W parkach doświadczeń dzieci, dorośli, osoby starsze mogą wspólnie bawić się nauką. AIP Seed prezentuje swoich kreatywnych – Park Interakcje.
„Nasze naukowe place zabaw wyrównują szanse edukacyjne dzieci w całej Polsce. Obecnie tylko największe miasta mogą pozwolić sobie na utrzymanie centrów nauki, dlatego plenerowe parki doświadczeń choć trochę niwelują dysproporcje w dostępie do nowoczesnej edukacji. Dzięki nam w Polsce już ponad 300 miast i placówek oświatowych posiada takie instalacje. Wkrótce nasze urządzenia będą wzbogacone o cyfrowe rozszerzenia, co będzie kolejną rewolucją na placach zabaw” – opowiada w rozmowie z „Brief” Elżbieta Legoń, która wspólnie z Maciejem Szpunarem założyli „Park Interakcje”. Z kolei Dariusz Żuk, CEo AIP Seed dodaje „Już dziesięć lat temu wiedzieliśmy, że wokół budynków mieszkalnych będzie się pojawiała większa potrzeba interakcji mieszkańców. Zauważają to od dawna deweloperzy, którzy chcą wzbogacać swoją ofertę mieszkaniową, jak i samorządy, które cenią sobie – rozumiane w ten sposób – dbanie o otoczenie”.
Brief: Jakie były początki Waszego projektu?
Elżbieta Legoń: Zaczęliśmy zastanawiać się, dlaczego place zabaw wyglądają tak samo jak wtedy, gdy byliśmy dziećmi. Do dziś można zobaczyć te same rodzaje urządzeń: huśtawki, drabinki, zjeżdżalnie i piaskownice. Jednocześnie podczas naszej podróży po Niemczech zwiedziliśmy muzea naukowe, które pokazały nam, że nauka może być połączona ze świetną zabawą. To wtedy powstało w nas marzenie, by zbudować w całej Polsce parki doświadczeń na świeżym powietrzu. W ten sposób stworzyliśmy niszę i swój własny, błękitny ocean.
Brief: Co nowego wnosi Wasz projekt na rynek? Na jakie potrzeby odpowiada?
EL: Nasze naukowe place zabaw wyrównują szanse edukacyjne dzieci w całej Polsce. Obecnie tylko największe miasta mogą pozwolić sobie na utrzymanie centrów nauki, dlatego takie plenerowe parki doświadczeń choć trochę niwelują dysproporcje w dostępie do nowoczesnej edukacji. Dzięki nam w Polsce już ponad 300 miast i placówek oświatowych posiada takie instalacje. Są to wielkie kołyski Newtona, peryskopy, filmy animowane, ale także urządzenia muzyczne, takie jak gongi tybetańskie czy ksylofony. W przestrzeni parku miejskiego czy placu zabaw dzieci mogą swobodnie eksperymentować i bawić się nauką. Opieramy się na badaniach, a te dowodzą, że nasz mózg najskuteczniej uczy się wtedy, gdy jest zaangażowany, gdy włączamy w to wszystkie zmysły. Dodatkowo, umożliwiamy edukację poza murami szkoły. Dzięki temu lekcja na świeżym powietrzu dotlenia mózg, ułatwia koncentrację i wpływa pozytywnie na psychikę dzieci. Dla nas ważne było również to, by integrować w zabawie całą rodzinę bez względu na wiek. Okazuje się, że nasze urządzenia naukowe są faktycznie wielopokoleniowe i interesują nie tylko dzieci, ale też młodzież, rodziców czy seniorów. Przy okazji samorządy zyskują na atrakcyjności turystycznej, zwłaszcza w turystyce rodzinnej.
Brief: Na jakich rynkach działacie?
EL: Działamy głównie w Polsce, ale w czasie pandemii wyszliśmy na rynki zagraniczne, takie jak: Francja, Litwa i Finlandia. Obecnie kładziemy duży nacisk na działalność eksportową.
Brief: Jak widzisz dalszy rozwój swojego biznesu? Jakie nowe rozwiązania pojawią się rynku?
EL: Już wkrótce nasze urządzenia będą wzbogacone o cyfrowe rozszerzenia, co będzie kolejną rewolucją na placach zabaw. Ponadto, planujemy rozwijać gamę produktów Edu-Urban w obszarze nowej turystyki. Pierwsze realizacje są już za nami! M.in. miasto Opole korzysta już z naszych urban-memory, które na obrotowych tabliczkach pokazują różne ciekawostki związane z miastem. To ważne, by w naszym społeczeństwie budować tożsamość regionalną i wiedzę o małych ojczyznach. Jest to także nietypowy sposób na promocję miasta lub całego regionu. Ciekawą tego typu realizacją było stworzenie przez nas 10 regionalnych placów zabaw, które poprzez zabawę i gry pokazują kulturę, zabytki i przyrodę powiatu bielskiego. Naszym zdaniem jest to najlepsza alternatywa dla nudnych tablic informacyjnych.
Brief: Dlaczego Wasza firma odniosła sukces?
EL: Myślę, że jest to połączenie wielu czynników: umiejętnego budowania zespołu, tworzenia biznesu z misją, wykreowania własnej niszy, odpowiadanie na potrzeby klientów oraz prowadzenie firmy akceptującej… porażki. W naszej organizacji stawiamy na to, by zespół nie bał się próbować, testować i wyciągać wnioski, ponieważ wiemy, że innowacja i dobry produkt rodzi się tylko i wyłącznie wtedy, gdy nie ma strachu o popełnienie błędu. W naszej firmie mocno stawiamy na rozwój talentów, dlatego każdy nowy pracownik wykonuje u nas test talentów Gallupa, dzięki czemu wiemy, jakie są jego najmocniejsze strony i jak je wspólnie możemy rozwijać.
Brief: Który moment w życiu uważacie za najbardziej kreatywny i dlaczego?
EL: Chyba najbardziej kreatywny czas był w trakcie pandemii. Zanotowaliśmy 30% wzrost przychodów, wyszliśmy na rynki zagraniczne, opracowaliśmy nowe produkty i wizje na kolejne lata. Uważamy, że w kryzysie rodzą się najlepsze pomysły!
Brief: Kto lub co było i jest inspiracją w Twoich działaniach?
EL: Inspirują nas wizjonerzy zarówno ze świata nauki, jak i biznesu. W nauce takimi osobami-drogowskazami są dla nas Maria Skłodowska-Curie za jej nieustanny rozwój i działanie mimo przeciwności, Ken Robinson, który był głównym propagatorem zmian w systemie edukacji oraz Maria Montessori, która już ponad 100 lat temu udowadniała, że nauka w szkolnej ławce tłumi aktywność i kreatywność dzieci. Biznesowo cenimy Steva Jobsa za jego ograniczanie oferty produktowej i upraszczanie funkcji – uczymy się tego codziennie, produkując nasze naukowe place zabaw. Z kolei z polskiego świata biznesu szkolimy się w treningu mentalnym i cenimy Jakuba B. Bączka, jednego z najlepszych trenerów mentalnych polskich sportowców.
Brief: O czym powinni pamiętać Ci, którzy startują ze swoim biznesem?
EL: O swoim „WHY”. Dlaczego robię to, co robię? W dzisiejszym globalnym świecie możemy naprawdę robić wszystko, wszystkiego się nauczyć i zdobyć finansowanie swoich pomysłów. Ale to nie gwarantuje sukcesu naszej firmy. Naszym zdaniem tylko mocna idea, która za nami stoi, będzie długofalowo budować przewagę konkurencyjną, będzie wsparciem w trudniejszych biznesowo czasach lub wtedy, gdy poczujemy się wypaleni zawodowo. Startującym przedsiębiorcom polecamy książkę „Zawsze zaczynaj od dlaczego” Simona Sineka.
Pytania do Dariusza Żuka, CEO AIP Seed – funduszu wspierającego rozwój Parku Interakcje
Brief: Dlaczego Twój fundusz zainwestował w Park Interakcje?
DŻ: Od samego początku bardzo wierzyłem w koncept, który stworzyli Founderzy. Już dziesięć lat temu wiedzieliśmy, że wokół budynków mieszkalnych pojawi się większa potrzeba interakcji mieszkańców. Podobnie, wewnątrz lokalizacji będą powstawały parki dla dzieci oraz osób starszych. Zauważają to od dawna deweloperzy, którzy chcą wzbogacać swoją ofertę mieszkaniową, jak i samorządy, które cenią sobie – rozumiane w ten sposób – dbanie o otoczenie. Unikatową wartością parków doświadczeń stworzonych przez Founderów jest to, że łączą one całą rodzinę, bez względu na płeć, wiek lub poziom sprawności. Chodzi o to, aby zabawa w „Parkach Interakcji” była wielowymiarowa – zachęcała do eksperymentowania z nauką, inspirowała, rozwijała motorykę, a przede wszystkim zachęcała do wspólnych interakcji dzieci i dorosłych. Mottem Founderów jest: ,,Mądra rozrywka dla całej rodziny”. W chwili, kiedy inwestowaliśmy w projekt Elżbiety i Macieja, widzieliśmy już pierwsze efekty ich pracy.
Brief: W jakim zakresie wspieracie spółkę?
DZ: Pomagamy przede wszystkim w pozyskaniu inwestora na kolejną rundę. Wspieramy Founderów w dopracowaniu wizji rozwoju spółki, a następnie strategii jej wzrostu na kolejne lata.