Koronawirus, a reklama i marketing

Temat epidemii koronawirusa będzie nam towarzyszył jeszcze przez pewien czas. Nikt nie jest w stanie przewidzieć na jak długo. Jedno jest pewne – w tym czasie będzie mocno działał na niemal każdą sferę naszego życia czy gospodarki. Ba! Nawet gdy już uda nam się wyleczyć wszystkich z koronawirusa to spustoszenie, którego dokonał będzie dawało znać […]

Temat epidemii koronawirusa będzie nam towarzyszył jeszcze przez pewien czas. Nikt nie jest w stanie przewidzieć na jak długo. Jedno jest pewne – w tym czasie będzie mocno działał na niemal każdą sferę naszego życia czy gospodarki. Ba! Nawet gdy już uda nam się wyleczyć wszystkich z koronawirusa to spustoszenie, którego dokonał będzie dawało znać o sobie przez lata.

Zamknięcie instytucji państwowych, szkół, kin, odwołanie imprez masowych czy wydarzeń sportowych również mocno wstrząśnie branżą reklamową oraz firmami zajmującymi się marketingiem. Dopiero teraz, na własnej skórze, odczujemy dobitnie, że ten świat to swoisty system naczyń powiązanych. Warte miliony reklamy nie zostaną wyemitowane lub nikt ich nie zobaczy. Kto poniesie koszt? Dom mediowy? A może klient weźmie to na siebie? Zapewne każdy przypadek i ustalenia będą formowane indywidualnie.

Kolejną kwestią jest tak zwany share of voice. Tematy związane z koronawirusem przez wiele, wiele dni są na topie odciągając uwagę konsumentów od większości produktów czy usług. Wydałeś dziesiątki tysięcy złotych na kampanię reklamową na stronie głównej czołowego portalu w Polsce? Zapewne większość osób nawet tego nie zauważy bo od razu wejdą w interakcję z tematami związanymi z epidemią.

Najmniej ucierpią firmy oraz agencje, które zdecydowały się na zatrudnianie osób w trybie zdalnym. To może być ich czas! Nie ucierpią od pojedynczego kichnięcia jednej osoby na open space, które wywoła panikę wśród pozostałych pracowników i obudzi uśpioną w nich hipochondrię.

Osobną kwestią jest szał zakupowy na produkty spożywcze. Pomijając już oczywiste problemy z brakiem towaru czy logistyką, to warto przeanalizować zmiany w naszych koszykach zakupowych. Nagle wykupujemy kasze, ryż, makarony czy konserwy zamiast warzyw, owoców i mięsa. Gdy jedni producenci tracą, inni zyskują. Ci co tracą najprawdopodobniej będą zmuszeni do ograniczenia swoich budżetów reklamowych, a co za tym idzie zakręcony zostanie kurek z pieniędzmi dla agencji, które zajmują się ich obsługą. Dojdzie też do relokacji budżetów. Czy będzie mniej reklam w telewizji, a zwiększy się intensywność działań w tańszym digitalu i serwisach społecznościowych? Czas pokaże.

Koronawirus, a social media << tekst z bloga Whysososcial.pl

Jestem też ciekawy jak sytuacja z koronawirusem wpłynie na skłonność do robienia zakupów spożywczych w sieci z dostawą do domu. Zapewne wiele osób spróbuje tej usługi w obawie przed kolejkami i w nadziei, że w ten sposób uniknie wizyty przy pustych półkach w sklepie. Jednak już w chwili obecnej czas oczekiwania w większości sklepów na dostawę to kilkanaście dni…

Pozostaje jeszcze kwestia dziesiątek odwołanych konferencji, targów, szkoleń i różnego rodzaju eventów. Dla firm i agencji, które się specjalizują w ich organizacji następne miesiące będą ciężką próbą. Będą czekać w blokach startowych nie wiadomo jak długo ponosząc koszty utrzymania oraz pracowników. Nikt nie jest w stanie przewidzieć czy branża po pokonaniu koronawirusa wróci do swojego dawnego poziomu. Być może część z nas zasmakuje w telekonferencjach oraz podcastach i nie będzie skłonna do wstawania od swojego biurka.

Problemy finansowe wielu firm, również tych z branży reklamowej, będą dobrą nowiną dla banków. Ci, którzy nie upadną od razu zostaną zmuszeni do wzięcia kredytów, które pokryją straty spowodowane koronawirusem.

Jakie dwie nauki możemy wyciągnąć z obecnej sytuacji? Po pierwsze, że warto mieć rezerwę, która pozwoli nam przetrwać niekorzystną koniunkturę. Po drugie powinno się dążyć do dywersyfikacji swoich działań, produktów oraz oferty. Dzięki temu jedno wydarzenia takie jak epidemia nie powali nas od razu.

Czy COVID-19 zabije branżę fitness? Niekoniecznie!

 

 

Specjalista social media z ponad 10 letnim doświadczeniem. Autor bloga whysosocial.pl oraz książki "Zrozumieć social media". Doświadczenie zbierał zarówno w agencjach kreatywnych jak również czołowych polskich mediach cyfrowych.

Artur Roguski