...

BRIEF dociera do polskich firm i ich pracowników – do wszystkich tych, którzy poszukują inspiracji w biznesie i oczekują informacji o ludziach, trendach i ideach.

Skontaktuj się z nami

E-learning się zmienia. Zobacz, co czeka edukację online

Co czeka edukacje online

Coraz częściej mówi się o potrzebie elastyczności na rynku pracy, szybkiego zdobywania nowych kompetencji i poszerzania spektrum zainteresowań. Na popularności coraz bardziej zyskuje e-learning, który pozwala łączyć pracę z kształceniem i poszukiwaniem nowych możliwości zawodowych. Jaka jest przyszłość edukacji online?

Czas pandemii pokazał, że nauka zdalna może być możliwa, ale ma przed sobą wiele wyzwań. Co ciekawe, dorośli szukający wiedzy w Internecie korzystali z niej w sposób zupełnie inny niż uczniowie. Trudno zatem porównywać sytuację dzieci i młodzieży, która nagle została postawiona przed koniecznością przejścia na tryb zdalny, z osobami chcącymi zwiększyć swoje kompetencje i poprawić możliwości zawodowe. A to zasadnicza różnica, dotykająca kwestii zupełnie innych motywacji. Trudno zatem oczekiwać, że powszechna niechęć do edukacji zdalnej przełoży się na podobną opinię o kursach online dla dorosłych.

Wzrośnie rola prowadzącego

O ile nowoczesne technologie są w stanie udoskonalić kursy, to wciąż istotna będzie rola prowadzącego. Co więcej, może ona jeszcze bardziej zyskać na znaczeniu.

Czynnik ludzki jest w tym przypadku kluczowy. Dobry prowadzący jest w stanie nawiązać relację z uczestnikami kursu, co zwiększa zaangażowanie. Swoją charyzmą nie tylko przyciągnie uwagę, ale też ją zatrzyma. Dziś trudno o koncentrację, dlatego należy zrobić wszystko, aby ją zapewnić. Nasze kursy zawsze opieramy na ciekawym prowadzącym, który w swojej dziedzinie jest praktykiem. Nauka konkretnych umiejętności od osoby, która od lat działa w branży, również pozwala na lepsze skupienie i aktywność.

Anna Piskorz, międzynarodowa szkoła biznesu Laba

Technologie będą powszechniejsze

Z roku na rok rosną możliwości dla osób poszukujących wiedzy. Odchodzi się już od typowego uczenia się regułek, a poza praktycznymi wskazówkami z codzienności w danym zawodzie liczą się także nowoczesne technologie, które znacznie lepiej obrazują konkretne zjawiska. Coraz częściej będzie się wykorzystywało VR czy modele 3D, zwłaszcza w naukach ścisłych, co dobrze symuluje praktyczne zajęcia w pracowniach czy laboratoriach.

Więcej umiejętności praktycznych

Osoby poszukujące kursów online będą skupiać się głównie na kompetencjach twardych, których najlepiej uczyć się od praktyków. Wśród najpopularniejszych kierunków, na które długo będzie zapotrzebowanie, znajdzie się m.in. analityka i prezentowanie danych, IT, doradztwo czy zarządzanie biznesowe. W trakcie kursu, uwagę skupia się na umiejętnościach praktycznych, czyli case studies – dzięki temu studenci uczą się poprzez działanie i analizowanie realnych problemów.

Mniej, ale częściej

Rosnące tempo życia sprawia też, że nie jesteśmy w stanie przeznaczyć kilku godzin dziennie na naukę. W dłuższej perspektywie czasowej zyska trend microlearningu, który zakłada podzielenie materiału na krótkie fragmenty – w różnorodnych formach: video, gier, zadań itp. Przez to, że zajmują zaledwie kilka-kilkanaście minut, mogą być realizowane nawet przez najbardziej zabieganych. Niewykluczone, że w dalszej perspektywie również e-learning będzie ewoluował w stronę treści rozłożonych na krótkie lekcje i aktywności. Może to być dobry krok w kierunku budowania nawyków, a systematyczność okaże się korzystniejsza niż realizowanie tego samego materiału przez kilka godzin jednego dnia.

Nie da się zaprzeczyć, że e-learning zmierza w stronę specjalizacji, a także optymalizacji czasu zajęć z uwzględnieniem możliwości utrzymania koncentracji oraz zaangażowania. W dobie Internetu, nadmiaru treści i przebodźcowania, to chyba jedno z najważniejszych wyzwań, z jakim muszą mierzyć się wszyscy odpowiedzialni za naukę online.


źródło Laba

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Bayer rozpoczyna outdoor swojej kampanii

bayer outdoor

Bayer rozszerza swoją kampanię #ThankYouScience i wychodzi z nią na zewnątrz. Od teraz plakaty widoczne będą na nośnikach AMS i Ströer dostępnych np. na przystankach autobusowych.

Akcja do tej pory prowadzona była w social media. Bayer prosił użytkowników, aby opisali, za co są wdzięczni naukowcom. Na tej podstawie stworzono serię plakatów, która przedstawiała np. wideorozmowy, które podczas pandemii były niezbędne do utrzymywania kontaktu z bliskimi.

Outdoor kampanii rozpoczął się z początkiem lutego. Plakaty na nośnikach będziemy mogli oglądać do końca miesiąca.

Adam Daniluk

Naukowcy odkryli skamieliny na Marsie, w których może znajdować się życie

Czerwona Planeta nadal kryje wiele tajemnic. Naukowcy od wielu lat poszukują śladów życia, które rzekomo istniało. Jednak dopiero teraz badacze odkryli niewielkie skamieliny, które mogą potwierdzać postawioną przez naukowców tezę.

Czerwona pustynia i jej mikrobiologiczne życie

Na łamach portalu Journal of the Geological Society opublikowano artykuł, pt.: ”False Biosignatures on Mars: Anticipating Ambiguity”. W nim opisano najnowsze badania, przeprowadzone przez parę naukowców, którzy poruszają problemy związane z fałszywymi skamieniałościami i poszukiwanie tych prawdziwych na Marsie.

Żadna z publikacji poruszająca kwestię istnienia życia na Marsie nie byłaby spójna, gdyby nie wzmianka o meteorycie Allan Hills 84001. Odkryto go na Antarktydzie 27 grudnia 1984 roku i przeprowadzono na nim badanie, z którego wynikło, iż meteoryt  ma około czterech miliardów lat i pochodzi z orbity Marsa. Naukowcy uważają, iż Mars mógłby być wtedy zdatny do zamieszkania przez żywe organizmy.

Meteoryt/ Allan Hills 84001

Tajemnicze skamieliny

W artykule załączono również fragment badań biologicznych, z których wynika, że mikroskopijne struktury Allan Hills 84001 mają wyraźny, biologiczny wygląd. Posiadają tylko 20-100 nanometrów długości, czyli tyle ile miałby nanobakterie. Naukowcy określają je jako najmniejszymi znanymi dotychczas bakteriami we wszechświecie. Są również zauważalne na naszej planecie, jako pomniejsze wirusy.

Wspomniane nanobakterie są jednak zdecydowanie mniejsze niż jakakolwiek znana forma życia i od tego czasu naukowcy odrzucili pomysł, że w ogóle istnieją na Marsie.

Allan Hills 84001 i jego tajemnice

Mikroskopijne struktury odkryte w meteorycie przyciągnęły sporą uwagę do środowiska naukowego, które próbowało przez kilka lat odkryć coś związanego z prymitywnym życiem. Jednak dopiero niedawno naukowcy okryli, że sama morfologia nie nie jest wystarczająca, by wykrywać prymitywne organizmy.

W przeszłości zostaliśmy oszukani przez procesy naśladujące życie. W wielu przypadkach w starożytnych skałach na Ziemi, a nawet w meteorytach z Marsa opisywano obiekty, które wyglądały jak skamieniałe drobnoustroje, ale po głębszych badaniach okazało się, że mają one niebiologiczne pochodzenie. Ten artykuł jest przestrogą, w której wzywamy do dalszych badań nad procesami naśladującymi życie w kontekście Marsa, aby uniknąć ciągłego wpadania w te same pułapki – powiedziała dr Julie Cosmidis, współautorka wspomnianej publikacji.

Zdjęcie mikroskopijnej struktury biologicznej meteorytu Allan Hills 84001

Autorzy publikacji zwracają  uwagę, że wszystko, co okryje łazik Perseverance na Marsie, co przypomina lub wygląda na skamielinę, ma prawdopodobnie niejednoznaczne pochodzenie.

Na pewnym etapie łazik marsjański prawie na pewno znajdzie coś, co wygląda bardzo jak skamielina, więc umiejętność pewnego odróżnienia ich od struktur i substancji powstałych w wyniku reakcji chemicznych ma kluczowe znaczenie. Dla każdego rodzaju skamieniałości istnieje co najmniej jeden niebiologiczny proces, który tworzy bardzo podobne rzeczy, więc istnieje rzeczywista potrzeba lepszego zrozumienia tego, w jaki sposób powstają. Sean McMahon, współautor badania.

Nowa struktura o biologicznym pochodzeniu

Wraz z postępującymi badaniami, naukowcy odkryli kolejną ciekawą strukturę. Tą strukturą są biomorfy, czyli forma życiowa rośliny, będąca wynikiem przystosowania się danego organizmu do określonych warunków i środowisk. Dzielą się one na dwie odmiany: węglanowo-krzemionkowe i węglowo-siarkowe.

 

Chociaż są czysto nieorganiczne, zakrzywione i faliste kształty biomorfów przywołują obiekty biologiczne, takie jak spiralne i podzielone na segmenty drobnoustroje nitkowate, protisty, a nawet rośliny i zwierzęta.

Biomorfy węglanowo-krzemionkowe powstają z metali ziem alkalicznych i wyglądają oszałamiająco organicznie. Biolodzy dzielą je na kilka klas, które określają ich strukturę i pochodzenie, są to: helikoidalne włókna, warkocze przypominające robaki i płaskie arkusze przypominające liście. Z kolei biomorfy węglowo-siarkowe, które (według autorów) wyglądają również na biologiczne pochodzenie, tworzą kule oraz proste i spiralne włókna.

W podsumowaniu autorzy zwracają uwagę, jak trudno jest stwierdzić, że coś jest skamieniałością. Struktury i obrazy mikrobiologiczne wyraźnie pokazują, że tzw. ,,procesy abiotyczne” mogą wytwarzać struktury, które wyglądają bardzo realistycznie. Jednak to, co jeszcze bardziej utrudnia wykrywanie, to fakt, że te biomorfy naśladują struktury biotyczne w inny sposób niż tylko morfologia.

Badacze głęboko wierzą w to, że łazik Perseverance lub jakaś inna misja odkryje niezaprzeczalne dowody na starożytne życie na Marsie. Jednak, aby tego dokonać, muszą cierpliwie analizować każdą próbkę dostarczoną do ziemskich laboratoriów.

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Opracowano nową technikę mapowania komórek. Pierwsze badania są obiecujące

Czym są komórki i jaką funkcję pełnią w naszym środowisku uczono na biologi. Niby nic nieznacząca wiedza, ale z drugiej strony może okazać się niezwykle cenna, by zrozumieć ekosystem. W końcu gatunek ludzki, jak i wszystko, co żyje, powstaje z takiej małej cząsteczki.

Od wielu lat biolodzy badają niezliczone mikroby i komórki w poszukiwaniu odpowiedzi na to, jak skonstruowany, jest dany wirus, bakteria, czy białko. W końcu udało się przeprowadzić dokładniejsze badania dzięki wynalezieniu cyfrowego mikroskopu, który pozwala oglądać struktury o rozmiarach nie mniejszych od 1 mikrometra (czyli milionowej części metra).

Wraz z postępem, opatentowano różne techniki biochemiczne, umożliwiające pośrednie poznawanie obiektów mierzonych w nanometrach (miliardowych częściach metra). Jednak z czasem powstała pewna luka dotycząca białkowej maszynerii zbyt małej do obserwacji optycznej, ale nieco zbyt dużej, aby ją skutecznie badać i obserwować poprzez określone preparaty chemiczne.

By ją wypełnić naukowcy, opracowali nową technikę łączącą powyższe komórki i wzmocnioną technologią AI. Stworzony do takich badań system komputerowy gromadzi i kataloguje najdrobniejsze dane, a następnie dzięki algorytmowi sztucznej inteligencji, tworzy kompletną mapę danego regionu badanej komórki.

Opracowana przez naukowców technika — MuSIC, czyli Multi-Scale Integrated Cell została zaproponowana przez naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego, którzy współpracując z kolegami Uniwersytetu Stanforda oraz naukowcami z Królewskiego Instytutu Technologicznego w Sztokholmie.

Naukowcy od dawna zdają sobie sprawę, że jest w komórce więcej rzeczy, o których nie wiemy, niż tych, o których wiemy. Teraz wreszcie możemy je poznać” – stwierdza dr Trey Ideker, główny autor publikacji zamieszczonej w serwisie ‘’Nature”.

Z okazji wynalezienia MuSIC naukowcy postanowili wykonać badanie pilotażowe, które polegało na wzięciu pod lupę wycinku komórki ludzkiej nerki, zawierającej aż 661 białek. Jak się okazało system komputerowy, zidentyfikował 70 składników chemicznych, z czego połowa nie była dotąd znana współczesnej nauce. Najciekawszym składnikiem z tej grupy okazała się pewna struktura, która związana jest z ludzkim RNA odgrywająca rolę w procesie tzw. „splicingu”, czyli wycinaniu sekwencji niekodujących związków chemicznych i łączenia tych kodujących.

Ekipa badaczy pracująca nad wspomnianą technologią jednogłośnie uważa MuSIC, pozwoli odkryć jeszcze więcej ciekawych obiektów. To niezwykle ważne w dobie pandemicznej okupacji. Może okazać się, że użyta w systemie sztuczna inteligencja przyczyni się w niedalekiej przyszłości do stworzenia skutecznej terapii przeciwko wirusowi. To bardzo dobra wiadomość dla całej ludzkości! Większość współczesnych chorób i wirusów wiąże się z niedokładnym działaniem poszczególnych komponentów komórkowych, a MuSIC może stać się przełomowym czynnikiem, który pozwoli naukowcom w opracowaniu licznych medykamentów i szczepionek. Tak przynajmniej wynika z rutynowych badań, które przeprowadzono.

Oryginalne źródło: https://www.nature.com/articles/s41586-021-04115-9

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF
Poprzedni
«

Normalność na horyzoncie, ale bez nauki do niej nie dopłyniemy. W nauce przyszłość

badanie postaw wobec nauki

Dla jednych jest źródłem nadziei, dla innych – postępu lub szansy na powrót do normalności. W Polsce nauka w obliczu pandemii zyskuje na wartości. Częściej ufamy naukowcom, inżynierom oraz lekarzom. Pandemia koronawirusa, mimo negatywnych skutków społeczno-gospodarczych, zatrzymała negatywny dla nauki trend. Dzisiaj jesteśmy mniej sceptyczni wobec nauki niż Brytyjczycy, Niemcy czy Amerykanie.

Od czterech lat firma 3M regularnie monitoruje postawy społeczne wobec nauki. Badanie State of Science Index jest realizowane w Polsce i kilkunastu krajach Europy, Ameryki Północnej i Południowej, Azji oraz Afryki na reprezentowanych próbach osób w wieku powyżej 18 r.ż. Najnowsze dane pochodzą z lutego i marca br.

Jesteśmy mniej sceptyczni wobec nauki niż Niemcy, Brytyjczycy czy Francuzi

W obliczu pandemii koronawirusa Polacy chętniej ufają naukowcom (89 proc.), ale są nieufni wobec kwestii, których nie rozumieją (53 proc.), a samych naukowców punktują za sprzeczne poglądy (62 proc.). To ewenement, bo pandemia sprawiła również, że odsetek naukowych niedowiarków w naszym kraju zaczął spadać – teraz to jedynie jedna piąta badanych (20 proc.), podczas gdy jeszcze trzy lata temu, co czwarty (27 proc.) kwestionował głos nauki. W porównaniu z innymi badanymi krajami Polacy są teraz jednym z najmniej sceptycznych wobec nauki narodów. Ze stwierdzeniem „Jestem sceptyczny/sceptyczna wobec nauki” zgadza się przykładowo jedna czwarta Brytyjczyków (24 proc.) i Francuzów (26 proc.), niemal jedna trzecia Niemców (31 proc.) i ponad jedna trzecia Amerykanów (35 proc.).

Polacy pytani o powody zaufania do nauki wskazują przede wszystkim na zaufanie do metod badawczych stosowanych przez naukowców (55 proc.).

nauka wykres
Źródło: 3M State of Science Index

Z kolei jedna piąta Polaków, która przyznaje się do sceptycyzmu wobec nauki, twierdzi, że taka postawa wynika z ich obserwacji – opinie naukowców są ich zdaniem sprzeczne (ten powód wskazało 62 proc. respondentów deklarujących sceptyczne podejście do nauki). Równocześnie 53 proc. zadeklarowanych sceptyków zaznacza, że co do zasady są sceptyczni wobec rzeczy, których nie rozumieją.

postawy wobec nauki wykres
Źródło: 3M State of Science Index

W ostatnich latach wyniki badania State of Science Index pokazywały nam, że coraz mniej doceniamy naukę. Pandemia koronawirusa, mimo negatywnych skutków społeczno-gospodarczych, zatrzymała negatywny dla nauki trend. Dzisiaj jesteśmy mniej sceptyczni wobec nauki niż Niemcy, Brytyjczycy czy Francuzi.

Nasze oczy zwróciły się ku naukowcom, inżynierom i lekarzom, z których pracą wiążemy nadzieje na lepszą przyszłość. Zauważyliśmy, jak bardzo ważna jest ich rola i jednogłośnie uważamy, że należy podejmować działania, by zachęcać młodych ludzi do kształcenia się w obszarze nauk ścisłych, przyrodniczych, inżynieryjnych i technologicznych.

Radosław Kaskiewicz, dyrektor zarządzający 3M w Polsce

W nauce pokładamy nadzieje, ale połowa z nas ma na myśli naukę zgodną z własną wizją świata

Jedna trzecia (27 proc.) Polaków uważa, że potrzebujemy trzech, a nawet czterech lat, aby wrócić do normalności sprzed pandemii. Jedna piąta (18 proc.) sądzi natomiast, że świat nigdy nie wróci do normalności, którą kiedyś znaliśmy. Nadzieję na lepsze „jutro” daje nam nauka. W opinii 74 proc. badanych to właśnie osiągnięcia nauki poprawią nasze życie w przyszłości.

W okresie pandemii poziom zaufania Polaków do nauki wzrósł z 85 do 89 proc. Blisko co drugi Polak (43 proc.) wierzy, że pozytywny trend dla nauki utrzyma się na dłużej. Jednocześnie tyle samo naszych rodaków (43 proc.) wierzy tylko w naukę, która jest zgodna z ich poglądami. Dla porównania w Wielkiej Brytanii taki sposób wiary w naukę deklaruje zaledwie co czwarta osoba (24 proc.), czyli niemal dwa razy mniej osób niż w Polsce.

Ufamy naukowcom, inżynierom oraz lekarzom

Polacy zapytani o zawody, którym ufają najbardziej, wskazują naukowców i inżynierów (60 proc.), lekarzy (58 proc.) oraz nauczycieli (37 proc.). Równocześnie jedna trzecia (29 proc.) Polaków deklaruje, że nie ma w zwyczaju ufać komukolwiek, bazując na jego profesji. 

Jakość naszego życia jest uzależniona przede wszystkim od postępu w kluczowych dziedzinach gospodarki wynikającego z osiągnięć nauki. Z kolei osiągnięcia nauki są uzależnione od poziomu i ukierunkowania badań naukowych realizowanych na uczelniach, integracji środowiska naukowego oraz jego współpracy z podmiotami gospodarczymi. Ważne jest również, jak wielu mamy w kraju naukowców, inżynierów i wynalazców.

Pandemia zwiększyła widoczność specjalistów od nauk ścisłych w przestrzeni publicznej. Zdaniem badanych to szansa na wzrost zainteresowania tą ścieżką kariery wśród młodych. Aby edukacja technologiczna zdała egzamin, potrzebne jest także zaangażowanie ze strony sektora prywatnego.

dr inż. Barbara Malinowska, biotechnolożka i chemiczka, która pracuje obecnie jako inżynier produktu w firmie 3M

Walka z nowotworami ważniejsza niż COVID-19, a ochrona klimatu ważniejsza niż walka z bezrobociem

Polacy uważają, że dziś ważniejsze od znalezienia leku na pojawiające się wirusy, w tym COVID-19 (68 proc.), jest wypracowanie terapii na choroby, które towarzyszą nam od dawna, w tym nowotwory czy choroby serca. Tak uważa trzy czwarte społeczeństwa (75 proc.). Z kolei, jak wynika z danych, walka ze zmianami klimatu (54 proc.) jest zdaniem Polaków ważniejsza niż ograniczanie bezrobocia (50 proc.).

Zanim pojawił się koronawirus, największym problemem były nowotwory i choroby przewlekłe. Pandemia zepchnęła je na dalszy plan, ale problem nie przestał istnieć. Dla Polaków jest on cały czas priorytetem, co pokazuje najnowsza i poprzednia, jesienna, edycja naszego badania. To, co cieszy, to zwiększone zainteresowanie wyzwaniami klimatycznymi i tym jak nauka może je rozwiązywać. Zrównoważony rozwój przestał być ideą funkcjonującą tylko na papierze. To już element naszej codzienności – zarówno konsumentów, jak i największych przedsiębiorstw działających w Polsce.

Mariusz Wawer, dyrektor ds. zrównoważonego rozwoju z 3M w Polsce, który obecnie pełni także funkcję przewodniczącego Komitetu ds. Zrównoważonego Rozwoju w Amerykańskiej Izbie Handlowej w Polsce

Najbardziej tęsknimy za życiem bez maseczek

70 proc. badanych Polaków chce zniesienia zakazu zakrywania ust i nosa. Bardziej niecierpliwi od nas są tylko mieszkańcy Korei Południowej. Tam aż 77 proc. badanych nie może się doczekać odejścia od maseczek. Gdy tylko będzie to możliwe, najchętniej wrócimy do podróżowania po kraju i świecie. Ponad połowa naszych rodaków zajmie się odwiedzaniem znajomych i rodziny (53 proc.), a niemal co drugi Polak rzuci się w wir poznawania świata (47 proc.) i życia kulturalnego (47 proc.).

Nauka a powrót do normalności wykres
Źródło: 3M State of Science Index

Źródło: 3M State of Science Index

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Dekada sztucznej inteligencji w Polsce i na świecie

AI

Sztuczna inteligencja jest uważana za jeden z najważniejszych czynników warunkujących rozwój społeczno-gospodarczy. Technologia ta zwiększa konkurencyjność narodowego przemysłu i pomaga wdrażać innowacyjne narzędzia w wielu obszarach funkcjonowania człowieka.

  • Rozwój technologii z zakresu sztucznej inteligencji (SI) w ciągu ostatnich kilkunastu lat znacznie przyspieszył. Choć nadal nie ustalono jednej, obowiązującej definicji, która najlepiej określa SI, termin ten jest bardzo popularny i szeroko stosowany.
  • Większość państw dostrzega rolę sztucznej inteligencji w całościowym rozwoju społeczno-gospodarczym, dlatego opracowały one własne strategie dotyczące nowych technologii informatycznych. W naszym kraju międzyresortowy zespół przygotował „Politykę Rozwoju Sztucznej Inteligencji w Polsce na lata 2019-2027”. Pod koniec 2020 r. Rada Ministrów przyjęła ostateczną wersję dokumentu „Polityka dla rozwoju sztucznej inteligencji
    w Polsce od 2020 roku”.
  • W latach 2010–2019 w bazie Scopus zidentyfikowano łącznie około 751,2 tysiące prac naukowych związanych z tematyką SI. Każdego roku publikowano coraz więcej prac z tego obszaru.
  • Sztuczna inteligencja stanowi także ważny temat badań polskich naukowców. W latach 2010-2019 nasi badacze zajęli wysokie 6. miejsce w rankingu liczby prac związanych z SI
    w Unii Europejskiej oraz 18. w zestawieniu ogólnoświatowym.
  • Szczegółowe informacje na temat dekady rozwoju sztucznej inteligencji w Polsce i na świecie znajdują się w raporcie „Sztuczna inteligencja a sektor nauki i szkolnictwa wyższego. Przegląd dokumentów strategicznych i osiągnięć na świecie”, który dostępny jest w portalu RAD-on. Publikację przygotowali badacze z Laboratorium Analiz Statystycznych w Ośrodku Przetwarzania Informacji – Państwowym Instytucie Badawczym (OPI PIB), na zlecenie Ministerstwa Edukacji i Nauki (MEiN).
sztuczna inteligencja
Źródło: OPI

Sztuczna inteligencja wspiera rozwój państw

Rolę sztucznej inteligencji dostrzegły także rządy większości państw. Opracowały one własne strategie rozwoju SI. Liderami są USA i Chiny, których technologia jest najbardziej zaawansowana. Dogonienie ich będzie bardzo trudne, dlatego mniejsze państwa skupiają się raczej na wzmocnieniu roli SI w krajowych specjalizacjach i do tego dostosowują programy studiów. Przykładowo, Norwegia kładzie nacisk na rozwój sztucznej inteligencji w przemyśle naftowym, Estonia w informatyzacji usług publicznych,  a Izrael planuje wdrażanie SI na wzór krajowych systemów cyberbezpieczeństwa, które uważane są za jedne z najlepszych.

Minister P CzarnekSztuczna inteligencja to szansa na rozwój społeczno-gospodarczy, a jednocześnie ogromne wyzwanie dla wielu sektorów, także dla nauki i szkolnictwa wyższego. Bardzo się cieszę, że jest to ważny temat zainteresowań badawczych polskich naukowców. W rankingu państw Unii Europejskiej znaleźliśmy się na szóstym miejscu pod względem liczby publikacji dotyczących SI.

 Przemysław Czarnek, Minister Edukacji i Nauki

Głównym celem Polski w zakresie sztucznej inteligencji jest wejście do wąskiej grupy 20-25 państw budujących SI na świecie. Zawarte jest to w „Polityce Rozwoju Sztucznej Inteligencji w Polsce na lata 2019-2027”, którą opracował międzyresortowy zespół ekspertów. Dokument zakłada kształcenie specjalistów SI, dostosowanie edukacji do nowych technologii oraz silniejsze wykorzystanie potencjału jednostek naukowych. Na realizację tych celów do 2023 r. rząd przeznaczył z różnych programów 700 mln złotych.

Polska szósta w UE

Do kluczowych czynników rozwoju SI należą wiedza i kompetencje, dane, finansowanie, infrastruktura, standardy techniczne i organizacyjne, kwestie etyczne, wymiar prawny oraz współpraca międzynarodowa.

Jarosław ProtasiewiczCieszę się, że dokument przyjęty przez polski rząd, kładzie duży nacisk na rozwój wiedzy i kompetencji w zakresie sztucznej inteligencji. Polscy naukowcy w latach 2010-2019 znaleźli się na wysokim szóstym miejscu w rankingu państw Unii Europejskiej pod względem liczby publikacji związanych z SI. Warto podkreślić, że średnia dla UE 28 wynosi 7985. Natomiast, Polacy opublikowali ponad 11 tysięcy prac w analizowanym okresie.

dr inż. Jarosław Protasiewicz, dyrektor Ośrodka Przetwarzania Informacji – Państwowego Instytutu Badawczego (OPI PIB)

Niemal co roku w Polsce powstaje coraz więcej prac naukowych z zakresu SI. W 2019 r. opublikowano o ponad 725 publikacji więcej niż w 2010 r. Biorąc natomiast pod uwagę sumaryczną liczbę cytowań w analizowanym okresie, Polska (77 775 cytowań) uplasowała się na 8. miejscu w unijnym oraz na 23. w światowym rankingu. Natomiast kraje duże, jak np. Polska, gorzej wypadają w rankingu, jeżeli uwzględnimy wielkość populacji. Wskaźnik produktywności naukowej, biorący pod uwagę liczbę mieszkańców, faworyzuje małe państwa, takie jak Luksemburg czy Cypr, przeważnie zamykające unijny ranking sumarycznej liczby publikacji.

Produktywność polskich naukowców znacznie przewyższa niemieckich

 Marzena FeldyUwzględniając wielkość populacji oraz liczbę naukowców, Polska zajmuje niskie miejsce w europejskich rankingach produktywności. Warto jednak przyjrzeć się wskaźnikowi GERD (gross domestic expenditure on research and development), który informuje o krajowej kwocie brutto przeznaczonej na badania i prace rozwojowe. W Polsce na 1 mld dolarów GERD powstało 145 prac o tematyce SI, plasując nas w połowie unijnego zestawienia. Średnia dla UE wynosi 64. Porównując Polskę z naszym zachodnim sąsiadem, wypadamy zdecydowanie korzystniej. W Niemczech – państwie z drugim co do wielkości dorobkiem publikacyjnym z zakresu SI w Europie – na 1 mld dolarów GERD przypadły zaledwie 34 publikacje z zakresu sztucznej inteligencji. Warto podkreślić, że w 2017 roku Niemcy przeznaczyły prawie 100 miliardów euro na badania i prace rozwojowe, a mimo to zajęły ostatnie miejsce w unijnym rankingu produktywności uwzględniającym wydatki na B+R.

dr Marzena Feldy, kierownik Laboratorium Analiz Statystycznych w OPI PIB

W naszym raporcie zamieściliśmy także wyniki analizy związanej z tematyką prac z zakresu SI. Rezultaty są interesujące i widać pewne różnice pomiędzy naukowcami z Polski i z innych państw UE. Autorzy publikacji naukowych dotyczących SI w UE najczęściej poruszali tematykę związaną z algorytmem genetycznym (10 799 publikacji), przetwarzaniem obrazów (9 518 publikacji), eksploracją danych( 8 901 publikacji) oraz uczeniem głębokim (8 123 publikacje). Natomiast prace polskich naukowców były związane ze sztucznymi sieciami neuronowymi (895 publikacji), przetwarzaniem obrazu (również 895 publikacji), algorytmem genetycznym (723 publikacje) oraz eksploracją danych (600 publikacji).

dekada sztucznej inteligencji
Źródło: OPI

Polscy naukowcy najczęściej współpracują z ośrodkami z USA

Minister P CzarnekWyrażam swoje uznanie dla polskich badaczy, którzy zajmują się sztuczną inteligencją i podejmują współpracę międzynarodową w tym obszarze. To m.in. ich działania przybliża raport „Sztuczna inteligencja a sektor nauki i szkolnictwa wyższego. Przegląd dokumentów strategicznych i osiągnięć na świecie”. Zachęcam do lektury tej publikacji.

 Przemysław Czarnek, Minister Edukacji i Nauki

W latach 2010-2019 w Polsce opublikowano prawie 3 tysiące publikacji z zakresu SI we współpracy z badaczami z międzynarodowych ośrodków. Prawie jedna piąta współautorskich prac powstała wspólnie z naukowcami ze Stanów Zjednoczonych. Znaczny odsetek takich publikacji zanotowano również w przypadku Kanady (14 proc.) oraz Wielkiej Brytanii (11 proc.). Polskie prace, powstałe we współpracy z zagranicznymi naukowcami, stanowiły 26 proc. w całości ich dorobku publikacyjnego. Warto dodać, że jedna praca, stworzona w międzynarodowym współautorstwie, była cytowana 11 razy, czyli ponad dwa razy częściej niż publikacja autorstwa naukowców z wyłącznie polskich instytucji (5 razy).

Więcej informacji znajduje się w raporcie OPI PIB „Sztuczna inteligencja a sektor nauki i szkolnictwa wyższego. Przegląd dokumentów strategicznych i osiągnięć na świecie”. Publikacja została przygotowana na zlecenie Ministerstwa Edukacji i Nauki.

Raport dostępny jest w portalu RAD-on: https://radon.nauka.gov.pl/analizy/strategieSI


Źródło: Ośrodek Przetwarzania Informacji

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

¾ uczniów ma zaległości w nauce – „Jak oceniamy naukę zdalną po roku pandemii?” [RAPORT]

nauczanie zdalne

Mija rok od ogłoszenia pandemii COVID-19 oraz wprowadzenia nowej rzeczywistości opartej na ograniczeniach i restrykcjach, szczególnie w edukacji. Jak wynika z najnowszego badania ClickMeeting, za całkowitą nauką zdalną opowiada się mniejszość, natomiast model hybrydowy, łączący naukę wirtualną z tradycyjną, to dla 38 proc. badanych najbardziej skuteczne rozwiązanie - również po ustąpieniu pandemii.

Obecny system nauki zdalnej, mimo że w ciągu minionego pół roku liczba osób oceniających go pozytywnie wzrosła dwukrotnie, według 71 proc. ankietowanych powoduje zaległości w nauce. Zdaniem 32 proc. respondentów skutkuje on również większym obciążeniem zadaniami domowymi.

Jedną z najbardziej radykalnych zmian było błyskawiczne przeniesienie nauki do trybu online od 16 marca zeszłego roku. Od tej pory dla uczniów, studentów i nauczycieli zaczął się okres niepewności – szkoły i uczelnie otwierały się i zamykały, do ostatniej chwili nie było wiadomo, w jaki sposób mają się odbywać egzaminy czy w jakim trybie będzie funkcjonowała edukacja w nowym roku szkolnym i akademickim. We wrześniu 2020 r. ClickMeeting, polska firma dostarczająca rozwiązania webinarowe, opublikowała badanie sprawdzające, jak Polacy oceniają nowe realia nauki online. Teraz nadszedł czas na porównanie wyników z obecną sytuacją i analizę nastrojów w kontekście nauki zdalnej równo 12 miesięcy po zamknięciu szkół i uczelni.

Obecnie nauka funkcjonuje w trybie nadzwyczajnym, który w domyśle ma się kiedyś zakończyć. Ta sytuacja jest wymagająca dla wszystkich jej uczestników – uczniów, studentów, rodziców i nauczycieli. Jednak pandemia trwa cały czas i nie sposób przewidzieć, kiedy powrót do normalności będzie w pełni możliwy. Rozwiązanie łączące tryb zdalny i stacjonarny jest wygodne i optymalne, być może pozostanie z nami już na zawsze.

Dominika Paciorkowska, Dyrektor Zarządzająca ClickMeeting

 Szkoły i uczelnie nadal są nieprzygotowane do nauki zdalnej, ale jest lepiej

Z najnowszego badania ClickMeeting „Jak oceniamy naukę zdalną po roku pandemii?” wynika, że w ciągu ostatniego półrocza dwukrotnie wzrosła liczba osób pozytywnie oceniających przygotowanie placówek edukacyjnych do nauki zdalnej, jednak nadal nie ma ich wiele – tylko 23 proc. Niemal 77 proc. ankietowanych uważa, że placówki edukacyjne, mimo funkcjonowania od roku w formie zdalnej, nadal nie są do tego przygotowane. We wrześniu było to 86 proc., można więc mówić o pewnej poprawie nastrojów.

Większe obciążenie pracą i zaległości w nauce

Według ankietowanych przez ClickMeeting nauka zdalna często wiąże się z nadmiarem pracy. Aż 32 proc. respondentów twierdzi, że obecnie dostaje więcej prac domowych niż przed pandemią. Zdaniem tylko 15 proc. nauka zdalna wiąże się z mniejszą liczbą prac domowych. Najwyraźniej jednak nie przekłada się to na efekty – 71 proc. ankietowanych uważa, że wskutek nauki zdalnej uczniowie i studenci mają zaległości i nie nadążają za programem nauczania. Przeciwnego zdania było tylko 18 proc. respondentów, a dla 11 proc. był to temat trudny do rozstrzygnięcia.

Egzaminy i testy online postrzegane pozytywnie

Nauka to nie tylko lekcje, wykłady i zadania domowe, ale również konieczność zdawania egzaminów, sprawdzianów i testów. Ponad połowa ankietowanych – 56 proc. –  uważa, że sprawdzanie wiedzy w formie zdalnej jest dla nich komfortowe. To niewielki wzrost w porównaniu do września, kiedy tę odpowiedź wskazało 52 proc. osób. Jednak nadal aż 30 proc. ma problem ze zdawaniem egzaminów online.

Nauka hybrydowa rozwiązaniem na przyszłość?

Tylko dla niecałych 7 proc. ankietowanych nauka zdalna wypada najlepiej. Zdaniem 53 proc. respondentów najlepiej sprawdza się nauka stacjonarna, a zdaniem 38 proc. – hybrydowa, łącząca formę stacjonarną i zdalną. To zmiana na korzyść tradycyjnego modelu – we wrześniu tyle samo osób opowiadało się za formą stacjonarną i hybrydową – po 44 proc. Jednocześnie 56 proc. ankietowanych opowiada się za wyborem nauki w formie hybrydowej również po ustąpieniu pandemii. Tylko 17 proc. ankietowanych uważa, że nauka zdalna powinna zostać utrzymana.

Wiele osób korzysta z platformy ClickMeeting w celach edukacyjnych, dlatego zdecydowaliśmy się na udostępnienie szeregu funkcji, które to ułatwiają. Na naszej stronie udostępniamy również porady dla prowadzących, jak sprawnie i dobrze prowadzić zajęcia online. Cieszy nas, że ocena jakości edukacji zdalnej w ciągu ostatnich miesięcy uległa poprawie, bo to oznacza, że nieustające działania na rzecz rozwoju naszej platformy i wsparcia jej użytkowników przynoszą efekty.

Dominika Paciorkowska, Dyrektor Zarządzająca ClickMeeting

Pełny raport dostępny tutaj:„Jak oceniamy naukę zdalną po roku pandemii?”


Źródło: ClickMeeting

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Inventorum łączy naukę i biznes

Inventorum

Chcąc zyskać przewagę rynkową, przedsiębiorstwa stawiają na innowacyjne produkty i usługi. Rynek wciąż się zmienia, a firmy śledzące najnowsze trendy i rozwiązania technologiczne stają się liderami w swojej branży. Nakłady na badania i rozwój w przedsiębiorstwach z roku na rok rosną, co stwarza szansę na nawiązanie nowych partnerstw między nauką a biznesem. Ważne jednak, aby korzystać z wiarygodnych danych od sprawdzonych ośrodków naukowych. Wdrożenie innowacji najczęściej wymaga poniesienia dużych nakładów finansowych, przedsiębiorstwa dążą więc do minimalizacji ryzyka związanego z inwestycją. Cennym narzędziem, które przychodzi z pomocą jest Inventorum – bezpłatna platforma gromadząca i przetwarzająca dane o projektach naukowych, która ułatwia podejmowanie decyzji biznesowych.

Ponad 60 000 projektów w jednym miejscu

Platforma Inventorum została opracowana przez ekspertów z Ośrodka Przetwarzania Informacji – Państwowego Instytutu Badawczego (OPI PIB) w konsorcjum z Akademią Leona Koźmińskiego. Gwarantuje ona stały i bezpieczny dostęp do cyfrowych zasobów informacyjnych zarówno przedstawicielom świata nauki, jak i biznesu.

Inventorum pomaga lepiej rozpoznać potencjał i potrzeby przedsiębiorstw w zakresie korzystania z wyników prac badawczych. Naukowcom z kolei platforma umożliwia znalezienie obszarów innowacyjności, które mogą być potencjalnie opłacalne dla zespołów badawczych. Dzięki Inventorum ośrodki naukowe zyskują możliwość znalezienia odpowiednich partnerów gospodarczych, którzy pomogą efektywnie skomercjalizować ich pracę, a także za pomocą platformy mogą ocenić potencjał intelektualny danego przedsiębiorstwa.

Liczba projektów dostępnych w Inventorum stale wzrasta. Obecnie jest ich już ponad 60 000. To cenne źródło informacji dla wszystkich badaczy, którzy chcą realizować projekty naukowe wychodzące naprzeciw potrzebom rozwoju gospodarczego. Inventorum ma usprawnić proces komercjalizacji wyników badań. Przedsiębiorcom natomiast nasze narzędzie umożliwia znalezienie wiarygodnego partnera, który pomoże im wdrożyć innowację, odpowiadającą na potrzeby rynku.

dr inż. Jarosław Protasiewicz, dyrektor Ośrodka Przetwarzania Informacji – Państwowego Instytutu Badawczego (OPI PIB).

Prawie 4600 instytucji naukowych

Inventorum to nowoczesne narzędzie, które za pomocą inteligentnych algorytmów, łączy naukowców z przemysłem i biznesem, to system, który proponuje użytkownikom najbardziej odpowiednie dla nich informacje. Platforma opracowana przez ekspertów OPI PIB wykorzystuje zaawansowane metody przetwarzania danych oraz uczenia maszynowego.

Inventorum zawiera rozbudowane informacje o projektach z różnych dziedzin, każdy zajedzie tutaj innowacje dotyczące organizacji, marketingu oraz produktów i procesów. W bazie dostępne są także dane o patentach, prawach ochronnych i konferencjach. W serwisie OPI PIB zarejestrowali się już naukowcy z prawie 4600 instytucji naukowych z całego świata. Inventorum dostępne jest w wersji polskiej i angielskiej a także umożliwia przeszukiwanie wielojęzycznych baz projektów i innowacji. Platforma to nowoczesne narzędzie wyszukiwania i prezentacji, które dostępne jest na smartfonach, tabletach i komputerach.

Platforma dostępna jest na stronie: www.inventorum.opi.org.pl


Źródło: Ośrodek Przetwarzania Informacji – Państwowego Instytutu Badawczego

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Rzeczywiste koszty nierówności płci – ten rachunek płacimy wszyscy

Women in Science at Necki

Zarówno kierunek rozwoju społeczeństw jak i kształtowanie ich polityki gospodarczej powinny być odpowiedzią na potrzeby obywateli. By wytyczać kurs tych działań, zapewniający postęp ludzkości, niezbędna jest wnikliwa analiza otaczającej nas rzeczywistości. Z tego punktu widzenia rzetelne, wiernie ilustrujące fakty i uwzględniające perspektywę wszystkich grup społecznych badania naukowe leżą w interesie nas wszystkich.

Choć liczba kobiet w nauce stale rośnie, obecnie jest ich zaledwie 30%1. Znacznie mniejszy odsetek dociera do takiego etapu kariery, by mieć faktyczny wpływ na to, dokąd nauka zmierza2,3; czyli de facto, jak rozwija się świat. Niedostateczna reprezentacja kobiet w nauce prowadzi do poważnych nieścisłości w opisie i interpretacji danych, generując ogromne straty dla światowej gospodarki.

O nierówności płci najczęściej mówi się w kontekście bezpośredniego wpływu, jaki ma ona na życie kobiet i dziewcząt, i trudności, jakich doświadczają one na co dzień w wielu aspektach życia. To istotne, bo nie jesteśmy w stanie budować społeczeństwa opartego na sprawiedliwości i równości szans, nie podejmując tematu dyskryminacji kobiet. O wiele rzadziej mówi się natomiast o nierówności płci w kontekście ekonomicznym. Kwestia kosztów, jakie ów stan rzeczy generuje dla całego społeczeństwa rzadko jest przedmiotem publicznej debaty. W rezultacie, przeciwdziałanie dyskryminacji kobiet często umyka uwadze rządzących, którzy odpowiedzialni są, jeżeli nawet nie za zgodność prowadzonej polityki z prawami człowieka, to przynajmniej za ochronę obywateli przed poważnymi negatywnymi skutkami gospodarczymi wywołanymi przez nierówność społeczną.

Organizacja Women in Science at Nencki (WISNaN, Polska), działająca przy Instytucie Biologii Doświadczalnej im. M. Nenckiego Polskiej Akademii Nauk powołana została by działać na rzecz równości płci i wspierać kobiety nauki. Wchodzące w skład inicjatywy badaczki, we współpracy z naukowczyniami z siostrzanej organizacji Women in Science at Yale (WISaY, Stany Zjednoczone), w ramach bieżącego przeglądu badań w tym zakresie, prezentują zestawienie najlepiej udokumentowanych strat społecznych i finansowych wynikających bezpośrednio z nierówności płci. Dane, które przytaczają, wskazują jednoznacznie, że rzeczywiste koszty dyskryminacji, choć w większości niezauważone przez opinię publiczną, ponosimy wszyscy, bez względu na płeć.

Ekonomia na zwolnionych obrotach

Straty odczuwalne w związku z pandemią SARS-CoV-2 są zabójcze dla światowych gospodarek, a spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego, jednego z najbardziej miarodajnych wskaźników dobrobytu, budzi globalny niepokój. Tymczasem utrzymująca się nierówność płci niezmiennie stanowi jeden z największych hamulców postępu gospodarczego4. Szacuje się, że zmniejszenie różnicy w społecznym statusie kobiet i mężczyzn, mogłoby przynieść globalnej gospodarce dodatkowe 28 bilionów dolarów (!) w perspektywie jedynie najbliższych 4 lat5. Wartość ta stanowi aż 26% prognozowanego globalnego produktu krajowego brutto (PKB).

Warto zauważyć, że korzyści z bardziej sprawiedliwego przepływu kapitału stałyby się odczuwalne zarówno dla krajów rozwiniętych, jak i rozwijających się. Utracony w tej perspektywie czasowej potencjał wynosi odpowiednio 19% PKB dla Ameryki Północnej oraz 23% dla Europy Wschodniej5. Kolejnym sposobem na poprawę sytuacji ekonomicznej poszczególnych państw i jak pokazują liczby, jednym z najbardziej skutecznych, jest zwiększenie dostępu kobiet do edukacji6,4.

Kobiety mogące decydować o sposobie wydawania pieniędzy stanowią wschodzący rynek o gigantycznym potencjale i jeśli jako społeczeństwo zdecydujemy się wykorzystać tę szansę, wkrótce mogą stać się decydującą siłą napędową światowej gospodarki7. Na bazie przedstawionych faktów warto zadać sobie pytanie czy naprawdę stać nas by nie skorzystać z tak znaczących finansowych benefitów, tkwiących w kobiecym potencjale.

Medycyna, która nie leczy i zmarnowany potencjał farmakologiczny

Pomimo wielkiego postępu w dziedzinie opieki zdrowotnej, nierówność płci we współczesnej medycynie wciąż kosztuje kobiety zdrowie, a niekiedy nawet życie8,9. Wbrew powszechnej opinii, w gorzej prosperujących grupach społecznych są one o 25% bardziej narażone na zawał serca niż mężczyźni10. Jednocześnie w przypadku tego schorzenia kobiety o 50% częściej padają ofiarą błędnej diagnozy, ponieważ nie wykazują tzw. „typowych objawów”, takich jak ból w klatce piersiowej, najczęściej doświadczanych przez mężczyzn11.

Kobiety są również wysoce niedoreprezentowane w badaniach opracowujących nowe metody leczenia, nawet jeśli mówimy o chorobach częściej występujących w żeńskiej populacji12,13. Inną katastrofalną w skutkach kwestię stanowi fakt, że testy leków i substancji o wysokim potencjale farmakologicznym znacznie rzadziej przeprowadzane są z uwzględnieniem kobiecej fizjologii14. W efekcie mamy do czynienia z sytuacją, w której kobiety na całym świecie stosują leki, ale ich działanie testowane na organizmach płci męskiej może okazać się zupełnie inne od zakładanego. Konsekwencje takiego stanu rzeczy są alarmujące.

Pozostając jednak w sferze finansów, należy zwrócić uwagę, że kwestia niedostosowania leków do kobiecego organizmu ma również czysto ekonomiczny aspekt. Jak wielkie zyski kapitałowe kryją się w substancjach farmakologicznych, które mogłyby okazać się skuteczne dla żeńskiej części populacji, ale praca nad nimi została zaniechana, ponieważ na etapie badań, prowadzonych wyłącznie z uwzględnieniem męskiej fizjologii, zostały ocenione jako „nieskuteczne”? Warto uświadomić sobie, że marnując ten potencjał, tracimy pieniądze nas wszystkich, bo każde badania naukowe, które nie zakończą się sukcesem, stanowią koszt dla podatników. Nie wspominając o środkach budżetowych przeznaczanych na ochronę zdrowia, które w przypadku ponad połowy społeczeństwa inwestowane są na „chybił-trafił”.

Różnorodność równa się zysk

Dziś jest już oczywiste, że obecność kobiet w zasobach kadrowych firm korzystnie wpływa na biznes. Dane pochodzące z różnych sektorów gospodarki, zwłaszcza finansów i zarządzania, wyraźnie pokazują, że rosnąca równość płci oznacza większą produktywność i innowację, a także wyższą skuteczność w podejmowaniu decyzji w ramach organizacji15. Co znamienne, przedsiębiorstwa, które ignorują znaczenie równej reprezentacji płci zostają w tyle za firmami umożliwiającymi kobietom realizację kariery w swoich strukturach, i które w efekcie implementacji rozwiązań pro równościowych osiągają lepsze wyniki finansowe16,17.

Uważa się, że wzrost zysków, które firmy zawdzięczają różnorodności kadrowej, generowany jest m.in. dzięki lepszemu zrozumieniu konsumentów i działaniom uwzględniającym perspektywę kobiet. Firmom o zrównoważonej polityce zatrudnienia znacznie lepiej wychodzi także projektowanie produktów i usług skrojonych na miarę szerszej grupy klientów18. Podobnie jest w nauce, gdzie obecność kobiet badaczy zwiększa impakt dokonanych odkryć19.

Liczby pokazują również, jak ważne jest, aby kobiety były reprezentowane na wszystkich poziomach struktury organizacji, a w szczególności na stanowiskach kierowniczych. Według ostatnich doniesień, firmy, w których kadrze menadżerskiej znajdują się więcej niż 2 kobiety wypadają znacznie lepiej we wszystkich (!) miarach efektywności organizacyjnej20. Wnioski są jednoznaczne; niezależnie od rodzaju prowadzonej działalności, obecność kobiet w zespole oznacza zysk, a ich brak – stratę, stanowiącą jednocześnie dowód braku przedsiębiorczości.

Niedoszacowany kapitał ukryty w nieodpłatnej pracy

Nieodpłatna praca oraz zasoby ludzkie i czas potrzebne do jej wykonywania są kluczowym zasobem ekonomicznym, umożliwiającym prowadzenie wszelkiej działalności zarobkowej i poza zarobkowej. Czynności życia codziennego, takie jak przygotowywanie posiłków, sprzątanie, pozwalające na zachowanie podstawowej higieny czy opieka nad osobami potrzebującymi wsparcia, dziećmi i osobami starszymi, rzadko definiowane są jednak w kategoriach kontrybucji gospodarczej.

Tymczasem aż 75% nieodpłatnej pracy na całym świecie wykonują kobiety4,5. Warto zauważyć, że ta uderzająca dysproporcja nie maleje wraz ze wzrostem rozwoju gospodarczego i utrzymuje się na wysokim poziomie nawet w społeczeństwach o silnej polityce równości płci, takich jak kraje Europy Północnej21. Na chwilę obecną przeważająca część nieodpłatnej pracy nie jest nawet wliczana do PKB, nie znamy zatem jej rzeczywistej wartości. Jednak badania pokazują, że może ona stanowić od 10% do 39% (!) światowego PKB22. W tym świetle zaczyna być oczywiste, że kobiety wnoszą do gospodarki znacznie więcej, niż wynika to z oficjalnych statystyk. Jak argumentuje dwoje noblistów w dziedzinie nauk ekonomicznych Abhijit Banerjee (Harvard) i Esther Duflo (MIT), aby odpowiednio odzwierciedlić faktyczny stan ekonomii, konieczne jest znalezienie sposobu pomiaru wartości nieodpłatnej pracy, który pozwoli na uwzględnienie jej w szacunkach PKB23. Dlaczego to ważne? Nieodpłatna praca stanowi ogromny rynek, bez którego sformalizowania nie jest możliwa ani kapitalizacja zysków, ani inwestowanie w jego rosnący potencjał.

Ponieważ analizy oparte na faktach stanowią podstawę w kształtowaniu polityki i życia społecznego, niezwykle ważne jest, aby informacje o bieżącym stanie rzeczy były przedstawiane nie tylko wiernie, ale także bez braków uniemożliwiających ocenę pełnego obrazu rzeczywistości. Mówiąc wprost, by proponować skuteczne rozwiązania potrzebujemy pełniejszych danych.

Warto zauważyć, że żaden z opisanych wyżej problemów nie zostałby kompleksowo zanalizowany, gdyby nie kobieca perspektywa w nauce. Badaczki wnoszą do świata nauki całkowicie nowy sposób patrzenia na wiele kwestii i doświadczenie niezbędne, by podejmować tematy, które wcześniej nie miały szansy zaistnieć w zdominowanych przez mężczyzn środowiskach akademickich, ale także w poszczególnych sektorach gospodarki czy polityce.

Odzwierciedlenie demografii całego społeczeństwa i zrównoważona reprezentacja płci ma w społeczności naukowej kluczowe znaczenie. Głos kobiet w nauce jest niezbędny dla jej rozwoju i powinien być wyraźnie słyszany, zarówno w kwestii tego, co badać a także, w jaki sposób prowadzić badania. Działalność na rzecz tej równości i wspieranie kobiet na wszystkich szczeblach kariery naukowej jest misją organizacji takich jak Women in Science at Nencki. Nauka potrzebuje kobiet. Podobnie jak społeczeństwo.


1 Shannon, G. et al. Gender equality in science, medicine, and global health: where are we at and why does it matter? The Lancet 393, 560–569 (2019).

2 Science and gender. Nature Immunology 11, 99–99 (2010).

3 Lerchenmueller, M. J. & Sorenson, O. The gender gap in early career transitions in the life sciences. Research Policy 47, 1007–1017 (2018).

4 Criado Pérez, C. Invisible Women: Data Bias in a World Designed for Men. (Harry N. Abrams, 2019).

5 Woetzel, J. et al. How advancing women’s equality can add $12 trillion to global growth. (2015).

6 Klasen, S. The Impact of Gender Inequality on Economic Performance in Developing Countries. Annual Review of Resource Economics 10, 279–298 (2018).

7 Silverstein, M. J. & Sayre, K. The Female Economy. Harvard Business Review (2009).

8 Yoon, D. Y. et al. Sex bias exists in basic science and translational surgical research. Surgery 156, 508–516 (2014).

9 Backholer, K. et al. Sex differences in the relationship between socioeconomic status and cardiovascular disease: a systematic review and meta-analysis. J Epidemiol Community Health 71, 550–557 (2017).

10 Wu, J. et al. Editor’s Choice – Impact of initial hospital diagnosis on mortality for acute myocardial infarction: A national cohort study. European Heart Journal: Acute Cardiovascular Care 7, 139–148 (2018).

11 Liu, K. A. & Mager, N. A. D. Women’s involvement in clinical trials: historical perspective and future implications. Pharm Pract (Granada) 14, (2016).

12 Hughes, R. N. Sex does matter: comments on the prevalence of male-only investigations of drug effects on rodent behaviour. Behavioural Pharmacology 18, 583–589 (2007).

13 Ortona, E., Delunardo, F., Baggio, G. & Malorni, W. A sex and gender perspective in medicine: a new mandatory challenge for human health. Preface. Ann Ist Super Sanita 52, 146–148 (2016).

14 Schiebinger, L. Women and Gender in Science and Technology. (Routledge, 2014).

15 Morgan Stanley. The gender advantage: Integrating Gender Diversity into Investment Decisions. (2016).

16 Credit Suisse Research Institute. The Credit Suisse Gender 3000: Women in Senior Management. (2014).

17 Hunt, V., Layton, D. & Prince, S. Why diversity matters. (2015).

18 Thomas, D. A. Diversity as Strategy. Harvard Business Review (2004).

19 Freeman, R. B. & Huang, W. Collaboration: Strength in diversity. Nature Volume 513, (2014).

20 McKinsey & Company. Women Matter: Time to accelerate. Ten years of insights into gender diversity. (2018).

21 Miranda, V. Cooking, Caring and Volunteering: Unpaid Work Around the World. (2011).

22 Economic and Social Council of the United Nations. Women’s economic empowerment in the changing world of work. (2016).

23 Banerjee, A. V. & Duflo, E. Good Economics for Hard Times. (2019).


Źródło: Women in Science at Nencki

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Jakie innowacje uratują środowisko?

Samowystarczalne energetycznie budynki, oszczędzanie zasobów, zarządzanie wodą. Jakie są najnowsze rozwiązania, odpowiadające na coraz dotkliwsze problemy środowiskowe i klimatyczne? Zdradzą je przedstawiciele świata nauki i biznesu podczas konferencji „Innowacje dla środowiska”, która odbędzie się 7 listopada w godzinach 9.00 - 14.30 w Centrum Nauki Kopernik przy ul. Wybrzeże Kościuszkowskie 20 w Warszawie. Organizatorem wydarzenia jest Centrum UNEP/GRID-Warszawa, realizujące misję Programu ONZ ds. Środowiska w Polsce. Wstęp wolny.

Czy można przewidzieć miejską powódź? Czym jest proekologiczna ulica? Jak inteligentne urządzenia wspierają segregowanie odpadów? Między innymi na te pytania podczas pierwszej, otwartej dla publiczności części konferencji odpowiedzą prelegenci z Centrum UNEP/GRID-Warszawa, Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego,  Uniwersytetu Warszawskiego, Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu oraz przedstawiciele czołowych międzynarodowych firm takich jak Skanska, Samsung, Fabryka L’Oréal Warsaw Plant, Veolia Energia Polska czy Interseroh. Wśród prelegentów znajdą się m.in.: Elżbieta Wołoszyńska-Wiśniewska z Centrum UNEP/GRID-Warszawa, prof. dr hab. Zbigniew Karaczun z SGGW, Adam Targowski ze Skanska, Leszek Drogosz z Biura Infrastruktury Urzędu m.st. Warszawy, Mateu Alemany Crespi z Suez Smart Solution oraz Piotr Klimkiewicz z Veolia Energia Polska. 

Innowacyjne myślenie ma szansę zmienić tory biznesu na bardziej ekologiczne i uratować planetę przed dramatycznymi zmianami. – Naukowcy wespół z przedsiębiorcami już dziś wprowadzają rewolucyjne rozwiązania, o których chcemy powiedzieć szerszej publiczności. Nieliczni wiedzą o tym, że powstają np. boiska, które w trakcie ulewnych opadów zmieniają się w małe zbiorniki retencyjne czy biurowce, które są samowystarczalne energetycznie – mówi Maria Andrzejewska, dyrektor Centrum UNEP/GRID-Warszawa. To nie wszystko. Firmy, dzięki odkryciom polskich naukowców, tworzą proekologiczne alternatywy dla plastiku, a papier powoli zastępują ekologicznymi odpowiednikami – bambusem czy papierem konopnym. 

Konferencja “Innowacje dla środowiska” to okazja, by dowiedzieć się, jak wyglądają najnowsze trendy, technologie i procesy, które zmieniają gospodarkę oraz społeczeństwo, kierując je na tory zrównoważonego, szanującego środowisko rozwoju. Wydarzenie jest skierowane do przedsiębiorców, studentów, akademików, mieszkańców miast oraz wszystkich, których interesuje idea inteligentnego miasta (smart city) i szukają realnych przykładów jej zastosowania. 

Podczas  wydarzenia zainaugurowany zostanie nowy projekt “Climate Leadership. Powered by UN Environment”, program budujący społeczność liderów realnej zmiany w biznesie na rzecz neutralności klimatycznej i zrównoważonego rozwoju. Inicjatorem programu jest prof. Bolesław Rok i Maria Andrzejewska. – W Climate Leadership będziemy współpracować z odważnymi i kreatywnymi firmami, które, co ważne, poprzez konkretne działania odpowiadają na coraz większe wyzwania środowiskowe – mówi Maria Andrzejewska. 

Konferencji „Innowacje dla środowiska” towarzyszy drugi etap kampanii społecznej Zielona Wstążka #DlaPlanety. – W czerwcu tego roku jednym z jej elementów była uschnięta palma na rondzie De Gaulle’a. Tym razem wraca na ekran na Hotelu Marriott, by tam przypominać o problemie smogu, jego źródłach oraz sposobach, na jakie możemy z nim walczyć. – mówił Bartłomiej Kozek, ekspert ds. zrównoważonego rozwoju z UNEP/GRID-Warszawa.

Na stronie kampanii www.DlaPlanety.pl – wciąż można podejmować EKOpostanowienia, takie jak rezygnacja z podróżowania samochodem w godzinach szczytu, zainteresowanie się odnawialnymi źródłami energii czy przemyślenie tego, co i ile kupujemy.

Organizatorami konferencji są Centrum UNEP/GRID-Warszawa oraz Urząd Miasta Stołecznego Warszawa. Więcej na temat konferencji znajduje się na stronie www.innowacje.gridw.pl. 

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF