Kto stoi za Alibabą?

Giełdowy debiut chińskiej Alibaby już niedługo. Firma ujawniła informacje o swoim zarządzie.

Od zawsze było wiadomo, że chiński gigant e-handlu to dzieło Jacka Ma. Drugi po nim jest od pewnego czasu człowiek od finansów, Joe Tsai, obecny wiceprezes firmy. Obecnie okazuje się, że zarząd przedsiębiorstwa składa się z całkiem sporej grupy.

Nowe informacje

Alibaba wejdzie na giełdę w Nowym Jorku, nie w rodzinnym Hong Kongu. Stanie się tak, ponieważ kierownictwo chce zachować prawo do ostatecznego decydowania o losach firmy, a nie oddać całą władzę w ręce akcjonariuszy. Tego nie można zrobić w Chinach, za to ten typ akcjonariatu wybierają duzi gracze IT w USA. Główni managerowie, którzy nie chcą zrezygnować z Alibaby działają jako Lakeside Partners. To o nich poinformowała firma w dodatkowym dokumencie dołożonym do kompletu informacji wymaganych przez amerykańskie prawo.

Partnerzy z Lakeside będą wybierać zarząd chińskiego giganta. Jest ich obecnie 27, o jednego mniej niż w momencie składania wniosku o nowojorskie IPO. Od 6 maja w Alibaby zaszła zmiana, obecnie także możemy dowiedzieć się, kto wchodzi w skład najważniejszych osób. Dodatkowo mianowano dyrektorów niezależnych. Jest wśród nich m.in. Chee Hwa Tung, pierwszy szef Hong Kongu z czasów, gdy Wielka Brytania zwróciła Chinom miasto, Jerry Yang, współzałożyciel Yahoo oraz Michael Evans, były wysoki manager z Goldman Sachs.

Nazwa najwyższego kierownictwa firmy pochodzi od osiedla dzielnicy Hong Kongu Sai Kung. Teren należy do tzw. Nowych Terytoriów, największej i najrzadziej zaludnionej części kraju. Określa się je jako sypialnię Hong Kongu. Sai Kung z kolei to półwysep, który służy jako cel weekendowych wycieczek.

Oczekiwane IPO

Przyszłość zatem rysuje się zatem malowniczo. Alibaba coraz bardziej przybliża się do giełdowego debiutu. Jej IPO może wg analityków pobić rekordy w branży IT i zebrać nawet 20 mld dolarów. Chińczycy poinformowali o swoich wynikach finansowych – w ciągu pierwszych trzech miesiącach roku zyski wzrosły rok do roku o 31 proc. do prawie 884 mln dolarów, a przychody o 38 proc. do poziomu 1,9 mld dolarów. Alibaba raportowała także o wynikach swoich podczęści – gigant ma kilkoro swoich mniejszych „rozbójników”. Taobao, porównywany do internetowego bazaru, odpowiada za 2/3 sprzedawanych towarów, z kolei Tmall, skupiający znane marki, rośnie coraz szybciej. W pierwszym kwartale 2014 roku wartość sprzedanych za jego pośrednictwem towarów wzrosła o 90 proc. w stosunku do pierwszych trzech miesięcy ubiegłego roku, a cały Tmall rośnie w tempie 32 proc.

Kluczem do zdobycia dalszych części chińskiego rynku ma być strategia mobilna, w końcu w obecnych czasach każdy, kto chce zyskać miliardy, musi być mobile. Alibaba zdaje sobie z tego sprawę i pracuje nad jak najlepszymi rozwiązaniami. Pod koniec 2013 roku rozpoczęto wprowadzanie mobilnych reklam, które napędzają wzrost przychodów z tego segmentu. W pierwszym kwartale 2014 roku odpowiadały za 12,4 proc. całego przychodu firmy, notując blisko sześciokrotny wzrost wobec analogicznego okresu minionego roku. Wciąż nie wiadomo, na którym nowojorskim parkiecie odbędzie się oczekiwany debiut. Alibaba do wyboru ma Nasdaq i NYSE.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF