...

BRIEF dociera do polskich firm i ich pracowników – do wszystkich tych, którzy poszukują inspiracji w biznesie i oczekują informacji o ludziach, trendach i ideach.

Skontaktuj się z nami

Po co Apple szpanerskie słuchawki?

Apple kupuje Beats za 3 mld dol. - plotka, która od kilku ładnych dni krążyła po świecie wczoraj się potwierdziła. To dość wyjątkowa sytuacja jak na Apple, ponieważ gigant z Cupertino jeszcze nigdy nie dokonał tak drogiej akwizycji. Dlaczego zatem tak się stało?

Jeśli jedna firma kupuje drugą to powodów może być wiele. Kupujący chce poszerzyć bazę swoich klientów, liczy na ekspansję na rynkach, na których sobie nie radzi albo wcześniej nie był obecny, wraz z firmą kupuje ludzi lub/i technologię. Zdarza się też tak, że sprzedający nie potrafi dobrze zarządzać firmą i, na przykład, z miłości do marki oddaje ją komuś, kto, przynajmniej w założeniach, wyprowadzi ją na prostą.

W historii Apple’a dochodziło wcześniej do przejęć innych firm, ale jeszcze nigdy na taką skalę – transkacje zawsze nie przekraczały poziomu 405 mln dol., a większość z nich oscylowała w okolicach 20-30 mln. W tamtych akwizycjach chodziło o ludzi albo/i o technologie. Świetne przykłady to Siri (tak nazywała się firma, która dostarczała dziś powszechnie znaną usługę) czy FingerWorks (ta firma natomiast jest odpowiedzialna za technologię ekranu dotykowego w produktach Apple) oraz rzecz jasna NEXT (tutaj chodziło przede wszystkim o siągnięcie z powrotem do Apple Steve’a Jobsa).

I tym razem jest podobnie. Timowi Cookowi chodziło o ściągnięcie w szeregi swojej firmy Jimmy’ego Iovine’a (producenta muzycznego, jednego ze współtwórców i ewangelistów iTunes, współwłaściela Beats) oraz Dr. Dre (muzyka, przedsiębiorcę, współwłaściela Beats). Mają oni z jednej strony dać zastrzyk kreatywności zespołowi z Cupertino, a z drugiej oddać trochę PR-owego blasku ich słuchawek. Iovine pomoże też w kontaktach z wytwórniami. Osoby, które przyjdą z Beats wspomogą także, zapewne, prace nad rozowjem własnego serwisu strumieniowego Apple’a opartego o iTunes, czyli iTunes Radio. Prawdopodobnie zostanie w nim wykorzystana technologia napędzająca aplikację Beats Music – jej największą zaletą jest rozbudowany system rekomednacji i śledzenia nawyków słuchaczy-użytkowników.

Czyli jest to przejęcie jak najbardziej w stylu Apple. No prawie, ponieważ marka Beats nie zniknie, lecz będzie rozwijana równolegle z marką Apple – to ciekawy precedens w historii giganta z Cupertino. A dlaczego Beats tyle kosztowało? Po pierwsze, mogło chodzić o samą markę Beats, która może i jest krytykowana przez audiofili, lecz jest popularna wśród klientów. Po drugie, talenty Iovine’a i Dr. Dre oraz ich zespołu mogły zostać wysoko ocenione. Po trzecie, Tim Cook musi odcisnąć swoje piętno na Apple’u i w końcu zerwać z łatką „następcy Jobsa” tworząc własną markę jako szef firmy, co kosztuje. Po czwarte, inwestorzy potrzebują powodu, żeby dalej wspierać Apple a nic nie robi firmie tak dobrze jak przejęcie. Po piąte, Cook et consortes muszą jakoś spełnić obietnice o „wspaniałym 2014 roku” i to jest ważny element ich planu.

Na koniec jeszcze jedna refleksja. Gdy czytam, że „Steve Jobs nie kupiłby Beats” to zastanawiam się czy mój kot kupowałby Whiskas?*

Autorem tekstu jest @PawelLuty

::
*WYJAŚNIENIE: Nie mam kota, to raz. Dwa, rozważania na temat tego jaką karmę kot sam sobie mógłby kupować są irrelewantne, ponieważ kot sam sobie karmy nie kupi. Taki sam sens mają dla mnie rozważania czy Steve Jobs podjąłby jakąś decyzję czy nie. To może wiedzieć tylko Steve Jobs, lecz póki co nie mamy szansy go o to zapytać.

Brief.pl - jedno z najważniejszych polskich mediów z obszaru marketingu, biznesu i nowych technologii. Wydawca Brief.pl, organizator Rankingu 50 Kreatywnych Ludzi w Biznesie.

BRIEF
Poprzedni
«