W Ogrodzie Botanicznym w Kielcach Pszczoła Musi Być
Chociaż Ogród Botaniczny w Kielcach można zwiedzać dopiero od kilku lat, to już stał się rozpoznawalnym i lubianym miejscem. W dodatku doceniają go nie tylko Goście, bo ma też i grono stałych, bardzo unikalnych mieszkańców. Po okresie zimowej przerwy Ogród znowu otworzył swoje podwoje i rozpoczął kolejny sezon, przyciągając spragnionych obcowania z Naturą odwiedzających.
Goście mile widziani
Sama idea powstania Ogrodu ma już blisko pół wieku. Bez wątpienia największy wkład w realizację idei budowy Ogrodu wniósł prof. Stanisław Cieśliński, botanik, wykładowca i rektor kieleckiej WSP. Chociaż kielecki Ogród należy do najmłodszych ogrodów botanicznych w Polsce, to nie brakuje mu uroku i wdzięku. Zarówno jeśli chodzi o samo rozplanowanie i nasadzenia, jak i atrakcyjne widoki na Góry Świętokrzyskie, w tym na Łysicę.
Możemy tu zanurzyć się w feerię barw i upajać zapachami, jakie serwuje nam ponad 30 kolekcji i tysiące roślin – lecznicze, chronione, rodzime, wodne, łąki, murawy… Wśród kwiatów uwijają się zaś stali lokatorzy Ogrodu, do których należą między innymi dzikie pszczoły.
Mieszkańcy jedyni w swoim rodzaju
O idei pomocy pszczołom słyszał chyba każdy, jest bowiem bardzo nośna i popularna. Nie zawsze jednak przedstawiana zgodnie z rzeczywistością i wiedzą naukową. Tę zaś chce akcentować Fundacja Pszczoła Musi Być, z którą Gmina Kielce i Geonatura Kielce podpisały w ubiegłym miesiącu porozumienie o współpracy. Jego celem jest popularyzacja wiedzy związanej z ekologią i ochroną przyrody oraz promocja walorów przyrodniczych Kielc.
Najbardziej znanym i rozpoznawalnym zapylaczem jest pszczoła miodna – mówi Artur Sobeczek z Fundacji Pszczoła Musi Być – Ten gatunek jest świetnie zaopiekowany przez pszczelarzy, jego populacja w Polsce wręcz rośnie. Zupełnie inaczej jest z dzikimi pszczołami…
A tak się składa, że te upodobały sobie kielecki Ogród Botaniczny. W naszym kraju żyje blisko 500 gatunków pszczół, zwanych czasem dzikimi albo samotnicami, bo nie tworzą rodzin takich, jak pszczoła miodna lub trzmiele. Około 100 gatunków z nich, czyli 20%, znajdziemy w Ogrodzie! Taka różnorodność jest unikatem, a jednocześnie niesamowitą okazją do obserwowania tych pożytecznych owadów. Zawodowo zajmują się tym między innymi pracownicy Uniwersytetu Jana Kochanowskiego, a amatorsko może to zrobić każdy z Gości. Przy odrobinie szczęścia i cierpliwości można się przekonać, jak wielkie jest wśród pszczół bogactwo zwyczajów, kolorów i kształtów.
Aby dzikim pszczołom (ale także innym błonkówkom) ułatwić gniazdowanie, w Ogrodzie zainstalowano dwa hotele dla zapylaczy, których sponsorem jest marka Tikkurila. Ufundowała ona również dwie tablice informacyjne, z których odwiedzający mogą dowiedzieć się o znaczeniu, roli, a także zwyczajach zapylaczy.
Edukacja to bowiem klucz do zrozumienia wagi dzikich owadów zapylających. To one grają pierwsze skrzypce w zachowaniu bioróżnorodności. Tymczasem ich populacja regularnie maleje, choć na alarm biją ekolodzy, naukowcy, a nawet Unia Europejska. Warto o tym pamiętać, patrząc na bogactwo roślin, którym czaruje kilkanaście hektarów powierzchni Ogrodu.
Ogród Botaniczny w Kielcach czynny jest od 1 maja do 31 października, od wtorku do niedzieli w godzinach od 10.00 do 18.00 (czerwiec-sierpień do 20.00).
Źródło: 7link.ai