Do biegu! Gotowi? Start… po employer branding!

team

Najniższa od ćwierć wieku stopa bezrobocia i tzw. rynek pracownika postawiły przed firmami nowe wyzwania związane ze zdobyciem i utrzymaniem wykwalifikowanej kadry. Pracodawcy coraz częściej zdają sobie sprawę, że budowanie wizerunku firmy atrakcyjnej dla pracownika to obecnie nie wymysł, a konieczność. Sposobem na zwiększenie satysfakcji i zaangażowania mogą być wspólne wyjścia, imprezy oraz rywalizacja sportowa, które pomogą w poznaniu się i integracji teamu, a także uatrakcyjnią wizerunek pracodawcy w oczach potencjalnych pracowników.

Postaw na emocje

Budowanie więzi emocjonalnej w miejscu pracy nie dotyczy jedynie relacji firmy z klientami, lecz również pracodawcy z obecnymi i potencjalnymi pracownikami. Współcześnie działania employer brandingowe powinny zatem zmierzać do zdobycia serc podwładnych. Potwierdza to badanie HRM Institute – w 2017 r. aż 36% pytanych wskazało emocjonalny stosunek łączący kandydata z firmą jako czynnik, który wpływa na pozytywne postrzeganie pracodawcy. Zapytani o najważniejsze atrybuty zatrudniającego i ich znaczenie w pozyskiwaniu talentów respondenci najczęściej wskazywali atmosferę w firmie (95%), następnie jej reputację (92%), a dopiero na trzecim miejscu oferowane przez pracodawcę wynagrodzenie i benefity (91%).

Działania pracodawcy w obszarze employer brandingu powinny skupiać się nie tylko na promowaniu firmy wśród nowych kandydatów, ale również obecnie pracujących. Pozwoli to uniknąć niepożądanej rotacji pracowników, z którą mamy do czynienia, gdy z organizacji odchodzą osoby doświadczone i trudne do zastąpienia.

– Dbanie o poziom satysfakcji oraz zaangażowania pracownika to jedno z ważniejszych zadań w każdej firmie. Na pewno warto zainwestować w obszary, które wpłyną na pozytywne postrzeganie pracy i lojalność wobec pracodawcy. Przykładem takich działań może być sportowa rywalizacja i udział w imprezach takich, jak charytatywna sztafeta Poland Business Run, która co roku integruje polskie środowisko biznesowe i buduje więzi nie tylko pomiędzy współpracownikami, ale nawet między kadrą zarządzającą a szeregowym pracownikiem, z którym tworzą jedną drużynę. W samym 2017 r. pobiegli z nami zawodnicy z ponad 1300 firm. Wkrótce ruszają zapisy i mamy nadzieję, że tym razem pracodawcy i pracownicy jeszcze liczniej pojawią się na starcie, by pomóc nam w sfinansowaniu protez i rehabilitacji dla osób z niepełnosprawnościami narządów ruchu – mówi Marta Hernik, Global Project Manager biegu Poland Business Run, który w tym roku wystartuje 2 września.

Rodzinna atmosfera

Czy jest możliwe stworzenie więzi i rodzinnej atmosfery w wielkiej korporacji? Wszystkich pracowników zajmujących kilkanaście pięter biurowca trudno zintegrować, ale jeden dział lub team już jak najbardziej! Pomogą w tym wspólne wyjścia i wyjazdy integracyjne, zaangażowanie w wolontariat pracowniczy, działania na rzecz lokalnej społeczności i ekologii, takie jak sprzątanie parku czy pomoc przy budowie placu zabaw, a także sporty zespołowe. Takie inicjatywy traktować należy jak inwestycję, a nie koszt – ponieważ pozwolą na poprawę efektywności pracownika i działania firmy, a także uniknięcie strat związanych z częstymi rotacjami wewnątrz organizacji.

– Chyba jak każdy uważam, że rodzina jest najważniejsza – dzięki bliskim czujemy się ważni, potrzebni, a równocześnie pewnie i bezpiecznie, bo możemy na siebie liczyć. Jeżeli taka atmosfera i relacje panują w firmie, to efekty mogą być tylko pozytywne – komentuje Maciej Twardowski, pracownik krakowskiej firmy ABM.

Taki klimat w firmie uzyskać można, skupiając pracowników wokół wspólnego celu, np. sportowej rywalizacji.

– Myślę, że nie ma lepszej integracji niż zespołowe uczestnictwo w zawodach sportowych. Wspólny wysiłek, przezwyciężanie słabości, wzajemna pomoc lub po prostu doping sprawiają, że jesteśmy teamem również w pracy. A jeżeli w firmie otacza nas zgrane i przyjazne grono współpracowników, to nie myślimy tylko o tym, aby jak najszybciej opuścić biuro, tylko “co by tu można było jeszcze razem pożytecznego zrobić?” – dodaje Maciej Twardowski z ABM, partnera Fundacji Poland Business Run.

Sport, rywalizacja i integracja

Wszelkie firmowe inicjatywy propagujące sport i zdrowy tryb życia to dla pracowników okazja do niezobowiązujących spotkań także poza murami firmy. Rozwój kultury sportowej w pracy już od jakiegoś czasu przybiera na sile – od dofinansowania kart Multisport, poprzez sportowe rozgrywki (w biurach stają stoły do ping-ponga, a w wynajętych przez firmę salkach współpracownicy grają w siatkówkę), po sponsorowanie występu drużyn w charytatywnych imprezach sportowych. Wiele organizacji dostrzega bowiem rolę sportów drużynowych w integracji pracowników i budowaniu więzi z miejscem pracy.

– W GLS wierzymy, że to ludzie tworzą firmę, a sport to najlepszy sposób na wzmacnianie dobrych, przyjacielskich relacji. Co roku nasi pracownicy i kurierzy coraz liczniej biorą udział w biegu Poland Business Run – mówi Tomasz Kroll, dyrektor zarządzający GLS Poland. – Sztafeta jest okazją do wystąpienia w roli członka zespołu, który w sposób bezpośredni wpływa na efekt i pozycję w rankingu całej grupy. Oprócz szczytnego celu, udział w biegu jest z pewnością również mobilizujący. Emocje są tak ogromne, że towarzyszą uczestnikom wydarzenia również po biegu – dodaje.

Work-life balance

Czasy, kiedy żaden pracownik nie śmiałby wspomnieć szefowi, że życie osobiste jest równie ważne lub (o zgrozo!) ważniejsze od projektów i nadgodzin w pracy, odeszły w niepamięć. Izolowanie pracy od życia osobistego – “w domu nie mówię o pracy, a w pracy o życiu osobistym” – to także przeszłość. Dziś dążymy raczej do sytuacji, w której nasze zajęcie będzie harmonizowało z innymi aspektami życia. Nowoczesna organizacja pracy zakłada pogodzenie kariery i czasu wolnego, zgodnie z koncepcją work-life balance. Według jej założeń czasem powinno się zarządzać w ten sposób, by odnaleźć równowagę pomiędzy pracą i ambicją, a szeroko pojętym życiem prywatnym.

Coraz więcej firm realizuje szereg projektów, służących uprzyjemnieniu pracownikom godzin spędzonych w pracy, a nawet zatarciu granic między etatem a czasem wolnym.

– Stałym elementem naszej kultury organizacyjnej jest dbanie o zdrowie i dobre samopoczucie pracowników. Od wielu lat realizujemy program Stay Fit, który promuje aktywny tryb życia oraz zdrowe nawyki, a także wpływa na integrację pracowników. Zapewniamy sezonowe owoce i zdrowe przekąski, a dla chętnych udział w różnych wydarzeniach sportowych. Wspólnie jeździmy na rowerach, gramy w siatkówkę, koszykówkę i piłkę halową. Naszą tradycją stał się też start w biegu Katowice Business Run. W zeszłym roku wzięły w nim udział aż 24 drużyny ING – mówi Anna Mirek, Area Lead HR&Communications w ING Tech Poland. – Nasi pracownicy sami dobierają się w zespoły i trenują do startu na długo przed rozpoczęciem zapisów – dodaje.

Zadowolony i zaangażowany pracownik to dla organizacji same plusy. Satysfakcja z pracy wpływa na efektywność, dumę z firmy, a nawet rzadsze wykorzystywanie zwolnień lekarskich. Zmniejsza się także rotacja kadry, maleją koszty wydane na rekrutację. By taki efekt wypracować, warto zainwestować w kapitał ludzki i inicjatywy, które pozwolą stworzyć więź między współpracownikami oraz z miejscem pracy.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Stres nasz codzienny

Ponad 75-90% wszystkich wizyt u lekarza pierwszego kontaktu spowodowanych jest skutkami przebywania w sytuacjach stresowych. Długotrwałe napięcie niesie ze sobą podwyższone ryzyko wystąpienia zachorowań nie tylko fizycznych, ale również emocjonalnych. U jednych przejawia się on groźnymi dla zdrowia zaburzeniami działania całego organizmu, u innych bólami głowy i ramion, u pozostałych nudnościami i kłopotami związanymi z funkcjonowaniem układu pokarmowego. Sygnały wysyłane przez ciało nie muszą od razu przybierać postaci groźnej choroby. Czasami są bardzo subtelne i konieczna jest uważna jego obserwacja.

Dla większości z nas stres jest stanem naturalnym, w jakim codziennie żyjemy. Uważa się, że pochodzi on z zewnętrznych uwarunkowań i nie ma innego wyjścia, jak się do niego przyzwyczaić. W przypadku zwrócenia się po poradę do lekarza, otrzymujemy zazwyczaj recepty z przepisanymi lekarstwami na towarzyszące dolegliwości. Rzadko kto pokusi się o zdiagnozowanie prawdziwej istoty problemu, czyli poznania powodu pojawiających się schorzeń. Stres prowadzi do powstania w ludzkim organizmie stanu zapalnego. Długotrwałe w nim przebywanie powoduje poważne choroby.

W całej historii ewolucyjnej człowieka, stan zapalny stworzony był po to, aby szybko wyeliminować pojawiający się problem i zniknąć po jego rozwiązaniu w organizmie. Współczesna cywilizacja w sposób znaczący zmieniła ten proces. Stres, otyłość, zanieczyszczenia, złe odżywianie i przedwczesne starzenie powodują zazwyczaj długotrwały stan zapalny w organizmie, utrzymując go co prawda na niskim poziomie, ale w wiecznej gotowości do walki z potencjalnym zagrożeniem, które jednak się nie pojawia. Taki stan nie prowadzi co prawda bezpośrednio i od razu do choroby, jednak przyczynia się do jej wystąpienia w przyszłości. W ten sposób rozwijają się zazwyczaj choroby serca, cukrzyca typu 2 czy choroby neurodegeneracyjne. Immunolog Ruslan Medzitov z Uniwersytetu w Yale nazwał taki stan para-zapaleniem, twierdząc że jest on wynikiem dłuższego życia oraz złego sposobu odżywiania się, polegającego między innymi na dostarczeniu organizmowi większej ilości kalorii niż potrzebuje.

Stres jest reakcją obronną ludzkiego organizmu, pochodzącą z wczesnych etapów ewolucji, mającą na celu ocalenie gatunku. W momencie zagrożenia ciało błyskawicznie zwiększa poziom produkcji adrenaliny, serce zaczyna szybciej pracować, aby dostarczyć więcej krwi do mięśni. Jest to typowa odpowiedź organizmu na sytuację zagrożenia. Dla naszych przodków był to proces niezwykle ważny zapewniający przetrwanie. W obecnym świecie nie dość, że straciliśmy nad nim kontrolę, to jeszcze stał się naszym wrogiem. Stale z niego korzystamy odczuwając mniejsze lub większe sytuacje stresowe czy bodźce, odczytywane przez nas jako niebezpieczne. Badania, wykonane w Wielkiej Brytanii, wykazały, że ludzie czujący się oszukanymi, cierpieli o 55% częściej na problemy z naczyniami wieńcowymi niż pozostałe osoby. Ewolucja jednak dała nam znacznie doskonalsze mechanizmy reagowania na stres.

Współczesny świat generuje trzy rodzaje aktywnych sytuacji, mogących stać się źródłem stresu. Pierwszy bazuje na kontaktach z samym sobą. Drugi – z innymi osobami. Trzeci – ze społeczeństwem. Czynniki stresogenne pojawiają się na wszystkich trzech obszarach. Jednak pełną kontrolę mamy jedynie na pierwszym z nich. Tylko w relacjach ze sobą możemy w pełni zapanować nad naszymi reakcjami. Nie mając wpływu na myślenie i sposób rozumowania innych osób, a tym bardziej całego społeczeństwa, tak ważne jest odpowiednie podejście nas samych do dziejących się w nas i wokół procesów – zachowanie odpowiedniego dystansu i kierowanie się własnymi sądami. Jest to jeden ze skuteczniejszych sposobów przeciwdziałania ewentualnemu stresowi.

Liczne badania naukowe wskazują, że stosując odpowiednie techniki służące zapanowaniu nad stresem przynoszą ogromną poprawę w ostrych i przewlekłych schorzeniach zarówno natury fizycznej, jak i psychicznej. Wszyscy aktywnie żyjący ludzie prowadzą interakcje ze światem zewnętrznym, polegające na pokonywaniu barier, jakie pojawiają się na drodze prowadzącej do wyznaczonego celu. Jednak zewnętrzne przeszkody to nie wszystko. Jednocześnie należy sobie poradzić z wewnętrznymi lękami, zwątpieniem, frustracją, strachem, bólem czy innymi czynnikami, jakie sami sobie stwarzamy. Aby osiągnąć wyznaczone cele, czuć się spełnionym i szczęśliwym człowiekiem, ale również cieszyć się dobrym zdrowiem i kondycją, należy poświęcać jednakową uwagę zarówno światu zewnętrznemu, jak i wewnętrznemu. W poradzeniu sobie z własnymi ograniczeniami należy przyjąć trzy podstawowe zasady. Pierwsza wyklucza świadome wartościowanie i ocenianie. Druga nakazuje mieć pełne zaufanie do samego siebie. Trzecia kładzie nacisk na podejmowanie wolnych i świadomych wyborów i decyzji. Nauczenie się odróżniania własnego ja i własnych potrzeb, w znaczny sposób wpływa na właściwe ocenianie i tworzy perspektywę, która ułatwia zapanowanie nad stresem i jego złagodzenie. Konsekwencją będzie łatwiejsze osiąganie zaplanowanych celów w otaczającej rzeczywistości oraz uniknięcie poważnych chorób wywołanych przez stres. Nikt nie ma większego wpływu na dziejące się wokół rzeczy. Jednak każdy z nas może podjąć decyzje w jaki sposób będzie je odbierał, interpretował i jaką ważność im nada. W ten sposób omija się frustrację i lęk, które w sposób naturalny nakręcają proces nerwowości i chronicznego stresu.

Inną, równie przydatną umiejętnością jest opanowanie sztuki zrelaksowanego skupienia, która umożliwia spokojne i efektywne wykonywanie czynności. W ten sposób zachowywana jest równowaga pomiędzy stresującymi sytuacjami w świecie zewnętrznym oraz potrzebą harmonii wewnętrznej. Dzięki temu odczuwanie poziomu stresu znacznie maleje, poprawia się tym samym efektywność, skuteczność uczenia się, a działanie przynosi większą satysfakcję. Głównym założeniem wewnętrznego zapanowania nad stresem jest to, że technika wykorzystuje naturalne zdolności człowieka. W sposób naturalny każda osoba może nauczyć się zachowywania równowagi pomiędzy mobilizacją przed czekającym ją wyzwaniem a demobilizacją, dzięki której możliwy jest odpoczynek i relaks. Każdy człowiek ma wrodzoną umiejętność spokojnego i rozsądnego zachowania nawet w największym natłoku spraw. Warto zdać sobie z niej sprawę i ją doskonalić.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Czas na relaks… w biurze

Według GfK stres to zjawisko, którego doświadcza aż 98 proc. Polaków[1]. Jednym z głównych czynników stresogennych jest praca. Potwierdzają to wyniki badania przeprowadzonego na zlecenie ADP Polska, które objęło pracowników ośmiu europejskich państw. Wynika z niego, że jesteśmy najbardziej zestresowaną nacją w Europie. Niemal co 4 badany przyznał, że odczuwa stres w pracy każdego dnia[2]. Czy jesteśmy skazani na funkcjonowanie w ciągłym napięciu, które ma negatywny wpływ na zdrowie i obniża produktywność? Niekoniecznie. Wystarczy sięgnąć po sprawdzone na zachodzie sposoby „walki” ze stresem, które teraz szturmem wkraczają do polskich biur. To m.in. smart working i najnowsze employer-friendly trendy w aranżacji przestrzeni biurowych, które zapewniają komfort nawet podczas długiego dnia pracy.

Stres jest nieodłączną częścią pracy nie tylko przedstawicieli takich zawodów, jak strażak, chirurg czy makler giełdowy. Problem dotyka także tzw. białych kołnierzyków, czyli osób pracujących w biurze, na pozór w spokojnym otoczeniu. Po prezenterze telewizyjnym i taksówkarzu, trzecie miejsce na liście najbardziej stresujących zawodów w 2017 r., opublikowanej przez amerykański serwis z ofertami pracy Career Cast, znalazł się specjalista PR, a na czwartym pracownik korporacji wyższego szczebla. W małych dawkach stres może być motywujący i pobudzać do działania. Tego zdania są zwolennicy stresozaradności. To założenie, według którego emocjami związanymi ze stresem można zarządzać i kierować w taki sposób, by zmobilizować się do skutecznego działania. Jednak po przekroczeniu pewnego poziomu, może przynieść on odwrotny skutek. Długotrwałe zmęczenie, brak koncentracji, irytacja, spadek odporności i wypalenie zawodowe, to tylko niektóre efekty. Czy istnieje skuteczny sposób, aby zupełnie wyeliminować to zjawisko z życia biurowego? 

 

Zostaw stres na dachu biurowca

Znana maksyma mówi, że lepiej jest zapobiegać niż leczyć. Najważniejszym zadaniem, przed jakim stoją dziś pracodawcy i osoby odpowiedzialne za aranżację miejsc pracy, jest takie projektowanie przestrzeni biurowej, by tworzyła komfortowe warunki. „Efektem ubocznym”, będzie obniżenie poziomu stresu odczuwanego przez pracowników, co pokazują także wyniki badań przeprowadzonych przez dr Craiga Knight’a, który od wielu lat studiuje psychologię środowiska pracy na Uniwersytecie Exeter w Wielkiej Brytanii. Korzyści z kreatywnego podejścia do tworzenia przyjaznych miejsc pracy jest jednak więcej. Według analiz przeprowadzonych przez ekonomistów z University of Warwick, poczucie zadowolenia odpowiada za wzrost produktywności o 12 proc. Warto też zwrócić uwagę, że u niezadowolonych pracowników efektywność pracy spada o 10 proc.

Rozwiązaniem będzie dopasowanie biura do zmieniających się potrzeb jego użytkowników. – Aktualnie najczęściej stawia się na tworzenie stref o różnych funkcjonalnościach. Od pracy w ciszy i skupieniu, spotkań całych zespołów, także tych mniej formalnych, jak i miejsc izolowanych akustycznie, pozwalających na przeprowadzenie rozmowy telefonicznej czy wideokonferencji. Niezależnie od rodzaju zadania, pracownik znajdzie w takiej przestrzeni miejsce, które będzie go wspierało w jego zrealizowaniu. Ważne, aby podczas aranżacji biura nie zapominać o tzw. chilloutroomach i strefach relaksu, które także pozwalają na zmianę pozycji, czyli o miejscach, gdzie można odpocząć i zebrać siły do dalszej pracy – twierdzi Zuzanna Mikołajczyk, Dyrektor ds. Marketingu i Handlu, Członek Zarządu Mikomax Smart Office. Dlaczego? Bez relaksu, znacznie spadnie nie tylko jakość i szybkość działania, ale też komfort pracowników. Badania wskazane przez Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne pokazują, że aktywność fizyczna pomaga zwiększyć ilość wydzielanej w organizmie noradrenaliny, odpowiadającej za mobilizowanie mózgu i ciała do działania, a w konsekwencji, skuteczniejszego radzenia sobie ze stresem.

Z organizacji takich przestrzeni znany jest Google. Pracownicy tej firmy w Zurichu mają do swojej dyspozycji boisko do gry w kosza. Ci w Dublinie, aby się zrelaksować, mogą sięgnąć po książkę z biblioteki przypominającej tę ze świata Harry’ego Pottera, w której znajdują się  wygodne i „magiczne” fotele. Dla osób, które lubią nieco bardziej aktywny wypoczynek w Waszyngtonie przygotowano ściankę wspinaczkową. Sale relaksu wypełnione wygodnymi, kolorowymi pufami, stołami z piłkarzykami i automatami do gier znajdują się m.in. w Moskwie i Chicago. A na dachu budynku Google’a w Toronto powstało mini pole golfowe.

 

Smart-meble do zadań (nad)zwyczajnych

Na razie to mało prawdopodobne, aby biura wszystkich polskich firm wyglądały tak, jak te Google’a w różnych rejonach świata, ale można z nich czerpać inspirację. Okazuje się bowiem, że nie trzeba dokonywać drogiego i czasochłonnego remontu, ani kompletnej reorganizacji przestrzeni biurowej, by znacznie zwiększyć jej funkcjonalność. Tę potrzebę zapewniają nowoczesne meble i elementy wyposażenia biur, które dopasowują się do użytkownika i jego potrzeb. Dodatkowo pozwalają na dowolne zestawianie, a wszystko po to, by jak najefektywniej wykorzystać zajmowaną przestrzeń. – Meble nie wyeliminują stresu, ale odpowiednio dobrane sprawią, że pracownik będzie się czuł komfortowo, a tym samym przystąpi do wykonywania swoich obowiązków z większym spokojem. Obserwujemy, że coraz więcej pracodawców na polskim rynku świadomie podchodzi do kwestii aranżowania miejsca pracy i rozumie, że zestresowany pracownik nie może być w pełni produktywny. Dlatego poszukują rozwiązań, które pozwalają zadbać o ich wygodę, ale także uwzględnią różne style pracy. Wiedzą, że biuro może, i powinno, wspierać jego użytkowników, niezależnie od branży czy obszaru działalności organizacji – zauważa Zuzanna Mikołajczyk, Mikomax Smart Office.

Może to być np. zestaw sof, foteli i puf, który świetnie sprawdzą się zarówno w przypadku osób wykonujących zadania wymagające większej koncentracji, podczas nieformalnych rozmów, jak i lunchu czy w chwili relaksu. Siedziska powinny być wyposażone w funkcjonalne wysokie ścianki, zapewniające izolację akustyczną, co pozwoli wydzielić miejsce odcięte od hałasu. Taki pomysł sprawdzi się w tych przestrzeniach, w których nie ma możliwości stworzenia odrębnych stref do pracy w ciszy lub odpoczynku. –  Pracodawcy decydują się na takie meble, coraz częściej stawiają także na nietuzinkowy design, np. żywe kolory i oryginalne wzory. Nie jest to chwilowa moda, ale trend obecny na światowym rynku już od dłuższego czasu. W dodatku, jest to element umożliwiający budowanie wizerunku firmy i niejednokrotnie stanowi ten czynnik, który przyciąga nowych pracowników –  dodaje Zuzanna Mikołajczyk, Mikomax Smart Office.

 

Strefa ciszy na open space

Brak możliwości przeprowadzenia spokojnej rozmowy telefonicznej czy spotkania się w większym gronie na burzę mózgów w warunkach open space, znacznie utrudnia wykonywanie obowiązków. Według autorów badania „Polacy a stres” to jedna z głównych przyczyn stresu w pracy. Jednak nawet na otwartej przestrzeni, bez konieczności przeprowadzania remontu, można zorganizować ciche i zapewniające prywatność miejsce. Na rynku pojawiły się projekty przypominające budki telefoniczne, bądź kabiny do spotkań małych zespołów projektowych. W zależności od potrzeby danej organizacji, biuro można uzupełnić dodając rozwiązania, które izolują akustycznie od otoczenia. To meble kompaktowe i mobilne, pozwalające na szybką rearanżację w przypadku zmieniających się potrzeb, dające więc dużą elastyczność.

 

Smart working w walce ze stresem

Strefy relaksu, chilloutroomy, „sprytne” i wygodne meble, które zwiększają komfort pracy, to tyko część przepisu na sukces w walce ze stresem. Ważna bowiem jest nie tylko aranżacja biura, ale i model współpracy, który będzie wychodził naprzeciw potrzebom pracowników. Powinni mieć oni możliwość pracy według elastycznego grafiku, który pozwoli zachować work-life balance. Modelem biznesowym, który zakłada, że obowiązki służbowe mogą być wykonywane w miejscu i czasie wybranym przez pracownika, uzgodnionym wcześniej z pracodawcą, jest smart working. Ta nowa filozofia zarządzania skoncentrowana na efektach, zakłada, że taka organizacja pracy przynosi podwójne korzyści, co zostało potwierdzone przez wyniki pierwszego na rynku projektu badawczego poświęconego smart workingowi, przeprowadzonego przez Mikomax Smart Office przy współpracy z ABSL. Dla pracodawcy oznacza on nie tylko optymalizację kosztów pracy, ale przede wszystkim zwiększenie efektywności i kreatywności zatrudnianych pracowników. Ci z kolei mając możliwość elastycznej pracy, chętniej angażują się w realizację powierzonych zadań i łatwiej godzą obowiązki zawodowe z życiem prywatnym. Badanie pokazało również, że polskie firmy dostrzegają już potrzebę wdrożenia elastycznego modelu pracy zgłaszaną przez pracowników i myślą o zmianach w modelu zarządzania. Jak pokazuje przypadek Adrino, największej na naszym rynku sieci reklamy mobilnej, zmian tych można dokonywać stopniowo.

– Jesteśmy przekonani, że najważniejszą wartość każdej firmy stanowią ludzie, dlatego pracodawcom powinno szczególnie zależeć na komforcie zatrudnianych osób. W praktyce oznacza to nie tylko wdrażanie rozwiązań, które pozwolą na zredukowanie stresu odczuwanego przez pracowników, ale także na wyeliminowanie ewentualnych stresorów. Należy do nich z pewnością praca w upale. Wysokie temperatury w okresie wakacyjnym nie sprzyjają skupieniu, a to może przyczynić się do powstania problemu z realizacją wyznaczonych celów. Dlatego od czerwca do końca sierpnia nasi pracownicy kończyli pracę w piątki dwie godziny wcześniej. Ten dodatkowy czas wolny mogli przeznaczyć na odpoczynek lub relaks z rodziną, by następnego tygodnia przystąpić do wykonywania obowiązków z nową dawką energii –  Grzegorz Chyliński, CEO Adrino.

Zastosowany na szeroką skalę smart working może w przyszłości przyczynić się do zmniejszenia poziomu stresu odczuwanego przez pracowników. W jaki sposób? Przykładowo, trudniejsze zadania, wymagające maksymalnego skupienia, mogą być wykonywane w zaciszu domowym, w otoczeniu dobrze znanym i bezpiecznym. Dodatkowo, to rozwiązanie daje większą możliwość pogodzenia pracy zawodowej z obowiązkami rodzinnymi.

Praca według elastycznego grafiku jest atrakcyjnym pomysłem na to, jak obniżyć poziom stresu u pracowników. Ale co z czasem, w którym będą oni wykonywać swoje obowiązki będąc w biurze, a nie u siebie w domu? Dlatego smart working powinien być uzupełniony o odpowiednią aranżację miejsca pracy. Niebanalny design, wygodne meble wykończone przy użyciu ciekawych materiałów i w atrakcyjnych kolorach, przestrzeń dedykowana relaksowi czy aktywnemu wypoczynkowi, z pewnością przyczynią się do tego, że stres w miejscu pracy będzie coraz mniej znaczącym problemem.

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Droga z zachowaniem life balance. Rozmowa z Katarzyną Tatarkiewicz, trenerką rozwoju osobistego

Zapraszamy na wywiad z Katarzyną Tatarkiewicz - wieloletnim praktykiem na rynku biznesowym, który pomaga innym odnaleźć równowagę między pracą a życiem prywatnym oraz uświadamia, jak ważne jest życie w zgodzie ze sobą. Wspiera w odkryciu swoich mocnych stron i ich wykorzystaniu oraz w zrobieniu pierwszego kroku do zrozumienia siebie i spełnienia w życiu zawodowym. Zwraca również uwagę na stronę praktyczną - jak skutecznie poprowadzić biznes, elastycznie nim zarządzać i jak wykorzystywać nadarzające się okazje. Rozmowę poprowadził Jarosław Skoczeń z firmy Emmerson.

Jarosław Skoczeń: Skąd pojawiły się w Twoim życiu zainteresowania związane z life balance,
potrzebą zachowania równowagi, sposobami zapanowania nad stresem?

Katarzyna Tatarkiewicz: Tematy przyszły w naturalny sposób. Był to proces, jaki sama najpierw
musiałam przejść. W pierwszej kolejności priorytetem była praca, odnoszenie sukcesów, zarabianie
pieniędzy. Aż wreszcie przyszedł moment zastanowienia. Pierwsze problemy ze zdrowiem. I
uświadomienie sobie jakie sprawy w życiu są dla mnie priorytetem.

JS: I co się nim okazało?

KT: Własny organizm i zdrowie. Uświadomiłam sobie, że jeśli zacznę dbać sama o siebie z resztą
spraw i przychodzących sytuacji spokojnie sobie poradzę. Warunkiem jest zachowanie zdrowia. I to
zarówno fizycznego, jak i psychicznego.
JS: Psychicznego? Czyżbyś zapadła na depresję?
KT: Aż tak źle jeszcze nie było. W pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że nie jest mi dobrze we
własnym życiu. Zaczęłam się zastanawiać dlaczego. Do tego doszło kiepskie samopoczucie i bóle, jakie
pojawiły się w różnych częściach ciała. Konieczność odwiedzania lekarzy, wykonywania setki badań,
aby postawić trafną diagnozę. W związku z tym, że nigdy nie przepadałam za wizytami w przychodni,
czy szpitalu ani łykania tabletek, zaczęłam szukać przyczyn w sobie i swoim życiu. Zaczęłam słuchać
swojego organizmu. Zwracałam uwagę na jego reakcje nie tylko na to, co akurat zjadłam i z jaką
szybkością, ale również na emocjonalne odpowiedzi na wydarzające się sytuacje, zachowania ludzkie
czy własne myśli. I to był ten przełom, który zaczęłam od siebie.

JS: Ale problemy psychiczne kojarzą się przede wszystkim z koniecznością przyjmowania leków,
długimi terapiami…

KT: Dla mnie kluczowym momentem było zaobserwowanie u siebie projektowania własnych myśli,
które w sposób tak oczywisty zaczęły wpływać na kształt tworzącej się wokół mnie rzeczywistości. I
nie mam tu na myśli magicznego jej zaklinania. Po prostu wszystko zależy od nastawienia do ludzi
wokół oraz życia. Od sposobu reagowania i chociażby rozpoczynania rozmowy z drugą osobą. To z
kolei w sposób bezpośredni przekładało się na mój stan zdrowia. Bóle w znaczący sposób się
zmniejszyły. Dodatkowo, zaczęłam zwracać dużą uwagę na to, co jem i w jakich warunkach.
Poszukiwałam najbardziej odpowiadającej mi formy aktywności fizycznej. Standardowo rozpoczęłam
od yogi. Okazało się jednak, że bardziej do mojego temperamentu pasuje Pillates oraz streaching. W
pewnym momencie złapałam się nawet na tym, że ćwiczenia sprawiają mi niemal fizyczną
przyjemność. I tak, zmiany w umyśle w podejściu przede wszystkim do siebie. Następnie do świata i
ludzi oraz tego, co jem. Decyzje dotyczące tego, co robię w życiu i jakie osoby do niego wpuszczam.
Ponadto zdałam sobie jasno sprawę, że każdy kij ma dwa końce. Każda sytuacja inaczej wygląda w
zależności od punktu widzenia i jest nam dana, jako lekcja do przerobienia przynosząca nam korzyść.
Nie jest ważne czy w pierwszym momencie wydaje nam się katastrofą czy szczęściem.

JS: Większość ludzi stara się unikać nieszczęśliwym i złych wydarzeń w życiu. A Ty twierdzisz, że
tragedia może nam przynieść korzyść?

KT: Naturalną reakcją na tragedię jest rozpacz, strach i zawsze stres. Warto czasami w tych emocjach
się zatrzymać i zapytać czy rzeczywiście jest to takie nieszczęście. Z biegiem czasu często się okazuje,
że dane wydarzenia stają się dla nas wręcz błogosławieństwem. Dają impuls do zmian i dalszego
rozwoju. Uświadomienia sobie, co w życiu się przeżyło i nadszedł czas na zrobienie miejsca na nowe.
Czasami mam wrażenie, że trudniej jednak przyjmować szczęście i poczuć wdzięczność. W mądry
sposób wykorzystać momenty radości i spełnienia. Dla nas jest to stan oczywisty, bo wychodzimy z
założenia, że szczęście powinno być czymś naturalnym. A znów kiedy indziej, nie jesteśmy w stanie go
zauważyć. Dopiero po jakimś czasie dochodzimy do wniosku, że była to ta właśnie chwila. A wtedy
jest już za późno… Warto żyć teraz, w teraźniejszości. Wiedzieć dokąd się zmierza, ale bez
zapamiętania. Przyjmować szanse, jakie pojawiają się na drodze i w sposób świadomy przyjmować je
albo odrzucać. W sposób elastyczny zarządzać sobą, bo często to, co wydaje się dla nas najlepsze, za
chwilę może się okazać przekleństwem. Najważniejszą rzeczą jest zawsze postępowanie i
podejmowanie decyzji zgodne z samym sobą. W ten sposób unikniemy rozżalenia i niezadowolenia.

JS: To była Twoja droga i odkrycie. Skąd natomiast pojawił się pomysł na pomaganie innym
ludziom?

KT: Można powiedzieć, że to oni właśnie mnie do tego zmusili… W trakcie zmian, jakie zachodziły we
mnie, zaczęły pojawiać się wokół osoby z podobnym spojrzeniem na życie i zainteresowaniami. Ale
nie tylko. Coraz więcej osób zaczęło przychodzić do mnie na rozmowy o nich, o życiu, o ich planach i
marzeniach. To był czas mojej przygody w dziale HR, gdzie zajmowałam się miękkim HRem w dużym
call center. Dziwnie z boku musiały też wyglądać spotkania rekrutacyjne, które kompletnie nie
odpowiadały żadnym przyjętym oficjalnie standardom. To raczej były rozmowy o tych ludziach, które
miały im uświadomić potrzeby i kierunek zmian. I tak zostało do dnia dzisiejszego. Mimo zmiany
pracy i powrotu do innych obszarów działań, niemających już nic wspólnego z HRem.

JS: Nie obawiałaś się doradzać ludziom? To generuje potencjalne pretensje i winienie Ciebie za
ewentualne niepowodzenia.

KT: Ja nie doradzam. Raczej kieruję procesem, mającym na celu pomoc w nakierowaniu drugiego
człowieka na odpowiedni sposób myślenia. Ja nie mówię mu w czym jest dobry, jedynie
uświadamiam, że w czymś jest. To on musi odkryć swoje mocne strony i uświadomić słabe, aby dalej
odpowiednio kierować swoim życiem i podejmować dla siebie najlepsze decyzje. Uchylam drzwi. Czy
ktoś w nie wejdzie i zechce je otworzyć, to już jego decyzja. Każdy jest odpowiedzialny za swoje życie
i powinien tę odpowiedzialność przyjąć.

JS: Właśnie w tym momencie pojawił się pomysł na stworzenie szkoły?

KT: Jeśli ludzie sami do mnie przychodzą i okazuje się, że potrafię skutecznie im pomóc to dlaczego
nie spróbować na większą skalę? Właśnie wtedy w moim życiu pojawiła się przyjaciółka, która w
sposób naturalny uzupełniła swoją wiedzą moje kompetencje. Ja bardziej zorientowana na psychikę,
procesy rozwojowe i zwycięskie wychodzenie z każdej sytuacji przy zminimalizowaniu efektu stresu.
Bożena zaś po latach doświadczeń pracy z ludźmi uwagę swoją skierowała na aspekty zdrowotne. Na
przykład jak zmienić dietę w przedłużającym się czasie nerwowości i napięcia, w celu
zminimalizowania negatywnych skutków. Zwraca uwagę jak nasz stan emocjonalny wpływa na nasze
nawyki żywieniowe i odwrotnie. Pokazuje jak poradzić sobie w sposób naturalny nie tylko z
chorobami czy wzmocnić organizm przez usunięcie na przykład toksyn, ale również uczy technik
relaksacji oraz sposobów zbudowania zdrowej asertywności i obustronnie korzystnych relacji z
innymi osobami. Uświadamia procesy manipulacji, jakim często nieświadomie się poddajemy i
pokazuje metody radzenia sobie w trudnych psychicznie sytuacjach. Bardzo często dotyczą one
naszych najbliższych. W ten sposób udało nam się stworzyć duet nie dość, że wzajemnie się
uzupełniający, to jeszcze w sposób „kompleksowy” pomagający ludziom. Czerpiemy z tego
niesamowitą radość. Mimo, że nie brakuje również i trudnych sytuacji.

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Polscy ojcowie coraz częściej korzystają z urlopów ojcowskich – raport HRK

Dzień Ojca skłania do spojrzenia na sytuację polskich ojców w pracy. Jak podaje Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, liczba ojców korzystających z urlopów ojcowskich systematycznie rośnie i w pierwszych miesiącach 2017 roku była o 7 tysięcy większa niż w roku ubiegłym. Oprócz form wsparcia dla rodziców oferowanych ustawowo – wiele propozycji płynie od samych pracodawców. HRK w swoim raporcie „Work-life balance. Niewykorzystany potencjał” przygląda się benefitom oferowanym ojcom przez pracodawców.

Programy wspierające życie rodzinne pracowników, np. „Mama/Tata w pracy” (ATC Cargo), „Równowaga, Praca, Rodzina” (Tchibo) lub „Zadbaj o siebie, zadbaj o dziecko” (EDP Renewables Polska), mają w firmach najdłuższą tradycję. Korzysta z nich blisko połowa badanych przez HRK firm, które oferują bardzo szeroki zakres świadczeń – poczynając od możliwości pracy zdalnej, elastycznych godzin pracy, po organizację imprez i spotkań dla rodzin pracowników.

– Firmy starają się dopasować do realnych potrzeb pracowników, a ojcowie chętnie korzystają z możliwości większego zaangażowania w wychowanie dzieci. Dlatego pracodawcy coraz częściej wprowadzają do swoich programów work-life balance świadczenia dedykowane ojcom oraz wspierają ich w godzeniu ról zawodowych i rodzinnych mówi Joanna Kotzian Menedżer Employer Brandingu w HRK i autorka badania.

Z myślą o tacie

21% programów, które wspierają rodziny, obejmuje specjalne świadczenia dla ojców. Część firm w swoich programach promuje większe zaangażowanie ojców w opiekę nad dziećmi. Niektóre organizacje oferują im dodatkowy płatny urlop, np. tatusiowie w Colliers International Polska przy pierwszym dziecku otrzymują dwa tygodnie dodatkowego płatnego urlopu, a przy kolejnych – tydzień.

Elementem programów work-life balance są też szkolenia i wykłady adresowane do ojców, np. w Link4 mają oni możliwość uczestniczenia w warsztatach „Tatą być”, które są poświęcone roli ojca w rodzinie. Zakres tematów szkoleniowych oferowanych rodzicom przez firmy jest jednak bardzo szeroki, od żywienia dzieci, poprzez kwestie związane z wychowaniem, zapewnieniem dziecku zdrowego snu, aż po fotografowanie dzieci. Podobne wykłady i szkolenia dostarczają rodzicom wiedzy i umożliwiają im integrację – pracownicy wymieniają się doświadczeniami i wspierają wzajemnie przy rozwiązywaniu różnych problemów dotyczących potomstwa. Podobną funkcję pełnią też specjalne sieci networkingowe, których przykładami są funkcjonujące w firmie Microsoft: Mothers/Fathers in Microsoft.

Rozwiązaniem, które cieszy się największą popularnością, są elastyczne godziny pracy. Aż 65% badanych firm oferuje takie ułatwienie. Dzięki elastycznym godzinom pracy ojcowie nie muszą być w biurze o określonej godzinie i częściej angażują się w odwożenie dzieci do szkół i przedszkoli. Część pracodawców rozlicza ojców z czasu pracy w trybie tygodniowym, umożliwiając im krótszą pracę w wybrane dni, przy zachowaniu 40-godzinnej normy czasu pracy. Daje to np. możliwość wcześniejszego rozpoczęcia rodzinnego weekendu. Niektóre firmy określają nawet to świadczenie mianem krótszych piątków.

Ojcowie pośrednio otrzymują także wsparcie dla rodziny w ramach programów adresowanych do matek, którym firmy oferują np. krótszy wymiar czasu pracy (zwykle 6 godzin dziennie) przy zachowaniu pełnego wynagrodzenia w pierwszych tygodniach po powrocie z urlopu macierzyńskiego.

Dla całej rodziny

Część pracodawców oferuje całościowe pakiety dedykowane zarówno zatrudnionym w firmie ojcom, jak i matkom. Mogą one obejmować np. sfinansowanie udziału w zajęciach prywatnej szkoły rodzenia, poród w prywatnym szpitalu czy dodatkowy tydzień płatnego urlopu po narodzinach dziecka. Pracownicy otrzymują też wyprawki w formie rzeczowej lub finansowej. Wartość takiego dodatkowego becikowego waha się od 200 do 2000 zł. Część firm organizuje też dla dzieci w wieku szkolnym kolonie lub półkolonie.

W większości przedsiębiorstw biorących udział w badaniu są także organizowane Mikołajki i rodzinne pikniki, a dzieci pracowników mogą liczyć na paczki świąteczne, czasem także na prezenty z okazji Dnia Dziecka.

Ciekawym działaniem nakierowanym na rozwój dzieci są akcje edukacyjne. Za przykład może posłużyć „Noc Naukowców” organizowana przez WESSLING Polska, podczas której dzieci mogą brać udział w doświadczeniach chemicznych przeprowadzanych przez rodziców. Firma uruchomiła też „Małą Ligę Talentów” – projekt, dzięki któremu dzieci pracowników mogą rozwijać i prezentować swoje umiejętności w ramach konkursów: plastycznego, muzycznego, sportowego, literackiego i innych.

W ramach programów wspierających godzenie ról rodzinnych i zawodowych 7% badanych pracodawców tworzy też przedszkola lub kluby malucha dla dzieci swoich pracowników. Firmy stawiają na własne placówki bądź tworzą je we współpracy z innymi podmiotami, ewentualnie oferują pracownikom dofinansowanie do żłobka lub przedszkola. Dodatkowo część firm zezwala w sytuacjach awaryjnych na pracę z dzieckiem w biurze. W Link4 do dyspozycji pracowników jest mobilny stolik z zestawem materiałów plastycznych i zabawek, który rodzic może ustawić przy swoim stanowisku pracy. Podobnie wygląda sytuacja w Vermiculite Poland – jeśli pracownik nie jest w stanie zapewnić dziecku opieki, może zabrać je do pracy, gdzie ma ono zapewnione miejsce do zabawy lub odrabiania lekcji. Pracownik może też w takiej sytuacji pracować zdalnie.

W ramach polityki work-life balance pracodawcy przygotowują też specjalne przewodniki dotyczące praw rodziców wynikających zarówno z oferowanych przez firmę programów wsparcia, jak i z Kodeksu Pracy. W przewodnikach tych ważne miejsce zajmują świadczenia dla ojców.

::

Informacja prasowa/opracowanie: Anita Florek

Anita Florek