Twitter 2.0. Użytkownicy przeciwko zmianom

Czy to koniec Twittera w wersji, jaką znamy? Nowoczesny użytkownik jest otwarty na nowe technologie, ale nie przepada za zmianami dobrze znanych serwisów społecznościowych. Tak się rodzi internetowy protest.

Rewolucja?

Twitter przygotował kilka niespodzianek dla swoich użytkowników. Współtwórca serwisu Jack Dorsey zapowiedział zmianę najważniejszego elementu rozpoznawczego Twittera – limitu 140 znaków. Zamiast tego użytkownicy będą musieli zmieścić się w… 10 tys. znaków. Co się każdemu z pewnością uda. Ale czy każdemu przypadnie do gustu? Internauci zasugerowali, że nowość może zadziałać przeciwko filozofii Twittera, który poprzez obecność długich postów przestanie być serwisem mikroblogów, zrobi się drugim Facebookiem i straci swoich użytkowników.

Warto dodać, że nowa objętość publikacji nie jest zupełną nowością. Od połowy ubiegłego roku limit 10 tys. znaków mają wiadomości prywatne na Twitterze, które można wysłać konkretnemu użytkownikowi. Pocieszające jest to, że na pierwszy rzut oka wygląd wpisów nie ulegnie dużej zmianie – dłuższe publikacje będą wyświetlane jako krótkie zapowiedzi na 140 znaków. 

Nie jest to jednak koniec nadchodzącej rewolucji. Twitter przechodzi prawdziwą metamorfozę, a pierwsze jaskółki zmian już są zapowiedziane. Co więcej, od kilku dni można je przetestować. Chodzi o zmianę algorytmu wyświetlania opublikowanych tweetów. Teraz w pierwszej kolejności będą wyświetlane posty popularnych użytkowników, czy po prostu wpisy z największą liczbą udostępnień i polubień. Dopiero później zobaczymy chronologiczny ład interesujących nas wpisów. Pojawi się również funkcja „Dopóki cię nie było”, za pomocą której zobaczymy publikacje, które były umieszczone w trakcie naszej nieobecności, bez zachowania chronologicznego porządku.

 

Odpowiedź użytkowników

Użytkownicy zareagowali natychmiast. Tysiące postów z hashtagiem #RIPTwitter, nawiązujących do końca ery Twittera, którego znamy. Internauci jednogłośnie wyrazili sprzeciw i zarzucili Twitterowi fakt upodobniania się do Facebooka. 

 

Oto przykładowe wpisy:

 

 

 

 

 

Na razie użytkownicy sami wybierają, czy chcą stosować nowy algorytm. Niedługo jednak ma to się zmienić.

 

Na ratunek 

Twitter podąża śladami Facebooka, wprowadzając nowe algorytmy i możliwości zarządzania publikacjami. Nie można jednak powiedzieć tego samego o kwestii finansowej. Coraz głośniej jest o tym, że Twitter ma poważne kłopoty i od dłuższego czasu nie przynosi zysków, czego nie można powiedzieć o „dziecku” Marka Zuckerberga.

 

 

Nie milkną głosy mówiące, że koncepcja i idea Twittera powoli się wyczerpuje i przestaje być ciekawa. Twórcy portalu jednak wyraźnie mają nadzieję, że te wszystkie drastyczne zmiany i nowości będą krokiem do uratowania Twittera i wprowadzenia go na nowy poziom. Trzymamy kciuki.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF