...

BRIEF dociera do polskich firm i ich pracowników – do wszystkich tych, którzy poszukują inspiracji w biznesie i oczekują informacji o ludziach, trendach i ideach.

Skontaktuj się z nami

Porsche za cenę Volkswagena

Robert Stalmach, dyrektor zarządzający Newspoint, o konieczności stałego monitoringu nowych mediów i układzie sił na polskim rynku

Jak ocenia Pan rynek firm oferujących monitoring mediów społecznościowych?

Rynek monitoringu mediów społecznościowch rozwija się dynamicznie. Jako Newspoint jeszcze kilka lat temu praktycznie nie mieliśmy konkurencji. Potem pojawiły się firmy, które postanowiły coś uszczknąć dla siebie z nowych możliwości i tak nastąpił wysyp mniejszych podmiotów zabiegających o zainteresowanie klientów. Teraz wchodzimy w kolejną fazę: tym segmentem rynku poważnie interesują się, rozbudowując ofertę najwięksi gracze monitoringu mediów tradycyjnych, pojawiają się też zagraniczne rozwiązania. W tym kontekście mówienie, że nie musimy się przejmować konkurencją, byłoby zaklinaniem rzeczywistości. Bardzo uważnie śledzimy konkurencję, zarówno polską jak i zagraniczną, i wkładamy dużo wysiłku w zmienianie Newspointa tak, żeby jak najlepiej służył klientom. W obszarze współpracy miedzy konkurencją bywa różnie – mamy wspólne interesy z tymi firmami, które stawiają na jakość produktu, inwestycje w technologię i zdrową konkurencję opartą na wartości ekonomicznej dla klienta. Niemniej jednak w naszym odczuciu niektóre podmioty bardziej skoncentrowały się na własnych działaniach marketingowych niż na monitorowaniu marek klientów, czego przecież oczekują nabywcy naszych usług.

Co ma wyróżniać Państwa firmę?

Stawiamy na rozwój własnej technologii. Nikt nie dysponuje na polskim rynku takimi kompetencjami w zakresie wyszukiwania jak Netsprint, do którego należy Newspoint. Blisko współpracujemy także z norweskim Opointem, który jest w naszej grupie kapitałowej, a ma znaczącą pozycję na rynku monitoringu internetu w Europie. Od kilku miesięcy inwestujemy też intensywnie w kompetencje prezentacji wyników, czego skutkiem było uruchomienie tuż przed Wielkanocą nowego Dashboardu. To dopiero początek, bo mamy zaplanowane kolejne wdrożenia – wkrótce uruchamiamy nowy, zaawansowany moduł statystyk. W tym roku planujemy intensywny rozwój, który ma na celu m.in. wizualne odświeżenie produktu. Chcemy pozostać najlepsi w zakresie pokrycia i trafności zbierania danych, a dodatkowo uczynić Newspoint bardziej przyjaznym dla użytkownika. Chcemy też utrzymać ceny, które odzwierciedlają naszą jakość. Mówiąc w skrócie: Newspoint to ma być Porsche za cenę Volkswagena. Nasze największe wyróżniki to: 

– pokrycie: ponad 35 tys. źródeł internetowych, ponad 45 tys. serwisów zagranicznych i ponad 3 mln polskich źródeł social media, ponad 105 tys. fanpage’y;

– szybkość indeksowania danych: od 5 minut dla portali do 4 godzin dla social media po opublikowaniu ich w sieci. Warto dodać, że jesteśmy znacznie szybsi niż Google i konkurencja;

– monitoring internetu po nieograniczonej liczbie słów kluczowych; 

– doceniana przez naszych klientów obsługa sprzedażowa, która znajduje odzwierciedlenie w ankietach zadowolenia; – doświadczenia zbierane na rynkach zagranicznych – dziesiątki klientów w Norwegii, Austrii, na Litwie i w Rumunii;

– rozbudowane możliwości definiowania kryteriów przeszukiwania internetu, dzięki czemu jakość otrzymanych wyników znacznie przewyższa jakość Google czy konkurencyjnych rozwiązań – z porównania wynika, że znajdujemy na wybranych serwisach więcej artykułów niż Google i konkurencja;  – dostęp do 6 letniego archiwum – monitoring portali, które w chwili obecnej liczy ponad 350 mln artykułów i rocznego archiwum monitoringu polskich forów, blogów, serwisów społecznościowych. Warto dodać, że w przeciwieństwie do naszego rozwiązania Google nie dostarczy artykułu, który został trwale usunięty z zasobów danego serwisu, a konkurencja ma archiwum znacznie skromniejsze lub nie oferuje go w ogóle.

Jaki rodzaj usług najchętniej wybierają klienci? 

Zdecydowana większość naszych klientów wybiera kompleksowy monitoring internetu; serwisy, portale i social media jednocześnie – Facebook, Twitter, YouTube, blogi, fora itd. Obserwujemy również, że od momentu kiedy oferujemy kompleksowy monitoring mediów coraz więcej klientów decyduje się na taki zakres współpracy.

Jak ocenia Pan świadomość klientów na polskim rynku w zakresie korzyści z korzystania z usług takich, jakie oferuje Państwa firma?

Świadomość jest coraz większa, obserwujemy w tym zakresie szybkie zmiany. Kilka lat temu musieliśmy większość rozmów z klientami zaczynać od odpowiedzi na pytanie „A co nam to da?”. Dziś jest zupełnie inaczej – większość klientów wie, że nie może sobie pozwolić na ignorowanie opinii o ich markach w internecie, a szczególnie w social media. Wystarczyło klika poważnych kryzysów komunikacyjnych, żeby klienci uświadomili sobie konieczność stałego monitoringu nowych mediów. Ci, którzy weszli na rynek monitoringu social media później mieli łatwiej.

Czy klient, który uparłby się, że będzie prowadził tego typu monitoring wewnątrz własnej firmy, dałby radę?

Diabeł tkwi w szczegółach. Oczywiście na pewnym poziomie każdy może robić monitoring – wyszukiwarki internetu są dostępne dla wszystkich. Jednak mało kto zdaje sobie sprawę, że Google indeksuje poniżej 1 proc. dostępnych zasobów sieci. Wyszukiwarki mają też problem z dobrym indeksowaniem social media – serwisy społecznościowe z racji ich „zamkniętej” konstrukcji są trudne w indeksowaniu, część z nich celowo utrudnia zbieranie danych zewnętrznym programom. Żadna wyszukiwarka nie oferuje też panelu ze statystykami, analizą wydźwięku, wskaźników dla marketerów typu share of voice i share of discussion, wieloletniego archiwum oryginalnych materiałów, raportów oraz dostępu do analityka. Na pewnym poziomie potrzeb nie da się więc samemu uzyskać tego samego co oferuje profesjonalne narzędzie, albo byłoby to zupełnie nieopłacalne.

Kto zazwyczaj korzysta z Państwa usług?

Nasi klienci to duże, średnie i małe firmy, urzędy i inne organy administracji publicznej, fundacje, organizacje pozarządowe – właściwie pełen przekrój. Zdarzają się też osoby fizyczne – dziennikarze, studenci, eksperci przygotowujący raporty. Współpracujemy też z firmami badawczymi, dostarczając im dane do analiz.

Gdzie prowadzoną komunikację klienci najbardziej chcą monitorować – poza najbardziej oczywistym Facebookiem – i od czego to zależy?

Właściwie niewielu klientów jest zorientowanych na monitorowanie tylko jednego medium, np Facebooka. Oczywiście zależnie od różnych czynników takich jak branża, wielkość organizacji i używane kanały marketingowe, poszczególne media mają różne znaczenie dla klientów. Największe marki z reguły za najważniejszy dla nich kanał uważają Facebooka, marki specjalistyczne kładą duży nacisk na fora i blogi eksperckie, YouTube jest ważny dla marek, które wytwarzają treści video, a Twitter zyskuje na popularności wśród dziennikarzy, polityków i administracji publicznej. Internet i media społecznościowe, a w ślad za nimi potrzeby klientów będą jednak ewoluować i trudno dziś wskazywać długofalowe trendy w tym zakresie. Dlatego tak ważne jest dla nas ciągłe rozwijanie technologii i produktu; dzięki temu będziemy proponować nowe rozwiązania i elastycznie reagować na potrzeby zgłaszane przez klientów.

:: ::

Więcej na temat monitoringu mediów pisaliśmy w majowym wydaniu miesięcznika „Brief”. Zapraszamy do lektury!

 

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF