Utrata reputacji największym zagrożeniem
Reputacja firmy i groźba jej utraty to według 40 proc. przedstawicieli dużych przedsiębiorstw na całym świecie najważniejszy czynnik wpływający na ryzyko długookresowe firmy. Prawie 50 proc. przedstawicieli kadry kierowniczej obawia się mediów społecznościowych.
Jeszcze trzy lata temu ryzyko reputacji znajdowało się na trzecim miejscu, ustępując miejsca marce i trendom gospodarczym. Na podniesienie rangi tego zjawiska wpłynął przede wszystkim szybki rozwój mediów społecznościowych, które według badanych mają największe oddziaływanie na przyjętą strategię biznesową w obszarze zarządzania ryzykiem.
O tym, że ryzyko utraty reputacji stało się ważne dla przedstawicieli kadry kierowniczej świadczy fakt, że uznają oni media społecznościowe za najistotniejszy czynnik zakłócający i stanowiący zagrożenie dla przyjętego modelu biznesowego. Prawie połowa respondentów (47 proc.) uważa, że social media stanowi większe zagrożenie niż inne technologie, m.in. narzędzia analityczne (44 proc.), aplikacje mobilne (40 proc.), cloud computing (38 proc.) czy cyberataki (36 proc.). Na całym świecie można znaleźć przykłady firm, których reputacja została nadszarpnięta w związku z negatywnym odbiorem ich działalności przez użytkowników portali typu Facebook czy Twitter. Nie bez znaczenia jest to, że czas rozpowszechniania negatywnych informacji znacznie się skrócił, a ich zasięg znacznie się powiększył. W trudnych warunkach gospodarczych i w środowisku, w którym technologia może poza korzyściami stanowić również realne zagrożenie dla przyjętego modelu biznesowego, troska o dobre imię firmy stanowi zasadniczy cel zarządzania ryzykiem strategicznym.
Te trudne czasy spowodowały także, że kadra kierownicza poświęca kwestiom zarządzania ryzykiem strategicznym coraz więcej uwagi, zwiększając jednocześnie liczbę inwestycji w tym zakresie. Ponad 80 proc. ankietowanych twierdzi, że w ich firmach podejmuje się jasno sprecyzowane działania mające na celu zarządzanie ryzykiem strategicznym, a zakres realizowanych procedur nie ogranicza się już tylko do jego tradycyjnych obszarów, takich jak ryzyko operacyjne, finansowe czy ryzyko zgodności.
W dalszym ciągu konieczne jest jednak powiązanie procesu zarządzania ryzykiem strategicznym z przyjętą strategią – tylko 13 proc. respondentów przyznaje, że wdrożony w ich przedsiębiorstwach program zarządzania ryzykiem „bardzo dobrze” wspiera strategię biznesową firmy. W ten proces zaangażowani są coraz częściej członkowie zarządu i kadra kierownicza.
Według dwóch trzecich badanych nadzór nad procesem zarządzania ryzykiem strategicznym sprawuje dyrektor generalny, zarząd lub komitet ds. zarządzania ryzykiem. Biorąc pod uwagę podział geograficzny lub branżowy można dostrzec jednak istotne różnice. Zaledwie 9 proc. ankietowanych z Europy twierdzi, że odpowiedzialność za zarządzanie ryzykiem strategicznym spoczywa głównie na dyrektorach generalnych (w porównaniu z 23 proc. w skali globalnej). Analogicznie wygląda sytuacja w energetyce, gdzie tylko 10 proc. dyrektorów generalnych ponosi odpowiedzialność za ten proces, podczas gdy w sektorze technologicznym jest to aż 33 proc.
Według 61 proc. respondentów przyjęte w ich firmach programy zarządzania ryzykiem wspierają proces tworzenia i realizacji strategii biznesowej w stopniu co najmniej zadowalającym. Jednak zaledwie 13 proc. ankietowanych przyznaje tym programom maksymalną liczbę punktów. Gorsze wyniki pod tym względem odnotowano w Europie, na Bliskim Wschodzie i w Afryce. Na pytanie, w jakie aktywa o znaczeniu strategicznym inwestuje się w celu zminimalizowania ryzyka strategicznego, 47 proc. respondentów odpowiedziało, że przede wszystkim w kapitał ludzki, 32 proc. – w markę i reputację, a 26 proc. – w bazę klientów.
::
W badaniu Deloitte (przeprowadzonym we współpracy z Forbes Insights) wzięło udział ponad trzystu respondentów z dużych przedsiębiorstw z obu Ameryk, Europy, Bliskiego Wschodu, Afryki oraz regionu Azji i Pacyfiku. Wśród ankietowanych znaleźli się przede wszystkim przedstawiciele kadry kierowniczej wyższego szczebla, członkowie zarządu oraz dyrektorzy ds. ryzyka. Ich firmy działają w sektorze dóbr konsumpcyjnych, medycznym i farmaceutycznym, TMT (technologia, media, telekomunikacja), energetycznym i finansowym.
Źródło: Deloitte