży. Branża będzie bardzo długo wracała do siebie.

GK: Powiem szczerze, że ta wypowiedź nawet mnie wystraszyła. Marcin, może masz jakieś radośniejsze przemyślenia?

MM: Jeśli chodzi o działkę eventową, to niestety trzeba przyznać Arturowi rację. Z jednej strony są obostrzenia związane z obecną sytuacją, które wynikają z regulacji rządu, natomiast inna kwestia to tempo, w jakim firmy będą się regenerowały. Od polityk bezpieczeństwa firm klientów będzie zależało, kiedy oni rzeczywiście będą mogli wrócić do eventów fizycznych.

Nasz biznes marketingowy opierał się w 80 procentach na aktywnościach face-to-face z klientami podczas wydarzeń, szkoleń, zwiedzania fabryk. Wszystko to zostało wstrzymane, więc jest to duży impakt. Czy mogę się pogodzić z tą sytuacją? Nie patrzę na to w tej kategorii, ponieważ jest to coś, na co kompletnie nie mam wpływu. Jedyne, na co mam wpływ to jak odpowiem na tę całą sytuację. Wszyscy transformujemy się do nowej rzeczywistości, tworząc wirtualne aktywności i przerzucając rzeczy fizyczne na tyle, na ile można do świata wirtualnego, ale przy zachowaniu jakiegoś zdrowego rozsądku, bo wiadomo, że nie wszystko można przenieść. Widzimy jednak, że to się sprawdza, że jest jakieś światełko, że można część aktywności nadal realizować w digitalu.

GK: Jako BRIEF, razem z Shortlist Consulting i DELab UW, zrobiliśmy takie badanie na początku epidemii o nastrojach w branży marketingowej. Te nastroje były bardzo przygnębiające i negatywne. Wczoraj, po miesiącu, opublikowaliśmy drugą falę badania i z tego, co już wiem, nie ma jakiegoś nagłego przypływu optymizmu.

AU: Rzeczywiście, jeżeli chodzi o takie nastawienie i odbiór sytuacji, w której znaleźliśmy się wszyscy, to on postępował. Na początku mieliśmy zdecydowanie więcej optymizmu. Najpierw dotknięta została całkowicie branża eventowa, natomiast wszyscy dokoła myśleli jeszcze w tych pierwszych dniach, tygodniach, że pozostałe branże dalej będą szły starymi torami. Takie myślenie okazało się błędem, myśleniem życzeniowym. Niepewność, która się tutaj wkradła i cały czas nam towarzyszy, wpływa destrukcyjnie na wszystkie elementy naszego codziennego życia biznesowego, niezależnie od tego, jaki biznes prowadzimy.

GK: Jest takie powiedzenie, że człowiek do wszystkiego jest w stanie się przyzwyczaić. Jest więc nadzieja, że przyzwyczaimy się do tej sytuacji. Chyba powoli uczymy się w niej żyć.

AU: Zdecydowanie tak. Mogę na swoim przykładzie powiedzieć, że nawet jeśli wydaje się nam to niemożliwe, to jesteśmy w stanie się przyzwyczaić do “zdalności”. Jakiś czas temu rozpocząłem szlifowanie języka angielskiego i postanowiłem, że muszę znaleźć lektora, z którym będę się mógł spotykać w rzeczywistości, bo tylko tak wydawało mi się to naturalne. Byłem przekonany, że aby ta interakcja i nauka miała sens, to muszę siedzieć naprzeciwko niego, przywitać się i czuć fizycznie obecność tej osoby, żeby nasze rozmowy były efektywne. Z powodu słabej dostępności godzinowej nie mogłem tego osiągnąć i zacząłem spotykać się z lektorem online. W tym momencie jestem z tego bardzo zadowolony, mogę być na kanapie w swoim domu albo w każdym innym miejscu na ziemi i mimo to, tę lekcję odbyć.

To jest chyba odpowiedź na to, co nas czeka w tych najbliższych miesiącach. Mamy możliwości, musimy się tylko mentalnie przestawić na to, żeby zacząć je wykorzystywać.

MM: Człowiek ma taką tendencję do siedzenia w strefie komfortu i wiadomo, że sam z wygodnego nie będzie chciał wychodzić. Oczywiście lepiej się spotkać fizycznie i pogadać troszkę o codzienności i planach wakacyjnych, a trochę o biznesie. Online też daje takie możliwości, ale są już mniej naturalne.

GK: Przechodzimy teraz wszyscy taki trochę przyspieszony kurs cyfryzacji, pracy zdalnej i spotkań online.

MM: Ten przyspieszony kurs cyfryzacji ma miejsce na każdym polu, ale to dlatego, że wszyscy jesteśmy w tej samej rzeczywistości. Zarówno partnerzy, jak i klienci czy firmy zlecające. Całe środowisko jest w tej nowej, innej sytuacji. Można się poddać i nic nie robić, ale tak naprawdę, żeby się w niej odnaleźć, trzeba próbować.

Kiedy mamy do wyboru wersję fizyczną albo cyfrową spotkań to oczywiście wybierzemy fizyczną. Jednak kiedy nie mamy wyboru, to ta jedyna możliwa jest najbardziej efektywna. Trzeba uświadomić sobie, że to jest w tej chwili jedyna możliwość, która zostanie z nami na trochę dłużej. To, czego się nauczymy obecnie, to, w jaki sposób pracujemy, jak się uczymy, jak nauczamy, zostawi swój ślad. Nie znaczy to, że zostaniemy tylko w digitalu, ale zostanie to już w naszym DNA, moim zdaniem na zawsze.

GK: Jakie dalibyście rady firmom, które potrzebują personalnego, rzeczywistego kontaktu ze swoimi klientami, ale też rozmowy z pracownikami, konferencji czy też webinarów?

MM: Przejście do świata wirtualnego odnośnie do wszystkich konferencji, wydarzeń, warsztatów, szkoleń z dnia na dzień spowodowało dwie rzeczy. Pierwsza z nich to przejście na całkowicie zdalną współpracę z klientami, których znamy od lat i nie było to dla nich dużym problemem, ponieważ codzienna praca z nimi w praktyce bardzo często była i jest ograniczona tylko do kontaktów telefonicznych i mailowych.

Trochę inna sytuacja jest natomiast z nowymi klientami, którzy są rozsiani po całej Polsce i nie mamy z nimi wypracowanych takich świetnych osobistych relacji. Paradoksalnie ta sytuacja to dla nich szansa na uczestnictwo w naszych wydarzeniach, bo transport i logistyka przestały być w tym momencie problemem. Odnotowaliśmy trzykrotny, czasem nawet czterokrotny wzrost liczby osób biorących udział w wydarzeniach wirtualnych w stosunku do eventów fizycznych. Jeśli mówimy o takim typowym networkingu w przypadku tych nowych osób, to wiadomo, że on jest ograniczony na samym początku do interakcji na czacie. Jeśli jest on dobrze moderowany przez prowadzącego i sama prezentacja jest prowadzona w sposób bardzo interaktywny, to czat jest świetną opcją kontaktu.

W świecie digitalowym szalenie ważnym elementem jest umiejętne zbieranie informacji zwrotnej. To bardzo ważne, ponieważ dowiadujemy się, czym nasi klienci są zainteresowani, jaką wiedzę chcieliby pogłębić albo co „wziąć na warsztat i przepracować”. Staramy się też zawsze prowadzić rozmowy wideo, nie tylko audio — to daje poczucie, że znamy już tę drugą osobę i ten kontakt jest wtedy bardziej fizyczny. Bardziej naturalne jest późniejsze przejście do kontaktów rzeczywistych. Dzięki temu możemy też budować relację, najpierw digitalową, a w następnej kolejności będziemy chcieli spotkać się z tymi osobami również w realnym świecie, kiedy wrócimy do normalności. Oczywiście budowanie takich relacji nie jest łatwe i wymaga zaangażowania obu stron, jednak każdy z nas ma swoje cele do zrealizowania, a w tej chwili to jedyna metoda.

GK: Mamy zaszczyt jako BRIEF patronować waszemu wydarzeniu, które odbywa się już 5 maja. Muszę powiedzieć, że jestem pełen podziwu z powodu prelegentów, jakich udało się Wam zgromadzić. Narzuciliście im jednak bardzo krótki czas wystąpień. Dlaczego? I dlaczego akurat takie wydarzenie postanowiliście zorganizować?

AU: Pomysł na to wydarzenie przyszedł oczywiście z potrzeby. Wiele osób nie jest zaznajomionych z możliwościami, które są dostępne na rynku już teraz. My chcemy pokazać, że można je wykorzystać, jak również można śmiało pokusić się o to, żeby wyjść poza ramy znanych platform i stworzyć swoje małe, a może nawet duże firmowe show. Możemy zrobić coś na miarę programu telewizyjnego emitowanego do internetu, a wiadomo, że możliwości są ogromne i wyobraźnia też jest mniej ograniczona.

Myślę, że ten podstawowy powód, dla którego robimy tę konferencję, to jest pokazanie, jakie są możliwości i jak łatwo można je wykorzystać, ale również, jaki może być efekt finalny. Niestety wszyscy mamy poczucie, że to jest niedoskonały sposób komunikacji. Sam zresztą o tym powiedziałeś, że brakuje tego elementu socjalnego, który jest no nie do zastąpienia, w żaden sposób. Możemy jednakże wymyślać różne atrakcje, interakcje z uczestnikami, które bogacą całą konferencję. Nie zastąpimy nimi oczywiście kontaktu fizycznego, ale spowodujemy na pewno wzmożone zaangażowanie uczestników.

Jeżeli chodzi o czas wystąpień — w online najważniejszy moim zdaniem w tym momencie jest content, który przekazujemy. Bariera wejścia i wyjścia uczestnika takiego wydarzenia jest zdecydowanie mniejsza niż w przypadku wydarzenia rzeczywistego. Dlatego, jeżeli nie przykujemy jego uwagi naszym wystąpieniem, tym konkretem, który mamy dla niego do przekazania przed ekranem komputera, to możemy go dość szybko stracić. Musi być w punkt, na czas i musi być podane mięso.

GK: Nie ma kuluarów.

UA: No niestety nie ma.

GK: Niestety, a może stety. Prawdę powiedziawszy, spodobał mi się ten wątek i patrzę teraz zupełnie z innej perspektywy. Tak naprawdę to jest trochę jak przygotowywanie programu telewizyjnego. Telewizja stała się w pewnym momencie niesłychanie popularna. Może to jest też jakiś rodzaj nowej jakości, w kontaktach biznesowych, że właśnie nie ma kuluarów, nie ma tego czekania na imprezkę wieczorem, koncentrujemy się przez godzinę akurat na meritum, które nas zgromadziło. To jest na pewno duża wartość, może to jest właśnie to, o co walczymy?

MM: Tworzenie takiego eventu jest tak naprawdę realizacją wydarzenia na żywo. Trudno jest mieć tutaj jakieś kuluary, zespół jest rozproszony, ponieważ speakerzy są w różnych miejscach. Trzeba z wielu elementów złożyć program, który potem jest transmitowany i dla użytkownika końcowego jest de facto jednym obrazem. Trochę od kuchni wiem, ile na to potrzeba czasu, energii, przygotowań, żeby to osiągnąć. Niemniej jednak uważam, że taka forma jest niezmiernie doceniana przez publikę, ponieważ jest bardzo transparentna. Jest szczera i naturalna, jeśli dodatkowo jest wzbogacona tym contentem, dla którego ludzie tam przyszli, to spełnia wszystkie kryteria dobrego eventu wirtualnego, który ma szansę dostać się do świadomości uczestników i gdzieś tam zostawić swój ślad, zainspirować.

GK: Dlaczego warto wziąć udział w waszym wydarzeniu online?

MM: Myślę, że to jest taka bardzo mocna, skondensowana pigułka praktycznej wiedzy, doświadczenia, ludzi, którzy naprawdę to robią, a nie tylko opowiadają o tym, że ktoś to robi. To jest wartość sama w sobie, ponieważ nie ma jednej osoby, która wie wszystko. Byłoby dużą przesadą powiedzenie, że już jesteśmy światli i ogromnie doświadczeni w tym świecie digitalowym, w organizowaniu takich wydarzeń. Ta wiedza jest ogromna, ale rozproszona, więc najlepszą metodą jest zebranie w jednym wirtualnym miejscu i czasie praktyków i ekspertów. Mamy wtedy szansę dowiedzenia się czegoś naprawdę istotnego, nowego, inspirującego i rozwijającego.

GK: Jakich tematów możemy się spodziewać podczas wydarzenia?

AU: Będziemy mówić o tym, jak się wypowiadać, jak budować taki scenariusz wydarzenia aby był „mocny”, a myślę, że jedną z najważniejszych rzeczy jest to, żeby pokazać odmienne spojrzenie na budowę takiego wydarzenia od początku. W przypadku wydarzenia online kluczowi są odbiorcy. Musimy się naprawdę dobrze zastanowić do kogo mówimy i jaka treść będzie dla tych odbiorców ważna. Na takim fundamencie budujmy nasz przekaz. Później pomyślmy o oprawie i środkach wyrazu.

Będzie też o tym, że bardzo ważna jest jakość. To musi być wydarzenie, które jest świetnie przygotowane, to musi być wydarzenie wyreżyserowane z absolutnie precyzyjnym scenariuszem, którego musimy się ściśle trzymać. W tego typu wydarzeniach są uczestnicy, którzy są zainteresowani tylko jakąś jego częścią, która rozpoczyna się o konkretnej godzinie, i ta część oczywiście o tej konkretnej godzinie rozpocząć się powinna.

Mimo że konferencja będzie miała 60 minut, chcemy zawrzeć w niej bardzo dużo, również wszystkie wątki technologiczne, żeby pokazać, jak mogą pewne rzeczy wyglądać, jak możemy się tą technologią zabawić dzisiaj.

Wskażemy również jak ważną rolę odgrywają prelegenci i speakerzy oraz sposób, w jaki oni będą prezentować i komunikować. Mówimy do siebie poprzez ekran monitora i nie wyczuwamy tych emocji, które są na bieżąco w trakcie rozmowy face-to-face. Więc jest kilka składowych, które powodują, że ta konferencja w moim przekonaniu będzie ciekawa dla wszystkich, którzy trochę się jeszcze wahają, a wiedzą, że muszą przenieść się do online’u.

GK: Czy wydarzenie jest nagrywane i montowane, czy to wszystko będzie się działo na żywo?

AU: Absolutnie na żywo. Zależy nam na tym, żeby pokazać właśnie, że to jest na żywo, że są takie rozwiązania, dzięki którym to jest możliwe.

GK: Czyli pokazać, że można.

AU: Dokładanie, bo to jest konferencja o tym, że można. Byłoby to absolutnie nie fair, gdybyśmy się tutaj w jakikolwiek sposób asekurowali.

GK: Udało Wam się poza wszystkim, w tak szalonym tempie namówić i zgromadzić rzeczywiście fantastyczne nazwiska.

AU: My się również z tego powodu cieszymy, to jest najlepszy dowód na to, że wszyscy dostrzegają następującą nową rzeczywistość i każdy ma chęć, żeby ją lepiej poznać.

GK: Jak doszło do współpracy między tak fajnymi i ważnymi na rynku firmami?

AU: Z Marcinem współpracujemy od kilku lat i firma Dell jest jednym z naszych kluczowych klientów, których mamy przyjemność obsługiwać. Ta współpraca jest bardzo szeroka i bardzo otwarta. Naturalne było dla nas, jako że realizujemy na co dzień wydarzenia online, że chcielibyśmy Marcina zaprosić do tej współpracy.

GK: Mówimy o tym, że tego typu wydarzenia, zmuszają nas do takiego skondensowanego sposobu przekazywania wiedzy czy informacji. Wy natomiast w ubiegłym tygodniu zdaje się, zrealizowaliście konferencję, która trwała 4 dni. Czy można więc też takie obszerne konferencje realizować w ten sposób?

MM: Ta konferencja to był eksperyment. Kompletnie nie boimy się w tym momencie eksperymentować, i nie ma czegoś takiego jak porażka, jest tylko po prostu lekcja. Na szczęście to nie była lekcja z uwagi na porażkę, bo to wydarzenie to był sukces.

Czemu cztery dni? Ponieważ, my akurat jako firma IT mamy tak dużo treści merytorycznych związanych z technologią, których upchnięcie na jeden dzień spowodowałoby ograniczenie się do jakiegoś małego wycinka. Każdy dzień składał się z innego zakresu tematycznego, który może angażować i interesować różne grupy klientów.

Sednem wydarzeń digitalowych jest to, żebyśmy konkretny przekaz kierowali do bardzo precyzyjnie dobranych odbiorców, którzy chcą i potrzebują go usłyszeć. Jeśli więc mamy więcej niż jedną grupę docelową, to kwestia tego, czy będzie to wydarzenie czterodniowe, czy godzinne nie ma znaczenia, ponieważ jeśli ten content i ta wiedza będą umiejętnie rozłożone, to każdy uczestnik będzie mógł wybrać to w czym chce uczestniczyć. Dla jednych będzie to więc cztery dni po cztery godziny, a dla innych nadal będzie to jedna godzina na temat, który akurat go interesuje.

To jest bardzo duża zaleta wydarzeń online: uczestniczymy w wybranych, interesujących nas sesjach z przerwami, które możemy poświęcić na własną pracę, co w przypadku konferencji fizycznych jest raczej niemożliwe.

GK: Rozmowa z Wami dała mi bardzo dużo inspiracji i wiedzy, która oswaja mnie trochę z tą rzeczywistością i pokazaliście Panowie, że nie ma nigdy sytuacji bez wyjścia. Ta sytuacja też nie jest bez wyjścia. Bardzo się cieszę, że skupiliśmy się nie na wartościach czy możliwościach technologicznych, ale powiedzieliśmy bardzo dużo też o efektywności tego działania i o tzw. elemencie ludzkim.

MM: Ja jestem oczywiście pełen optymizmu i trzymam kciuki za całą ekipę Imagine Nation i grupę Focus. Liczę również na to, że szybko pojawi się pozytywny feedback ze strony uczestników, co pozwoli zorganizować kolejną edycję już niedługo.

GK: Bardzo chętnie będziemy przy tych wydarzeniach, chciałem powiedzieć eksperymentach, ale w pewnym momencie one przestaną być eksperymentami, a staną się doświadczeniem. Panowie bardzo serdecznie dziękuję Wam za ten poranek.

Grzegorz Kiszluk