...

BRIEF dociera do polskich firm i ich pracowników – do wszystkich tych, którzy poszukują inspiracji w biznesie i oczekują informacji o ludziach, trendach i ideach.

Skontaktuj się z nami

Czy energia odnawialna zawsze jest zielona?

ptak wiatraki

Wiele krajów wpisuje w swoją politykę energetyczną wykorzystywanie odnawialnych źródeł energii. Często jednak słowo „odnawialny” traktowane jest jako „zielony”. Czy to jednak faktycznie synonimy?

Ostatnio pojawiła się w mediach dyskusja na temat elektrowni wodnych i generalnie europejskiej gospodarki rzecznej. Z danych zebranych przez pana Marka Elasa wynika, że w Europie liczebność ryb migrujących spadła w ostatnich 50 latach o około 93 proc. A blisko 50 proc. gatunków ryb w Polsce to gatunki zagrożone wyginięciem. Elektrownie wodne to zapory rzeczne, które wpływają na cały ekosystem.

Ja chciałbym jednak poruszyć kwestię energii pozyskiwanej z wiatru. Czy farmy wiatrowe są ekologiczne? Przyjęło się uważać, że energia wiatrowa to jedno z najbardziej zielonych źródeł energii. Farmy wiatrowe nie wytwarzają pyłów, gazów cieplarnianych, odpadów z produkcji energii, mają niskie koszty eksploatacyjne, nie są ryzykowne, a za to są oparte o niewyczerpywalne źródło energii.

Niestety również faktem są śmiertelne kolizje ptaków z łopatami turbin. Co już ekologiczne nie jest.

Ten zgrzyt – z jednej strony ekologiczne źródło energii, a z drugiej martwe, często zagrożone wyginięciem, ptaki leżące u podstawy słupa turbiny – parę lat temu nie dawał mi i mojemu koledze spokoju. Postanowiliśmy znaleźć rozwiązanie. Ale zanim o nim wspomnę, warto sobie na początku zadać pytanie, czy kolizje ptaków z turbinami to częste zdarzenie? Były różne próby oszacowania tego problemu: badania terenowe, monitoring wizyjny czy, ostatnio coraz popularniejsze, śledzenie lotu dużych ptaków przy pomocy nadajników. Parę lat temu badania na Półwyspie Iberyjskim wykazały, że śmiertelność ptaków i nietoperzy powinna być liczona w milionach, a nie jak do tamtej pory sądzono, w tysiącach.

Bez względu na to czy ptaków ginie więcej czy mniej, sam fakt kładzie się cieniem na wizerunek farm wiatrowych jako źródła w pełni zielonej energii. Śmiertelność ptaków, w szczególności tych zagrożonych, odbija się na produkcji energii z wiatru. Urzędy regulujące coraz częściej wprowadzają ograniczenia w pracy turbin w czasie lęgu ptaków czy podczas migracji wiosennej lub jesiennej. Turbiny zatrzymywane są więc prewencyjnie, na kilka, czasem na kilkanaście tygodni, w sposób ciągły lub na kilka godzin dziennie. Zatrzymywane są na długi czas, gdyż w danym okresie mogą pojawić się ptaki, które mogą podlecieć do łopat i następnie się z nimi zderzyć.

Takie czasowe zatrzymania ratują ptaki, co z pewnością jest ekologiczne, ale z drugiej strony zatrzymana turbina nie produkuje energii elektrycznej, która do sieci musi powędrować z innych, alternatywnych źródeł. Często ta zastępcza energia pochodzi ze spalania paliw kopalnych, czyli węgla, gazu czy pochodnych ropy naftowej. A to przecież zielone już nie jest.

Jakie więc może być rozwiązanie? Jak to zrobić, aby turbiny zatrzymywały się tylko wtedy, gdy w pobliżu przelatuje ptak? Takie momenty liczone są zazwyczaj w minutach, czasem w kwadransach na dobę. Na tyle właściwie turbina powinna być zatrzymana, formalnie reszta postoju jest czystą stratą czasu i energii.

Tylko jak dowiedzieć się, kiedy ptaki akurat przelatują koło danej turbiny?

To właśnie pytanie stanęło u genezy powstania rozwiązania, które nazwaliśmy Bioseco. Mimo że system oparty jest o najnowocześniejsze zdobycze ludzkiej techniki, jak np. stereoskopię i sztuczną inteligencję, to jego działanie jest proste: obserwuje przestrzeń wokół turbiny i wykrywa przelatujące ptaki. Po ich wykryciu monitoruje ich trajektorię lotu, a następnie, jeśli ptak zbliża się do turbiny, załącza sygnały ostrzegające: świetlne oraz dźwiękowe. Większość ptaków zmienia kierunek lotu, jeśli jednak zdarzy się sytuacja, że ptak będzie leciał dalej, to wysyłany jest sygnał do turbiny w celu jej zatrzymania.

Po wielu latach wytrwałej pracy kilkunastoosobowego zespołu system działa tak, jak powinien. Czy nasz pomysł rozwiązał problem? Tak, ale tylko tam, gdzie system został zamontowany. Czyli w kilkunastu miejscach w Polsce, Hiszpanii, Niemczech i Francji. Na tych farmach energia wiatrowa jest z pewnością bardziej zielona.

 

 

Współzałożyciel Bioseco sp. z o.o., innowacyjnego startupu, który dostarcza rozwiązania z zakresu nowych technologii do ratowania zwierząt, głównie ptaków na farmach wiatrowych. Wcześniej zarządzał kilkoma spółkami jako CEO. Przez wiele lat odpowiadał za rozwój koncernu z branży konstrukcyjnej w Europie Centralnej. Z wykształcenia inżynier Politechniki Gdańskiej, MBA uzyskany w GFKM wraz z Uniwersytetem Gdańskim oraz Strathclyde University w Glasgow.

Krzysztof Paszek