Blaski i cienie finansowania społecznościowego startupu
Szukając zewnętrznego finansowania, które pomoże w rozwoju startupu, pomysłodawcy mają kilka możliwości. Mogą przede wszystkim próbować przekonać do swojego pomysłu fundusze venture capital lub prywatnych inwestorów. W przypadku gdy produkt spotkał się już z pozytywnym odbiorem klientów dobrym rozwiązaniem może być także kredyt bankowy albo emisja obligacji. Coraz większym zainteresowaniem cieszy się jednak finansowanie społecznościowe firmy. Poniżej znajdziecie najistotniejsze informacje, które trzeba wziąć pod uwagę rozważając ten model pozyskania środków na rozwój swojego przedsięwzięcia.
Zalety finansowania społecznościowego
Forma społecznościowego finansowania firmy (crowdfunding udziałowy, equity crowdfunding) polega na skierowaniu przez pomysłodawcę oferty inwestycji w jego przedsięwzięcie za pośrednictwem crowdfundingowej platformy internetowej. W zamian za wkład pieniężny inwestor otrzymuje prawo do objęcia udziałów lub akcji w spółce pomysłodawcy.
Taki sposób poszukiwania inwestorów z całą pewnością generuje liczne zalety dla osoby szukającej finansowania. Przede wszystkim oferta inwestycji kierowana jest do nieograniczonej liczby osób, co znacząco może zwiększyć prawdopodobieństwo zebrania oczekiwanej sumy pieniędzy. Nie mniej ważną kwestią dla przedsiębiorcy jest również możliwość jednostronnego ustalenia części udziałów lub akcji jakie chce oddać w ręce osób trzecich. W przypadku poszukiwania finansowania w funduszach inwestycyjnych oraz aniołów biznesu jest to zazwyczaj kwestia podlegająca negocjacjom.
W wypadku crowdfundingu udziałowego zaś to startup dyktuje warunki. Potencjalny inwestor może jedynie przystać na nie lub zrezygnować z inwestycji. Równie duże znaczenie może mieć promocja projektu. W obecnej, wczesnej fazie rozwoju (szczególnie w Polsce) tego rodzaju finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć sprawia, że pomysłodawca może liczyć na żywe zainteresowanie mediów branżowych, które z pewnością pomogą w dotarciu do jak największej liczby potencjalnych inwestorów. Ostatnią i dla niektórych być może najważniejszą zaletę jest brak konieczności zwrotu otrzymanego finansowania.
Wyzwania prawne
Pomimo niezaprzeczalnych zalet i ułatwień jakie niesie za sobą ten model pozyskiwania finansowania, pomysłodawca będzie musiał się zmierzyć z poważnymi barierami natury prawnej. Wpływ na przebieg kampanii crowdfundingu udziałowego może mieć wiele czynników począwszy od kwoty inwestycji, stopnia zaawansowania projektu, po ilość udziałów jakie pomysłodawca chce oddać inwestorom. Nie bez znaczenia jest również brak szczegółowych regulacji prawnych dostosowanych do tego rodzaju inwestowania. W konsekwencji przedsiębiorcy i inwestorzy muszą korzystać z przepisów o charakterze ogólnym na siłę dopasowując do nich swoje plany.
Jedną z ważniejszych kwestii z jaką przyjdzie się zmierzyć poszukującemu inwestorów przedsiębiorcy to wybór formy prawnej dla jego przedsięwzięcia. Projekty starające się o finansowanie w formie crowdfundingu udziałowego mogą przybrać formę spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, spółki akcyjnej lub spółki komandytowo-akcyjnej. Każda z nich posiada różne cechy charakterystyczne istotne dla finansowania społecznościowego, które obrazuje poniższa tabela:
Jak wynika powyższego zestawienia, nie istnieje spółka idealnie pasująca do przeprowadzenia inwestycji w formie crowdfundingu udziałowego. Najpopularniejszym rozwiązaniem jest wybór spółki z ograniczoną odpowiedzialnością ze względu na jej niski kapitał zakładowy. Jednakże wysoka wartość nominalna udziału skutecznie ogranicza liczbę potencjalnych inwestorów, o ile pomysłodawca nie podwyższy znacząco kapitału zakładowego, co dla większości startupów będzie niewykonalne.
Spółka akcyjna i komandytowo-akcyjna, ze względu na niską wartość akcji lepiej pasuje do crowdfundingu udziałowego. Poważną barierą może być jednak wysoki pułap finansowy potrzebny przy ich rejestracji. Warto jednak podkreślić, że z punktu widzenia prawnego optymalnym rozwiązaniem jest założenie spółki komandytowo-akcyjnej, która w swojej konstrukcji przewiduje dwa rodzaje wspólników – komplementariusza (pomysłodawcę) oraz akcjonariusza (wspólnika finansowego).
Kolejną kwestią od jakiej pomysłodawca nie ucieknie wybierając dla swojego przedsięwzięcia formę spółki akcyjnej lub komandytowo-akcyjnej są ograniczenia wynikające z ustawy o ofercie publicznej. Zgodnie bowiem z ogólną zasadą, jeżeli oferta nabycia akcji skierowana jest do co najmniej 150 adresatów lub do nieoznaczonego adresata, to oferta taka powinna być przygotowana w formie prospektu emisyjnego. Taki prospekt musi zostać uprzednio zatwierdzony przez Komisję Nadzoru Finansowego, zaś sam startup powinien korzystać z pośrednictwa domu maklerskiego. Jeżeli jednak pomysłodawca chce pozyskać kwotę nie większą nić 100.000 euro wymóg prospektowy zostaje zastąpiony jedynie obowiązkiem zgłoszenia do Komisji Nadzoru Finansowego.
Podsumowując
Jak widać, crowdfunding udziałowy nie jest tak prostym procesem jak mogłoby się wydawać. Daleko wykracza poza samo ustawienie kampanii na platformie crowdfundingowej. Wymaga od pomysłodawcy wzięcia pod uwagę wielu zmiennych i umiejętności przewidzenia przyszłości swojej firmy. Brak regulacji prawnych z pewnością nie pomoże w rozwoju tej metody pozyskiwania finansowania. Patrząc jednak na światowy trend będzie się ona w przyszłości z pewnością jedną z ważniejszych.
::
fot. Fotolia/stockpics