Kurs certyfikacyjny Digital Transformation Expert Poziom 1

Digital University kurs

Kurs certyfikacyjny Digital Transformation Expert Poziom 1 program e-learningowy, dedykowany dla każdego, kto chce poszerzyć swoją wiedzę z zakresu nowych technologii i ich wpływu na nasze życie oraz biznes. Digital University jest Partnerem 11. edycji 50. Najbardziej Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

Kurs realizowany jest na dedykowanej platformie, w ramach której uczestnik otrzymuje dostęp do wykładów video i biblioteki materiałów. Program został stworzony z myślą o osobach, którym zależy na usystematyzowaniu wiedzy z zakresu transformacji cyfrowej oraz zastosowania nowych technologii w biznesie i życiu codziennym.

Uczestnicy otrzymają dostęp do 10 modułów tematycznych, na które składa się 17 wykładów – ponad 6 godzin nagrań, materiały dodatkowe i testy. Skorzystają z wiedzy i doświadczenia 6 ekspertów Digital University (Jowity Michalskiej, Olgi Budziszewskiej, Paweła Pilarczyka, Marii Belki, Sebastiana Jakubiaka, Dariusza Jemielniaka).

MODUŁ 1: Metatrendy – JOWITA MICHALSKA

  • Lekcja 1: Metatrendy – jak technologie będą kształtowały nasz świat?

MODUŁ 2: Podstawy Transformacji Cyfrowej – SEBASTIAN JAKUBIAK

  • Lekcja 2: Podstawowe procesy i pojęcia związane z Transformacją Cyfrową
  • Lekcja 3: Transformacja Cyfrowa jako proces zmiany
  • Lekcja 4: Przykłady sukcesów i porażek w Transformacji Cyfrowej

MODUŁ 3: Nowe technologie – PAWEŁ PILARCZYK

  • Lekcja 5: Sztuczna inteligencja – czym jest i jakie ma zastosowania?
  • Lekcja 6: Rzeczywistość wirtualna i rozszerzona
  • Lekcja 7: Druk 3D
  • Lekcja 8: Cloud Computing, IoT, 5G, Blockchain – czym są te technologie?

MODUŁ 4: Cyberbezpieczeństwo – OLGA BUDZISZEWSKA

  • Lekcja 9: W sieci zagrożeń
  • Lekcja 10: Kultura cyberbezpieczeństwa

MODUŁ 5: Fake News – DARIUSZ JEMIELNIAK

  • Lekcja 11: Fake news i ocena źródeł informacji

MODUŁ 6: Zawody przyszłości – MARIA BELKA

  • Lekcja 12: Rynek pracy w XXI wieku

MODUŁ 7: Kompetencje przyszłości – JOWITA MICHALSKA

  • Lekcja 13: Kompetencje przyszłości – czego warto się uczyć, aby przetrwać na rynku pracy?

MODUŁ 8: Lifelong learning – JOWITA MICHALSKA

  • Lekcja 14: Lifelong learning – dlaczego nauka nigdy się nie kończy?

MODUŁ 9: Digital Mindset – SEBASTIAN JAKUBIAK

  • Lekcja 15: Digital Mindset – Cyfrowa filozofia myślenia

MODUŁ 10: Platformy społecznościowe – DARIUSZ JEMIELNIAK

  • Lekcja16: Platformy społecznościowe – współpraca i budowanie relacji w wirtualnej o
    Kurs Digital Transformation Expert przeznaczony jest dla każdego, kto chce rozwinąć swoją wiedzę i wyposażyć się w kompetencje cyfrowe. Do udziału w programie nie jest potrzebne techniczne wykształcenie ani zaawansowanie w obszarze nowych technologii.
    Program certyfikacyjny Digital University powstał po to, aby pracownicy mogli pozyskać kompetencje cyfrowe, a pracodawcy mieć pewność, na jakim poziomie wiedzy i zrozumienia cyfryzacji znajdują się poszczególne osoby w ich organizacji.

Zapisz się już dziś: Kurs DTE 1 – Digital University!


Źródło: Digital University 

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

98 proc. przedsiębiorców chce wdrożyć sieć 5G i Wi-Fi 6 w ciągu 3 lat [RAPORT]

5G i WiFi

Na skutek wyzwań, jakie postawił przed światem koronawirus, przedsiębiorstwa zmieniły swoje priorytety, a na ich szczycie znalazła się szybka i skuteczna łączność cyfrowa. Jak wynika z raportu Global Advanced Wireless Study przygotowanego przez firmę doradczą Deloitte, aż 70 proc. dyrektorów IT i odpowiedzialnych za utrzymanie sieci uważa, że technologie bezprzewodowe zmienią ich branżę. Tym bardziej, że do 2023 roku przewidywana liczba urządzeń sieciowych na świecie może osiągnąć nawet 29,3 mld sztuk, co daje prawie cztery urządzenia przypadające na jednego mieszkańca Ziemi.

Nowa rzeczywistość wpłynęła na zmianę modelu biznesowego wielu firm, a odpowiednie wykorzystanie rozwiązań technologicznych pomaga się im w tej ewolucji odnaleźć. Zdalne narzędzia komunikacji nie tylko ułatwiają współpracę, lecz także pozwalają przetrwać niełatwy okres dystansu społecznego. Innowacje, nowe modele biznesowe i uzyskanie przewagi konkurencyjnej, skuteczna komunikacja, poprawa bezpieczeństwa, zwiększenie komfortu i efektywności pracowników, inspirujące i angażujące doświadczenie klienta – to tylko niektóre z korzyści, jakie wnosi cyfrowa ewolucja.

Sławomir Lubak, partner, lider branży Telekomunikacji, Mediów i Technologii, Deloitte

Zmiana priorytetów biznesowych

Jednym z najważniejszych czynników, który motywuje firmy do wdrożenia sieci 5G i Wi-Fi 6 jest zwiększenie odporności organizacji na kryzysy. Taką odpowiedź wskazuje ponad połowa respondentów (59 proc.). Na drugim miejscu jest dążenie do opracowania lub poszerzenia puli rozwiązań dopasowanych do nowych potrzeb, które opierają się na solidniejszej i wydajniejszej infrastrukturze sieciowej (48 proc.).

Dobrą ilustracją tego trendu jest przykład dużej firmy telekomunikacyjnej, która wdrożyła prywatną sieć 5G w hali produkcyjnej, aby sprostać wyzwaniom związanym z pandemią. Sieć jest wykorzystywana np. do sprawdzania, czy pracownicy noszą maski. Podobnych rozwiązań jest więcej: monitoring czujników osobistych pomaga w utrzymaniu dystansu społecznego, sprzęt VR umożliwia bezpośrednią łączność pomiędzy pracownikami. Dzięki dużej przepustowości i niskim opóźnieniom, sieć 5G znalazła swoje zastosowanie także w telemedycynie (zdalne konsultacje medyczne czy sterowana przez robota diagnostyka w kierunku COVID-19).

Albo cyfrowa transformacja albo nic

Raport Deloitte pokazuje, że inwestycja w infrastrukturę sieciową jest nieodłącznym elementem rozwoju przedsiębiorstwa. 56 proc. respondentów przyznaje, że z uwagi na obecny stan łączności sieciowej wprowadzenie innowacyjnych rozwiązań w ich firmie nie jest możliwe. Maksymalne wykorzystanie potencjału nowych technologii oraz zwiększenie efektywności pracy (po 38 proc.) stanowią główną motywację rozwoju firm do przeprowadzenia transformacji cyfrowej.

Analizując wcześniejsze badania, możemy zauważyć, że na przestrzeni ostatnich miesięcy nasi respondenci istotnie zwiększyli prognozy poziomu wydatków, jakie planują przeznaczyć na rozwój i wykorzystanie sieci bezprzewodowych w ciągu trzech najbliższych lat. Duża część tych inwestycji posłuży zwiększeniu łączności i co za tym idzie – większej efektywności pracowników. To konieczne w dobie upowszechnienia się pracy zdalnej. Aż 41 proc. badanych wskazuje zwiększoną przepustowość danych sieci mobilnych, jako najważniejszą przyczynę warunkującą chęć transformacji cyfrowej.

Magdalena Bączyk, senior manager z zespołu Human Capital Deloitte

Jak podkreśla ekspertka, konieczność stworzenia nowych warunków do pracy w modelu hybrydowym znajduje się dziś na agendzie zarządów wszystkich największych firm na świecie. Stawką jest tu pozyskanie i retencja największych talentów. W tym kontekście stworzenie najlepszej infrastruktury technicznej wydaje się być jednym z największych wyzwań, przed jakimi stoją decydenci.

Dzięki sieciom bezprzewodowym przedsiębiorstwa są w stanie zarządzać flotą maszyn i linii produkcyjnych. Dobrym przykładem jest telewizja przemysłowa – zapewnia zdalny nadzór nad sprzętem w czasie rzeczywistym oraz stały kontakt pomiędzy współpracownikami, robotami czy sztuczną inteligencją. Wyposażenie zakładu produkcyjnego w bezprzewodowe czujniki ułatwia transfer ogromnych ilości informacji dotyczących działania i stanu sprzętu, a przez to firmy są w stanie przewidzieć problemy lub opóźnienia, zanim spowodują one przestój.

Wprowadzenie automatyki i analizy danych na każdym etapie funkcjonowania przedsiębiorstwa – od komunikacji, dystrybucji energii, gospodarowania budynkiem, administrowania IT po zarządzanie procesami – umożliwi wprowadzanie innowacji oraz zwiększy efektywność pracowników i urządzeń. Przedsiębiorcy są tego coraz bardziej świadomi – 80 proc. badanych przygotowuje się do procesu lub już wdraża zarówno sieć 5G jak i Wi-Fi 6. 98 proc. respondentów oczekuje, że ich organizacje będą używać obu technologii w ciągu 2-3 lat.

Dobry kontakt z klientem zaprocentuje

Kolejną korzyścią cyfrowej transformacji jest poprawa jakości obsługi klienta, która stanowi ważną składową dobrej kondycji przedsiębiorstwa. Zdaniem 80 proc. respondentów, jej rozwój będzie miał kluczowe znaczenie dla usprawnienia standardów kontaktu z klientem w ciągu trzech najbliższych lat.

Wzmocnienie relacji między konsumentem a przedsiębiorstwem jest według inwestorów jednym z głównych motorów wdrożenia transformacji cyfrowej. Uważa tak aż 32 proc. naszych respondentów, wskazując na poprawę interakcji z klientem jako jeden z trzech najważniejszych obszarów, w których wykorzystanie zaawansowanych sieci bezprzewodowych może przynieść najwięcej korzyści.

Wiesław Kotecki, partner, lider Customer Strategy&Applied Design, Deloitte

Aplikacje mobilne oparte na chmurze, wykorzystanie technologii rozszerzonej rzeczywistości, wideokonsultacje, sklepy autonomiczne – to tylko niektóre możliwości z szerokiego spektrum zastosowania najnowszych technologii łączności bezprzewodowej.

Inspirującym przykładem wykorzystania technologii bezprzewodowych są igrzyska olimpijskie. Sieć 5G zostanie wykorzystania podczas tegorocznych igrzysk do tworzenia rzeczywistości wirtualnej. Wokół boisk zostaną rozmieszczone liczne kamery, dzięki czemu widzowie na całym świecie, wyposażeni w sprzęt VR, będą mogli oglądać obiekty i wydarzenia sportowe tak, jakby siedzieli na widowni. Planowane jest także wdrożenie pilotażowego systemu hologramowego, który umożliwi filmowanie sportowców w rozdzielczości 8K i tworzenie hologramów, naśladujących ich ruchy.

Bezpieczeństwo a technologia

Jedną z ważniejszych przyczyn cyfrowej transformacji w firmach jest poprawa ochrony danych. Wskazuje na nią ponad jedna czwarta badanych. Jednocześnie aż 41 proc. dyrektorów IT i odpowiedzialnych za utrzymanie sieci obawia się o bezpieczeństwo informacji w kontekście korzystania z technologii bezprzewodowych. Warto jednak zaznaczyć, że oczekuje się zwiększonej ochrony danych dzięki wykorzystaniu najnowocześniejszych sieci bezprzewodowych. W przypadku Wi-Fi 6 wszystkie certyfikowane urządzenia obsługują zabezpieczenia najnowszej generacji (WPA3), które zapewniają solidniejsze szyfrowanie. Natomiast sieć 5G posiada unikalne zasady bezpieczeństwa dla każdego segmentu, co zwiększa ich ochronę, jeżeli segmenty są odpowiednio skonfigurowane i zarządzane.

Równie silną obawę przedsiębiorców (38 proc.) stanowi kompatybilność nowych sieci z istniejącymi już połączeniami i ustawieniami. Trudności wynikające z braku tej zgodności stanowią okazję dla dostawców do zademonstrowania wartości biznesowej ich rozwiązań, które charakteryzują się skuteczną integracją infrastruktury sieciowej.

Przedsiębiorstwa, które wdrożyły Wi-Fi 6 lub 5G, często współpracują z wieloma usługodawcami każdego typu: aplikacji i usług w chmurze, operatorami sieci bezprzewodowych, konsultantami i integratorami, producentami sprzętu i dostawcami infrastruktury. Aż siedmiu na dziesięciu badanych deklaruje otwartość w nawiązaniu współpracy z nowymi dostawcami.

Wdrożenie nowych technologii to duża zmiana w funkcjonowaniu firmy. Bardzo ważne jest dobranie odpowiednich rozwiązań dopasowanych do obszaru jej działań. Najbardziej efektywne będzie wprowadzenie wielu opcji i utworzenie rozbudowanej infrastruktury sieciowej, zdolnej do współdziałania różnych sieci. Dwie trzecie firm, które decydują się na adopcję takich nowoczesnych rozwiązań sieciowych wybiera model „best of breed”, składający całość rozwiązania z wielu komponentów różnych producentów, i zwraca się do partnerów zewnętrznych w celu wsparcia w ich integracji.

Sławomir Lubak, partner, lider branży Telekomunikacji, Mediów i Technologii, Deloitte

Raport do pobrania znajduje się tutaj.


Źródło: Deloitte

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Decyzje konsumentów w obliczu wyzwań nowych technologii finansowych – Badanie SKN Statystyki SGH [RAPORT]

Fintech

Sektor usług finansowych w Polsce wykazuje tendencję rosnącą już od początku XXI wieku, na  co wskazują liczne badania i analizy przeprowadzone przez firmy badawcze i konsultingowe z całego  świata. Wzrost liczby gospodarstw domowych oraz wzrost zamożności Polaków wpłynęły na  popularność zarówno usług finansowych, jak i usług tradycyjnych oferowanych przez banki.  Zastosowanie i korzystanie z aplikacji mobilnych, obrót bezgotówkowy czy ogólnie znany FinTech1 stały się bardzo popularne w większości krajów rozwiniętych na świecie, w tym także w Polsce.

Rozwój nowoczesnych usług finansowych w Polsce

Tryb życia  młodych grup społecznych, w tym pokolenia milenialsów oraz generacji Z, sprawia, że liczba  zaciąganych kredytów oraz pożyczek na zakup nieruchomości, wyjazdów wakacyjnych czy po prostu rozwijanie swoich pasji znacząco wzrosła. Banki rywalizują między sobą o nowych klientów nie tylko  coraz bardziej atrakcyjnymi ofertami, ale także udogodnieniami wprowadzanymi za pomocą innowacji  i nowoczesnych technologii. Aplikacje mobilne są obecnie standardem w niemal każdym banku.  Załatwianie formalności stacjonarnie w placówce banku w tzw. „okienku”, będące jeszcze do niedawna  powszechną czynnością, młodszym pokoleniom jest niemal nieznane, dzięki przeniesieniu możliwości  realizowania usług bankowych na platformy internetowe . Dzięki temu bez wychodzenia z domu można  sprawnie i bez zbędnych formalności założyć ROR, ale także go zlikwidować.

Liczne zmiany zachodzące  w sektorze finansowym skłaniają do sformułowania wielu pytań: czy rzeczywiście Polacy są pozytywnie  nastawieni do FinTech’u, czy wprowadza on tylko niepotrzebny zamęt i zniechęca klientów? Jakie grupy  wiekowe wolą korzystać z płatności bezgotówkowych, a jakie wolą dodatkowo zabezpieczać swoje  konta bankowe? Czy Polacy czytają regulaminy przed ich podpisaniem i czy rozumieją ich treść? Jak  banki i instytucje finansowe mogą zachęcić więcej Polaków do korzystania z ich usług?

Badanie przeprowadzone przez studentów zrzeszonych w Studenckim Kole Naukowym  Statystyki w Szkole Głównej Handlowej pt. „Decyzje konsumentów w obliczu wyzwań nowych  technologii finansowych” odpowiadają na wszystkie te pytania oraz wyjaśniają więcej zależności i  prawidłowości zaobserwowanych na podstawie zachowania konsumentów. Badanie przeprowadzono w próbie 806 osób w wieku 18 lat i więcej, reprezentującej strukturę polskiego społeczeństwa ze  względu na wiek, płeć, miejsce zamieszkania oraz poziom wykształcenia. Dane zebrano za pomocą  metody CAWI przez firmę Norstat i przeprowadzono w listopadzie 2020 roku. Źródłem finansowania  badania jest Grant Rektora SGH otrzymany za uzyskanie I miejsca w konkursie na studencki projekt  badawczy w roku akademickim 2019/2020.

Znajomość technologii finansowych

Technologie finansowe są dobrze znane i rozpoznawane przez Polaków, ponieważ aż ponad  90% respondentów wykazało się znajomością podstawowych technologii – płatności mobilnych oraz  pożyczek online. Natomiast niezbyt dobrą znajomością odznacza się copy trading 2, który wciąż  pozostaje enigmą dla wielu klientów bankowych. Może to wskazywać na niskie zainteresowanie giełdą  i wszelkimi inwestycjami z nią związanymi lub na zbyt mały dostęp do tej usługi.

Wykształcenie Polaków ma wpływ na ich rozpoznawalność zasad FinTech’u – im wyższe wykształcenie, tym więcej technologii  jest znanych potencjalnemu klientowi. Znaczący dla znajomości nowoczesnych technologii  finansowych jest także wiek respondentów – wraz ze wzrostem wieku dostrzeżono tendencję  spadkową. Największą wiedzą i znajomością obszaru nowoczesnych technologii wykazali się natomiast  respondenci w grupie wiekowej 25-34 lata. Są to osoby młode, które ze względu na poważniejsze  podejście do własnych finansów są na bieżąco z nowinkami technologicznymi na rynku finansowym, w  przeciwieństwie do najmłodszej grupy wiekowej.

Zarówno płatności mobilne i pożyczki online są znane  niemal każdemu dorosłemu Polakowi, jednak około 60% ankietowanych korzysta z płatności  mobilnych wyłącznie raz w miesiącu, a tylko 5% respondentów z pożyczek online – jest to jeden z  najgorszych wyników wśród badanych technologii. Jest to wywołane zarówno specyfiką usługi (pożyczki są znacznie bardziej obciążającym finansowo narzędziem niż zwykła płatność – większość  osób zadłuża się znacznie rzadziej, a około 20% respondentów korzysta z tej usługi raz do roku), jak i niezbyt dużą ufnością do tego rodzaju usług.

SKN wykres
Źródło: SKN Statystyki SGH – „Decyzje konsumentów w obliczu wyzwań nowych technologii
finansowych”.

 

Na Rysunku 1. zaprezentowano poziom ufności respondentów do poszczególnych technologii.  Zaznaczone na wykresie wartości pokazują odchylenie od teoretycznej neutralności, a średnie obliczono z wyłączeniem  odpowiedzi „nie mam  zdania”. Na podstawie  wyników ustalono, że respondenci najbardziej ufają  bankowości mobilnej i  internetowej, a najmniej  platformom do copy  tradingu. Wynika to z  umiarkowanie silnej zależności między  korzystaniem z danej  technologii lub jej  znajomości, a zaufaniem do  niej – naturalnym jest, że  wyższym zaufaniem  obdarzamy technologie z  których korzystamy na co  dzień lub je po prostu znamy.

Natomiast największą  zależność zauważono między stopniem znajomości danej technologii, a częstotliwością korzystania z  niej, co nie przyniosło większych zaskoczeń – im lepiej znamy daną technologię, tym więcej z niej  korzystamy oraz im więcej korzystamy z danej technologii, tym lepiej jest nam znana.

Najlepiej rozpoznanym i jednocześnie najbardziej popularnym narzędziem FinTech w Polsce są  płatności online. W znacznym odsetku te transakcje są dokonywane za pomocą aplikacji mobilnych.  Obecnie aplikację mobilną posiada niemal każdy bank w Polsce, a bez niej wiele usług nie mogłoby  istnieć lub korzystanie z nich byłoby w znacznym stopniu utrudnione. Aż 82% respondentów korzysta  z co najmniej jednej usługi aplikacji mobilnej, najczęściej wymieniane są: płatności w sklepie telefonem,  zmiany PIN-u na karcie i/lub jej zastrzeżenie, kupno biletów do komunikacji miejskiej, uiszczenie opłaty parkingowej oraz wypłacenie pieniędzy z bankomatu bez konieczności używania karty.

Respondentów  technologii finansowych  zapytano również o to jakie cechy aplikacji mobilnej są dla nich ważne. Zdecydowanie, dla każdej grupy  wiekowej najważniejszymi cechami aplikacji mobilnej są: przejrzystość i szybkość działania.

Respondenci zaznaczyli również, że cenią sobie nowe sposoby dokonywania płatności za pomocą  aplikacji mobilnej (płatność zbliżeniowa telefonem oraz płatności BLIK). Dokonując analizy odpowiedzi  ze względu na wiek badanych zauważono jednak, że przejrzystość aplikacji mobilnej jest mniej istotna  dla młodych odbiorców. Może to być efektem tego, że przedstawiciele tej grupy wieku posiadają  rozbudowaną wiedzę dotyczącą interfejsów aplikacji mobilnych, więc ewentualny brak przejrzystości  nie jest dla nich przeszkodą. Co jest również interesujące, w swoich ocenach respondenci zaznaczali  raczej, że nie mają zdania na temat danych udogodnień, a najbardziej obojętne są dla nich  powiadomienia push oraz logowanie się odciskiem palca lub rozpoznawaniem twarzy.

Rozumienie regulaminów a rzeczywista wiedza

Podpisywanie obszernych regulaminów przy zakładaniu kont czy korzystaniu z usług  finansowych w banku jest dla większości Polaków codziennością. Umowy są zwykle sporządzane  wielostronnicowo, co w odczuciu klientów jest przytłaczające, zniechęcające do dokładnego  przeczytania, a co gorsza – niezrozumiałe dla użytkowników. Ponad 70% ankietowanych uważa, że  regulaminy usług finansowych z których korzystają nie są w pełni dla nich zrozumiałe, a 16% w ogóle  nie czyta ich przed podpisaniem. Znaczny odsetek respondentów wskazał, że regulaminy są dla nich niezrozumiałe, ponieważ  zawierają zbyt dużo  treści, są napisane w  sposób zbyt formalny oraz używane jest w nich zbyt specjalistyczne  słownictwo. Najwięcej  respondentów uznało  podkreślenie lub  wytłuszczenie najważniejszych treści za  najbardziej pożądane  ułatwienie (Rysunek 2).

SKN wykres
Rysunek 2: W jaki sposób polepszyć zrozumiałość regulaminów dla użytkowników? użytkowników?                                                                                                                                                                                                      Źródło: SKN Statystyki SGH – „Decyzje konsumentów w obliczu wyzwań nowych technologii finansowych”.

Zrozumienie regulaminu  jest pierwszym krokiem  do lepszego zrozumienia funkcjonowania usługi. Z analizy przeprowadzonej na podstawie wyników badania SKN’u Statystyki wynika, że osoby, które uznają regulaminy usług finansowych,z których korzystają, za zrozumiałe, częściej korzystają z nowych  technologii finansowych. Może to być jasnym sygnałem dla instytucji finansowych – jeśli zostanie poprawiona przejrzystość regulaminów, więcej klientów będzie skłonnych do skorzystania z ich usług. Zrozumienie regulaminu nie jest jednak tożsame z akceptacją jego postanowień.

Zdecydowana  większość respondentów (ponad 70%) zgadza się z całością lub większością zapisów zawartych w  regulaminach, które akceptują. Świadczy to o tym, że większość klientów decyduje się na usługi tylko wtedy, gdy jest w stanie zaakceptować proponowane warunki. Również ważnym czynnikiem jest forma regulaminu – ponad 80% ankietowanych podkreśliło, że bardziej skupia się na treści, gdy regulamin przedstawiany jest im w formie papierowej, a nie elektronicznej. Największa różnica między  postrzeganiem regulaminów papierowych i elektronicznych zauważalna jest wśród osób najmłodszych.  Osoby te większą uwagę przykładają do zawieranych umów w wersji papierowej. Podobna zależność występuje wśród osób o najniższym wykształceniu.

Podczas badania dodatkowo przeprowadzono test wiedzy z zakresu finansów i ekonomii, aby zweryfikować czy wiedza z tego obszaru wpływa na częstotliwość korzystania z technologii. W  wynikach można zaobserwować wyraźną relację między średnim wynikiem na teście, a wiekiem – wraz  z upływem lat i nagromadzeniem doświadczenia wzrasta także wiedza finansowa.

Sprawdzając średnią częstość wykorzystania FinTech’u w zależności od wyniku z testu zaobserwowano bardzo słabą, lecz  istotną statystycznie ujemną korelację. Oznacza to, że respondenci, którzy uzyskali wyższy wynik z  testu wiedzy o finansach przeciętnie rzadziej korzystają z różnych technologii finansowych. Co  ciekawe, występuje umiarkowana, dodatnia zależność pomiędzy własną oceną wiedzy finansowej a  wykorzystaniem nowych technologii. Oznacza to, że osoby, które wyżej oceniają własną wiedzę  częściej korzystają z różnych technologii finansowych. Porównano/zestawiono wyniki dotyczące  regulaminów oraz testu wiedzy o finansach, co zaprezentowano na rysunku 3.

SKN wykres
Rysunek 3: Udział osób uważających, że regulaminy usług finansowych są dla nich w pełni zrozumiałe, według wykształcenia.                                                                                                                                                                                                           Źródło: SKN Statystyki SGH – „Decyzje konsumentów w obliczu wyzwań nowych technologii finansowych”.

Wykres ukazuje odsetek osób uważających, że regulaminy usług finansowych są dla nich w pełni zrozumiałe, według wykształcenia. Można również dostrzec, że wraz ze wzrostem wykształcenia maleje odsetek osób uważających, że w pełni rozumie zapisy w regulaminach. Ponadto, osoby które twierdzą, że w pełni rozumieją treści regulaminów, mają statystycznie znacząco niższe średnie wyniki z testu wiedzy ekonomicznej ok. 5,09 w porównaniu do 5,45 wśród osób, dla których regulaminy nie są w pełni zrozumiałe (na 8 możliwych). To oznacza, że większość osób, która twierdzi, że w pełni rozumie regulaminy ma zarówno niższe wykształcenie, jak i mniejszą wiedzę z zakresu finansów. Średnio osoby z wyższym wykształceniem oraz z większą wiedzą twierdzą, że nie rozumieją w pełni regulaminów i są mniej skłonna je zaakceptować. Badanie to jest zatem kolejnym przykładem występowania „efektu Dunninga-Krugera”.3 Pojawia się również brak zależności między czytaniem regulaminów, a wynikiem z testu o finansach – osoby, które czytają regulaminy, nie mają większej wiedzy o finansach oraz odwrotnie – osoby z większą wiedzą z tego obszaru, nie czytają częściej regulaminów.

Co skłania klientów do korzystania z ofert bankowych?

Jedną z najistotniejszych kwestii jest znalezienie sposobów na skłonienie klientów do korzystania z usług finansowych. W ramach badania „Decyzje konsumentów w obliczu wyzwań nowych technologii finansowych” respondenci mogli wskazać trzy najważniejsze czynniki skłaniające ich do korzystania z nowych technologii. Najczęściej wskazywano odpowiedź: „bezpieczeństwo środków podczas obsługi”. Wysoka jakość zabezpieczeń i pewność, że środki nie zostaną stracone mogłoby skłonić ponad 40% respondentów do korzystania z nowych technologii finansowych. Kolejnymi najczęściej wybieranymi cechami były: „wygoda użytkownika” oraz „prostota obsługi danej technologii”. Respondenci oczekiwali zatem, aby stosowanie danej technologii było łatwe, nie wymagało posiadania wiedzy z zakresu usług finansowych oraz było wygodne. Często wskazywano także możliwość uzyskania zysku z korzystania z takiej technologii oraz jej niski koszt. Najmniej interesującą opcją dla respondentów okazała się automatyzacja rachunków lub płatności rat. Osoby badane zapytano także o to, które z technologii oferowanych przez bank sprawiłyby, że będą oni bardziej skłonni do skorzystania z jego oferty.

Dane pokazały, że nowe technologie takie jak: szybkie płatności, karty z wyświetlaczami czy użycie biometrii4 mają pozytywny wpływ na wybory konsumentów. Najpopularniejsze wśród respondentów okazały się nowoczesne karty płatnicze z wyświetlaczem – to właśnie ta cecha najbardziej zachęciłaby ich do skorzystania oferty banku. Na drugim miejscu znalazł się BLIK, a zatem metoda szybkich płatności za pomocą telefonu. Jest to elektroniczna, szybka metoda płatności używana coraz częściej, a dla niektórych konsumentów jest niezbędna w codziennym funkcjonowaniu. Nieco mniej zachęcające dla respondentów, acz nadal istotne są przelewy wykonywane na numer telefonu lub adres email. Najmniejszym zainteresowaniem cieszą się technologie wspierające inwestowanie w kryptowaluty5 oraz inwestowanie na giełdzie ogółem. Istnieją jednak pewne różnice, przede wszystkim ze względu na płeć potencjalnego klienta. Mężczyźni są bardziej zainteresowani możliwościami inwestowania na giełdzie i/lub w kryptowaluty. Z aplikacji takich jak: Google Pay oraz Apple Pay, mężczyźni korzystają częściej od kobiet. Tymczasem kobiety są bardziej zainteresowane funkcjami ułatwiającymi zarządzanie finansami czy szybkimi płatnościami, właśnie takimi jak BLIK.

W przeprowadzonej analizie sprawdzono również czy reklamowanie danych usług
finansowych ma wpływ na wybór konsumenta oraz jaki typ reklamy jest najbardziej skuteczny.

 

SKN wykres
Rysunek 4: Czy dana forma reklamy jest kojarzona z reklamowaniem innowacji w finansach?                             Źródło: SKN Statystyki SGH – „Decyzje konsumentów w obliczu wyzwań nowych technologii finansowych”.

 

Rysunek 4. przedstawia dane dotyczące kojarzenia danej formy reklamy z reklamowaniem innowacji
w finansach, czyli jaki typ reklamy w dziedzinie finansów zostaje najbardziej zapamiętywany przez
Polaków.

Największa grupa osób kojarzy promowanie innowacji w finansach z reklamą internetową (62%). Natomiast największa grupa osób nie kojarzy promowania innowacji w finansach z reklamą prasową (20%) i reklamą radiową (19%). Na tej podstawie przewiduje się, że forma reklamy internetowej może być najbardziej efektywnym sposobem informowania i promowania usługi, zaś reklama prasowa i radiowa nie są popularne wśród konsumentów. Rozpatrując zależności między wiekiem a czynnikiem wpływającym na decyzję o skorzystaniu z oferty usługi finansowej dostrzeżono, że istnieje dość silna korelacja jedynie w przypadku reklamy z udziałem znanych osób „celebrytów”. Współczynnik korelacji liniowej Pearsona dla tej zależności wyniósł -0,594. Oznacza to, że wraz ze wzrostem wieku ankietowanych maleje średni odsetek osób kierujących się owym czynnikiem podczas podejmowania decyzji o skorzystaniu z usługi finansowej. Angażowanie w reklamach celebrytów ma większą szansę powodzenia jedynie wśród młodszych pokoleń, a instytucje finansowe oraz banki podczas kreowania autoreklamy, powinny mieć na uwadze tę zależność, by odpowiednio dobrze dotrzeć do grup docelowych.

Wśród pozostałych czynników takich jak: opinie znajomych, opinie rodziny, pozytywne opinie w Internecie, czy opinie influencerów nie zauważono znaczących i istotnych statystycznie zależności między wiekiem a zmienną. Ciekawą okazała się zależność pomiędzy wynikiem z testu o finansach a czynnikami wpływającymi na korzystanie z FinTech’u. Ustalono, że wraz ze wzrostem ilości poprawnych odpowiedzi w teście o finansach u ankietowanego, silnie wzrasta również przeciętny odsetek osób sugerujących się pozytywnymi opiniami w Internecie. Najwięcej osób zaznaczających tę odpowiedź to osoby o wyższym (57,4% całej grupy) lub średnim (54,8% całej grupy) wykształceniu.

Podsumowanie

Wiedza Polaków na temat FinTech’u rośnie każdego roku, jednak nadal niektóre technologie nie są dobrze znane lub są wręcz niewykorzystywane powszechnie, np. crowdfunding czy copy trading. Konsumenci nadal nie ufają niektórym usługom, jednak znajomość danej technologii czy wysoka częstotliwość korzystania z niej ma wpływ na poziom tego zaufania. Wielu respondentów posiada imponującą i wszechstronną wiedzę o finansach, jednak subiektywna ocena wiedzy nie jest tożsama z rzeczywistą znajomością obszaru usług finansowych. Ma to wpływ na subiektywne rozumienie regulaminów – osoby z większą wiedzą i lepszym wykształceniem twierdzą, że gorzej rozumieją regulaminy, w przeciwieństwie do osób z gorszymi wynikami w teście, czy z niższym wykształceniem. Banki chcąc skłonić klientów do korzystania ze swoich usług mogą polepszyć przejrzystość regulaminów oraz używać odpowiednich typów reklam głównie w Internecie, aby uzyskać wyższe zasięgi. Klienci oczekują różnych usług od banków w zależności od płci. Mężczyźni preferują usługi związane z giełdą i kryptowalutami czy usługi Google Pay, tymczasem kobiety są bardziej skłonne podjąć współpracę gdy w ofercie znajdą funkcje ułatwiające zarzadzanie finansami. Jednak wspólnymi preferencjami co do FinTech’u są biometria oraz przede wszystkim nowoczesne karty płatnicze z wyświetlaczem i szybkie płatności (np. BLIK). Wykorzystując informacje uzyskane w badaniu pt. „Decyzje konsumentów w obliczu wyzwań nowych technologii finansowych” sektor finansowy oraz bankowy mogą znacznie poprawić jakość swoich usług oraz, przede wszystkim, zwiększyć zadowolenie klientów.

POBIERZ PEŁNY RAPORT Z BADANIA 

Z pozostałymi wynikami badania można się także zapoznać na stronie internetowej SKN Statystyki pod
adresem: www.sknstatystyki.pl.

1 FinTech – (z ang. Financial technologies) szeroko pojęte nowoczesne technologie finansowe
2 Copy trading – narzędzie pozwalające na automatyczne kopiowanie decyzji inwestycyjnych podejmowanych
przez inną wybraną osobę (zwykle wybiera się osoby z większym doświadczeniem inwestycyjnym)
3 Efekt Dunninga-Krugera – zjawisko psychologiczne polegające na tym, że osoby niewykwalifikowane w jakiejś
dziedzinie życia mają tendencję do przeceniania swoich umiejętności w tej dziedzinie podczas, gdy osoby wysoko
wykwalifikowane mają tendencję do zaniżania oceny swoich umiejętności.
4 Biometria – możliwość założenia konta z wykorzystaniem biometrii (np. weryfikacja poprzez selfie)
5 Kryptowaluty – technologie wspierające inwestowanie w kryptowaluty (wirtualna waluta; rozproszony system
księgowy przechowujący informacje w umownych jednostkach)


Bibliografia:

Martyniuk, A. (2017). Czy polskie FinTechy mogą osiągnąć sukces w Londynie? Polska jako ważne  centrum FinTechów. https://www2.deloitte.com/pl/pl/pages/finance/articles/fintech.html  [data dostępu 22:50 11.02.21]: Deloitte. 

SKN Statystyki SGH. (2020). Badanie „Decyzje konsumentów w obliczu wyzwań nowych technologii  finansowych”. Warszawa.


Źródło: SKN Statystyki SGH – „Decyzje konsumentów w obliczu wyzwań nowych technologii finansowych”.

 

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Podsumowanie trendów technologicznych 2020

trendy technologiczne

Początek poprzedniego roku obfitował w prognozy, mówiące o dynamicznym rozwoju nowych technologii. Pandemiczna rzeczywistość jednak pokrzyżowała niektóre plany. Jak wpłynęła na rozwój branży technologicznej? Jak firmy przystosowały się do nowej rzeczywistości? Z jakimi wyzwaniami musiały sobie poradzić?

2020 rozpoczął się z wielkimi nadziejami i oczekiwaniami na rychły rozwój nowych technologii i komunikacji. W wyniku pandemii cele obrane w strategiach firm nabrały nowego znaczenia i zmieniło się postrzeganie priorytetów. Tam, gdzie jedni dostrzegali negatywy, inni widzieli szansę na rozwój.

Jedną z najważniejszych prognoz, o której mówiło się na początku roku było inwestowanie w cyfryzację. Przewidywano, że firmy w Europie mają przeznaczyć duże sumy na transformację cyfrową. Istotnie, po wybuchu pandemii wiele z nich mówiło zwiększeniu lub utrzymaniu tych wydatków. W wielu branżach zdecydowano wykorzystać czas dekoniunktury na wprowadzenie innowacji i zmianę podejścia do dotychczasowego działania. Z jednej strony ich działania były wymuszone przez ograniczenia, z drugiej przyspieszyły to, co firmy chciały uzyskać w najbliższych latach.

Według raportu Deloitte prognozującego trendy technologiczne na 2020, firmy, aby uzyskać przewagę konkurencyjną, miały wprowadzać kilka technologii naraz, kładąc największy nacisk na doświadczenia cyfrowe, analitykę i chmury danych. By w pełni usystematyzować pracę oraz wdrożyć do codziennego działania organizacji wszelkie innowacje, potrzeba czasu. Pandemiczne realia wymusiły jednak przyśpieszenie digitalizacji wszelkich procesów, znacznie szybciej niż pierwotnie zakładano.

Które z technologicznych postanowień na 2020 rok udało się zrealizować i jak pandemia wpłynęła na priorytety organizacji w zakresie rozwijania i wprowadzania nowych technologii? Poprosiliśmy kilku ekspertów o podsumowanie minionego roku.


Michał Szczur, Digital Activation Manager, Mindshare Polska

2020 rok był pełen wyzwań dla branży mediowej związanych z konsekwencjami trwającej pandemii. Jej skutki najmocniej odczuły kanały, takie jak OOH czy kino. Chociaż i w digitalu doszło do historycznego, bo pierwszego od początku badań, spadku wydatków (-4,5% w H1 2020 vs H1 2019) i była to dla mnie jedna z większych niespodzianek ostatnich 12 miesięcy. Nie wiedząc pod koniec 2019 roku jak mocno COVID-19 odciśnie swoje piętno na polskim rynku, zakładaliśmy stabilny wzrost wydatków na internet, oscylujący wokół 10%. Czekamy teraz na podsumowanie drugiego półrocza i moim zdaniem sytuacja na koniec roku będzie bardziej optymistyczna, choć o dwucyfrowym wzroście możemy raczej zapomnieć.

Do pozytywnych trendów 2020 roku zdecydowanie zaliczam szybki rozwój e-commerce. Stabilny wzrost tego segmentu handlu w ostatnich kilku latach, szczególnie w kontekście rosnącego zaufania do zakupów przez internet i poprawy UX aplikacji zakupowych, przygotował odpowiedni grunt pod tegoroczne wydarzenia. Prognoza dotycząca wzrostu wartości tego rynku o ponad 33% – do poziomu 60 mld zł – jest imponująca. Choć uwzględniając nawet najbardziej optymistyczne przewidywania, e-commerce w 2021 roku nadal będzie stanowił tylko niewielką część całego handlu w Polsce. Niemniej jednak bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie szybkość z jaką polscy przedsiębiorcy byli w stanie dokonać cyfryzacji swoich biznesów – tylko w pierwszej połowie 2020 roku powstało ponad 5,5 tys. nowych sklepów online.

Kolejny trend, który urzeczywistnił się zgodnie z prognozami, związany jest z wykorzystaniem nowoczesnych technologii, dostarczanych przez bardzo dobrze rozwinięty w Polsce sektor startupów MarTech. Z tego rodzaju firmami współpracujemy w ramach akceleratora mSpark i zaobserwowaliśmy olbrzymi wzrost zainteresowania wśród naszych klientów rozwiązaniami adresującymi największe bolączki polskiego rynku reklamy internetowej. Mam tu na myśli m.in. wysoką penetrację adblocków – wskaźnik widoczności reklam od lat utrzymuje się na poziomie około 50%, niskie CTRy, zarządzanie danymi, itp. W tym kontekście ponad 4-krotny wzrost wydatków na kampanie w ramach mSpark uważam za przejaw pełnego zaufania klientów i ich wiary w to, że szczególnie w okresie pandemii warto inwestować w nowe rozwiązania.

Do trendów, które moim zdaniem nie rozwinęły się tak, jak zakładaliśmy, zaliczam technologie głosowe. Od lat obserwujemy wzrost liczby wyszukiwań głosowych, a w zeszłym roku Google zaktualizował algorytm (aktualizacja BERT), by wyszukiwarka mogła lepiej rozumieć naturalny język użytkowników. Niestety temat nie trafił do mainstreamu, jeśli chodzi o kampanie digitalowe. Przyczyny upatruję przede wszystkim w konieczności priorytetyzacji działań w tak specyficznym, pandemicznym roku i mam nadzieję, że w kolejnych latach zaobserwujemy więcej działań reklamowych, opartych o technologie głosowe.

Z podobnych powodów nie wykorzystujemy jeszcze w pełni możliwości drzemiących w smartfonach. Już w zeszłym roku zwracaliśmy uwagę na fantastyczne możliwości łączenia danych cyfrowych i geolokalizacyjnych, gromadzonych na urządzeniach mobilnych, dzięki którym możemy tworzyć nowe, unikalne segmenty grup docelowych. Lockdown, różnego rodzaju ograniczenia nakładane przez rząd, skutkujące zamykaniem wielu punktów usługowych czy handlowych, oczywiście ograniczyły sensowność stosowania takiego rozwiązania. Głęboko jednak wierzę, że przyszły rok będzie przełomowy dla tego obszaru. Szczególnie w kontekście zbliżającego się momentu blokowania 3rd party cookies przez Google Chrome, kampanie mobilne, oparte o identyfikatory smartfonów, a nie o „ciasteczka”, mogą mocno zyskać na znaczeniu.


Dagmara Berka-Kochańska, event director, odpowiedzialna za rozwój agencji endorfina events

W 2020 roku pojęcie eventu zostało mocno zredefiniowane. Prognozy realne jeszcze w styczniu, lutym, zostały szybko zweryfikowane przez nowe warunki. Branża musiała przystosować się do nowej rzeczywistości.

To czym agencje zajmowały się w drugiej połowie 2020 roku – eventy online, bardziej przypominają realizacje telewizyjne, niż spotkania offline’owe, które produkowaliśmy wcześniej. Spotkania online są wzbogacone o najróżniejsze mechanizmy interakcji z widzem, w celu utrzymania jego zainteresowania przez dłuższy czas. Dzisiejsza praca agencji eventowych bliższa jest produkcji telewizyjnych gal, programów informacyjnych lub talent show.

Cała branża spotkań została w marcu w zasadzie zawieszona. Wszystkie obszary – agencje eventowe, firmy cateringowe, przestrzenie eventowe, partnerzy techniczni – stanęły w miejscu, czekając na rozwój wydarzeń. Z dnia na dzień odwołane lub zawieszone zostały projekty na niemal cały 2020, nad którymi pracowaliśmy przez tygodnie lub miesiące. Przez kolejne 2-3 miesiące korporacje, czyli nasi klienci, w zasadzie zaprzestali wysyłania zapytań ofertowych, bo cały świat wstrzymał oddech w oczekiwaniu na to co przyniesie sytuacja epidemiologiczna.

Część agencji postanowiła zawiesić działalność lub ograniczyć zespoły niemal do zera. Dziś już przywykliśmy do sytuacji, wiemy z jakimi ograniczeniami musimy się mierzyć, na rynku znów pojawiły się briefy, ponieważ marki zreorganizowały budżety i zaczęły planować działania na przyszłość.

To, co stanowi istotę realizacji online to oczywiście kontent. Sposób i jakość przekazywanych treści ma ogromny wpływ na budowanie zaangażowania i zainteresowania widza. Zaskakującym trendem tego roku jest szybkie przeniesienie możliwości, które jeszcze niedawno były zarezerwowane dla produkcji filmowych, telewizyjnych, a dziś są wykorzystywane do korporacyjnych realizacji w sieci.

Jednym z trudniejszych wyzwań branży przy pracy nad nowym formatem wydarzeń, było znalezienie zastępstwa dla materialnej/fizycznej wartości eventu – możliwość obejrzenia koncertu na żywo, spróbowania cateringu, zajrzenia do giftpacku. Dlatego istotnym trendem było użycie szeroko rozumianych działań BTL, w tym wysyłki kreatywne, materiały promocyjne, umożliwiające fizyczny kontakt z marką.

Oczywiście mówienie o negatywach w przypadku roku 2020 jest łatwe, my natomiast jako agencja robiliśmy wszystko, żeby na koniec roku móc wymienić jak najwięcej plusów. Na pewno najważniejszym z nich jest wykorzystanie w pełni kompetencji zespołu – umiejętność przearanżowania dotychczasowych planów, dostosowanie się w szybkim czasie do nowej sytuacji.

Udało się to osiągnąć dzięki trzem kluczowym kompetencjom, które w latach minionych rozwijaliśmy in-house. Po pierwsze, zespół produkcyjny jest doświadczony w produkcjach live TV oraz „live online”, jak chociażby gale Ekstraklasy czy Ekstraligi żużlowej, które organizujemy od prawie dekady. Po drugie, wewnętrzne studio graficzno-animacyjne, w którym tworzymy rozbudowany content na potrzeby eventów online i działań wspierających np. wyżej wymienionych aktywacji BTL-owych. Po trzecie, silna agencja digitalowa WebTalk, która funkcjonuje w ramach naszej grupy, dzięki której możemy wspierać wszelkie inicjatywy online’owe. Czekamy z niecierpliwością na to co przyniesie 2021 rok, ale mamy pewność, że eventy online/hybrydowe w pewnym stopniu zostaną z nami na stałe, dlatego tę część działalności agencji cały czas rozwijamy i pozostanie w naszych kompetencjach.

Kryzys to również sytuacja, która otwiera drzwi do nowych inicjatyw. W ramach grupy marketingowej otworzyliśmy nową linię biznesową Agencję Next Level, gdzie wykorzystujemy potencjał gamingu w działaniach marketingowych. Mamy za sobą już pierwsze sukcesy i projekty, z których jesteśmy dumni – jak premiera nowego modelu Kia Stinger zrealizowana w całości w ramach gry Assetto Corsa.


Rafał Szychowski, CEO, OAN

Miniony rok już zawsze będzie kojarzony z pojawieniem się koronawirusa. Mimo wielu negatywnych następstw czas lockdownu, okazał się także katalizatorem zmian. Doskonale widać to na przykładzie handlu. Eksperci z IBM prognozują, że pandemia okazała się ścieżką na skróty, przenosząc nas w przyszłość o jakieś 5 lat, jeżeli chodzi o wzrost zainteresowania konsumentów nowoczesnym e-handlem.

Zarówno największy rodzimy marketplace – Allegro, jak i duże sieci RTV online, odnotowały w tym czasie spektakularne wzrosty. Firmy, uzbrojone w odwagę i innowacyjne technologie, zainwestowały w budowę cyfrowych doświadczeń, wykorzystując informacje, jakie pozostawiają po sobie internauci.

Pandemia miała także niebagatelny wpływ na branżę reklamy online, która najlepiej zaadaptowała się do zmian, w przeciwieństwie do tradycyjnych kanałów promocji, jak radio, telewizja czy outdoor. Eksperci z Publicis Groupe szacują, że w Polsce w 2020 globalne wydatki na marketing zmalały łącznie o 8.6%.

Jednak właśnie rynek reklamy internetowej najlepiej oparł się wpływom kryzysu. Ocenia się, że w ciągu ostatnich trzech kwartałów 2020, wydatki na digital wzrosły łącznie o 2,5%, co zaowocowało łączną wyceną na poziomie ponad 2,5 mld PLN. Jak twierdzi Publicis, dzięki temu, udział w rynku reklamy internetowej niemalże zrównał się ze swoim telewizyjnym odpowiednikiem.

Obszarem, który dobrze odzwierciedla kondycję sektora promocji online, jest sprzedaż i zakup programowalny powierzchni reklamowych w sieci. Programmatic, bo o nim mowa, to sposób dystrybucji reklam w internecie, realizowany przy wykorzystaniu sztucznej inteligencji i anonimowych danych behawioralnych, czyli takich, które charakteryzują zachowanie internauty.

Jak wykazały badania grupy Cloud Technologies, zawarte w raporcie Global Data Market Size 2017 – 2021, wartość nadwiślańskiego rynku programmatic wzrosła w porównaniu z 2019 o ponad 10% i szacuje się, że w ubiegłym roku osiągnęła wartość około 216 mln USD.

To także wyjątkowy rok ze względu na popularyzację nowej metody transmisji danych, do realizacji której wykorzystuje się satelity umieszczone na niskiej orbicie okołoziemskiej. Starlink, Boeing czy OneWeb to tylko niektóre z projektów, jakie zyskały na znaczeniu w roku ubiegłym.

Urządzenia te dostarczą internet wszędzie tam, gdzie konwencjonalne rozwiązania nie dają rady. Wszystko wskazuje na to, że „kosmiczny internet” zliberalizuje dostęp do sieci. Dlaczego jest to ważne? Otóż wg. danych Statista, blisko 4,5 mld ludzi na świecie posiada dziś dostęp do sieci, co obejmuje blisko 60% światowej populacji. Oznacza to jednocześnie, że pozostałe 40% ludzkości takiej możliwości nie posiada. Spowoduje to zwiększenie ruchu w sieci, co wpłynie na ilość generowanych danych i w konsekwencji na precyzję analiz, jakie realizują firmy na ich podstawie.


Szymon Janiak, Managing Director, Co-founder, CZYSTA3.VC

Branża technologiczna w 2020 doznała swoistego szoku z powodu pandemii i jej wpływu na proces ucyfrowienia, który w krótkim czasie rósł w sposób geometryczny. Prognozy tworzone w precovidowej rzeczywistości przestały mieć rację bytu, ponieważ nie zakładały tak drastycznych zmian w obszarach, które wydawały się ustabilizowane. Świetnym przykładem są tu komunikatory oraz rozwiązania telemedyczne, które z pozycji możliwych alternatyw stały się w wielu przypadkach jedynym wyborem.

Za decyzjami konsumentów szły naturalnie również ruchy ze strony inwestorów. Fundusze typu venture capital – zwłaszcza te, zakładające oportunistyczny model inwestycyjny, często lokowały kapitał w zupełnie inne sektory niż miały to w założeniu na bazie lat ubiegłych, ponieważ część perspektywicznych branż ogarnął marazm, a w niektórych dynamika wzrostu była niezwykle trudna do opanowania. W ramach tzw. pierwszej fali świat gospodarczy wstrzymał na chwilę oddech, by już za chwilę te VC, które miały stabilną sytuację kapitałową natychmiast rozpoczęły procesy inwestycyjne. Powstała w ten sposób również chwilowa asymetria w dostępie do finansowania, ponieważ było ono uzależnione od sektora, w którym znajduje się dana spółka, a ponadto część inwestorów stwierdziła, że przez chwilę będzie się przyglądać sytuacji na rynku i wstrzyma działania. Ma to niezwykle duże znaczenie, ponieważ innowacyjne technologie wymagają w wielu przypadkach zewnętrznego kapitału, co stymuluje ich rozwój.

Pandemia zmieniła też codzienność operacyjną firm technologicznych, przenosząc zespoły z codziennego funkcjonowania w nowocześnie urządzonych biurach do pracy zdalnej. Wielu przedsiębiorców zmieniło swoje postrzeganie, co do tego modelu zatrudnienia, deklarując jego utrzymanie w firmach długoterminowo, także po pandemii. Te zmiany otwierają możliwość zatrudnienia ekspertów niemal z każdego miejsca na świecie, przygotowując lokalne firmy na współpracę międzynarodową. Nowe rozwiązania pojawiły się także w procesie wymiany wiedzy, analizy rynków oraz kontrahentów czy nawet takich czynności, jak zawieranie umów o współpracy.

Covid-19, bez wątpienia, przyspieszył także tempo digitalizacji procesów. Do rzeczywistości online przeniosły się nie tylko wewnętrzne spotkania statusowe czy sprzedażowe, ale także wiele innych działań, wykonywanych do tej pory „na miejscu”. Stanowi to bezprecedensowe wyzwanie dla cyberbezpieczeństwa oraz dla efektywnego przepływu informacji. Z pewnością wymusiło to zapotrzebowanie na narzędzia wspomagające zarządzanie zasobami cyfrowymi, jednocześnie dołączając ten sektor do grona beneficjentów nowej rzeczywistości.

Zobacz także: Trendy technologiczne według Cisco na rok 2021 i kolejne lata

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Trendy technologiczne według Cisco na rok 2021 i kolejne lata

Trendy technologiczne 2021

W mijającym roku technologie przyszłości stały się naszą codziennością szybciej, niż ktokolwiek mógł się spodziewać. Zastanawiając się, jak będzie wyglądał rok 2021, musimy brać pod uwagę, że trendy prognozowane nawet na odległą przyszłość mogą się ziścić szybciej, niż nam się wydaje.

Niezliczone innowacje i inicjatywy technologiczne stanowią zapowiedź wielkich zmian w nowym roku. Pandemia COVID-19 uświadomiła nam, że gotowość na nieoczekiwane jest kluczowa. W biznesie wymaga to niezwykle odpornej, skalowalnej infrastruktury IT, zapewniającej bezpieczeństwo i elastyczność, które umożliwią organizacjom stawienie czoła wyzwaniom, ale i korzystanie z nadążających się okazji.

Wraz z rozwojem pandemii, pracowaliśmy z naszymi klientami nie tylko nad zapewnieniem im ciągłości biznesowej, ale przede wszystkim zwinności w tych trudnych czasach. Pomagaliśmy firmom, które korzystają z rozwiązań Cisco dostarczać aplikacje i poprawiać wrażenia użytkowników, którzy z nich korzystają. Biorąc pod uwagę nasze doświadczenia, opracowaliśmy 6 trendów, które naszym zdaniem wyznaczą przyszłość branży nowych technologii na najbliższe lata.

Przemysław Kania, dyrektor generalny Cisco Polska

Trend 1: Zasypanie cyfrowej przepaści dzięki 5G i Wi-Fi 6

Dla osób, które mają to szczęście, że posiadają dostęp do sieci, w 2020 roku była ona podstawą kontaktów społecznych, zawodowej aktywności czy ekonomicznej codzienności – zakupów, organizacji spraw administracyjnych, etc. Do grupy tej zalicza się jednak zaledwie połowa światowej populacji. W krajach rozwijających się jedynie 35% osób ma dostęp do sieci, w porównaniu z 80% w krajach rozwiniętych ekonomicznie. W niemal każdym kraju różnice w dostępie do technologii miały szczególnie negatywny wpływ na mieszkańców obszarów wiejskich oraz osoby niezamożne.

zasypanie cyfrowej przepaści dzięki 5G i WI-FI
źródło: Cisco

Dziś dostęp do sieci stanowi jeden z fundamentów funkcjonowania społeczeństwa i ekonomii, w której uczestniczyć, uczyć się i rozwijać mogą wszyscy obywatele. Dlatego też ogromne nadzieje pokłada się w nowej generacji technologii bezprzewodowych, w tym 5G i Wi-Fi 6. Poprawią one przepustowość, szybkość i przyczynią się do zmniejszenia przestojów sieci. Zwiększą również dostęp do niej wszędzie tam, gdzie zbudowanie infrastruktury przewodowej jest zbyt kosztowne. Korzyści z tych technologii odniosą między innymi pracownicy mobilni, lekarze udzielający teleporad, przedstawiciele branży wytwórczej oraz nauczyciele i wykładowcy. Eksperci Cisco postrzegają postęp w bezprzewodowym dostępie do sieci jako sposób zasypania cyfrowej przepaści, ponieważ technologie te napędzają rozwój i innowację, z których skorzystają miliony ludzi.

Według badań PwC uzyskanie dostępu do sieci przez tych, którzy go obecnie nie mają sprawiłoby, że do gospodarki światowej trafiłoby dodatkowe 6,7 bilionów USD, a kolejne 500 milionów ludzi wyszłoby z ubóstwa.

Trend 2: Hybrydowa przyszłość pracy

Na początku pandemii, kiedy zaczęły obowiązywać ograniczenia dotyczące kontaktów społecznych, biznes musiał dostosować się do wymogów pracy zdalnej. Jak wynika z raportu Cisco: Workforce of the Future, pracownicy pragną utrzymania wielu pozytywnych zmian, jakie niesie ze sobą nowy sposób wykonywania obowiązków. Przed lockdownem, tylko 5% uczestników badania przez większość czasu pracowała zdalnie. Obecnie aż 83% respondentów z Polski chce mieć możliwość decydowania o miejscu wykonywania obowiązków. Chcą również samodzielnie zarządzać czasem pracy, nawet gdy biura będą otwarte.

Hybrydowa przyszłość pracy hybrydowa przyszłość pracy
Źródło: Cisco

A co z osobami, ktόre nie pracują w środowisku biurowym – czyli ponad 60% populacji zatrudnionych?

W handlu detalicznym trend przeniesienia działalności z przestrzeni offline do online utrzymuje się już od jakiegoś czasu, a COVID-19 jedynie te zmiany przyspieszył. Dla osób zatrudnionych w tym sektorze może to oznaczać zmianę profilu pracy. Praca online wymaga kompetencji administracyjnych, potrzebnych do obsługi zamówień, klientów czy zarządzania stanami magazynowymi lub dostawami. Przyszłość służby zdrowia także wykracza poza zdalne konsultacje. Technologie takie jak 5G, sztuczna inteligencja czy wirtualna lub rozszerzona rzeczywistość nadal się rozwijają. Wizja operacji wykonywanych zdalnie może w końcu stać się rzeczywistością. W zakładach produkcyjnych czy przemyśle paliwowym konserwacja zapobiegawcza i predykcyjna stają się powszechnie stosowaną praktyką, gdzie część zadań może być wykonana zdalnie.

Choć tempo zachodzenia zmian w takich sektorach jak transport, przemysł czy rolnictwo nie będzie tak duże, jak przy przejściu z pracy w biurze do pracy zdalnej, to długofalowy wpływ tych zmian na ekonomię prawdopodobnie będzie znaczący.

Trend 3: Aplikacje zwiększające elastyczność i odporność biznesu

We wczesnych miesiącach pandemii wysoce nieprzewidywalne zmiany wymusiły na firmach zdolność do szybkiego przystosowywania się. Chmura była kluczowym narzędziem, które to umożliwiało. Dla wielu firm była to jedyna droga do nabycia nowych zdolności, umożliwiających wyjście naprzeciw gwałtownie zmieniającym się wymaganiom klientów i pracowników.

Dziesięć miesięcy po wybuchu pandemii, aplikacje stanowiące rdzeń biznesu są w powszechnym użyciu. Pracownicy stali się mobilni bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. A obciążenia jakim poddawane są systemy IT nie mają precedensu.

Przyszłość, i to całkiem niedaleka, wymusi na zespołach IT jeszcze większą elastyczność. Korzystając z rozwiązań zapewniających wgląd w infrastrukturę IT, pozwoli im przejść od monitorowania wszystkiego, do monitorowania jedynie kluczowych danych. W miarę postępujących przemian, wgląd i automatyzacja staną się podstawą dla przyszłego wzrostu, możliwości konkurowania i odporności na wyzwania w danej branży.

aplikacje zwiększające elastyczność i odporność biznesu
Źródło: Cisco

Według badania „Cisco 2021 CIO and IT Decision Makers Trends Pulse”, 68 proc. CIO i decydentów IT w Polsce pragnie lepiej niż dotychczas wykorzystywać w biznesie informacje pochodzące z analizy działania aplikacji.

Trend 4: Satysfakcja klienta to za mało

Ogromny wzrost popularności inteligentnych i mobilnych urządzeń zmienił sposób w jaki żyjemy. Dziś, za pomocą aplikacji mobilnych można zrobić zakupy, wykonać przelew, uczyć się czy zadbać o swoje zdrowie. Ostatnio, stały się one kluczowym narzędziem do monitorowania kontaktów międzyludzkich co stanowiło skuteczny sposób do analizy rozprzestrzeniania się koronawirusa. Aplikacje mobilne umożliwiły również organizacjom z sektora prywatnego i publicznego nawiązywanie kontaktu z użytkownikami w sposób, który był nie do pomyślenia jeszcze kilka lat temu. Większość procesów biznesowych również działa w oparciu o aplikacje.

Najbardziej zaawansowane z nich pozwalają na nawiązanie spersonalizowanych relacji z klientem, a także umożliwiają natychmiastowe odpowiedzi na zapytania. Aby to było skuteczne, biznes musi nabyć zdolność szybkiego przekuwania ogromnej ilości informacji pochodzących z sieci w wiedzę, która będzie stanowiła podstawę dalszych działań. Dzięki temu firmy są w stanie nawiązać kontakt z klientem zanim pojawi się problem. Do tego celu niezbędne jest połączenie zaangażowania, inteligentnej personalizacji i doskonałych doświadczeń kupującego, który z czasem zacznie czuć ekscytację i stanie się lojalny wobec marki.

satysfakcja klienta to za mało
Źródło: Cisco

56 proc. CIO z Polski, którzy wzięli udział w badaniu „Cisco 2021 CIO and IT Decision Makers Trends Pulse” zgodziło się ze stwierdzeniem, że dobre doświadczenia klienta to coś więcej niż tylko jego satysfakcja – to coraz częściej przyjemność wynikająca z kontaktu z marką.

 Trend 5: Cyberbezpieczeństwo bez haseł

Mobilność, praca w rozproszonym środowisku i rosnące wykorzystanie usług w chmurze umożliwiły firmom zarówno skalowalność, jak i ograniczenie kosztów. Jednak konieczność zapewnienia odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa w tej nowej rzeczywistości postawiła przed biznesem nowe wyzwania.

Polityka zero-trust umożliwia stawienie im czoła. Ukradzione lub utracone dane do logowania wciąż stanowią narzędzie w rękach cyberprzestępców, którzy wykorzystują masowe przejście na model pracy zdalnej. Obecnie skuteczną techniką uwierzytelniania jest weryfikacja tożsamości. Użytkownik otrzymuje dostęp do urządzania lub aplikacji na podstawie wizerunku twarzy, zapisu linii papilarnych czy obrazu tęczówki – lub w jeszcze inny sposób, który pozwala w stu procentach potwierdzić jego tożsamość, np. poprzez uwierzytelnianie dwuskładnikowe.

Dostawcy usług z zakresu bezpieczeństwa pracują nad rozwojem biometrii, która niebawem stanie się wszechobecna zarówno w biznesie, jak i wśród użytkowników prywatnych. Organizacje muszą rozpocząć przygotowania do tej zmiany. Niezbędne jest dostosowanie rozwiązań do wymogów nowych sposobów uwierzytelniania, które nie opierają się na haśle.

Cyberbezpieczeństwo bez haseł
Źródło: Cisco

Jak wynika z raportu „2020 Cisco Duo Trusted Access”, 80 proc. służbowych urządzeń umożliwia logowanie za pomocą cech biometrycznych, odsetek ten wzrósł o 12 proc. w ciągu 5 lat.

Trend 6: Nowe modele konsumpcji technologii

Organizacje przez długi czas inwestowały w uniwersalne rozwiązania technologiczne. W praktyce oznaczało to potrzebę płacenia za funkcje, z których nigdy nie skorzystają. Model software as a service umożliwia organizacjom zakup tylko tych elementów usługi, na których najbardziej im zależy i rozbudowę zakresu świadczeń wraz z rozwojem firmy.

Zmiany w modelu konsumpcji usług IT będą postępować, w szczególności biorąc pod uwagę fakt, że coraz więcej z nich jest dostępne za pośrednictwem aplikacji działających w oparciu o infrastrukturę firmową lub chmurę. Elastyczność i możliwość redukcji kosztów dzięki opłatom tylko za wykorzystane usługi sprawiają, że powrót do starych modeli rozliczeń wydaje się być niemożliwy.

Nowe modele konsumpcji technologii
Źródło: Cisco

Ponad 81 proc. polskich CIO uczestniczących w badaniu Cisco zgodziła się ze stwierdzeniem, że możliwość przewidywania jaka będzie skala wydatków IT i zarządzenie nimi, dzięki chmurze i elastycznym modelom konsumpcyjnym, jest ważna dla ich biznesu (a dla 40 proc. bardzo ważna).


Źródło: informacja prasowa Cisco

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Kluczowa rola inteligentych urządzeń do roku 2030 [RAPORT]

sztuczna inteligencja urzadzenia

Konsumenci oczekują, że do 2030 roku technologia stanie się bardziej elastyczna i interaktywna, a inteligentne urządzenia będą umożliwiały podejmowanie bardziej proaktywnych, a nawet kreatywnych wyborów w wielu sytuacjach dnia codziennego

W dziesiątej edycji raportu Ericsson (NASDAQ: ERIC) 10 gorących trendów konsumenckich ConsumerLab podkreślono przewidywania konsumentów wobec ról, które inteligentne urządzenia mogłyby przyjąć w przyszłości. Każda z tych ról może być postrzegana jako nowy obszar usług, otwierający wiele możliwości stopniowego rozszerzania inteligentnych sieci na rzecz swoich klientów przez dostawców usług sieci 5G.

Zgodnie z wizją Ericsson Research rozwój sztucznej inteligencji i technologii mobilnej umożliwi inteligentnym urządzeniom bezpieczną komunikację w sieciach przyszłości.

W oparciu o wieloletnie badania globalnych trendów raport 10 gorących trendów konsumenckich 2030 ConsumerLab ConsumerLab przedstawia oczekiwania i przewidywania 50 milionów respondentów z piętnastu dużych miast.

W badaniu respondenci ocenili 112 koncepcji inteligentnych urządzeń podłączonych do internetu od tych ukierunkowanych na człowieka po te bardziej racjonalne. W rezultacie otrzymano zestawienie dziesięciu ról, które do 2030 roku inteligentne urządzenia podłączone do internetu mogą przejąć w życiu codziennym. Każdy trend w raporcie przedstawia konkretną rolę, jaką takie urządzenia mogłyby przyjąć.

Byłem zaskoczony, że oczekiwania konsumentów co do inteligentniejszej łączności są wyższe niż dla jakiegokolwiek innego rodzaju inteligentnych urządzeń podłączonych do internetu. Trend Connectivity Gofer obejmuje przewidywania, że urządzenia będą inteligentnie dopasowywały się do wszelkich sygnałów przy użyciu komórki, Wi-Fi i stałej łączności, a także inteligentnych lokalizatorów sygnału, które kierują użytkowników do miejsc o optymalnym zasięgu, nawet w zatłoczonych obszarach. To wskazuje na możliwości stopniowego rozszerzania inteligentnych sieci na rzecz swoich klientów przez dostawców usług sieci 5G tak, aby obejmowały całą gamę nowych usług, a każda z ról urządzeń, jaką przedstawiamy w tym raporcie może być postrzegana jako zupełnie nowy obszar usług. Na przykład trend Community Bots podkreśla rolę, jaką inteligencja urządzenia mogłaby przejąć, świadcząc bardzo potrzebne usługi dla społeczności. Explainers wysuwają pomysł, zgodnie z którym wszystkie urządzenia podłączone do internetu muszą być w stanie wytłumaczyć się przed użytkownikami, a Sustainability bots skupiają się na wzmożonej potrzebie uzyskania inteligentnych porad dotyczących klimatu w określonym miejscu w przyszłości. To, co wszystkie te potencjalne usługi mają wspólnego to fakt, iż bazują one na inteligentnej komunikacji pomiędzy urządzeniami, a to wysuwa sieć na pierwszy plan jeszcze bardziej, niż obecnie.

Dr. Michael Björn, Head of Research Agenda, Ericsson Consumer & IndustryLab

10 gorących trendów konsumenckich na 2030 rok:

  • Body bots (Boty do ciała): Zafunduj sobie zastrzyk energii – 76 procent konsumentów przewiduje, że będą istniały inteligentne kombinezony podtrzymujące postawę ciała.
  • Guardian angels (Aniołowie stróżowie): Trzy czwarte respondentów uważa, że strażnicy prywatności będą pomagali oszukać kamery monitoringu i blokować elektroniczne szpiegowanie (snooping).
  • Community bots (Boty społecznościowe): Siedemdziesiąt osiem procent uważa, że elektroniczne cerbery/ usługi w zakresie nadzoru będą ostrzegały o wszelkich intruzach.
  • Sustainability bots (Boty ds. zrównoważonego rozwoju): Pogoda w przyszłości będzie ekstremalna – 82 procent respondentów uważa, że urządzenia będą udostępniały dane i ostrzegały przed lokalnymi nawalnymi deszczami lub falami upału.
  • Home officers (Osoby pracujące z domu): Praca z domu bez zakłóceń – 79 procent twierdzi, że inteligentni mówcy będą projektowali wygłuszające ściany wokół przestrzeni do pracy z domu.
  • Explainers (Wyjaśniacze): Ponad 8 na 10 osób przewiduje powstanie automatycznych systemów do zarządzania finansami, które wyjaśniają, w jaki sposób prowadzone są inwestycje.
  • Connectivity gofers (Gońcy łączności): Inteligentne lokalizatory sygnału będą w stanie wskazać optymalne miejsca z zasięgiem, tak twierdzi 83 procent konsumentów.
  • Baddie bots (Boty-złoczyńcy): Zły bot, którego można wytrenować do dokonywania włamań lub atakowania innych ludzi jest pożądany przez 37 procent użytkowników AR/VR.
  • Media creators (Kreatorzy mediów): Urządzenia będą tworzyły treści. Sześćdziesiąt dwa procent uważa, że konsole do gier będą tworzyć oryginalne gry w oparciu o przebieg ich gry.
  • Bossy bots (Władcze boty): Około 7 na 10 osób uważa, że sztuczna inteligencja w mediach społecznościowych będzie rozumiała Twoją osobowość i tworzyła krąg znajomych, który jest dobry dla Twojego dobrego samopoczucia psychicznego i fizycznego.

Zapoznaj się z raportem 10 gorących trendów konsumenckich 2030 ConsumerLab


źródło: informacja prasowa Ericsson

 

 

 

 

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Diversity & inclusion w branży nowych technologii – premiera raportu Strong Leaders Creator in IT [RAPORT]

Outsourcing działów backoffisowych do Indii i Chin, praca zdalna na pełen etat, wielokulturowość, zmiany gospodarcze, globalizacja i pandemia - wszystko to konfrontuje biznes z nowymi wyzwaniami. Jednym z nich jest kwestia diversity & inclusion - w ostatnich latach to właśnie idea różnorodności i zaangażowania w funkcjonowanie firm jest wskazywana jako niezaprzeczalny “must have” w przedsiębiorstwach, które chcą rozwijać się we współczesnym świecie.

Idea divesrity&inclusion jednocześnie zwraca uwagę w stronę grup dotychczas marginalizowanych w biznesie, wśród których znajdują się również kobiety. Chociaż z roku na rok kwestia rozwoju zawodowego kobiet przedstawia się coraz lepiej, firmy wciąż jeszcze mają sporo lekcji do odrobienia właśnie z tego zakresu. Potwierdzają to wyniki opublikowanego właśnie raportu „Strong Leaders Creator in IT”, ukazującego jak organizacje wspierają budowanie kariery kobiet.

Opracowanie wychodzi naprzeciw wyzwaniom, przed jakimi stoją firmy, którym zależy na wsparciu kobiet i analizuje ważne obszary takie jak: edukacja, macierzyństwo i opieka, rekrutacja oraz ścieżka rozwoju. Raport prezentuje wyniki na podstawie odpowiedzi udzielonych przez 52 firmy z branży IT, które podzieliły się swoim doświadczeniem.

Dobre praktyki, zebrane w jednym miejscu są wstępnym audytem, prezentacją tego co już dziś firmy z branży IT wypracowały w kwestii D&I na rynku polskim. Wyniki raportu zachęcają do tego, aby to opracowanie było początkiem dyskusji w tak ważnym temacie, jakim jest diversity&inclusion. Jak więc przedstawia się obraz polskich firm z sektora IT?

Szanse kobiet w IT przez wielu z nas uznawane są za równe, lecz doświadczenie niestety pokazuje, że nie zawsze tak jest. Osobiście jestem zwolennikiem myśli, że biznes nie powinien mieć płci. Kobiety i mężczyźni powinni mieć taki sam start, takie same możliwości rozwoju, dostępu do wiedzy, benefitów czy awansów.

Zaskoczyły mnie dane pokazujące, że wciąż tak mało mężczyzn korzysta z urlopów tacierzyńskich. Cieszy natomiast fakt zwrócenia większej uwagi na wsparcie przed oraz po okresie urlopów macierzyńskich i rosnąca liczba awansujących kobiet.
Optymizmem i nadzieją napawa trend pokazujące, że mniejsze firmy dostosowują  i modyfikują w miarę swoich możliwości rozwiązania do tej pory dostępne tylko dla pracownic firm większych. Rozwijające się organizacje nie zawsze powinny iść z nurtem, lecz szukać rozwiązań innowacyjnych i dostosowanych do sytuacji.

Karolina Ignyś, Head of People & Culture, Miinto Poland

 

Kobiety na wysokich stanowiskach – co mówią liczby?

Wyniki raportu potwierdzają, że branża IT nadal jest zdominowana przez mężczyzn – widać to szczególnie w przypadku przedsiębiorstw zatrudniających od 51 do 250 i powyżej 250 pracowników – kobiety stanowią tam odpowiednio 38% i 40% kadry. Najlepiej kwestia ta wygląda w firmach posiadających do 50 pracowników – co druga osoba zatrudniona to kobieta (dokładnie 53,7%).

Bardzo cieszy jednak, że firmy z sektora IT coraz częściej kładą nacisk na likwidację “szklanych sufitów”, utrudniającym kobietom zajmowanie wysokich pozycji zawodowych. Z raportu wynika, że wśród awansów na stanowisko C-level (pod uwagę brane były awanse w ciągu ostatniego roku), ¾ wakatów w firmach zatrudniających ponad 250 osób przypadło kobietom, w przypadku średnich firm była to dokładnie połowa, a w najmniejszych przedsiębiorstwach – 56%.

Taka sytuacja wynikać może z faktu, że kobiety są coraz bardziej pewne swoich umiejętności, kompetencji, a także merytorycznego przygotowania do pełnienia najwyższych funkcji w danej organizacji. Zarządy firm częściej dostrzegają też, że kobiety mają nieco inny styl przywództwa – oparty na budowaniu relacji i empatii – a to może bardzo dobrze wpływać na utrzymanie efektywnych zespołów, szczególnie w czasach pandemii, przechodzenia wielu firm na pracę zdalną, radzenia sobie z nieustającą zmianą.

Edukacja – dobry przykład pochodzi od największych graczy w branży

Sektor IT charakteryzuje się ciągłymi zmianami. Ten, kto za nimi nie nadąża szybko przegra z konkurencją, straci klientów, a tym samym – cały biznes. Dlatego tak ważne jest nieustanne doskonalenie się oraz edukacja pracowników. Wyniki raportu pokazują, że wszystkie firmy zatrudniające powyżej 250 pracowników oferują wewnętrzne i zewnętrzne programy mentoringowe dla kobiet i mężczyzn.

Mentoring to jedna z indywidualnych form rozwoju kompetencji, wyjątkowo istotna w przypadku rozwoju indywidualnej ścieżki kariery. Mentoring daje szansę na spotkanie z osobą doświadczoną w danym obszarze, co przekłada się na uzyskanie bezcennej wiedzy. W tej kwestii najwięcej do zrobienia mają średnie firmy, zatrudniające 51-250 pracowników – niecała 1/3 z nich oferuje swojej kadrze takie wsparcie. Na dobrej drodze są jednak małe firmy – w 64% umożliwiają pracownikom uzyskanie pomocy mentora.

Macierzyństwo – branża IT odpowiada na potrzeby kobiet

W tak ważnej dla każdej kobiety kwestii, jaką jest możliwość godzenia kilku ról życiowych jednocześnie, firmy z branży IT już od wielu lat wychodzą tym potrzebom naprzeciw. Potwierdziły to również wyniki raportu – wśród form wsparcia prowadzonych przed porodem wymieniane są głównie elastyczne godziny pracy – wskazane przez 88% firm zatrudniających do 50 pracowników, gwarancję utrzymania stanowiska i wynagrodzenia, którą zapewniają wszystkie firmy posiadające 51-250 pracowników i pracę zdalną – wskazaną przez wszystkie organizacje zatrudniające powyżej 250 osób.

Z przyjemnością przeczytałam cały raport ale moją szczególną uwagę przykuła ta część raportu, która zwraca uwagę na sytuację kobiet podejmujących się dzielenia macierzyństwa z pracą zawodową. Powrót do pracy, po rocznej nieobecności często jest wyzwaniem dla kobiet, które zastanawiają się czy sobie poradzą w tej dynamicznej branży. Przez rok w firmach wiele się zmienia i po powrocie na nowo odkrywamy procesy, systemy, członków zespołu. Dzielenie pracy zawodowej z opieką nad małym dzieckiem jest nie lada wyzwaniem i to właśnie kobiety muszą być podwójnie dobrze zorganizowane. Dzień pracownic z małymi dziećmi jest zaplanowany od wczesnych godzin porannych do późnej nocy i jeśli pracodawca rozumie i wspiera kobiety w macierzyństwie, zyskuje lojalnych i świetnie zorganizowanych pracowników, którzy swoją karierę nadal będą rozwijać w firmie, a nie poza nią.

Branża IT jest niezwykle dynamiczna i szczególnie tu powrót do pracy, po rocznej nieobecności jest olbrzymim wyzwaniem dla kobiet, które zastanawiają się czy sobie poradzą. Przez rok w firmach wiele się zmienia i po powrocie na nowo odkrywamy procesy, systemy, członków zespołu. Tym bardziej należy docenić inicjatywy, w których kobiety na macierzyńskim mogą się szkolić on-line i wrócić do pracy z dużym komfortem i przekonaniem, że są „na bieżąco”.

Maria Sabiniewicz,  Enterprise Sales Director, Mindbox S.A.

Podobnie sytuacja wygląda po powrocie z urlopu macierzyńskiego – wszystkie firmy oferują możliwość pracy zdalnej, na kolejnych miejscach pojawiają się elastyczne godziny pracy, czy możliwość zabrania dziecka do biura.

Taka sytuacja wynikać może z faktu, że firmy z sektora nowych technologii są dużo bardziej otwarte na kwestie pracy zdalnej wykonywaną z różnych miejsc na świecie. Z kolei przedsiębiorstwa z innych sektorów są mocniej przywiązane do wykonywania obowiązków zawodowych tradycyjnie – w siedzibie firmy.

Ciekawe są również dane dotyczące metod komunikacji z firmą podczas urlopu macierzyńskiego (jak podkreślają przedsiębiorstwa – jeśli kobieta wyrazi na to zgodę). Najczęściej wymienianym rozwiązaniem jest udział w wewnętrznych eventach firmowych – takiej odpowiedzi udzieliło 84% przedsiębiorstw zatrudniających do 50 osób, 90% firm posiadających 51-250 pracowników oraz 88% firm zatrudniających powyżej 250 osób.

Wszystkie te możliwości niezmiennie zachęcają kobiety do pracy w tej właśnie branży. Szczególnie ceniona jest praca zdalna, która pozwala zaoszczędzić czas na dojazdy i przeznaczyć go na kwestie rozwojowe – zarówno prywatne, jak i zawodowe. Podsumowując, oferowanie tak wielu rozwiązań wspierających kobiety pokazuje, że w branży IT świadomość potrzeby i korzyści ze wspierania kobiet jest coraz większa – co jest szczególnie istotne w świecie pełnym pośpiechu, niepewności i zmienności, w jakim obecnie wszyscy funkcjonujemy.

Idea raportu “Strong Leaders Creator in IT”

Opracowanie ma na celu pokazanie, jak wygląda sytuacja w firmach z sektora nowych technologii w obszarze zatrudniania i promowania kobiet oraz jakie inicjatywy podejmują przedsiębiorstwa, aby kobiety czuły się zrozumiane, docenione i miały szansę na rozwój kariery

Firmy z sektora nowych technologii wyznaczają trendy nie tylko w zakresie szybkości rozwoju czy innowacyjności, ale również w kwestii dbania o swoich pracowników. My już dziś pokazaliśmy, w jaki sposób to wsparcie jest okazywane na rynku polskim. W raporcie zdradzamy, w jaki sposób firmy przeprowadzają rekrutacje, jakie stosują programy do dzielenia się wiedzą, czy jakie formy wsparcia oferują kobietom. To zbiór wyjątkowych informacji, z których warto czerpać inspiracje, bez względu na branżę.

Anita Kijanka, pomysłodawczyni projektu

Warto dodać, że “Strong Leaders Creator in IT” to kolejna edycja inicjatywy, za którą stoi agencja Come Creations Group, zajmująca się komunikacją firm z branży nowych technologii. Poprzedni raport agencji – “Strong Women in IT” skupił się na pokazaniu sylwetek kobiet na wysokich stanowiskach w przedsiębiorstwach technologicznych.

Niezmiennie bardzo się cieszę, kiedy powstają raporty, takie jak ten, który pokazuje praktyki, przykłady, procesy i rozwiązania wspierające rozwój kobiet.
To materiał, który ma nas edukować, pokazywać perspektywę, a przede wszystkim przypominać o tym, że wszyscy, wspólnie musimy wykonać jeszcze dużo pracy, aby tego rodzaju badania nie były czymś wyjątkowym i odkrywczym. Abyśmy nie musieli analizować i komentować tego, dlaczego „gwarancja utrzymania stanowiska i wynagrodzenia kobiety w ciąży” nie ma we wszystkich kategoriach 100% pozytywnych odpowiedzi? Jakiego wsparcia i dlaczego nie zapewnia się kobietom po powrocie z urlopu macierzyńskiego w 19% firm zatrudniających do 250 osób? Abym przed moim komentarzem do raportu o rozwoju kobiet nie musiał upewniać się, czy co najmniej 50% ekspertów, notabene będzie ekspertkami?

Niech te wyniki i wnioski zmotywują nas wszystkich do tego, aby czasy patriarchatu odeszły w niepamięć, a wymagający i mijający rok, w którym tworzony był raport otworzył nas na to, co powinno być oczywiste i bezdyskusyjne. Odważę się zrobić krok dalej i napisać, że to czas, w którym biznes musi dokonać rewolucji, a taką rewolucję są w stanie przeprowadzić właśnie kobiety. Kobiety liderki.

Patryk Adamczyk, Co-founder & Managing Partner Be About | Hybrid Agency

Więcej infografik, wniosków i komentarzy oraz pełny raport do pobrania znajdziesz na stronie DREAM EMPLOYER. Zapraszamy do pogłębionej lektury.


Źródło: informacja prasowa Come Creations Group 

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Liczy się czas, czyli dlaczego metodyka Scrum działa

metodologia SCRUM

Scrum istnieje w świecie technologii już od wielu lat, ale nadal wywołuje mnóstwo pytań nawet u osób mocno związanych z tą metodyką. Choć definicja jest lekka i łatwa do zapamiętania, trudności przysparza jej opanowanie oraz efektywne wprowadzenie do organizacji. Czym Scrum jest i dlaczego warto go rozważyć w pracy nad projektami? Chodzi m.in. o czas, a w świecie szybko zmieniających się technologii często jest to surowiec na wagę złota.

Scrum został stworzony przez Kena Schwabera i Jeffa Sutherlanda na początku lat 90. Od 2009 roku metodyka ta jest oficjalnie zdefiniowana w publicznym dokumencie o nazwie „The Scrum Guide”. Od tego czasu dokument był aktualizowany już 5 razy – obecnie najnowsza wersja pochodzi z listopada 2017 roku. Przewodnik od samego początku jest dostępny dla wszystkich zainteresowanych użytkowników za darmo. Do dziś został przetłumaczony na ponad 30 języków, w tym na język polski.

Czym jest Scrum?

Scrum to framework (zorganizowany system), wykorzystywany w procesach wytwarzania, dostarczania i utrzymywania złożonych produktów. Najczęściej jest nim oprogramowanie, ale może to być również dowolna inna rzecz, która dostarcza wartość końcowym użytkownikom, np. rozwój sprzętu, usług, produktów chmurowych, czy marketingowych.

System ten definiuje ramy postępowania, które są wykorzystywane w zarządzaniu wytwarzaniem złożonych produktów. Warto podkreślić, że Scrum nie jest procesem, techniką wytwórczą, czy też wyczerpującym opisem sposobu działania. W jego ramach określono jedynie ogólne reguły postępowania, w zakresie których możliwe jest stosowanie różnego rodzaju procesów i technik. Z systemem tym wiążą się również wydarzenia oraz sprinty, które odgrywają ważną rolę w działaniu metodyki.

Wydarzenia opisane w Scrumie są używane do wprowadzenia regularności i zminimalizowania potrzeby organizowania innych, nieujętych we frameworku spotkań. Wszystkie wydarzenia są ograniczone czasowo (ang. timebox), co oznacza, że mają ustalony maksymalny czas trwania.

Sercem tej metodyki jest z kolei „sprint” — ograniczony czasowo do maksymalnie jednego miesiąca, podczas którego wytwarzany jest „ukończony”, gotowy do użycia i potencjalnego wydania przyrost. Po rozpoczęciu sprintu nie można go ani skracać, ani wydłużać – jego ramy są stałe.

Zgodnie z definicją, Scrum składa się z zespołu scrumowego oraz związanych z nimi ról, wydarzeń, artefaktów (ang. artifacts) i reguł. Każdy z elementów służy konkretnym celom i jest niezbędny do osiągnięcia sukcesu w stosowaniu tej metodyki. Reguły Scruma łączą ze sobą wydarzenia, role i artefakty, definiując powiązania oraz relacje pomiędzy nimi.

Najważniejsi są ludzie

Zespoły Scrumowe są samoorganizujące się i międzyfunkcjonalne (ang. cross-functional). Samoorganizacja zespołu polega na samodzielnym decydowaniu, w jaki sposób najlepiej wykonywać pracę i dostarczyć oczekiwaną wartość, nie będąc przy tym kierowanymi przez osoby spoza zespołu. Międzyfunkcjonalność z kolei oznacza, że posiadają wszelkie kompetencje niezbędne do ukończenia pracy i nie są zależne od osób spoza zespołu.

Ich cechą charakterystyczną jest to, że dostarczają produkty iteracyjnie – powtarzając tę samą operację w pętli aż do osiągnięcia oczekiwanego wyniku – oraz przyrostowo, zwiększając szanse na jak najwcześniejsze uzyskanie informacji zwrotnej od wszystkich interesariuszy, a także na wprowadzenie ewentualnej zmiany w tworze lub w rejestrze jego wymagań. Przyrostowe dostarczanie „ukończonego” wyniku pracy zapewnia nieprzerwaną dostępność działającego produktu oraz gwarantowanie wartości użytkownikom przy każdej potencjalnie użytecznej wersji.

W zespole scrumowym wyróżniamy trzy role: Product Owner, czyli właściciel produktu, zespół deweloperski oraz Scrum Master.

Product Owner odpowiedzialny jest za maksymalizację wartości produktu i pracy zespołu deweloperskiego. Jego jednym z najważniejszych obowiązków jest zarządzanie backlogiem produktu (ang. Product Backlog), czyli uporządkowaną listą rzeczy do realizacji w obrębie danego tworu. Zespół deweloperski złożony jest z profesjonalistów, których zadaniem jest dostarczenie – na zakończenie każdego Sprintu – „ukończonego” i gotowego do potencjalnego wydania przyrostu produktu. Z kolei Scrum Master jest odpowiedzialny za promowanie i wspieranie stosowania tej metodyki. Osiągają to poprzez wspieranie wszystkich w zrozumieniu teorii, jego praktyk, reguł i wartości. Pomagają również osobom spoza zespołu scrumowego zrozumieć, które z ich interakcji z zespołem są właściwe, a które nie.

Spotkania kluczem do sukcesu

Miarą powodzenia w Scrumie są spotkania. Ktoś mógłby powiedzieć, że jest ich zdecydowanie za dużo, ale odgrywają istotną rolę w finalizacji prac. Dzięki nim wszyscy członkowie zespołów scrumowych są informowani na bieżąco o postępie prac. Najbardziej charakterystycznym jest „daily standup”, czyli codzienne spotkanie dla zespołu deweloperskiego. Takie zebranie powinno trwać do 15 minut, a zespół w tym czasie planuje pracę na najbliższe dwadzieścia cztery godziny.

Kolejne z nich to „sprint planning” – spotkanie określające cel sprintu oraz plan pracy do wykonania w jego ramach. Jest to „sprint backlog”, który powstaje dzięki współpracy członków zespołu.

Następnym spotkaniem jest „sprint review”, który jest organizowany na zakończenie sprintu w celu przeprowadzenia inspekcji przyrostu i, jeśli zajdzie taka potrzeba, dostosowania backlogu produktu. Podczas przeglądu sprintu zespół oraz interesariusze wspólnie analizują to, co zostało ukończone w sprincie oraz rozważają, co mogłoby być wykonane w następnej kolejności, aby zoptymalizować wartość.

Ostatnim jest „sprint retrospective”. To okazja dla zespołu scrumowego do przeprowadzenia inspekcji swoich działań i opracowania planu usprawnień, który zostanie wcielony w życie w najbliższym sprincie.

Firmowy znak jakości

W firmie ITMAGINATION projekty w metodyce Scrum są realizowane już od lat, niezależnie od tego, czy zespół pracuje w strukturach organizacji, czy u zewnętrznego klienta. Dzięki temu systemowi możemy sprostać nawet największym oczekiwaniom, razem z klientem realizując ustalone wcześniej założenia. Choć jeszcze kilka lat temu Scrum nie był aż tak popularny, dzisiaj nie musimy już przekonywać żadnego z naszych klientów do pracy tą metodyką. W związku z tym ITMAGINATION może się na przestrzeni ostatnich lat poszczycić wieloma projektami, które zostały zrealizowane w założonym czasie i budżecie, jednocześnie nie zapominając o elastyczności przy określaniu wymagań względem powstającego produktu.

W ITMAGINATION grupy projektowe zawsze są dopasowane do potrzeb konkretnego projektu oraz klienta. Dobierając poszczególne osoby dbamy, aby zespół był międzyfunkcjonlany i samoorganizujący tak, by mógł samodzielnie wykonać wszystkie zadania w projekcie. W skład takiego teamu poza programistami wchodzą specjaliści od QA, bezpieczeństwa, DevOps, analizy biznesowej i systemowej czy User Experience.

Pracę zespołu deweloperskiego wspiera Scrum Master, dbając o organizacje i przebieg wydarzeń scrumowych. Usuwa przeszkody ograniczające postępy, głównie poprzez ułatwienie komunikacji między zespołem a pozostałymi interesariuszami. Scrum Master w szczególności jest pomocny, gdy projekt jest realizowany dla organizacji, w której Scrum nie jest jeszcze w pełni przyjęty.

Najważniejszą rolą z punktu widzenia klienta jest Product Owner. Jest on odpowiedzialny za maksymalizację wartości produktu poprzez odpowiednie zarządzanie backlogiem produktu (rejestrem wymagań), w tym jasnego artykułowania wymagań i porządkowania elementów w sposób pozwalający jak najlepiej osiągać założone cele. Rolę Product Ownera w projektach komercyjnych zazwyczaj przyjmuje przedstawiciel klienta, odpowiedzialnego za projekt po stronie zamawiającego. ITMAGINATION wspiera go dzięki analitykowi biznesowo-systemowemu, który wspomaga go w zarządzaniu wymaganiami, w tym analizie, definiowaniu oraz dokumentowaniu potrzeb. W zależności od potrzeb i doświadczenia klienta w projektach IT, analityk biznesowy może przejąć większą odpowiedzialność i pełnić rolę tzw. Proxy Product Ownera – w tym modelu klient bardziej skupia się na potrzebach/wymaganiach i ich odpowiedniej priorytetyzacji. Analityk z kolei dba o odpowiednią dekompozycję i dokumentację wymagań oraz przyjmuje odpowiedzialność za komunikowanie ich do zespołu deweloperskiego.

Niezależnie od wybranego sposobu pracy, Product Ownera zawsze wspiera Scrum Master, który dba, aby cele, zakres i domena produktowa były zrozumiałe dla wszystkich. Wspiera również komunikację pomiędzy wszystkimi zainteresowanymi stronami.

Z naszego doświadczenia wynika, że metodyka Scrum sprawdza się zarówno w projektach typu „start-up”, gdzie konieczne jest szybkie uruchomienie produktu (tzw. MVP – Minimum Viable Product), jak i projektów o dłuższym stażu, będących w tak zwanej „stabilizacji i rozwoju”. Wówczas sprinty mogą być łączone w tzw. „releasy”, gdzie biznes ma pełną kontrolę nad funkcjami i zmianami wdrażanymi na produkcję z wersji na wersję.


Autor: 

Michał Łaszcz – Senior Software Analyst w ITMAGINATION

 

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Jak zdradzili nas technologiczni giganci

nie czyn zla ksiazka

Nowa gospodarka oparta na firmach technologicznych dawała światu nadzieję — zwłaszcza po blamażu rynków finansowych. Wystarczyła jednak dekada, abyśmy mogli się przekonać, jak mocno branża ta zdołała zmonopolizować rynek i narzucić innym własne reguły. Nie tylko kooperantom czy mniejszym konkurentom. Również nam, konsumentom, a nawet rządom. Wszyscy zostaliśmy zdradzeni przez Big Tech — przekonuje Rana Foroohar, autorka wydanej właśnie po polsku książki „Nie czyń zła”.

Za przyczynę kryzysu finansowego i gospodarczego tsunami 2008 roku zostały obarczone — słusznie zresztą — rynki finansowe. Z roku na rok Wall Street działało coraz bardziej bezpardonowo, prowadząc do znoszenia kolejnych regulacji i spychając na bok władze państwowe. Inna sprawa, że wkrótce potem banki i fundusze okazały się „zbyt wielkie, by upaść”, a koszty w dużej mierze ponieśli słabsi. Szybko jednak narodowe rządy znalazły źródło wielkich nadziei: nową gospodarkę opartą na rozwoju technologii i innowacji. Dolina Krzemowa stała się synonimem biznesów innego typu, o ambicjach znacznie większych niż zyskowność — chciały zmieniać świat, rozwiązując różnorodne problemy naszego życia. A także, realizując wzniosłe marzenia (tego argumentu będą w szczególności używać twórcy marek, które rewolucjonizowały kolejne segmenty rynku, gremialnie mianowani geniuszami biznesu).

Niespełnione nadzieje

Firmy o innowacyjnym potencjale miały być nowym źródłem bogacenia się narodów. Receptą na pogrążone w chaosie gospodarki Zachodu. Rządy państw w większości tak mocno zachłysnęły się atrakcyjnymi hasłami, że bez oporów tworzyły specjalne warunki do rozwoju firm technologicznych. Każdy chciał mieć swoją Dolinę Krzemową. Idylliczny świat, w którym ludzie bez wytchnienia pracują, aby świat był coraz lepszy, a firmami rządzą wizjonerzy skupieni na realizacji marzeń, wznoszących jednakowoż na wyżyny całe społeczeństwa. Taki obraz powinien dawno legnąć w gruzach. Bo w tym zachwycie nad nowym obrazem świata, nie dostrzegliśmy jednej, kluczowej rzeczy. Ale był czas trzeźwo spojrzeć na otaczającą nas rzeczywistość i wyciągnąć wnioski.

Otóż w nowej gospodarce nie chodzi o środki produkcji, złoża surowców czy fabryki. Najcenniejszym kapitałem jest wiedza. Informacja tym cenniejsza, im bardziej precyzyjna i dostarczona we właściwym czasie. Narzędziem są skomplikowane algorytmy, do których dostępu nikt poza nowymi korporacjami nie ma dostępu. Źródłem zaś — każdy z nas. Wystarczy, że korzystamy z codziennych usług, które dostarczają nam te globalne organizacje. A nie korzystać z nich — to już prawie niemożliwe.

Właśnie o tym jest książka Rany Faroohar — redaktorki związanej od lat z „Financial Times” i komentatorki CCN  —„Nie czyń zła”, wydana właśnie przez Poltext. Od ideałów po ekosystem dewastujący konkurentów i porządek społeczny. Od idealistów po dyktatorów przejmujących na różnych poziomach władzę nad światem. Tak można by streścić ewolucję, którą na przestrzeni kilkunastu lat przeszły wielkie spółki technologiczne z Googlem na czele. Ale chodzi też o Facebooka czy Amazona; chodzi nade wszystko o FAANG, zjawisko będące akronimem kilku marek: Facebook, Apple, Amazon, Netflix, Google (tak, Netflix też wszedł do tej gry i monopolizuje swój segment rynku). Tytułowe „Nie czyń zła” to bezpośrednie odwołanie do jednej z zasad, którymi od początku kierować się mieli wszyscy pracownicy Google’a. Dziś brzmi jak farsa.

Nie czyń zła, czyli gra Google’a

Od kilku lat wychodzą na światło dzienne fakty, które odbierają nam złudzenia, że sztandarowe firmy nowej gospodarki działają w imię wyższych celów. Krok po kroku, dzięki dostępowi do unikalnych danych, przejmują władzę nad nami. Tę zaś wykorzystują, aby powiększać zyski. Wtedy, kiedy zdążą zmonopolizować własne pozycje, i nie ma już odwrotu od ich usług.

Firmy z rynku cyfrowego budują mechanizmy i reguły, aby gromadzić jak najwięcej wartościowych informacji o nas wszystkich. To dobrze agregowane dane stają się ich najpotężniejszym kapitałem. Dzięki nim można precyzyjnie konstruować kompanie reklamowe — w sposób, o jakim tradycyjne media mogą tylko pomarzyć.

Wydawałoby się, że giganci cyfrowego rynku traktują nas wyłącznie jak konsumentów. Nic bardziej mylnego. To było domeną rynków finansowych. Facebook nie oferuje nam płatnego dostępu (broni się przed takimi pomysłami), bo chodzi o naszą aktywność w social mediach. Nowe technologie w rękach potężnych korporacji wpływają na każdy rodzaj naszych postaw i decyzji. Niezależnie czy chodzi o zakupy, czy decyzję przy urnie wyborczej. Co więcej, złożone narzędzia analityczne, na podstawie historycznych zachowań, pozwalają poznać nas na wylot i przewidzieć szereg ruchów. Nie tylko więc wpływają na nasze decyzje, lecz również wiedzą, czego potencjalnie pragniemy.

Nowi „zbyt wielcy”?

Na początku chodziło „tylko” o przyszłość tradycyjnych mediów, zwłaszcza prasy, która jak tlenu potrzebuje reklamodawców. Tych zaś sukcesywnie przejmują internetowi giganci. Kilka marek odpowiada za większościowy wolumen budżetów reklamowych na wszystkich rozwiniętych rynkach świata.

Foroohar zwraca też uwagę na zepsucie innej wielkiej idei, jaką wydawała się sharing economy, czyli ekonomia współdzielenia. Dziś to hasło zastępuje się mniej wdzięcznym pojęciem „uberyzacji”.

Teraz chodzi o coś znaczenie więcej. O monopolizację kolejnych obszarów biznesu, a tym samym — naszego życia. Wspomniane wcześniej hasło „Zbyt wielkie, by upaść” przeszło dekadę temu odnosiło się do firm rynku finansowego. Ponieważ spowolnienia i kryzysy gospodarcze (niezależnie od takich zdarzeń jak pandemia) powtarzają się cyklicznie, za najbliższym tąpnięciem może  — zdaniem autorki „Nie czyń zła” — stać dezynwoltura i arogancja technologicznych gigantów. Tym razem to one mogą okazać się „zbyt wielkie”. To w odniesieniu do nich rządy mogą przyznać, że nie stać nas, aby upadły. Od pewnego czasu takie firmy jak Apple czy Google są wyceniane znacznie wyżej niż największe amerykańskie banki. To one od paru lat, zauważa Rana Foroohar, dokonują zakupów obligacji korporacyjnych na ogromną skalę. Przy czym, co niezwykle istotne, nie podlegają takim regulacjom jak firmy działające na rynkach finansowych. Słowem: inwestują, mieszają na rynkach finansowych, ale nikt (znów!) nikt ich nie kontroluje.

Jest jeszcze kwestia etyki i przejrzystości działania. W ostatnich latach co i rusz wybuchały skandale z udziałem firm Big Tech w rolach głównych. Najdonioślejsze są oczywiście te afery, w których chodzi o relacje z niedemokratycznymi reżimami oraz nieautoryzowane udostępnianie danych użytkowników. Wiele z tych historii, jak wiemy, wprost dotyka wielkiej polityki i wpływania na wyniki wyborów. Notoryczne unikanie opodatkowania staje się przy tych przewinach, czymś niewinnym…

Wielka czwórka wciąż rządzi

Parę lat wcześniej o rosnącej dominacji kilku wielkich globalnych graczy pisał Scott Galloway. Jego książka „Wielka czwórka” („The Four”) szybko okazała się bestsellerem. Galloway, profesor strategii marki i marketingu internetowego na Uniwersytecie Nowojorskim, rozprawia się korporacjami nowego typu, wśród których na próżno by szukać śladów założycielskich ideałów.

Jamie Bartlett w Warszawie, czerwiec 2019 r. | Fot. Krzysztof Ratnicyn
Jamie Bartlett w Warszawie, czerwiec 2019 r. | Fot. Krzysztof Ratnicyn

Na uwagę zasługuje też książka „Ludzie przeciw technologii” Jamiego Bartletta, który wiosną ubiegłego roku gościł w Warszawie, w ramach Big Book Festival. Ta praca zwraca w szczególności uwagę na wpływ nowych technologii (algorytmy, sztuczna inteligencja) na jakość polityki i kondycję demokracji pod każdą szerokością geograficzną.

***

Recept na druzgocący obraz świata zdominowanego przez gigantów internetu zdaje się być wiele. Poszukuje jej autorka „Nie czyń zła” — kreśląc wizję i nadzieję na nowy cyfrowy ład. Pankaj Ghemawat, profesor strategii z Harvard Business School i autor „Świata 3.0” rysuje zaś alternatywę w postaci kompromisu między „deregulacją” czy wolnością (działającymi na rzecz wielkich korporacji) a uregulowaniem. „W takim świecie 3.0 tkwią potencjalne korzyści, nie zaś w królestwie regulacji, choć i te w pewnych sytuacjach są konieczne” — pisze Ghemawat. Taki złoty środek między swobodą rynku a regulacją ze strony państwa może i byłby rozwiązaniem. Pytanie jednak, czy nie jest już na to za późno? Czy potęga wielkich cyfrowych korporacji nie jest zbyt wielka, a w ich rękach definitywne narzędzia sprawowania władzy.

> Rana Foroohar, Nie czyń zła, przeł. P. Cypryański, Wydawnictwo Poltext, Warszawa 2020.

 

 

 

Doświadczony praktyk PR i komunikacji marketingowej. Wieloletni dziennikarz i redaktor pism branżowych (m.in. „Brief”, „Harvard Business Review Polska”, „THINKTANK”). Autor książki „Jak nowe technologie zmieniają biznes” (2016). Zajmuje się takimi obszarami, jak marketing, zarządzanie i reklama, nowe technologie w biznesie, społeczny wymiar gospodarki.

Krzysztof Ratnicyn