Jak zdobyć pracę w marketingu lub reklamie
Wiele młodych osób marzy o karierze w marketingu lub agencji reklamowej. Uważają taką pracę za prestiżową, dającą szansę na ciągły rozwój oraz wysokie wynagrodzenie. Studia związane z marketingiem i reklamą cieszą się ciągłym zainteresowaniem... Jednak czy są one konieczne do zdobycia wymarzonej posady?
Poniżej przedstawiamy kilka przydatnych wskazówek oraz rozwiewamy najpopularniejsze mity dotyczące pracy w marketingu lub agencji reklamowej.
1. Studia nie gwarantują pracy
Niestety wielu młodych ludzi spędza 5 lat na uczelni i dopiero w wieku 25 lat szuka swojej pierwszej pracy. Okazuje się wtedy, że mają z tym problem, ponieważ ważniejsze od wykształcenia jest doświadczenie. 23-latek z rocznym doświadczeniem w znanej agencji reklamowej jest o wiele lepszym kandydatem od starszego kolegi z “papierkiem”. Dlaczego tak jest? Ponieważ praca w branży marketingowej to nie tylko wiedza teoretyczna, ale przede wszystkim umiejętność współpracy z ludźmi, odporność na stres, zdolność zarządzania własnym czasem i dużą liczbą projektów.
Wskazówka: należy już w trakcie studiów szukać możliwości zdobycia doświadczenia. Im dłużej w jednym miejscu – tym lepiej
Komentarze ekspertów:
Dla nikogo nie jest już zaskoczeniem, że pracodawcy na niższe stanowiska w agencjach PR najchętniej zatrudnialiby kandydatów świeżo po studiach, i jednocześnie z kilkuletnim doświadczeniem zawodowym – mówi Katarzyna Szczypek, head of department finance & real Estate, On Board Public Realtions. Niby niemożliwe, ale trzeba przyznać, że coraz więcej osób biorących udział w procesach rekrutacyjnych może się tym poszczycić. Wystarczy w trakcje studiów wybrać się na praktyki, które oferuje wiele agencji na naszym rynku. Ciekawą możliwością są również dni otwarte w firmach, takie jak te organizowane niedawno przez On Board PR.
Osoby, które poza studiami nic nie robiły, są często postrzegane jako bierne, bez inicjatywy i mniej zaradne w porównaniu do swoich kolegów, którzy mogą wykazać się odbytymi stażami.
Warto pamiętać, że taka aktywność to nie tylko efekt w postaci wpisu do cv, ale również, a nawet przede wszystkim zdobycie nowych umiejętności, poznanie specyfiki danego zawodu czy branży. Zdobyte podczas studiów doświadczenia dla pracodawcy świadczą też o potencjale oraz postawie potencjalnego pracownika. Tego nie zagwarantuje nam sala wykładowa nawet na najlepszej uczelni.
W ciągu 14 lat mojej kariery zawodowej nikt nie poprosił mnie o pokazanie dyplomu magistra – mówi Arkadiusz Legoń, dyr. ds.strategi w GoldenSubmarine. Znam wiele takich osób, które nie pokazywały dyplomu; mało tego, u wielu wychodziło „w korytarzu”, że w ogóle nie są po studiach, albo, że mają zupełnie inne wykształcenie – dalekie od funkcji pełnionych w agencji (np. art director po polibudzie)
Pamiętaj, że okazja pracy podczas studiów nie znajdzie ciebie, tylko ty sam/a musisz znaleźć tę okazję. Wybierz miejsce, w którym chcesz działać – zdobywać doświadczenie. Ustal, do kogo możesz się zwrócić, znajdź kontakty, wykorzystaj sieci społecznościowe, znajomych (Internet) i proponuj swój czas i wiedzę, w zamian za możliwość zdobywania doświadczeń.
Zobacz też: jak przygotować CV do social media
2. Zaczyna się zawsze od zera
W większości przypadków swoją karierę w marketingu lub reklamie zaczyna się od stażu, najczęściej bezpłatnego. Radzimy zapomnieć o zarobkach w wysokości kilkunastu tysięcy złotych na start. Obecnie panuje kryzys i nikt “na słowo” nie uwierzy w naszą kreatywność, sumienność i chęć do nauki. Pamiętajmy też o tym, że wiele rzeczy w pierwszej pracy będzie dla nas nowością, a co za tym idzie – ktoś będzie musiał poświęcić swój czas dla nas.
Wskazówka: przystańmy na zaoferowane warunki finansowe, jeśli brak nam doświadczenia.
Komentarze ekspertów:
Specyfika pracy w agencji sprawia, że człowiek nie tyle zaczyna zawsze od zera, ale w pierwszym dniu pierwszej pracy w agencji jego wartość dla branży wynosi „0”zł – twierdzi Arkadiusz Legoń. Jeśli nie masz portfolio i wcześniejszych doświadczeń, bez sprawdzenia w warunkach bojowych (realizacji projektu, czy przetargu) nie poznają się na twojej wartości.
Ty jednak masz jakąś wartość: każdy twój wpis na blogu, czy forum – autorski profil, czy prowadzenie własnego bloga związanego z tematyką marketingową, każda przeczytana książka, inicjatywa, dyskusja z kolegą na te tematy – to wszystko to twój wkład, który wykorzystasz podczas pierwszego projektu. Dopiero wtedy ocenią twoją prawdziwą wartość. Czy ją docenią, to inna sprawa ;)?
Praktyki i staże organizuje wiele firm – zarówno duże międzynarodowe sieciowe agencje, jak i średnie, czy zupełnie małe firmy – zauważa Katarzyna Szczypek. Mimo, iż najczęściej są to oferty bezpłatne lub gwarantujące jedynie podstawowe wynagrodzenie, zdecydowanie nie poszukuje się już praktykantów jedynie do parzenia kawy czy robienia ksero. Praktyki to dla studentów najlepsza możliwość rozwoju, zdobywania nowych umiejętności, uczenia się, ale jeszcze bez ponoszenia odpowiedzialności za popełniane błędy (a takich na początku ciężko jest uniknąć).
Warto też pamiętać, że praktyki i staże to nie tylko inwestycja ze strony kandydata, ale również ze strony firmy, która je organizuje – to naprawdę duża ilość czasu, którą doświadczeni pracownicy poświęcają praktykantom by wdrożyć ich nie tylko w realizowane zadania, ale też w sposób funkcjonowania firmy, organizacji pracy, itp.
Dobrą informacją w tym wszystkim jest fakt, że w ostatecznym bilansie ta inwestycja może się opłacić zarówno jednej, jak i drugiej stronie. Kto w czasie trwania praktyk wykaże się i zostanie dobrze zapamiętany, zwiększa swoje szanse na to, że firma będzie chciała związać się z nim na dłużej i złoży ofertę pracy na zupełnie innych warunkach finansowych.
3. Praca to (nie) wszystko
Osoby zajmujące się marketingiem i reklamą pracują non-stop. Nie ma sztywno ustalonych godzin pracy, często pracuje się po godzinach pracy lub w weekendy. Osoby, które na to się nie godzą – powinny poszukać sobie innego zawodu. Marketingiem i reklamą trzeba się pasjonować! To musi być nasza pasją i hobby, któremu poświęcimy również nasz wolny czas.
Wskazówka: zwłaszcza w marketingu i reklamie internetowej należy robić coś “extra”. Na przykład pisać bloga, udzielać się na forach tematycznych, czytać regularnie popularne portale i serwisy. Wpisując to do CV zwiększamy szansę zdobycia pracy.
Komentarze ekspertów:
Trudno sobie wyobrazić, że w „marketingu” może pracować osoba, które oczekuje od życia stabilności, rytmu roboczo-godzinowego, urlopowego – mówi Arkadiusz Legoń . Czy to oznacza, że jesteśmy skazani na wieczną pogoń za projektem? To zależy w 80 porc. od Ciebie. Każdy członek teamu ma wpływ na to, czy kontrolujecie ten czas, czy to on was wodzi jak chce za nos – owszem zdarzają przepracowane weekendy, nieprzespane noce, ale jeśli ta sytuacja powtarza się weekend w weekend, noc w noc – to znaczy, że trzeba zrobić coś z systemem zarządzania swoim czasem (spać musisz, prawdopodobnie robisz to w pierwszej części dnia pracy, dlatego musisz kończyć ją wieczorem ;).
Przeczytaj też:
Social media manager czy specjalista? Ile powinien zarabiać?
4. Praca w agencji to nie tylko wymyślenie reklam
Co więcej, sam proces wymyślania reklam to czubek góry lodowej pracy, jaką się na co dzień wykonuje. To jest chyba najbardziej bolesna prawda na temat pracy w agencjach reklamowych i marketingowych. Cały proces tworzenia reklamy jest wieloetapowy i angażuje ludzi o rozmaitych kompetencjach i zajmowanych stanowiskach. Kolejną rzeczą, której nie uwzględniają popularne stereotypy na temat branży, to możliwość tworzenia szalonych kreacji reklamowych. Ten mit rozbija się w drobny pył już po pierwszym wysłaniu gotowych propozycji reklam do klienta.
Wskazówka: jeśli nie posiadasz umiejętności programowania, biegłej obsługi programów graficznych lub ponadprzeciętnej kreatywności – najprawdopodobniej będziesz pracował w agencji w dziale obsługi klienta, a Twoim zadaniem będzie odbieranie i wysyłanie setek maili, przygotowanie prezentacji oraz kosztorysów.
Komentarze ekspertów:
Kiedyś dotarło do mnie, że praca w agencji jest pracą biurową – mówi Arkadiusz Legoń. Jak w każdym biurze są tu realizowane procesy – różne osoby odpowiadają za różne składowe procesu. Nawet w dziale kreacji, gdzie wydaje się, że panuje większa swoboda i luz… musisz dostosować się do procedur organizacji. Jeśli tego nie robisz obniżasz jakość procesu, a więc produktu końcowego – twoja kreatywność nie jest wtedy w pełni wykorzystywana.
Z drugiej strony procesy w pracy agencyjnej są bardzo „elastyczne” – musisz również być elastyczny. Pamiętajmy, że kreatywność przydaje się najbardziej pod rygorem warunków, jakichś ram – nie jest sztuką wymyślić coś z niczego – o wiele trudniejsze jest wymyślanie rozwiązań na konkretne problemy zawarte w briefach, a w nich rzadko są prośby o szalone, konkursowe kreacje.
5. Zadbaj o swoją obecność w internecie
Żyjemy w erze internetu i mediów społecznościowych. Poruszając się po nich, zostawiamy setki śladów, które wiele o nas mówią i mogą zostać znalezione przez innych. Dlatego też warto świadomie takie ślady zostawiać poprzez rzetelne uzupełnianie danych na portalach, na których mamy konto, zamieszczanie odpowiednich zdjęć i nie dzielenie się wszystkim ze wszystkimi.
Wskazówka: zapraszamy do zapoznania się z dwoma treściami na stronie www.brief.pl, które rozwijają ten wątek: “Jak nie stracić pracy przez social media” oraz “12 porad personal brandingu”.
Komentarze ekspertów:
Zadziwiające jest jak wiele osób z agencji reklamowej, a jeszcze więcej pracowników marketingu marek nie ma lub nie korzysta na co dzień na przykład z Facebooka – twierdzi Arkadiusz Legoń. Ty też nie musisz być niewolnikiem social mediów. Oczywiście miło jest jeśli masz profil społecznościowy, ale wydaję się z drugiej strony, że to żaden wstyd, jeśli nie podasz tego profilu.
Obecność w Internecie, na forach, blogach, uczestnictwo w branżowych dyskusjach, pozwala jednak Tobie zaistnieć w tym świecie – jeśli jesteś na początku kariery i nie masz oporów, by oficjalnie się udzielać rób to, a potencjalny pracodawca nie potraktuje cię jako kolejnego kandydata, tylko gościa, który ma coś ciekawego do powiedzenia.
Anonimowa obecność w social mediach i zrozumienie zasad, jakimi się rządzą to obowiązek – jeśli masz całkowitą awersję, to trudno będzie ci się znaleźć w komunikacji marketingowej, w której SM odgrywają coraz większe znaczenie.
Obecne podejście młodych ludzi do pracy jest zupełnie inne niż 5, czy 10 lat temu – zauważa Paweł Suchocki, dyrektor zarządzający agencji Buzz Media. Są to osoby, które już na starcie uważają, że im się należy i nie boją się tego eksponować. Kiedyś był taki trend, by nauczyć młodych ludzi odwagi, wiary w swoje możliwości i wyraźnego akcentowania swoich potrzeb. I udało się. Młodzi ludzie już tacy są. Nie mają kompleksów, nie boja się, że czegoś nie umieją, albo że mogą coś źle zrobić.
W ciągu ostatniego pół roku dla Buzz Media, szukałem kilku pracowników. Ilość CV była ogromna. Jednak nie łatwo było znaleźć odpowiedniego pracownika.
Taka sytuacja ma miejsce w dużych miastach, gdzie ilość ofert pracy jest znacznie większa. Duże miasta dają taką możliwość, że często młodzi ludzie mogą dostać samodzielne zlecenie i bez problemu zbudować stronę www, czy poprowadzić profil w mediach społecznościowych.
Nie da się ukryć, że osoby wkraczające na rynek pracy, w większości są „bezczelne”. Ale też w dobrym tego słowa znaczeniu. Znają swoje możliwości, wiedzą co chcą robić i za ile. Jednak finalnie okazuje się, że posiadane możliwości nie do końca przekładają się na działalność praktyczną. To, że ktoś prowadził własny fan page na Facebook i odnosił tam sukcesy, nie gwarantuje, że w momencie kiedy przypadnie mu redagowanie treści na dużą ogólnopolską stronę podoła temu zadaniu. Takie osoby wtedy po raz pierwszy poznają słowo: „pozycjonowanie” i dowiadują się, że dana marka ma określoną wizję, którą trzeba realizować. Nie mogą sami pisać co im się podoba, bo jest coś takiego jak strategia.
Praca w agencji to ekosystem złożony. Finalny wygląd projektu zależy od pracy całego zespołu. Elementy projektu powinny być oddawane sukcesywnie. Osoby przyzwyczajone do pracy na własną rękę mogą mieć problem z wdrożeniem się do grupowej pracy. Co finalnie będzie rzutowało na pracę wszystkich.
Chciałbym, by młode osoby nabrały większej pokory. Niech będą przebojowe, roszczeniowi itp. ale często w życiu przychodzi taki moment, że trzeba wysłuchać innych i zastosować się do ich zaleceń. Czasem trzeba popracować 3 miesiące w ramach bezpłatnego stażu, czasem trzeba wykonywać pewne rutynowe zadania, czasem trzeba zostać po godzinach i zrobić coś więcej. Nie piszę tego jako pracodawca, który ma na celu wyzyskiwać pracowników, ale piszę to jako osoba o bogatszym doświadczeniu. Pokora młodym ludziom również jest potrzeba do samorozwoju. Jeśli już na starcie dana osoba zacznie dostawać to, na co starsze pokolenie musiało pracować przez 5 lat, to taki człowiek szybko się zmęczy. Znudzi się. Młodzi ludzie, często narażeni się na wypalenie zawodowe, ale też gorzej znoszą porażki. Mając od młodych lat wszystko i w pewnym momencie tracąc pracę, młodemu człowiekowi jest znacznie ciężej pozbierać się z takiego upadku, niż takiemu, który kiedyś zaczynał od zera i zna już tą drogę.
Na koniec zaczytuje słowa George’a Bernarda Shawa: „Co ważniejsze dla sukcesu: talent czy pracowitość? A co ważniejsze w rowerze: przednie czy tylne koło?” Mocno wierzę, że każda osoba będzie mogła pracować tam gdzie chce, a jest to możliwe dzięki ciężkiej pracy.