Realny hejt
Głośno w ostatnich dniach o przypadku pewnego Brytyjczyka hinduskiego pochodzenia, który za turban i kolor skóry został pobity przed jednym z krakowskich klubów. Uderza jeszcze bardziej fakt, że turysta, przyjechał do Polski po to aby odwiedzić Auschwitz i oddać hołd pomordowanym tam więźniom. W obronie poszkodowanego stanęło wielu przechodniów, którzy prosili go, aby nie kojarzył Polków wyłącznie z agresywnym postawami. Takie przypadki należy piętnować, jednak czy jesteśmy tak samo zbulwersowani, gdy negatywne gesty i słowa padają w internecie?
Panuje przekonanie, że w sieci każdy może czuć się bezkarny i anonimowy. Widać to po aktywności wielu użytkowników mediów społecznościowych, forów i chatów. Fala nieuzasadnionej krytyki, a właściwie krytykanctwa wylewa się niemal każdego dnia na wirtualnych stronach. Niezależnie od stanowiska, pozycji, tuszy, ilości pieniędzy na koncie, wyznania, koloru skóry – hejt może dotknąć każdego, z jakiegokolwiek powodu. Dlatego tak ważna jest reakcja.
#HejtStop
Do takiej słownej walki na argumenty zachęca kampania Hejtstop. Twarzą, a właściwie „ryjem” kampanii został Jarosław Kuźniar, który jak uważają pomysłodawcy akcji jest jednym z najbardziej hejtowanych dziennikarzy w Polsce.
Na Kuźniarze jednak cała akcja się nie skończy. Dlaczego powstała kampania? Jak walczyć z przemocą słowną? W jaki sposób mierzyć efektywność takiej akcji? O tym między innymi opowiadała dziś w #BriefMorning Joanna Grabarczyk, koordynatorka kampanii.
Już w pierwszych dniach o kampanii było bardzo głośno, jej przekaz dotarł do wielu osób, ale czy przełoży się to na rzeczywistą zmianę? Czy dzięki takim akcjom zjawisko hejtu zmniejszy się w naszym rodzimym internecie? Oby. Jednak czy to możliwe skoro w komentarzach pod kampanią, której celem jest walka z hejtem, pojawia się tak wiele negatywnych, często agresywnych słów?
Światowy problem
Warto przy tym pamiętać, że problem hejtu nie dotyczy jedynie polskiego internetu. To jeden z poważniejszych problemów całego wirtualnego świata. Państwa na całym globie starają się walczyć w różny sposób z przejawami słownej agresji online.
Interesującym przykładem takich działań jest brazylijska kampania przeciw rasizmowi – Wirtualny rasizm, realne konekwencje. Agresywne komentarze, które pojawiały się w sieci, zostały wydrukowane w dużym formacie i zawieszone na miejskich billboardach. Cała kampania miała uświadomić przechodniom, a także twórcom rasistowskich wpisów, że wirtualne słowa, mają swoje konsekwencje w rzeczywistości. Warto o tym pamiętać.
::
Fot. Fotolia/ igor