...

BRIEF dociera do polskich firm i ich pracowników – do wszystkich tych, którzy poszukują inspiracji w biznesie i oczekują informacji o ludziach, trendach i ideach.

Skontaktuj się z nami

Neuroróżnorodność w Miejscu Pracy: Studia Podyplomowe na Uniwersytecie SWPS

 

Co to jest neuroróżnorodność?

Neuroróżnorodność to pojęcie stworzone przez australijską socjolożkę – Judy Singer. Jesteśmy zróżnicowani pod względem budowy neurologicznej naszych mózgów. Inaczej mówiąc, naturalna jest różnorodność ludzkich umysłów – tego jak czujemy, myślimy, doświadczamy zapachów. Podobnie jak płeć, rasa czy orientacja seksualna, opisuje kolejny wymiar różnorodności społecznej. 

Studia te koncentrują się na opisie różnych profilii psychologicznych oraz uczą, jakie korzyści płyną z doceniania wielości talentów i zasobów właśnie dzięki temu, jak odmiennie funkcjonujemy. Przy czym główny nacisk kładzie na tzw. “atypowe umysły”, czyli takie, które głównie kojarzymy z diagnozami spektrum autyzmu, ADHD, dysleksją, dyspraksją czy  Zespołem Tourette’a. Dotychczas osoby te były często postrzegane głównie przez pryzmat swoich ograniczeń, ale w praktyce neuroróżnorodność koncentruje się na redukowaniu barier i wykorzystywaniu mocnych stron atypowych jednostek.

Inkluzywność i zarządzanie neuroróżnorodnością

Program studiów podyplomowych na Uniwersytecie SWPS skupia się na praktykach zarządzania różnorodnością, inkluzywnej rekrutacji oraz budowaniu kultury włączenia dla osób o odmiennych profilach psychologicznych. Wykładowcami są eksperci w dziedzinie neuroróżnorodności, w tym Joanna Szulc, Ewa Furgał, Paulina Gołaska-Ciesielka, Marta Wierusz oraz Michał Tomczak – współautor programu studiów.

Nowatorski program

Program studiów na Uniwersytecie SWPS ma pionierski charakter m.in. jako jeden z pierwszych na świecie łączy w sobie wiedzę akademicką z praktycznymi umiejętnościami związanymi z neuroróżnorodnością. Daje również wgląd w to, jak większa inkluzywność tworzy wartość nie tylko dla neurotypowych osób, ale również dla społeczeństwa i akcjonariuszy firm.

Nowatorskość programu studiów, podkreśla w wypowiedziach Hiren C. Shukla, dyrektor i założyciel Neuro-Diverse Centers of Excellence EY. –  “To, czego Fundacja Atypika dokonuje we współpracy z Uniwersytetem SWPS, stanowi światową rewolucję. Nie ma obecnie programu na całym świecie, który by łączył w całość wiedzę akademicką z nauką praktycznych umiejętności związanych z neuroróżnorodnością”. Wyjaśnia również, jak większa inkluzywność tworzy wartość nie tylko dla neurotypowych osób, ale również dla społeczeństwa i akcjonariuszy firmy.

Reakcje studentów roku 2022

Kasia Modlińska, współautorka programu studiów oraz założycielka i prezeska Fundacji Atypika, podkreśla zaangażowanie studentów: „Wykładowcy naszych studiów wszyscy mają jedną wspólną obserwację – od dawna nie widzieli tak zaangażowanych studentów. To pokazuje, że ludzie chcą zacząć myśleć i nie posługiwać się utartymi schematami. Że żywo uczestniczą w procesie badania siebie i innych. Mam nadzieję, że jest to początek autentycznej zmiany, nie w rozumieniu dążenia do jakichś ideałów, ale zmiany, która zaprasza do życia w sposób autentyczny.”

Dlaczego neuroróżnorodność jest ważna dla organizacji?

Neuroróżnorodność odnosi się do różnorodności w ludzkim poznaniu, która jest zjawiskiem naturalnym. Stosowanie koncepcji neuroróżnorodności w miejscu pracy rewolucjonizuje nasze myślenie o rekrutacji, organizacji pracy i zarządzaniu zespołami. Pozwala największym międzynarodowym firmom, np. EY, SAP, JP Morgan czy Microsoft, zwiększać produktywność, innowacyjność i konkurencyjność, przy jednoczesnym budowaniu środowiska pracy, w którym różne rodzaje umysłów mogą się uzupełniać i korzystać ze swojego potencjału – mówią Kasia Modlińska i dr Michał Tomczak, współautorzy programu studiów.

 

Podsumowanie

Uruchomione  w ubiegłym roku na naszym Uniwersytecie unikatowe i nowatorskie studia podyplomowe „Neuroróżnorodność w miejscu pracy” cieszyły się od początku dużym zainteresowaniem, a opinie o programie  uzyskane od absolwentów studiów były niezwykle pozytywne. Bardzo nas to cieszy, gdyż upowszechnianie idei neuroróżnorodności spostrzegamy jako działanie ważne i  bardzo potrzebne społecznie. Wiedza o możliwości wykorzystania potencjału i talentów osób neuroatypowych  jest wciąż jeszcze nie dość powszechna, a tendencja do ograniczania ich aktywności zawodowej  nie tylko krzywdząca,  ale także często nieuzasadniona. Zdobycie takiej wiedzy będzie od nowego roku akademickiego  możliwe nie tylko w Uniwersytecie SWPS Warszawie, ale także w Krakowie, gdzie inaugurujemy ten kierunek studiów – mówi dr Zuzanna Smoleńska, dyrektorka ds. Programowych Centrum Studiów Podyplomowych i Szkoleń, Uniwersytet SWPS 

Studia podyplomowe „Neuroróżnorodność w miejscu pracy – inkluzywna rekrutacja i zarządzanie” na Uniwersytecie SWPS to bardzo ważny wkład w szerzenie wiedzy na temat praktyk DEI (Diversity, Equity & Inclusion) w stosunku do osób atypowych. Otwierają one drzwi do świata neuroróżnorodności i neurokultury, pozwalając odkrywać ukryty potencjał tam, gdzie wcześniej go nie dostrzegliśmy. To niezwykle ważna okazja dla wszystkich osób pragnących zgłębić swoją wiedzę psychologiczną, która pozowoli im  przekształcić swoje organizacje w bardziej inkluzywne i konkurencyjne miejsca pracy.

Fundacja Atypika, oświetla drogę do lepszej przyszłości – jak powiedział Steve Silberman, autor książki „Neuroplemiona”, podczas inauguracji tych niezwykłych studiów w 2022 roku.

 

Więcej informacji o rekrutacji i programie studiów znajdziesz TUTAJ.

 

Fundacja Atypika, to pierwsza w Polsce organizacja wspierająca neuroróżnorodność. Jej działania mają na celu zwiększenie świadomości na ten temat oraz poprawę życia osób atypowych i ich bliskich. Fundacja jest liderem w promowaniu neuroróżnorodności w Polsce i dąży do wprowadzenia jej do edukacji i miejsc pracy. Działając profesjonalnie, tworzy narzędzia edukacyjne, które uczynią wiedzę ekspercką bardziej dostępną. Efektem tych działań są pionierskie studia podyplomowe o neuroróżnorodności we współpracy z Uniwersytetem SWPS. Fundacja Atypika kontynuuje swoją misję, inspirując i kształcąc liderów w dziedzinie neuroróżnorodności i tworząc bardziej inkluzywne społeczeństwo.

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Polscy użytkownicy TikTok pod lupą – wyniki trzeciego raportu GetHero [RAPORT]

TikTok

Utarło się przekonanie, że TikTok to aplikacja, po którą sięgają dzieci i młodzież, ale czy na pewno? Już od jakiegoś czasu TikTok plasuje się w gronie najczęściej pobieranych aplikacji. Według raportu Gemius ponad 8 milionów Polaków miało styczność z tym medium. Nie powinno to dziwić, ponieważ w ostatnich miesiącach na platformie zarejestrowała się spora liczba starszych użytkowników spoza tzw. generacji Z (osoby urodzone w latach 1996 – 2012) i Alpha (osoby urodzone po 2012 roku).

https://brief.pl/cyfrowy-detoks-polakow-ponad-40-proc-planuje-ograniczyc-czas-spedzany-przed-ekranami-i-czesciej-spotykac-sie-z-bliskimi/Ostatnie miesiące wyraźnie wskazują, że na TikToku każdy może znaleźć swoje miejsce. Tylko w porównaniu do poprzedniego roku grono użytkowników powiększyło się o 58%, to pokazuje o jak wysokiej skali popularności mówimy. Po aplikację sięgają coraz częściej dorośli, stąd też nasza ciekawość, aby sprawdzić, w jaki sposób różne pokolenia korzystają z tej platformy. W tej edycji raportu odpowiadamy m.in. jaki procent starszych użytkowników aktywnie tworzy własne treści w porównaniu do młodszych, czy ile średnio czasu spędzają w aplikacji.

Magdalena Wysocka odpowiedzialna za raport po stronie GetHero

Łatwość, z jaką obsługuje się aplikację sprawia, że twórcą na TikToku może być każdy, a za sprawą algorytmów można osiągnąć nawet milionowe zasięgi. Nie zaskakuje więc, że po aplikacje sięgają coraz chętniej największe marki światowe, takie jak Zalando czy Red Bull. Niezależny raport TikToka, przygotowany przez agencję GetHero we współpracy z Uniwersytetem SPWS, nie tylko przybliża zachowania statystycznych użytkowników aplikacji, ale wskazuje, jakie są możliwości marketingowe.

 

raport GetHero Tiktok
Źródło: GetHero

 

 

pobierz pełny raport

 


Źródło: GetHero

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Ponad połowa Polaków oczekuje, że biznes będzie się angażować społecznie – wynika z badania „Zaangażowanie społeczne firm” Uniwersytetu SWPS i firmy Wedel

drewaniane ludziki dłonie

Zbadanie oczekiwań Polaków w obszarze lokalnego zaangażowania biznesu zainicjowała firma Wedel, która kontynuuje tradycję społecznej odpowiedzialności rozpoczętą przez założycieli, zwłaszcza Emila i Jana Wedlów. Dziś jeden trzech liderów branży czekoladowej w Polsce realizuje liczne projekty w ramach strategii CSR i odpowiada na wyzwania współczesnego świata jako odpowiedzialny producent, pracodawca i partner.

Biznes z wpływem na otoczenie

Badani są zgodni, że wpływ firmy na otoczenie powinien wykraczać poza jej działalność komercyjną. 25 proc. Polaków oczekuje od przedsiębiorstw adresowania potrzeb społecznych od czasu do czasu, natomiast zdecydowana większość z nich (63 proc.) uważa, że działania prospołeczne należy wpisać na stałe w misję organizacji. Tylko 3 proc. respondentów uważa, że firmy w ogóle nie muszą uwzględniać takich celów w swojej działalności.

Odpowiedzi respondentów wskazują, że zaangażowanie lokalne firm ma wpływ na postrzeganie przez Polaków ich produktów czy usług. 58 proc. badanych zgadza się ze stwierdzeniem, że chętnie kupuje produkty lub korzysta z usług firm, które są zaangażowane w działania społeczne w okolicy ich zamieszkania. Natomiast połowa z nich jest w stanie zapłacić więcej za produkty czy usługi danej firmy, jeśli wiedzą, że ma ona swój wkład w rozwój najbliższego otoczenia.

Myślenie globalne i działania lokalne

Rozwiązywania przez biznes w równym stopniu problemów lokalnych, narodowych i globalnych oczekuje największa część badanych (29 proc). Niewiele mniej (24 proc.) jest zdania, że firmy powinny skupiać się na problemach lokalnych (specyficznych dla danej miejscowości czy dzielnicy). O tym, że przedsiębiorstwa mają podejmować wyłącznie wyzwania globalne, przekonanych jest jedynie 6 proc. ankietowanych.

Założyciele Wedla rozpoczęli tradycję społecznej odpowiedzialności, prowadząc działalność dobroczynną, wspierając budowę nowych obiektów w Warszawie czy pomagając ludności stolicy w czasie wojny. Dziś, zaangażowanie lokalne w Warszawie jest ważną częścią wedlowskiej strategii CSR, zwłaszcza na Pradze-Południe, gdzie od lat 30 XX w. mieści się nasza fabryka. Jako mecenas projektu Ogrody Polsko-Niemieckie rewitalizujemy część Parku Skaryszewskiego, od lat współpracujemy z praskim Stowarzyszeniem Serduszko dla Dzieci i Muzeum Warszawskiej Pragi. Jednocześnie podejmujemy wyzwania na poziomie krajowym – m.in. poprzez program grantowy „Wedel od Serca. Pomagamy Innym”, w którym nasi pracownicy z całej Polski otrzymują środki na realizację autorskich projektów społecznych, wspierających lokalne fundacje i stowarzyszenia. Natomiast adresując globalne wyzwania środowiskowe, w tym roku m.in. przeszliśmy w pełni na zieloną energię z farm wiatrowych.

Aleksandra Kusz vel Sobczuk, Kierownik Komunikacji Korporacyjnej firmy Wedel

Oczekiwanie większego zaangażowania w kwestie lokalne

Wyniki badania wskazują, że wciąż istnieje duże pole do działania, jeżeli chodzi o aktywność firm w otoczeniu lokalnym. 40 proc. respondentów uważa, że zaangażowanie lokalne powinno być większe niż obecnie, tylko co czwarty badany ocenia je jako wystarczające. Istnieje wyraźne oczekiwanie, aby firmy odpowiadały na aktualne potrzeby otoczenia raczej dołączając do trwających już projektów i je wspierając – niekoniecznie samodzielnie je inicjując. 28 proc. Polaków sądzi, że zadaniem firm jest odgrywanie roli „zaangażowanego uczestnika” różnych wydarzeń i akcji lokalnych, tyle samo postrzega je jako „promotora” takich projektów. Zaangażowanie firm widziane jest także jako dostarczanie zasobów (np. finansowych, sprzętowych) do działań społecznych – w takiej roli przedsiębiorstwa postrzega 18 proc. badanych.

Potrzeby lokalnych partnerów poznajemy dzięki otwartej komunikacji, która jest stałym elementem naszej wieloletniej współpracy. Rozmowy z otoczeniem wewnętrznym i zewnętrznym (pracownikami, partnerami biznesowymi i społecznymi) przeprowadzone w ramach dialogu z interesariuszami, były również ważną częścią procesu tworzenia wedlowskiej strategii CSR. Wspólnie wypracowaliśmy listę ważnych dla nas wszystkich kwestii, na których skupiają się nasze odpowiedzialne i zrównoważone projekty .

Aleksandra Kusz vel Sobczuk, Kierownik Komunikacji Korporacyjnej firmy Wedel

Zaangażowanie społeczne firm

Potencjał do działania

Badanie „Zaangażowanie społeczne firm” pozwoliło porównać oczekiwania Polaków dotyczące tego, jak chcieliby postrzegać największe firmy zlokalizowane w ich okolicy, z ich aktualnym obrazem. 24 proc. Polaków uważa, że największa lokalna firma z okolicy powinna być określana mianem dobrego sąsiada, jednak nazywa je tak tylko 12 proc. z nich. Jako partnera widziałoby firmę 23 proc. badanych, a w rzeczywistości nazywa ją tak tylko 11 proc. respondentów. Najwięcej Polaków (19 proc.) określa obecnie największą firmę w okolicy po prostu jako element lokalnego krajobrazu, a 15 proc. jako żywiciela.

Wyniki sugerują, że firmy nie są obecnie mocno zintegrowane ze społecznością lokalną, a potencjał takich działań nie jest jeszcze w pełni wykorzystany. Z kolei ok. 1/3 Polaków ma konkretne oczekiwania w stosunku do angażowania się przedsiębiorstw. Warto dodać, że pożądane przez respondentów działania firm są bardzo zróżnicowane i najczęściej dotyczą zwiększenia ich aktywności w przestrzeni użyteczności publicznej (31 proc.), pomocy dla chorych (29 proc.) oraz działań związanych z kulturą i rozrywką (również 29 proc.). Badanie pokazuje także pole do działań, jeżeli chodzi o angażowanie seniorów – 75% osób z grupie wiekowej 55+ nie miało okazji współpracować z lokalną firmą w realizacji jakiegoś projektu dla społeczności lokalnej (wolontariat lub inny rodzaj zaangażowania).

dr Konrad Maj, Kierownik Centrum Innowacji Społecznych i Technologicznych „HumanTech” Uniwersytetu SWPS

Badanie „Zaangażowanie społeczne firm” zostało zrealizowane przez Centrum Innowacji Społecznych i Technologicznych HumanTech Uniwersytetu SWPS na zlecenie firmy Wedel. Badanie przeprowadzone w dniach 29.09-08.10.2020, metodą CAWI, na reprezentatywnej próbie Polaków (N=1665), dobranej wg reprezentacji w populacji dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania, na panelu badawczym Ariadna, w wieku od 18 lat wzwyż.

Badanie „Zaangażowanie społeczne firm” zrealizowane przez Uniwersytet SWPS na zlecenie firmy Wedel, metodologia CAWI, Polska, N=1665, wrzesień-październik 2020 r.


Źródło: informacja prasowa Wedel

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Redakcje lokalne ratują się grantami

Redakcje lokalne

Rynek mediów w Polsce przeżywa ogromne zmiany wywołane pandemią, która wpływa nie tylko na zdrowie ludzi, ale i sytuację gospodarczą. Wydawcy zmagają się z koniecznością redukcji miejsc pracy, wysyłaniem pracowników na bezpłatne urlopy czy cięciami spowodowanymi spowolnieniem gospodarczym. Odpowiedzią na te problemy są wsparcia m.in. z Dziennikarskiego Funduszu Ratunkowego (Google) czy programu Facebooka. Eksperci oceniają, że ze względu na swoją skalę szczególnie fundusz Google ma szansę uratować sytuację finansową wielu niezależnych wydawców w regionach. To pierwszy od 1990 r. tego typu program zawierający pomoc systemową dla prasy lokalnej.

Redakcje  szczególnie lokalne, były i są zamykane, coraz mniej tekstów jest zamawianych. Czytelnicy oczekują informacji o tym, jak sytuacja z koronawirusem rozwija się globalnie, ale jednocześnie chcą wiedzieć, czy mieszkańcy z sąsiedniej ulicy czy gminy zachorowali. To jednoczesne spojrzenie globalne i lokalne jest nieustanne, ponieważ ludzie interesują się zarówno zamachem stanu i dziurą w drodze dojazdowej do swojej miejscowości. Polacy uwielbiają oglądać słupki zakażeń, ale one niewiele znaczą bez interpretacji. To wyzwanie dla prasy lokalnej, która musi nadążać za wiedzą o tym, co się dzieje w Stanach Zjednoczonych, ale i jak najszybciej informować o sposobie odkażania rąk ważnym dla każdego obywatela. Gazeta lokalna stała się obecnie głównie poradnikiem, jak  zachowywać się w stanie zagrożenia epidemicznego, ale przecież to nie jedyna z licznych funkcji lokalnej prasy.

prof. Wiesław Godzic, medioznawca z Uniwersytetu SWPS

Jak ocenia medioznawca, tak duże koncerny jak Google czy Facebook pomagają tradycyjnej prasie, bo wiedzą, że jakość multimediów będzie zależała od jakości tekstów dostarczanych na każdym poziomie. Na początku kwietnia Google uruchomił fundusz wsparcia dla lokalnych wydawców (Journalism Emergency Relief Fund), aby szybko pomóc tysiącom małych i średnich newsroomów na całym świecie. W Polsce m.in. wsparcie od Google otrzymało aż 150 redakcji, a w innych krajach łącznie ponad 5 tysięcy. Wypłaty w wysokości od ok. 20 000 do 120 000 złotych zasilają budżety redakcji w całej Polsce, aby poprawić ich sytuację i jednocześnie zapewnić wysoki poziom publikacji m.in. na temat przeciwdziała zakażeniom koronawirusa. Wystarczyło wypełnić aplikację online do końca kwietnia, aby ubiegać się o wsparcie finansowe. Łącznie spłynęło ponad 12 000 zgłoszeń z całego świata. Wysokość wsparcia uzależniona była od wielkości newsroomu, który posiada dana redakcja. Pod koniec czerwca zaczęły spływać pierwsze wypłaty w Polsce, co pozwoli zachować stabilizację, uniknąć zwolnień i cięć budżetowych m.in takim redakcjom jak Tygodnik Podhalański, Gazeta Noworudzka, Gazeta Kłodzka, Gazeta Jarocińska, Korso Mielec, Wydawnictwo Wspólnota czy Kutnowskie Centrum Informacyjne. Wsparcie finansowe mediom informacyjnym na całym świecie przyznał Facebook przeznaczając na ten cel 100 mln dolarów. W Polsce wsparcie od Facebooka trafi między innymi do redakcji z Bełchatowa (45 tys. zł), Kutna (110 tys. zł) i Mielca (110 tys. zł).

Jak zauważają wydawcy taki zastrzyk gotówki jest ogromnym wsparciem w tych trudnych czasach, kiedy odczuwalny jest spadek zysków np. z reklam przy jednoczesnych stałych kosztach utrzymania redakcji.

To bardzo poważne wsparcie, które pomaga nam normalnie funkcjonować. Z perspektywy lokalnej liczymy każdą złotówkę. W związku z koronawirusem wielu naszych reklamodawców ma problemy finansowe, przez co również nam przestali regularnie płacić za publikacje swoich reklam. Zamkniętych przez wiele tygodni było również wiele sklepów, gdzie sprzedawaliśmy gazety. To powoduje, że pieniądze jakie pozyskujemy obecnie z różnych grantów mają duże większe znaczenie niż przed pandemią.

Paweł Golak, wydawca gazet lokalnych Intergol w regionie wałbrzyskim na Dolnym Śląsku

Jak twierdzą wydawcy lokalni, te programy wsparcia są istotne dla małych redakcji, ponieważ funkcjonują one bez pomocy administracji publicznej i samorządowej. Filip Gołębiewski z fundacji Instytut Dyskursu i Dialogu, zajmującej się stanem prasy w Polsce podkreśla, że warto wspierać te inicjatywy medialne, które dostarczają lokalnym społecznościom najbardziej potrzebnych, rzetelnych i praktycznych informacji.

To dobrze, że uruchamiane są tego typu inicjatywy jak Dziennikarski Fundusz Ratunkowy. Media od lat borykają się z problemami natury logistycznej i finansowej. Pandemia w zasadzie tylko to zjawisko nasiliła. Jest spora różnorodność, jeśli chodzi o media lokalne. Część z nich niestety jest bardzo zależnych od władz samorządowych. Wydaje się, że Google podjął dobrą decyzję, aby wspierać tylko te prawdziwie niezależne media Miejmy nadzieję, że Google nie będzie ingerował w treści zamieszczane przez wspierane przez siebie podmioty.

Specjalnie dla Filip Gołębiewski z fundacji Instytut Dyskursu i Dialogu

Dziennikarski Fundusz Ratunkowy został uruchomiony w kwietniu 2020 roku z inicjatywy firmy Google w ramach programu Google News Initiative. W ramach wsparcia redakcje małe i średnie otrzymały łącznie dziesiątki milionów dolarów zastrzyku finansowego. Redakcje w całej Polsce w czerwcu i lipcu otrzymują właśnie wsparcie finansowe, które przeznaczą na utrzymanie zespołów i publikacje dotyczące między innymi bieżącej sytuacji epidemiologicznej.


Źródło: Informacja prasowa Google

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF