...

BRIEF dociera do polskich firm i ich pracowników – do wszystkich tych, którzy poszukują inspiracji w biznesie i oczekują informacji o ludziach, trendach i ideach.

Skontaktuj się z nami

Rewolucja cyfrowa w biznesie. W jaki sposób małe i średnie przedsiębiorstwa korzystają z internetu?

e-usługi

Nieco mniej niż połowa (44 proc.) firm prowadzi działalność częściowo opartą na internecie, jak wynika z badania NEXERY, przeprowadzonego wspólnie z agencją GfK wśród przedsiębiorców z 14 obszarów centralnej i północno-wschodniej Polski. Wydarzenia ostatnich dwóch lat postawiły niektóre organizacje w bardzo trudnej sytuacji, dla innych stały się szansą na dywersyfikację biznesu i znaczny wzrost zysków. Od początku pandemii coraz więcej firm inwestuje w szybszy internet. Za pośrednictwem sieci przedsiębiorcy najczęściej korzystają z e-fakturowania, mediów społecznościowych, a także platform sprzedażowych i rozwiązań chmurowych. W jaki sposób firmy używają internetu w celu podniesienia swojej konkurencyjności?

E-usługi na rzecz innowacji i konkurencyjności

Wywołany pandemią lockdown, a także wprowadzenie pracy zdalnej zdecydowanie wzmocniły cyfryzację w biznesie. Według badania #RegionyNEXERY2021 przedsiębiorcy z obszarów, w których Nexera buduje sieć światłowodową, coraz częściej korzystają z e-usług w swojej działalności. Najwięcej ankietowanych (93 proc.) korzysta z płatności internetowych i e-fakturowania (54 proc.). Reprezentanci firm często używają także mediów społecznościowych (40 proc.), platform sprzedażowych (32 proc.) i rozwiązań chmurowych (18 proc.). Dodatkowo ponad 1/3 badanych przedsiębiorców bierze udział w szkoleniach online. Wraz ze wzrostem wykorzystania innowacyjnych rozwiązań informatycznych, rośnie konkurencyjność tych organizacji w coraz bardziej cyfrowym otoczeniu biznesowym.

Według analityków z Digital Economy Lab Uniwersytetu Warszawskiego firmy wykorzystujące internet i platformy online zyskują dostęp do regionalnych, krajowych, a nawet globalnych rynków bez ponoszenia ogromnych wydatków, które byłyby konieczne w przypadku ekspansji tradycyjnego biznesu. Dzięki uruchomieniu czy zdynamizowaniu działalności online wielu organizacjom udało się uodpornić na kryzys. Przedsiębiorcy, którzy w trudnym czasie wykazali się elastycznością i innowacyjnością, potrafili wykorzystać możliwości cyfryzacji na swoją korzyść

Jacek Wiśniewski, prezes zarządu Nexery

Szybszy internet otwiera nowe możliwości

Porównując wyniki najnowszego badania Nexery do poprzednich edycji raportu, obserwujemy wzrost znaczenia szybkiego łącza w biznesie. Coraz więcej ankietowanych firm inwestuje w wyższą prędkość internetu i coraz więcej przedsiębiorców (84 proc.) jest zadowolonych z parametrów łącza. Między 2020 a 2021 rokiem wśród badanych organizacji wyraźnie zmieniła się dominująca prędkość stałego łącza. Obecnie firmy najczęściej deklarują posiadanie internetu o szybkości między 100 a 300 Mb/s. Odsetek przedsiębiorstw, które korzystają z łącza o takiej prędkości wzrósł o 16 p.p. w stosunku do 2020 roku i wynosi obecnie 42 proc.

Szybki internet jest nie tylko narzędziem znacznie usprawniającym komunikację i pracę online. Szerokopasmowe łącze w firmach daje też dostęp do danych, kontakt z kontrahentami z całego świata, a także możliwość uczestniczenia w szkoleniach i konferencjach, bez konieczności wyjazdów służbowych. Obecność firmy w sieci ma ogromne znaczenie nie tylko w przypadku dużych, ale także mniejszych przedsiębiorstw

Paweł Biarda, członek zarządu Nexery

Małe biznesy coraz mniej internetowe?

Dostęp do szybkiego i pewnego internetu stanowi podstawowe narzędzie i warunek uczestniczenia firm w gospodarce cyfrowej, którą opisują badacze z Digital Economy Lab Uniwersytetu Warszawskiego. Podczas gdy w 2021 roku duże i średnie przedsiębiorstwa inwestowały w coraz lepsze rozwiązania technologiczne, zwiększyła się liczba małych organizacji, które całkowicie zrezygnowały z dostępu do internetu (17 proc.). To wzrost o 11 p.p.
w stosunku do poprzedniego roku.

 Z naszego badania wynika, że w 2021 roku zwiększyła się liczba badanych przedsiębiorstw, które zrezygnowały z dostępu do sieci. Przypuszczamy, że jest to konsekwencja lockdownu, kiedy to małe organizacje tymczasowo zawieszały swoją działalność w biurach, jednocześnie dbając o to, aby pracownicy mogli korzystać z szybkiego internetu podczas wykonywania swoich obowiązków z domu. Doświadczenia pandemii pokazały, że musimy być przygotowani do pracy w nieprzewidywalnych warunkach, dlatego budowa powszechnie dostępnej infrastruktury szerokopasmowej, pozwalającej na korzystanie z szybkiego i stabilnego łącza w dowolnym miejscu, jest kluczowym aspektem w dążeniu do wyrównywania szans oraz rozwoju polskiego biznesu 

Jacek Wiśniewski


źródło: NEXERA

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Ministerstwo Finansów pracuje nad rozszerzeniem ulgi dla klasy średniej

21 stycznia 2022 roku Ministerstwo Finansów ogłosiło pracę nad zmianami w ustawach podatkowych związanych z Polskim Ładem.

Tadeusz Kościński potwierdził w wystąpieniu projekt ustawy podnoszący do rangi ustawowej rozwiązania z wydanego 7 stycznia rozporządzenia, który został przyjęty przez rząd (Polski Ład). Kościński wskazał, że przeniesienie tego rozporządzenia do wspomnianej ustawy ,, to konieczność”. Dodaje, że stosowanie aktualnych rozwiązań Polskiego ładu może  doprowadzić przedsiębiorcę do odpowiedzialności karnej.

Minister finansów podkreślił, że nie zgadza się z taką oceną, ale by wyeliminować ewentualne wątpliwości, zdecydowano się na przyjęcie ustawy.
Ministerstw Finansów 

Polski Krach i jego poszkodowani

Kontynuując swoją wypowiedź szef resortu, wspomniał także o zmniejszonych pensjach w grudniu 2021 roku, które otrzymały określone grupy zawodowe, tj.: nauczyciele, mundurowi. To właściwe oni są pierwszymi poszkodowanymi przez sztandarowy program rządu.

Intensywnie pracujemy nad rozszerzeniem Polskiego Ładu o nowe rozwiązania. Ulgą dla klasy średniej zostaną objęci m.in. emeryci i renciści. Osoby na zleceniach oraz w szerszym zakresie nauczyciele akademiccy. Korzystanie z ulgi będzie możliwe również przy zbiegu różnych umów. W efekcie więcej osób zarabiających do 12.8 tys. zł skorzysta z Polski Ładzie lub reforma będzie dla nich neutralna. 

Tadeusz Kościński

Projekt ustawy zostanie zaprezentowany już niedługo. Szef MF dodał także, że z powodu niedopracowanego Polskiego Ładu może ktoś jeszcze otrzymać niższą pensję jeszcze pod koniec stycznia bieżącego roku.

Może się zdarzyć, że ktoś pod koniec stycznia otrzyma niższą pensję niż jeszcze w grudniu. Jeśli taka sytuacja będzie miała miejsce, to pracodawcy są zobowiązania do jak najszybszego wyrównania. W takich sytuacjach zachęcamy do kontaktu z nami telefonicznie czy też poprzez formularz.

Tadeusz Kościński

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

e-Izba apeluje o odroczenie Polskiego Ładu

Polski Ład

Z początkiem roku w życie wszedł Polski Ład. Nowa reforma podatkowa wpływa negatywnie na sytuację finansową wielu Polaków. Z tego też powodu e-izba postanowiła wytoczyć publiczny list, w którym proszą o odroczenie zmian.

Szanowni Państwo,

Reforma podatkowa dokonana w ramach Polskiego Ładu była najpoważniejszą i najobszerniejszą zmianą przepisów podatkowych w Polsce od wielu lat. Reformą, która dotyczy praktycznie każdego, w tym pracowników i pracodawców. Zmienione przepisy wpływają bezpośrednio na sytuację finansową praktycznie każdego Polaka.

Niestety, pierwsze dni obowiązywania nowych przepisów pokazały, jak wiele kontrowersji rodzą nowe regulacje podatkowe. Część pracowników, których wynagrodzenie jest wypłacane „z góry”, odczuła już negatywne konsekwencje związane ze zwiększeniem obciążeń fiskalnych oraz brakiem gruntownej kampanii informacyjnej dotyczącej istoty nowych rozwiązań. Nałożyło się na to wiele wątpliwości dotyczących sposobu stosowania przepisów, a wprowadzane pospiesznie korekty nie przyniosły wyjaśnienia pojawiających się trudności interpretacyjnych, a wręcz je zwiększyły. W najbliższych tygodniach będą wypłacane wynagrodzenia dla większości pracowników i okres ten przyniesie kolejne trudności. Przed nami także czas pierwszych rozliczeń przedsiębiorców na nowych zasadach i tu także spodziewamy się poważnych wątpliwości i dużego zamieszania.

Pracodawcy zgłaszają daleko idące trudności związane ze stosowaniem nowych przepisów podatkowych. Wskazując, że ponoszone z tego tytułu koszty zarówno organizacyjne, jak i finansowe, w tym skala obciążenia zespołów podatkowo-kadrowych są bardzo istotne. Dodatkowo, co nie ulega wątpliwości same rozwiązania fiskalne przyjęte w Polskim Ładzie zwiększą obciążenia podatkowo-składkowe po stronie przedsiębiorców. Powoduje to, zwłaszcza w dobie niepewnej sytuacji gospodarczej (trwająca pandemia, ryzyko dalszych lockdownów z uwagi na wariant omikron, wysoka inflacja), zdecydowane utrudnienia dla przedsiębiorców. Już teraz skutkuje to likwidacją niektórych działalności gospodarczych, a w najbliższych tygodniach może doprowadzić do upadłości wielu przedsiębiorców. Przepisy Polskiego Ładu pogorszają konkurencyjność polskich przedsiębiorców i atrakcyjność Polski jako miejsca inwestowania i zatrudnienia. Inwestorzy i pracownicy z branży e-commerce mogą zdecydować się na przeniesienie swoich firm i swojej aktywności zawodowej do innych krajów, w których systemy podatkowe są konkurencyjne i korzystne dla podatników.

Trzeba podkreślić, że przepisy podatkowe uchwalane w ramach Polskiego Ładu miały nieproporcjonalnie krótkie, względem skali zmian, vacatio legis. Przez to ani przedsiębiorcy, ani organy skarbowe nie mieli czasu na przygotowanie się do stosowania nowych przepisów. Dodatkowo, procesowi legislacyjnemu nie towarzyszyły szerokie konsultacje społeczne. Odrzucony został również postulat zgłaszany przez wiele organizacji zrzeszających przedsiębiorców, by Polski Ład wszedł w życie od 1 stycznia 2023 r.

Biorąc to pod uwagę, Izba Gospodarki Elektronicznej przyłącza się do apelu wystosowanego przez Radę Przedsiębiorczości. Apelujemy do Rady Ministrów, Posłów i Senatorów o podjęcie pilnych działań legislacyjnych i zawieszenie stosowania przepisów podatkowych Polskiego Ładu do 1 stycznia 2023 r. Do tego czasu stosowane powinny być dotychczasowe przepisy, a najbliższy rok musi być wykorzystany na poprawę regulacji podatkowych Polskiego Ładu oraz na umożliwienie wszystkim przygotowania się do stosowania zreformowanych przepisów.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Barometr EFL na IV kwartał: widmo kolejnej fali nie budzi już takich obaw w polskich przedsiębiorcach. Wskaźnik nastrojów MŚP stabilizuje się

nastroje przedsiebiorcow

Po niemal roku systematycznego poprawiania się nastrojów w sektorze MŚP, odczyt Barometru EFL na IV kwartał br. wskazuje na nieznaczny spadek optymizmu. Główny indeks wyniósł 50,3 pkt. i jest 3,2 pkt. niższy niż kwartał wcześniej. W szczególności zdecydowanie zmniejszyła się grupa przedsiębiorców prognozujących większą sprzedaż – z 47% w III kwartale br. do 26% w IV kwartale br. Eksperci EFL zwracają uwagę, że obecny spadek jest typowy dla ostatniego pomiaru w roku i może świadczyć, że sytuacja mikro, małych i średnich firm wraca do normy.

Kryzys ma to do siebie, że trudno cokolwiek przewidzieć. Tak było z pomiarami naszego Barometru realizowanymi w miesiącach pandemicznych. Trudno było doszukiwać się trendów, podobnych zmian w analogicznych okresach kolejnych lat. Ostatni tegoroczny odczyt, mimo że czas pandemii nie minął, a nad nami ciąży widmo kolejnej fali COVID-19, jest typowym dla pomiaru na koniec roku. W historii naszego badania, które realizujemy już od 2015 roku, zawsze pomiędzy III a IV kwartałem wskaźnik spadał. Tak jest i tym razem. Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale liczymy, że sytuacja powoli stabilizuje się, ewentualne ponowne „zamknięcie” nie budzi już takich obaw jak przy poprzednich falach, a przedsiębiorcy zaczynają ze spokojem i nowymi planami podchodzić do swoich biznesów.

Radosław Woźniak, prezes zarządu EFL

Na granicy

Próg OR to poziom ograniczonego rozwoju firm z sektora MŚP, który wynosi co najmniej 50 pkt. w Barometrze EFL. Stanowi algorytm stworzony na podstawie danych zgromadzonych w trakcie badania przedsiębiorców dotyczących 4 sfer: poziomu sprzedaży, planowanych inwestycji w środki trwałe, płynności finansowej i zapotrzebowania na zewnętrzne finansowanie. Przyjmuje wartości od 0 do 100, przy czym zagregowany wynik powyżej 50 pkt. oznacza, że występują sprzyjające warunki do rozwoju sektora MŚP, natomiast wynik niższy oznacza, że warunki te są niekorzystne. Poziom 50,3 pkt. osiągnięty w IV kwartale 2021 roku nieznacznie przekroczył próg OR, co oznacza, że mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa widzą szanse na rozwój w najbliższych miesiącach. Jednak do „spadku” poniżej progu nie brakuje już wiele.

efl_barometr4kw2021_glowny

Niepewność rządzi nastrojami firm

Analizując dane z ostatnich czterech pomiarów widać, że w przypadku wszystkich czterech wskaźników (sprzedaż, inwestycje, płynność finansowa, finansowanie zewnętrzne) sytuacja przypomina tę z początku roku. Po okresowym wzroście optymizmu w III kwartale br. w przypadku sprzedaży i płynności finansowej znów zdecydowanie dominują odpowiedzi wskazujące na brak zmiany. Istotnie spadł odsetek przedsiębiorców liczących na większe zamówienia w końcówce roku – z 47% do 26%. Podobnie w przypadku oceny płynności finansowej – spadek z 42% do 24,5%.

Ponownie zagościła stagnacja w inwestycjach. Tylko 8% firm prognozuje ich wzrost, w III kwartale taką opinię wyraziło 7%, podczas gdy w II kwartale – 25%. Nieznacznie wzrósł odsetek firm przewidujących wzrost zapotrzebowania na finansowanie zewnętrzne (z 11% w III kwartale br. do 14% w IV kwartale br.).

Wielkość nabiera znaczenia

Po pomiarze z III kwartału, w którym wskaźniki dla przedsiębiorstw uwzględniające wielkość zatrudnienia, były bardzo zbliżone do siebie (firmy mikro, małe oraz średnie uzyskały wyniki oscylujące w okolicach 53 pkt.), w najnowszym pomiarze znowu powiększają się różnice pomiędzy poszczególnymi działami sektora MŚP. W IV kwartale optymizm przedsiębiorców rośnie wraz z liczbą zatrudnianych pracowników. W przypadku firm mikro Barometr EFL wyniósł jedynie 49,2 pkt, w małych firmach – 50,2 pkt, zaś w średnich 52,4 pkt. Niezależnie od wielkości podmiotu, w każdym przypadku został odnotowany spadek w ujęciu kwartalnym.

Istotne różnice pomiędzy podmiotami różnej wielkości widać w dwóch (na cztery) obszarach – w inwestycjach i finansowaniu zewnętrznym. Wśród najmniejszych firm zatrudniających do 9 pracowników zaledwie 2% prognozuje więcej inwestować, w małych – 7,5%, a w średnich – 18,5%. Wraz z wielkością firmy spada natomiast zapotrzebowanie na finansowanie zewnętrzne. Jego wzrost przewiduje 18% mikro firm, 14% małych i 7,5% średnich.


Źródło: EFL 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Dotykačka: Polska branża gastronomiczna w pierwszym półroczu 2021

gastronomia

Analitycy firmy Dotykačka – dostawcy nowoczesnego i wszechstronnego systemu POS online – po raz kolejny przeanalizowali dane statystyczne biznesów z sektora HoReCa, aby sprawdzić, jak firmy działające w szeroko rozumianej branży gastronomicznej radziły sobie w pierwszym półroczu 2021 roku z trudną sytuacją związaną z pandemią koronawirusa. Trzecie, przeciągnięte aż do maja br., zamknięcie dało się branży mocno we znaki, jednak widać znacznie lepsze przygotowanie do funkcjonowania w warunkach zamknięcia. Stosunkowo najlepiej sytuacja przedstawia się w przypadku restauracji, kawiarni i cukierni – głównie za sprawą adaptacji modelu sprzedaży z dostawą lub na wynos. Nawet w najtrudniejszych miesiącach ich sprzedaż nie spadała poniżej poziomu 60% wartości z ostatniego przedpandemicznego miesiąca, czyli lutego 2020. Najgorzej radziły sobie puby, kluby, dyskoteki. Tutaj spadki nadal osiągały ponad 90%.

Gastronomia – obok turystyki i rozrywki – jest jedną z branż, które najmocniej ucierpiały z powodu ograniczeń działalności wywołanych pandemią koronawirusa. W wielu lokalach przychody spadły nawet o ponad 90%, a co trzeci biznes gastronomiczny już zniknął z kulinarnej mapy Polski. Według raportu PMR „Rynek HoReCa w Polsce”, sektor ten stracił w 2020 roku na wartości ponad 30% (22,7 mld zł) w stosunku do roku 2019 (32,8 mld zł), zaś w 2021 roku prognozowany jest procentowo nawet dwucyfrowy wzrost (25,9 mld zł), jednak nadal będzie to wartość o ponad 21% niższa od tej sprzed dwóch lat. Warto tutaj dodać, że według najbardziej optymistycznych szacunków, rynek ma szanse powrócić do stanu z 2019 roku najwcześniej w drugiej połowie 2022 roku.

Które typy działalności ucierpiały najmocniej w pierwszym półroczu 2021?

Za punkt odniesienia w całym tekście będą służyły nam uśrednione dane sprzedażowe z lutego 2020 r. – ostatniego miesiąca „normalnego” funkcjonowania branży przed pandemią. Od stycznia do kwietnia br. największe spadki przychodów notowały puby i bary – średnio aż 95%. Trend ten zapoczątkowany został jeszcze w listopadzie 2020 r. Najgorzej sytuacja wyglądała w przypadku klubów i dyskotek, których oficjalne obroty spadły praktycznie do zera. Zdecydowanie mniejsze spadki niż w 2020 r. dotknęły kawiarnie i cukiernie (od 38% do 22%) oraz restauracje (od 44% do 34%). Lepiej radziły sobie także bary i restauracje hotelowe, które zanotowały zdecydowanie lepsze wyniki niż podczas zamknięcia w zeszłym roku (spadki od 62% do 52%).

Ogółem, biznesy z sektora gastronomicznego, w okresie od stycznia do kwietnia, notowały spadki przychodów na poziomie średnio 45%. Już w maju br. – gdy wreszcie nastąpiło pełne otwarcie sektorów takich jak gastronomia, hotelarstwo czy rozrywka – przychody wróciły do poziomu z lutego 2020 r., a w czerwcu br. wzrosły średnio o ponad 30%. Warto tutaj dodać, że najwyższe wzrosty przychodów zanotowały obiekty rozrywkowe i bary sportowe – blisko 80% w maju i ponad 160% w czerwcu.

infografika

Wpływ koronakryzysu na strukturę przychodów

Analizując zmiany w strukturach przychodów firm z sektora gastronomicznego, łatwo zauważyć, że najbardziej ucierpiały te biznesy, których marża pochodziła w dużej mierze ze sprzedaży napojów alkoholowych serwowanych bezpośrednio na miejscu. Pomijając z oczywistych względów puby, kluby czy dyskoteki, wyraźnie widać, że właściciele biznesów gastronomicznych wyciągnęli lekcję z dramatycznej sytuacji w roku 2020.

Szybkie i zdecydowane kroki, takie jak zdywersyfikowanie oferty, urozmaicenie menu oraz udostępnienie opcji zamówienia z dostawą lub na wynos uratowały wiele firm przed bankructwem. W przypadku restauracji, gdzie napoje nisko- i wysokoalkoholowe odpowiadają zazwyczaj za ok. 15% przychodów, a posiłki za ok. 70%, w okresach zamknięcia jedzenie stało się głównym źródłem przychodów – ponad 85%. Proporcje te jeszcze bardziej zmieniły się w przypadku barów i restauracji hotelowych, gdzie udział jedzenia w przychodach zwiększył się z 45% do blisko 80%, oraz w pubach, gdzie napoje alkoholowe zwykle odpowiadają za ponad 80% przychodów, jednak w najgorszych miesiącach, to jedzenie zdominowało sprzedaż.

Od początku pandemii wspieramy użytkowników rozwiązań Dotykačka, pomagając im bezpiecznie przetrwać ten trudny okres. Zależy nam na dostarczaniu rozwiązań efektywnych i ułatwiających rozwój biznesowy, dlatego zdecydowaliśmy się na integrację z platformą Order Incoming, agregującą wiele popularnych serwisów do zamawiania jedzenia online oraz sieci dostawców. Oddaliśmy w ręce naszych klientów jednolity i przyjazny interfejs, bezpośrednio połączony z systemem POS online Dotykačka.

Marcin Marciniuk, Product & Support Manager Dotykačka

Co pomogło przedsiębiorcom przetrwać i przygotować się do kolejnej fali?

Raport Stava dotyczący rynku dostaw jedzenia w Polsce wskazuje, że w 2020 roku był on wart prawie 9,5 mld zł i w porównaniu do 2019 roku urósł aż o 42%. Pocieszające jest, że miejsca zamkniętych lokali zaczęły zajmować nowe projekty i przedsięwzięcia. Wspominany raport Stava informuje, że wprawdzie w 2020 roku zniknęło z rynku ok. 4400 lokali gastronomicznych, jednak w ich miejsce powstało ponad 6500 nowych.

Przedsiębiorcy zaczęli także lepiej analizować sytuację oraz wyprzedzać trendy rynkowe, ciągle jeszcze powiązane z sytuacją pandemiczną. Użycie funkcjonalności analizy danych sprzedażowych Chmury Dotykačka wrosło w ciągu ostatnich 12 miesięcy o ponad 100%.

Trudna sytuacja rynkowa oraz dynamicznie zmieniające się regulacje uświadomiły wielu właścicielom i managerom firm gastronomicznych, jak ważna jest możliwość szybkiej analizy danych sprzedażowych, nie tylko pod kątem sum końcowych, ale także struktury ich składowych. Przedsiębiorcy korzystający z nowoczesnego systemu POS Dotykačka, zyskują przewagę konkurencyjną już na starcie i na podstawie twardych danych, a nie przeczuć i pogłosek, mogą podejmować trafne i skuteczne decyzje biznesowe. Ze zwykłą kasą fiskalną i kalkulatorem nie da się tego zrobić.

Marcin Marciniuk, Product & Support Manager Dotykačka


Źródło: Dotykačka

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Północna Izba Gospodarcza o zakazie handlu w niedzielę: nie chcą go ani klienci, ani przedsiębiorcy. To realizacja celów politycznych

Galeria handlowa

Trybunał Konstytucyjny uznał, że zakaz handlu w niedzielę jest zgodny z konstytucją, na jesień zapowiedziano zaostrzenie przepisów, które wyeliminuje fortel otwierania sklepów jako placówki pocztowe. Przedsiębiorcy tymczasem raz po raz decydują się na otwieranie sklepów. Czynne są już takie dyskonty jak Biedronka, Intermarche, Polo Market, czy rosnący detalista Dino, który w najbliższą niedzielę otworzy ponad 60 sklepów – w tym kilkanaście w zachodniopomorskim pasie nadmorskim. A co wy sądzicie na ten temat? Czy zakaz handlu w niedzielę powinien zostać zniesiony?

Hanna MojsiukUpór rządzących w tym temacie jest trudny do zrozumienia. Utrzymywanie zakazu handlu w niedzielę jest obecnie kultywowaniem fikcji. Tego zakazu nie chce chyba już nikt poza politykami. Nie ma ani merytorycznych ani ekonomicznych przesłanek, by go utrzymywać.

Hanna Mojsiuk Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie

25% handlu to za moment będzie e-commerce. Handel w niedzielę to ratunek dla sklepów tradycyjnych

Zakaz handlu w niedzielę mocno dotyka detalistów, którzy chwytają się rozmaitych forteli, byle móc prowadzić działalność. Na zakazie nie zyskały również targowiska i małe sklepy. Te pierwsze w niedzielę świecą pustkami, a straciły także ruch w sobotę, bo klienci jadą do marketów i galerii handlowych i tam robią zakupy na zapas. Same galerie również są w trudnym położeniu. Dobija je nie tylko zakaz handlu w niedzielę, ale i pandemia koronawirusa, która zmieniła zakupowe przyzwyczajenia Polaków.

Hanna MojsiukJesteśmy świadkami handlowej rewolucji. Możliwe, że już w tym roku wolumen sprzedaży w Internecie przekroczy 25% całkowitego handlu. E-commerce rozwija się dynamicznie i zaraz możemy być świadkami spektakularnych upadków galerii handlowych, hipermarketów i wielkich marek znanych z centrów handlowych. Pandemia mocno ten sektor dotknęła. W takich okolicznościach utrzymywanie zakazu handlu w niedzielę wydaje się niezrozumiałe i nierozsądne.

Na Pomorzu Zachodnim otwartych będzie od tej niedzieli kilkadziesiąt sklepów Dino i Biedronka. To sieci, które są liderem na rynku dyskontów. Jest wielkie zapotrzebowanie turystów, by takie sklepy były czynne w niedzielę. Blokowanie handlu w niedzielę w takich miejscach jest faktycznym pozbawianiem przedsiębiorców zysku, a klientom do niezbędnych im usług.

Hanna Mojsiuk Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie

„Duża dynamika działań wokół handlu w niedzielę powoduje, że ani klienci, ani przedsiębiorcy, ani ich pracownicy nie czują się komfortowo”

Doradca gospodarczy Katarzyna Michalska dodaje, że obecna sytuacja wymaga jasnego sprecyzowania. Duża dynamika działań wokół handlu w niedzielę powoduje, że ani klienci, ani przedsiębiorcy, ani ich pracownicy nie czują się komfortowo.

Katarzyna MichalskaPrzedsiębiorcy uciekają się do pomysłów typu „placówka pocztowa”, pracownicy są sfrustrowani, bo decyzje o powrocie do pracy w niedzielę zapadają z dnia na dzień, a klienci nie mają pewności czy ich sklep będzie otwarty czy nie i często powstrzymują się od zakupów. Regulacje są tu jak najbardziej potrzebne. Uważam, że argumenty ekonomiczne powinny wziąć górę nad światopoglądowymi. Handel w niedzielę jest rynkowi potrzebny.

 Katarzyna Michalska Doradca gospodarczy

Ekspertka Izby podaje szereg przykładów firm, które zdecydowały się na wyjście z Polski po pandemii koronawirusa. To głównie marki znane z galerii handlowych, które stawiają na sprzedaż online. Coraz

częściej mówi się także o opuszczaniu polski przez hipermarkety, które przegrywają z dyskontami, a w uzasadnieniu spadku przychodów podają między innymi handel w niedzielę.

Konkretne stanowisko kupców z Manhattanu

Północna Izba Gospodarcza poprosiła również o stanowisko kupców z targowiska Manhattan. Ich opinia jest jednoznaczna: handel w niedzielę powinien zostać przywrócony.

Wprowadzone w 2018 roku przepisy ograniczające prowadzenie działalności gospodarczej co do zasady uznajemy jako zbyt głęboką ingerencję w prawa wolności gospodarczej a także biorąc pod uwagę również głosy zwykłych pracowników jako również zbyt radykalne ograniczenie możliwości wykonywania pracy przez pracowników. Uważamy, że niedopuszczalne są ograniczenia praw wprowadzane „siekierą”, tak jak ograniczenie prowadzenia działalności w niedzielę i święta. Zamiast szukać zdroworozsądkowych rozwiązań prawnych to na siłę wprowadzono zakaz, który teraz życie gospodarcze próbuje obchodzić. Zapewnia się przedsiębiorcom i pracownikom emocje, a urzędom „zabawę w chowanego” za pieniądze publiczne.

Sądzimy, że lepszym rozwiązaniem byłoby w Kodeksie Pracy wprowadzić np.:  zakaz zlecania przez pracodawcę pracy pracownikowi w więcej niż np. dwie niedzielę w miesiącu lub wprowadzić, że praca w niedzielę tylko na wniosek pracownika i to z możliwością wycofania się przez pracownika ze świadczenia pracy w niedzielę i święta w przyszłości bez konsekwencji.

przedstawiciele Manhattanu w oficjalnym piśmie Zarządu Spółki


Źródło: Północna Izba Gospodarcza

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Ceny w górę, wydatki w dół. Polacy chcą ciąć koszty, wyjątek robią dla żywności, zdrowia i domowych pupili [BADANIE]

metki zakupowe

Z danych GUS wynika, że w porównaniu z pierwszą połową ub.r. inflacja w pierwszym półroczu 2021 r. wyniosła 3,6 proc. Najbardziej wzrosły koszty transportu, utrzymania mieszkania i łączności czy edukacji. Znacząco zdrożała też oferta restauracji i hoteli oraz rekreacji i kultury. Ceny rosną, ale równolegle ponad 40 proc. Polaków, pod wpływem pandemii, chce ograniczać wydatki. Oszczędzamy głównie na przyjemnościach – książkach, kinie, usługach fryzjerskich czy jedzeniu na mieście. Tylko 3 proc. osób uświadomiło sobie w czasie pandemii, że trzeba korzystać z życia i mniej przejmować się pieniędzmi – wynika z badania dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.

Kryzys w wielu branżach, problemy na rynku pracy i niepewność co do przyszłości skłoniły Polaków do większej rezerwy w gospodarowaniu finansami. W badaniu zrealizowanym w czerwcu br. na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor niemal połowa dorosłych rodaków oznajmiła, że pandemia wpłynęła na ich podejście do domowego budżetu i przede wszystkim przekonała, że należy żyć skromniej.

Sławomir GrzelczakTakie deklaracje nie powinny dziwić. Od marca 2020 roku przedsiębiorcy i konsumenci żyją w ciągłej niepewności. Pomimo tego, że obecnie prawie zapomnieliśmy o obostrzeniach to już za miesiąc, dwa możemy wrócić do zamknięcia poszczególnych branż. Polacy martwią się o przyszłość i obecnie aż 42 proc. badanych deklaruje, że stara się wydawać pieniądze w sposób bardziej przemyślany. Częściej taką postawę deklarują kobiety oraz osoby w wieku od 35. do 54. roku życia. Tylko 3 proc. osób chętniej sięga do portfela.

Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor

Wpływ_pandemii_na_stosunek_do_wydatków
Źródło: BIG InfoMonitor
Odsetek osób mniej trzymających się za kieszeń maleje wraz z wiekiem: od 9 proc. wśród osób poniżej 25. roku życia, po 1 proc. wśród osób powyżej 64. roku życia. Stosunku do wydatków nie zmieniło pod wpływem pandemii 40 proc. rodaków. Jedna czwarta z nich tłumaczy, że zawsze starali się ograniczać zakupy do tych najbardziej niezbędnych, a pozostali nie widzą potrzeby wprowadzania zmian.
wykres
Źródło: BIG InfoMonitor
Rodacy mówią o cięciu wydatków na poziomie ogólnym, ale również w stosunku do konkretnych towarów i usług. Jeśli będą konsekwentni, to rozluźnienie obostrzeń wynikających z pandemii wcale nie przywróci wpływów sprzed pandemii m.in. kinom, teatrom, organizatorom koncertów, wydawcom książek, ale także restauracjom czy klubom fitness. Plany cięcia wydatków dotyczą także odzieży i obuwia, krótkich wyjazdów czy usług fryzjerskich i kosmetycznych. Choć akurat w przypadku usług beauty co dziesiąty badany zaplanował wydawać więcej, ale i tak nie równoważy to odsetka osób odwołujących wizyty u fryzjera czy kosmetyczki.

Sławomir GrzelczakNa 15 analizowanych kategorii wydatków, tylko w trzech badani przyznali, że teraz przeznaczają na nie więcej pieniędzy.

Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor

Na przeszkodzie ambitnym planom może jednak stanąć inflacja, która trzeci miesiąc z kolei przekroczyła 4 proc. A jak wynika z najnowszych danych GUS, w I półroczu 2021 w porównaniu z pierwszą połową zeszłego roku wyniosła 3,6 proc. Pojedyncze usługi czy produkty odnotowały większe wzrosty. Paliwo zdrożało o prawie 13 proc., energia elektryczna o 10 proc., wywóz śmieci o 33 proc. Oferta kulturalna, która według badanych ma teraz pochłaniać mniej pieniędzy, zdrożała o niemal 12 proc., a skazywane na cięcia usługi fryzjerskie i kosmetyczne mają ceny wyższe o ponad 9 proc.

 

O 3,5 proc. w górę poszły też ceny usług i towarów związanych ze zdrowiem, z czego usługi lekarskie o ponad 7 proc., a stomatologiczne o jedną dziesiątą. Ale okazuje się, że po miesiącach pandemii zdrowie to jeden z trzech wyjątków, na który Polacy są gotowi wyjąć więcej z portfela. Bez wątpienia mogły na to wpłynąć zaniedbania z czasu, kiedy dostęp do opieki medycznej był ograniczony, ale też refleksja nad własną kondycją zdrowotną. Zdrowie to również odpowiednie żywienie, więc na zakupach spożywczych jesteśmy prędzej gotowi zapłacić więcej niż kiedyś. Badanie wskazuje, że nie zamierzamy też oszczędzać na swoich pupilach. Utrzymanie psów, kotów i innych domowych zwierząt w 11 proc. gospodarstw kosztuje dziś więcej niż przed Covid-19. Nic dziwnego, bo w wielu domach pojawiły się właśnie w czasie pandemii. Warto zwrócić uwagę, że niemal dwie trzecie respondentów przeznacza część domowego budżetu właśnie na zwierzaki. Zyskali na tym również weterynarze, którzy zmniejszyli swoje zaległości wobec dostawców i banków. Według danych z Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK, ich nieopłacone w terminie zobowiązania od marca 2020 r. do maja 2021 r. spadły o ponad 0,6 mln zł do 35,6 mln zł. Niestety producentom gotowej karmy dla zwierząt nie poszło już tak dobrze i ich zaległości wzrosły z 1,1 do 1,6 mln zł.

Sławomir GrzelczakPandemia skłoniła ludzi do refleksji na wiele tematów. Na liście przemyśleń znalazły się m.in. zdrowie, finanse i konsumpcjonizm – zahamowany, gdy niemal wszystko z dnia na dzień zostało zamknięte. Część osób z pewnością poczuła się z tym dobrze i widzi w innym podejściu m.in. szansę na poprawę swojej sytuacji materialnej. Z naszego badania wynika jednak również, że 14 proc. osób ma obecnie znacznie niższe dochody niż na początku zeszłego roku, a kolejne 14 proc. nieznacznie niższe. Odsetek tych, którym się poprawiło wynosi 18 proc. Taki stan rzeczy wraz z inflacją powodują, że 40 proc. respondentów mówi, że dziś stać jest ich na mniej niż przed pandemią. To także może leżeć u podstaw deklaracji 42 proc. Polaków, że będą wydawać pieniądze rozsądniej niż przed pandemią.

Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor

wykres
Źródło: BIG InfoMonitor
Uwzględniając aktualne dochody, oszczędności i poziom cen, 40 proc. Polaków deklaruje, że stać ich na mniej niż przed pandemią. Blisko połowa dorosłych Polaków (47 proc.) mówi, że ich zdolności nabywcze nie uległy zmianie, a 13 proc. dostrzega poprawę i wskazuje, że może sobie pozwolić na więcej.
wykres
Źródło: BIG InfoMonitor

To nie jest dobra wiadomość dla firm, których połowa przed wiosennym zniesieniem obostrzeń wciąż miała daleko do poziomu obrotów sprzed pandemii. Cała sytuacja i zmiana zachowań przekłada się na wzrost zaległości po stronie przedsiębiorstw i spadek po stronie konsumentów. Według danych BIG InfoMonitor oraz BIK od marca ub.r. do maja tego roku nieopłacone na czas zobowiązania firm podwyższyły się o ponad 1 mld zł do 34,2 mld zł. Liczba podmiotów z nieopłaconymi fakturami i kredytami podskoczyła o 8,6 tys. do 322,9 tys. W przypadku branż uwikłanych w lockdowny dane są jednak znacznie gorsze. Jednocześnie, w tym samym okresie liczba osób fizycznych z zaległościami zmalała o 92 tys. do 2,74 mln, a suma ich przeterminowanych długów obniżyła się o ponad 0,3 mld zł do 79,4 mld zł.

Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor


Źródło: BIG InfoMonitor

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Sądy oszczędzają papier i czas. Od lipca KRS tylko elektronicznie

elektroniczny KRS

Przedsiębiorcy muszą szykować się na małą cyfryzacyjną rewolucję, która jednak powinna ułatwić im życie. Od lipca wpisy do KRS będą przyjmowane niemal tylko w formie online. Postępowanie powinno znacznie przyśpieszyć, a i możliwość błędu we wniosku będzie zminimalizowana.

Nowelizacja przepisów ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym przekładana była kilka razy. Ostatecznym terminem miał być 1 marca 2021 roku, ale urzędnicy wytłumaczyli się problemami związanymi z epidemią COVID-19 i zmiany wejdą w życie dopiero od 1 lipca 2021 roku. Opóźnienie wejścia w życie tej nowelizacji sprawiło, że przedsiębiorcy musieli również dłużej czekać na możliwość zakładania Prostej Spółki Akcyjnej, bo przepisy są powiązane.

Maciej_OniszczukNajważniejszą zmianą w przepisach, która dotyczyć będzie wszystkich przedsiębiorców, jest wprowadzenie obligatoryjnego elektronicznego postępowanie rejestrowego (KRS).

Maciej Oniszczuk z kancelarii Oniszczuk & Associates, która zajmuje się m.in. obsługą spółek handlowych czy doradztwem podatkowym

Natomiast dobrowolnie z tego rozwiązania będą mogły skorzystać stowarzyszenia, organizacje społeczne, fundacje czy publiczne zakłady opieki zdrowotnej. Ministerstwo Sprawiedliwości szacuje, że od lipca około 85% wpisów do KRS będzie dokonywanych przez internet.

Będzie znacznie szybciej i bez błędów

Informatyzacja systemu KRS to kolejny krok – po wprowadzeniu konieczności składania sprawozdań finansowych online czy zakładaniu w ten sposób samej spółki – w cyfryzacji biurokratycznego życia przedsiębiorcy.

Maciej_OniszczukTrudno nie zgodzić się z opinią Ministerstwa Sprawiedliwości, które przekonuje, że elektroniczny KRS usprawni postępowanie. Przedsiębiorca nie będzie musiał wypełniać dziesiątek pól w formularzach, które teraz będą uzupełniane automatycznie, niepotrzebne będzie też drukowanie dokumentów. Sądy też nie będą już musiały przepisywać danych z jednego pisma do drugiego, wydawać papierowych orzeczeń i wysyłać ich w tradycyjny sposób.

Maciej Oniszczuk z kancelarii Oniszczuk & Associates

Zamiast tego decyzje dotyczące rejestru przedsiębiorców będą wydawane przez sądy w postaci dokumentów elektronicznych, które będą podpisane w sposób kwalifikowany oraz doręczane na konta użytkownika w Portalu Rejestrów Sądowych. Przedsiębiorca w każdej chwili będzie mógł sprawdzić czy decyzja już zapadła. Co więcej będzie mógł zapisać się do newslettera, który powiadomi go, że na portalu czeka na niego nowa wiadomość.
Cyfryzacja KRS ma też pomóc w wypełnieniu dokumentów. Gdy przedsiębiorca wybierze przedmiot wniosku oprogramowanie określi, które dane będą niezbędne i wnioskodawca będzie o tym informowany. System będzie też pomagał przedsiębiorcy wypełnić poszczególne pola. Nie będzie również możliwe przesłanie wniosku bez podania wszystkich obligatoryjnych informacji. Nie wiemy jednak czy system sam będzie podpowiadał np. właściwość sądu lub konieczność dodania określonego dokumentu do załączników. Obecny system tego nie weryfikuje.

Postpowanie przyspieszy też jeszcze z jednego powodu. Sądy nie będą odsyłać wniosków ze względu na brak należnej opłaty.

Maciej_OniszczukPłatność trzeba będzie bowiem przeprowadzić od razu poprzez bankowość internetową. Bez tego wnioskodawca nie będzie mógł skutecznie złożyć wniosku do odpowiedniego sądu rejestrowego.

Maciej Oniszczuk z kancelarii Oniszczuk & Associates

Uwaga na tajemnicę

Są też pułapki. Do elektronicznego wpisu do KRS wnioskodawca będzie mógł wprowadzać załączniki, które później będą jawne. Dlatego tak ważne jest, żeby zwracać uwagę czy nie dodaje się więcej niż należy i wraz z wymaganym dokumentem w ramach wpisu nie załącza się czegoś co np. jest tajemnicą przedsiębiorstwa.
Trzeba też pamiętać o tym, że aby złożyć wniosek do KRS trzeba posiadać albo podpis kwalifikowany lub profil zaufany na platformie ePUAP. Szczególnie ten drugi sposób autoryzowania dokumentów nie powinien stanowić większej trudności, bo profil zaufany można założyć m.in. poprzez system bankowości internetowej w niemal każdym polskim banku, a zdobycie go nie trwa dłużej niż kilka minut. Niestety portal KRS będzie prowadzony tylko w języku polskim, a to już może być utrudnieniem dla przedsiębiorców zagranicznych.

Papier wiecznie żywy

Papier jednak nie zostanie całkowicie wykluczony, bo nowelizacja zakłada wydawanie dokumentów, odpisów czy kopii również w tradycyjny sposób. Przedsiębiorca będzie mógł wybrać to jak będzie chciał otrzymać pismo. Jeśli w sposób elektroniczny to będzie ono dostępne za pomocą systemu. Natomiast jeśli zdecyduje się na papierową wersję, to najpierw będzie trzeba sporządzić elektroniczny wniosek, opłacić go i dopiero udać się do sądu po dokument. Co ważne w siedzibie sądu nie będzie można otrzymać odpisu czy kopii w wersji elektronicznej na nośniku (np. na pendrive), a tylko i wyłącznie w formie papierowej.


Źródło: Oniszczuk & Associates

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Wyniesione z pandemii nawyki klientów częściej będą firmom szkodzić niż pomagać [BADANIE]

przedsiębiorcy

Perspektywa oddalającej się pandemii nie dla wszystkich jest powodem do radości. Jedna trzecia przedsiębiorców obawia się, że przynajmniej część nawyków klientów, wyrobionych w czasie lockdownów, przetrwa i będzie nadal negatywnie wpływać na prowadzone przez nich biznesy. Najczęściej martwią się reprezentanci usług, najrzadziej transportu – wynika z badania zrealizowanego dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor wśród mikro, małych i średnich firm. A co do tego, że ponad rok pandemii wywarł trwały wpływ na nasze zachowania, nie ma wątpliwości większość zarówno konsumentów, jak i firm.

Uodpornienie się na Covid-19 nie musi oznaczać powrotu do świata, który pamiętamy przed koronawirusem. Trzy na cztery firmy i trzech na czterech konsumentów jest przekonanych, że w większym lub mniejszym stopniu czas spędzony w dystansie społecznym, z zamkniętymi sklepami, restauracjami, kinami, teatrami czy punktami usługowymi na zawsze odcisnęły piętno na zachowaniach i nawykach społeczeństwa.

BIG infomonitor wykres
Źródło: BIG InfoMonitor

Gdy patrzymy na eksplozję sektora e-commerce, który według szacunków ekspertów PMR odnotowuje w Polsce najwyższy wzrost od kilkunastu lat (26 proc. w 2020 r. w porównaniu do roku 2019), wydaje się, że nawet powrót do handlu tradycyjnego nie odwróci pewnych przyzwyczajeń konsumentów. Sprzedaż internetowa w Polsce w 2019 r. warta była ponad 61 mld zł i stanowiła prawie 11 proc. całego handlu detalicznego, a według prognoz w 2025 r. udział ten sięgnie prawie 20 proc.

Wywołane pandemią ograniczenia spowodowały, że ruch w galeriach handlowych w porównaniu do 2019 r. spadł nawet o ponad 80 proc. (kwiecień 2020 r.), a w tym roku po chwilowym optymizmie na początku lutego, gdy frekwencja rok do roku była mniejsza już tylko o 26 proc., pod koniec miesiąca ponownie zbliżała się do spadków o 40 proc. Do zmniejszonego ruchu dochodzą jeszcze np. kłopoty najemców z negocjacjami obniżek czynszów, co wielu skłania do szukania innych możliwości sprzedażowych.

Za rozpowszechnieniem zdalnych zakupów idą również chętniej wykorzystywane usługi VOD czy aplikacje muzyczne, które na czas pandemii zastąpiły kino, teatry czy koncerty. Pytanie, czy gdy już wszystko ruszy, klienci z tego zrezygnują, a jeśli nie, to czy będą mieli co najmniej tyle samo pieniędzy co wcześniej na wydarzenia kulturalne w świecie rzeczywistym. Swoje zrobiło też rozpowszechnienie pracy zdalnej, które przekłada się na mniejsze zapotrzebowanie np. na bardziej oficjalną odzież czy usługi transportowe, generując jednocześnie większe potrzeby na inne towary.

 

Jak wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, firmy częściej niż konsumenci przewidują, że większość nowych zachowań pozostanie z nami już na dłużej. Tylko nieliczni – 9 proc. konsumentów i nieco więcej, 17 proc. przedsiębiorców – uważa, że z czasem po tym, co robiliśmy w pandemii, w naszych zachowaniach nie będzie już śladu.

 

Sławomir GrzelczakNie da się ukryć, że zmiany są widoczne gołym okiem zarówno w handlu, coraz częściej odbywającym się w Internecie, czy we wzroście zainteresowania usługami kurierskimi, czy też w usługach masowo przestawiających się na oferty dostępne na odległość. Tymczasem zwykle zmiany, w najlepszym przypadku, nie budzą entuzjazmu, a często powodują obawy i tak też jest tym razem. Spora część przedsiębiorców spodziewa się, że nowe nawyki klientów im zaszkodzą.

Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor

Przy założeniu, że zmienione zachowania klientów, zarówno detalicznych jak i firmowych, zostaną po pandemii na stałe, 30 proc. ocenia, że będzie to miało negatywny wpływ na ich biznes. Co zrozumiałe, obawiają się przede wszystkim firmy usługowe (37 proc.), a w najmniejszym stopniu (22 proc.) transportowe, wśród których są m.in. przeżywający boom kurierzy.

BIG InfoMonitor wykres 2
Źródło: BIG InfoMonitor
Przeciwnego zdania jest tylko mniej niż co dziesiąta firma (9 proc.). Na korzyści liczy również stosunkowo najwięcej firm usługowych oraz transportowych po 11 proc., ale też handlowych – 10 proc. Najwięcej, bo ponad połowa (57 proc.) ankietowanych przedsiębiorców uważa, że to co się zadzieje w efekcie pandemii okaże się w sumie obojętne dla ich firm. Nie wywoła negatywnych konsekwencji, ani też nie zmusi do innego działania.
Problemy z funkcjonowaniem w zmienionych nieco warunkach, ze względu na inne nawyki klientów, mogą niestety przełożyć się na opóźnienie przywrócenia poziomu sprzedaży osiąganego przed pojawianiem się koronawirusa.

 

Sławomir GrzelczakObecnie połowa sektora MŚP ma obroty niższe niż przed pandemią, ale z wyjątkiem 5 proc. firm, pozostałe liczą, że prędzej czy później uda się im zasypać lukę między obecnymi a dawnymi obrotami. Inne zachowania klientów mogą w tym jednak przeszkodzić lub też zmusić do zmian i dodatkowych inwestycji, na co nie każdy podmiot jest gotowy

Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor


Źródło: BIG InfoMonitor

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Mimo trudności firm przybywa

nowe firmy

Koszty pracy (36%), nadmiar biurokracji (27%), ograniczenia związane z pandemią (25%) i skomplikowane prawo gospodarcze (25%) - to największe utrudnienia z jakimi borykają się polscy przedsiębiorcy - wynika z badania „Wizerunek i problemy polskich przedsiębiorców”, przeprowadzonego na początku kwietnia w ramach inicjatywy PSH Lewiatan pod nazwą „Urodzeni Przedsiębiorcy”.

Sytuacja firm jest trudna, ale lepsza niż prognozowano na początku pandemii – 63% przedsiębiorców dobrze bądź neutralnie ocenia ogólną sytuację swoich firm (pozytywnie 33%, neutralnie 30%). Z kolei negatywnie widzi ją 36% badanych. Kryzys wywołany pandemią, a za nim fala restrukturyzacji zatrudnienia w firmach i plany zwolnień spowodowały, że coraz więcej osób zastanawia się nad swoją zawodową przyszłością. Dane rynkowe nie wyglądają obiecująco.

Aż 35% pracujących obawia się utraty pracy, a 33% chce zmienić miejsce zatrudnienia, przy czym większość z tych osób rozważa zmianę zawodu. Nie jest to zaskoczeniem, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że 57% pracowników odczuło w swoim miejscu pracy konsekwencje wynikające z epidemii. Średnio jeden na trzech ankietowanych miał zmniejszone wynagrodzenie, a 16% badanych straciło pracę. Niepewna sytuacja na rynku sprawiła, że coraz więcej osób zastanawia się nad rozpoczęciem własnej działalności gospodarczej. Ten krok z jednej strony otwiera wiele nowych możliwości, z drugiej zaś, biorąc pod uwagę obecną sytuację rynkową, wiąże się z koniecznością podjęcia sporego ryzyka.

Z czym mierzą się przedsiębiorcy

Własna firma to niełatwy kawałek chleba – to wiedzą wszyscy. Na co dzień przedsiębiorcy borykają się z wieloma trudnościami. Działalność to ciągłe widmo niepewności oraz zależność od zmian rynkowych i trendów, potęgowane dodatkowo przez kosztowne skutki pandemii. Według badania „Wizerunek i problemy polskich przedsiębiorców” przeprowadzonego w ramach inicjatywy PSH Lewiatan „Urodzeni Przedsiębiorcy”, w opinii Polaków przedsiębiorcy borykają się z wieloma problemami, wśród których za najważniejsze uważają: podatki – 43%, nadmiar biurokracji – 36% i ograniczenia związane z pandemią – 32%. Co ciekawe, inaczej sytuację oceniają sami przedsiębiorcy. Narzekają oni w pierwszej kolejności na koszty pracy – 36%, nadmiar biurokracji – 27%, ograniczenia związane z pandemią – 25% i skomplikowane prawo gospodarcze – 25%.

Urodzeni przedsiębiorcy grafika
Źródło: Urodzeni Przedsiębiorcy

Dobry pracownik to ogromna wartość – to ludzie decydują o jakości naszego biznesu, bez nich praktycznie nie istniejemy. Znaleźć i utrzymać go wcale nie jest łatwo. Dlatego rosnące koszty pracy to jeden z głównych problemów większości przedsiębiorców, którzy muszą czasem lawirować na granicy opłacalności.

Ireneusz Wróbel, właściciel sklepu Lewiatan w Brzeźnicy na Podkarpaciu

Polski przedsiębiorca? Zaradny, pracowity i kreatywny

Jednak myśląc o własnym biznesie coraz częściej poza trudnościami dostrzegamy również korzyści, jakie się nim wiążą – to przecież mnóstwo możliwości, których nie mamy na etacie, niezależność, nieograniczona możliwość samorealizacji i decydowania o własnej przyszłości. Przy dobrym podejściu i odpowiednim przygotowaniu, może to być ciekawy pomysł na życie, dający poczucie spełnienia i niezależności. Polacy coraz przychylniej myślą o przedsiębiorcach i doceniają ich wkład w rozwój polskiej gospodarki.

Ostanie lata to powolna zmiana wizerunku polskiej przedsiębiorczości wśród społeczeństwa. W badaniu „Wizerunek i problemy polskich przedsiębiorców” polski przedsiębiorca jawi się przede wszystkim jako człowiek zaradny (40%), pracowity (34%) i kreatywny (30%). 23% Polaków widzi przedsiębiorców jako biznesmenów, co piąty badany uważa go za pożytecznego dla społeczeństwa.

Urodzeni Przedsiębiorcy
Źródło: Urodzeni Przedsiębiorcy

Polacy zaczęli z jednej strony dostrzegać, że własny biznes to ciężka praca, ale dająca wiele możliwości rozwoju i poprawy sytuacji materialnej. Z drugiej strony współcześni biznesmeni sami ciężko pracują na swój wizerunek – to dziś eksperci i cenieni profesjonaliści, dający zatrudnienie i odpowiadający na nasze potrzeby. Dodatkowo ostatni rok pandemii pokazał, jak ważni w naszym codziennym funkcjonowania są drobni przedsiębiorcy. Tzw. „etatowcy” pracujący w pandemii z domu docenili, że np. właściciel okolicznego sklepu, mimo zagrożenia codziennie otwierał swój sklep, żebyśmy mogli zrobić niezbędne zakupy. Dzięki temu, w naszych oczach przedsiębiorcy stali się bohaterami dnia codziennego.

prof. dr hab. Dariusz Doliński, Kierownik Katedry Psychologii Społecznej SWPS, partner inicjatywy Urodzeni Przedsiębiorcy

Okazuje się, że smykałka do biznesu to nasz narodowy wyróżnik. Prawie 60% społeczeństwa uważa, że Polacy posiadają cechy, którymi powinien charakteryzować się dobry przedsiębiorca. Wśród głównych cech wymieniono decyzyjność (43%), umiejętność zarządzania (43%) i odpowiedzialność (42%). Zaraz za nimi istotną rolę grają inicjatywa i kreatywność (37%) oraz umiejętność reagowania w trudnych sytuacjach (34%). Na końcu rankingu cech dobrego przedsiębiorcy uplasowały się wytrwałość w dążeniu do celu (27%), zdolności przywódcze (22%) i samodyscyplina (19%). Badanie przeprowadzono w ramach inicjatywy Urodzeni Przedsiębiorcy powołanej przez PSH Lewiatan, która promuje, docenia przedsiębiorców i pokazuje, że własny biznes to dobra perspektywa rozwoju.

Urodzeni Przedsiębiorcy
Źródło: Urodzeni Przedsiębiorcy

Chcemy podejmować tematy ważne z punktu widzenia przedsiębiorców, dotyczące wyzwań z jakimi muszą borykać się na co dzień. Uważamy, że każdy może mieć własny biznes, to bardzo ciekawa droga dla ludzi, którzy mają pasję i są otwarci na wyzwania. Bo bycie przedsiębiorcą w dzisiejszych czasach to powód do dumy. Tacy są właśnie przedsiębiorcy zrzeszeni w naszej sieci.

Marcin Poniatowski, członek zarządu, Dyrektor ds. Marketingu PSH Lewiatan


Źródło: Urodzeni Przedsiębiorcy

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF