Transfer umysłu: wizja utopii czy dystopii?

Wraz z gwałtownym przyspieszeniem prac nad rozwojem sztucznej inteligencji po raz kolejny rozgorzała dyskusja nad ideami związanymi z transhumanizmem. Jest to nurt filozoficzny i kulturowy zakładający potrzebę przezwyciężenia ludzkich słabości i ograniczeń naszego ciała na wszelkie możliwe sposoby – przede wszystkim za pomocą modyfikacji technologicznych.

Jednym z pojęć, jakie pojawia się w tym kontekście stosunkowo często, jest transfer umysłu, za pomocą którego można by, teoretycznie, przenieść ludzką świadomość do cyfrowej chmury. Pojawia się tu jednak pytanie, czy warto…

Czym jest transfer umysłu?

Transfer umysłu (podobnie jak transhumanizm jako całość) to już nie wymysł rodem z powieści science fiction. Nad rozwiązaniem takim pracuje szereg firm i zespołów naukowych na całym świecie. Swego czasu głośno było choćby o Nectome. Firma ta nie tylko opracowała (nagrodzoną 80.000 Euro) metodę zabezpieczania mózgu świni w taki sposób, by po powrocie do „stanu miękkiego” zachował on w najmniejszych detalach całą strukturę synaps, ale i zaczęła poszukiwania ludzi chętnych do tzw. pobrania mózgu. Nie jest to jednak jedyna organizacja, która zajmuje się kwestią transferu świadomości.

Transfer umysłu opisać można jako przenoszenie lub kopiowanie ludzkiej świadomości do komputerowej chmury lub na inny nośnik. Istnieje kilka pomysłów na to, w jaki sposób mogłaby funkcjonować taka symulacja. Podczas gdy jedni wskazują na możliwości związane z wykorzystaniem wirtualnej rzeczywistości i sztucznej inteligencji, inni sugerują opracowanie specjalnych robotów lub nawet sztucznych biologicznych ciał, z których korzystać mogłaby przeniesiona do chmury świadomość.

Transfer umysłu nie jest nowym pojęciem. Prace nad jego umożliwieniem trwają już od kilku dekad. Co kilka lat pojawiają się jednak nowe, przełomowe idee i nowe pytania, czy aby na pewno zmierzamy ku utopii, czy dystopii.

Transfer umysłu – cudowna technologia…?

Jakie korzyści mógłby dawać transfer umysłu? Pierwsza z nich praktycznie sama pojawia się w, nomen omen, umyśle – otóż teoretycznie jego umożliwienie otwiera drogę do nieśmiertelności. Starość, zdrowie, czynniki genetyczne – wszystkie te kwestie przestają mieć znaczenie. W przypadku wykrycia nieuleczalnej choroby umysł pacjenta można by przecież wydobyć z ciała i przenieść do chmury, pozwalając mu de facto na życie wieczne.

Zwolennicy transferu świadomości przekonują też, że możliwości, jakie zaoferowałoby połączenie tej technologii ze sztuczną inteligencją pozwoliłyby na odkrycie zupełnie nowych sposobów postrzegania świata. Kolejnym argumentem, jaki przywoływany jest przez zwolenników transferu świadomości i transhumanizmu ogólnie jest konieczność pokonania ograniczeń narzucanych nam przez nasze biologiczne ciała. Argument ten pada szczególnie często w kontekście zadań takich jak eksploracja kosmosu – nie ulega przecież wątpliwości, że nasze organizmy nie są przystosowane do wymagań, jakie stawia przed nami Kosmos.

Wiele ciekawych artykułów na temat Kosmosu można przeczytać na stronie EwolucjaMyslenia.pl.

Niestety mimo wszystko wysoce odradzane jest popadanie w hurraoptymizm. Jak się bowiem okazuje, transfer świadomości ma również swoje ciemne strony.

… czy droga do zniewolenia?

Wiele argumentów przeciwników takich rozwiązań jest czysto pragmatyczna. Wskazują oni, że nawet jeśli technologia umożliwiająca transfer umysłu powstanie, to będzie ona niezwykle kosztowna. Wcześniej wspomniana firma Nectome od osób chętnych na poddanie się takiemu procesowi pobierała zaliczkę w wysokości 10.000 $. Warto podkreślić, że kwota ta pokrywa jedynie opłatę za wpisanie się na listę oczekujących, a przecież chmura, w której przechowywana miałaby być ludzka świadomość także byłaby bardzo droga w utrzymaniu. Szybko okazać mogłoby się więc, że taka „nieśmiertelność” jest w istocie nieśmiertelnością tylko do momentu, gdy bliscy osoby poddanej takiej procedurze posiadają niezbędne fundusze. Co by się stało, gdyby rodzinie osoby, której świadomość przeniesiono do „chmury” zabrakło pieniędzy na dalsze jej utrzymanie?

Można się tylko domyślać. Niewątpliwie jednak osoba, której świadomość została wgrana do chmury, zostałaby skazana na łaskę lub niełaskę operatora tejże chmury. Czy to rzeczywiście wolność i nieśmiertelność, o jakich marzymy?

Pojawiają się jednak również bardziej metafizyczne argumenty. Przeciwnicy transferu umysłu i podobnych technologii podkreślają często, że stanowią one zaprzeczenie naturalnych praw rządzących światem – w tym faktu, że wszystko, co się na nim pojawiło, musi przecież w jakiś sposób umrzeć. Część przeciwników technologii takich jak transfer świadomości wskazuje, że urągają one prawu do godnej śmierci i fałszują nasze miejsce we Wszechświecie. Niezwykle częste są również argumenty natury duchowej: czy jeśli nasz wszechświat został stworzony przez inteligentnego Stwórcę, a my sami jesteśmy tu w konkretnym celu, to poddanie się takiemu zabiegowi nie jest sprzeczne z tym celem?

 

Sprawdza się po raz kolejny powiedzenie „ile osób, tyle opinii”. Niewątpliwie jednak transfer umysłu pozostaje bardzo kontrowersyjnym zagadnieniem. Trudno też spodziewać się, że kontrowersje te miną nawet po opatentowaniu odpowiedniej technologii.

A o transhumanizmie możesz poczytać również na stronie EwolucjaMyslenia.pl w artykule: Transhumanizm – niebezpieczna idea?

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF