Cel ma wielką moc

Tini Sevak, wiceprezeska CNN International Commercial ds. widowni i danych Słowo cel jest jednym z tych, które mnie intrygują. Oxford English Dictionary definiuje je jako „powód, dla którego coś jest robione lub dla którego coś istnieje”. Trzymając się tej dosłownej definicji, możemy śmiało stwierdzić, że cel ma znaczenie egzystencjalne zarówno dla jednostek – jest tym, co sprawia, że podnosimy się z łóżka, tym, co pobudza nas do działania – jak i dla organizacji. Dzisiaj cel jest dla organizacji ważniejszy niż kiedykolwiek wcześniej. Dzieje się tak dlatego, że gwałtowne zmiany w technologii, kulturze, społeczeństwie i jego zachowaniach napędzają kształtowanie się nowych postaw wobec tego, w jaki sposób ludzie decydują o wyborze organizacji i marek, dla których pracują i od których kupują.
Aby stać się marką, z którą ludzie chcą się związać, dzisiejsze firmy muszą mieć cel,
który wykracza poza zysk i kładzie nacisk na budowanie relacji. Zadbanie o to
poprawia wyniki biznesowe, zatrzymuje klientów na dłużej, a co najważniejsze,
buduje wartość brandu i zaufanie klientów.
Świadczą o tym dane – badanie opublikowane przez Harvard Business Review
wykazało, że firmy z jasno określonym celem mają lepsze wyniki niż te, które go nie
opracowały. A mianowicie 52 proc. firm działających w oparciu o cel osiągnęły ponad
10-procentowy wzrost. Dokonały one również szerszej międzynarodowej ekspansji,
wprowadziły na rynek więcej produktów i przeprowadziły udane transformacje. Zyski
na takim poziomie odnotowało mniej, bo 42 proc. firm niekierujących się konkretnym
celem.
Powodem tego jest fakt, że „przedsiębiorstwa transakcyjne” w dużej mierze należą
już do przeszłości. Przyszłością są natomiast przedsiębiorstwa relacyjne,
ukierunkowane na cel. W takich organizacjach pracownicy mają więcej chęci do
działania i są bardziej zmotywowani, a wynikająca z tego innowacyjność i wydajność
stymulują jeszcze większe zaangażowanie i lojalność klientów.
Zdaje się, że nie tylko ja jestem pełna podziwu dla pracy, którą codziennie wykonują
moi redakcyjni koledzy i koleżanki. Z ostatniego badania przeprowadzonego przez
firmę Toluna wynika, że 73 proc. globalnych konsumentów mediów przypisuje
wiadomościom międzynarodowym większą rolę niż kiedykolwiek wcześniej. Ponadto
są one postrzegane jako rzetelne i godne zaufania, dostarczające wysokiej jakości
dziennikarstwo i dogłębną analizę.
Rola, jaką CNN odgrywa na świecie, opierająca się na 43 latach działalności
dziennikarskiej, nie tylko nadaje nam cel, ale także zapewnia przestrzeń, w której
marki mogą zakomunikować swój cel globalnej widowni. W centrum znajduje się
dostosowanie do oczekiwań odbiorców i nastrojów wobec celu. Badanie postaw
wśród widzów CNN pokazało nam, że zmiany klimatyczne są drugim po inflacji
tematem, który najbardziej ich interesuje w 2023 roku. Kwestie te mają wpływ na ich
zachowania, zarówno w życiu osobistym, jak i zawodowym. 75 proc. naszych
widzów zgadza się, że „odpowiedzialne” zrównoważone finansowanie jest ważne
przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych w ich firmach, a około dwie trzecie
pracuje w miejscach, które przechodzą na alternatywne źródła paliw i energii oraz
wyznaczyły sobie cele zeroemisyjności.
Potrzeba, aby marki były bardziej ukierunkowane na cel i działały odpowiedzialnie,
jest szczególnie ważna dla odbiorców z pokolenia Z, którzy prezentują zupełnie inne
typy zachowań i oczekiwania wobec marek. Jest to grupa odbiorców, która ceni
autentyczność i stara się być odpowiedzialna społecznie i środowiskowo. Przykłada
większą wagę do tego, co kupuje i od kogo oraz jaki wpływ na środowisko mają
działania producentów. Ponadto odbiorcy CNN z generacji Z uważają, że marki
powinny zajmować stanowisko w bieżących sprawach naszych czasów.
Stąd też wiemy, że marki będą miały zdecydowanie większą szansę na nawiązanie
kontaktu z naszymi odbiorcami, jeśli będą podejmować znaczące działania w
zakresie zrównoważonego rozwoju i będą potrafiły wyrazić swoje przesłanie w
autentyczny sposób.
Słowo „znaczące” jest tutaj absolutnie kluczowe – marki i organizacje powinny
komunikować się w kwestiach zrównoważonego rozwoju tylko wtedy, gdy jest to
zgodne z ich tożsamością i celem. Obrany przekaz powinien znajdować
potwierdzenie w działaniach. W przeciwnym razie odbiorcy zareagują na niego
negatywnie, słusznie uznając wszelkie komunikaty za „greenwashing”.
„Znaczący” jest również słowem często używanym przy opisywaniu nadchodzącego
COP28 w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Konferencja od samego początku
jest uznawana za najważniejszą od czasu szczytu klimatycznego w Paryżu w 2015
roku. W ostatnich miesiącach na całym świecie pojawiły się kolejne dowody na
trwający kryzys klimatyczny i jego dalekosiężne skutki. Nawet wielu sceptyków
zaczęło baczniej przyglądać się rosnącym temperaturom, rozprzestrzeniającym się
pożarom, podnoszącemu się poziomowi mórz i topniejącym lodowcom, które
zaostrzają problemy związane z bezpieczeństwem żywnościowym i migracją.
Jeśli ktoś czekał na najlepszy moment, w którym jego firma powinna spojrzeć w
przyszłość, przyjąć i jasno zdefiniować swój cel – szczególnie w odniesieniu do
kwestii zrównoważonego rozwoju i przyszłości naszej planety – to nadszedł on
właśnie teraz. Świat będzie uważnie przyglądał się nie tylko słowom, ale także
działaniom podczas COP28, co stanowi wyjątkową okazję dla marek, aby pokazać,
że mają siłę sprawczą i mogą stać się częścią opartej na celach, bardziej
optymistycznej przyszłości.