Szlachetne zdrowie! Jakie mamy podejście do zdrowia po roku pandemii? Światowy Dzień Zdrowia

lekarz zdrowie swiatowy dzien zdrowia

Jak co roku 7 kwietnia przypada Światowy Dzień Zdrowia (World Health Day), od 71 lat upamiętniające rocznicę powstania WHO. To dobra okazja do refleksji, jak po roku pandemii zmieniło się podejście do zdrowia, tak dziś istotnego w hierarchii wartości większości z nas, tak często funkcjonującego jako temat w mediach – szczególnie w kontekście walki o jego ratowanie i statystyk zachorowalności na Covid-19.

Rokrocznie motyw przewodni Światowego Dnia Zdrowia poświęcony jest innej tematyce, adekwatnej do priorytetowego problemu w obszarze zdrowia publicznego w danym roku – obecnie jest to ratownictwo medyczne, bezpieczeństwo szpitali i powszechność ubezpieczenia zdrowotnego (w ub.r. było to docenienie roli pielęgniarek i położnych).

Niby wiadomo (za Schopenhauperem), że Choć zdrowie nie jest na pewno wszystkim, to bez zdrowia wszystko jest niczym to takie podejście młodzi odbierają jako komunały – przypisujemy je raczej seniorom, którzy najdotkliwiej odczuwają zdrowotne ograniczenia i niedostatki, z wiekiem doceniają je bardziej, szczególnie w kontekście sprawności i samodzielnego funkcjonowania.

Zdrowie według Polaków w 2021

Wyniki badania Ipsos (z 11.03.2021) pokazują m.in., że połowa Polaków dzięki pandemii przewartościowała swoje życie, jednak czy ta skłonność do doceniania tego, co się ma, ma wiele wspólnego z wyższą dbałością o zdrowie? Stało się dla nas istotne (zarówno własne, jak i najbliższych – dla ok. 70 proc. badanych), co nie oznacza, że w codziennym funkcjonowaniu przekłada się to na podobne działania. Realia pokazują, ze jedni wybiorą izolację społeczną, inni zaś inwestowanie w ofertę apteczną lub zmianę diety (często – sugerując się podpowiedziami z mediów o przyjmowaniu profilaktycznie wit. D, postawieniu na probiotyki, ekotrendach itp.).

Gdy dominuje smutek i negatywne emocje oraz znudzenie (u 64 proc. badanych) trudno nie tylko o automotywację do działań czy o kreatywność, ale utrzymanie optymalnego zdrowia psychicznego – bez zamartwiania się i stresu. Wszak nie wystarczy zdrowa dieta i mobilizowanie się do ruchu, by mieć pełnię satysfakcji z dbałości o zdrowie (konieczny jest zdrowy sen, umiejętność niwelowania stresu itd.). A to nie jest częste w pandemicznych realiach.

Choć zdrowie zyskało na wartości – aż 42 proc. Polaków przytyło średnio o 6 kg, a jedynie 26 proc. mobilizuje się do podejmowania jakiejkolwiek aktywności fizycznej (czemu sprzyja praca zdalna, gdy wiele osób nie ma potrzeby w ogóle wychodzić z domu, szczególnie gdy bezproblemowo możemy zamawiać na co dzień posiłki z dowozem).

Wśród kluczowych must have do przetrwania pandemii znalazły się w badania Ipsos czekolada (14 proc.) i alkohol (10 proc.) czy bezruch przy oglądaniu Netflixa, co pokazuje, jaki sposób spędzania czasu wybieramy najchętniej; na szczęście dla niektórych na tej liście znalazł się również rower treningowy (istotny dla 13 proc.).

Badanie Ipsos pokazuje również, że bardziej niż o życie martwimy się o przejście koronawirusa, a dodatkowo stresująca w tej sytuacji jest świadomość paraliżu ochrony zdrowia, także w razie innych chorób czy wypadków losowych. Mamy coraz częściej świadomość, że zdrowie to nie to samo co brak choroby, a samopoczucie, odporność, witalność i forma są istotne, by je zachować. Częściej niż dotąd o zdrowiu myślimy i mówimy w kontekście zdrowia psychicznego (nie tylko nerwic, apatii, niemocy, stanów lękowych czy depresji).

Badania pokazuje, że Polacy czują, że spada ich kondycja, a długie godziny dziennie spędzone przed komputerem przekładają się na pogorszenie wzrok i problemy z kręgosłupem. Domowy nieaktywny styl życia przekłada się również na trudności z rozładowaniem złych emocji, stresu, napięcia, częstsze są wybuchy agresji. Do tego obniża się samoocena, nie tylko związana z wyglądem. Brakuje nam ludzi, motywacji grupowej, ale pomagają e-zajęcia z trenerami on-line.

Media chętnie podejmują tematykę najbardziej jaskrawych problemów zdrowotnych i społecznych, nie zawsze w kontekście pedagogicznym. Wiele osób na doradzaniu w zakresie poprawy zdrowia psychicznego i fizycznego buduje swoje działania komunikacyjne (przedstawiciele sektora fitness, blogerki fit, celebryci weganie, trenerzy nagrywający porady video czy psychologowie, prowadzący darmowe e-szkolenia). Są one różnej jakości, czasem to próba przypomnienia o sobie, ale potrafią być inspiracją czy wsparciem. Najgorzej, gdy do głosu dochodzi populizm daleki od rzetelnej wiedzy medycznej (i innej naukowej), który w obecnym czasie pandemii trafia na bardzo podatny grunt i bardzo szybko się popularyzuje wśród przeciwników medycyny konwencjonalnej i antyszczepionkowców, nierozumiejących czym jest realizacja zadań w ramach zdrowia publicznego i tzw. dobra społecznego. Ich dyskusje zaogniają się w mediach społecznościowych i silnie antagonizują internautów.

Ogrom czasu spędzanego w domu z dala od ludzi innych niż domownicy przekłada się u jednych na nagradzanie się bezkarnie jedzeniem, dla poprawy samopoczucia czy zajadania stresu, u innych – na rozwój wiedzy o zdrowszym żywieniu i więcej czasu na gotowanie i testowanie zdrowych nowinek kulinarnych. Badania sprzed niemal roku pokazały, że Polacy jako konsumenci już podczas pierwszego lockdownu postawili na rozwój domowego gotowania – ogromny wzrost sprzedaży odnotowały urządzenia do pieczenia chleba. Wzrósł także popyt na produkty ekologiczne i prosto od lokalnych rolników.

Styczniowe wyniki badania Kantar Polska pokazują jednak, że klienci sklepów spożywczych (marketów, dyskontów i sieci drobnych sklepików), użytkownicy aplikacji sklepowych nie umieją jednak często odróżnić żywności bio, eko od pozostałej. Zaś powszechne nazywanie takiej żywności (oraz oferty spożywczej bez laktozy lub bez glutenu lub wegańskiej) zdrową czy prozdrowotną jest oceniane przez wielu specjalistów jako nadużycie marketingowe. Np. kasze (powszechnie traktowane jako zdrowa oferta) nie są często wolne od syntetycznych pestycydów, podobnie jak antybiotyki w produktach zwierzęcych. Doniesienia o wynikach badań, pokazujących przekroczenie norm glifosatu nawet ponad 40-krotnie (raport FoodRentgen i Fundacji Konsumentów) rodzą coraz większe zainteresowanie w mediach i mediach społecznościowych – i silne emocje – chcemy wiedzieć, co jemy i w jakich miejscach sprzedaży żywność jest bezpieczna dla zdrowia, którym sieciom można zaufać w tej kwestii.

Z okazji Światowego Dnia Zdrowia życzmy sobie nawzajem nie tylko zdrowia i racjonalności w podejściu o jego dbałość, ale sięgania do rzetelnych źródeł wiedzy o nim.

Marketer z wykształcenia, z ponad 20-letnim doświadczeniem (agencyjnym, korporacyjnym i mediowym) jako dyrektor strategiczny czy dyrektor marketingu; analityk i strateg, w szczególności na rzecz marek spożywczych, farmaceutycznych i usług medycznych. Ekspert strategiczny w Radzie Ekspertów Business Centre Club; wykładowca akademicki i trener biznesu, publicystka, współpracownik agencji konsultingowych i brandingowych oraz prezes Polskiego Stowarzyszenia Trenerów Zdrowia.

Marta Chalimoniuk-Nowak