BRIEF dociera do polskich firm i ich pracowników – do wszystkich tych, którzy poszukują inspiracji w biznesie i oczekują informacji o ludziach, trendach i ideach.
Młodzi ludzie zwykle mają potrzebę zmiany i chęci do działania z rówieśnikami. W dobie pandemii więcej czasu spędzają w domu, a mając dostęp do nowych technologii mogą bezpiecznie nieść realną pomoc, na przykład organizując akcję edukacyjną, namawiającą do odpowiedzialnych zakupów czy zbiórkę na książkę tłumaczącą dzieciom pandemię COVID-19. Właśnie dlatego ruszyła akcja „Mam swoje Alle”, którą wspólnie organizują Zwolnieni z Teorii oraz Allegro by młodzież mogła realizować pomysły na poprawę swojego otoczenia i w prosty sposób pozyskać na nie budżet. Paulina Bruszewska, Marcin Bruszewski oraz Rafał Flis, organizatorzy olimpiady Zwolnieni z Teorii zostali wyróżnieni w 5. edycji rankingu 50. Najbardziej Kreatywnych Ludzi w Biznesie.
Młodzież w pandemii działa społecznie z domu.
Program „Mam swoje Alle” organizowany przez Zwolnionych z Teorii oraz Allegro umożliwia zbiórki na realizację projektów społecznych.
Żeby wprowadzić realną zmianę, warto rozejrzeć się dookoła i naprawianie świata zacząć od swojej najbliższej okolicy. Młodzież w ramach olimpiady Zwolnieni z Teorii pozytywnie wpływa na swoje otoczenie bez wychodzenia z domu. Uczennice IX LO w Bydgoszczy z projektu RE:fashion poprzez działania online uświadamiają, jak szkodliwa jest szybka moda i propagują przerobienie starej odzieży oraz wybieranie ekologicznych marek.
Licealiści i studenci z Olsztyna, Poznania, Lublina, Torunia, Gdańska i Szczecina zrzeszeni w projekcie „Korona nie z bajki”, planują stworzyć i wydać książkę dla dzieci tłumaczącą w przystępny sposób pandemię koronawirusa. Natomiast młodzież z Zespołu Szkół Budowlanych w Nowym Sączu w projekcie Krew Wzywa Krew zachęca do aktywnego i regularnego uczestnictwa w oddawaniu krwi oraz edukuje ludzi w zakresie krwiodawstwa i krwiolecznictwa. Wszystkie te projekty by pozyskać fundusze na realizację i zaangażować do działania społeczność lokalną korzystają z programu „Mam swoje Alle”.
Aby zrealizować własny projekt społeczny w ramach programu „Mam swoje Alle” uczniowie zakładają projekt na zwolnienizteorii.pl, by dokładnie zaplanować swoje działanie. Następnie poprzez platformę Allegro Lokalnie organizują zbiórkę, docierają do sąsiadów oraz przedsiębiorców ze swojej okolicy i współpracują z nimi, sprzedając na rzecz swojego projektu przedmioty lub cegiełki. Mogą to być na przykład dyplomy lub podziękowania dla darczyńcy.
Młodzież może skorzystać z pomocy Allegro przez cały okres trwania swojego projektu, a po jego zakończeniu uczestnicy otrzymają certyfikat poświadczający zdobycie kompetencji e-commerce. Dodatkowo 15 najlepszych projektów otrzyma od Allegro wsparcie w postaci mentoringu eksperta, wyróżnienie zbiórki na platformie Allegro Lokalnie oraz warsztaty dotyczące promocji projektów społecznych. Dzięki temu młodzież będzie miała okazję do rozwinięcia kompetencji takich jak – strategiczne myślenie, przedsiębiorczość czy orientacja na cel.
W ciągu sześciu miesięcy wszystkie aktywne na Allegro Lokalnie fundacje, stowarzyszenia i szkoły zebrały ponad 260 tysięcy złotych! Cieszymy się, że angażujemy w działania na rzecz lokalnych społeczności również młodych ludzi, którzy dzięki zbiórkom na Allegro Lokalnie zbierają budżet na realizację swoich projektów społecznych. Uczestnicy olimpiady mogą poznać mechanizm funkcjonowania e-commerce, zgłębić tajniki sprzedaży i zakupów online, a zebrane doświadczenie na pewno zaprocentuje w przyszłej karierze młodych przedsiębiorców.
Karol Czupryński, dyrektor segmentu C2C, Allegro Lokalnie
Uczestnicy prowadząc prawdziwe projekty społeczne, rozwijają kompetencje przyszłości takie jak współpraca, komunikacja interpersonalna czy przywództwo.
W projektach społecznych wyjątkowe jest to, że działając dla innych, uczysz się dla siebie. Co roku tysiące młodych osób zdobywa w Zwolnionych z Teorii praktyczne doświadczenie działając na rzecz lokalnej społeczności. Organizowanie zbiórki na Allegro Lokalnie to dla nich możliwość na rozwój kompetencji przyszłości, które trzeba trenować w praktyce. Takie działanie sprzyja budowaniu i pielęgnowaniu relacji społecznych, za którymi młodzi tak bardzo tęsknią, kiedy budynki szkół są zamknięte.
Rafał Flis z Fundacji Zwolnieni z Teorii
Współpraca z Allegro to kolejny krok w rozwoju Olimpiady Zwolnieni z Teorii, która już teraz daje możliwość rozwoju umiejętności cyfrowych. Większość projektów przy realizacji projektu w Zwolnionych z Teorii można wykonać całkowicie za pośrednictwem komputera czy telefonu. Z myślą o bezpieczeństwie uczestników wprowadzono także zmiany w regulaminie, by realizacja projektów w czasie pandemii była bezpieczna. Więcej o programie na stronie www.mamswojealle.pl .
Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.
Największa w Polsce grupa wyspecjalizowana w influencer marketingu rozszerza działalność w Europie. Po osiągnięciu pozycji lidera w Bułgarii i rozwoju w Rumunii grupa LTTM otworzyła właśnie biuro w Salonikach. Na greckim rynku współpracuje już bezpośrednio z 30 twórcami, o łącznej liczbie ponad 6 milionów subskrybentów.
Grupa LTTM (LifeTube, TalentMedia, Gameset) poszerza skalę swoich działań w Europie i otwiera biuro w Salonikach. Sieć w Grecji współpracuje już z] ponad 30 twórcami o łącznej liczbie 6 milionów subskrybentów. Wśród twórców znaleźli się jedni z najpopularniejszych youtuberów regionu – PanosDent, Gianuba22 czy Alekkun. Za kwestie operacyjne i międzynarodowy rozwój spółki odpowiedzialna jest Lidija Vukić, która wcześniej uczestniczyła także w rozwoju LTTM-u na rynkach bułgarskim i rumuńskim. Związana od początku istnienia z agencją TalentMedia, aktualnie obejmuje stanowisko managing partner w grupie LTTM.
Grecja nie jest ogromnym rynkiem (YouTube’a ogląda tu średnio 7,5 milionów użytkowników miesięcznie), ale za to bardzo rozwiniętym pod kątem influencer marketingu. Dlatego po udanej ekspansji w Rumunii i Bułgarii, gdzie zdobyliśmy już pozycję lidera, postanowiliśmy rozszerzyć działalność właśnie o ten rynek. Dzięki temu w oparciu o nasz know-how i doświadczenie możemy nie tylko realizować kampanie dla lokalnych klientów z Grecji, ale i dla obecnych klientów z innych rynków, w tym z Polski, którzy chcą docierać do konsumentów w całym regionie CEE.
Lidija Vukić, managing partner grupy LTTM
Oprócz lokalnych twórców LTTM na swoim pokładzie ma już także specjalistów, którzy doskonale znają grecki rynek i jego specyfikę. W ofercie dedykowanej greckim twórcom i klientom znajduje się pełen zakres działań grupy: przygotowanie i realizacja strategii influencer marketingowych, budowa kanałów marek na YouTubie i TikToku, tworzenie programów ambasadorskich, czy kampanie wideo marketingowe. Usługi obejmują współpracę z youtuberami, twórcami TikToka, Instagrama, Twitcha i Facebooka.
LTTM planuje powtórzyć w Grecji sukces z bułgarskiego rynku, gdzie odpowiada aktualnie za prawie 40% wszystkich kampanii realizowanych z influencerami i współpracuje z ponad 80% profesjonalnych twórców wideo. Jest też jedyną lokalną siecią zrzeszającą bułgarskich tiktokerów oraz jako jedyna agencja prowadzi na tej platformie kanały marek. W lokalnym portfolio klientów znaleźli się m.in. Avon, Galerie Handlowe Serdika, czy Storytel, dla którego w marcu br. został uruchomiony kanał marki na YouTube.
Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.
Firma analityczno-badawcza Newzoo zajmująca się analizą gier i esportu opublikowała raport "2021 Global Esports and Live-Streaming Market Report", z którego wynika, że oglądalność esportu i oglądalność transmisji na żywo nadal będzie rosła w 2021 roku.
Źródło: Newzoo
Pomimo trudnych okoliczności spowodowanych pandemią COVID-19, Newzoo prognozuje, że przewidywany wzrost widowni oraz ich zaangażowania spowoduje wzrost wydatków w esporcie . Globalne przychody z esportu mają osiągnąć prawie 1,1 mld USD do końca roku, co oznacza wzrost o 14,5% rok do roku w porównaniu do 947,1 mln USD w 2020 roku.
Źródło: Newzoo
Podczas gdy niektóre segmenty przychodów esportu ucierpiały z powodu pandemii, takie jak spadek przychodów ze sprzedaży biletów i towarów w związku z odwołaniem wydarzeń na żywo, inne segmenty radziły sobie dobrze. Newzoo szacuje, że ponad trzy czwarte całkowitych przychodów rynku esportu w 2021 r., czyli 833,6 mln USD, pochodziło będzie z praw medialnych i sponsoringu.
W swoim raporcie Newzoo wskazał przewidywany wzrost widowni esportowych i transmisji na żywo. Pomiary podczas lockdown’u wykazały wzrost oglądalności na wszystkich platformach. Przewiduje się, że do końca 2021 roku, oglądalność transmisji na żywo osiągnie 728,8 milionów, co oznacza wzrost o 10% w porównaniu z liczbą widzów w 2020 roku.
Źródło: Newzoo
Tymczasem globalna publiczność esportowa wzrośnie do 474 milionów w 2021 r., Co oznacza wzrost o 8,7% rok do roku. Widzowie, którzy oglądają esport częściej niż raz w miesiącu, to około 234 miliony osób. W ciągu następnych czterech lat Newzoo przewiduje, że złożona roczna stopa wzrostu (CAGR) wyniesie 7,7%, aby ostatecznie osiągnąć globalną widownię esportu wynoszącą 577,2 milionów do końca 2024 r.
Pełny raport zawiera realistyczne oszacowanie obecnych i przyszłych wyników obu rynków w zakresie liczby odbiorców, kluczowych trendów i franczyz – a także źródeł przychodów esportu. Przedstawiamy również wpływowe osoby w świecie esportu oraz oferujemy porady dotyczące esportu dla kluczowych interesariuszy, którzy chcą wejść do esportu lub wzmocnić swoją strategię.
Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.
Niemal wszyscy ankietowani pozytywnie oceniają wpływ nowych technologii na codzienne życie – to jeden z wniosków płynących z najnowszego PAYBACK Opinion Poll. Czego jeszcze możemy dowiedzieć się z badania?
Naszych respondentów zapytaliśmy m.in. o korzystanie z aplikacji mobilnych, częstotliwość dokonywania płatności bezgotówkowych, a także o poczucie bezpieczeństwa w związku z rozwojem nowych technologii.
Polacy na tropie nowych technologii
Wyniki nie pozostawiają żadnych wątpliwości: aż 95% badanych uważa, że nowoczesne technologie ułatwiają życie i mają pozytywny wpływ na codzienne czynności. Ponadto 94% respondentów stwierdziło, że innowacje na tym polu są koniecznym warunkiem rozwoju gospodarki.
Polacy starają się trzymać rękę na pulsie najnowszych trendów. Na pytanie „Czy śledzi Pan/Pani nowinki technologiczne?” połowa respondentów (51%) przyznała, że co jakiś czas zdarza im się zgłębić wiedzę na ten temat. Obok nich istnieje spora grupa osób (42%), która stara się być na bieżąco z każdą nowością w tym temacie; innowacje częściej zajmują przy tym mężczyzn, niż kobiety (różnica 18%). Jedynie 7% ankietowanych w ogóle nie interesuje się tym, co dzieje się w świecie nowych technologii.
Źródło: PAYBACK
Które z technologii można uznać za najważniejsze? Do tego statusu bez wątpienia pretendują aplikacje mobilne, dostępne na smartfonach i tabletach. Pośród nich prym wiodą serwisy społecznościowe: na co dzień z tego typu aplikacji korzysta 61% ankietowanych. Na drugim miejscu znalazły się aplikacje finansowe, przede wszystkim bankowe (55%). Niemal tyle samo osób (50%) regularnie używa aplikacji zakupowych, takich jak np. PAYBACK.
Nasze badanie potwierdziło, że Polacy polubili i są otwarci na nowe technologie. Chętnie korzystamy z aplikacji mobilnych, w tym także zakupowych. Oszczędność czasu, wygoda, bonusy punktowe, zdobywane dzięki codziennym zakupom, a także przegląd najbardziej atrakcyjnych ofert w jednym miejscu – wszystko to sprawia, że aplikacje coraz częściej goszczą w naszych smartfonach.
Katarzyna Grzywaczewska, Marketing Director w PAYBACK Polska
Inne kategorie aplikacji są znacznie mniej popularne. 1/4 ankietowanych regularnie korzysta z nawigacji w smartfonie lub tablecie, a 15% respondentów używa ich do sprawdzania prognozy pogody. Niemal tyle samo osób trenuje z urządzeniem mobilnym w ręku: aplikacje sportowe i zdrowotne instaluje 14% badanych. 1 na 10 osób za pomocą dedykowanej ku temu aplikacji sprawdza także bieżące informacje, newsy i wydarzenia.
Źródło: PAYBACK
Polak bezgotówkowy
W opinii analityków rynku płatności bezgotówkowe to jeden z filarów cyfrowej rewolucji. Sprawdziliśmy zatem, jak do tej kwestii podchodzą nasi respondenci.
Uwagę zwraca rosnąca popularność transakcji bezgotówkowych. W trakcie zakupów stacjonarnych tylko 19% badanych preferuje tradycyjną gotówkę. Króluje karta płatnicza, którą najczęściej wybiera 61% badanych. Tytuł wicelidera otrzymały płatności poprzez aplikację mobilną, taką jak np. BLIK czy Google Pay (20%).
Źródło: PAYBACK
Korzyści, jakie Polacy widzą w mobilnych płatnościach to przede wszystkim wygoda, którą wskazało trzy czwarte ankietowanych, a także bardziej precyzyjna kontrola wydatków i bezpieczeństwo (po 8%).
Spośród osób, które nie korzystają z płatności mobilnych, większość podaje jako powód wybór innej formy zapłaty: karty płatniczej (61%) lub gotówki (17%). Ponadto 16% osób stwierdziło, że nie ufa transakcjom mobilnym na tyle, by korzystać z nich na co dzień.
Nowe technologie i zakupy: jak kupujemy, czego oczekujemy?
Statystyczny Polak posiada 2-3 urządzenia mobilne (57%), a kupno nowego sprzętu jest dla niego nie tylko koniecznością, lecz także miłym (43%) lub nawet ekscytującym (15%) doświadczeniem.
Źródło: PAYBACK
Najczęściej zmieniamy swój smartfon co 2 lub 3 lata (odpowiednio 33% i 30%) – ten okres jest zbieżny z najpopularniejszą długością umowy u operatorów telefonii komórkowej. 19% respondentów podchodzi do tematu praktycznie i wymienia swój smartfon wtedy, gdy urządzenie zaczyna szwankować.
Wybierając nowy telefon komórkowy, zwracamy uwagę przede wszystkim na parametry techniczne (68%) oraz cenę (48%). Dla 15% ankietowanych istotnym kryterium jest także system operacyjny, a dla 12% – łatwość obsługi. 11% badanych kieruje się przede wszystkim opinią innych użytkowników. Wygląd i estetyka produktu jest kluczowa przy wyborze nowego smartfona w przypadku co dziesiątego uczestnika badania.
Sprawdziliśmy też, o jakich nowinkach technologicznych marzą polscy konsumenci. 28% ankietowanych najchętniej przyjęłoby pod swój dach robota pomagającego w codziennych pracach domowych. 26% głosów zebrały odpowiedzi mówiące o bezobsługowych sklepach oraz autonomicznych pojazdach.
Mniejszą popularnością cieszyły się pomysły takie jak głosowanie w wyborach przez internet (18%), płatności biometryczne (16%) czy dostawa przesyłki dronem (14%). Co piąty Polak (19%) jest otwarty na implanty monitorujące stan zdrowia, ale tylko 3% poddałoby się zabiegowi przeprowadzonemu przez robota. Równie niewiele osób (4%) chciałoby zobaczyć na swoim talerzu mięso wyhodowane w laboratorium.
Źródło: PAYBACK
Cyfrowa nieufność?
17% spośród wszystkich ankietowanych uznało jednak, że nie skorzystałoby z żadnej z powyższych nowinek. Pomimo entuzjazmu wobec nowoczesnych technologii, niektóre z odpowiedzi wskazywały na pewną nieufność, z jaką część z nas podchodzi do cyfrowej transformacji.
Chociaż większość ankietowanych (69%) uważa rozwój technologiczny za korzystny, niemal co czwarty respondent obawia się konsekwencji z nim związanych. Ponadto 59% respondentów jest zdania, że nowe technologie nie są w pełni bezpieczne.
63% Polaków zgadza się ze stwierdzeniem, że firmy projektują swoje produkty i usługi, mając na uwadze korzyści użytkowników. Na drugim biegunie (23%) znajdują się osoby uważające, że ich intencją jest wyłącznie chęć maksymalizacji własnych zysków.
Jesteśmy przy tym świadomi wartości danych, które udostępniamy podmiotom zewnętrznym. Aż 61% respondentów zwraca uwagę na ich bezpieczeństwo podczas instalacji nowego oprogramowania, a 34% badanych przyznaje, że robi to tylko czasami. 5% ankietowanych zupełnie nie przywiązuje do tego wagi.
Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.
Tylko 22 proc. polskich adresów URL skatalogowanych w przewodniku z 1997 r. jest jeszcze dostępnych. A prawie 80 proc. zasobów przetrwało jako kopie w archiwach Webu - wynikło z badań Marcina Wilkowskiego z Centrum Kompetencji Cyfrowych UW.
Marcin Wilkowski z UW, doktorant Instytutu Badań Literackich PAN, zbadał stan zachowania zasobów polskiego internetu z 1997 roku. Przeanalizował 951 adresów URL, skatalogowanych i opisanych w wydanym w 1997 roku, drukowanym przewodniku „Polish World” autorstwa Martina Miszczaka.
Współcześnie dostępnych jest jedynie niecałe 22 proc. z nich. W archiwach Webu istnieją kopie prawie 80 proc. badanych linków, przy czym ani współczesna dostępność, ani obecność w archiwum Webu nie gwarantuje, że możemy korzystać z oryginalnej postaci strony WWW z początków 1997 roku.
Marcin Wilkowski, UW, doktorant Instytutu Badań Literackich PAN
Wyniki jego pracy ukazały się w czasopiśmie naukowym „Archiwa – Kancelarie – Zbiory”.
Wilkowski tłumaczy, że badania historycznego Webu z wykorzystaniem drukowanych przewodników z lat 90. były już podejmowane, przy czym jest to pierwsze takie badanie dla polskiej domeny krajowej.
Ponieważ nie możemy skorzystać z indeksu wszystkich stron WWW dostępnych w określonym czasie, chcąc sprawdzić, ile z nich wciąż jest dostępnych, musimy szukać innych źródeł informacji. Obok drukowanych katalogów i przewodników są nimi katalogi internetowe, popularne przed tym, jak Google zdominowało sposób wyszukiwania w Internecie, czasopisma, w których publikowano recenzje stron WWW czy artykuły naukowe, gdzie linki do zasobów internetowych umieszczano w przypisach.
Marcin Wilkowski, UW, doktorant Instytutu Badań Literackich PAN
Badacze dawnego internetu korzystać mogą niekiedy z indeksów i zasobów archiwów Webu, serwisów na bieżąco gromadzących kopie stron WWW i agregujących dane na ich temat. Archiwa takie powstają od połowy lat 90. – największe z nich tworzone jest przez amerykańską fundację Internet Archive, chociaż większość z nich prowadzona jest przez biblioteki i archiwa narodowe.
W Polsce takie archiwum nie funkcjonuje, chociaż podejmowano próby jego zainicjowania – badacze polskiej domeny krajowej muszą więc korzystać z zasobów Internet Archive, chociaż archiwum to zabezpiecza zasoby internetowe bez wyraźnego planu, dość przypadkowo, często także na żądanie użytkowników – każdy może zgłosić tam link do zabezpieczenia.
Marcin Wilkowski, UW, doktorant Instytutu Badań Literackich PAN
Badanie stron WWW skatalogowanych w „Polish World” to próba rozpoznania wielkości straty związanej z niedostępnością i zmiennością zasobów polskiej domeny krajowej.
W ocenie Wilkowskiego stabilność zasobów WWW jest kluczowa, choćby w badaniach i komunikacji naukowej czy polityce informacyjnej instytucji rządowych.
Niska współczesna dostępność polskich stron z połowy lat 90. nie jest wyjątkiem wobec dostępności zasobów z innych domen – wyjątkowa jest sytuacja, w której osoby zainteresowane korzystaniem z polskich zasobów z przeszłości nie mogą skorzystać z polskiego archiwum, profesjonalnie gromadzącego i udostępniającego kopie stron. Dbałość o stabilność i zachowanie domeny krajowej może być uznane za część suwerenności technologicznej. Jest to szczególnie ważne współcześnie, wobec sytuacji, w której media społecznościowe współtworzą debatę publiczną, a instytucje państwa, kultury i nauki masowo korzystają z nich informując o swoich działaniach i komentując bieżące wydarzenia.
Marcin Wilkowski, UW, doktorant Instytutu Badań Literackich PAN
Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.
Hiszpański gracz rynku delivery nie zwalnia tempa. Glovo rozwija działalność swojego Centrum Technologicznego w Warszawie. Polscy specjaliści IT ulepszą działanie aplikacji oraz rozwiną jej nowe funkcjonalności, a firma chce inwestować w Polski rynek.
Glovo – gigant mocno stąpający po polskim rynku
Polscy użytkownicy mogą korzystać z usług Glovo już od niemal 2 lat. W tym czasie aplikacja została pobrana niemal 2 miliony razy. Glovo chce inwestować w Polski rynek i rozwija w Warszawie otwarte w lipcu 2020 roku najnowocześniejsze centrum technologiczne – Glovo Tech Hub. Firma nieustannie powiększa swój zespół w Polsce. Warszawski Tech Hub to drugi tak wyspecjalizowany oddział firmy w Europie. Pierwszy mieści się w Barcelonie, z której pochodzi Glovo. Specjaliści z branży IT będą nieustannie pracować nad rozwojem oprogramowania aplikacji, który ma przynieść dodatkowe oszczędności poprzez automatyzację i optymalizację interakcji platformy i użytkowników.
Polska jest rynkiem niezwykle szybko rozwijającym się, chcemy w niego inwestować. Centrum technologiczne w Warszawie, które rozwijamy, jest drugim tego typu miejscem w Europie. Chcemy zatrudnić najwyższej klasy specjalistów z branży IT, którzy jeszcze bardziej rozwiną naszą aplikację oraz oferowane przez nas usługi i dostarczą użytkownikom możliwie najlepszych doświadczeń. Miniony rok sprawił, że rozwój technologiczny nabrał jeszcze większego znaczenia, dlatego nieustannie podążamy za zmianami. Jednym z najważniejszych wyzwań dla Glovo jest teraz wspieranie Q-Commerce, czyli ultraszybkiej dostawy, której czas wynosiłby maksymalnie 30 minut.
Carlos Silvan, manager Glovo Polska
Zespół do Centrum Technologicznego nieustannie się rozrasta, a Glovo stale otwiera kolejne rekrutacje. Obecnie pracuje w nim ponad 50 osób, docelowo ma zatrudniać około 100 specjalistów IT.
Od startupu do globalnego gracza delivery
Hiszpański startup branży delivery, który w tym roku będzie obchodził swoje 5 urodziny, szturmem zdobył już nie tylko polski rynek, ale także hiszpański, ukraiński czy rumuński. Za pomocą Glovo użytkownicy mogą zamówić nie tylko jedzenie z ulubionych restauracji, ale także zakupy z sieci handlowych i punktów partnerskich, parafarmaceutyki, nawet poprosić kuriera o odbiór paczki czy złożyć zamówienie specjalne. Firma planuje mocno zwiększyć ekspansję, prognozując na obecny rok ponad 100 milionów zamówień, a w 2022 roku nawet 200 milionów. Tak śmiałe plany Glovo upatruje właśnie we wsparciu ze strony technologicznej.
Rynek delivery nieustannie rośnie, a my chcemy być akceleratorem tych zmian. Rozwój centrum technologicznego w Polsce to jeden z etapów, które są dla nas jako firmy ogromnie ważne. Na innych rynkach testujemy nowe usługi, takie jak sprzedaż biletów w wersji elektronicznej, zamówienia z odbiorem osobistym, czy dostarczenie tekstów na COVID, które chcemy wdrażać globalnie.
Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.
Trwa kampania crowdfundingowa Deko Eko na platformie Danube Angels. Agata Frankiewicz, CEO i Founer Deko Eko jest Laureatką 10. edycji rankingu 50. Najbardziej Kreatywnych Ludzi w Biznesie!
Duże fundusze na rozwój
Trwa kampania crowdfundingowa Deko Eko na platformie Danube Angels.
Pozyskanie funduszy na dalszy rozwój cyrkularnego marketplace to cel kampanii crowdfundingowej Deko Eko, którą w połowie stycznia 2021 uruchomiliśmy we współpracy z platformą Danube Angels, mającą swoją siedzibę w Wiedniu. Do dziś udało nam się pozyskać już ponad 100 tys. Euro.
Dzięki współpracy z naszym B2B marketplace, firmy z całej Europy będą w stanie z łatwością nadawać drugie życie swoim odpadom, współpracując z największą siecią upcyklingowych twórców w 100% online! Tylko w przeciągu ostatniego roku do naszej platformy dołączyło ponad 280 upcyklingowych designerów z 16 różnych krajów europejskich. Przeprowadziliśmy także pierwsze pilotażowe projekty z globalnymi markami jak Ergo Hestia czy Nationale Nederlanden.
Kampania oparta jest o mechanizm crowdfundingu (inwestowania społecznościowego), gdzie każdy może dołożyć swoja “cegiełkę” – minimalny próg inwestycji w tej kampanii to 1000 Euro.
Dołączając do grona inwestorów platformy Deko Eko nie tylko wspierasz ideę gospodarki cyrkularnej, ale przede wszystkim zyskujesz realny wpływ na kierunek rozwoju Deko Eko.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o potencjale inwestycyjnym Deko Eko zapraszamy na spotkanie online, podczas którego opowiemy więcej o kampanii crowdfundingowej, a także o naszych planach rozwoju. Spotkanie odbędzie się w czwartek, 11 lutego o godz. 17.
Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.
Strategia rozwoju Platige Image S.A. na lata 2021-2025 zakłada ewolucję modelu biznesowego Spółki do modelu hybrydowego łączącego działalność w dotychczasowych obszarach usług serwisowych, z rozwojem projektów własnych (IP) w zakresie produkcji gier komputerowych (game development) oraz seriali i filmów (film development) z wykorzystaniem istniejących struktur produkcyjnych oraz uzupełnieniem brakujących kompetencji. Jarosław Sawko i Piotr Sikora, założyciele Platige Image zostali wyróżnieni w 1. i 2. edycji rankingu 50 Najbardziej Kreatywnych Ludzi w Biznesie.
Strategia jest odpowiedzią na obserwowany w ostatnim czasie dynamiczny rozwój obszaru gier oraz zmieniające się trendy na rynku produkcji filmowej i serialowej, w tym w szczególności na zmiany wywołane pandemią Covid-19 zarówno w obszarze wewnętrznym (zarządzanie projektami, model pracy), jak też zewnętrznym (zmiany otoczenia rynkowego, trendów popytowych, technologii), w zestawieniu z posiadanymi przez Spółkę zasobami i kompetencjami oraz możliwościami ich efektywnego wykorzystania w nowych warunkach gospodarczych.
W obszarze usług serwisowych kluczową sferą rozwoju będzie animacja 3D. Strategia zakłada dalszy rozwój usług animacyjnych dla szybko rosnącego sektora game development (cinematiki i kontent „in game”), a także pozyskiwanie zleceń produkcyjnych w zakresie projektów serialowych zarówno dla sektora game development jak i na potrzeby platform streamingowych. Planowany jest także dalszy rozwój usług tworzenia efektów specjalnych (VFX) na potrzeby filmów i seriali.
Spółka planuje rozwój usług serwisowych w zakresie tzw. wirtualnej produkcji (virtual set) – obsługę projektów filmowych i reklamowych w zakresie dostarczania kontentu oraz obsługi planów zdjęciowych z wykorzystaniem ekranów LED.
Kontynuowana i rozwijana będzie także działalność w zakresie usług produkcji i postprodukcji reklamowej oraz usług na rzecz sektora broadcast, organizacji eventów oraz sektora entertainment.
Jednym z głównych filarów ma być rozwój technologiczny i wykorzystanie najnowszych dostępnych technologii w produkcji contentu.
W obszarze projektów własnych (rozwój własnych IP) Spółka planuje rozwój w dwóch obszarach – produkcji gier komputerowych (game development) oaz produkcji filmów i seriali (film development)
W obszarze game development Spółka planuje wykorzystać posiadane kompetencje w zakresie tworzenia grafiki komputerowej dla branży game development, rozbudowując je istotnie o kompetencje w zakresie produkcji i sprzedaży gier. Przewiduje się produkcję gier w różnych możliwych modelach n.in.: pozyskanie zespołów deweloperskich i tworzenie spółek celowych, zawiązanie spółek celowych z innymi deweloperami, produkcją gier in house, koprodukcja gier z innymi deweloperami i odpowiedzialność za wizualną stronę gry.
Projekty w obszarze film development dotyczyć będą filmów i seriali animowanych oraz live action. Wdrożony zostanie model pracy z budową portfela pomysłów własnych o charakterze IP, pozyskiwania pomysłów zewnętrznych, oceną ich komercyjnego potencjału, możliwości finansowania i optymalnej kosztowo produkcji.
Strategia na najbliższe 5 lat zakłada wykorzystanie najmocniejszych kompetencji Platige do dalszego rozwoju poprzez realizację zarówno projektów serwisowych jak i własnych. W najbliższej przyszłości zamierzamy postawić większy nacisk na ich rozwój, który będzie możliwy dzięki wykorzystaniu naszego doświadczenia, połączonego z rozwiniętymi kompetencjami kreatywnymi i wciąż rozwijanym zapleczem technologicznym.
Karol Żbikowski, CEO Platige Image
Autorskie projekty są nieodłącznym elementem DNA Platige od początku istnienia studia. W najbliższej przyszłości zamierzamy postawić większy nacisk na rozwój projektów własnych, który będzie możliwy dzięki wykorzystaniu naszego doświadczenia, połączonego z rozwiniętymi kompetencjami kreatywnymi i wciąż rozwijanym zapleczem technologicznym.
Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.
NASA wydała na dotarcie na księżyc w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku około 283 miliardów dolarów (uwzględniając inflację), w tym okresie zatrudniała ponad ćwierć miliona pracowników. Obecnie to globalne centrum innowacji i technologii zmierza w kierunku Marsa, celem jest wylądowanie tam misji załogowej w 2030 roku, przy estymowanych kosztach ok. 500 miliardów dolarów.
Kosmiczna rywalizacja wymaga olbrzymich nakładów finansowych. Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej zatrudnia ponad 17 tysięcy osób i podlega prezydentowi Stanów Zjednoczonych. Oprócz programu lotów kosmicznych agencja jest również odpowiedzialna za długofalowy (zarówno cywilny, jak i wojskowy) program badań przestrzeni kosmicznej.
NASA w Houston, fot. Adam Białas
Każdy dolar wydany na program kosmiczny ma szacunkową korzyść ekonomiczną od 8 do 10 dolarów.
Wallace T. Fowler, profesor inżynierii lotniczej i mechaniki inżynieryjnej na University of Texas w Austin
Jedynie sześć rządowych agencji kosmicznych — Chińska Narodowa Administracja Kosmiczna (CNSA), Europejska Agencja Kosmiczna (ESA), Indyjska Organizacja Badań Kosmicznych (ISRO), Japońska Agencja Badań Kosmicznych (JAXA), Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA), oraz Rosyjska Federalna Agencja Kosmiczna (RFSA lub Roscosmos) – mają pełne zdolności do wystrzelenia; Obejmują one możliwość wystrzeliwania i odtwarzania wielu satelitów, rozmieszczania kriogenicznych silników rakietowych i obsługi sond kosmicznych.
Centrum NASA fot. Adam Białas
W USA działa 10 ośrodków terenowych NASA, Centrum Lotów Kosmicznych imienia Lyndona B. Johnsona (Johnson Space Center, JSC) – centrum załogowych lotów kosmicznych znajduje się w Clear Lake City na przedmieściu Houston (Teksas). W JSC znajduje się Centrum Kontroli Misji, tj. centrum kontroli agencji NASA – koordynujące i monitorujące wszystkie załogowe loty kosmiczne Stanów Zjednoczonych. Prowadzi się tu też treningi astronautów NASA (np.: załóg Międzynarodowej Stacji Kosmicznej). W JSC znajdują się także pomieszczenia Lunar Receiving Laboratory, gdzie pierwsi astronauci powracający z Księżyca przechodzili kwarantannę i gdzie składowane są próbki gruntu i skał księżycowych.
Globalne centrum najnowszych technologi
NASA w Houston, fot. Adam Białas
Wizyta w JSC to gratka dla wszystkich zainteresowanych najnowocześniejszymi technologiami, wiedzą i kosmosem. Przejażdżka po torze wyścigowym bolidem F1, przy kosmicznych atrakcjach bazy w Houston, wydaje się nudną jazdą starym rowerem. Siedząc za sterami promu kosmicznego, symulatorami lotów, w kapsule, w której wracają na naszą planetę astronauci, dotykając silniki rakietowe (latających z prędkością pond 28.000 km/h, których każda dysza ma kilka metrów średnicy) czy zwiedzając, stację kosmiczną można uzmysłowić sobie wiele nowych aspektów, które miały jedynie wymiar abstrakcyjny. A, to jedynie mała część obszarów pracy fachowców z NASA, które możemy poznać z bliska. To doświadczenie trwale zmienia perspektywę postrzegania astronautyki. Nigdy wcześniej nie byłem, tak blisko „kosmosu” i wyprzedających epokę technologi. Astronauci przed misjami w kosmosie, najpierw tu przechodzą wielomiesięczne cykle treningowe w warunkach, jak najbardziej zbliżonych do tego, czego doświadczają potem w misjach. To niezwykle wyzwanie dla technologii, ale też ludzkiej psychiki i wydolności fizycznej. Kosmiczna elita to eksperci wyselekcjonowani spośród najlepszych, doświadczonych pilotów wojskowych.
Obecnie w NASA służy 48 aktywnych astronautów – 16 kobiet i 32 mężczyzn. Zgodnie z tabelą płac rządu USA w 2020 r. cywilny astronauta może zarobić od 66 tys. do 161 tys. USD rocznie. Optymalny wiek astronautów do misji to 50 lat.
NASA w Houston, fot. Adam Białas
Z kolei Boeing we współpracy z Bigelow Aerospace, prowadzą tam badania do drugiego testu w locie bezzałogowym statku kosmicznego Starliner przed wysłaniem astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną w ramach ogłoszonego przez NASA programu Commercial Crew Development (CCD-ev). Starliner to załogowy statek kosmiczny, jego podstawowym zadaniem będzie transport załóg do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) oraz do prywatnej stacji orbitalnej projektowanej przez Bigelow Aerospace. W ten sposób agencja chce zaoszczędzić pieniądze dzięki programowi Commercial Crew. Według NASA, wysłanie astronautów na ISS na pokładzie SpaceX Crew Dragon lub Boeing CST-100 Starliner ma kosztować zaledwie 58 milionów dolarów za miejsce. Dotychczas NASA określiła koszt wysłania astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną na pokładzie rosyjskiej rakiety Sojuz na 81 milionów dolarów za miejsce. Przed wycofaniem programu Space Shuttle NASA stwierdziła, że każda misja wystrzelenia statku kosmicznego kosztuje średnio 450 milionów dolarów.
Kilka godzin później Armstrong zszedł po drabinie Modułu Księżycowego i jako pierwszy człowiek w historii postawił stopę na Księżycu, ogłaszając: „To jest mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości”
Warto też przypomnieć, że Neil Armstrong zabrał, na Księżyc rejestrator NAGRA, który zrewolucjonizowała światową kinematografię i media. Jego twórcą był polski emigrant inż. Stefan Kudelski.
Wyścig w rozwoju technologii
Dziedzictwo zimnej wojny i wczesnego wyścigu kosmicznego to nie tylko globalne napięcia i konflikty: zaowocowały także narodzinami nowoczesnej ery technologicznej. Zimna wojna, która nastąpiła po drugiej wojnie światowej, kiedy Stany Zjednoczone i Związek Radziecki walczyły o globalną dominację, na zawsze zmieniły świat, a technologie z wyścigu kosmicznego nadal wpływają na nasze codzienne życie. Wyścig ten rozpoczął się na dobre w latach pięćdziesiątych XX wieku, gdy oba obozy gorączkowo opracowywały broń jądrową i międzykontynentalne pociski balistyczne (ICBM), aby je przenosić. Wynikający z tego postęp w technologii rakietowej umożliwił wczesną eksplorację kosmosu, prowadząc do pomyślnego okrążenia przez Związek Radziecki pierwszego sztucznego satelity w 1957 roku i umieszczenia pierwszego człowieka na orbicie w 1961 roku. Neil Alden Armstrong – amerykański astronauta, dowódca misji Apollo 11 w 1969 roku jako pierwszy człowiek stanął na Księżycu.
Dziś Ziemia jest otoczona rozległą siecią satelitów, które zapewniają ciągłą łączność szerokopasmową i telewizję wysokiej rozdzielczości, dane wykorzystywane do raportowania pogody, nawigacji, pozycjonowania itp. Utrzymujemy również stałą obecność ludzi w przestrzeni kosmicznej na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Właścicielami tej stacji są Stany Zjednoczone, Rosja, partner europejski, Japonia i Kanada. Państwa europejskie są traktowane jako jedna jednorodna całość, zwana europejskim partnerem na stacji kosmicznej.
Dotychczas 240 osób odbyło 395 lotów kosmicznych na ISS, w tym pięć osób obecnie przebywających (Ekspedycja 63). Zdaniem ekspertów pięćdziesiątka to optymalny wiek dla astronautów do udziału w misjach; muszą być to bowiem osoby zarówno z dużym doświadczeniem, jak i cechujące się dobrą kondycją psychofizyczną. Misje ISS, zwane ekspedycjami, trwają zwykle około sześciu miesięcy. Profesjonalne załogi astronautów pochodzą z USA, Rosji, Japonii, Kanady i Europy. Całkowity czas lotu od startu do dokowania do ISS wynosi trzy godziny i 19 minut. Stacja znajduje się na wysokości orbity około 400 km nad powierzchnią Ziemi. Prędkość, z jaką porusza się stacja po orbicie, wynosi około 28 800 km/h. Obiekt rozciąga się na około 50 metrów, jeśli zmierzymy rozmiary modułów, z których się składa, natomiast cała struktura liczy sobie ponad 100 metrów, a panele baterii słonecznych dodatkowo rozciągają się na około 70 metrów. Jej całkowite wymiary porównać mniej więcej do boiska piłkarskiego.
Przełomem, który jest nam potrzebny, aby stać się cywilizacją podróżującą w kosmos, jest uczynienie podróży kosmicznych podobnymi do podróży lotniczych. W przypadku podróży lotniczych ten sam samolot, wykorzystywany jest wiele razy.
Elon Musk
NASA w Houston, fot. Adam Białas
Od 1981 do 2011 r. w ramach programu STS (Space Transportation System) Amerykanie do wynoszenia na orbitę obiektów i wysyłania astronautów wykorzystywali wahadłowce kosmiczne. Eksperci zwracają uwagę, że koszt ich obsługi był jednak olbrzymi; nie były też uznawane za zbyt bezpieczne — dwa z nich (Challenger w 1986 r. i Columbia w 2003 r.) eksplodowały wraz z załogą. Wymiana członków załogi stacji realizowana była w tym czasie wyłącznie za pomocą rosyjskich statków Sojuz z Bajkonuru w Kazachstanie. Program załogowych lotów realizowanych z wykorzystaniem wahadłowców zakończono w 2011 roku i od tego czasu NASA została pozbawiona własnych środków transportu astronautów i zaopatrzenia na ISS. Na wrzesień b.r. planowane jest pierwsza z sześciu zakontraktowanych misji w ramach programu ISS Crew Transportation Services, będzie to pierwszy lot załogowy na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) z terenu USA od prawie 10 lat. Wykonana przez firmę znanego miliardera Elona Muska SpaceXna zlecenie NASA, napędzana mieszaniną ciekłego tlenu i nafty rakieta Falcon 9, po raz pierwszy w kosmos wzniesie astronautów pojazd wyprodukowany przez prywatną firmę. Elon Musk to prezes, założyciel, wynalazca takich firm jak: SpaceX, Tesla, SolarCity, Starlink, The Boring Company, Hyperloop, OpenAI czy Future of Life Institute. Wyceniany na blisko 94 miliardy dolarów Musk, zainwestował już ponad miliard dolarów w rakiety wielokrotnego użytku.
Jak kosmiczne technologie zmieniły nasz świat?
Nasze ubrania czy wnętrza pojazdów są wykonane z ognioodpornych tkanin dzięki programowi Apollo. Prognozy pogody z wykorzystaniem monitoringu satelitarnego, wiele odkryć medycznych czy bardziej pożywnej żywności dla niemowląt…niemal każdy obszar technologii odniósł korzyści z badań kosmicznych. Nowoczesne laptopy są bezpośrednimi potomkami przenośnego komputera pokładowego Shuttle (SPOC), który został opracowany na początku lat 80. XX wieku dla programu promów kosmicznych. Protezy kończyn uległy znacznej poprawie dzięki zastosowaniu zaawansowanych materiałów amortyzujących wstrząsy i robotyki.
Od ponad pół wieku program transferu technologii NASA zapewnia prywatnemu przemysłowi połączenie z jego ogromnymi zasobami w celu wspierania rozwoju komercyjnego i ulepszania produktów. Do tej pory NASA twierdzi, że około 2000 komercyjnych produktów typu „spin off” zostało z powodzeniem opracowanych w wielu dziedzinach. Oto kilka innych przykładów technologii „spin-off ”, wynikających z badań i rozwoju kosmosu, których obecnie używamy w życiu codziennym:
NASA Houston, fot. Adam Białas
Twórcy GPS prawdopodobnie nie przewidzieli, jak ta technologia zmieni niemal każdą branżę, a także życie codzienne w skali globalnej. Global Positioning System (GPS) został pierwotnie opracowany przez wojsko do precyzyjnej nawigacji i kierowania celów broni. Korzystanie z map i atlasów turystycznych oraz choćby zatrzymywanie się, aby zapytać o drogę, są obecnie w dużej mierze anachronizmem.
GPS umożliwił usługi wywoływania przejazdów, a także śledzenie i dostawę paczek. Poprawiła naszą kondycję, śledząc nasze treningi. Poprawiło nasze bezpieczeństwo, szybko udostępniając naszą lokalizację w sytuacjach awaryjnych. GPS będzie dostępny w przyszłości, aby ułatwić powstające technologie, takie jak samojezdne samochody i dostawy przesyłek za pomocą dronów.
NASA Houston, fot. Adam Białas
Termometry douszne na podczerwień — opracowane przez NASA — mierzą ilość energii emitowanej przez błonę bębenkową w taki sam sposób, jak mierzy się temperaturę gwiazd i planet, wykorzystując technologię astronomiczną w podczerwieni.
Misje eksploracji kosmosu zależą od technologii cyfrowego przetwarzania obrazu opracowanej przez Laboratorium Napędów Odrzutowych. JPL dostosował tę technologię, aby pomóc w tworzeniu nowoczesnych skanerów CAT i radiografii. Produkty konsumenckie, takie jak bezprzewodowe zestawy słuchawkowe, oświetlenie LED, przenośne bezprzewodowe odkurzacze, liofilizowana żywność, pianka z pamięcią, odporne na zarysowania soczewki okularowe i wiele innych znanych produktów, wszystkie skorzystały z badań i rozwoju technologii kosmicznej.
Technologia z wyścigu kosmicznego została również zastosowana, aby bezpośrednio poprawić bezpieczeństwo publiczne i zmniejszyć ryzyko wypadków i obrażeń. W zimowe dni systemy przeciwoblodzeniowe pozwalają samolotom bezpiecznie latać.
Rowkowanie, które początkowo było używane do ograniczania wypadków lotniczych na mokrych pasach startowych, jest obecnie stosowane również na naszych drogach, aby zapobiegać wypadkom samochodowym.
Detektory dymu i tlenku węgla zostały po raz pierwszy opracowane dla programu NASA Skylab w latach 70. Nowoczesny sprzęt przeciwpożarowy szeroko stosowany w Stanach Zjednoczonych oparty jest na lekkich ognioodpornych materiałach opracowanych przez NASA.
Jedna z najważniejszych technologii „spin-off” dotyczy bezpieczeństwa żywności. NASA stanęła przed problemem karmienia astronautów w zamkniętych środowiskach w warunkach nieważkości. Badania wpłynęły na sposób przechowywania dziś ogólnie dostępnych produktów spożywczych.
Człowiek na Marsie — nasza przyszłość to kosmos
Odległość od Ziemi do Marsa wynosi 57,6 milionów kilometrów, przy obecnej technologii rakietowej podróż na Marsa zajęłaby około 21 miesięcy: 9 miesięcy, aby się tam dostać, 3 miesiące tam i 9 miesięcy, aby wrócić. Długi czas trwania podróży ma kilka konsekwencji. Największym czynnikiem ograniczającym wysyłanie ludzi na Marsa jest finansowanie. Szacunkowy koszt to około 500 miliardów dolarów amerykańskich, chociaż rzeczywiste koszty prawdopodobnie będą większe. Począwszy od późnych lat pięćdziesiątych, wczesna faza eksploracji kosmosu była prowadzona zarówno w celach politycznych, jak i w celu obserwacji Układu Słonecznego.
Krytycy argumentują, że ogromne koszty przeważają nad natychmiastowymi korzyściami z ustanowienia obecności człowieka na Marsie, a fundusze można by lepiej skierować na inne programy, takie jak eksploracja robotów. Zwolennicy eksploracji kosmosu przez człowieka twierdzą, że symbolika obecności w kosmosie może wzbudzić zainteresowanie opinii publicznej przyłączeniem się do projektu i zapoczątkować globalną współpracę. Istnieją również opinie, że długoterminowe inwestycje w podróże kosmiczne są niezbędne do przetrwania ludzkości.
Warto wspomnieć, że w badaniach Marsa istotny udział mają Polacy. Pierwsze instrumenty badające Czerwoną Planetę były produkowane jeszcze w czasach ścisłej kooperacji ze Związkiem Radzieckim. W ten sposób polscy uczeni i inżynierowie wzięli udział w misjach Fobos1 i Fobos2, wystrzelonych w 1988 roku. Na ich pokładzie znalazły się analizatory plazmowe niskiej częstotliwości wykonane w Instytucie Lotnictwa, z udziałem specjalistów z Centrum Badań Kosmicznych PAN. W 1996 roku rosyjska już misja Mars96 zabrała ze sobą trzy instrumenty, których podsystemy zaprojektowali nasi rodacy. Podobny instrument znalazł się również na pokładzie europejskiej misji Mars Express (2003). W 2001 roku Rosyjska misja Fobos-Grunt została wyposażona w penetrator geologiczny Chomik produkcji CBK PAN. Przeznaczony był on do zbierania próbek z powierzchni i badań geologicznych w warunkach mikrograwitacji. Na potrzeby misji ExoMars (2016/2020) w CBK PAN zaprojektowano i zbudowano zasilacz do kamery CaSSIS, który firma Creotech Instruments S.A. zintegrowała z pozostałymi elementami systemu kamery. Na pokładzie lądownika Schiaparelli zainstalowane zostały detektory podczerwieni wykonane przez firmę Vigo System S.A. Detektory z Ożarowa znajdują się na pokładzie marsjańskiego łazika Curiosity (2011). Firma Astronika sp. z o.o. odpowiedzialna jest za jeden z trzech głównych instrumentów, które zabrała ze sobą amerykańska sonda InSight (2018).
Centrum NASA fot. Adam Białas
Bilet za 60 milionów dolarów…
Podróże kosmiczne są dziś domeną branży prywatnej, kilka firm z sukcesami pracuje w tym obszarze. Cena biletu zależy od tego, dokąd się wybieramy. NASA potwierdziła, że turyści ponownie będą mogli odwiedzać stację za 35 000 dolarów za noc, oprócz wszelkich opłat SpaceX lub Boeinga za ich przewiezienie, które prawdopodobnie wyniosą około 60 milionów dolarów
W 2001 roku nowojorski biznesmen Dennis Tito zapłacił rzekomo 20 milionów dolarów za wystrzelenie rosyjskiej rakiety z dwoma kosmonautami i spędzenie około ośmiu dni na orbicie Ziemi, na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Sześciu innych turystów zapłaciło Rosji za przywiezienie ich na ISS, zanim program został odwołany w 2010 r. Z powodu zwiększonej liczby personelu na stacji.
NASA w Houston, fot. Adam Białas
Dla niedoszłych turystów kosmicznych z ograniczonym budżetem Virgin Galactic z sukcesem zaoferowało pierwszą rundę biletów na skraj kosmosu, niestety kolejne problemy techniczne ciągle wstrzymują ten projekt. Inwestorzy uwierzą w kosmiczny wycieczkowy biznes, kiedy statek kosmiczny Virgin pomyślnie przeprowadzi pierwszy lot komercyjny i bezpiecznie sprowadzi klientów na Ziemię (co ma nastąpić według zapowiedzi w pierwszym kwartale 2021 roku). W jednym z pierwszych lotów ma uczestniczyć sam Richard Branson, co ma wywołać efekt zaufania do usługi. W kolejce czeka już 600 chętnych, którzy wpłacili zaliczki na bilety kosztujące 250 tysięcy USD.
Japoński miliarder Yusaku Maezawa został już wybrany przez SpaceX jako pierwszy turysta, który poleci na Księżyc. Cena nie została ujawniona publicznie, ale dyrektor generalny Elon Musk powiedział, że za podróż została wpłacona „znaczna kaucja”. Blue Origin Jeffa Bezosa nie ujawnia kwot, na które będzie obciążał turystów kosmicznych, ale firma pozwala wszystkim zainteresowanym zarejestrować się, udostępniając informacje o cenach i szczegółach ich oferty.
NASA w Houston, fot. Adam Białas
Lot w kosmos to też zdecydowanie największa nagroda, jaka do tej pory została ufundowana w programie telewizyjnym (nowy reality show Space Hero). Space Hero Inc, amerykańska firma produkcyjna zapewniła sobie miejsce na misję na Międzynarodową Stację Kosmiczną w 2023 roku. Trafi ono do zwycięzcy reality show. Wybrana grupa zawodników przejdzie intensywne szkolenie i zmierzy się z wyzwaniami sprawdzającymi ich siłę fizyczną, psychiczną i emocjonalną, cechy, które są niezbędne dla astronauty w kosmosie.
Cena za wysłanie ładunku w kosmos może się różnić w zależności od tego, co przywozimy. SpaceX oferuje ładowność do 830 kilogramów, za 4,15 miliona dolarów. W przypadku większych ładunków United Launch Alliance oferuje przewóz do 18.937 kg na pokładzie jednej ze swoich rakiet Atlas V, których ceny zaczynają się od 109 milionów dolarów.
Wkrótce POLSA otworzy Centrum Kosmiczne w Warszawie
NASA w Houston fot.Adam Białas
POLSA uczestniczy w realizacji strategicznych dla nas celów, wspierając wykorzystanie systemów satelitarnych i rozwój technologii kosmicznych. We wrześniu br. w Warszawie Prezes Polskiej Agencji Kosmicznej (POLSA) Michał Szaniawski oraz Jerzy Brodzikowski, General Manager Cambridge Innovation Centre (CIC) Warsaw podpisali umowę dotyczącą utworzenia Cosmic Hub. Będzie to wspólna przestrzeń w centrum Warszawy, w której innowatorzy będą mogli spotykać się, dzielić wiedzą, brać udział w warsztatach oraz skorzystać z wiedzy i kontaktów przedstawicieli Polskiej Agencji Kosmicznej. W roku 2030 polski sektor kosmiczny będzie w wybranych obszarach w pełni konkurencyjny w wymiarze globalnym i będzie w stanie zapewnić Polsce niezależność w dostępie do danych satelitarnych i w ich zastosowaniu.
Nowe wyzwanie dla wyższych uczelni…
prof. Anna Konert, dyrektor Instytutu prawa lotniczego i kosmicznego z Uczelni Łazarskiego
Studia z zakresu prawa lotniczego cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem ze strony studentów. Stanowią odpowiedź na wypełnienie luki edukacyjnej w obszarze kształcenia związanego ze zmianami w zakresie: rozwoju technologicznego związanego z powszechnym zastosowaniem nowych konstrukcji samolotów oraz systemów zarządzania ruchem w przestrzeni powietrznej, standaryzacji przepisów, zasad oraz procedur w relacjach międzynarodowych, strukturalnej i funkcjonalnej integracji wykonywania nadzoru lotniczego oraz badania wypadków lotniczych. Z kolei obszary prawa kosmicznego wiążą się głównie z przepisami prawa międzynarodowego (jak również krajowego poszczególnych państw) oraz innymi zasadami i deklaracjami powiązanymi z działalnością w przestrzeni kosmicznej. Umowy międzynarodowe powstałe pod auspicjami Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ), a także Rezolucje Zgromadzenia Ogólnego ONZ regulują kwestie dotyczące m. in.: zasad prawnych rządzących działalnością państw w zakresie badania i wykorzystywania przestrzeni kosmicznej; ratowania kosmonautów, powrocie kosmonautów i zwrocie obiektów wypuszczonych w przestrzeń kosmiczną; międzynarodowej odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez obiekty kosmiczne; rejestracji obiektów wypuszczonych w przestrzeń kosmiczną; przekazywaniu i wykorzystywaniu danych ze zdalnego badania Ziemi z kosmosu; działalności państw w zakresie badań i użytkowania przestrzeni kosmicznej łącznie z Księżycem i innymi ciałami niebieskimi; oraz działalność państw na Księżycu i innych ciałach niebieskich. Ponadto, w związku z pierwszymi testami i planowanym dalszym rozwojem lotów suborbitalnych, obszarem badań jest również prawo transportu kosmicznego i zarządzania ruchem w przestrzeni kosmicznej – dyrektor Instytutu prawa lotniczego i kosmicznego z Uczelni Łazarskiego prof. Anna Konert.
Nowy Meksyk USA fot. Adam Białas
Od zarania dziejów ludzkości człowiek dążył do rozwoju i odkrywania nowych przestrzeni. Mikołaj Kopernik „wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię” w swoim dziele „O obrotach sfer niebieskich”, które na owe czasy (1543) stanowiło przewrót w nauce i ówczesnym światopoglądzie. Dwie i pół dekady obserwacji dokonanych za pomocą kilku flagowych teleskopów, potwierdziło efekty przewidziane przez ogólną teorię względności Einsteina na ruch gwiazdy przechodzącej przez skrajne pole grawitacyjne w pobliżu super masywnej czarnej dziury w centrum Drogi Mlecznej. Rozwój ludzkości przedstawiany w fabule rodem z fantastyki naukowej, z biegiem czasu staje się naszą codzienną rzeczywistością. Eksploracja kolejnych planet to jedynie kwestia czasu. Centrum NASA w Houston daje nam dziś namiastkę tego, co stanie się codziennością dla przyszłych pokoleń.
✔️ doświadczony menedżer i lider zespołu,
✔️dyrektor w agencji komunikacji i marketingu,
✔️ ekspert rynku nieruchomości i budownictwa,
✔️ dziennikarz biznesowy, specjalista od "treści" i nowoczesnych mediów,
✔️doradca w wielu obszarach i dużych projektach biznesowych.
Chociaż młodzi ludzie mocno odczuli konsekwencje pandemii, jeśli chodzi o utrzymanie czy rozpoczęcie pracy, okazali się też grupą najbardziej odporną psychicznie na nową sytuację. W trakcie pandemii aż o 8 pp. spadła liczba przedstawicieli pokolenia Y na świecie, którzy przyznają, że odczuwają stres ciągle lub przez większość czasu. Pojawienie się koronawirusa okazało się też dla nich impulsem do zmian. Z najnowszej edycji badania firmy doradczej Deloitte „Global Millennial Survey 2020”, wynika bowiem, że młodzi chcą być motorem przemian. Niemal 3 na 4 przedstawicieli pokolenia Y i Z twierdzi, że kryzys zainspirował ich do wywierania pozytywnego wpływu na lokalne społeczności.
Tegoroczna, dziewiąta edycja badania składa się z dwóch części. W pierwszej firma doradcza Deloitte zapytała o opinię prawie 18,5 tys. przedstawicieli pokolenia Y i Z, tj. osób urodzonych odpowiednio między styczniem 1983 roku a grudniem 1994 roku, oraz urodzonych w drugiej połowie lat 90. i po 2000 roku, pochodzących z 43 krajów, w tym z Polski. Druga część to przeprowadzona już po wybuchu pandemii COVID-19 wśród ponad 9 tys. osób z 13 krajów dodatkowa ankieta dotycząca wpływu kryzysu na respondentów, ich karierę zawodową, a także potencjalnych skutków pandemii w dłuższej perspektywie czasowej oraz tego, jak przedstawiciele obu pokoleń teraz sobie z nią radzą.
Autorzy badania podkreślają, że zaledwie jedna trzecia milenialsów i 38 proc. przedstawicieli pokolenia Z biorących udział w dodatkowym badaniu deklaruje, że ani ich sytuacja zawodowa, ani dochody nie ucierpiały na skutek pandemii. Co więcej, traktują kryzys jako szansę na „zresetowanie się”. 76 proc. milenialsów i prawie tyle samo przedstawicieli pokolenia Z na świecie deklaruje, że pandemia zainspirowała ich do zmiany swojego życia na lepsze. A prawie trzy czwarte milenialsów i 68 proc. osób z pokolenia Z w odpowiedzi na nią podjęło działania mające wywrzeć pozytywny wpływ na lokalną społeczność.
Pandemia nie taka straszna
Stres i dobre samopoczucie to kwestie, które dla młodych pokoleń mają nadrzędne znaczenie w kontekście miejsca pracy. Aż 39 proc. polskich milenialsów przyznaje, że odczuwa niepokój lub stres niemal bez przerwy. W skali globalnej takich odpowiedzi było jeszcze więcej – 44 proc. Ankieta przeprowadzona przez Deloitte już w czasie pandemii pokazuje, że ta obniżyła poziom stresu respondentów o 7 pp. i 8 pp. odpowiednio dla przedstawicieli pokoleń Z i Y.
Naszym zdaniem ta zmiana to dowód na to, jak zbawienny wpływ może mieć częstszy kontakt z rodziną i wolniejsze tempo życia. Zapewne nie bez wpływu pozostaje fakt, że w ostatnich miesiącach mniej czasu spędzaliśmy w korkach, zatłoczonych pociągach czy metrze. 17 proc. polskich badanych przyznało, że przed pandemią zdarzało im się nie pójść do pracy z powodu stresu. Podobnie odpowiedział prawie co trzeci badany na świecie.
John Guziak, Partner, Lider zespołu ds. kapitału ludzkiego w Polsce
Ekspert dodaje, że w Polsce tylko niespełna jedna trzecia tych pracowników przedstawiła pracodawcy prawdziwy powód swojej nieobecności, podczas gdy globalnie robiła tak prawie połowa badanych. Warto odnotować, że milenialsi, którzy otwarcie informowali o przyczynie nieobecności, trzy razy częściej odpowiadali, że ich firma zapewnia duże wsparcie psychologiczne.
Czynnikiem stresogennym u ponad połowy polskich respondentów jest dobro rodziny. W dalszej kolejności najczęstszym powodem stresu są przyszłość finansowa oraz zdrowie (po 42 proc.), kariera zawodowa (41 proc.), a dopiero na piątym miejscu aktualna sytuacja finansowa (40 proc.). W ujęciu globalnym to przyszłość osobistych finansów jest najbardziej stresującym czynnikiem. Mimo to, ponad połowa milenialsów oraz 43 proc. przedstawicieli pokolenia Z twierdzi, że byłaby w stanie poradzić sobie z nieoczekiwanym dużym wydatkiem.
Katastrofa klimatyczna nie mniej ważna niż koronawirus
Zmiany klimatyczne były głównym zmartwieniem pokolenia Y i Z przed wybuchem pandemii i pojawienie się koronawirusa tego nie zmieniło. Globalnie – dopiero na drugim i trzecim miejscu są obawy o zdrowie i zatrudnienie. Prawie trzy czwarte badanych w kraju jest zdania, że zmiany klimatyczne są spowodowane przede wszystkim działalnością człowieka, podczas gdy podobnie myśli aż 83 proc. zapytanych na świecie. Pierwsza część badania pokazała też, że ponad jedna trzecia milenialsów w Polsce i ponad połowa na świecie uważa, że jest zbyt późno, by naprawić szkody wyrządzone środowisku.
Odsetek ankietowanych, którzy tak odpowiedzieli w badaniu przeprowadzonym już po wybuchu pandemii był niższy. Możliwe, że ograniczenie działalności gospodarczej, które przełożyło się na mniejsze zużycie energii, a co za tym idzie, niższy poziom zanieczyszczeń, dało nadzieję, że klimat i planetę można jeszcze uratować.
Irena Pichola, Partner, Lider zespołu ds. zrównoważonego rozwoju w Polsce i Europie Środkowej w Deloitte
Jednocześnie od ubiegłego roku wzrósł pesymizm związany ze skutecznością działań podejmowanych w celu ochrony naszej planety. W Polsce przybyło w ciągu roku o 7pp. respondentów, którzy oceniają je negatywnie i aż o 18 pp. ubyło optymistów. Dla kontrastu, na świecie pozytywnie te kroki ocenia aż 40 proc. badanych.
80 proc. wszystkich uczestników badania dodatkowego jest zdania, że rządy i biznes muszą dołożyć większych starań w celu lepszej ochrony środowiska naturalnego, lecz niemal dwie trzecie z nich obawia się, że problem zostanie przysłonięty przez negatywne skutki gospodarcze pandemii.
Dla badanych dbałość firmy o środowisko ma kluczowe znaczenie przy wyborze pracy oraz w zachowaniu lojalności wobec pracodawcy. Wpływ na środowisko dla aż 29 proc. przedstawicieli pokolenia Y był powodem zakończenia współpracy z pracodawcą i niemal dla takiej samej liczby powodem jej nawiązania.
Wymiana autorytetów
Największym zaufaniem wśród przedstawicieli pokolenia Y zarówno w Polsce, jak i na świecie, cieszą się liderzy organizacji pozarządowych i organizacji non-profit. Zdaniem ponad połowy badanych – one także wywierają na świat pozytywny wpływ. Mimo rosnącej lojalności wobec pracodawców, coraz mniej pozytywne są opinie nt. biznesu. Liderom biznesu ufa tylko nieco ponad 10 proc. polskich milenialsów, a tylko co trzeci ankietowany uważa, że liderzy biznesowi mają pozytywny wpływ na świat.
Czy to ze względu na fakt, że pracodawcy zaczęli uwzględniać potrzeby pracowników, czy też dlatego, że milenialsi szukali stabilizacji jeszcze przed wybuchem pandemii, po raz pierwszy większa liczba przedstawicieli pokolenia Y w badaniu globalnym przyznała, że chce kontynuować zatrudnienie u swojego obecnego pracodawcy przez co najmniej pięć lat, niż że planuje odejść z pracy w ciągu kolejnych 24 miesięcy. Co interesujące w Polsce te wyniki różnią się zasadniczo od danych na całym świecie i 44 proc. ankietowanych polskich milenialsów chce w ciągu dwóch lat zmienić pracę. Tu widzimy trend wzrostowy.
Joanna Świerzyńska, Partner w dziale Doradztwa Podatkowego Deloitte
Jak zauważa ekspertka aż o 13 pp. ubyło tych, którzy chcą zostać w jednej firmie dłużej niż 5 lat.
Mimo, że globalnie trzech na pięciu przedstawicieli pokolenia Y i Z jest zdania, że biznes pokazał podczas pandemii prawdziwe zaangażowanie w sprawy społeczne, spadła liczba ankietowanych, którzy uważają, że przedsiębiorstwa wywierają pozytywny wpływ na społeczeństwo. Wśród polskich milenialsów odsetek ten spadł nawet dość radyklanie. W tegorocznym badaniu uważa tak 36 proc. zapytanych, podczas gdy w zeszłym roku takiego zdania była ponad połowa ankietowanych. Co ciekawe, ten spadek choć widoczny także na świecie globalnie wynosi jedynie 4 pp.
Z tegorocznego raportu wyłania się obraz naprawdę wytrwałego pokolenia, któremu kryzys dodał sił. Przed wybuchem pandemii tylko 22 proc. ankietowanych w Polsce uważało, że będzie bardziej zadowolonych z życia niż ich rodzice. Kryzys jednak pokazał, jak szybko biznes, czyli pracodawcy potrafią dostosować się do nowej rzeczywistości. Pokoleniom Y i Z nie wystarcza już tylko nadzieja, że świat po ustaniu pandemii będzie lepszy – chcą być motorem przemian. Z kolei biznes dostał wyraźny sygnał, że młodzi postawią na firmy, które faktycznie realizują przyświecającą im misję. By w nowej rzeczywistości być liczącym się graczem, nie można tego sygnału zlekceważyć.
John Guziak, Partner, Lider zespołu ds. kapitału ludzkiego w Polsce
Rok 2020 wpłynął na zmianę oczekiwań i potrzeb wszystkich z nas, niezależnie od wieku. Analizując podejście pokoleń do okoliczności wywołanych przez pandemię warto się odnieść do doświadczeń osób urodzonych w różnych czasach. Generacja Millenialsów pamięta jeszcze kryzys 2008 roku i w mojej ocenie zawsze wykazywała się dużą przedsiębiorczością. Dlatego po tym pokoleniu spodziewałabym się dużej zaradności w odnajdywaniu się w nowych okolicznościach. Osoby w wieku 30-40 lat nie mają łatwego 2020 roku biorąc pod uwagę moment życiowy, w którym się znajdują. To często rodziny z małymi dziećmi, rozwijające swoją karierę zawodową, która przez koronawirusa mogła przejść poważną turbulencję. Wyniki prezentowane przez Deloitte wskazują, że ¾ millenialsów ostrożnie i z obawą podchodzi do swojej sytuacji finansowej. W badaniu Millenial Survey większość osób to respondenci zajmujący średnie i wyższe stanowiska menedżerskie. Deklarują, że ich poziom stresu nie zmienił się przez pandemię. Co piąta osoba przyznaje jednak, że nie poszła do pracy z powodu odczuwanego stresu, ale tylko co 1/3 z nich przyznała się pracodawcy, że powodem nieobecności jest stres. To sygnał, że nie chcemy przyznawać się do stresu lub obawiamy się niezrozumienia ze strony pracodawcy. Czy stres to wystarczający powód nieobecności? Dobrą wiadomością jest deklarowana aktywność millenialsów i chęć do działania w obszarze lokalnej społeczności.
Wśród respondentów globalnego badania Deloitte tylko kilkanaście procent osób to pokolenie Zet, osoby studiujące lub uczęszczające do szkół zawodowych. Niestety w Polsce to właśnie osoby w wieku 18-24 lat zostały wskazane zespół naukowców z Wydziału Psychologii UW jako najsilniej odczuwające objawy depresji i lęku. Młodzi, którzy przygotowywali się do studiowania za granicą, rozpoczęcia życia zawodowego, dostali od życia pauzę. Musieli wstrzymać wiele ze swoich planów, to ich pierwszy kryzys i tak poważna zmiana.
Paulina Mazur, konsultantka EB, ekspertka ds. różnorodności pokoleniowej, członkini Rady Programowej programu Dream Employer
O dobrostanie rozmawiamy również w ramach programu Dream Employer, który właśnie wystartował.
Inauguracja programu odbyła się 10 sierpnia. Tematy programu podejmowane są w webinarach, które można obejrzeć na stronie dreamemployer.pl oraz brief.pl.
Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.