...

BRIEF dociera do polskich firm i ich pracowników – do wszystkich tych, którzy poszukują inspiracji w biznesie i oczekują informacji o ludziach, trendach i ideach.

Skontaktuj się z nami

Pandemia wpłynęła na wzrost znaczenia działów marketingu [RAPORT]

dział marketingu

W badaniu wyróżnione zostały dwa modele, w ramach których funkcjonują działy marketingu, tj. Low Tech – respondenci, którzy ocenili poziom zaawansowania technologii w dziale jako niski i High Tech, czyli ankietowani, którzy postrzegają go jako zaawansowany. Istotny wniosek, jaki płynie z badania, jest taki, że organizacje napędzane technologią marketingową (MarTech) inaczej określają zadania stojące przed działami marketingu. Inaczej układa się też współpraca wewnątrz organizacji.

Oba modele mogą z sukcesem funkcjonować w firmie, inaczej definiując swoją rolę. To, który model jest lepszy dla danego przedsiębiorstwa zależy w dużym stopniu od wyzwań, z jakimi będzie się ono mierzyć. Niektóre organizacje łączą też oba modele i nadzór nad rozwojem technologii marketingowych przejmują działy pokrewne takie jak np. e-commerce czy CRM.

Jan Michalski, partner, lider Deloitte Digital w Europie Środkowej

W takich przypadkach firma dzieli kompetencje marketingowe pomiędzy różne obszary, tworząc z nich eksperckie centra kompetencyjne, które muszą nauczyć się ze sobą współpracować.

Po pierwsze marka

Zarządzanie marką wyłania się z badania Deloitte jako główne zadanie działu marketingu. Odpowiedziało tak aż 90 proc. zapytanych. To kompetencja, na której marketing buduje swoją ekspertyzę i której nie dzieli z innymi działami. Wart odnotowania jest jednak fakt, że tylko nieco ponad połowa marketerów czuje, że firma to docenia. Dużo lepiej wypada tu tworzenie komunikacji, za które docenionych czuje się 63 proc. badanych. Na drugim miejscu (79 proc.) wśród głównych zadań marketingu znalazła się komunikacja w mediach tradycyjnych. Co ciekawe, komunikacja w mediach cyfrowych to zadanie, które działom marketingu przypisuje niespełna dwie trzecie badanych. Różnica pomiędzy tymi kanałami może sugerować, że nie wszystkie działy marketingu używają do komunikacji mediów cyfrowych.

Wzrost zaufania

Wg respondentów Deloitte pandemia przysłużyła się do wzrostu roli marketingu w firmach. Z takim stwierdzeniem zgadza się połowa ankietowanych.

Nowe wyzwania, którym marketerzy musieli stawić czoła w pandemii, pokazały wielu organizacjom, jak wartościowe są kompetencje marketingu w budowaniu relacji z klientami. Obecnie prawie trzy czwarte marketerów czuje, że ma duży wpływ na biznesowy sukces organizacji, przy czym prawie jedna trzecia ocenia ten wpływ bardzo wysoko. Jedynie 8 proc. uważa natomiast, że tak samo wpływ marketingu na sukces ocenia organizacja. Coraz większa digitalizacja relacji z klientami, zarówno wynikająca z pandemii, jak i zmian w ich przyzwyczajeniach, może wpływać na zmniejszanie się tej dysproporcji w dłuższym okresie.

Natalia Załęcka, lider doradztwa CMO, kierownik działu transformacji marketingowej, Deloitte

Wg ankietowanych główną przyczyną niedocenienia pracy działów marketingu jest brak wymiernych dowodów na wpływ marketingu na sukces przedsiębiorstwa (36 proc.).

Warto odnotować fakt, że dużo bardziej docenieni czują się marketerzy z grupy High Tech – 59 proc. niż z grupy Low Tech – 38 proc. Są również bardziej pewni swojego wpływu na sukces firmy.

Natalia Załęcka, lider doradztwa CMO, kierownik działu transformacji marketingowej, Deloitte

Pandemia Covid-19 nie wpłynęła na tendencje w planowaniu wysokości budżetu marketingowego. 45 proc. zapytanych twierdzi, że ten wzrośnie. To wynik dokładnie taki sam, jak w badaniu przeprowadzonym przez Deloitte przed pandemią, w 2019 roku.

MarTech zyskuje na znaczeniu

Najbardziej poszukiwaną kompetencją w marketingu okazuje się doświadczenie w marketingowych platformach technologicznych – MarTech. Odpowiedziało tak 41 proc. badanych.

To dobry sygnał. Marketerzy zbyt mało cenią efektywność biznesową narzędzi cyfrowych, wyjątkowo łatwo oddając innym działom odpowiedzialność za ich wdrażanie. Robi to aż 53 proc. zapytanych, podczas gdy tylko 30 proc. czuje, że to zadanie należy również do marketingu.

Jan Michalski, partner, lider Deloitte Digital w Europie Środkowej

Ekspert dodaje, że braki kadrowe i kompetencyjne są na drugim miejscu (56 proc.) za zbyt małym budżetem (62 proc.) wśród największych przeszkód we wdrażaniu narzędzi MarTech w firmie. Z obserwacji ekspertów Deloitte wynika, że głównymi działami, do których delegowane są zadania wdrażania narzędzi MarTech są IT, CRM czy e-commerce.

Inwestycje w personalizację

Rozproszona jest w firmach także wiedza o klientach, a organizacje mają problem z efektywną integracją danych pochodzących z różnych źródeł i kanałów. Wg badanych to dział sprzedaży najlepiej potrafi odpowiedzieć na pytanie „Kto jest naszym klientem?”. Tymczasem jak zauważają eksperci Deloitte zdolność do precyzyjnej odpowiedzi na to pytanie, jest dziś jedną z ważniejszych przewag konkurencyjnych. Na jej podstawie można lepiej dostosować do klientów nie tylko ofertę, ale też komunikację, obsługę i całe doświadczenie.

Z badania wynika, że z obszarów do automatyzacji największym zainteresowaniem cieszyć się będą właśnie technologie pozwalające na profilowanie klientów (48 proc.), a więc narzędzia do lepszej personalizacji treści i ofert. Największe priorytety technologiczne do rozwinięcia w przyszłości to dla ankietowanych platformy do zarządzania ścieżkami klientów (41 proc.), personalizacji treści (36 proc.), CRM do analizy klientów i ich zachowań (36 proc.) oraz platformy do zarządzania kampaniami w czasie rzeczywistym (32 proc.).

– Firmy stawiające w centrum swoich decyzji klienta potrzebują więcej wiedzy i działań marketingowych. To zaś oznacza, że marketerzy mają szansę odgrywać w biznesie coraz istotniejszą rolę, jeśli staną się liderami integracji tej wiedzy i ambasadorami klientów wewnątrz swoich organizacji. Narzędzia do profilowania i personalizacji bardzo mogą im to zadanie ułatwić. Rozumienie możliwości technologicznych i jednocześnie zdolność do empatyzowania z klientami mogą stać się unikalnym połączeniem kompetencji charakterystycznym dla marketerów.

Jan Michalski, partner, lider Deloitte Digital w Europie Środkowej

 

pobierz pełny raport

 


Źródło: Deloitte

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Maleje zainteresowanie polskich konsumentów znanymi markami [RAPORT]

Zakupy e-commerce

Polscy konsumenci zdają się coraz pewniej czuć w wywołanej pandemią sytuacji. W ciągu miesiąca spadła liczba tych, którzy obawiają się o własne zdrowie (-1 p.p.), a także o zdrowie bliskich, oszczędności i utratę pracy (po -3 p.p.).

Największy spadek, o 5 p.p., dotyczy obaw o spłaty zadłużenia kredytowego. Rośnie również nasze poczucie bezpieczeństwa w takich miejscach jak sklepy, hotele, a także podczas lotów, udziału w wydarzeniach masowych i korzystania z usług wymagających bezpośredniego kontaktu. Jeszcze nigdy w historii badania nie było tak wysokie jak w jego najnowszej edycji. Z kolei niezmiennie tym, co najbardziej niepokoi rodzimych konsumentów jest zdrowie rodziny.

Michał Tokarski, partner, lider sektora dóbr konsumenckich w Polsce, Deloitte

Także opracowany przez Deloitte indeks niepokoju (różnica netto między osobami, które zgodziły się ze zdaniem „Jestem bardziej zaniepokojony niż tydzień temu” oraz tymi, które temu zaprzeczyły) spada od trzech miesięcy. W najnowszej, przeprowadzonej na przełomie stycznia i lutego edycji wynosi 0.

To mniej o 2 p.p. niż miesiąc wcześniej i aż o 34 p.p. niż w listopadzie, kiedy też osiągnął rekordowy dla Polski wynik, a nasz kraj był na szczycie zestawienia krajów z najwyższym poziomem obaw, wyprzedzając nawet o 3 p.p. Indie, gdzie zazwyczaj wartość indeksu niepokoju jest najwyższa ze wszystkich 18 badanych państw. Teraz, razem z Francją, gdzie indeks niepokoju również wynosi 0, jesteśmy na 9 miejscu. W Europie wyprzedzają nas Brytyjczycy, Włosi, Irlandczycy i Hiszpanie.

Osoby, które deklarują wzrost poziomu obaw od ostatniego badania wciąż najczęściej, jako przyczynę wskazują COVID-19, ale od stycznia ich liczba spadła aż o 8 p.p., do 67 proc. Na drugim miejscu jest stres związany z sytuacją finansową (47 proc.).

Wydatki na żywność na stabilnym poziomie

Po sporym skoku miesiąc temu, ubywa deklaracji dotyczących planowanego wzrostu wydatków na utrzymanie mieszkania lub domu, jak na przykład czynsz lub koszty związane z wynajmem (-2 p.p.), a także na meble, elektryczność czy ogrzewanie (po -3 p.p.), telewizję kablową i na elektronikę (po -1 p.p.). Wciąż, choć nieznacznie (+1 p.p.) przybywa konsumentów, którzy zapowiadają większe wydatki w najbliższym czasie na podróże. Niemal jedna piąta ankietowanych planuje w ciągu miesiąca więcej wydać na odzież, a nieco ponad jedna czwarta na rzeczy codziennego użytku do domu.

Od zeszłego miesiąca właściwie nie zmieniła się zawartość spożywczego koszyka polskiego konsumenta. Na stałym poziomie utrzymuje się liczba osób, które przewidują w ciągu najbliższych czterech tygodni zwiększyć wydatki na jedzenie. To wciąż 28 proc. ankietowanych. Symbolicznie tylko – o 1 p.p. – przybyło tych, którzy planują zwiększyć wydatki na alkohol. O tyle samo z kolei ubyło Polaków, którzy chcą więcej wydawać na jedzenie na wynos. Planuje tak 15 proc. ankietowanych.

Kamil Kucharczyk, wicedyrektor w dziale Doradztwa Finansowego, Deloitte

Duże marki w odwrocie

Warta odnotowania jest spora zmiana dotycząca zainteresowania Polaków dużymi markami. O ile w poprzedniej fali ankiet eksperci Deloitte odnotowali spadek zainteresowania, tzw. store brands na korzyść znanych i dużych marek, w tym miesiącu można zaobserwować całkowite odwrócenie tego trendu.

Name brands, czyli produkty ze znaną i rozpoznawalną metką wciąż co prawda cieszą się większym zainteresowaniem, niż tzw. private labels, a więc marki własne sieci handlowych, ale od ostatniego badania zauważalnie ono stopniało. O 5 p.p. ubyło konsumentów, którzy decydują się na ich zakup wybierając rzeczy do domu – to dziś 70 proc. konsumentów. Aż o 7 p.p. zmalała grupa tych Polaków, którzy kupują napoje znanych marek. Decyduje się na to tylko nieco połowa naszych ankietowanych.

Natalia Załęcka, CMO Advisory Leader, Deloitte

Odpowiednio zwiększyło się tym samym zainteresowanie tzw. store brands. Jedna trzecia z nas sięga po nie podczas zakupów żywności, a od ostatniego badania takich odpowiedzi przybyło o 2 p.p. O 3 p.p. więcej niż miesiąc temu jest natomiast tych, którzy wybierają marki własne sklepów, kupując środki higieny osobistej (29 proc.) i napoje (27 proc.), a aż o 4 p.p. przybyło konsumentów, którzy decydują się na to podczas zakupów rzeczy do domu.

Najczęściej wybieramy duże marki, bo po prostu bardziej im ufamy (35 proc.) oraz uważamy, że są to produkty lepszej jakości (34 proc.). O kupnie private labels w przypadku jednej trzeciej polskich konsumentów decyduje przekonanie, że ich jakość jest taka sama lub zbliżona do produktów znanych marek. Prawie jedna czwarta badanych odpowiedziała natomiast, że nie stać ich na zakup marek znanych, a więc często droższych. To więcej o 5 p.p. niż miesiąc temu.

Jedzenie jest kategorią zakupową, którą konsumenci na całym świecie najczęściej kupują offline. Przyznaje się do tego najwięcej Niemców (91 proc.), ale także Polaków i Japończyków (po 90 proc.). W Europie najmniej klientów, którzy preferują tę formę zakupów jedzenia jest wśród Brytyjczyków (70 proc.), na świecie zaś wśród Chińczyków (57 proc.). Niemcy są także krajem, gdzie konsumenci najrzadziej na świecie kupują artykuły spożywcze online. Deklaruje to jedynie 5 proc. ankietowanych w tym kraju i nieco więcej (6 proc.) Francuzów. Do kupowania żywności online wciąż nie mogą się też przekonać Polacy. Decyduje się na to jedynie 7 proc. z nas, tyle samo ile w poprzedniej fali badania. W ciągu miesiąca o 2 p.p. przybyło natomiast Brytyjczyków, którzy najczęściej w Europie kupują jedzenie w Internecie (22 proc.). Na świecie najwięcej konsumentów, którzy się do tego przyznają jest w Chinach (27 proc.). Polacy w sklepach stacjonarnych kupują także rzeczy do domu (82 proc.) i leki (80 proc.).

Trend BOPIS najmocniejszy w elektronice

Polacy najczęściej kupują online elektronikę (37 proc.) oraz jedzenie z dostawą (36 proc.). Od ostatniego badania jednak w obu tych kategoriach zakupowych o 3 p.p. ubyło osób, które udzieliły takiej odpowiedzi, Wciąż 35 proc. z nas najchętniej kupuje w sieci ubrania.

Analizując wyniki z innych krajów, zauważalny jest wzrost liczby Brytyjczyków, którzy w sieci kupują sprzęt elektroniczny (4 p.p.). Odpowiedziała tak ponad połowa z nich, tym samym to najwyższy wynik globalnie we wszystkich badanych kategoriach zakupowych. Najchętniej w Internecie elektronikę kupują Holendrzy (47 proc.). Na Wyspach i w Irlandii popularna jest ta forma zakupów także w przypadku ubrań (po 48 proc.).

Od miesięcy szczególnie uważnie obserwujemy tzw. trend BOPIS, czyli „buy online, pick up in store”. Także w tym przypadku, jest on najbardziej widoczny podczas zakupów elektroniki. Robi tak 14 proc. naszych ankietowanych. Kolejne 13 proc. badanych decyduje się na taką formę zakupów, kupując odzież. Niewiele mniej, bo 12 proc. zamawia jedzenie online i odbiera je w restauracji. Najrzadziej decydujemy się na kupowanie w ten sposób żywności i rzeczy do domu. Robi tak odpowiednio 4 proc. i 6 proc. z nas.

Wiesław Kotecki, partner, lider zespołu Customer Strategy & Applied Design

W Europie trend BOPIS jest najpopularniejszy w Holandii. 16 proc. ankietowanych zamawia w ten sposób jedzenie w restauracjach. Na świecie trend ten najbardziej przypadł do gustu konsumentom w Kanadzie, Chinach i Indiach. Co ciekawe najmniejszą popularnością cieszy się w Japonii. W tym kraju najczęściej jest wybierany podczas zakupów elektroniki, ale i tak decyduje się na to jedynie 5 proc. respondentów.

Przybyło łowców okazji

We wszystkich dotychczasowych edycjach badania polscy konsumenci są w czołówce, jeżeli chodzi o robienie zapasów. Nowa fala ankiet przynosi ciekawe obserwacje. W ciągu miesiąca o 5 p.p. spadła nad Wisłą liczba konsumentów, którzy przyznają, że kupują więcej niż są w stanie zużyć na bieżąco. To znaczna zmiana w porównaniu ze styczniową edycją, kiedy pobiliśmy własny rekord. 41 proc. to nadal najwyższy wynik w Europie, ale dzielimy go z Brytyjczykami i Holendrami. Na świecie najwięcej osób robi zapasy w Indiach – 65 proc. O 3 p.p. przybyło natomiast od stycznia konsumentów, którzy polują na okazje. Odpowiedziała tak prawie połowa zapytanych, to najwyższy wynik w Europie. Globalnie najwięcej podobnych odpowiedzi było w Chinach – 59 proc.

Od grudnia powoli przybywa Polaków, którzy chętniej kupują od lokalnych sprzedawców i producentów. Robi tak już połowa z nas nawet, jeśli wiąże się z tym wyższa cena produktów. Nieznacznie natomiast ubyło tych (-1 p.p.), którzy chętniej kupują od producentów, którzy odpowiedzialnie zareagowali na kryzys wywołany pandemią (38 proc.).

W oczy rzuca się duży, bo aż o 6 p.p. wzrost zwolenników tzw. trendu convenience, czyli konsumentów, którzy są gotowi dodatkowo płacić za wygodę, jak na przykład dostarczenie zakupów do domu. Odpowiedziało tak 37 proc. ankietowanych w Polsce. Tyle samo co w Hiszpanii. 57 proc. decyduje się na ten wydatek, by chronić zdrowie, dla 52 proc. to sposób na zaoszczędzenie czasu – mówi Michał Tokarski. W Europie najwięcej konsumentów korzysta z wygód podczas zakupów w Irlandii (43 proc.) i Wielkiej Brytanii (42 proc.).

O badaniu

Badanie „Global State of the Consumer Tracker” zostało przeprowadzone po raz piętnasty na świecie i po raz dwunasty w Polsce. Badanie reakcji i obaw konsumentów związanych z pandemią koronawirusa, zostało przeprowadzone przez Deloitte na przełomie stycznia i lutego. Ankiety wypełniło po tysiąc konsumentów z 18 krajów. Oprócz Polski byli to mieszkańcy: Australii, Kanady, Chin, Francji, Niemiec, Indii, Irlandii, Włoch, Japonii, Meksyku, Holandii, Korei Południowej, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Chile oraz RPA.

POBIERZ PEŁNY RAPORT GLOBAL STATE OF THE CONSUMER TRACKER


Źródło: Deloitte

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Doświadczenia szyte na miarę, czyli jak pandemia wpłynęła na wymagania klientów

Trendy technologiczne

Przewodnim tematem naszego tegorocznego raportu jest odporność, której wiele inspirujących przykładów w biznesie pokazał nam ubiegły rok. Tegoroczne prognozy można natomiast opisać hasłowo „lepsze doświadczenie wewnątrz i na zewnątrz organizacji”. Liczę, że adopcja przewidywanych przez nas trendów pozwoli uodpornić biznes na nieoczekiwane zakłócenia na rynku.

Daniel Martyniuk, partner, lider zespołu strategii i transformacji IT,  Deloitte

Dobrodziejstwa personalizacji

Rok 2020 sprawił, że wiele interakcji z naszego świata codziennego przenieśliśmy do świata cyfrowego – od szkoły przez pracę aż po zakupy. To też spowodowało, że zatęskniliśmy za osobistym kontaktem z drugim człowiekiem. W ankietach Deloitte przeprowadzonych w pierwszych miesiącach pandemii ponad połowa uczestników stwierdziła, że chciałaby, aby ich wirtualne doświadczenia były bardziej „ludzkie”. Z raportu „Tech Trends 2021” wynika, że w ciągu najbliższych dwóch lat firmy będą musiały stawić czoła rosnącym oczekiwaniom konsumentów, dotyczącym połączenia najlepszych cech interakcji zarówno ze świata cyfrowego, jak i rzeczywistości.

Współczesna technologia umożliwia już markom personalizację na masową skalę. Kreowanie takiego doświadczenia, które pozwoli konsumentom płynnie przechodzić pomiędzy światem offline’owym i światem online’owym. Spodziewamy się, że w najbliższych dwóch latach wiele firm skorzysta z tego trendu i będzie nadawać bardziej osobisty charakter doświadczeniom, które kreuje ze swoimi klientami.

Natalia Załęcka, starszy menedżer w zespole transformacji marketingu, Deloitte

Ekspertka przypomina, że dwie trzecie uczestników badania przeprowadzonego przez Deloitte wiosną 2020 roku stwierdziło, że próbowało już nowych doświadczeń cyfrowych, jak wirtualne koncerty czy spotkania towarzyskie. Te cyfrowe alternatywy tylko początkowo wydawały się odpowiednie. Z czasem klienci chcieli więcej.

Dziś pomiędzy konsumentem a doświadczeniem znajduje się zazwyczaj smartfon lub tablet. Z czasem urządzenie to nie będzie już potrzebne, a konsument będzie otrzymywał dane doświadczenie, kiedy, gdzie i jak będzie chciał, nawet o to nie prosząc. Przykładowo, przez lata firmy oferujące przejazdy korzystały z algorytmów uczenia maszynowego i algorytmów opartych na danych, aby przewidzieć, gdzie i kiedy konsumenci mogą potrzebować przejazdu. W rezultacie, dziś samochód ride-share jest często tuż za rogiem, zanim jeszcze potencjalny klient zdąży otworzyć aplikację. Już teraz wiele przedsiębiorstw opracowuje platformy zapewniające obsługę klienta zbliżoną do bezpośredniej, opartą na personalizacji kontaktów we wszystkich kanałach – cyfrowych i fizycznych.

Restart modelu pracy

Przed pandemią tylko 15 proc. pracowników wykonywało pracę z domu. Wraz z nadejściem COVID-19 dołączyło do nich kolejne 35 proc. zatrudnionych. Jak zauważają eksperci Deloitte, sugeruje to, że obecnie połowa aktywnej siły roboczej pracuje zdalnie.

Firmy mogą przezwyciężyć braki i niejasności związane z cyfrowym miejscem pracy, bardziej świadomie wykorzystując jego pozytywne aspekty, w tym dane generowane przez różne narzędzia i platformy. Może to pomóc organizacjom w optymalizacji wydajności indywidualnej i zespołowej oraz dostosowaniu doświadczeń pracowników poprzez spersonalizowane rekomendacje. Dzięki temu, praca zdalna może być czymś więcej niż tylko pomniejszonym substytutem tradycyjnego biura. W miarę ewolucji miejsc pracy i siedzib firm, organizacje mogą wykorzystywać te dane do tworzenia dobrze prosperujących, wydajnych i efektywnych kosztowo biur, które będą płynnie przeplatać się z doświadczeniem pracy zdalnej.

Magdalena Bączyk, starszy menedżer w zespole kapitału ludzkiego, Deloitte

Technologie i narzędzia wykorzystywane w pracy zdalnej mogą pomóc pracodawcom uzyskać wgląd w takie obszary, jak wydajność pracowników, produktywność zespołów, czy nawet firmowe morale. To z kolei umożliwi im m.in. stymulowanie pozytywnych zachowań pracowników i dostrajanie wydajności indywidualnej, zespołowej i organizacyjnej.

Różnorodność, sprawiedliwość, włączenie społeczne

Ostatnim z dziewięciu tegorocznych trendów Deloitte są technologie w służbie różnorodności, równości i przeciwdziałania wykluczeniu. Sytuacja pandemii uwypukliła znaczenie silnej i odpornej kultury organizacyjnej, w której wspieranie różnorodności, sprawiedliwości i włączenia społecznego (Diversity, Equity, Inclusion – DEI) jest ważnym, a nawet niezbędnym elementem. Liderzy biznesu rozumieli tę potrzebę już wcześniej, jednak dopiero wydarzenia ubiegłego roku sprawiły, że wiele organizacji zaczęło traktować DEI jako imperatyw biznesowy, a 96 proc. prezesów firm uznało takie działania za priorytet strategiczny (źródło: Deloitte, Insights on CEO priorities and predictions, październik 2020).

Wraz z rozwojem nowych technologii firmy mają dostęp do coraz bardziej wyrafinowanych narzędzi, które mogą wspierać ich inicjatywy wpływające na zwiększenie różnorodności i włączenia społecznego w organizacji. Celem tych narzędzi jest sprawić, aby proces rekrutacji czy rozwoju pracowników był jak najbardziej oparty na danych, a jak najmniej podlegał możliwym, często nawet nieświadomym uprzedzeniom czy dyskryminacji.

Magdalena Bączyk, starszy menedżer w zespole kapitału ludzkiego w Deloitte

Wcześniejsze badania wykazały, że organizacje, które dbają o kulturę włączenia społecznego mają m.in. dwukrotnie większe szanse na osiągnięcie lub przekroczenie celów finansowych i trzykrotnie większe szanse na osiągnięcie wysokiej wydajności. W badaniu Deloitte „Trendy HR” aż 93 proc. respondentów odpowiedziało, że budowanie przynależności do organizacji pozytywnie wpływa na wydajność ich firm, ale już tylko 13 proc. przyznało, że są do tego zadania dobrze przygotowane.

Zdaniem ekspertów Deloitte przedsiębiorstwa, które chcą zniwelować tę lukę, będą w coraz większym stopniu wykorzystywać technologie do wspierania swoich działań, od pozyskiwania i selekcji talentów, poprzez zarządzanie doświadczeniami pracownika, wynagradzanie, aż po utrzymanie i rozwój.

Szybkie zacieranie się granic między światem realnym a wirtualnym będzie tematem trzeciego z cyklu webinarów organizowanych przez Deloitte. Eksperci przedstawią również prognozy dotyczące przyszłości pracy oraz nowe narzędzia, których zastosowanie ma zapewnić różnorodność, równe traktowanie i zapobiegać wykluczeniu.

Webinar odbędzie się w najbliższy piątek, 19 lutego o godz. 10:00.
Link do rejestracji znajduje się tutaj
Raport do pobrania znajduje się tutaj

Wideokomentarz Natalia Załęcka: https://youtu.be/G_LndJ1uryg
Wideokomentarz Magdalena Bączyk: https://youtu.be/3RbQxq6_uhY
Wideokomentarz Ewa Suszek: https://youtu.be/LRstEdSSYoI

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF