Co warto wiedzieć o automatyzacji promocji, konkursów czy programów motywacyjnych?

Wielu marketerów i marketerek przypomina sobie to uczucie, gdy odwleka moment, w którym trzeba rozpocząć przygotowania do kolejnej aktywacji konsumenckiej lub programu motywacyjnego dla handlowców. Niby wiemy, że przynosi to wymierne efekty sprzedażowe, ale pracy przy tym jest sporo i trzeba pamiętać o wielu drobnych szczegółach, bez których osiągnięcie zakładanych wyników nie jest możliwe.

 

Tego typu akcje promocyjne sprawiają, że musimy koordynować pracę wielu osób (prawnicy, webmasterzy, bazodanowcy) lub zdać się w 100% na zewnętrzne agencje. Tu pojawia się dodatkowy czas, który musimy poświęcić na wdrożenie i rozliczenie takich akcji oraz dodatkowe koszty, które wiążą się ze zlecaniem prac zewnętrznym podmiotom. Praktyka pokazuje, że nie w każdej firmie są na to pieniądze. Niejednokrotnie organizacja i rozliczenie akcji promocyjnej staje się niemożliwe do przeprowadzenia i w konsekwencji firmy rezygnują z takich działań.

Z kolei na rynku praktycznie nie ma narzędzi, które pomagają marketerom i maketerkom w całościowym przeprowadzeniu działań promocyjnych. Dysponujemy wprawdzie infrastrukturą czy oprogramowaniem, które realizuje poszczególne elementy procesu, lecz do tej pory nie było jednego systemu, który przeprowadzi twórców akcji promocyjnej przez wszystkie działania, począwszy od ustalenia jej mechanizmu, aż po jej rozliczenie i wysyłkę nagród.

Proces organizacji i przeprowadzenia promocji można podzielić na kilka najważniejszych etapów. Przyjrzyjmy się im po kolei:

1. Przygotowanie formalno-prawne promocji

Podejmujemy decyzję, jakiego typu akcję chcemy przeprowadzić. O możliwych typach akcji wspomniałem wcześniej, teraz dwa słowa o różnicach pomiędzy najczęściej przeprowadzanymi typami promocji:

  • Sprzedaż premiowa

To relatywnie najprostszy i najmniej angażujący rodzaj promocji. Ogólnie rzecz biorąc, polega on na tym, że nagradzamy każdą osobę, która kupi nasz produkt / skorzysta z naszej usługi i przystąpi do takiej promocji. Sama nagroda jest identyczna dla wszystkich laureatów, a regulamin takiej akcji jest bardzo prosty.

  • Konkurs konsumencki

W przypadku konkursu zakup produktu nie jest konieczny, lecz oczywiście jest możliwy. Idea konkursu polega na tym, że nagradzamy jedynie uczestników, którzy w najlepszy sposób wykonają zadanie konkursowe, przedstawione przez organizatora.

  • Loteria

Loteria, jak sama nazwa wskazuje, wprowadza element losowości, który decyduje o wyborze laureatów. Bardzo ważny jest fakt, iż ramy prawne organizacji loterii są określone w Ustawie o grach hazardowych, a jej organizator odpowiada za jej organizację i prawidłowy przebieg na podstawie przepisów karno-skarbowych.

  • Program MGM (Member Gets Member)

W skrócie możemy nazwać go programem rekomendacyjnym. Polega on na tym, że nabywca kupuje produkt lub usługę dzięki rekomendacji jednego z obecnych klientów firmy. Odbywa się to w sposób, który pozwala organizatorowi programu na odnotowanie, z czyjej rekomendacji / polecenia doszło do sprzedaży.

  • Program motywacyjny

Ten rodzaj akcji jest bardzo prosty. Jego głównymi odbiorcami są pracownicy Sprzedaży, niezależnie od tego, czy są pracownikami danej firmy, czy są zatrudnieni przez podmioty zewnętrzne, np. dystrybutorów. W pewnym uproszczeniu możemy powiedzieć, że uczestnik dostaje tym wyższą nagrodę, im więcej towarów firmy sprzeda.

  • Promocje w miejscu sprzedaży

W tym przypadku mamy do czynienia z sytuacją, podczas której zbieramy dane klientów podczas zakupu w punkcie sprzedaży czy podczas eventów. Dane możemy zbierać z różnych powodów, np. rozbudowując bazę konsumentów czy wręczając drobne upominki za wyrażenie zgód marketingowych.

Niezależnie od rodzaju wybranego schematu promocyjnego należy pamiętać o prawidłowym rozliczeniu podatkowym takiej akcji. Jest on inny dla każdego opisanego powyżej przypadku i każdy z nich wymaga pewnej analizy, by spełnić niezbędne wymagania ustawodawcy.

2. Informacje dla uczestników i zbieranie zgłoszeń

Jeśli w firmie podjęliście już decyzję, jaki typ promocji chcecie zrobić, to pozostaje ją zorganizować i wdrożyć.

Sercem każdej promocji jest formularz rejestracyjny oraz baza danych uczestników promocji. Istnieją już na rynku narzędzia, które pozwalają na stworzenie w pełni parametryzowalnego formularza rejestracyjnego. Tak stworzony formularz można w bardzo prosty sposób (wklejenie kilku gotowych i wyświetlanych w systemie linii kodu) zintegrować z dowolną stroną internetową. Może on stać się także częścią strony www, powstałej na bazie szablonu, dostępnego w narzędziu.

Parametryzacja formularza rejestracyjnego polega na prostym wyborze jego elementów (patrz: rys. 1). Oprócz tak podstawowych danych, jak imię, nazwisko czy numer telefonu, można wybrać pola, służące do udzielenia odpowiedzi na pytanie konkursowe, wgrania skanu paragonu, faktury, przesłania zdjęcia czy wpisania kodu rekomendacji.

rys.1 Konfiguracja pól formularza (źródło app.promomanager.pl)

3. Wyłonienie laureatów

Niezależnie od tego, z jakiego rodzaju akcją mamy do czynienia, kolejnym krokiem po przyjęciu do niej zgłoszeń i zebraniu uczestników jest wyłonienie laureatów. W tradycyjnym modelu wygląda to inaczej dla każdego rodzaju opisanych powyżej akcji promocyjnych i może wymagać powołania specjalnych ciał, takich jak Komisja konkursowa, wybierająca najlepiej wykonane zadania konkursowe, czy Komisja nadzoru loterii, która odpowiada za przebieg losowania. Po dochowaniu wszelkich niezbędnych formalności lista laureatów jest podstawą do wydania nagród.

4. Wydanie nagród

Dotychczasowo wszelkie nagrody były wydawane przez organizatora promocji. Niezależnie od tego, czy była to firma, której towary bądź usługi były oferowane w promocji, czy też agencja marketingowa, która pomagała w przeprowadzeniu akcji, była to czynność wymagająca trochę czasu lub pieniędzy. Do tego dochodzi pewna odpowiedzialność, wiążąca się z wydaniem nagród właściwym osobom i kompletowaniem dokumentacji, potwierdzającej odbiór nagrody, gdy była ona potrzebna.

Teraz te czynności można zautomatyzować, a co za tym idzie, mogą one mniej kosztować. Dzięki Promomanagerowi w automatyczny sposób można wydawać nagrody w postaci  kodów elektronicznych (patrz: rys. 2) na podany i zweryfikowany adres e-mail oraz nagrody pieniężne. Przy czym wydawanie nagród pieniężnych jest wykonywane w najdogodniejszy dla laureata sposób – bezpośrednio na jego konto osobiste w banku. Częściowo zautomatyzować można także proces wydania nagród rzeczowych. Promomanager zawiera także moduł, pozwalający na zebranie adresów wysyłki nagród, co oznacza brak konieczności kompletowania ich podczas nagrywanych rozmów telefonicznych czy poprzez e-mail. Zebrane adresy trafiają prosto do bazy danych i mogą być dostępne organizatorowi od ręki.

rys.2 Automatyzacja wydania nagród (źródło app.promomanager.pl)

5. Obsługa reklamacyjna i rozliczenie

Obsługa reklamacji nie jest trudna, lecz niejednokrotnie wymaga zorganizowania specjalnej infolinii dla uczestników promocji oraz wyznaczenia osób, które będą odpisywać na reklamacje, złożone e-mailem. Nie w każdej firmie są odpowiednie zasoby, które mogą prowadzić te zadania, dlatego często trafiają one do agencji marketingowej lub innego podmiotu zewnętrznego. Kluczem do dobrego zorganizowania obsługi posprzedażowej jest odpowiednio zaprojektowana baza danych uczestników promocji, do której po kolei trafiają wszystkie niezbędne informacje, takie jak te, związane z samą rejestracją w promocji, spełnieniem warunków, dzięki którym uczestnik staje się laureatem czy wysyłką nagród.

W Promomanagerze dostęp do tak zgromadzonej bazy danych jest możliwy w trybie 24/7, z każdego miejsca. Baza danych jest przechowywania na serwerach w jednym z najbezpieczniejszych centrów danych w Polsce. Żadne dane nie trafiają do chmury, a bezpieczeństwo oprogramowania jest regularnie testowane.  Wszystko odbywa się z pełnym poszanowaniem zasad RODO.

 

Organizacja i przeprowadzenie akcji promocyjnych wydaje się być procesem skomplikowanym, lecz obecnie można go zautomatyzować i znacząco uprościć. Właśnie dlatego powstał Promomanager, pierwsze na rynku narzędzie, które wspiera marketerów i marketerki w organizacji, przeprowadzeniu i rozliczeniu różnego rodzaju akcji promocyjnych.

Innowacyjność Promomanagera polega na dostarczeniu pełnej infrastruktury technologicznej, niezbędnej do zbierania danych, takich jak leady, zgłoszenia czy rejestracje, bez konieczności angażowania działu IT lub zewnętrznych firm. Skonfigurowany w nim formularz przyjmowania zgłoszeń można w prosty sposób zintegrować z dowolną stroną internetową stworzoną przez użytkownika. Z kolei możliwość automatycznego wydawania nagród redukuje do minimum ilość pracy, poświęconą na rozliczenie promocji oraz na prace, związane z logistyką.

Promomanager może zmniejszyć ilość czasu i pieniędzy, potrzebnych na realizację promocji przez firmy, które dziś takie promocje realizują. Może także zachęcić do ich realizacji firmy, które do tej pory promocji nie realizowały, np. z powodu braku zasobów.

Artykuł powstał we współpracy z zespołem Promomanagera.

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Dziś Black Friday! Pierwsza pomoc

promocje

Czarny Piątek to nowa świecka tradycja w Polsce. Obniżki cen praktycznie w każdym sektorze usług, zalewają nas z każdej strony. Jak wybrać najlepiej i nie zwariować?

Ogromna ilość przecen jest także powodem zakłopotania klientów. Podczas zakupów w głowie rodzą się pytania: „A może znajdę to taniej gdzieś indziej?”, „Czy to faktycznie jest tyle warte?”. Sprawia to często, że sami już nie wiemy, z jakiej okazji skorzystać. Z pomocą przychodzą nam strony, które zbierają informacje z różnych sklepów i umieszczają je w jednym miejscu, aby ułatwić klientowi zadanie. Oto kilka portali tego typu, które pomogą nam znaleźć tę wyjątkową ofertę spośród wszystkich:

pepper.pl

Strona zbiera promocje z wielu obszarów tematycznych. Można tu znaleźć świetne przeceny od produktów AGD/RTV po artykuły spożywcze.

StealAlert (aplikacja)

Aplikacja przesyła najlepsze promocje na odzież markową. Często pojawiają się tam też kody rabatowe na portale usługowe typu Uber Eats, czy też zniżki na elektronikę.

Łowcy Gier

Na portalu znaleźć możemy gry, konsole i sprzęt gamingowy. Wszelkie oferty ze świata gamingu trafiają właśnie tu.

Skąpiec

Kolejna strona, gdzie znaleźć możemy wszystko w niższej cenie. Jedna z najpopularniejszych porównywarek cen w Polsce.

Nokaut

Kolejna porównywarka cen. Strona może pochwalić się ogromną bazą sklepów, z której pochodzą przeceny.

 

 

Adam Daniluk

Nie daj się oszukać w Black Friday

Fake Friday

Mimo tego, że Black Friday w Polsce nie wypada tak dobrze jak za granicą, to i tutaj możemy natknąć się na ciekawe promocje. Jednak z szału zakupów chcą skorzystać sklepy, które stosują nieczyste zagrania wprowadzające klientów w błąd. Z tego względu ruszyła strona Fake Friday, która ma walczyć ze złymi praktykami sprzedawców.

Najczęstszym typem oszustwa w polskich sklepach jest podniesienie ceny produktu na kilka dni przed Czarnym Piątkiem, by w dniu wydarzenia obniżyć ją do poprzedniego stanu i zaznaczyć, że jest to „promocja”. Dajmy przykład: dany telefon komórkowy kosztuje 1299 złotych we wrześniu. W listopadzie drożeje on do 1499, by w Czarny Piątek, znów mógł wylądować na półkach za 1299 zł (w niektórych przypadkach nawet za więcej niż przed podwyżką!) jako promocja. To najczęściej stosowany sposób na oszukiwanie klientów.

Żeby ochronić konsumentów przed takimi nieczystymi praktykami, utworzono stronę Fake Friday. Portal zbiera informacje na temat cen danego produktu i pokazuje nam wykres ile kosztował w danym okresie.

 

fake friday wykres
źródło: Fake Friday

 

Na stronie wpisujemy dany produkt z zakresu elektroniki, a strona wyświetla nam wykres cenowy w sklepach, w których przedmiot jest dostępny.

 

Adam Daniluk

Jak Polacy oszczędzają pieniądze?

skarbonka

Na czym najchętniej oszczędzają Polacy? Dlaczego i jak często sięgają po zniżki? Zespół Picodi.com przeprowadził ankietę wśród polskich konsumentów, żeby sprawdzić ich stosunek do wyprzedaży oraz odkryć najbardziej popularne sposoby na oszczędzanie.

Na czym oszczędzamy

Pandemia zmusiła wielu Polaków do szukania oszczędności: ponad połowa ankietowanych (57%), przyznała, że w ciągu ostatniego roku częściej niż poprzednio kupowali towary w promocyjnej cenie.

infografika oszczędzanie

Wśród najchętniej kupowanych w promocji kategorii produktów znalazły się odzież i obuwie, żywność oraz kosmetyki i perfumy. Najrzadziej w promocji kupowane są jedzenie na dowóz, leki i samochody (lub części samochodowe).

Są produkty, na które Polacy są gotowi poczekać, aż będą w promocji, zamiast kupować je w standardowej cenie. Są to przede wszystkim odzież i obuwie (76%), produkty RTV i AGD czy usługi związane z wakacjami i odpoczynkiem (74% każde), wyposażenie domu czy artykuły sportowe (po 69%).

Z drugiej strony, są też kategorie produktów, na które Polacy nie chcą lub nie mogą czekać i kupują je nie zważając na promocje. Wśród nich jest jedzenie na dowóz (77% Polaków nie zaczeka na pojawienie się promocji), leki (74%), żywność (63%), artykuły dla zwierząt (58%), czy artykuły dla dzieci (55%).

Dlaczego polscy konsumenci kupują w promocyjnych cenach? Wśród zapytanych kobiet i mężczyzn najczęstszą odpowiedzią było stwierdzenie, że dzięki zniżkom można sporo zaoszczędzić. Natomiast prawie połowa ankietowanych uważa, że ceny początkowe są zawyżone, dlatego sięgają po produkty w promocyjnych cenach. Trzecią co do popularności odpowiedzią było zdanie, że zniżki zachęcają do zaznajomienia się z marką lub produktem.

Nie wszyscy jednak tak chętnie sięgają po zniżki. 25% kobiet i 35% mężczyzn nie kupuje na promocjach, ponieważ uważają, że produkty dobrej jakości z reguły są warte swojej standardowej ceny. 14% kobiet i 15% mężczyzn ignoruje wyprzedaże, bo po prostu nigdy nie martwią się o ceny. 7% kobiet uważa, że przecenione produkty są gorszej jakości lub nieaktualne, choć u mężczyzn ta opinia jest popularna aż wśród 14% ankietowanych.

Zdarza się jednak, że Polacy kupują na promocji produkty, których potem nie zużywają. Top 5 kategorii produktów, które najczęściej idą nieużywane do kosza lub pozostają na półkach to:

  1. Produkty spożywcze
  2. Odzież
  3. Kosmetyki i perfumy
  4. Akcesoria sportowe
  5. Książki

Polskie metody na oszczędzanie

oszczedzanie infografika

Istnieje wiele sposobów na oszczędzanie pieniędzy, dlatego Picodi.com zapytało Polaków jakie są ich ulubione metody na znajdowanie i korzystanie z promocji.

Wśród sposobów, po które najchętniej sięgają Polacy, na pierwszym miejscu znalazły się porównywarki cen. 19% Polaków zna tę metodę i korzysta z niej regularnie i aż 41% korzysta z niej czasem. Jeden na czterech ankietowanych stwierdził, że zna porównywarki cen, ale z nich nie korzysta, a tylko 17% w ogóle nie kojarzy takich stron.

Na drugim miejscu znalazły się półki z żywnością z krótkim terminem ważności — regularnie korzysta z nich 17% ankietowanych. 41% korzysta z nich czasem, 26% zna i nie korzysta, a 16% nie wie o ich istnieniu.

Z drugiej strony, to gazetki sklepów są wykorzystywane regularnie przez największy odsetek ankietowanych (21%). 35% korzysta z nich czasem, a 24% zna, ale nie korzysta. 20% ankietowanych zadeklarowało, że w ogóle nie kojarzy gazetek sklepów.

Wciąż mniej popularne są serwisy cashback (37% ankietowanych nie wie co to jest), serwisy kuponowe (48%), wtyczki do przeglądarki z ofertami (49%) i aplikacje do zamawiania dań, które się nie wyprzedały (65%).

Co Polacy myślą o reklamach

Jaki jest stosunek Polaków do reklam i czy czują się nimi przytłoczeni? Okazuje się, że prawie połowa (47%) ankietowanych uważa, że ilość reklam jest akceptowalna. Z drugiej strony, aż 40% jest zdania, że reklam jest zbyt wiele. Tylko 13% zapytanych o to polskich konsumentów stwierdziło, że reklam wcale nie jest za dużo.

reklama a konsument

Okazuje się, że najczęściej otrzymywaną reklamą jest wiadomość e-mail — średnio aż 25 w ciągu tygodnia. Na drugim miejscu znalazły się powiadomienia push w przeglądarce (14 na tydzień). Podium uzupełniają powiadomienia push w aplikacjach mobilnych — konsumenci widzą je średnio 13 razy na tydzień.

Polacy rzadziej otrzymują smsy z reklamą (8 na tydzień) i ulotki do skrzynki pocztowej (6 na tydzień).


Źródło: Picodi.com

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

W sklepach mocno ubyło promocji. Spadki są nawet na poziome bliskim 90%

Promocje

W ub.r. było o ponad 17% mniej promocji w gazetkach niż w 2019 r. Na największym minusie są sklepy dziecięce – 87%. Duże spadki są w sieciach RTV-ADG – 45%, sklepach z art. z kategorii kultury i rozrywki – 38%, a także w hipermarketach – 24%. Mniejsze redukcje objęły drogerie i apteki, cash & carry oraz supermarkety. Z kolei największy wzrost odnotowały dyskonty – 12%. Ponadto na plusie są sklepy typu DIY – 9%, sieci convenience – 2%, jak również hurtownie – 1%. Z tego wynika, że tylko 4 formaty z 11 zrobiły więcej promocji.

Ogólnopolski raport „Indeks promocji w handlu 2019/20” objął ponad 3,1 mln ofert rabatowych wydanych w latach 2019-2020. I wykazał, że w zeszłym roku w polskich sklepach ubyło 17,2% promocji.

Czasowe zamknięcie części sklepów ograniczyło ilość promocji w ub.r. Dodatkowo niektóre sieci w trybie pilnym przeniosły sprzedaż do Internetu. Ponadto duża niepewność w zakresie dalszych obostrzeń silnie zahamowała aktywność promocyjną retailerów. W tej sytuacji ww. spadek nie wydaje się być duży.

Yves Frerot, Hiper-Com Poland

Jak komentuje Karol Kamiński z Grupy AdRetail, w ub.r. sieci handlowe skoncentrowały się głównie na promowaniu produktów pierwszej potrzeby. To zasadniczo wpłynęło na ilość akcji promocyjnych. Jednak pandemia nie była jedynym hamulcem. W ciągu ostatnich kilku lat rokrocznie notowano kilkuprocentowe uszczuplenia, które w końcu przekroczyły 10%. Analiza porównawcza wyników z I półrocza 2019 i 2020 roku wykazała spadek o 15%. Wówczas analitycy programu branżowego AdRetail Inspirio prognozowali, że w całym roku wyniesie on blisko 20%. I ta diagnoza okazała się dość trafna.

Na zeszłoroczny spadek liczby promocji w dużej mierze wpłynęła zmiana preferencji konsumenckich. Klienci zaczęli częściej chodzić do małych i niezależnych sklepów, które nie podejmują tego typu działań. Mniejszy dostęp konsumentów do gazetek poskutkował też ograniczeniem ilości rabatów. Ponadto w warunkach finansowej niepewności część Polaków zmniejszyła wydatki i stała się mniej wrażliwa na promocje.

  dr Urszula Kłosiewicz-Górecka, Polskiego Instytutu Ekonomicznego

Patrząc na poszczególne wyniki, można zauważyć, że największy spadek zanotowano wśród sklepów dziecięcych – 87%, a także w przypadku sieci RTV-ADG – 45%. Na trzecim miejscu znalazły się sklepy z art. z zakresu kultury i rozrywki – 38%. Dalej były hipermarkety – 24%, drogerie i apteki – 11%, cash & carry – 4%, a także supermarkety – 4%.

Sieci, które odnotowały spadki, w większości znajdują się w galeriach, a te okazały się największą ofiarą obostrzeń. Ich częściowe zamknięcie miało duży wpływ na strategie promocyjne i nośniki publikacji. W takim wypadku, w celu obniżenia kosztów, retailerzy rezygnowali z druku gazetek handlowych.

Yves Frerot z Hiper-Com Poland

Z kolei dr Maria Andrzej Faliński, były dyrektor generalny POHiD-u, podkreśla, że w czasie pandemii konsumenci ograniczyli zakup produktów dla dzieci, w tym zabawek, ubrań i art. szkolnych, a także elektroniki oraz przedmiotów służących szeroko pojętej rozrywce. Sklepy zawęziły swoje oferty, by uniknąć strat. Zostały zmuszone do redukcji wydatków. W takiej sytuacji inwestowanie w kosztowną promocję nie było racjonalnym rozwiązaniem.

Hipermarkety przeżywają kryzys spadku sprzedaży, nie tylko w związku z pandemią, ale też ze starzeniem się modelu handlowego. Sieci podejmują próby przemodelowania koncepcji i to przede wszystkim chcą komunikować. Niemniej największe koszty dodatkowe powstały w związku z koniecznością dostosowania się do pandemicznych obostrzeń. I to ostatecznie przełożyło się na ograniczenie liczby promocji.

Andrzej Wojciechowicz, wieloletni ekspert i obserwator branży retailowej

Natomiast największy przyrost promocji zanotowały dyskonty – 12%. Za nimi były sklepy typu DIY – 9%, sieci convenience – 2%, a potem – hurtownie – 1%. Porównując spadki i wzrosty, widać, że tylko 4 z 11 analizowanych kategorii zorganizowały więcej akcji promocyjnych. Yves Frerot uważa, że dyskonty najszybciej zareagowały na zmieniające się warunki w czasie pandemii. Przejęły rolę głównego dostarczyciela art. podstawowych i dlatego nie zostały objęte tak ścisłymi restrykcjami jak inne formaty.

Wzrost promocji w tym formacie, podczas gdy większość była na minusie, to dobra wiadomość dla konsumentów, ale nie dla branży. Dyskonty wyraźnie i konsekwentnie od kilku lat wypychają z rynku całą szeroko pojętą konkurencję. Dlatego branża powinna wyciągnąć z tej analizy wielowarstwowe wnioski i na tej podstawie zbudować długofalowy plan. Im szybciej to zrobi, tym lepszy i trwalszy będzie tego efekt.

Karol Kamiński, Grupa AdRetail

Lockdown przyczynił się do wzrostu zainteresowania samodzielnym, niekomercyjnym majsterkowaniem. Sklepy DIY doskonale wykorzystały ten trend, co zaznacza dr Kłosiewicz-Górecka. I dodaje, że dobry wynik hurtowni jest częściowo efektem rosnącej podczas pandemii atrakcyjności małych sklepów, szczególnie z artykułami codziennego zapotrzebowania. Firmy hurtowe rozszerzyły też kanały zbytu o e-handel.

Patrząc na obecną sytuację w kraju, widać, że rząd nie ma jasnej strategii w zakresie wzmacniania lub luzowania restrykcji. Są to działania nieskoordynowane, nielogiczne i destabilizujące handel. Ponadto cała seria dodatkowych obciążeń fiskalnych i parafiskalnych zmusza sieci do rewindykacji budżetów, w tym marketingowych. W takim otoczeniu działają doraźnie, elastycznie reagując na zaistniałą sytuację. Trudno więc przewidywać ich dalsze kroki.

Andrzej Wojciechowicz, wieloletni ekspert i obserwator branży retailowej

Z kolei Anna Bednarek z UCE RESEARCH prognozuje, że w I półroczu 2021 roku – o ile nie będzie kolejnego lockdownu – ilość promocji utrzyma się mniej więcej na dotychczasowym, niskim poziomie. Jeżeli gospodarka zostanie w pełni otwarta, to krótkoterminowe wzrosty mogą być mało zauważalne lub praktycznie niewidoczne. Natomiast w przypadku dalszego lockdownu, ogólne spadki realnie do końca roku mogą przekroczyć granicę nawet 25%.

Sieci handlowe, które ucierpiały z powodu obostrzeń, chcą się mocno odbić. Po poluzowaniu restrykcji aktywują wszystkie formy wsparcia, także papierowe, utrzymujące dialog między sklepem i klientem. Gdy pandemia będzie się cofać, handel zacznie rosnąc wraz promocjami.

dr Maria Andrzej Faliński, były dyrektor generalny POHiD-u

Zdaniem Karola Kamińskiego, obecny czas wyjątkowo służy temu, aby sieci handlowe dogłębniej badały nowe preferencje konsumenckie i na tej podstawie wyciągały odpowiednie wnioski. Zaowocuje to lepszym spojrzeniem na oferowanie rabatów i doborem produktów, które w promocji bardziej przyciągają konsumentów. Od dłuższego czasu widać, że Polacy oczekują bardziej spersonalizowanych ofert niż przypadkowych propozycji. I jak podsumowuje ekspert, sieci stanowczo powinny to wziąć pod uwagę.

Raport został opracowany przez Centrum Analiz Grupy AdRetail, międzynarodową agencję badawczo-analityczną Hiper-Com Poland oraz UCE RESEARCH. Materiał powstał na podstawie analizy ponad 12,4 tys. gazetek handlowych z całego 2019 i 2020 roku. Łącznie monitoringiem objęto blisko 295 tys. stron i 9 mln cm2 powierzchni promocyjnej. Pod uwagę wzięto publikacje ze wszystkich dostępnych na rynku dyskontów, hipermarketów, supermarketów, sieci convenience, cash & carry, hurtowni, drogerii i aptek, sieci DIY, RTV-AGD, sklepów dziecięcych i z art. z kategorii kultury i rozrywki.


Źródło: MondayNews

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Czy promocje w polskich sklepach są skuteczne? Nowe dane mówią, że nie do końca [RAPORT]

skutecznosc promocji galeria handloa

Koniec z drukowanymi gazetkami i wielosztukami? Tradycyjne promocje odchodzą do lamusa. Żeby zarabiać i przyciągać klientów, polscy detaliści muszą stawiać na optymalizację swoich kampanii za pomocą rozwiązań analitycznych. Z najnowszego raportu pt. „Optymalizacja i zarządzanie promocją w branży handlowej w Polsce” wynika, że wiele firm wciąż nie korzysta z dobrodziejstw cyfryzacji, przez co osiąga zyski niższe nawet o 18 proc. oraz o 21 proc. mniejszą rentowność.

Według najnowszego raportu aż 91 proc. specjalistów w branży detalicznej jest przekonanych, że inwestowanie w takie rozwiązania jak analityka predykcyjna, kalendarz promocji, automatyczne określenie poziomów cenowych i bieżący monitoring będzie miało znaczący wpływ na przychody firmy. Eksperci z SAS Polska i Movens Capital przeprowadzili badanie wśród przedstawicieli 30 największych sieci handlowych w Polsce. Okazuje się, że co trzecia firma organizuje promocje bez narzędzi cyfrowych.

To jeden z wniosków płynący z raportu „Optymalizacja i zarządzanie promocją w branży handlowej w Polsce”, który pokazuje obecne podejście do zarządzania promocjami w naszym kraju oraz wyzwania, które stoją przed firmami w obliczu globalnego rozwoju modelu e-commerce.

Polski handel (nie)analogowy

Dowiedzieliśmy się, że 60 proc. firm optymalizuje swoje kampanie za pomocą dedykowanych technologii, a co trzecia organizacja uważa, że korzyści z tych działań są wyższe niż koszty. Według naszych szacunków wdrożenie systemów optymalizacji i zarządzania danymi pozwoli firmom uniknąć od 40 do 60 proc. strat ponoszonych w wyniku nieefektywnych promocji.

Maciej Kraus, partner w Movens Capital

Ekspert dodaje, że wydatki na promocję w polskich firmach to nawet 20-30 proc. przychodów ze sprzedaży. Wyzwaniami nie są tylko stale rosnąca konkurencja i konsumenci, którzy są coraz bardziej świadomi działań marek. – Blisko połowa pieniędzy na promocje jest marnowana, ponieważ firmom brakuje spójnej strategii w obszarze zarządzania kampaniami. Niewiele z tych akcji przynosi założone efekty, a to generuje straty – mówi Maciej Kraus.

Respondenci badania w większości przyznają, że promocje w ich firmach nie są dobrze przemyślane. Mówią, że sporo zbędnej pracy można uniknąć dzięki automatyzacji. Jak wynika z badań, w ponad połowie firm w kampanie zazwyczaj jest zaangażowanych od 5 do 20 osób. Z kolei do najbardziej czasochłonnych zadań należą dobór produktów do promocji, przygotowanie harmonogramu działań oraz określenie optymalnych cen.

Systemy analityczne pozwalają przekształcić manualne procedury w sprawnie funkcjonujący organizm, a szczegółowa analiza wyników poprzednich akcji promocyjnych pozwala lepiej przygotować strategie cenowe, spersonalizować przekaz i zoptymalizować koszty.

Maciej Ostrowski, senior client partner w SAS Polska

Raport dowodzi, że polscy detaliści wciąż podchodzą z rezerwą do wdrażania innowacyjnych rozwiązań w promocji produktów.

Na pytanie o konkretne narzędzia do zarządzania procesami promocyjnymi, które menadżerowie chcieliby stosować, 46 proc. respondentów odpowiada „na razie myślimy”. Jednocześnie wątpią, czy podobne technologie przyniosą firmie wymierne korzyści.

Maciej Ostrowski, senior client partner w SAS Polska

Technologie zbudują zaufanie do marki

Wykorzystanie sztucznej inteligencji, narzędzi modelowania cen i zachowań konsumentów przez sieci handlowe na polskim rynku jest tylko kwestią czasu. W wyścigu o klienta i zwiększanie przychodów zwyciężą ci, którzy wdrożą te rozwiązania jako pierwsi.

Jak wskazuje Maciej Kraus, to przyniesie także wzrost konkurencyjności polskich firm i zapewni powodzenie na rynkach lokalnych.

 Największy popyt wśród menedżerów jest obserwowany w przypadku rozwiązań służących do prognozowania, precyzyjnego określenia budżetu i opracowania scenariuszy przebiegu kampanii. Przy wdrażaniu optymalizacji promocji często dochodzi jednak do błędów, które bezpośrednio wpływają na skuteczność kampanii. Spośród najczęstszych autorzy wyodrębniają nieodpowiedni moment rozpoczęcia akcji, zły dobór czasu trwania promocji, brak personalizacji przekazu oraz błędne wskaźniki efektywności.

Maciej Kraus, partner w Movens Capital

Maciej Ostrowski dodaje, że kluczem do poprawy efektywności i lepszego podejmowania decyzji rynkowych jest możliwość pozyskiwania i analizy danych.

Konsumenci są teraz „cyfrowi”, a sieć przypomina wielką galerię handlową. Dotarcie do nowych klientów nie jest więc trudne. Dzięki przewadze w zakresie premii cenowych, zdobytej dzięki narzędziom optymalizacyjnym, sieci zyskują lojalność klientów oraz budują korzystny wizerunek bez konieczności dodatkowych obniżek.

Maciej Ostrowski, senior client partner w SAS Polska

Raport „Optymalizacja i zarządzanie promocją w branży handlowej w Polsce”

Które trendy w zarządzaniu promocjami będą dominować w najbliższych latach? Jak dostępne na rynku rozwiązania przekładają się na wyniki firm? Jakie są mity wokół cyfryzacji w branży retail? Informacje na ten temat prezentuje raport „Optymalizacja i zarządzanie promocją w branży handlowej w Polsce”, który zawiera również praktyczne wskazówki dotyczące konkretnych dylematów zgłoszonych przez respondentów.

POBIERZ PEŁNY RAPORT OPTYMALIZACJA I ZARZĄDZANIE PROMOCJĄ W BRANŻY HANDLOWEJ W POLSCE


Źródło: informacja prasowa SAS Polska

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Kupujemy na raty, żeby złapać okazję i koszty rozłożyć na okres po pandemii

Kupujemy na raty

Polacy kochają okazje, chętnie kupują na raty, a w czasie pandemii więcej niż dotychczas przez internet. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy aż co 10-ta osoba zrobiła zakupy na raty. Co czwarta przyznała, że skusiła ją do tego wyjątkowo dobra cena, promocja, atrakcyjna oferta. Ten wzmożony popyt potwierdza Biuro Informacji Kredytowej, które w ciągu ostatnich trzech tygodni odnotowało większe zainteresowanie kredytami ratalnymi niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Czy to już przejaw powolnego powrotu do normy czy reakcja na liczne akcje reklamowo – marketingowe?

Pomimo stopniowej odwilży reżimu sanitarnego, obawa o bezpieczeństwo zdrowotne wpływa na ostrożne podejście co do powrotu do dużych, zamkniętych przestrzeni galerii handlowych, spędzaniem czasu w miejscach publicznych, w skupiskach ludzi. Dlatego firmy handlowe i gastronomiczne oraz właściciele galerii handlowych szukają sposobów na zainteresowanie klientów, by już możliwie najaktywniej rekompensować straty związane z zamknięciem swoich sklepów stacjonarnych. Z obserwacji wynika, że klienci przyciągani są za pomocą spotów telewizyjnych, smsów, newsletterów czy postów reklamowych w mediach społecznościowych, promujących zakupy przemyślane, dobierane w oparciu o ofertę sklepową, prezentowaną na stronie internetowej.

Zakupy na raty są na topie

Przekaz reklamowy poskutkował – w poniedziałek 4 maja br., gdy w Polsce ponownie zostały otwarte galerie handlowe, padł rekord liczby zapytań o kredyty ratalne. Jak komunikowało Biuro Informacji Kredytowej, wzrost o ponad 60% w porównaniu z tygodniem poprzedzającym, uplasowało segment kredytów ratalnych w czołówce wszystkich kredytów w tygodniu 04-10.05.2020 r.

Od 4 maja br., można powiedzieć, utrwalił się trend w kredytach ratalnych. Wprawdzie w kolejnych tygodniach w ujęciu t/t wystąpiły niewielkie liczbowe spadki zapytaniach o kredyt ratalny: 11-17.05. (-5,0%) oraz 18-24.05. (-3,1%), to można je tłumaczyć efektem stabilizacji po gwałtownym wzroście w tygodniu 4 – 10 maja. Ciekawą obserwacją jest to, że nadal w trzech ostatnich tygodniach, zapytań o kredyty ratalne było więcej niż w analogicznych tygodniach rok wcześniej. W zapytaniach o kredyty ratalne mamy więc powrót do normalności w układzie V, czy jest to trwała tendencja dowiemy się w kolejnych tygodniach.

prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIK

Doświadczenie dwóch miesięcy izolacji, ograniczenie strony podażowej w związku z lockdownem, utrwaliłypraktyki dobrowolnego zachowywania dystansu społecznego, wyraźnie wpłynęły na zmianę dotychczasowych przyzwyczajeń zakupowych.

Nie wiadomo, jak prędko Polacy powrócą do swoich dawnych przyzwyczajeń i zachowań zakupowych czyli, kupowania dla przyjemności podczas spacerów po galeriach handlowych. Już widać zmianę postaw na zakupy planowe, realizowane sprawnie, bo w mniejszych, lokalnych sklepach lub z dostawą do domu. Dynamicznie rosną przychody w e-commerce. Trudno się zatem dziwić, że handlowcy wabią „łowców okazji”, zwłaszcza smartfonów, sprzętu RTV, AGD, wyposażenia mieszkań i domów, które to produkty najłatwiej finansować za pomocą kredytu ratalnego. Dla nabywców oferta jest bardzo atrakcyjna nie dosyć, że maja niższą cenę to dodatkowo płatności są rozłożone na nieoprocentowane raty.

prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIK

30-latkowie najbardziej łakomi na promocje

W trudnym czasie kwarantanny, zmuszeni do zmiany swoich dotychczasowych nawyków i do pozostania w tzw. czterech ścianach, zmagamy się z podobnymi problemami, mamy zbliżone potrzeby. Większą część czasu spędzamy w domach, skupiamy uwagę na najbliższym otoczeniu, gospodarstwie domowym, które chcemy ulepszać, odnawiać, zmieniać. Odpowiedzią na takie marzenia Polaków jest szereg ofert, podkreślających dobre strony bycia w domu, reklamy sprzętów RTV i AGD w atrakcyjnych cenach oraz w dogodnej formule zakupowej.

Jednym ze sposobów wyposażenia domu w nowe meble i sprzęty gospodarstwa domowego jest kredyt ratalny, z którego w okresie pandemii postanowiła skorzystać znacząca część społeczeństwa. Procedurę zakupu w formie rat umożliwiają zarówno sklepy stacjonarne, jak i internetowe.

Badanie opinii, przeprowadzone przez agencję 4P Research na zlecenie BIK w okresie 20-25 kwietnia br. potwierdziło, że co dziesiąta osoba w ciągu ostatnich dwóch miesięcy kupowała coś na raty. Co siódma osoba dokonała swoich zakupów przez internet, tylko 3% badanych wybrało się w tym celu do sklepów stacjonarnych. Najwyraźniej zakupy online to trend, za którym podąża coraz więcej konsumentów, doceniając, nie tylko w czasach koronawirusa, możliwość łatwego porównania cen różnych e-sklepów, doboru najlepszych metod płatności.

Na zakupy ratalne skusili się trzydziestolatkowie, a dokładnie osoby w wieku 30-39 lat, podejmując decyzje zakupowe rodzinnie wraz z dziećmi. Numer jeden na liście zakupów to sprzęt AGD (21%), drugie miejsce na podium popularności zajął sprzęt elektroniczny (16%), a trzecie sprzęt RTV (15%). Wśród produktów kupionych na raty ankietowani wymieniali także sprzęt do aktywnego wypoczynku, odzież, obuwie, kosmetyki, a nawet produkty spożywcze.

 

Lista zakupów ratalnych
źródło: Biuro Informacji Kredytowej

Artykuły AGD w większości kupowały osoby z małych miast do 100 tys. mieszkańców, z północno – zachodniej Polski, najczęściej prowadzące działalność gospodarczą. Sprzęt RTV cieszył się największym zainteresowaniem wśród osób w wieku 50 – 59 lat, mieszkających na wsiach.

Co ciekawe, główną przesłanką decyzji zakupowych nie zawsze jest oferta specjalna czy atrakcyjne rabaty. Przed promocją, która skusiła 26% badanych, aż 37% ankietowanych wskazało, że głównym powodem ich zakupu na raty była usterka lub zużycie sprzętu, z którego dotychczas korzystali. Na drugim miejscu wymieniano nagłą potrzebę zakupu (29%).

Czym spowodowany był zakup ratalny?
źródło: Biuro Informacji Kredytowej

Taka hierarchia powodów zakupowych może skłaniać do refleksji. Z pewnością okres pandemii ostudził zapał do nadmiernej konsumpcji ze względu na obawę utraty zarobków i pogorszenia swojej sytuacji finansowej, innym czynnikiem jest troska o swoje bezpieczeństwo, przedkładanie względów zdrowotnych nad potrzeby. Jak dowiodło badanie, przeprowadzone na zlecenie BIK, zakupy dokonywane przez Polaków stały się bardziej planowe i wynikają z konkretnych potrzeb. Należy jednak zwrócić uwagę, że zakup na raty, pomimo że dokonany w sklepie, to kredyt. Wprawdzie koszt kupionego towaru rozkłada się w czasie, nie blokujemy swojego budżetu na raz, jednak trzeba pamiętać o regularnej spłacie swojego zadłużenia. Terminowe i sumienne spłacanie rat zaprocentuje w postaci dobrej historii kredytowej, a to ważne gdy chce się korzystać z zewnętrznego finansowania w przyszłości.


Źródło: Biuro Informacji Kredytowej

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Skąd wziął się Czarny Piątek? | Artykuł sponsorowany

Od kilku lat w Polsce pod koniec listopada możemy doświadczyć Black Friday. W ten jeden dzień w roku sklepy pękają w szwach, a portfele gwałtownie szczupleją. W Stanach Zjednoczonych ten dzień jest niemalże świętem narodowym. Jak to się stało, że Czarny Piątek jest czarny i dlaczego staje się tak popularny również w Europie?

Black Friday to dość nietypowe święto obchodzone w USA od wielu lat. Jego geneza nie jest jednak do końca jasna. Różne źródła podają różne twierdzenia. Ostatecznie, prawdopodobnie każde z poniższych wydarzeń miało mniejszy lub większy wpływ na ukształtowanie się określenia i tradycji Black Friday. 

Teoria związana z ekonomią mówi, że ów termin powinien być kojarzony z załamaniem cen i rynku złota w 1969. Spekulacje dwóch maklerów doprowadziły do rekordowej wartości złota na rynku. Interwencja Rządu doprowadziła do spadku ceny złota ze 160 do 130 dol. za uncję. 

Pozostałe teorie są powiązane z ustanowionym przez prezydenta Abrahama Lincolna Świętem Dziękczynienia. W Stanach Zjednoczonych jest to bardzo ważne święto. Rozpoczyna ono również okres bożonarodzeniowego szaleństwa zakupowego.

Jedna z historii mówi, że w latach pięćdziesiątych pracownicy masowo zgłaszali nieobecność w pracy następnego dnia po Święcie Dziękczynienia, by mieć czterodniowy wolny weekend. To sprawiało, że handlowcy, chcąc wykorzystać potencjał zakupowy, otwierali sklepy wcześniej i zamykali je później. Wprowadzali też liczne promocje, by zachęcić klientów do zakupów. 

Na początku lat 60 XX w. określeniem Czarny Piątek zaczęli posługiwać się policjanci z kilku stanów. Nawiązywało ono do fatalnej sytuacji na drogach i dużych, problematycznych tłumów w sklepach. Funkcjonariusze musieli pracować po 12 godzin, żeby zapanować nad chaosem spowodowanym dniem wolnym. 

W latach 80. pojawiła się koncepcja, która łączyła powstanie nazwy Czarny Piątek z kolorem tuszu używanego przez księgowych do zapisywania utargu. Kolor czerwony oznaczał straty, kolorem czarnym zapisywano zyski. Ponoć pierwszy dzień po Dniu Dziękczynienia był momentem przełomowym dla sprzedawców. Rozpoczynał świąteczny wzrost utargów, który trwał mniej więcej do stycznia, co pozwalało przedsiębiorcom wyrównywać straty za pozostałą część roku. 

Inna historia mówi, że w latach pięćdziesiątych pracownicy masowo zgłaszali nieobecność w pracy następnego dnia po Święcie Dziękczynienia, by mieć czterodniowy wolny weekend. To sprawiało, że handlowcy, chcąc wykorzystać potencjał zakupowy, otwierali sklepy wcześniej i zamykali je później. Wprowadzali też liczne promocje, by zachęcić klientów do zakupów. 

Coraz częściej wyprzedażowy piątek zamienia się w wyprzedażowy weekend. Marki dostrzegają rosnące zyski, które powoduje przedłużenie promocji i chętnie z tego korzystają. W ubiegłym roku podczas Black Friday i całego weekendu zakupy zrobiło ponad 170 milionów Amerykanów. Coraz częściej akcje promocyjne wprowadzane są również w sklepach internetowych. 

Black Friday w Polsce pojawił się dopiero kilka lat temu. Święto wyprzedaży funkcjonuje u nas pod nazwą Czarny Piątek. Choć nie ma powiązania z żadnymi ważnymi wydarzeniami w naszym kraju, zwyczajowo również jest obchodzony w ostatni piątek listopada. Z roku na rok zyskuje coraz większą popularność. Niestety wysokość zniżek w wielu przypadkach pozostawia wiele do życzenia. W porównaniu do amerykańskich wyprzedaży są one ledwie zauważalne. Zdarza się też, że sklepy specjalnie w ten dzień zwiększają ceny wcześniej przecenionych produktów. 

Pomimo to bardzo często można kupić ciekawe produkty w naprawdę dobrych cenach. Na naszym rodzimym rynku dużą popularnością w ten szalony dzień cieszą się sklepy z elektroniką oraz sprzętem RTV i AGD. 

Jedne z ciekawszych wyprzedaży w tym roku oferuje Media Expert. Marka przygotowała promocję Black Friday oraz Black Weeks. W promocyjnych cenach kupimy telewizory, laptopy, smartfony, sprzęt audio, komputery stacjonarne i akcesoria oraz sprzęt AGD.

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

5 powodów, dla których e-sprzedawcy powinni postawić na transparentne i stabilne ceny

Podczas prowadzenia sprzedaży internetowej czy stacjonarnej w czasach łatwo porównywalnych cen w Internecie oraz królujących obniżek do 70% polityka cenowa ma szczególne znaczenie. Z jednej strony mamy klientów szukających znacznych obniżek, z drugiej zmieniające się ceny mogą być frustrujące dla stałych klientów kupujących w sklepie w regularnych cenach. Nie dziwi to w sytuacji, gdy przykładowo konsument zapłaci za spodnie 200 zł, a po kilku dniach okaże się, że ich cena spadła do 80 zł. Internetowi sprzedawcy mogą więcej zyskać, stawiając na transparentne strategie cenowe. Trusted Shops, firma oferująca gwarancję zwrotu pieniędzy klientom sklepów internetowych, tłumaczy, jakie mogą być konsekwencje strategii zmiennych cen dla sprzedawców online.

Zrozumiałe jest, że sklepy chcą maksymalizować sprzedaż, czego elementem są promocje. Jednak nieprzewidywalne zmiany mogą mieć negatywny skutek, jeżeli konsumenci poczują się oszukani i stracą zaufanie do sklepu. A o to nie trudno – jak podaje PwC w najnowszym raporcie „Polacy na zakupach”, co trzeci klient na świecie zraża się do ulubionej marki już po jednym negatywnym doświadczeniu z nią związanym. Polscy konsumenci są wciąż wrażliwi na cenę, więc ten aspekt może mieć szczególne znaczenie. U naszych sąsiadów kwestia dynamicznie zmieniających się cen została już zbadana. Jak podaje w swoim badaniu Verbraucherzentrale Brandenburg, konsumenci z rynku niemieckiego narzekają na popularną już praktykę stosowania dynamicznych cen. Różnice w cenach mogą wynosić nawet do 105%. Przy zakupie spodni na popularnym portalu mogło to przykładowo oznaczać oszczędność w wysokości 120 euro, a innym razem brak jakiejkolwiek oszczędności. Wszystko zależało od dnia zakupu. W krótkim okresie czasu dynamiczne zmiany cen mogą pomóc w zwiększeniu sprzedaży. Trzeba mieć jednak na uwadze, że działania te w dłuższej perspektywie mogą mieć odwrotny skutek, ze względu na coraz większą świadomość konsumencką. Należy pamiętać, że wśród osób kupujących online więcej osób deklaruje porównywanie cen w Internecie niż korzystanie z Facebooka. Według raportu Gemius    „E-commerce w Polsce w 2018”, 86% badanych deklaruje porównywanie ofert, a 74% korzystanie z Facebooka. Kolejnym ważnym elementem w strategii cenowej podczas sprzedaży międzynarodowej jest nowo pojawiający się aspekt geolokalizacji.

  1. Konsumenci są mniej skłonni do zakupów: aby uniknąć fluktuacji cen coraz więcej osób nie dokonuje zakupów od razu, tylko monitoruje ceny w czasie. Oznacza to, że mogą znaleźć produkt gdzie indziej w bardziej korzystnej ofercie lub całkowicie zmienić planowany zakup.
  2. Porównywarki cenowe ważnym źródłem ruchu: 86% kupujących w Internecie deklaruje używanie porównywarek cen. Kupujący nie muszą ręcznie monitorować i sprawdzać cen w poszczególnych sklepach – od razu widzą najkorzystniejsze oferty. Jednocześnie oznacza to, że premiowane są najtańsze opcje, co przekłada się na mniejsze marże i większą presję cenową. 
  3. Niska lojalność klientów: sprzedawcy, którzy są nastawieni na łowców okazji i okazjonalnych kupujących, dzięki dynamicznym cenom mogą odnieść sukces. Natomiast przyciągnięcie powracających klientów wymaga od nich przejrzystości, niezawodności i profesjonalnej obsługi sprzedażowej. 
  4. Więcej zwrotów: klienci, którzy odkryją, że zakupiony przez nich towar zmienił cenę na niższą mogą również skorzystać z prawa do odstąpienia od umowy. Zwracają wtedy taki towar i kupują go ponownie po niższej cenie. Naturalnie, taka praktyka tworzy dodatkowe koszty dla sprzedawcy. 
  5. Utrata zaufania: Kolejnym problemem związanym ze strategią dynamicznych cen jest utrata zaufania klientów. Jeśli zauważą oni, że sklep systematycznie korzysta z algorytmów zmieniających ceny, ich lojalność może spaść. Warto o tym pamiętać także przy sprzedaży międzynarodowej i oferowaniu różnych cen w zależności od kraju konsumenta. Od 3 grudnia 2018 r. zaczną obowiązywać przepisy rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2018/302 zakazujące blokowania geograficznego przez sklepy internetowe. Oznacza to, że każdy klient będzie miał prawo do wejścia na naszą zagraniczną ofertę i zweryfikowania jej.

Wraz z rozwojem technologii zestaw narzędzi dostępnych dla e-sprzedawców stale się powiększa. Ceny dynamiczne, indywidualne czy sztuczny niedobór – działania te mogą szybko przyciągnąć wielu kupujących, ale nie przełożą się na wzrost zaufania do e-zakupów w dłuższej perspektywie.

Według badania Gemius „E-commerce w Polsce 2018” najważniejszymi czynnikami wpływającymi na decyzje internautów o wyborze miejsca, w którym dokonują oni zakupu online są nie tylko cena produktu i koszty dostawy, ale również pozytywne doświadczenia kupujących.

Sprzedawcy internetowi zyskają lojalnych klientów, stawiając na przejrzystość, wiarygodność i wysoką jakość usług. Pomogą im w tym funkcjonalności takie jak wyskakujące okienka wyjściowe czy zbieranie opinii kupujących.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Picodi zbadało, jak kupują w sieci mieszkańcy dziesięciu największych polskich miast

Jak kupują w sieci Polacy? Czy podczas internetowych zakupów często korzystają z promocji i zniżek? Picodi zbadało zwyczaje mieszkańców dziesięciu największych polskich miast, oceniając ich e-spryt - czyli umiejętność rozważnego podejmowania decyzji oraz aktywnego wyszukiwania rabatów i zniżek.

Podstawą rankingu były przede wszystkim cztery czynniki: liczba mieszkańców korzystających z kuponów rabatowych, ostrożność przy podejmowaniu decyzji o zakupie, ilość różnorodnych form promocji, po które sięgają badani oraz procent mieszkańców aktywnie poszukujących zniżek i rabatów w sieci.

 

Polską stolicą łowców okazji okazał się Szczecin, gdzie blisko siedmiu na dziesięciu badanych przynajmniej kilka razy w roku przeczesuje internet w poszukiwaniu specjalnych okazji. Co ciekawe, tuż za nim w rankingu e-sprytu uplasowały się Kraków oraz Poznań, których mieszkańcy często spotykają się z opinią „centusiów” i skner. Najgorzej w rankingu wypadła Bydgoszcz, gdzie mieszkańcy kupują niewiele i bardzo rzadko korzystają                z promocji (choć nie można im odmówić wyjątkowo rozważnych i ostrożnych decyzji).

 

Zaskakuje niski wynik Warszawy, która znalazła się poza podium. Choć mieszkańcy stolicy najczęściej korzystają z kuponów, tylko nieco ponad połowa rozgląda się w sieci za promocjami. Warszawiacy podejmują również impulsywne decyzje, choć nie tak często jak mieszkańcy Lublina, gdzie zakupy pod wpływem emocji zdarzają się nawet co trzeciemu badanemu.

W skali kraju tylko 7% respondentów regularnie wyszukuje rabaty i zniżki. Jak pokazują wyniki badania, najbardziej lubimy oszczędzać na ubraniach, elektronice i kosmetykach. Polacy w sieci nie kupują jednak często i nie wydają dużo. Priorytetem jest dla nich niska cena, która podczas internetowych zakupów jest często jest ważniejsza niż wygoda i bezpieczeństwo.

Więcej szczegółów w ogólnopolskim rankingu e-sprytu.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF