10 technologicznych trendów na rok 2018 według Gartnera
Instytut badawczy Gartnera opublikował listę 10 strategicznych trendów technologicznych, których wpływ odczuje większość organizacji. „Disruptive innovation” – w ten sposób określa się tworzące nowe rynki technologie, które mają szansę zmienić sposób funkcjonowania firm lub osób prywatnych, zaburzając zastały porządek ekonomiczny. Zdaniem analityków z amerykańskiego instytutu, w nadchodzącym roku zobaczymy m.in. rosnącą rolę sztucznej inteligencji, która wkracza w coraz więcej sfer zmieniając je nie do poznania czy też będziemy świadkami przenikania się świata analogowego z wirtualnym.
Technologie, które znalazły się w zestawieniu, według jego autorów powinny rozwijać się dynamicznie na przestrzeni najbliższych 5 lat. – Gdy firma taka jak Gartner przedstawia prognozę trendów nie można ich ignorować. Przedsiębiorstwa, które nie zastanowią się nad implementacją wymienionych w niej technologii mogą po prostu zostać w tyle – uważa Piotr Rojek z DSR, spółki dostarczającej zaawansowane rozwiązania IT dla produkcji. – Nie tak dawno temu w podobnych analizach mogliśmy przeczytać np. o Big Data czy Internecie Rzeczy. Wtedy te pojęcia dla wielu firm brzmiały enigmatycznie i często trafiały do jednego worka z fantazjami rodem z filmów science fiction. Dziś widzimy, że takie podejście było błędne, a wiele biznesów, które postawiło na te technologie odniosło ogromny sukces – dodaje Rojek.
- Fundamenty sztucznej inteligencji
Firmy, które w ramach cyfrowej transformacji inwestycją w specjalistyczne systemy IT przywykły do sytuacji, w której człowiek decyduje o wszystkim co dzieje się na poziomie oprogramowania, a komputery czekając na polecenia użytkownika pozostają bierne. W najbliższej przyszłości ma to ulec zmianie, a sztuczna inteligencja stanie się nie tyle dodatkiem co fundamentem wielu systemów IT, pomagając użytkownikom w podejmowaniu dobrych decyzji lub przejmując na siebie wiele procesów decyzyjnych. Człowiek nie jest w stanie analizować w czasie rzeczywistym ogromnych zbiorów danych, a komputery, dzięki sieciom neuronowym, radzą sobie z tym doskonale. Wielokrotnie byliśmy świadkami tego, jak nasza platforma DMP OnAudience.com dochodziła do wniosków, które dla nas były zdumiewające, ale zadziwiająco trafne. Kierując się nimi osiągnęliśmy rewelacyjne wyniki. Intuicja w reklamie jest bardzo ważna, ale z data miningu korzystamy, by wejść na poziom nieosiągalny dla ludzkiego umysłu i dowiedzieć się zupełnie nowych rzeczy. Tak było chociażby w przypadku kampanii dla włoskich linii lotniczych. Media planner chciał skierować reklamę do ludzi biznesu i osób zainteresowanych podróżowaniem. Tak podpowiadała mu intuicja. Jednak dzięki analityce Big Data i uczeniu maszynowemu odkryliśmy, że w czasie trwania kampanii najlepiej konwertowały reklamy skierowane do osób, które interesują się wystrojem wnętrz – wspomina Piotr Prajsnar z Cloud Technologies, spółki będącej polskim liderem Big Data marketingu, do której należy jedna z największych na świecie hurtowni danych. Wykorzystanie sztucznej inteligencji do wsparcia w podejmowaniu decyzji, transformacji ekosystemów, modeli biznesowych i zarządzania doświadczeniami klienta ma zdominować inwestycje w cyfrowe innowacje aż do 2025 r.
- Inteligentne aplikacje i analityka
Gartner już kilka tygodni temu informował, że do końca dekady elementy sztucznej inteligencji znajdą się w niemal każdej aplikacji biznesowej – niezależnie od tego, czy będzie ona oferowana jako gotowy produkt, czy jako usługa. Aplikacje oparte na SI są w stanie automatyzować procesy dotychczas powtarzalnie wykonywane przez personel danej firmy, wspierać pozyskiwanie nowych klientów i pracowników czy analizować przepływ finansów, sugerując najlepsze drogi optymalizacji kosztów. Już dziś można znaleźć rozwiązania dedykowane niemal wszystkim obszarom prowadzenia biznesu. Na przykład aplikacje dla działów HR potrafią na podstawie analizy treści dokumentów rekrutacyjnych generować rankingi kandydatów zgłaszających się do pracy na dane stanowisko, wyręczając w ten sposób specjalistów zarządzania kapitałem ludzkim. Obsługę klienta z kolei wspierają rozwiązania prowadzące klienta przez szereg kanałów kontaktu, tak by możliwe najbardziej skrócić drogę od zgłoszenia problemu do jego rozwiązania. Do 2020 roku już 85% interakcji pomiędzy konsumentami a obsługą klienta ma zachodzić przy wykorzystaniu sztucznej inteligencji. Nie brakuje także aplikacji adresowanych do księgowości i zarządzania firmowymi wydatkami. Finanse to obszar generujący ogromne ilości danych, które można wykorzystać do celów biznesowych po zapewnieniu właściwego środowiska analitycznego.
Aby nie narażać się na gwałtowny wzrost kosztów gromadzenia i przetwarzania coraz większej ilości cyfrowych informacji, z pomocą może przyjść chmura obliczeniowa, serwująca moc zależnie od rzeczywistych potrzeb. Dodatkowo mechanizmy sztucznej inteligencji mogą oceniać bieżące zapotrzebowanie na zasoby i samodzielnie decydować o wielkości wykorzystywanej mocy obliczeniowej. Dobry przykład stanowi tutaj sektor e-commerce, gdzie automatyczne zwiększanie mocy obliczeniowej w momencie stwierdzenia wzmożonego ruchu w e-sklepie i natychmiastowe jej zmniejszanie, gdy aktywność internautów spada, może istotnie obniżyć koszty korzystania z chmury, a jednocześnie zagwarantować dostępność witryny dla użytkowników – podkreśla Robert Mikołajski z Atmana, lidera polskiego rynku data center.
Z kolei do efektywnego wykorzystywania zebranych danych służą narzędzia oparte na SI, szukające oszczędności, automatycznie składające zamówienia czy przewidujące prawdopodobieństwo rezygnacji danego klienta z dalszej współpracy. Należy więc dodać, że rosnąć będzie także rola samej analityki – na co wskazuje nie tylko Gartner. Według prognozy Forrestera do 2020 roku analitykę danych wykorzystywać będzie już 90% globalnych instytucji.
- Inteligentne urządzenia
W najbliższej przyszłości czeka nas wysyp elektronicznych przedmiotów, które wykraczają poza standardowe programowanie by dzięki sztucznej inteligencji zachowywać się w sposób dużo bardziej zaawansowany i współdziałać z ludźmi i ich naturalnym otoczeniem. Do grona takich urządzeń możemy zaliczyć nie tylko autonomiczne samochody, roboty czy drony, lecz również również inne, podłączone do Internetu rzeczy (IoT). Połączenie z Internetem umożliwia dostęp do chmury obliczeniowej, bez której wykorzystanie sztucznej inteligencji przez gros przedmiotów byłoby niemożliwe. Analitycy są zdania, że rola takich urządzeń będzie sukcesywnie rosła. Oznacza to, że otaczać nas będzie sieć komunikujących się ze sobą, świetnie poinformowanych maszyn, które będą się nieustannie uczyć, każdego dnia poszerzając swoją wiedzę o nowe dane i doświadczenia.
- Cyfrowe bliźniaki
Coraz więcej wdrożeń Internetu Rzeczy w przedsiębiorstwach i rosnące inwestycje we wzajemnie połączone ekosystemy umożliwiają dziś tworzenie „napędzanych danymi” wirtualnych odpowiedników rzeczywistych maszyn, procesów i środowisk. Początków tego zjawiska należy szukać jeszcze w latach 70-tych, przywołując słynną misję Apollo 13. Dzięki symulacjom zarządzania systemami statku kosmicznego za pośrednictwem wirtualnie wykreowanego odpowiednika panelu sterowania, pracownicy centrum kontroli misji mogli przekazywać astronautom w pełni sprawdzone instrukcje postępowania, uprzednio przeprowadzone na „cyfrowym bliźniaku”. Wykorzystanie tych możliwości, zdaniem wielu ekspertów, miało kluczowe znaczenie dla sukcesu sprowadzenia załogi na ziemię.
Dzisiaj General Electric i Siemens stosują tę technologię to monitorowania stanu turbin wiatrowych w czasie rzeczywistym, analizując przy użyciu sensorów realny wpływ planowanych zmian konstrukcyjnych w wirtualnym środowisku. Pozwala to na rozpoczęcie modyfikacji dopiero w momencie, w którym inżynierowie będą dysponować sprawdzonymi informacjami. Niemieckie przedsiębiorstwo produkujące maszyny do pakowania produktów Optima stosuje z kolei symulacje cyfrowe do testowania, weryfikacji i odtworzenia całego cyklu życia swoich maszyn, zanim zapadnie decyzja o rozpoczęciu ich produkcji. Perspektywy związane z wirtualnym odpowiednikiem produktu czy dowolnego urządzenia są na tyle obiecujące, że powinniśmy spodziewać się szybkiej popularyzacji tej technologii. Świadczy o tym choćby fakt, że zdaniem analityków BI Intelligence do 2021 roku wartość globalnych inwestycji w Internet Rzeczy ma sięgnąć blisko 5 miliardów dolarów. Ale eksperci zwracają uwagę na istotny aspekt: – Wraz z rozwojem i popularyzacją idei „cyfrowych bliźniaków”, będzie rosło znaczenie zabezpieczenia informacji i zagwarantowania ciągłości działania. Przedsiębiorstwa „napędzane danymi” będą coraz bardziej uzależnione od stałego dostępu do danych. Nawet krótka przerwa w dostępie do informacji może bowiem skutkować bardzo dużymi stratami – zwraca uwagę Robert Mikołajski z Atmana.
- Edge Computing
Kolejnym trendem, który będzie szczególnie akcentowany w nadchodzącym roku, jest Edge Computing, a więc nowa metoda wymiany informacji w ramach infrastruktury IT, na którą coraz częściej składają się także wzajemnie komunikujące się urządzenia Internetu Rzeczy. To rodzaj topologii, która zakłada przetwarzanie, zbieranie i dostarczanie informacji jak najbliżej ich źródła. W przypadku IoT i geograficznie bardzo rozproszonych aplikacji infrastruktura składa się z urządzenia, serwera i krawędzi sieci (Edge). Istotne jest więc przetworzenie informacji możliwie najbliżej urządzenia, aby przyspieszyć procesy analityczne. Przesyłanie ich z powrotem do centralnego serwera wiąże się bowiem z opóźnieniami, a nie brakuje przykładów środowisk IoT, w których natychmiastowa reakcja jest kluczowa dla poprawnego i bezpiecznego funkcjonowania urządzenia. Wymiana danych pomiędzy urządzeniami IoT z pominięciem komunikacji z „centralą” znajduje swoje zastosowanie np. w przypadku zinformatyzowanych systemów zarządzania produkcją rolną, gdzie często nie są one podłączone do globalnej sieci, ale mogą bezproblemowo komunikować się pomiędzy sobą.
- Platformy do komunikacji
Eksperci Gartnera prognozują, że w najbliższych latach responsywne interfejsy umożliwiające interakcje użytkownika i oprogramowania staną się naczelnym celem projektowym aplikacji. Już obecnie na rynku widać rosnące zainteresowanie firm platformami do zarządzania komunikacją wykorzystującymi elementy sztucznej inteligencji. Warto jednak podkreślić, że to, co dzisiaj w ogólnym ujęciu nazywa się sztuczną inteligencją, najczęściej jest wyłącznie jednym z jej elementów a właściwsze terminy dla wykorzystywanych przez firmy technologii, to uczenie maszynowe, rozpoznawanie mowy, obrazów, tekstu czy tłumaczenie języków.
Dla przykładu zainteresowanie rozwiązaniami z kategorii UCaaS, czyli Unified Communication as a Service rośnie, ponieważ stają się one ważnym agregatorem informacji, co w erze Big Data ma szczególne znaczenie a integracja systemów z aplikacjami do analityki przynosi szereg korzyści, jak np. informacje o preferencjach konsumentów, dzięki którym firmy są w stanie personalizować ofertę i obsługę klienta a tym samym zwiększać swoje przychody – komentuje Paweł Pierścionek, Chief Technology Officer z firmy Cludo, dostarczającej zaawansowane platformy komunikacyjne w modelu SaaS dla call i contact center – Tego rodzaju narzędzia pozwalają również optymalizować koszty chociażby poprzez przeniesienie części zadań konsultantów do kanału samoobsługowego – dodaje ekspert. Według Gartnera komunikacja przyszłości będzie należała właśnie do inteligentnych platform, które dzięki analizie głosu i technologiom maszynowego uczenia będą w stanie udzielać odpowiedzi na podstawowe pytania a z biegiem czasu coraz bardziej się specjalizować.
Technologie stosowane w wirtualnych centralach telefonicznych, na infoliniach i w szeroko pojętej obsłudze klienta w ostatnich latach rozwinęły się do tego stopnia, że klientom czasami trudno jest rozpoznać czy rozmawiają z żywym człowiekiem, czy z automatem – wyjaśnia Paweł Pierścionek, CTO Cludo. Systemy operacyjne wykorzystywane obecnie w nowoczesnych centrach kontaktu są już wyposażone w narzędzia rozpoznające mowę, a nawet analizujące nastrój rozmówcy. – Bez wątpienia integracja człowieka z maszyną nigdy nie była tak głęboka i wielopoziomowa jak obecnie. Automatyzacja już zmieniła naszą rzeczywistość gospodarczą i społeczną oraz sposób w jaki się komunikujemy a prognozy wskazują, że w najbliższych latach będziemy świadkami pogłębiania tego trendu – dodaje ekspert.
- Immersive Experience
Podczas gdy konwersacyjne interfejsy zmieniają sposób, w jaki ludzie kontrolują świat cyfrowy, wirtualna, rozszerzona i mieszana rzeczywistość zmieniają sposób, w jaki ludzie postrzegają świat cyfrowy i wchodzą z nim w interakcje. Rynki VR i AR są jeszcze młode i mocno sfragmentaryzowane, jednak zainteresowanie obiema technologiami jest bardzo duże, co przekłada się powstawanie licznych nowatorskich aplikacji, które nie mają realnej wartości biznesowej, a oferują przede wszystkich rozrywkę (gry wideo i filmy w 360 stopni). Aby zwiększyć rzeczywiste korzyści biznesowe, przedsiębiorstwa muszą zbadać konkretne scenariusze, w których można zastosować VR i AR, aby zwiększyć produktywność pracowników i dostarczyć nowych form wizualizacji, wzbogacając zarazem procesy projektowania i szkolenia – czytamy w informacji prasowej Gartnera.
Mieszana rzeczywistość, rodzaj immersji łączący w sobie i poszerzający techniczne funkcje AR i VR, wyłania się jako rodzaj wciągającego doświadczenia opartego o atrakcyjną technologię, która optymalizuje interfejs, aby lepiej dopasować się do sposobu widzenia użytkownika i tego w jaki sposób wchodzi on w interakcję ze światem. Istnieje całe spektrum mieszanej rzeczywistość, a technologia ta wykorzystuje wyświetlacz HMD dla rozszerzonej lub wirtualnej rzeczywistości, smartfon lub tablet oraz czujniki środowiskowe. Mieszana rzeczywistość jest czerpie pełnymi garściami z tego, w jaki sposób poruszamy się w cyfrowym świecie. – Choć technologia wirtualnej czy też rozszerzonej rzeczywistości wciąż jest rynkową nowością, to jej zastosowanie w obszarze produkcji jest bardzo obiecujące. Połączenie okularów z takimi rozwiązaniami informatycznymi jak Shop Floor Control, pozwala pracownikowi uzyskać pełen obraz sytuacji na linii produkcyjnej – widzi on wszystkie niezbędne informacje bez konieczności sięgania po nie do systemu IT. To nie tylko ułatwia i przyśpiesza pracę, ale umożliwia identyfikację „wąskich gardeł” – zwraca uwagę Piotr Rojek z DSR.
- Blockchain
Blokchain to technologią, która wciąż kojarzy się przede wszystkim z kryptowalutami, jednak ma ona szansę przyczynić się do rewolucji w wielu sferach. Aplikacje oparte o zdecentralizowane bloki informacji znalazły już zastosowanie w branży finansowej, ochronie danych, IT, opiece zdrowotnej, transporcie czy energetyce. Jeszcze do niedawna na ich implementację decydowali się tzw. „Early adopters”, czyli podmioty, które przecierają szlaki i jako pierwsze testują nowoczesne technologie. Eksperci są zgodni, że większość projektów wykorzystujących ten rozproszony model gromadzenia informacji do niedawna była w fazie „proof-of-concept”. Ten okres dobiegł jednak końca, a co do możliwości, jakie dają łańcuchy bloków nie trzeba nikogo przekonywać. To dlatego oglądamy rosnącą liczbę wykorzystujących je rozwiązań IT, dedykowanych przeróżnym branżom. Państwowe systemy IT oparte o tę technologię wprowadziła już m.in. Estonia, umożliwiając swoim obywatelom realizację wielu istotnych czynności online i zabezpieczając się przed atakami hakerów. – Trudno wypowiadać się o potencjalnych zastosowaniach technologii blockchain, bo jest ona tak dalece rewolucyjna, że możliwości stają się nieograniczone. Na pewno możemy spodziewać się tego, że stworzy ona nowe rynki, o których istnieniu dzisiaj nie mamy nawet pojęcia. Czego przykładami mogą być rynki predykcyjne tj. Augur czy Gnosis, dające wolnemu rynkowi narzędzia wręcz do sterowania losem świata. Najciekawsze i najbardziej rewolucyjne zastosowania Blockchain dopiero przed nami – uważa Szczepan Bentyn z Pracowni Nowych Technologii.
- Architektura zorientowana na zdarzenia
Biznes kierowany zdarzeniami to idea, która zakłada, że firma nieustannie stara się wyczuć biznesowe momenty. Są to wszystkie wydarzenia, które da się cyfrowo odnotować, od zamówienia w sklepie internetowym po wylądowanie samolotu. Wykorzystując event brokerów, IoT, cloud computing, blockchain, in memory data managment i sztuczną inteligencję, zdarzenia biznesowe mogą być wykrywane szybciej i dokładniej analizowane. By w pełni korzystać z tej technologii konieczna jest wprowadzenie zmian w zarządzaniu organizacją.
- CARTA
By zabezpieczyć firmę przed zaawansowanymi atakami hackerów i szpiegostwem korporacyjnym managerowie odpowiedzialni za zarządzanie ryzykiem i bezpieczeństwem muszą wdrożyć CARTA (Continuous Adaptive Risk and Trust Assessment). Jest to sposób działania, który zakłada nieustanną pracę nad strategią bezpieczeństwa i dopasowywanie jej do poszczególnych wydarzeń. Dostęp do poufnych danych przydzielany jest użytkownikowi za każdym razem, gdy próbuje się do nich dostać na podstawie historii wcześniejszego zachowania. Jest to możliwe dzięki zaawansowanej analityce danych w momencie, gdy zestaw ról i przywilejów w środowisku IT zostanie jasno określony.