Pierwszy raport o roli ESG w strategii spółek giełdowych

Green is good i Miasto2077 prezentują pierwszy raport o roli ESG w strategii spółek giełdowych. Podczas konferencji dla inwestorów GPW Innovation Day ukazał się raport „Rola i znaczenie ESG w strategii spółek giełdowych oraz w ich komunikacji z rynkiem finansowym”. To pierwsza tego typu publikacja, która w tak kompleksowy sposób przygląda się działaniom ESG. Jak wskazuje badanie, 40% firm ma opracowaną strategię, z czego większość obejmuje kontrolowanie poziomu emisji CO2 oraz dbanie o zdrowie pracowników.

Nie tylko kwestia etyki

 

Zarówno firmy, jak i inwestorzy doskonale rozumieją fakt, że świat stoi dziś na krawędzi. Zmiany klimatyczne, kryzys wodny czy nadmierna produkcja plastiku niosą nowe wyzwania. Coraz częściej jest to uwzględniane w strategiach biznesowych – zwłaszcza z uwagi na duży wpływ społeczny marek. Konsumenci i inwestorzy oczekują odpowiedzialności za środowisko i zrównoważony rozwój.

 

Inwestowanie w strategie ESG ma wymiar nie tylko etyczny, lecz także ekonomiczny. Daje przewagę konkurencyjną. Ta obserwacja zainspirowała nas do przeprowadzenia badania i opracowania raportu, który dokładniej przygląda się wpływowi ESG na spółki notowane na giełdzie. Pozwoliło nam to wyciągnąć wnioski, które mogą być wskazówką dla przedsiębiorców. Dla przykładu – ponad połowa spółek twierdzi, że inwestorzy interesują się podejmowanymi przez nią działaniami ESG – komentuje Filip Kowalik z Miasto2077.

 

Inwestorzy oczekują transparentności i konkretów

 

Raport zwraca dużą uwagę m.in. na to, że w dzisiejszej rzeczywistości należy być bardzo wyczulonym na fałszywe wykorzystywanie ESG przez marki, co może zmniejszać zaufanie do tej idei. Ze względu na duże ryzyko greenwashingu konieczne jest wypracowanie specjalnych narzędzi mogących potwierdzić realny wpływ marki na zrównoważony rozwój. Inwestorzy oczekują w tym zakresie sprawdzonych informacji i konkretnych przykładów tego, jak firma zmniejsza swój ślad węglowy czy poprawia warunki zatrudniania.

 

Inspirują do podejmowania odpowiedzialności

 

Pomysłodawcy publikacji chcą pokazywać, w jaki sposób firmy mogą dbać o otoczenie i podnosić jakość życia. Zarówno Green is Good, jak i Miasto2077 są serwisami poświęconymi transformacji klimatycznej. Podejmują tematykę najnowszych trendów w zrównoważonym rozwoju, promują dobre praktyki ESG i pokazują, jak przedsiębiorcy zmieniają firmy w trosce o lepsze środowisko. Serwisy skupiają przedstawicieli biznesu, aktywistów i samorządy, które rozumieją potrzebę zmian. Poprzez raport zamierzają pokazać, jak duże znaczenie dla inwestorów ma odpowiedzialność za zrównoważony rozwój. Rynek ESG jest młody i nadal będzie ewoluować.

Publikację można pobrać na stronie GPW.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

#KiszlukRozmawia 71 – Marta Chalimoniuk-Nowak

#KiszlukRozmawia Marta Chalimoniuk-Nowak

Grzegorz Kiszluk rozmawia z Martą Chalimoniuk-Nowak, ekspertką ds. marketingu strategicznego.

Grzegorz Kiszluk

Czy promocje w polskich sklepach są skuteczne? Nowe dane mówią, że nie do końca [RAPORT]

skutecznosc promocji galeria handloa

Koniec z drukowanymi gazetkami i wielosztukami? Tradycyjne promocje odchodzą do lamusa. Żeby zarabiać i przyciągać klientów, polscy detaliści muszą stawiać na optymalizację swoich kampanii za pomocą rozwiązań analitycznych. Z najnowszego raportu pt. „Optymalizacja i zarządzanie promocją w branży handlowej w Polsce” wynika, że wiele firm wciąż nie korzysta z dobrodziejstw cyfryzacji, przez co osiąga zyski niższe nawet o 18 proc. oraz o 21 proc. mniejszą rentowność.

Według najnowszego raportu aż 91 proc. specjalistów w branży detalicznej jest przekonanych, że inwestowanie w takie rozwiązania jak analityka predykcyjna, kalendarz promocji, automatyczne określenie poziomów cenowych i bieżący monitoring będzie miało znaczący wpływ na przychody firmy. Eksperci z SAS Polska i Movens Capital przeprowadzili badanie wśród przedstawicieli 30 największych sieci handlowych w Polsce. Okazuje się, że co trzecia firma organizuje promocje bez narzędzi cyfrowych.

To jeden z wniosków płynący z raportu „Optymalizacja i zarządzanie promocją w branży handlowej w Polsce”, który pokazuje obecne podejście do zarządzania promocjami w naszym kraju oraz wyzwania, które stoją przed firmami w obliczu globalnego rozwoju modelu e-commerce.

Polski handel (nie)analogowy

Dowiedzieliśmy się, że 60 proc. firm optymalizuje swoje kampanie za pomocą dedykowanych technologii, a co trzecia organizacja uważa, że korzyści z tych działań są wyższe niż koszty. Według naszych szacunków wdrożenie systemów optymalizacji i zarządzania danymi pozwoli firmom uniknąć od 40 do 60 proc. strat ponoszonych w wyniku nieefektywnych promocji.

Maciej Kraus, partner w Movens Capital

Ekspert dodaje, że wydatki na promocję w polskich firmach to nawet 20-30 proc. przychodów ze sprzedaży. Wyzwaniami nie są tylko stale rosnąca konkurencja i konsumenci, którzy są coraz bardziej świadomi działań marek. – Blisko połowa pieniędzy na promocje jest marnowana, ponieważ firmom brakuje spójnej strategii w obszarze zarządzania kampaniami. Niewiele z tych akcji przynosi założone efekty, a to generuje straty – mówi Maciej Kraus.

Respondenci badania w większości przyznają, że promocje w ich firmach nie są dobrze przemyślane. Mówią, że sporo zbędnej pracy można uniknąć dzięki automatyzacji. Jak wynika z badań, w ponad połowie firm w kampanie zazwyczaj jest zaangażowanych od 5 do 20 osób. Z kolei do najbardziej czasochłonnych zadań należą dobór produktów do promocji, przygotowanie harmonogramu działań oraz określenie optymalnych cen.

Systemy analityczne pozwalają przekształcić manualne procedury w sprawnie funkcjonujący organizm, a szczegółowa analiza wyników poprzednich akcji promocyjnych pozwala lepiej przygotować strategie cenowe, spersonalizować przekaz i zoptymalizować koszty.

Maciej Ostrowski, senior client partner w SAS Polska

Raport dowodzi, że polscy detaliści wciąż podchodzą z rezerwą do wdrażania innowacyjnych rozwiązań w promocji produktów.

Na pytanie o konkretne narzędzia do zarządzania procesami promocyjnymi, które menadżerowie chcieliby stosować, 46 proc. respondentów odpowiada „na razie myślimy”. Jednocześnie wątpią, czy podobne technologie przyniosą firmie wymierne korzyści.

Maciej Ostrowski, senior client partner w SAS Polska

Technologie zbudują zaufanie do marki

Wykorzystanie sztucznej inteligencji, narzędzi modelowania cen i zachowań konsumentów przez sieci handlowe na polskim rynku jest tylko kwestią czasu. W wyścigu o klienta i zwiększanie przychodów zwyciężą ci, którzy wdrożą te rozwiązania jako pierwsi.

Jak wskazuje Maciej Kraus, to przyniesie także wzrost konkurencyjności polskich firm i zapewni powodzenie na rynkach lokalnych.

 Największy popyt wśród menedżerów jest obserwowany w przypadku rozwiązań służących do prognozowania, precyzyjnego określenia budżetu i opracowania scenariuszy przebiegu kampanii. Przy wdrażaniu optymalizacji promocji często dochodzi jednak do błędów, które bezpośrednio wpływają na skuteczność kampanii. Spośród najczęstszych autorzy wyodrębniają nieodpowiedni moment rozpoczęcia akcji, zły dobór czasu trwania promocji, brak personalizacji przekazu oraz błędne wskaźniki efektywności.

Maciej Kraus, partner w Movens Capital

Maciej Ostrowski dodaje, że kluczem do poprawy efektywności i lepszego podejmowania decyzji rynkowych jest możliwość pozyskiwania i analizy danych.

Konsumenci są teraz „cyfrowi”, a sieć przypomina wielką galerię handlową. Dotarcie do nowych klientów nie jest więc trudne. Dzięki przewadze w zakresie premii cenowych, zdobytej dzięki narzędziom optymalizacyjnym, sieci zyskują lojalność klientów oraz budują korzystny wizerunek bez konieczności dodatkowych obniżek.

Maciej Ostrowski, senior client partner w SAS Polska

Raport „Optymalizacja i zarządzanie promocją w branży handlowej w Polsce”

Które trendy w zarządzaniu promocjami będą dominować w najbliższych latach? Jak dostępne na rynku rozwiązania przekładają się na wyniki firm? Jakie są mity wokół cyfryzacji w branży retail? Informacje na ten temat prezentuje raport „Optymalizacja i zarządzanie promocją w branży handlowej w Polsce”, który zawiera również praktyczne wskazówki dotyczące konkretnych dylematów zgłoszonych przez respondentów.

POBIERZ PEŁNY RAPORT OPTYMALIZACJA I ZARZĄDZANIE PROMOCJĄ W BRANŻY HANDLOWEJ W POLSCE


Źródło: informacja prasowa SAS Polska

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Więcej nie znaczy lepiej – overchoice i nadużycia

overchoice pan wybiera napoj z autoamtu

W pandemicznych czasach różne koncerny z sektora FMCG bardziej niż kiedykolwiek weryfikują swoje portfolio. To nie jedynie kwestia lepszego zarządzania kosztami i stres związany z oczekiwaniem na zwroty z inwestycji z okresu przed covidem, ale także czas na refleksję, czy szeroka oferta to faktycznie zadośćuczynienie potrzebom klientów. A może raczej jest to problem zwany overchoice, gdy w ogromie podobnych ofert nie sposób wybrać coś bardziej satysfakcjonującego? A nawet dostrzec nie tylko najsilniej promowaną nowość, ale to, do czego jesteśmy przyzwyczajeni i co coraz częściej ginie na sklepowej półce.

Problem nadmiaru potęguje też ogrom oferty w e-commerce, której często nie sposób przejrzeć i zweryfikować (poza podstawowymi porównywarkami cech, jak w przypadku sprzętu RTV AGD). Jeszcze bardziej nawilżający krem, jeszcze mocniej wygładzające serum, jeszcze więcej patentów w obuwiu czy sportowej odzieży, nie mówiąc o suplementach diety czy nowych kompozycjach smakowych popularnych produktów spożywczych.

Problem zbyt dużego wyboru mają także usługobiorcy – znamy go z restauracji, gdzie zbyt pokaźne menu nie pozwala na szybkie dokonanie wyboru (z czym walczy w swoich programach od lat Magda Gessler zaczynając od dookreślenia się co do oferty i krótkiej karty dań w menu). Szybciej wybierzemy jedną z 10 pizz niż jedną z 60. Tak jest ze wszystkim. Jak do tego wszystkiego dołożymy zmieniające się opakowania, wszelkie liftingi produktowe czy dodawanie benefitów do oferty – okaże się, że tego, co jest od lat znane i niezmienne jest coraz mniej. Jak krem Nivea w niebieskim pudełku czy podstawowa Coca Cola, bez wersji smakowych.

Ogromowi wyboru towarzyszy dziś zatem skomplikowany dobór asortymentu, zbyt mało intuicyjny dla konsumenta. Czym różnią się od siebie kolejne tabletki przeciwbólowe, na czym polega nowość oferowana przez kolejną markę suplementów, wód funkcyjnych czy słodyczy?
Od 16 lat (czasu The Paradox of Choice Barry’ego Schwartza) teoretycy i praktycy marketingu borykają się z rosnącym nieograniczenie asortymentem produktów. Tak jak męskie żyletki nie potrzebowały już więcej ostrzy (obecnie promuje się np. jedną prostą jednorazową maszynkę do golenia całego ciała) tak samo jest w branży spożywczej, kosmetycznej czy farmaceutycznej, gdzie konsumenci oczekują nie tyle kolejnych nowości ile pewności działania czy smaku tego, co kupują.

W ostatnim półroczu takie giganty jak Coca-cola, Mondelez, McDonalds i Mattel zweryfikowały i zracjonalizowały swoje oferty, skupiając się na corowych produktach, bez rozmywania marki i bezustannego testowania czegoś nowego. Lepiej mieć więcej doświadczeń z core’ową ofertą niż przypadkowe powierzchowne z nową. Dla klienta oferta ma być prosta, czyli czytelna, zrozumiała, kojarzona z marką i pasująca do niej. Ugruntowująca, a nie zaskakująca. A przecież przez ostatnie lata tak wiele mówi się o bezustannej potrzebie zaskakiwania klienta. Czas na inne obszary owych pozytywnych zaskoczeń – tu wykorzystywać można szerokie spektrum działań w ramach zrównoważonego rozwoju, proekologicznych, inicjatyw CSR. Przekierować uwagę na ludzką twarz marki z bezustannego bombardowania kolejnymi kampaniami, komunikującymi coś nowego w ofercie.

Pamiętajmy też, że wyniki badań konsumenckich, nawet tych niezwykle rzetelnie przeprowadzonych, pokazują często deklaratywne odpowiedzi konsumentów, którzy teoretycznie zazwyczaj deklarują chęć szerokiego wyboru, cokolwiek jednak znaczy słowo „szeroki”. Specyfika użycia produktu (dla przyjemności bądź zaspokojenia podstawowych potrzeb) oczywiście również ma spore znaczenie. Z szerokiego wyboru będą bardziej ukontentowani ci pierwsi konsumenci, którzy zaspokajają swoje chwilowe zachcianki, a nie rozwiązują szybko problem i nie mają potrzeb znacząco się różniących od potrzeb innych konsumentów. Tak jest z odzieżą, obuwiem, produktami spożywczymi czy suplementami diety.

Wyzwaniem staje się zatem wypracowanie, jaka szerokość oferty jest optymalna, ile odmian produktu wystarczy (co ma też wpływ na dystrybucję, a zatem i kwestie związane z ekologią, promocję i budżety marketingowe itd.) i gdzie dana oferta plasuje się na osiach przyjemności i użyteczności konsumenckiej, determinujących decyzje zakupowe. Takie podejście do portfolio (szczególnie produktowego) przekłada się na wybór miejsc sprzedaży, najlepiej dopasowanych do danych preferencji i motywacji nabywców.

Czy prosty wniosek, że to, co jest silniej związane z przyjemnością, może mieć więcej wariantów, ma skłonić marki do stawiania szczególnie na taką ofertę? Nie zawsze jest to zasadne – i oby nie było nadużywane na siłę. W sezonie jesienno-zimowym np. do popularyzowania przyjemności picia rozpuszczalnych farmaceutyków o smaku malinowym, choć to paracetamol z dodatkami, a nie sok malinowy. Nie uszczęśliwiajmy na siłę, w różnych obszarach starając się kształtować nowe nawyki i zachowania. Niech spójność i wiarygodność marki będą jej głównym atutem, bez nadużyć.

Marketer z wykształcenia, z ponad 20-letnim doświadczeniem (agencyjnym, korporacyjnym i mediowym) jako dyrektor strategiczny czy dyrektor marketingu; analityk i strateg, w szczególności na rzecz marek spożywczych, farmaceutycznych i usług medycznych. Ekspert strategiczny w Radzie Ekspertów Business Centre Club; wykładowca akademicki i trener biznesu, publicystka, współpracownik agencji konsultingowych i brandingowych oraz prezes Polskiego Stowarzyszenia Trenerów Zdrowia.

Marta Chalimoniuk-Nowak

Jak prowadzić działania na Instagramie: 4 porady

instagram prowadzenie konta

Instagram z ponad miliardem użytkowników globalnie jest jednym z ulubionych serwisów społecznościowych nie tylko przeciętnych użytkowników, influencerów czy celebrytów, ale również marketerów. Niemal każda usługa czy produkt z kategorii FMCG może być skutecznie promowana właśnie na Instagramie. Na temat tego jak to robić skutecznie powstało wiele rozbudowanych ebooków. W tym wpisie skupię się na najważniejszych, podstawowych aspektach działań marketingowych i contentowych.

Musisz być świadomy tego, że Instagram ciągle się zmienia – jest wzbogacany o nowe funkcje, które z czasem zmieniają sposób w jaki korzystają z niego użytkownicy. Dla przykładu dodanie funkcji Instagram Stories znacząco zmniejszyło zasięgi i zaangażowanie tradycyjnych postów. Również hashtagi dodawane do postów stały się mało skutecznym sposobem na zyskanie zasięgu.

Profil na Instagramie

Przede wszystkim powinien być odpowiednio uzupełniony o bio (limit 150 znaków), które informuje o rodzaju Twojej działalności. Nie możesz też sobie pozwolić na publikowanie słabej treści. Nowi użytkownicy, którzy odwiedzą profil, przeglądają ostatnie kilkadziesiąt postów i na ich podstawie decydują czy będą go obserwować. Dlatego niezmiernie ważny jest pomysł na zdjęcia oraz ich układ na przykład w formacie kolażu.

Instagram przestał też być platformą, na którą wystarczyło „wrzucić” cokolwiek w ciągu dnia żeby osiągnąć zadowalające wyniki. Również użytkownicy aplikacji stali się bardzo wybredni i staranie dobierają konta, które obserwują.

Jeśli profil na Instagramie chcesz na poważnie wykorzystywać w promocji to koniecznie w ustawieniach przełącz profil na biznesowy. Dzięki temu zyskasz dostęp do statystyk postów i stories jak również będziesz mógł promować swoje posty (po połączeniu konta na Instagramie z fan pagem na Facebooku).

Dobre zdjęcie na Instagramie, czyli…

Przede wszystkim pamiętaj, że im bardziej się przyłożysz przy robieniu zdjęcia, tym lepszy osiągnie efekt na Instagramie. Niestety ciągle widzę w postach zdjęcia, które desperacko ktoś próbuje uratować filtrami czy ustawieniami jasności, kontrastu itp. Na koniec wychodzi z tego mała poczwara, która nie ma szans na zdobycie uznania odbiorców w postaci polubień i komentarzy.

Pamiętaj o kadrowaniu oraz wymiarach zdjęcia (kwadrat 1:1 lub portretowe 4:5). Zdjęcia w tradycyjnych wymiarach i formacie prostokątnym mają zdecydowanie mniejsze wskaźniki zaangażowania.

Warto też publikować galerie, czyli kilka zdjęć i wideo w jednym poście. Dzięki temu posty uzyskują większy zasięg oraz zaangażowanie. Szczególnie w branży modowej ma to uzasadnienie gdy na pierwszym zdjęciu pokazujesz całą stylizacje, a na każdym kolejnym poszczególne detale takie jak torebka, zegarek czy buty. Użytkownicy mają sposobność dokładniej zapoznać się z produktem.

Zobacz też: Jak korzystać z grup na Facebooku? Poradnik

Kreatywne Instagram Stories

Wspomniałem na początku, że stories zabrało wyświetlenia postom na Instagramie. Nic dziwnego skoro są bardziej dynamiczne, spontaniczne i dają więcej możliwości. Oprócz filtrów opartych o rzeczywistość rozszerzoną czy narzędzi do edycji tekstu dużą popularnością cieszą się też naklejki. Dzięki nim możesz angażować obserwujących ankietami, pytaniami otwartymi czy quizami. Otrzymasz w ten sposób wartościową informację zwrotną na temat swojego produktu bądź usługi.

W przeciwieństwie do postów możesz publikować w ciągu doby zdecydowanie więcej stories i w ten sposób mieć częstszy kontakt ze swoimi obserwującymi. Dbanie o kontakt między tobą, a Twoimi odbiorcami może być opłacalne na dłuższą metę. Lojalni odbiorcy zaczną częściej zaglądać na Twój profil i zostawią więcej like na Instagramie. Jednak nie powinieneś jednocześnie umieszczać kilku czy kilkunastu stories w krótkim czasie. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest rozłożenie ich na cały dzień. W ten sposób dotrzesz do szerszej publiki.

Przeczytaj: Strategia prowadzenia konta na Instagramie

Jak zdobyć obserwujących na Instagramie?

Nie jest to tak łatwe jak parę lat temu. Użytkownicy, jak już napisałem powyżej, stali się bardzo wybredni. Również płatne kampanie nie przynoszą tak dobrych rezultatów jak kiedyś. Jedną z najskuteczniejszych metod jest współpraca z influencerami oraz wzajemne polecanie się z innymi profilami. Ciekawym rozwiązaniem są również relacje na żywo robione w duetach (ekran podzielony na dwóch uczestników, relacja pojawia się na obu profilach).

Jeśli prowadzisz mały lub średni biznes, na przykład osiedlowy sklep lub kawiarnię, to możesz zacząć komentować posty osób, które znajdują się w twojej okolicy bądź ich treść dotyczy tematu, którym się zajmujesz (w przypadku kawiarni będą to posty dotyczące kawy). Pamiętaj jednak, aby takie komentarze miały sens, zgłębiały jakiś temat. Unikaj wypisywania tekstów w stylu „Świetne zdjęcie. Pozdrawiam” czy „Fajny profil. Zapraszam do mnie”. Jest to czasochłonne działanie, jednak jeśli dopiero zaczynasz swoje działania na Instagramie to pamiętaj, że każdy fan jest na wagę złota. Dlaczego? Ponieważ najtrudniej jest zdobyć ich pierwsze kilkaset czy kilka tysięcy. Jednak dalej jest już z górki ponieważ działa dowód społecznej słuszności (skoro obserwuje ich tak dużo osób, to pewnie i ja powinienem).

A na koniec kilka ciekawostek i cennych porad dotyczących Instagrama:

  • w jednym poście możesz dać do 30 hashtagów
  • jako konto możesz obserwować do 7500 kont
  • nie korzystaj z automatycznych systemów do komentowania oraz zdobywania fanów – ryzykujesz banem od Instagrama za takie praktyki
  • wymiary grafik i wideo do Instagram Stories to 1080×1920 pikseli
  • powyżej 10 tysięcy obserwujących możesz otrzymać możliwość linkowania Stories do wybranej strony WWW

Przeczytaj również: Jak zdobyć tysiąc fanów na Facebooku?

 

Specjalista social media z ponad 10 letnim doświadczeniem. Autor bloga whysosocial.pl oraz książki "Zrozumieć social media". Doświadczenie zbierał zarówno w agencjach kreatywnych jak również czołowych polskich mediach cyfrowych.

Artur Roguski

Marketing i komunikacja w trakcie i po pandemii

startegia marketingowa

W efekcie wybuchu pandemii wiele branż ucierpiało przez wprowadzone obostrzenia, zmianę potrzeb zakupowych konsumentów, a w najgorszych przypadkach – przez całkowite wstrzymanie biznesu. W trudnej i nieznanej nikomu sytuacji wszelkie prowadzone dotychczas działania komunikacyjne oraz marketingowe musiały zmienić swój kierunek tak, by były jak najbardziej wartościowe dla firm i ich odbiorców.

Czy warto było zamilknąć?

Kryzys gospodarczy z 2008 roku pokazał, że marki, które wstrzymały wszelkie działania komunikacyjne, odzyskiwały swoją pozycję sprzed kryzysu w dużo wolniejszym tempie. Aktualna sytuacja związana z wybuchem pandemii była i jest nadal bardzo dynamiczna. To czas, w którym właściwie poprowadzone działania komunikacyjne mogą przynieść wiele korzyści.

Hanna Gehrke-Gut z GutPR

Zarówno działania marketingowe, jak i PR-owe bazują najczęściej na długofalowych strategiach, które przygotowywane są z właściwym wyprzedzeniem. Gdy w marcu bieżącego roku została wprowadzona kwarantanna, wypracowane do tej pory aktywności musiały zostać dopasowane do aktualnej sytuacji. Wiele firm w tym czasie wprowadziło tryb komunikacji kryzysowej, inne zmieniły kanały i narzędzia swojej komunikacji, a jeszcze inne stały się głosem przedsiębiorcy, dostarczając opinii publicznej opinie i prognozy.

Czytaj także: Dyrektorzy IT obniżą inwestycje w efekcie pandemii, ale nie wszędzie. Priorytetami stają się wydatki na lepszą cyfrową obsługę klientów [RAPORT]

Choć w mniejszości, w początkowej fazie pandemii można było zauważyć firmy, które zaprzestały działań marketingowych i komunikacyjnych. Wynikało to z ich specyficznej sytuacji związanej z eksportem i dotyczyło przedsiębiorstw, które w głównej mierze opierały się o rynki zagraniczne takie jak Francja, Hiszpania czy Wielka Brytania. Firmy te wstrzymały swoje funkcjonowanie, ponieważ odnotowały gwałtowny spadek przychodów lub brak możliwości ich generowania, wynikający z ograniczenia logistyki i możliwości sprzedaży oraz zamknięcia punktów sprzedaży w krajach, do których eksportowały swoje produkty. Jednak pomimo tego wyjątku, większość firm współpracująca z nami była gotowa do przemodelowania dotychczasowych działań i dalszej pracy. Odbyliśmy wiele konsultacji, dopasowaliśmy działania do aktualnej sytuacji i pozytywne efekty widzimy już teraz.

Cezary Jasiczak z JobDone

Przymusowo odnajdź się na nowo

Zmiana kierunku działań w wielu przypadkach związana była ze zmianą narzędzi i kanałów komunikacji. I choć cele oraz grupy docelowe wciąż są takie same, kontekst zdecydowanie się zmienił. W pierwszej fazie po wybuchu pandemii należało dokładnie odpowiedzieć na pytania dotyczące potrzeb i problemów, z jakimi zderzyło się dane przedsiębiorstwo czy cała branża.

W przypadku narzędzi marketingowych oraz komunikacyjnych, sytuacja wymagała szybkiej reakcji. Wynikało to z braku możliwości pośredniego kontaktu, co w głównej mierze dotknęło siły handlowe wielu przedsiębiorstw. Do tej pory najważniejszy był kontakt face to face, ale w obecnej sytuacji trzeba było przestawić się na zupełnie nowe narzędzia.

 Wszelkie działania komunikacyjne przeniesiono do internetu, jednak wiele firm samodzielnie próbujących aktywności digitalowych poniosło klęskę. Działy marketingu wybierały niekiedy tańsze narzędzia digitalowe, które były dodatkowo źle używane lub na starcie zostały nieodpowiednio dobrane do profilu firmy. Na wielu platformach pojawiały się treści słabej jakości bez przygotowania technicznego oraz promocji.

Cezary Jasiczak z JobDone

Jakość w działaniach komunikacyjnych jest bardzo ważna. Szybka chęć przeniesienia wszelkich aktywności marketingowych do sieci sprawiła, że wiele przedsiębiorstw operowało kontentem wymagającym wielu poprawek. Odbiorcy łaknęli treści o ponadprzeciętnej jakości, dlatego w tej sytuacji nie można było pozwolić sobie na błędy.

Hanna Gehrke-Gut, założycielka agencji GutPR

Sprawdź również: Konsumencie, tak możesz pomóc lokalnemu biznesowi w korona-kryzysie 

A co z PRem?

Wiele działów marketingu czy PR-u skupia się na przygotowaniu contentu i jego wyemitowaniu lub dystrybucji, zapominając, że musi się on przebić przez tysiące innych komunikatów.

W aktualnej sytuacji należy dokładnie zastanowić się, czego potrzebuje dana firma i co może w tym trudnym czasie zaoferować swoim odbiorcom. Należy dokładnie przemyśleć każdy krok. Dostarczane treści muszą nieść ze sobą pewne obustronne korzyści, zarówno dla przedsiębiorcy, jak i konsumenta. Jeśli pandemia wstrzymała naszą sprzedaż, nie oznacza to, że wstrzymała ją na zawsze. W tym czasie warto dostarczać treści nie tylko sprzedażowe, ale na przykład edukacyjne, które pozwolą odbiorcom na stały kontakt z marką i nie pozwolą im o sobie zapomnieć. Tym samym, w okresie rozluźnienia kwarantanny potencjalny klient szybciej zaufa marce, która cały czas była aktywna.

Hanna Gehrke-Gut, założycielka agencji GutPR

Odpowiednio opracowane działania public relations, które wychodzą poza komunikaty produktowe na rzecz PR-u w kontekście firmy i jej sytuacji, pozycji rynkowej czy umiejętności reagowania na to, co się dzieje na rynku stają się bardzo dobrym narzędziem prosprzedażowym.

Firmy, które postanowiły wykorzystać aktualną sytuację do wyrażania opinii i udzielania przemyślanych komentarzy mogły odnieść sukces komunikacyjny, który zaowocował jeszcze w trakcie pandemii lub przyniesie wymierne korzyści, gdy sytuacja się ustabilizuje. Najważniejsze w tych działaniach jest dostarczanie treści na wysokim poziomie, które osiągną szerokie zasięgi i stworzą interakcje z odbiorcami. Zmodyfikowanie wcześniej założonych planów i harmonogramów było koniecznością w przypadku działań komunikacyjnych. W aktualnej sytuacji ślepe podążanie za strategią mogłoby niekiedy negatywnie wpłynąć na wizerunek firmy jako promującej wartości czy aktywności nieadekwatne do ogólnopolskiej sytuacji.

Hanna Gehrke-Gut, założycielka agencji GutPR

Plusy komunikacji w pandemii

Obecna sytuacja ma wiele plusów, jeśli chodzi o komunikację. Jednym z nich jest większa podatność na przeformatowanie strategii marketingowych czy wizerunkowych. Dobra koniunktura zniechęcała do rozmowy o zmianie lub modyfikacji strategii, a obecnie nie spotyka się to z większym sprzeciwem. Zarządy firm są bardziej przychylne i wsłuchane w głosy marketingowców i PR-owców – może nie tylko ze względu na to, że za rogiem mogą czyhać różne zagrożenia, ale też z racji tego, że to jest ten moment aby, dokonać zmian w strategicznym działaniu.

Cezary Jasiczak z JobDone

Przeczytaj też: Języki obce nie dają się pandemii 

Wybuch pandemii dla wielu branż można traktować jako czas zarządzania kryzysowego, w którym działania komunikacyjne i szeroko pojęty PR odgrywają ogromną rolę. Pozwalają one wysłać jasny sygnał do partnerów biznesowych oraz klientów, że dana firma jest gotowa do współpracy i jest w stanie wywiązać się ze wszelkich zobowiązań. Właściwie prowadzone działania pozwalają na stworzenie relacji biznesowych, które zaowocują jeszcze w trakcie kryzysu lub przyniosą korzyści po zakończeniu pandemii.


Źródło: informacja prasowa GutPR

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Covid-19: Rekomendacje ze świata brand experience od Allegro

Rekomendacje ze swiata brand experience

Zespół Allegro Brand Experience Agency przygotował przewodnik dla marketerów po najlepszych praktykach brand experience w czasach obecnego kryzysu.

Czas obecnego kryzysu stawia przed marketerami nowe wyzwania. Jak budować w tym czasie relacje? Jak docierać do konsumentów i pozwalać im doświadczać markę? Czy można tak trudny czas wykorzystać do budowy przewag konkurencyjnych? I przede wszystkim, jak przygotować swoje strategie na moment, kiedy gospodarka i nasze życie zacznie wracać do normy?

Przeczytaj też: Koronawirus, a reklama i marketing

Odpowiedzi na te pytania postanowiliśmy ustalić i zawrzeć w naszym przewodniku dla marketerów. Allegro przez blisko 30 lat działalności pomogło przejść przez kryzysy dziesiątkom klientów. Postanowiliśmy wykorzystać naszą wiedzę i doświadczenia, w tym ze współpracy z partnerami ze świata, by podzielić się nimi z rynkiem. Warto, aby marki wykorzystywały ten trudny czas, do budowania przewag konkurencyjnych.

Anna Gogacz, CEO Allegro Brand Experience Agency

Zespół agencji zaprezentował w przewodniku rekomendacje działań do przepracowania w organizacjach, m.in.: jak planować od podstaw digital brand experience i nie popełniać błędu „przenoszenia” wydarzeń live do digitalu oraz jak wykorzystać kalendarz organizacji do planowania kampanii w 2020 roku. Mogą być one przeprowadzone samodzielnie lub z agencją. W materiale znajdują się również porady dot. komunikacji wewnętrznej i employer brandingu. Opracowanie zawiera wybrane przez zespół agencji case’y kampanii z całego świata, którymi warto się zainspirować.

Pobierz Przewodnik COVID-19: Rekomendacje ze świata brand experience


Źródło: informacja prasowa Allegro 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Lokalne zaangażowanie czy globalny zasięg — jak prowadzić SM marek o międzynarodowym zasięgu?

Profile lokalne vs globalne

Globalne marki, czy te przygotowujące się aktywnie do skalowania biznesu - niezależnie od tego, czy wybierają ekspansję światową, europejską, czy wyłącznie na wybranych, strategicznych rynkach, zazwyczaj stają przed problemem - lokalne profile czy jeden globalny? Doświadczenia w tym zakresie pokazują ciekawy twist i różnicują się zależnie od kanału komunikacji.

Choć stworzenie kilku, a czasem nawet kilkunastu kont w różnych językach i z przystosowanym do potrzeb danego regionu contentem jest z pewnością o wiele bardziej pracochłonne, statystyki pozostają bezlitosne.

Profile lokalne vs globalne

Lokalność często bywa skuteczniejsza – potwierdzają to także konkretne przykłady. Nissan, jeden z liderów branży motoryzacyjnej, postuje częściej na swoim globalnym fanpage’u. Mimo to zyskuje o wiele większe zaangażowanie na lokalnych stronach – 3 reakcje vs 276 reakcji w przeliczeniu na 1000 fanów.

Wszystko to sprawia, że na tworzenie lokalnych profili stawia aż 43% brandów. Czy to oznacza jednak, że to jedyna słuszna strategia? Niekoniecznie. W przypadku posiadania mocnej pozycji na określonych rynkach lub koncentrowania się na jej wzmocnieniu warto z pewnością pokusić się o stworzenie pełnych dobrze przemyślanych kont lokalnych. Jeśli jednak nasze działania zagraniczne mają charakter bardziej punktowy, można postawić na geotargetowane, dopasowane komunikacyjnie pojedyncze reklamy.

Posty geotargetowane

Dobrze przemyślana strategia obecności w social mediach na różnych rynkach i wybór najlepszej dla celów firmy opcji pozwala na lepszą optymalizację pracy. Czasami jednak naprzeciw potrzebom biznesu wychodzą także same platformy społecznościowe. Tak jest np. w przypadku Facebooka. Daje on markom możliwość stworzenia tzw. strony globalnej, z której użytkownicy automatycznie odsyłani są do swojej strony rodzimej na podstawie lokalizacji i języka. Narzędzie to przede wszystkim upraszcza pracę nad poszczególnymi fanpage’ami, ułatwia crossowanie treści między nimi i pozwala na scentralizowane, spójne zarządzanie wszystkimi kontami.  

Zalety strony globalnej na FB

Globalnego fanpage’a używa np. Coca Cola. Po wejściu na ogólny profil o nazwie marki (bez dopisków wskazujących na lokalizację) widzimy content w całości po polsku. Jednocześnie liczba fanów wynosi 107 mln, co jasno wskazuje, że są to nie tylko osoby z rodzimego rynku. Zatem choć utworzenie strony globalnej wymaga czasu i nie należy do najłatwiejszych, warto poważnie rozważyć jej wdrożenie.

Odpowiedź na pytanie, jak powinna wyglądać obecność w SM marki o międzynarodowym zasięgu, nie jest więc jednoznaczna. Trzeba wyjść od uczciwego zdefiniowania potrzeb brandu i do nich dopasować strategię działania. Jeśli naszym celem jest mocna obecność na rynkach zagranicznych, warto postawić na lokalne konta, mając jednocześnie na uwadze konieczność włożenia w ich prowadzenie większych nakładów pracy. A jeśli nie mamy takich zasobów – możemy tworzyć anglojęzyczny content na jednym globalnym profilu i docierać do klientów zza granicy za pomocą geotargetowanych reklam.


Autor: 

OX Media

OX Media – Łączymy kompetencje strategiczno-marketingowo-technologiczne. Od 10 lat tworzymy dla największych marek. Stawiamy na projektowanie strategii digital, kampanii marketingowych, kreatywnych stron www, dedykowanych landing page’y, interaktywnych wideo, kampanii social media i content marketingowych, które spełnią indywidualne potrzeby marki. Nie jesteśmy tylko kreatywni, ale i efektywni. Nie powiemy Ci, że jesteśmy najlepsi, niech zrobią to nasze projekty!

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF
Poprzedni
«

Czwartkowy kącik | odc.7 | O spójności, okazjach i odchodzeniu od rdzenia marki

strategi marki spojnosc

Bez względu na to, czy rozwijamy brand produktowy czy usługowy, normą dziś jest posiadanie strategii marki, jej misji i wizji. Czasem są to dość kulawe rozwiązania, niekoniecznie profesjonalne, albo mocno nadgryzione duchem czasu i nieweryfikowane od lat.

Jednak te marki, które są rozpoznawalne, nawet jeśli jedynie dzięki szerokiej dystrybucji i dostępności w większości kanałów sprzedaży (wszędzie w zasięgu oczu konsumenta przy sklepowej półce) czy wieloletniej obecności na rynku, zdołały stworzyć w umysłach odbiorców zespół cech, charakteryzujących tę markę. Związanych z rozpoznawalnością marki producenta, brandingiem opakowania, niską ceną czy specyficznym składem lub smakiem.

Jeśli przywołując nazwę marki konsument jest w stanie opisać swoje skojarzenie z nią w 2-3 słowach i nie jest w tym odbiorze odosobniony, możemy mówić o ukształtowanej tożsamości marki, nawet jeśli stało się to zupełnie bez udziału firmowych marketerów. Ba, niektóre nawet zajmują w ten sposób miejsce w kulturze, jak kilka polskich brandów, które przetrwały od czasów PRL.

Jednak wielu właścicieli marek – czy to polskich czy nawet globalnych – ulega pokusie skorzystania z rozmaitych okazji do działań komunikacyjnych czy wspierających handel, na czele z jakże modnym wciąż, choć coraz bardziej nużącym real time marketingiem (RTM). Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że wiele z tych działań odbiega znacząco od core brandu, który zaczyna się rozmywać, a odbiorcy dochodzą do przekonania, że marka zaczyna wchodzić w obszary, które do niej nie pasują lub posługuje się językiem z zupełnie obcego jej świata, nijak do niej nie przystającego. Podobnie dzieje się wówczas, gdy firma korzysta z rozmaitych agencji public relations, testując kolejne, które forsują swój pomysł na markę. Spotkałam się i z takimi przykładami działań (wielkich koncernów spożywczych), gdy agencja zajmująca się brandingiem, packagingiem i strategią marki realizowała jeden pomysł na nią, a agencja PR w tym samym czasie – zupełnie inny, wręcz wykluczający w sferze wartości. To tak jakby pomieszać atut lokalności z globalizacją, rodzinność z koncernową masowością i eko-minimalizm z przepychem wielu lakierów i złotych zdobień. Wierzcie mi, że się da. I to w ofercie na ten sam rynek.

Zupełne niezrozumienie, jaką rangę ma dbałość o spójność przekazu (także tego na opakowaniu produktów vs. komunikacji pozapackagingowej, np. w mediach społecznościowych), rozwijanie wartości marki prowadzi do zatapiania niezdefiniowanego brandu, który staje się coraz bardziej nijaki. A czasem już nie wiadomo, dla kogo. W czasach, gdy tak nieprawdopodobnie istotne stały się media społecznościowe, do tego stopnia, że im podporządkowuje się wszelkie działania, kluczowa stała się walka o ściągnięcie uwagi. Chwilowemu zaintrygowaniu internautów (i nagłemu wzrostowi socialowych statystyk) nie towarzyszy pomysł na umocnienie się w branży. Stąd nierzadko udział w rynku spada, za nim i przychody, a frapująca reklama czy akcja pod danym brandem okazuje się jedynie pogonią za modą, uwagą, w efekcie szkodzącą marce.

Warto więc dokonać dogłębnej analizy, co de facto rozwija tożsamość brandu, a co mu szkodzi, jaki jest, a jaki nie jest i jakim językiem nie powinien się nigdy komunikować. Często zamiast autoanalizy stosuje się głównie podpatrywanie działań konkurencji i pokusa, by zrobić coś w podobnym nurcie usilnie pcha do stosowania adekwatnych rozwiązań. Nie sposób wyróżnić się, robiąc to samo i tak samo jak inni, potencjał wirusowy powielonych działań jest żaden. A wnikliwi internauci jeszcze wypunktują wtórność, brak pomysłowości i drogę na skróty.

Presja na zmiany działań marketingowych (nie tylko komunikacyjnych) pojawia się oczywiście także wówczas, gdy zmieniają się kadry w firmie, a nowy manager, w ramach wykazywania się, wprowadza zmianę, odcinając się od działań poprzednika. Albo do głosu dochodzą różne osoby w firmie i w ramach dopasowania do gustów sprawdza się kolejne pomysły.

Bywa jednak, że jest to zmiana dla zmiany, a do tego oczekiwania właściciela są nierealistyczne (np. nagły spektakularny wzrost przychodów w pierwszym kwartale) albo zmienne. Nie mające zbyt wiele wspólnego z realistycznym podejściem do rozwoju biznesu czy rozwijaniem marki w zrównoważony sposób. W efekcie działa się ad hoc i krótkoterminowo, a nie strategicznie. Tego rodzaju wywieranie presji, testowanie nowych kampanii i pomysłów może prowadzić do niestabilności strategii marki, a także działań związanych z zarządzaniem relacjami z klientami, programami dla nich prowadzonymi, a finalnie do spadku ich zadowolenia.

Unikajmy więc nieprzemyślanych, tymczasowych działań, będących erzacem na marketingową ciszę wokół marki, przypadkowości, prowadzącej do niespójności odbioru brandu, ślepego podążania za tym, co modne dla chwili fame’u, gdy jest nieistotne dla marki. Musi zostać wyrazista, czytelna i spójna, a nie jedynie modna, lecz bez znaczenia. Tego nie chce zapewne żaden producent ani usługodawca, tylko musi to w porę zrozumieć i nie dawać przyzwolenia na chaos. Ani zwieść się pokusom. Nawet najlepiej dopracowana strategia nie wystarczy, gdy nie umie się zarządzać marką. Jak zwykle czynnik ludzki okazuje się i tym razem kluczowy.

Marketer z wykształcenia, z ponad 20-letnim doświadczeniem (agencyjnym, korporacyjnym i mediowym) jako dyrektor strategiczny czy dyrektor marketingu; analityk i strateg, w szczególności na rzecz marek spożywczych, farmaceutycznych i usług medycznych. Ekspert strategiczny w Radzie Ekspertów Business Centre Club; wykładowca akademicki i trener biznesu, publicystka, współpracownik agencji konsultingowych i brandingowych oraz prezes Polskiego Stowarzyszenia Trenerów Zdrowia.

Marta Chalimoniuk-Nowak

Marketingowe zamknięcie roku z DIMAQ VOICE

QIMAQ VOICE

Już 10 grudnia ostatnie w tym roku spotkanie DIMAQ VOICE. Tym razem zapraszamy do siedziby IAB, żeby w świątecznym nastroju podzielić się dawką merytorycznej wiedzy.

17:35 – Twoja marka mogłaby przestać jutro istnieć i nikt (poza Tobą), by się tym nie przejął
Marta Ulman, Senior Strategic Planer, Ola Bielecka Copywriter, GoldenSubmarine

Według danych Havas77% marek mogłoby przestać istnieć i nikt by ich braku nie zauważył (oczywiście poza osobami je tworzącymi). Co zrobić, by znaleźć się w pozostałych 23% procentach? Zacząć od rzeczy podstawowej: zastanowić się na czym nam, marketerom, naprawdę zależy: czy na tym, żeby sprzedać jak najwięcej, czy na tym, żeby zaprojektować coś, co konsumenci pokochają?

Większość marek nie obchodzi konsumentów, ponieważ nie jest im potrzebna, nie daje im żadnej unikalnej wartości. Jedną z metodologii, by taką wartość znaleźć i na niej się budować jest service design (projektowanie usług). Celem tego podejścia jest projektowanie zgodnie z potrzebami klientów lub uczestników, aby usługa była przyjazna użytkownikowi, konkurencyjna i istotna dla klientów. Podczas prelekcji opowiemy o podstawach tej metodologii oraz zastanowimy się, jak można z niej efektywnie korzystać w biznesie.

18:10 – Nowe Social Media, czyli jak być in line to trends i up to date 2020 roku
Natalia Skrzypek, Social Media Stack Leader, DentsuAegis Network Polska

Nowe Social Media czyli jak być in line to trends i up to date w 2020 roku. Social Media zmieniają się dynamicznie i największym wyzwaniem zarówno dla agencji jak i marketerów jest po prostu nadążać i szybko adaptować się do zmiennej rzeczywistości. Tym bardziej, że akurat w tym medium, to konsument dyktuje trendy a marki są followersami. Prezentacje będzie przekrojem przez to co będzie hot, nowe i ważne w 2020 roku z perspektywy marek.

18:45 – Człowiek marketingu i reklamy – człowiek renesansu – człowiek Wielowymiarowy
Ania Robotycka, Managing partner, F11 Agency

W dzisiejszych czasach osoby związane z branżą marketingowo-reklamową nie mogą już być jednowymiarowe. Cel uświęca środki, a umiejętność łączenia, odpowiedniego doboru narzędzi i nieustannego pivotowania, stają się wytrychami.

Miejsce: IAB Polska ul. Puławska 39, Warszawa

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF