...

BRIEF dociera do polskich firm i ich pracowników – do wszystkich tych, którzy poszukują inspiracji w biznesie i oczekują informacji o ludziach, trendach i ideach.

Skontaktuj się z nami

Stłuc termometr?

konsumenci

Badanie Kantar Global Business Compass to projekt, który ma na celu określenie, jak firmy radzą sobie w sytuacji pandemii i jest biznesową wersją projektu Covid Barometer, który Kantar realizuje globalnie wśród konsumentów od początku pandemii. Kantar zwrócił się tym razem z pytaniami do swoich klientów, przedstawicieli firm zarówno globalnych jak i lokalnych. Łącznie przebadaliśmy 4500 respondentów, w 70 krajach w połowie 2020 roku. W Polsce przeprowadziliśmy 94 wywiady. Próby badawczej z całą pewnością nie należy traktować jako reprezentatywnej, jednak niektóre obserwacje porównawcze mogą coś powiedzieć o specyfice podejścia przedstawicieli firm w Polsce w stosunku do tych z innych państw.

Podzielany niepokój

55% przedstawicieli biznesu w Polsce jest zaniepokojonych wynikami firm w 2020 roku. Głównie obawiają się recesji, skutków finansowych, a także opóźniania ważnych decyzji biznesowych. Ponad 80% przedsiębiorców deklaruje, że ich firmy ucierpiały z powodu lockdownu na początku pandemii, obecnie ten wskaźnik nieco spadł, ale cały czas 68% respondentów stwierdza, że skutki pandemii są dotkliwe dla ich firm.

Badani w Polsce nieco niżej oceniają finansową pomoc państwa niż średnio we wszystkich badanych państwach, 21% pozytywnych ocen w Polsce vs 29% globalnie. A większa ich liczba (32%) uważa, że pomoc państwa jest niewystarczająca (20% globalnie).

Otwartość na zmiany w modelu biznesowym i redukcje w inwestycjach

Polscy przedstawiciele firm, znacznie częściej niż globalni, podejmowali działania zmierzające do zmiany produkcji na lepiej dostosowaną do nowych warunków rynkowych, 44% w Polsce vs 19% globalnie. Ponad połowa z nich wykorzystała nowe rozwiązania e-commerce (56%). Jest to wynik porównywalny z globalnym. Jednak znacznie częściej niż globalnie firmy w Polsce zdecydowały się wstrzymać inwestycje (51% w Polsce vs 40% globalnie) lub zredukować aktywność marketingową (62% w Polsce vs 37% globalnie).

Niewystarczające zainteresowanie konsumentem

Mimo odczuwanych skutków biznesowych pandemii, przedstawiciele firm w Polsce znacznie rzadziej niż globalnie interesują się nowymi zachowaniami konsumenckimi i zmianami wzorców konsumpcji (49% w Polsce i 74% globalnie). Paradoksalnie, tylko 67% respondentów z Polski uważa, że zwyczaje konsumenckie zmieniają się pod wpływem pandemii, globalnie uważa tak 90% badanych. Brak wiedzy o konsumencie i relatywnie niższa niż na świecie chęć do zdobycia o nim wiedzy to jak „zbicie termometru” by poradzić sobie z wysoką gorączką.

Biznes w Polsce jest przygotowany na zmiany i nie brakuje tu odważnych posunięć, jednak zdecydowanie częściej tej pozytywnej energii powinna towarzyszyć wiedza i analiza postaw konsumenckich.


Źródło: Informacja prasowa Kantar

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Konsolidacja finansów publicznych [ALERT GOSPODARCZY]

Konsolidacja finansów publicznych

W 2019 r. deficyt sektora finansów publicznych według metodologii unijnej (ESA 2010) wyniósł 0,7% PKB, a dług
46% PKB. Państwowy dług publiczny według naszej konstytucyjnej definicji wyniósł z kolei. 43,6% PKB.

W UE byliśmy w pierwszej dziesiątce krajów z najwyższym deficytem. W roku 2019 aż w 16 krajach zanotowano nadwyżkę w finansach publicznych. Mimo relatywnie niskiego poziomu długu publicznego, średnie koszty jego obsługi należą u nas do jednych z najwyższych: wynosiły średnio 3% PKB, wobec średniej dla UE ok. 2%.

Relatywnie niski poziom deficytu budżetowego był w dużym stopniu wynikiem bardzo dobrej koniunktury gospodarczej. Deficyt strukturalny w 2019 r. wyniósł w Polsce aż 2,7% PKB (średnia UE: 1,1%). A przecież w ostatnim okresie wprowadzono wiele nowych, sztywnych wydatków socjalnych i preferencji podatkowo-składkowych, które nie mają pokrycia w trwałych źródłach dochodów.

Spadek nominalnych dochodów w 2020 r. przy nominalnym zmniejszeniu PKB o 3-3,5% może sięgnąć 8-9%, a w scenariuszu pesymistycznym (spadek nominalnego PKB o 8-10%) odpowiednio 13-14%. Deficyt może sięgnąć w pierwszym przypadku 7%-8%, a w drugim – nawet 12% PKB. Według prognoz KE deficyt sektora finansów publicznych wyniesie w 2020 r. 9,5% PKB. Według OECD deficyt wyniesie też 9,5%, a w scenariuszu skrajnym nawet ponad 11% PKB. Wychodzi na to, że deficyt strukturalny w Polsce w 2020 r. będzie najwyższy w UE, mimo że zakładana jest najpłytsza recesja.

Ministerstwo Finansów w swoich scenariuszach zakłada, że deficyt może wynieść nawet ok. 13% PKB, a dług według ESA może zbliżyć się do 63% PKB.

Deficyt finansów publicznych będzie niewątpliwie w 2021 r. przekraczał 3%, dług będzie większy niż 60%, a deficyt strukturalny będzie daleki od średniookresowego celu budżetowego (MTO: 1% PKB). KE już w maju br. rozpoczęła pierwszy krok do procedury nadmiernego deficytu na bazie art. 126(3) Traktatu. W tym momencie, ten krok zapoczątkowano dla wszystkich krajów, ale biorąc pod uwagę fakt, że w Polsce deficyt po kryzysie będzie przekraczał 3% (wg KE 3,8% PKB, wg OECD 7-10%) oraz wysoki deficyt strukturalny (wg KE 3,1% PKB) uruchomienia procedury w przypadku Polski nie dałoby się uniknąć, o ile KE nie zastosuje łagodniejszych procedur w związku z nadzwyczajnymi wydatkami publicznymi amortyzującymi skutki pandemii.

Konsolidacja polskich finansów publicznych już wkrótce stanie się koniecznością. I to nie tylko ze względu na zalecenia KE. Z uwagi na fakt, że w tym roku rząd nie przygotował Wieloletniego Planu Finansów Państwa projekt budżetu na 2021 r. musi zawierać informacje o finansach publicznych w dłuższej perspektywie czasowej. Budżet musi zawierać strategię konsolidacji finansów publicznych na kolejne lata, tj. 2022-2024. Rząd powinien opracować wręcz osobny dokument, strategię konsolidacji, podobnie jak po globalnym kryzysie finansowym i kryzysie w strefie euro.

Należy dokonać szczegółowego przeglądu wydatków. Wydatki obronne nie powinny być dalej zwiększane w relacji do PKB (cel 2,5% PKB). W szczególności na okres co najmniej 3 lat (2020-2022) trzeba zrezygnować z reguły przeznaczania na wydatki wojskowe 2% PKB. Ewentualne działania w zakresie podatków powinny iść w kierunku uszczelnienia, poszerzania i ujednolicania bazy podatkowej.

Należy dążyć do osiągnięcia średniookresowego celu budżetowego, tj. deficytu strukturalnego na poziomie 1% PKB. Minimalny poziom konsolidacji powinien wynosić 0,5 pp. PKB dla deficytu strukturalnego, ale jeżeli warunki makroekonomiczne będą temu sprzyjać skala konsolidacji powinna być większa.

To umożliwi stopniowe zredukowanie poziomu długu oraz przygotowanie gospodarki i finansów publicznych
na ewentualne przyszłe sytuacje kryzysowe.

Problemy, przed jakimi stały i stoją polskie finanse publiczne to przede wszystkim deficyt strukturalny, wypychanie wydatków poza budżet, brak przejrzystości, wysoki udział wydatków sztywnych w wydatkach
budżetowych, finansowanie deficytem wydatków sztywnych, w tym o charakterze socjalnym, a teraz także obchodzenie Stabilizującej Reguły Wydatkowej (SRW).

MF zaproponowało nowelizację ustawy o finansach publicznych rozszerzającą dzisiejszy katalog zdarzeń wyłączających stosowanie SRW. Do 3 już istniejących wydarzeń nadzwyczajnych dopisany ma być stan epidemii, któremu towarzyszyć musi recesja i wzrost deficytu fiskalnego powyżej 3% PKB.

Ministerstwo proponuje ułomną postać konsolidacji, w postaci mechanizmu powrotu do działania SRW, czyli do pierwotnej kwoty wydatków definiowanej regułą. Taki automatyczny powrót ma zająć 2-4 lata. Jego tempo, wyliczone na bazie numerycznej formuły, zależeć ma od poziomu deficytu fiskalnego w roku ogłoszenia stanu
epidemii, a także od tempa wzrostu gospodarczego w roku ogłoszenia stanu i w roku następnym. Wysokość korekty, czyli dodatkowych dopuszczalnych wydatków, w poszczególnych latach po wyłączeniu SRW ma być
uzależniona od skumulowanych kosztów finansowych działań dyskrecjonalnych poniesionych w związku ze skutkami stanu wyłączającego funkcjonowanie reguły. Skala odejścia w poszczególnych latach od pierwotnej
ścieżki SRW byłaby więc proporcjonalna do ostatecznego łącznego kosztu działań poniesionych w związku
z pandemią przez podmioty objęte działaniem SRW w tym roku.

Zakres zmian proponowanych przez rząd, w tym także projektowana na okres 2-4 lat ścieżka powrotu do normalnego funkcjonowania SRW, wzbudza poważne zastrzeżenia:

Po pierwsze – nie zostaje wykorzystana obecnie już istniejąca w regule klauzula wyjścia. Zamiast tego rząd proponuje uzupełnienie istniejącego wąskiego katalogu wyłączeń o stan epidemii. Jest to zbędne rozmiękczanie
SRW.

Po drugie – w propozycjach rządowych brakuje choćby zarysowania ścieżki ujednolicenia metodologii liczenia
państwowego długu publicznego (PDP) w ujęciu krajowym i według metodologii stosowanej wobec wszystkich krajów UE przez Eurostat (obecnie ESA2010, wkrótce aktualizowane). To jeden z najważniejszych elementów braku przejrzystości naszych finansów publicznych. Jak można oszacować, rozziew między szacunkiem PDP a ESA2010 wzrośnie z 2%-3% PKB obecnie do nawet 12% po uwzględnieniu publicznych kosztów pandemii.

Po trzecie – co najważniejsze – nowelizacja proponowana przez rząd nie przewiduje uszczelnienia SRW, poprzez dopisanie do zakresu sektora finansów publicznych elementów dziś nie objętych jej zakresem. Tymczasem poza limitem wydatków wyliczanych na bazie reguły plasują się obecnie sumy idące w dziesiątki miliardów złotych. Wyłączenia są stosowane, choć formalnie ich nie ma. Co więcej, w publicznych enuncjacjach ministra finansów pojawiają się sugestie „uszczelnienia przez wyłączenia”, czyli wyjęcie z wydatków publicznych kosztów finansowania wydatków militarnych.

Proponowane przez MF rozwiązania mogłyby zostać zaakceptowane przez ekonomistów pod pewnymi warunkami. Jednym z nich jest wykorzystanie tych zmian do zamknięcia możliwości wypychania poza regulacje
ograniczające wzrost wydatków coraz większych kwot, których w warunkach szczelnego systemu nie dałoby się
sfinansować.

Trzeba zdecydowanie skończyć z nagannym wykorzystywaniem przez rząd luk w istniejących regulacjach, co zaciemnia realny stan finansów państwa.

Projekt nowelizacji ustawy o finansach publicznych i o Najwyższej Izbie Kontroli, który powstał pod
auspicjami Towarzystwa Ekonomistów Polskich, został przekazany do rozważenia przedstawicielom rządu oraz parlamentarzystom i senatorom z komisji finansów publicznych. Jego celem jest m.in. przyznanie NIK uprawnień do nadzorowania poprawności działań dyskrecjonalnych podejmowanych przez rząd w sytuacjach nadzwyczajnych, kiedy funkcjonowanie stabilizującej reguły wydatkowej zostaje czasowo wyłączone.

Chcemy wierzyć, że w toku prac parlamentarnych nad rządowym projektem zmiany ustawy o finansach publicznych, który musi zostać przegłosowany przed nieuchronną nowelizacją tegorocznego budżetu państwa, wprowadzone i przyjęte zostaną poprawki uszczelniające SRW. Bez tego poza jej obrębem pozostawać będzie wciąż rosnąca pula wydatków publicznych, co osłabi makroekonomiczny, antycykliczny wymiar ich limitowania, a także utrudni dostrzeżenie rzeczywistego stanu finansów państwa.

Zaciąganie zobowiązań o niejawnym charakterze, które miało miejsce w przeszłości (np. przez przesunięcie
aktywów zgromadzonych w OFE na zapisy na kontach w ZUS czy obniżanie wieku emerytalnego) skutkuje znacznym zwiększeniem ukrytego długu publicznego, który będzie spłacany przez pokolenia w przyszłości. Dług, który zaciągany jest na konto przyszłych pokoleń musi być możliwy do udźwignięcia przez te pokolenia.

Ponad 24% długu Skarbu Państwa jest denominowane w walutach obcych. To nas naraża na osłabienie kursu.
Nadmiernie luźna polityka monetarna i wynikający z tego wzrost nierównowagi makroekonomicznej może doprowadzić do osłabienia złotego. Poluzowanie fiskalne przy wyjątkowo luźnej polityce monetarnej stwarza ryzyko wzrostu inflacji.

Zarówno zapadalność, jak i duration polskiego długu były przed lockdown’em na przyzwoitym poziomie. Skrócenie zapadalności nowo kreowanego długu może skutkować wzrostem ryzyka (preferowanie niższych cen i/lub wyższych rentowności). Obecnie pomimo obcięcia oficjalnych stóp NBP nadal utrzymuje się wysoki spread
pomiędzy 10-latkami w Polsce i Niemczech. Potrzeby pożyczkowe w najbliższych 3 latach zależne będą od zapadalności nowo zaciągniętego długu (im krótsza, tym więcej trzeba będzie emitować), od refinansowania
„starego długu” (to jest niejako dane, obecnie zapadalność to około 5 lat a duration powyżej 3,5) i bieżących potrzeb finansowania deficytu SFP.

Dodatkowe transfery z UE powinny kompensować ograniczanie wydatków ze środków krajowych tak, aby
stopniowo ograniczać deficyt SFP i tym samym prowadzić do stopniowego zacieśniania fiskalnego. Jeśli
transfery unijne będą odpowiednio rozłożone w czasie, wówczas mogą z jednej strony pobudzić aktywność
gospodarczą, popyt krajowy, umożliwić zwiększenie wpływów podatkowych i ewentualnie zmniejszyć deficyt
SFP. Zbyt mocne skoncentrowanie transferów w czasie może z kolei doprowadzić do mocniejszego wzrostu popytu krajowego i nierównowagi makroekonomicznej skutkującej (przy niezmienionej polityce monetarnej)
bądź szybkim wzrostem inflacji, bądź pogłębieniem deficytu w handlu zagranicznym lub zarówno jednym jak i drugim.

Odwlekanie konsolidacji lub przeprowadzanie jej stopniowo miałoby sens wtedy, gdyby dało się wykazać, że jej przeprowadzenie w bardziej odległej przyszłości będzie łatwiejsze. Trudno jednak wskazać chociażby jeden czynnik, mogący mieć taki skutek. Przeciwnie, im dłużej będzie odwlekana konsolidacja, tym może być ona trudniejsza – chociażby ze względu na narastające koszty starzenia się ludności naszego kraju.

Aby obietnica konsolidacji fiskalnej mogła zostać uznana za wiarygodną, musi być mocno zakotwiczona, tzn. jej
elementy muszą być uchwalane, a nie tylko ogłoszone. Poza tym należy ostrożnie oceniać oczekiwane rezultaty
konsolidacji, aby nie trzeba było wprowadzać nowych środków w celu osiągnięcia rezultatów, które konsolidacja miałaby przynieść. Wreszcie, ostrożnie oceniane wyniki powinny być na tyle duże, aby co najmniej zatrzymać narastanie długu publicznego.

Alert Gospodarczy to inicjatywa think tanku Open Eyes Economy oraz Kolegium Gospodarki i Administracji Publicznej Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.

Wszystkie alerty eksperckie dostępne są na: www.oees.pl/dobrzewiedziec

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

59 proc. Polaków przekonanych o ryzyku drugiej fali pandemii; społeczna samoświadomość może zminimalizować skalę i skutki epidemii w czasach uwalniania gospodarki

druga fala epidemii

Wyniki czwartej fali badania „GfK Corona Mood: dynamika zachowań konsumenckich na rynkach FMCG, dóbr trwałych i usług finansowych”

Osoby obawiające się wystąpienia drugiej fali pandemii są w porównaniu do ogółu respondentów bardziej krytyczne w ocenia przyszłych skutków pandemii w okresie już po jej ustąpieniu, tak na poziomie skutków indywidualnych, jak i ogólnych zmian postaw społecznych oraz sytuacji ekonomicznej.

Po zakończeniu pandemii pogorszenia sytuacji zawodowej spodziewa się 30 proc. ogółu respondentów, a w śród osób przekonanych o drugiej fali zachorowań odsetek ten wzrasta do 35 proc. Zamknięcia wielu małych sklepów i firm spodziewa się 53 proc. badanych, a w śród osób przekonanych o ryzyku drugiej fali odsetek znowu wzrasta, do 60 proc. Podobnie, odpowiednio z 29 do 37 proc., rośnie odsetek respondentów przekonanych o upowszechnieniu się modelu pracy zdalnej, jako obowiązującego w przypadku wielu firm. Powyższe przykłady ilustrują wybrane skutki pandemii oczekiwane przez respondentów w wymiarze gospodarczym.

Podobną dynamikę w różnicy poziomów odsetków pomiędzy ogółem respondentów a respondentami oczekującymi wystąpienia drugiej fali zachorowań, można zaobserwować w wymiarze oczekiwanych zmian postaw indywidualnych. Np. najważniejsze z punktu widzenia producentów i dystrybutorów ostrożne postawy konsumenckie ukształtowane w trakcie trwania pandemii, pomimo prób uwalniania gospodarki, mogą pozostać w dużym stopniu niezmienione po jej zakończeniu. 57 proc. ogółu respondentów deklaruje, że po ustaniu pandemii wielce prawdopodobne jest, iż będą dalej oszczędzać i ograniczą zakupy. Wśród respondentów przekonanych o wystąpieniu drugiej fali zachorowań odsetek ten wzrasta do 66 proc. Unikać chodzenia do centrów handlowych będzie odpowiednio 63 i 71 proc. respondentów. Zamiast wizyt w sklepach respondenci deklarują chęć częstszego wykorzystywania technologii – sklepowych infolinii, chatów i chat botów na stronach www. Podobnie rzecz ma się z dokonywaniem samych zakupów. 36 proc. ogółu respondentów, a 45 proc. w przypadku tych przekonanych o drugiej fali, deklaruje, iż zwiększą liczbę zakupów z dostawą do domu.

Najbardziej optymistycznym skutkiem pandemii w tym zestawie jest opinia, iż będziemy bardziej cenić swój czas. Jest to opinia podzielana przez 41 proc. ogółu respondentów (a przez 50 proc. tych, przekonanych o drugiej fali wystąpienia zakażeń).

oczekiwane skutki pandemii
źródło: GfK

Według różnych źródeł zakażonych osób może być dziś w Polsce od 11 tysięcy (oficjalne rządowe dane) do nawet miliona (szacunki jednego z najbardziej opiniotwórczych i aktywnych medialnie epidemiologów). Istnienie tak dużej rozbieżności wyliczeń sprawia, iż w sytuacji braku wiarygodnego źródła opisującego i wskazującego na realną skalę epidemii, co za tym idzie ograniczonego zaufania ludzi do podawanych statystyk, a z drugiej strony w okolicznościach znoszenia ograniczeń w organizacji życia i w gospodarce, tylko indywidualna osobista trafna ocena aktualnego realnego poziomu ryzyka zakażenia dokonana przez każdego z obywateli, może uchronić społeczeństwo przed kolejnym gwałtownym wzrostem zachorowań. Takim czynnikiem podtrzymującym społeczne poczucie realnego poziomu ryzyka zakażeń nadal występującego w populacji jest m.in. przekonanie o wystąpieniu drugiej fali zachorowań.

Izolowanie (długotrwałe w szczególności) nie jest zgodne ze społeczną naturą człowieka. Więc jeśli po uwolnieniu gospodarki i społeczeństwa ludzie pozostaną ostrożni i nadal będą często myć ręce, używać maseczek w miejscach publicznych, kichać w zgięcie łokcia i unikać zatłoczonych miejsc, to efektem tego powinno być ograniczenie gwałtownie rosnącej liczby nowych zakażeń, przeciążenia szpitali i liczby zgonów. Badania i historyczne obserwacje przebiegu epidemii prowadzą niestety do wniosku, że istnieje prawidłowość, iż na jej początkowych etapach ludzie przeceniają ryzyko zagrożenia i ich reakcje są nadmierne, z kolei na kolejnych etapach, gdy epidemia rozwija się i obiektywne ryzyko wzrasta, mają skłonność do niedoszacowania ryzyka. Zatem dla nas wniosek na obecnym etapie może być tylko jeden – należy być nadal uważnym i ostrożnym, bo głównie od indywidualnych postaw zależy kierunek i dynamika rozwoju epidemii.

Dominika Grusznic-Drobińska, Team Manager w GfK

O badaniu

Przedmiotem trackingu są informacje o postawach, decyzjach i zachowaniach zakupowych na rynkach FMCG, dóbr trwałych i usług, w tym usług i produktów bankowych.

Czwartą falę badania zrealizowano w dniach 8-11 maja metodą CAWI (wspomaganych komputerowo wywiadów z respondentami z wykorzystaniem ankiety umieszczonej w internecie) na losowo-kwotowej, reprezentatywnej przedmiotowo, ogólnopolskiej próbie n=500 osób. Struktura respondentów została dobrana i zrealizowana z zachowaniem rozkładu parametrów społeczno-demograficznych odzwierciedlającym rozkład tych cech w populacji generalnej. Cechy kontrolowane w badaniu: wykształcenie, płeć x wiek, wykształcenie, województwo, klasa wielkości miejscowości.


Źródło: Informacja prasowa GfK

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Emocjonalne skutki epidemii koronawirusa

Emocjonalne skutki epidemii

Między 4 a 8 maja zespół polskich psychologów pod kierownictwem dr hab. Małgorzaty Gambin i dr. Marcina Sękowskiego przeprowadzili badania na reprezentatywnej próbie 1179 dorosłych polaków. W opublikowanym raporcie „Uwarunkowania objawów depresji i lęku uogólnionego u dorosłych Polaków w trakcie epidemii Covid-19” zbadano jaki wpływ na stan emocjonalny polaków miała epidemia koronawirusa i podejmowane w związku z nią decyzje rządowe.

objawy depresji u młodzieży
fot. Jude Beck/Unsplash

Zaobserwowano, że:

  • Wśród młodych Polaków (18-34) PODWOIŁA SIĘ (z 16% do 37%) grupa ryzyka klinicznego nasilenia objawów depresyjnych względem okresu przed pandemią (choć trzeba tu zaznaczyć, że sami badacze piszą o „wyniku heurystycznym”, gdyż uwzględnia on dane z dwóch badań – cytowanego powyżej oraz wcześniejszego, sprzed okresu epidemii, nieco inaczej realizowanego)
  • To właśnie UCZNIOWIE I STUDENCI (w wieku 18-24 lata) przejawiają najwyższy poziom depresji i lęku uogólnionego w okresie pandemii – a wśród (bardziej zagrożonych wszak!) osób po 55. roku życia ten poziom jest NAJMNIEJSZY. Badacze piszą, że nie dysponują badaniami, wskazującymi na taką zależność przed pandemią.
  • Spójny z tym obrazem jest także najwyższy odsetek przejawianych myśli samobójczych i samoagresywnych wśród najmłodszych badanych.
  • U osób młodych (18-24 lata) nasilenie objawów lękowych i depresyjnych nie wiąże się z poczuciem zagrożenia zdrowia i życia własnego oraz bliskich, lecz jest dodatnio skorelowane z OGRANICZENIAMI WOLNOŚCI, NUDĄ, TRUDNYMI RELACJAMI W RODZINIE, POCZUCIEM OSAMOTNIENIA, ZMĘCZENIEM ZAISTNIAŁĄ SYTUACJĘ I BRAKIEM PRYWATNOŚCI.

Psychologowie ponadto wspominają o spójności tych danych z badaniami przeprowadzonymi m.in. w Chinach.

nasilenie objawów depresji wiek
Nasilenie objawów depresji i lęku uogólnionego w różnych grupach wiekowych w trakcie pandemii COVID-19, źródło: raport Uwarunkowania objawów depresji i lęku uogólnionego u dorosłych Polaków w trakcie epidemii Covid-19

Co wpłynęło na niskie samopoczucie wśród młodzieży?

emocjonalne skutki epidemii
fot. Cristian Newman/Unsplash

Przede wszystkim przedłużające się zamknięcie szkół i utrudniony kontakt z rówieśnikami, a także silne restrykcje, które uniemożliwiły samodzielne wyjście z domu osobom poniżej 18. roku życia. Dodatkowo niejasność wynikającą z tego, jak będą wyglądały tegoroczne wakacje i czy uczniowie wrócą we wrześniu do szkół, spowodowała nasilenie negatywnych skutków pandemii.

Co chroni przed depresją?

nasilenie objawów depresji stan cywilny
Nasilenie objawów depresji i lęku uogólnionego u osób z różnym stanem cywilnym/sytuacją osobistą w trakcie pandemii COVID-19, źródło: raport Uwarunkowania objawów depresji i lęku uogólnionego u dorosłych Polaków w trakcie epidemii Covid-19

Z badań wynika, że u osób będących w związkach małżeńskich nasilenie objawów depresyjnych i lęku uogólnionego było niższe niż u osób w związkach formalnych bądź u singli. Lepiej radzą sobie także osoby, które posiadają wyższe wykształcenie i wyższe dochody.

Cały raport dostępny pod linkiem: http://psych.uw.edu.pl/wpcontent/uploads/sites/98/2020/05/Uwarunkowania_objawow_depresji_leku_w_trakcie_pandemii_raport.pdf


Źródło: Newsletter Specjalny Publicis Groupe www.CMOInsider.pl

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Warta pomaga kolejnym 53 instytucjom lokalnym walczącym ze skutkami epidemii

Branża ubezpieczeniowa

Wsparcie instytucji w poszczególnych regionach to m.in. efekt działań agentów Warty.

W ramach akcji „Zostań w domu i pomagaj”, która promuje bezpieczny, zdalny sposób zawierania ubezpieczeń, Warta przekazuje część składki od polis zawartych w tej formie na działania dotyczące walki z epidemią COVID-19. Na ten cel Warta przeznaczy 5 mln zł, które trafią do wybranych organizacji lokalnych we wszystkich województwach. Akcja Warty zaplanowana jest do końca maja, ale mając świadomość jak cenny jest czas w walce ze skutkami epidemii pomoc finansowa trafia już do wybranych organizacji. Środki przekazywane są 53 instytucjom lokalnym. O ich wyborze współdecydowali agenci, którzy znając dobrze potrzeby w swoim otoczeniu, wskazali placówki, które wymagają dofinansowania.

Dbanie o lepsze jutro i współpraca międzyludzka to dla nas niezwykle ważne wartości, które są podstawą wspierania instytucji walczących ze skutkami epidemii. Dzięki naszym agentom pracującym blisko ludzi widzimy, jak ważne jest lokalne wsparcie oraz świadomość, że nikt nie jest osamotniony w tej trudnej walce. Liczę, że środki, które przekazujemy m.in. szpitalom, domom pomocy społecznej, hospicjom, pomogą im skutecznie walczyć z epidemią i pomagać w tych trudnych chwilach.

Jarosław Parkot, Prezes Zarządu Warty

Pomoc zostanie spożytkowana na m.in. zakup sprzętu medycznego, materiałów higienicznych i ochrony osobistej. Środki finansowe trafią m.in. do domów pomocy społecznej, organizacji pożytku publicznego oraz instytucji ochrony zdrowia, które na co dzień mierzą się z rozprzestrzeniającą się pandemią.

Wcześniej 5 mln złotych przekazanych przez Wartę trafiło bezpośrednio do 34 szpitali jednoimiennych i zakaźnych w całej Polsce. Wsparcie pomogło m.in. w zakupie sprzętu medycznego oraz ochronnego dla personelu oraz pacjentów.

Rolą ubezpieczycieli jest pomagać w trudnych i niespodziewanych momentach. W moim odczuciu, epidemia, której jesteśmy świadkami, wymaga niestandardowych działań ze strony biznesu. Jesteśmy dumni, że możemy pomóc pracownikom służby zdrowia, domów pomocy społecznej i fundacjom w walce o lepsze jutro. Wierzymy, że każdy gest, nawet drobny, może przynieść im chwilę oddechu i przybliży nas wszystkich do powrotu do normalności.

Jarosław Parkot, Prezes Zarządu Warty


Źródło: informacja prasowa Warta S.A.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Koronawirus a branża ubezpieczeniowa

Rozwijająca się pandemia na pewno zmieni sektor ubezpieczeń na całym świecie. To, czego jesteśmy dziś świadkami, znacząco wpłynie nie tylko na oferty firm ubezpieczeniowych, ale też na sposób, w jaki konsumenci będą z nich korzystać.

Globalna reakcja firm

W odpowiedzi na zaistniałą sytuację ubezpieczyciele na całym świecie wprowadzają zmiany w ofertach. W Stanach Zjednoczonych, gdzie ubezpieczenie zdrowotne nie działa jak w Polsce (każdy ubezpiecza się indywidualnie), wiele firm wprowadziło nowe regulacje do swoich pakietów. Jeden z największych ubezpieczycieli zdrowotnych w USA – Cigna, zdecydował się na pokrycie wszystkich kosztów związanych z wykonaniem testów na obecność Covid-19 u swoich klientów. W jego ślad poszły takie firmy jak Aetna, UnitedHealth Group, czy Humana.

Z kolei w Wielkiej Brytanii, w obliczu napływu odwołanych lotów, główni gracze wycofali ze swojej oferty usługi związane z zakłóceniami podróży. Na ten krok zdecydowały się takie firmy jak LV, brytyjski oddział AXA, Aviva i InsuranceandGo.

W Polsce większość ubezpieczycieli wycofało ze swojej oferty możliwość otrzymania odszkodowania z tytułu zdarzeń związanych z koronawirusem, w ramach polis zakupionych po ogłoszeniu stanu epidemii. Należą do nich między innymi Allianz, Generali, czy Nationale-Nederlanden. Jeśli jednak stan ten został ogłoszony w trakcie pobytu w danym kraju, większość firm udzieli wsparcia w ramach ochrony ubezpieczeniowej.

PZU, na prośbę władz państwowych, uruchomiło bezpłatną infolinię medyczną, która funkcjonuje w oparciu o konsultantów i lekarzy. Wszyscy, którzy chcą poradzić się w sprawie zagrożenia, mogą zgłaszać się online, telefonicznie, bądź skorzystać z konsultacji w formie wideorozmowy.

Sektor MŚP odczuwa skutki epidemii

„Zamrożenie” działania polskiej gospodarki wpłynie najmocniej na turystykę, transport, część handlu i sektor usług. Według badania IMAS International przeprowadzonego na zlecenie Rzetelnej Firmy, na początku marca prawie 39 proc. firm z sektora MŚP odczuło negatywne skutki rosnącej liczby zachorowań. Z kolei, 37,5 proc. z nich musiało podnieść koszty prowadzenia działalności, a w co trzeciej firmie zanotowano spadek sprzedaży i produkcji. U 27,5 proc. badanych zauważono znaczne zmniejszenie płynności finansowej.

Są też takie przedsiębiorstwa, które nie tracą na obecnej sytuacji – 15 procent badanych firm przyznało, że wzrosła ich sprzedaż i produkcja.

Firmy boją się przede wszystkim zmniejszenia sprzedaży (57 proc.) oraz braku pracowników (51 proc.). Wśród ich obaw znajduje się także podwyższenie kosztów prowadzenia działalności (35 proc.) oraz ograniczenie inwestycji (30 proc.).

Potrzeba cyfryzacji w trudnych czasach

Kiedy kryzys rodzi nowe wyzwania, ubezpieczyciele odgrywają ogromną rolę. Zarówno jeśli chodzi o funkcjonowanie firm, jak i gospodarstw domowych, które zgłaszają szereg spraw związanych z polisami turystycznymi, ubezpieczeniami medycznymi, czy polisami na życie. W odpowiedzi na przejściowe trudności finansowe, konsumenci będą aktywnie szukać firm, które mają obsługę zdalną – mimo, że ich oferty mogą być nieco droższe.

Koronawirus dokładnie zweryfikuje moc przewagi technologicznej nad tradycyjnymi ubezpieczycielami. Najmniej obaw mają te firmy, które postawiły na uruchomienie self-service’u. Na szczęście 90% polskich towarzystw ubezpieczeniowych zbudowało już aplikacje do zdalnych procesów likwidacji szkody. Chociażby firma Generali, która, oprócz elektronicznej oferty, posiada system pozwalający klientom na zgłaszanie i obsługę online spraw związanych ze szkodami i roszczeniami z tytułu zakupionych ubezpieczeń. Dzięki temu, kiedy konieczne jest pozostanie w domach, komunikacja na linii klient – ubezpieczyciel jest wciąż możliwa. To sprawia, że konsumenci pozytywnie zapamiętują proces obsługi i stają się lojalni wobec danej marki.

Self-service daje bardzo szerokie spektrum możliwości, jak chociażby:

  • zapoznanie się z pełną ofertą firmy,
  • konsultację z agentem,
  • generowanie wyceny,
  • zakup wybranej usługi i jej finalizacja,
  • zgłaszanie spraw i szkód wraz z pełnym monitoringiem statusu rozpatrywania,
  • wgląd do swoich polis, możliwość ich zmian i odnowienia, a także dokonywanie płatności i widok historycznych faktur,
  • dostęp do informacji dotyczących zarządzania ryzykiem, informacji produktowych i przepisów prawnych.

W przypadku ubezpieczycieli, cyfrowy model samoobsługi może pełnić rolę jedynej platformy w trudnych sytuacjach. Od tej, z którą dziś się zmagamy, po takie jak katastrofy, huragan, czy powódź, kiedy wielu klientów naraz zgłasza szkody.

Chiński przykład

Dla oglądu sytuacji wystarczy spojrzeć na przedsiębiorstwa z Chin – w lutym lokalny wskaźnik aktywności finansowej (PMI) dla przemysłu spadł tam do 37,5 kt. Eksperci twierdzą, że był to najsilniejszy jednomiesięczny spadek indeksu w historii. Dziś wydaje się, że kraj ten powoli wychodzi na prostą – w marcu wskaźnik ten wzrósł do 52 pkt. Liczba ta napawa optymizmem, gdyż jest wyższa od prognoz, które mówiły o wyniku na poziome 45 pkt.

Większość chińskich firm uratowała pełna digitalizacja. Możliwość zdalnej obsługi i pozyskiwania klientów okazała się jedynym wyjściem, które pozwoliło im na płynne działanie w najtrudniejszych miesiącach. Wybuch Covid-19 przyniósł największej lokalnej firmie ubezpieczeniowej, Ping An, znaczny wzrost sprzedaży polis ubezpieczeniowych. To wszystko dzięki ich aplikacji, z której korzystanie wzrosło 10-krotnie.

Z kolei inny ubezpieczyciel z Państwa Środka – Ant Financial, w odpowiedzi na kryzys dodał do swoich produktów bezpłatną ochronę związaną z wirusem. Ten ruch wypromował ich ofertę internetową, zaspokoił aktualne potrzeby klientów i zwiększył ich lojalność wobec firmy.

Obecnie jest zbyt wcześnie, aby oszacować długoterminowy wpływ koronawirusa zarówno na branżę ubezpieczeniową, jak i inne sektory. Miejmy nadzieję, że możliwie szybko wszystko wróci do normy i wtedy będziemy mogli przyjrzeć się konkretnym liczbom i poddać je analizie.

Niemniej wybuch epidemii uświadomił nam, jak ważna jest dziś technologia. Konsumenci są przyzwyczajeni do komunikacji i interakcji online, dlatego firmy nie powinny mieć obaw przed wdrożeniem rozwiązań cyfrowych – nie tylko z uwagi na oczekiwania klientów, ale przede wszystkim z uwagi na obecną i przyszłą sytuację ekonomicznią.


Wawrzyniec Hyska

 

Wawrzyniec HyskaDyrektor ds. Sektora Finansowego w e-point SA

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF