Czy istnieją warunki do narodzin polskiego jednorożca?

„Jeśli uda Ci się w Polsce, uda Ci się wszędzie” – mówił podczas wystąpienia na Bitspiration, czerwcowego festiwalu Internetu, technologii i wiedzy, Artur Kurasiński. Choć do Doliny Krzemowej jeszcze nam daleko to polskie startupy mają ogromny potencjał i wiele z nich śmiało może konkurować z przedsiębiorstwami z całego świata.
Podobno w Polsce jest dobry klimat dla startupów. Zagraniczni inwestorzy przyglądają się przedsiębiorstwom znad Wisły z dużym zainteresowaniem. A ostatnie sukcesy chociażby Filmstera, który niedawno został przejęty, za duże pieniądze, przez Samba TV, napawają optymizmem. Jesteśmy w czołówce krajów europejskich, w których powstają naprawdę wartościowe i doceniane na całym świecie startupy. Wiele z nich ma ogromny potencjał rozwojowy. Jednak młoda jeszcze scena startupowa nie jest wolna od problemów.
Wyzwania
– Polska scena startupowa rośnie w siłę i widzimy coraz więcej sensownych projektów o globalnym potencjale. – mówi Eliza Kruczkowska, CEO Startup Poland – Z drugiej strony mamy jeszcze trochę osób przyzwyczajonych do roszczeniowej postawy, którzy nie zakładają firm w celu spełnienia swoich pasji czy marzeń i zaspokojenia potrzeb klientów, lecz po to by brać kolejne subsydia. Nowa infrastruktura i powstanie parków technologicznych przez niektórych zostało uznane za sukces, choć jest tylko środkiem. – dodaje.
Takie nastawienie gubi wiele firm. Czerpanie samych korzyści czy poszukiwanie inwestora bez konkretnego i przemyślanego biznesplanu prowadzi nieuchronnie do upadku przedsiębiorstwa. Inwestorów przyciągną tylko sprecyzowane cele, plan rozwoju, przyszłościowa wizja firmy, które w długiej perspektywie mogą przynieść zwrot środków. A niestety mimo licznych sukcesów polskich startupów na arenie międzynarodowej, osiąganych zwłaszcza w branżowych konkursach, pozyskiwanie finansowania, ale też budowanie silnej pozycji marki na rynku wciąż nie należy do najłatwiejszych.
– Nadal nie mamy jeszcze jednorożca (czyli startupu wartego ponad miliard dolarów) – mówi Kruczkowska – Nie mamy żadnego rozpoznawalnego na świecie inkubatora nowoczesnego biznesu na świecie, dalej w poszukiwaniu kapitału i smart money największe startupy jeżdżą za ocean. Ale rosnąca liczba ogólnokrajowych imprez i inicjatyw sprawia, że w Polsce łatwo zacząć stawiać pierwsze kroki. Niestety często pod falą mody na startupy, niektórzy zapominają, że to jest prawdziwy biznes, który na końcu ma prowadzić do wystawiania faktur, a nie tzw. lansu. – dodaje.
Na startupowej rzeczywistości cieniem kładzie się także system prawno – podatkowy, który wciąż odbiega od ideału. Patrząc na niektóre kraje europejskie szybko można uświadomić sobie, że jeszcze potrzeba wiele pracy, aby zapewnić prostą ścieżkę rozwoju młodym przedsiębiorcom.
Rozwiązania
– Często nazywamy nasz kraj e-Estonia – mówi Mari Vavulski, szef Startup Estonia – Mamy jedne z najlepszych regulacji prawnych w całej Europie. Nasze usługi publiczne są proste i skuteczne, a prawie wszystkie formalności mogą być prowadzone on-line. Dużym plusem jest to, że Estonia posiada Internet szerokopasmowy, będący jednym z najszybszych na świece, który jest dostępny w całym kraju. Rozwojowi startupów sprzyja także niezawodny i stabilny system finansowy, stworzony dzięki przejrzystej polityce i wielu regulacjom rządowym. Mamy także niskie i proste podatki. To wszystko sprawia, że jesteśmy w pierwszej 20 krajów w Indeksie Banku Światowego Doing Business. – dodaje.
Polska w tym zestawieniu zajmuje 32 miejsce. Co pokazuje jak wiele pracy jeszcze przed nami. Od czego zacząć? – Moje doświadczenia na brytyjskiej scenie startupowej pokazują, że najważniejsze jest to aby firmy się zjednoczyły, tworząc wspólny front i mówiły jednym głosem. – radzi Guy Levin, Executive Director w The Coalition For Digital Economy – Tylko wówczas można naprawdę zachęcić polityków do wprowadzania zmian. A jeśli politycy są mądrzy będą tego głosu słuchać. – dodaje. Na podobne rozwiązania uwagę zwraca Vavulski, podkreślając, że startupy powinny stworzyć mapę problemów, które uważają, że warto rozwiązać i przedstawić rządowi propozycję ich rozwiązania.
– Razem można zrobić zdecydowanie więcej. – przekonuje Sigrid Johannisse, dyrektor Startup Delta Holandia – Uważam, że polskie organizacje reprezentujące startupy robią to bardzo dobrze. Mają jasne manifesty, mówią silnym głosem, który jest słyszalny na arenie europejskiej. – przekonuje.
Polska perspektywa
– Darek Żuk od kilku lat buduje swoją wizję ekosystemu wsparcia przedsięborczości i wiem, że jest wśród niektórych polityków rozpoznawany. – mówi Kruczkowska – Startup Poland w ciągu kilku miesięcy dotarło do kilku ministrów i prezydenta ze swoją deklaracją programową. Samo to, że w kwietniu zostaliśmy zaproszeni do Pałacu Prezydenckiego na konsultacje w sprawie prezydenckiej ustawy innowacyjnej i w maju do Ministerstwa Finansów pokazuje, że nasz głos coraz częściej jest brany pod uwagę. Ale jeszcze dużo przed nami pracy.
Projekt Prezydenta zatrzymał się w komisji sejmowej, i choć niby wszyscy mamy świadomość, że w jakieś mierze wygasa mechanizm rozwoju Polski w oparciu o niskie koszty pracy, jak ważne jest magiczne już słowo “innowacja”, to nie widać tego w konkretnych działaniach rządzących. Może to właśnie zadanie Startup Poland, by im o tym przypominać, pokazywać polskie sukcesy, edukować i pchać do przodu?
Obama ogłaszając podjęcie inicjatywy Startup America, powiedział Amerykanom: “Przedsiębiorcy ucieleśniają amerykańską obietnicę: przekonanie, że jeśli masz dobry pomysł i jesteś gotów ciężko pracować oraz doprowadzić do jego realizacji, możesz osiągnąć w tym kraju sukces. Spełniając tę obietnicę, przedsiębiorcy odgrywają kluczową rolę w rozwoju naszej gospodarki i tworzeniu miejsc pracy.” Marzy mi się by polscy przedsiębiorcy też byli tak postrzegani. – dodaje.
::
Fot. Fotolia / adrenalinapura