...

BRIEF dociera do polskich firm i ich pracowników – do wszystkich tych, którzy poszukują inspiracji w biznesie i oczekują informacji o ludziach, trendach i ideach.

Skontaktuj się z nami

Rząd uszczelnia zakaz handlu. Koniec z placówkami pocztowymi

Pandemia zmusiła sprzedawców i właścicieli sklepów spożywczych do ominięcia zakazu handlu w niedzielę, przemieniając swoje sklepy w punkty pocztowe. Dzięki temu przedsiębiorcy mogli wydłużyć ich funkcjonowanie o kilka godzin np.: do 23:00. Niestety, z początkiem drugiego miesiąca 2022 roku rząd uszczelni określone przepisy handlowe, wprowadzając nowelizację do  ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta.  Nowe przepisy mają całkowicie pozbawić sprzedawców możliwości prowadzenia punktu pocztowego.

Nowe przepisy o zakazie handlu

Zgodnie z nowymi przepisami, funkcjonować w niedziele będą mogły tylko te placówki, które dokładnie wykażą, że faktycznie zajmują się usługami pocztowymi i nie prowadzą równocześnie handlu detalicznego. Przychody z działalności pocztowej będą musiały przekroczyć około 40 proc. ze sprzedaży detalicznej. Nowelizacja wprowadza także określenie „przeważająca działalność”, która określa dany rodzaj działalności punktu lub sklepu, wskazany w krajowym rejestrze urzędowym (REGON).

Pomimo zapowiedzianych zmian w ustawie, rząd planuje także z dniem 1 stycznia 2022 roku wprowadzić udogodnienie dla handlu regionalno – wiejskiego. Dzięki nim rolnicy mogą prowadzić handel regionalny (targowy) w piątki i soboty. Co ciekawe, założeniem tejże ustawy jest zachęcanie rolników do sprzedaży własnych produktów w wyznaczonych miejscach, co ma zwiększyć dochody gospodarstw rolnych. Co więcej, rolnicy mają być także zwolnienie z tzw. ,,opłaty targowej”.

Czym jest zakaz handlu?

Przypominamy, że ustawa wprowadzająca stopniowy zakaz handlu detalicznego w niedziele i święta została wprowadzona wraz z  dniem 1 marca 2018 roku. Obecnie ustawa nie obejmuje m.in. działalności pocztowej. Dodatkowo ustawa nie uwzględnia takich placówek handlowych, jak: cukiernie, lodziarnie, na stacje paliw płynnych, kwiaciarnie, kawiarnie, a także sklepy z prasą.

Za złamanie zakazu handlu grozi od 1000 zł do 100 tys. zł kary, a w skrajnym przypadku przedsiębiorca otrzyma karę pozbawienia wolności do lat 3.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Nowy rok i kolejna niedziela bez handlu

Coraz mniej handlu rok po roku

Zgodnie z ustawą, która weszła w życie 1 marca 2018 roku, handel w niedzielę jest dozwolony w pierwszą i ostatnią niedzielę każdego miesiąca. Od 1 stycznia 2019 roku zrobimy zakupy jedynie w ostatnią niedzielę miesiąca, co oznacza, że sklepy będą otwarte w 15 niedziel, a zamknięte w 37. Dla porównania w 2018 roku mogliśmy zrobić zakupy w 29 niedziel, a zakaz handlu obowiązywał 23 niedziele. W 2020 roku sklepy będą zamknięte już w 45 niedziel, co oznacza wprowadzenie całkowitego zakazu handlu. Wyjątek stanowić będą dwie niedziele przed Świętami Bożego Narodzenia, jedna przed Wielkanocą oraz ostatnie niedziele stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia. Przy czym w Wigilię Bożego Narodzenia i sobotę przed Wielkanocą będzie można zrobić zakupy do godziny 14. Jak wynika z zapisów ustawy, osoba, która złamie zakaz handlu w niedzielę, zostanie obciążona karą grzywny w wysokości od 1000 do 100 000 zł.

Dodatkowe ograniczenia od ustawodawcy

W tym roku zakaz handlu nie obowiązywał m.in. w sklepach z pamiątkami, aptekach, kwiaciarniach, piekarniach, cukierniach, w sklepach z prasą, czy na stacjach benzynowych Otwarte w niedziele były również placówki pocztowe, które najprawdopodobniej od nowego roku będą objęte zakazem handlu.

W nadchodzącym roku niehandlowe niedziele staną się dla nas o wiele bardziej dotkliwe. Tak naprawdę w 2018 połowa niedziel była handlowa, a więc można było sobie ten czas zaplanować; jeżeli nie wybrałem się w tę niedzielę na zakupy, to zrobiłem to w kolejną. W nowym roku o takie wyjście będzie trudniej, a niedzielna aktywność kolejnej grupy klientów przeniesie się do sklepów internetowych – mówi Piotr Panek, Business Director z Workshop.re.

Jedni tracą, drudzy zyskują

Według danych zamieszczonych przez Retail Institute od 1 stycznia do 14 października 2018 roku odwiedzalność centrów handlowych obniżyła się się o 3,07 proc. w porównaniu do tego samego okresu w 2017 roku. Największe straty dotyczą centrów handlowych położonych na obrzeżach miast bądź tych, w których  dominującą rolą pełni supermarket spożywczy. Przy czym o 3,7 proc. więcej osób zdecydowało wybrać się do galerii handlowej w sobotę.

Retail Institute podaje, że sieci handlowe odnotowały w zestawieniu z rokiem poprzednim o 2,2 proc. wyższe obroty. Jednak zyski takich kategorii jak moda damska, mieszana, branże rozwijające się w obszarze galerii oraz elektronika obniżyły się o 3-12 proc.

Ustawa o zakazie handlu w niedzielę, która tak naprawdę weszła w życie z dnia na dzień, to ogromny cios dla centrów handlowych. Wyobraźmy sobie, że najemca na początku 2017 roku podpisał umowę z centrum na 10 lat, zakładając konkretne obroty, a pod koniec roku okazało się, że obroty te ze względu na zakaz handlu będą mniejsze o jakieś 13-16 proc., co może być w ogóle progiem rentowności całego przedsięwzięcia. Najbardziej straciły na tym restauracje, kawiarnie, lokale usługowe, mieszczące się na terenie centrum, dla których motorem napędzającym sprzedaż są sklepy z ubraniami oraz supermarket. Sieć odzieżowa tego, czego nie sprzeda w niedzielę, może jeszcze sprzedaż w piątek lub sobotę. Natomiast tej kawy, której ludzie nie wypiją w niedzielę, nie wypiją już wcale – zwraca uwagę Piotr Panek. – Jak wiadomo, rynek nie znosi próżni, dlatego ten ruch z galerii przekierowuje się w inne miejsca. Popatrzmy na Warszawę, gdzie planowane jest rozbudowanie ulic handlowych; Marszałkowska i Aleje Jerozolimskie mają stać się głównymi punktami śródmiejskiego handlu. Z jednej strony rozbudowa ulic handlowych jest naturalnym trendem, który jest bardzo popularny na Zachodzie. Z drugiej strony katalizatorem do podjęcia tego typu działań mogły stać się właśnie niehandlowe niedziele – dodaje.

Polska w mniejszości

Poza Polską, do państw w których obowiązuje ograniczenie handlu w niedzielę, należą Niemcy, Austria, Belgia, Holandia, Luksemburg oraz Francja. Przy czym Francja w ostatnich latach przeszła pod tym względem proces liberalizacji. Podobnie jest w Holandii, gdzie aż 68 proc. gmin zezwoliło na handel we wszystkie niedziele.

Prawie bez ograniczeń zakupy zrobimy w Czechach, na Litwie, Łotwie, Węgrzech, w Słowacji, Słowenii, Chorwacji, Bułgarii, Finlandii, Danii, Estonii, Szwecji, Rumunii, Cyprze, Malcie, Irlandii, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Portugalii oraz we Włoszech.

Ciekawym przykładem są Węgry, gdzie wprowadzony w 2015 roku zakaz handlu napotkał silny sprzeciw społeczny. Większa część obywateli była zdania, że nie jest w stanie zmienić swoich nawyków i zaakceptować robienia zakupów w inne dni tygodnia. Po niecałym roku obowiązywania ustawy, zaniechano jej kontynuowania.

Państwa, które zdecydowały się na wprowadzenie zakazu handlu w niedziele i z niego zrezygnowały bądź wprowadziły znaczną liberalizację tej ustawy, są dobrym przykładem krajów, które zdały sobie sprawę z tego, że system ten nie działa i nie przynosi spodziewanych korzyści, a wręcz przeciwnie – odbija się negatywnie na gospodarce i nastrojach społecznych.  W przypadku Węgier, a teraz również i Polski widzimy, że spodziewany zysk lokalnych sklepików ma się nijak do ich rzeczywistych obrotów. Ludzie przyzwyczaili się do usieciowienia handlu, zwłaszcza ze względu na niższe ceny oraz szeroką ofertę produktów. Małe sklepy nigdy nie będą w stanie sprostać takim oczekiwaniom – komentuje Piotr Panek z Workshop.re. – W praktyce okazuje się, że jeżeli ktoś nie zrobi zakupów w supermarkecie w niedzielę, to skuszony atrakcyjnymi promocjami i tak pójdzie do tego supermarketu tylko w sobotę – dodaje.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF

Jak polacy poradzili sobie z zakazem handlu w niedziele?

Średnio około 20% badanych wskazało, że wprowadzenie zakazu handlu w niedziele znacząco zmieniło sposób spędzania niedziel. Przed wprowadzeniem zakazu handlu, osoby te często spędzały niedziele na zakupach w centrach handlowych (ponad 30% badanych, w porównaniu do około 15% w całej próbie) i był to najpopularniejszy sposób spędzania wolnego czasu w tej grupie.

Obecnie niedziele niehandlowe to dzień, który spędzamy z rodziną (coraz częściej), oglądając telewizję lub spędzając ten czas na świeżym powietrzu – i takie spędzanie wolnego czasu w niedzielę deklarują zarówno osoby, których sposób spędzania tego dnia uległ znaczącej zmianie, jak i pozostali badani.

Warto zauważyć, w jaki sposób pogoda wpływała na sposób spędzania wolnego czasu w niedzielę. Pierwsza niedziela objęta zakazem handlu była jednym z pierwszych cieplejszych dni tego roku – tego dnia wiele osób spędziło czas na świeżym powietrzu. W drugą niedzielę nastąpiło załamanie pogody – ten dzień większość badanych spędziła przed telewizorem (co istotne – częściej przed telewizorem, niż z rodziną). Kolejne niedziele, w których przeprowadzono badanie to powrót pięknej pogody, która odciągnęła ludzi od telewizorów i skłoniła do spędzenia czasu na świeżym powietrzu.

Jak Polacy radzą sobie z zakazem handlu w niedziele?

Z brakiem możliwości zrobienia zakupów radziliśmy sobie w różny sposób. Większość osób starała się zrobić zakupy wcześniej, około 10% próbuje znaleźć jakikolwiek otwarty w niedzielę sklep. Do zakazu handlu Polacy przyzwyczajali się stopniowo, są coraz lepiej przygotowani i zakupy robią odpowiednio wcześniej.

Osoby, które zadeklarowały, że wprowadzenie zakazu handlu w niedziele znacząco zmieniło ich sposób funkcjonowania, w pierwszych tygodniach zakazu deklarowały częstsze robienie zakupów przez internet. W ostatniej fali badania odsetek ten spadł i obecnie znajduje się na poziomie zbliżonym do populacji. Wciąż jednak osoby z tej grupy są gorzej przygotowane do niehandlowych niedziel – znacząco częściej niż ogół badanych poszukują sklepów otwartych w niedziele lub przekładają zakupy na kolejny tydzień.

Ocena zakazu handlu podzieliła Polaków. Niemal taki sam odsetek badanych chciałby zniesienia handlu, co jego utrzymania. Również niewielkie różnice występują jeśli chodzi o ocenę zakazu handlu – nieznacznie większy odsetek osób ocenia jego wprowadzenie pozytywnie.

Zgodni jesteśmy w jednym – niedziele powinny być wolne dla wszystkich, nie tylko pracowników handlu.

Badanie zostało przeprowadzone w 5 falach. Pierwszą z nich zrealizowano tydzień przed wprowadzeniem zakazu handlu, dwie kolejne: po pierwszej i drugiej niedzieli objętej zakazem handlu. Czwartą i piątą falę zrealizowano 23.04 i 20.06. CAWI, n=800, próba reprezentatywna dla internautów.

 

 

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF